Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 17.07.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
2008 A gdy mi smutek ciszą dokuczy, gwiazdami spłynie siwulec księżyc, zbudzę na strychu książkowe duchy, pośród pajęczej przędzy. Będę wertował, czytał, odkurzał. Ożywię ludzi zdarzenia rzeczy, aż zbulwersuję anioła stróża, ręce załamie etyk. Obudzę prawdy śpiące w milczeniu, schowane skrzętnie pomiędzy słowa, co na dnie duszy, w kąciku cieni, brzęczą jak czarny owad. Niech się rozpełzną larwy obślizgłe granatem bluźnierstw z Pandory puszki! System wartości obrócą w niwecz i każą żyć bez ustępstw. Lecz nagle bledną granaty, czernie, w ciepłych kolorach porannej zorzy. Ktoś zresetował ducha odmienił, od nowa będę tworzył.4 punkty
-
-Mistrzu, czy ludzie rządzą, bo dwie nogi mają? -Tak, pingwiny ten pogląd świetnie potwierdzają.3 punkty
-
morze niebo… nieskończony horyzont prowadzi po bezkresie myśli oceanem marzeń otwartych na jutro jest w kropli błądzącej mgły unoszącej się nad łąką w głębinach morskich w spadającym deszczu zmienna jak my w świetle odbitym w drugim człowieku piękna gdy przegląda się w tęczy 7.2024 andrew3 punkty
-
Spotkali się przypadkiem w rachunku sumienia... Lecz on chciał spełnić tylko swe własne marzenia.2 punkty
-
" Ze starego sztambucha" Ciężko się układa, na kamieniu, kamień. Ten, co kamień kładzie, twardy jest, jak kamień. I można powiedzieć, tam, na tym kamieniu, jeden kamień kładzie, kamień na kamieniu. (Piwniczna Zdrój)2 punkty
-
odetchnął z ulgą potem gdy kamień spadł mu z serca z pożegnalnym łoskotem tyle tylko że zmiażdżył bliźniego stopę2 punkty
-
Fotonit z Otoczaków nie musiał być hardy. Zauważyła, że ma podwójne standardy... Gdyby hołubić chłopa - to może być utopia. W życiu marzyły mu się wakacyjne barwy.2 punkty
-
Moja miłość do ciebie Jest nieskończona Tak jak ten obraz W czerni i bieli (Który zamieniam w kolory) A potem wkradam się Do twoich snów I znowu jesteś bezpieczna Przy moim boku2 punkty
-
Błyszczący wyglądam i pachnę pięknie gdy padasz rozkosznym nastrojowym deszczem czuję duszę więc zapalam świecę i zakładam legginsy bo życie tak lepsze delikatnie w małym stawie z liliami mienisz się na moich białych płatkach Lawendowa ze świetlikiem tańczę pod błyszczącymi gwiazdami a śpiew świerszczy niesie się delikatnie kiedy nie mogę spać wyglądam z okna sypialni i wypatruję spadających gwiazd tak łatwo patrzeć w nocne niebo łączące z tobą zachwytem oddaję mojej poduszce trochę blasku kojąco zapachnę zielem włącz łagodną harfę1 punkt
-
Dopiero teraz, gdy wszystkie drzwi zamknięto mi przed nosem, gdy wszystkie mosty zostały spalone, zrozumiałem, co naprawdę znaczy być wolnym. Wycisnąłem wszystkie chustki z łez, tych łez daremnych, wylanych po stracie. Uszyję z nich żagiel mojego statku, mojej złotej łodzi na nocnych wodach, tonącej i wpływającej znowu. Będę dryfował, gdziekolwiek chcę, dopóki nie pójdę na dno.1 punkt
-
Pewien niby zwyczajny pan przewidujący i zaradny i nie popełniający w wieku już po burzach największych emocji usiadł nad refleksją znad kawy I pomyślał tak jakoś dziękczynnie jejku jejku jak się cieszę nie zostałem tutaj oszukany uczucie pierwsze – szczęście Dobry Jezu (mówią żeś litościwy) zastanów się kiedy nad planetą ziemia i tylko popatrz jak wielu z nas ma zgoła odmienne podsumowania odczuć Ot nie zaznał ów pan spraw do bani stawiał w tej dumnej przeszłości tylko na zwycięskie konie i wybiegał falom na morzu na zaś Nie wiem skąd ale dobrze wiedział i czuł zapewne pełnie podskórnie że gdzie duże interesy są tam bywają jeszcze większe niebezpieczeństwa Peel niniejszego kombinuje totalnie inaczej jak Lambo lśniłoby odpucowaniem w garażu no to mógłby zajechać pod dyskotekę a tam tańczyć z wystawną dziewczyną (stać go by było na najdroższe drinki o zmęczonym poranku) Warszawa – Stegny, 15.07.2024r.1 punkt
-
dotknąłem tylko ledwie poczułem delikatność jej dłoni zapamiętałem te wiecznie zawstydzone oczy usta malowane czerwone do dziś tęsknię bo to była piękna kobieta1 punkt
-
miło gdy ktoś obok gdy cienie dwa gdy ktoś lubi niebo pełne gwiazd miło gdy ktoś kocha burzę drzewa wiatr wspomina miniony trudny czas miło gdy dzień i noc nie przeszkadzają żyć a grzech warty jest wspomnienia miło gdy życie umie widzieć dal która raz cieszy a raz smutkiem raczy miło gdy prawda nie ukrywa kłamstw a szczerość buduje dumny most1 punkt
-
„ Ze starego sztambucha” Gorąca noc i parna. Usnąć jakoś nie można. A w głowie myśl, aż się tłucze. Czy nadal kochać Cię można? Dużo dla mnie zrobiłaś. Przyjemnie o tym wspomnieć. Dawno, wszystko to było. Ciągle nie mogę zapomnieć. Zapomnieć długie spacery? Grad pocałunków — na ławce? No powiedz, czy ja potrafię zapomnieć o naszej gwiazdce? Tę gwiazdkę, choć niemożliwe, Tobie ofiarowałem. I wiersz, o tym, jak kocham, dla Ciebie napisałem. Oddałem Tobie wszystko. Co tylko miałem, swego. A Ty to odrzuciłaś, jak zły, odpycha dobrego. Teraz, chcę nie pamiętać. Bo dla mnie to utrapienie. Nie mogę już Cię kochać. Kocham o Tobie Wspomnienie.1 punkt
-
@Łukasz Jasiński Napisałem to kiedyś, hasełko, tylko nie miałem odwagi uczynić z tego miejskiego manifestu. No niestety strach przejął nade mną kontrolę, czego nawet trochę żałuję. Chciałem na kilku twarzach z podobiznami, obklejonymi dosłownie wszędzie, pięknymi i wypolerowanymi na glanc napisać hasło: Na fotoshopa nie głosuję. Naprawdę chciałem tak uczynić. No ale wiesz kłopot ze strachem. Ja nawet na publikację tutaj i korespondencję nieustannie muszę się odważać... Za co siedziałem? Żeby mi chociaż to powiedzieli wprost czułbym się jakoś sprawiedliwiej potraktowany... Bardziej po ludzku... No ale ja nawet tego nie wiem z dokładnością. Mam tylko szereg przypuszczeń i domysłów... Moim zdaniem jednak za coś co nie powinno się wydarzyć i siedzieć tak nie powinienem... I proszę Kolegi sporo tak osób siedziało i siedzi... @Łukasz Jasiński A jak mi ktoś odpisze na forum czy na maila mam przynajmniej pewność, że ten ktoś przeczytał. Kto na ogół nie wiem, na ogół tego kogoś nie znam, ale to jedyna przesłanka jaka do mnie dociera. Nie wierzę w te internetowości prawie wcale, no ale mam wrażenie, że inna rzeczywistość tak po prostu ma. A wszelkie sprawy związane z kompem są dziecinnie łatwe do każdego obejścia. Tak już jest :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Łukasz Jasiński Jeśli chodzi o głosowanie... Wychodzę z założenia, że nie mam mieszkania więc niby dlaczego miałbym na kogoś głosować? Za co? W imię czego? W dowód jakiej wdzięczności? Za siedzenie w pierdlu 6 lat? No naprawdę bywam głupi i ślepy, ale staram się nim nie być aż tak...1 punkt
-
@Rafael Marius Na skrzydłach ziela do mgieł– super. Ganja to z sanskrytu podobno, ale jeśli również ogród jahwe po karaibsku można czytać to extra, nie wiedziałem. Ciekawostka, istnieje opinja że w buddyźmie nie używa się narkotyków, a jest wręcz przeciwnie, o ile wyostrzają świadomość. Kociołek zielonej herbatki dla mnichów w Tybecie? Akurat to herbatka... Pozdrawiam :)1 punkt
-
@Leszczym Tak, jestem w mieszkaniu, bo: pilnuję mieszkania, a poza tym: w latach dziewięćdziesiątych Żandarmeria Wojskowa nauczyła mnie BAS-u na strzelnicy wojskowej - Siekierki (tylko cicho o tym, miałem wtedy szesnaście lat) - jako osoba nielegalnie bezdomna zostałem zaatakowany nożem przez złodzieja na Wawrze, uprzedziłem atak: nóż trzymał w prawej dłoni - złapałem go za nadgarstek prawą dłonią i podniosłem w górę, prawą nogą położyłem go na ziemi i... Ciach, nie ma ucha, a jego ucho zjadły szczury - było to w nocy, przecież mogłem od razu w krtań, nieprawdaż? Drugi raz użyłem tej sztuki walki również w samoobronie: na Dworcu Wschodnim - przystanek tramwajowy - zaatakowało mnie dwóch pijaczków - byli bardzo agresywni, to: jeden dostał w czułe miejsce - pomiędzy podbródkiem i uchem i stracił przytomność - poleciał na tory tramwajowe, kolega go uratował... Trzeci raz użyłem na moim osiedlu, zostałem zaatakowany przez dwóch gówniarzy (byli pijani i naćpani) i ten wyższy dostał ode mnie w twarz otwartą dłonią, zdjąłęm klapki, stanąłem bokiem i użyłem całego ramienia, natomiast: w twarz obok nosa - dostał dolną mięśnią dłoni i zachwiał się i do dziś boli mnie środkowe ramię, potem: przyszła jakaś dziewczyna i zabrała gówniarzy, pewnie pan też już wie co to jest BAS, naprawdę: nic nie zmyślam - policja o tym wie i wszystko można zweryfikować - w miejscach publicznych są kamery. Łukasz Jasiński1 punkt
-
ten świat odbity w drugim człowieku o jakże często nas morze urzec on jego wnętrza staje się echem myślisz zdziwiony pewno ma duszę :)1 punkt
-
@Łukasz Jasiński Nie wiem jak się to liczy, nie znam katalogu, ale gdzieś kiedyś słyszałem, że służb jest tak naprawdę siedemnaście. I pamiętaj Kolego Łukaszu, że mogą być w tym wszystkim organizacje zupełnie niejawne, kompletnie ukryte przed wszystkimi, ale jest to tylko moje przypuszczenie, na które nie mam i mieć nie będę żadnych dowodów :)) Leszczym1 punkt
-
W Polsce są cztery Służby Specjalne: cywilne - Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencja Wywiadu, wojskowe: Służba Kontrwywiadu Wojskowego i Służba Wywiadu Wojskowego, natomiast: Centralne Biuro Antykorupcyjne de facto nie jest Służbą Specjalną - tam nie ma nawet stopni, raczej jest partyjną bojówką wzorowaną na Lidzie Republikańskiej, nie uwzględnił pan Tajnego Ruchu Oporu (organizatorem i przywódcą jestem ja) i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego bez przeszkód pozwala mi działać - w planach ma utworzenie Departamentu do fizycznej likwidacji destrukcyjnych elementów antypolskich w imieniu Rzeczypospolitej, tak zwanych Szwadronów Śmierci i najprawdopodobniej mój Tajny Ruch Oporu (działający legalnie) zostanie wyżej wymienionym Departamentem, dodam: aby działać szybko, perfekcyjnie i sprawnie - Agencja Wywiadu powinna zostać wchłonięta przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, dalej: Służba Kontrwywiadu Wojskowego i Służba Wywiadu Wojskowego - winne zostać połączone jako Służba Bezpieczeństwa Wojskowego, Centralne Biuro Antykorupcyjne powinno zostać zlikwidowane i przejęte przez Centralne Biuro Śledcze Policji, im więcej Służb Specjalnych - tym gorzej - będą między sobą konkurować, zamiast służyć Narodowi i Państwu, proste i logiczne? Łukasz Jasiński1 punkt
-
@Leszczym fiu, fiu, taki upatrzony człowiek, z potencjałem , ale : spróbuj tylko nie uwierzyć w siedem krasnoludków ;)) Oprócz mocnego wydźwięku całego dramatu, ( dobrze napisałeś, wartko) - tytuł bym zmieniła na „ idea dla sztuki” - bo PL był człowiekiem przekonań, wiernym sobie indywidualistą… pozdrawiam.1 punkt
-
@ja_wochen …😳, cisza KTÓREJ jest głośno 🥴😅? …to taka cisza/ uszatka , no bo jak inaczej ;))1 punkt
-
@Dagmara Gądek Ja w ogóle jestem zdania, że trzeba jeszcze inaczej. Wziąć i napisać i sprzedać tekst za milion no a potem się zamknąć w domu, zorganizować dostawę towarów i żyć życiem prawdziwym i powolnym i spokojnym, ale nie umiem tego zrobić niestety ://1 punkt
-
Zanim wypowiesz kilka słów, poproszę najpierw zmilcz i pierwej rozważ potem mów, bo szkoda każdej z chwil. A wszystkim słowom nadaj sens, nie rzucaj bez potrzeby, bo najważniejsza tutaj treść: czy w to co mówisz wierzysz? Naprawdę pragniesz, tego chcesz, nie działa impuls chwil. Już przemyślałeś, pewnie wiesz, przed tobą piękne dni. Nie możesz rzucać słów na wiatr i czasu stracić mnóstwo. Tu w grę nie wchodzi żaden pat, bo gdyś niepewny ustąp. Odwrotu nie ma - stwierdzam fakt. Zniewala mnie twój gest: zostaniesz ojcem - słyszę tak. Ten ciężar musisz znieść. Z radością wołasz: tak, tak, tak i czynisz to z dreszczykiem. Więc niech się stanie, chcesz to masz. Zostaniesz zakonnikiem. 20141 punkt
-
1 punkt
-
No ładne dziewczyny czasem paradują na plaży, ale są tacy co się do mnie uśmiechają i machają mi:) coś jak z patrolu, dziś ładny, opalony ratownik :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Jacek_SuchowiczSporo lat minęło od napisania wiersza jak widzę...i tylko bardziej pokrył się pajęczyną, i nic się nie zmieniło.Fantastycznie komponuje się z melodią Knocking On Heaven's Door, Boba Dylana. Klimat ten sam, a tekst dużo bogatszy :)1 punkt
-
@violetta wszystko fajne, choć Majorka, Gran Canaria ma kraniki z wodą, normalne toalety z wodą, a tu wejdziesz w las, na ścieżkach czuć mocz, koszmar, biedne drzewa:) dzikość miejsc jest powalająca, to był mój ostatni wyjazd w Polsce, bo nie ma rządnej dzikości, mnóstwo pałętających się ludzi, niech was nie zwiodą opowieści :) już nie dam się nabrać :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Dziękuję :) Rzeczywiście, czasem w głowie tworzą mi się takie dziwne mini przedstawienia, zauważyłaś, dziękuję 🌞 Mi też ta ostatnia, można przeczytać także bez całego balastu, zaryzykowałam, że wstawię całość, a osobno sam Kamieniołom, jak kto woli. Pozdrawiam 🌞 Nie sądziłam, że aż trzem osobom będzie chciało się przeczytać całość. Dziękuję @Rafael Marius @Amber @Dagmara Gądek i pozdrawiam 💚1 punkt
-
Witam miło. Jak najbardziej ze wszystkim powyższym się zgadzam nie tylko na podstawie teorii, ale również własnych doświadczeń. Miałem w życiu wieloletnie okresy zarówno skrajnego introwertyzmu jak i ekstrawertyzmu, zatem rozumiem jednych i drugich. Obecnie jestem gdzieś po środku. Czasem trzeba, bo w przeciwnym wypadku stan będzie się pogarszał. Potem przyjedzie karetka i zabiorą, tak czy siak, przymusowo do szpitala psychiatrycznego. A to już będzie bardzo niemiłe. Najważniejsza jest profilaktyka, by nie dopuścić do prób samobójczych wśród nastolatków. Właśnie o takich przypadkach pisałem. A dla nastolatka najważniejsza jest grupa rówieśnicza. Nieważne czy ktoś jest intro, czy ekstra. Jeśli jej brakuje to takie rzeczy się dzieją. Rzecz jasna każdy musi znaleźć w niej swoją niszę, a jeśli nie potrafi to trzeba mu w tym pomóc. Ja pomagałem tym, którym najgorzej się działo, z patologicznych rodzin, choć nie tylko. Miałem swoje sposoby. Byliśmy w tym samym wieku potrafiłem do nich trafić dużej lepiej niż dorośli, do których nie mieli zaufania. W większości skutecznie, ale wiadomo doba ma 24h, zatem całemu światu się nie pomoże. Z mojego rocznika przez 8 lat podstawówki była tylko jedna próba samobójcza, jeden chłopak trafił do poprawczaka i dwie osoby do szkoły specjalnej. To bardzo mało jak na 150 osób, które przez te lata się przewinęły. Dla powyższej czwórki byłem najlepszym kolegą i robiłem wszystko by do tego nie doszło, ale niestety były to bardzo mocno zaburzone osoby, miały konflikty z prawem. Nie radzili sobie z nimi nawet liczni specjaliści, którzy im pomagali. Kuratorzy, psychiatrzy, psycholodzy, pedagodzy. Opieka była, ale w ich przypadku nieskuteczna. Wiele się na to złożyło. Resztę udało się wyciągnąć z problemów, a kto ich nie miał w nastoletnim wieku. Tak masz całkowitą rację. Jak ktoś wyczucia nie ma to niech się za to nie zabiera, bo więcej zaszkodzi niż pomoże. Ja się z tym urodziłem. Już w przedszkolu potrafiłem. Panie przedszkolanki to zauważyły i wyznaczyły mnie na swojego pomocnika. Organizowałem zabawy, pocieszałem płaczących, pomagałem się ubrać przed spacerkiem. Jak jakieś dziecko się izolowało gdzieś w kąciku, to wyciągałem do wspólnej zabawy, a jak nie chciało to bawiłem się indywidualnie na jego zasadach, zostawiając resztę. Tak kluczowe jest wyczucie aktualnych potrzeb, emocji, pragnień, oczekiwań, marzeń. Jak ktoś je ma, to się nie myli. Dla mnie podstawowym źródłem informacji o drugim człowieku jest jego ciało, im bliższy kontakt, tym więcej wiem. Zatem z wiekiem nieuchronnie wyczucie spadało, co było związane z uwarunkowanym kulturowo zanikaniem kontaktu cielesnego. Wiadomo, że dzieci w naturalny sposób dążą do bliskości fizycznej zarówno między sobą jak i z dorosłymi, a potem się to zmniejsza. Niemniej jednak u nastolatków jest z tym jeszcze całkiem nieźle. Dorośli trzymają się na dystans, z wyjątkiem najbliższych osób. Zakładają maski. Zanika mowa ciała. Pod tym względem są dużo głupsi od maluszków. Tracą w ten sposób większość bodźców, do których i tak prawdopodobnie nie mieliby dostępu. Zgubili go na bezdrożach ewolucji, przed wiekami. A trzeba pamiętać, że nasz gatunek przez większość swojej historii nie posiadał znajomości języka. Zatem 100% komunikacji odbywało się w sposób pozawerbalny, a jednak ludzie "dogadywali się" jakoś, być może dużo lepiej niż dziś, na tematy naprawdę ważne. Warto tak na to spojrzeć, by szukać tego co zginęło. W świetle tego komunikacja przez internet, to może 1% tego co nam potrzebne, ale cóż lepsze to niż nic. Nie, takie coś nigdy mi się nie zdarzyło. Ja wszystkich dobrze znałem i tak ich dobierałem, by do siebie pasowali. Tworzyłem różne grupki. Dla mnie to było bardzo łatwe. Ja też dobrze czytam interakcje między ludźmi. Zawsze wiem, kto z kim się lubi i do kogo pasuje. Nie jedną parkę też połączyłem. Byłem najlepiej poinformowaną osobą. To wszystko oczywiście wymagało mnóstwo czasu, a ja go miałem, bo nie uczyłem się w domu. Tylko tyle co w szkole i to też jednym uchem i nie za często. A po lekcjach pełna swoboda do wieczora. Nie musi mówić. Będę sam wiedział i takiego mu nie zaproponuje. Zresztą co tu owijać w bawełnę, niektórzy lubili tylko mnie i byłem ich jedynym oknem na świat relacji rówieśniczych. I tak to się nieraz ciągnęło cały latami. I nic z tym się nie dało zrobić. Ja też zawsze współpracowałem z ich rodzicami, jeśli byli trzeźwi i przy zdrowych zmysłach (różnie bywało). Zatem miałem i takie źródło informacji. Chociaż powiem Ci, że jak ktoś jest bardzo introwertyczny, to wystarcza mu jeden kolega, który wpadnie 2-3 razy w tygodniu na godzinkę. Tyle mu potrzeba do szczęścia. Zatem nie było tak źle dla nich. Miałem nieograniczone potrzeby towarzyskie, a z drugiej strony każdy mi pasował i wszystkich lubiłem. Jednak, gdy ktoś chciał spędzać ze mną kilka godzin codziennie to musiał się godzić na aktywność grupową, chodzenie po znajomych, imprezy koncerty, sport. Inaczej by się czasowo nie dało. Zatem w moim pierwszym kręgu towarzyskim byli sami ekstrawertycy. A rodzice (ci normalni) tych samotnych dzieci traktowali mnie niemalże jak wysłańca niebios, jedyną osobę, która znalazła kontakt z ich ukochanym skrzatem. Zapraszali mnie na swoje działki, darmowe wakacje, byle tylko ich pociecha nie wpadła w całkowitą izolację. Z drugiej strony te dysfunkcjonalne rodziny też się poczuwały choćby tylko do tego, żeby dom posprzątać i być w miarę trzeźwymi jak miałem przyjść do ich pociech. Sama widzisz ile może zrobić dobrego jeden taki głupi dzieciak jakim wtedy byłem.Taki małoletni animator życia towarzyskiego w roczniku to prawdziwy skarb. Z tego co słyszę od rodziców to obecnie takich iskierek już nie ma, a kiedyś zawsze się jakaś znalazła. No ale właśnie tu się liczy wyczucie, a nie rozum. Tego pierwszego miałem mnóstwo, natomiast drugiego tyle co nic. Koledzy intelektualiści bili mnie zawsze na głowę, we wszystkim co wymagało pomyślunku. Takie szachy na przykład, czy inne gry wymagające myślenia, nie mówiąc o nauce. Potem to się zmieniło, ale dopiero w liceum, gdy zabrałem się do roboty. Też tak to odbieram. Natomiast młodzi nie mają z tym problemu. Pewnie z wiekiem z tego wyrosną. Owszem wiele ludzi tak ma z różnych powodów, a szkoda. Stąd też jestem ostrożny, by nie zawstydzać, nie być nachalnym. Trzeba być delikatnym, nawet jak się zupełnie inaczej te sprawy czuje. Byłem od dziecka bardzo śmiały, może nawet zbyt. Nieraz z tego powodu mi się dostało. A w dzisiejszych czasach ludzie są tacy zdystansowani, że to aż się w głowie nie mieści, że się tak zmieniło, gdzieś na przełomie wieków był taki skok i potem już coraz gorzej. Tylko pod wpływem alkoholu i innych substancji potrafią się otworzyć na nieznajomych, dlatego spożycie jest największe w historii. Dla mnie to 100% normalne. Od przedszkola tak robiłem codziennie i nikt się nie dziwił. Mam nawet takie zdjęcia robione przez fotografa na którymś z przedszkolnych bali. Piękny całusek w usta z moją narzeczoną. Również standardowy sposób powitania w mojej rodzinie ze strony ojca. Ja do wczesnego dzieciństwa nawiązuję, bo wtedy kształtują się schematy, które zostają utrwalone na poziomie podświadomości na całe życie. Owszem kogoś może spotkać trauma i się zablokuje, jednak schemat i tak pozostaje nienaruszony. Reszta to marketing psychobranży. Ale z tym całowaniem w miejscach publicznych to jest różnica. Ja tu u siebie w centrum stolicy obecnie takich zachowań w dzień nie widuje. Dotyczy to Polaków ze wszystkich pokoleń i cudzoziemców również, których u nas pełno. Gdy byłem młody to było powszechne, szczególnie wśród młodzieży, trochę też na zasadach popisywania się, żeby wszyscy widzieli. Parki liżące się na ławkach. Swoiste zawody, która dłużej wytrzyma. Na przerwach w szkole podobnie. Dziewczyna na kolanka i do dzieła. Nauczycielki spacerowały i udawały, że nie widzą, bo przecież tak samo robiły, gdy były młode, zrozumienie. Czasem nam opowiadały na zachętę. Bardziej z humorkiem to napisałem. W sumie każde starsze pokolenie tak mówi o młodszym. O nas też tak mówiono, a wcale tak źle nie wyszło. Generacja X to jedna z tych bardziej udanych.1 punkt
-
Moje ciało zostanie skremowane, a prochy wrzucone do Wisły - tak napisałem w testamencie jako prawdziwy Polak - pogański Słowianin. Łukasz Jasiński1 punkt
-
urwisko w tym miejscu jest wysokie zawiodłeś w doznania niesamowite sobą zapominam całe życie mały przesmyk między topieliskami rozerwałeś mnie na strzępy myślę ciałem ustami po dar dotykalności wrażliwa1 punkt
-
Wiersz fajny w moim guście co żart i powagę przekazuje jednocześnie, spotkałem już w życiu takie osoby jak ta przedstawiona w wierszu, ciekawe jakby na niego zareagowały, może by je podniósł na duchu. Wiersz należy do takich które się chce przeczytać choć raz jeszcze, pomimo powagi tematu którego dotyczy. Czytając mam uwagi że płynniej się czyta jak jest tak: Proszę mnie zakopać, zgodnie z moją wolą Nawet jeśli okoliczności na to nie pozwolą Nie przyjmę odmowy, takiej mi nie trzeba A gdzie później trafię, chciała bym do nieba A przynajmniej bym chciała, i dotrzymam słowa Dopóki kombinować może, moja głowa Pozdrawiam Adam Pozdrawiam Adam1 punkt
-
1 punkt
-
@Gosława ... można i bezinteresownie, można.. choć to rzadkość... :) A służba zdrowia, wszyscy wiemy, jak działa. @poezja.tanczy ... fajnie, że 'grząski' klimacik przypadł... :) Bardzo dziękuję za posty.. letnio Was pozdrawiam.1 punkt
-
@Dagmara Gądek ↔Dzięki za "pozdrówki😳 miłe" →które ozdobiłem wypożyczoną emotką:) No ale te→ niechciane, biedne, nagminne przymiotniki, nie są aż takie nachalne, ponad znaczenie łez↔Też Pozdrawiam miło😳 *** @poezja.tanczy ↔Dzięki:)↔Także za jak zwykle "zamyślone wersy" Niby w nich "nutka sprzeczności"→ale z drugiej strony→"wszytko wynika ze wszystkiego" w większym lub mniejszym stopniu::)↔Pozdrawiam1 punkt
-
@poezja.tanczy dzięki za odwiedziny. Również ślę pozdrowienia ❣ @Hiala miło mi, że Ci się podoba. Pozdrawiam rownież serdecznie.1 punkt
-
podarunek intymnego spojrzenia źrenicami które zsuwają tęczówki w obrzeża podobasz mi się z niczego twój urok pochłania to inny wymiar miękną kształty przepływają gwiazdy jesteś najpiękniejszy wdycham ciebie całą sobą naturalna siła ściągania mimowolnych muśnięć dotyków ubrań stałeś się i rozkwitam w tym przekrwieniu czując inaczej złotoróżowo nektaru pełnia1 punkt
-
drzewo tobie przeznaczone co pnie się w górę ku niebu przyjdzie czas że dla ciebie je zetną w tartaku na deski potną potem wyheblują poskładają starannie pomalują w dniu twojego pogrzebu grudą ziemi przykryją potem do swoich domów powrócą może zapomną może jeszcze odwiedzą może warto zadbać by rosło dłużej a może zapytać drwala ?1 punkt
-
zostanie nam tak niestety cała śnię twój zapach kwiatem płomieńczyka dotykam nadgarstków na skórze ud noszę wrażenie ciebie znów znikniemy w pokoju nierzeczywistości uwikłani w ekstatyczne drżenia życie to tradycja ludowa pragnę tylko miłości1 punkt
-
szukam równowagi na ruchomych piaskach badam które słowo może być oparciem czasem po omacku ufam swoim stopom że ominą myśli co niewiele warte a czasem w pół kroku nasłuchuję ciszy ona jedna umie do prawdy się przyznać i wiem że gdy stoję pośród wielu pytań - najlepszą odpowiedź daje własna blizna1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne