Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 08.07.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Grzechoczą drżące kłosy, kręcą głowy płochliwie, zioła i trawy szepczą niespokojnym szelestem. Rozwiane warkocze brzóz w daremnej ucieczce i werble z oddali głoszące groźny atak. Zaciąga zasłonę dłoń wichru piaskiem i wodą, świsty piszczałek słychać, tętnią świetlne sygnały... Nagle, promyk nadziei gdzieś z boku, nieśmiało, powstrzymuje natarcie, buduje łuk zwycięski. Cichnie wycie i świsty, uśmiechem wielobarwnym, brzozy czeszą kołtuny. Dziś już bitwy nie będzie.
    6 punktów
  2. Lipcowe granaty po niebie ktoś taszczy, dudniące pomruki, tężeje powietrze. Ściemniało, błysnęło i trzask, by przestraszyć, rzęsiście lunęło, zaszumiało deszczem. Myślisz, że ze strachu się liście skuliły, aby w oka mgnieniu, zacząć się prostować. Powietrze ozonem ktoś spryskał przemiły. Wszystko, co zielone, wody chce skosztować. Czy świat się nasyci krótką nawałnicą, zdąży zazielenić, nim wiatr porwie wilgoć? Wyschnie w jednej chwili, nim człowiek pomyśli; spadło, czy nie spadło, było, czy nie było? Tylko trzy dżdżownice pełzają po ziemi. Więc lunąć musiało, a je schować można. Wędzisko, marsz nad staw i jeszcze westchnienie. Co się dzisiaj złowi; z płetwą, czy dwunożna?
    6 punktów
  3. by zrozumieć czemu kręci trzeba dotrzeć aż do głębi właśnie tam na samym dnie skrywa on piękno swe czułą nicią haftowane wrażliwością przeplatane piękno zwane wierszem dzieckiem poezji zaklęciem
    6 punktów
  4. Kolejny kubek kawy. Piąty czy dziesiąty - kto to wie? Każdy kubek ma identycznie przetrącone ucho. Otaczam go sennymi dłońmi, wciągam w płuca rozkoszną woń samotności. Delektuję się tym zapachem, sycę duszę. Tak, wypełnia mnie aż po wierzchołek serca. Czy ta kawa kiedyś dobiegnie końca? Czy pewnego razu nie wystygnie, zanim zdążę ją wypić? A może... A może wysiorbię do ostatniej kropelki, pozostawiając grubą warstwę fusów? Nie wiem. Nic nie wiem. Ale rozumiem jedno: ta kawa sprawi, że nie będę mogła zasnąć, że przede mną niecierpliwa, ograbiona ze snu noc. Kofeina buzuje w skroniach, czuję zbawcze działanie. Ale... Kawa czasem również usypia, uspokaja. Może ma na mnie taki właśnie wpływ? Kto wie... Jedno jest pewne - uzależniłam się od kofeiny. Jeden kubek to nic... Zupełnie nic.
    5 punktów
  5. Taniec żywiołów Kapie kropla, kapie, pieści, Deszczyk pada, deszczyk deszczy, Kapie, kapie na okapie, Po kałużach kalosz ciapie. Szare chmury i niebieskie, A za nimi czarne jeszcze. Wietrzyk dmucha, wicher dmie, Płynie woda, bo tak chce. Idzie, idzie taka duża, Najpierw bardziej się zachmurza, Później gromkim biczem byczą, Burzy gdzieś, tytani ryczą. Iskry skrzą po firmamencie, Świetlne nieba wzdłuż pęknięcie. Chyba zaraz się zawali. Galopują już z oddali. Biesy sypią grudą lodu, Bez namysłu, bez powodu. Ryczy, wyje, bije, trzeszczy Rozhukany i złowieszczy Perun. Rozpościera skrzydła, Uzębione śle straszydła. Na bestialską rzeź je wodzi, A powodzi się powodzi. Leje, siecze, grzmoci, wrzeszczy Jeszcze więcej, więcej jeszcze, Szarpie, miażdży, łamie drzewa, To ulewa hymn swój śpiewa. Ach ulewa – nawałnica Dzika, wściekła, gradolica, Wichrowłosa, zgubnoszponia Pani burz, Peruna żona... Nagle ... kończy się zjawisko, Tylko z liści kropla pryska. Znowu piękna jest pogoda, A za chwilę ... znów od nowa. Marek Thomanek 04.07.2024
    4 punkty
  6. w pierwszą rocznicę naszego związku podarowałeś mi nic a ja tobie kawałek zdjętych majtek za 256 złotych przy trzynastej rocznicy naszego związku powiedziałeś mi że pewnie byś się ożenił z panią xyz gdybyś zrobił jej dziecko kiedy byłam na ciebie bardzo obrażona a ja tobie żebyś spierdalał wiązać warkocze czosnkowi ale ludzie umierają matki chorują na raka nowe psy się rodzą żeby stać przy pustej misce w boleściach jakiś powiat może nieuczciwie promuje PKS a my nadal jesteśmy ze sobą przez internet
    4 punkty
  7. być seksualną istotą babką, która dzieli na dwoje tęsknię za całością ale te oczy twoje...
    4 punkty
  8. nie spełnisz marzeń zamknięta w minionym świecie nowy oglądasz przez tęsknotę kwiaty w wazonie dawno zwiędły nie wróci się im życia wyjdź naprzeciw nowego może znajdziesz je w parku może na wycieczce 7.2024 andrew
    4 punkty
  9. wtapiam się w granat nocy szukając w gwiazdach chociaż pyłu przeszłych dni smutek wciąż prosi o chwilę dotyku i ciebie na wyciągnięcie dłoni która już nosi znamiona czasu i tęsknoty ulatującej spomiędzy palców mgła osiadła na powiekach zasłaniając złe zdarzenia bo przecież znaczenie ma tylko niespełniony sen szkicowany szczęściem bez cienia wątpliwości
    4 punkty
  10. dotyk ręki a nietknięta jestem tylko deszcz wciąż pada - na ramiona jak skrzydła rozpostarte i wszędzie obcość i więzienie raj utraconych chwil... przesadnych powrotów coraz więcej dzień za dniem, pod nogami grunt - z błota i niespełnionych obietnic do tyłu, wciąż niedościgniona, biegnę z głęboką wiarą, że nadal przed siebie
    3 punkty
  11. Napisać w końcu dobry wiersz Jak ze szkolnych czasów Wieszcz Niech go pani na polskim rozbierze Wyjaśni porównania i epitety Niech powie co autor miał na myśli Chociaż on sam tego nie wie. Napisać w końcu coś epokowego Jak wazon z kryształu na eksport Niech go czytają na Zachodzie Wyjaśnią stan ducha i natchnienie Niech dadzą Nobla, że rozumieją Chociaż własnych myśli nie znamy Napisać w końcu coś z miłości Jak wtedy za pierwszej młodości Niech smak prostych rymów wróci Wyjaśni po co tak naprawdę żyjemy Niech znów poczuję, że istnieję Chociaż sam nie jestem pewien.
    3 punkty
  12. ,,A kiedy przyjdzie także po mnie Zegarmistrz światła purpurowy By mi zabełtać błękit w głowie To będę jasny i gotowy’’ *** Każda śmierć żywych tak boli ogromnie twój zegarmistrz odmierzył czas nowy co jeszcze napisać w ostatnim słowie? jesteś sercem i duszą ,, jasny i gotowy’’ I teraz patrząc z góry mówisz,, co po mnie?’’ do każdego z nas zegarmistrz kiedyś zawita na tym świecie czeka osamotniona płyta każde pożegnanie żywych boli tak ogromnie Lecz przyjdzie czas na nowe spotkanie słowa piosenek na nowo przywołamy i Zegarmistrza wspólnie zaśpiewamy Samotna płyta ku pamięci pozostanie
    3 punkty
  13. Witaj - dokładnie tak każdy dzień innym zaskakuje pozytywem - - miło że czytasz - Pzdr. Witam - taki jak napisałaś - wiersz od serca - Pzdr.serdecznie. Witaj - cieszy mnie owa ładność - dziękuje - Pzdr.uśmiechem. @corival - @Rafael Marius - @sisy89 - pięknie wam dziękuje -
    3 punkty
  14. " Ze starego sztambucha" Wśród kurzu,na strychu. Głęboko, w walizce. Leży stary sztambuch. W nim- spisano wszystko. O szczęściu i O nieszczęściu. Ważnej,błahej sprawie. Pierwszym ważnym balu i pierwszej zabawie. Opisano spacer. Pierwszy pocałunek. Pierwszy wspólny wyjazd. Pierwszy podarunek. Pierwszy uścisk dłoni. Pierwsze czułe słowa. Z tęsknoty i żalu, z sercem,pęka głowa Kiedyż to minęło? Dawne wydarzenia. Szybciej,serce bije, wzruszają-Wspomnienia
    2 punkty
  15. gdy biorę los w ramiona i więcej chcę niż muszę to rośnie we mnie przestrzeń na wielobarwną duszę
    2 punkty
  16. Kiedy góra zwiastuje wody wodospad, ja siedzę w wannie z pachnidełkami. W czepku z ceraty występuję publicznie w operetce łazienkowych rytuałów. Echo spłuczki, szum prysznica — to muzyka. W codziennych domowych koncertach z reguły oszczędnościowo używam ciepłą wodę. Nie cisza, tylko akustyczna ruletka. słychać każdy szmer, każdy szept, cichy krok, stają się częścią sąsiedzkiego soundtracku. Komedia pomyłek, gdzie ściana ma uszy. Codziennie występuję w naszym spektaklu.
    2 punkty
  17. chciałbym ci podarować wszystkie lipce tego świata te chłodne pokropione rosą i te co pocałunek splata srebrne ciche pełne słów w cieple lipca zatopione tak jak wcześniej trzymać znów twoje w mojej drżące dłonie
    2 punkty
  18. napisać w końcu coś miłego piórkiem poezji lekko dźgnąć facecji deczko dać kolego sentencją rzucić w szary kąt już z komentarzy wiatr zawieje a Ty poczujesz że istniejesz :)
    2 punkty
  19. …napisać w końcu coś od siebie tego ci trzeba przyjacielu gdy życie bledsze masz niż w niebie opisz go prosto - bez szczytnych celów a wówczas każdy się ucieszy bliższy nam będziesz niż z cokołu znajdziemy w wierszach cząstkę siebie miast noblowskich fraz - sokołów ;) pozdrówki
    2 punkty
  20. @iwonaroma Dziękuję i pozdrawiam :) @Dagmara Gądek Dziękuję za przychylne spojrzenie. A co do: Gapiów na dworze dawno nie było, chyba, że zza okien patrzyli. Już prędzej zwierzęta pochowane gdzieś tam. Jednak napisane głowy miały dotyczyć kłosów i podkreślać wiatr kręcący wszystkim, jakby miała powstać trąba powietrzna... W zasadzie wers zapewne mógłby brzmieć inaczej, choćby tak jak proponujesz, ale zaburzyło by to rytm, no i ilość sylab w wersie. A tego nie chciałam. Pozdrawiam :)
    2 punkty
  21. @Dagmara Gądek Dzięki za wizytę Pozdrawiam @corival Pogoda to dla wszystkich temat bo zawsze jest choć czasem nie ma bywa powiemy nie ma pogody wtedy roślinom nie skąpią wody zawsze z pogody ktoś ma pożytek chyba że niszczą coś nawałnice :)
    2 punkty
  22. za pieszczoty pocałunki polnych kwiatów miłe słówka za obecność w dni pochmurne oraz oczy zawsze dumne za te lata już minione twoim dobrem oświetlone za to wszystko razem spięte aż do końca wdzięczny będę
    2 punkty
  23. @Stracony są różne wizje roli poety. Bardzo różne. I różni są poeci. Mi najbliższa jest teza, że robię w branży rozrywkowej i najwięcej piszę tęsknotą. O tym czego mi brakuje, a nie o tym co mam w nadmiarze. I ja akurat prawie w ogóle nie panuję nad odbiorem swoich tekstów, a piszę je niekiedy bardzo szybko. A jak już ich napisałem z chyba tysiąc relatywnie mniej się tym przemuję ;))
    2 punkty
  24. .... na słowa Corival... :) Mirek... jest przemiłe wspomnienie, kieeedyś... mnie się ciutkę skraca i troszkę inaczej czytam wersy... podam jak, to tylko sugestia. Wiersz oczywiście Twój i Ty decydujesz..:) Pozdrawiam. pełen zapału idę po śladach pierwszego słowa i w najmniej spodziewanym momencie wśród błękitów rodzi się (..) ...................... słowo 'cudowny' niekoniecznie dla mnie obraz dnia wyznacza drogę dla słońca na niebie rozsiane wiatrem ptasie trele kraszą (..) pierwszą rozmowę we wzajemnym objęciu ................ ten wers 'mówi', że "naszą" spijam dźwięki jak kwiat poranną rosę ciekawe co będzie dalej
    2 punkty
  25. @Amber Bardzo dziękuję, ciszę się ;) @Dagmara GądekDziękuję! To dlatego, że pisane "na świeżo", w emocjach. Nie ma to, jak "spontan"! A najlepsze tematy podaje nam życie :) Pozdrawiam Was serdecznie!
    2 punkty
  26. W kuchni resztki ze śniadania, w pokoju porozrzucane ubrania, w sypialni pościel pomięta, łazienka zamknięta. Szukam siebie dalej.
    1 punkt
  27. pełen zapału idę po śladach pierwszego słowa i w najmniej spodziewanym momencie wśród błękitów rodzi się cudowny obraz dnia co wyznacza drogę dla słońca na niebie a rozsiane wiatrem ptasie trele nad muślinową łąką z kocyka kraszą naszą pierwszą rozmowę we wzajemnym objęciu spijam dźwięki jak kwiat poranną rosę ciekawe co będzie dalej
    1 punkt
  28. błądzę w ciemności upadam nawet oświetlam drogę własnym przykładem
    1 punkt
  29. Chodzi za mną ktoś nawet nie wiem kto sprawdza i szuka i drąży i wraca w moją przeszłość I nawet nie wiem czego tak zawzięcie szuka wiem natomiast, że tego nie ma Śmieję się czasem z tego osobliwego kogoś (choć naprawdę dobrze rozumiem osobliwości) no bo jak znaleźć on ma coś czego nie ma? I nigdy nie było... Powiedziałem kilka ładnych razy temu komuś jakoś tak szczerze zupełnie, może pod chwilą że nie ma... - no bo nie ma A on dalej tropi twój fakt, że nie ma? O co w tym biega? Przypuszczam tylko, że o kanał informacji (w moim odczuciu wydumany) Czasem martwi że mnie tak niepokoi bierze mnie na żarty niekiedy (to nawet rodzinne) więc mu tłumaczę, że jest tyle że gdzieś indziej... i że mu wcale nie powiem gdzie... To chyba zresztą nie jest zbyt rozsądne mówić tak komuś że coś jest jak czegoś nie ma przyznaję martwią mnie czasem te moje żarty a żarty potrafią niekiedy autora wystraszyć... (naprawdę straszą ciebie twoje celne żarty) No ale przecież generalnie mu mówiłem (to jest faktycznie coś z prawdy) że nie ma... Zresztą on uważa, że przecież to nie koniec opowieści... i że jest i że on znajdzie... Warszawa – Stegny, 08.07.2024r. Inspiracja: Żwawa kulawa i człowiek z czerwoną twarzą z Osiedla Stegny.
    1 punkt
  30. Zabieraj swoje manatki! — skruszony, wrócił do wody, choć z pochodzenia podobny bardziej do słonia niż krowy. A co się stało — nikt nie wie. Poszło o motyle w brzuchu? Ostentacyjną nadwagę, czy lepszą przyszłość maluchów? Ma na to wytłumaczenie, solennie tak spolegliwy: Lubię słodkowodne trawy i żywot w cieple, szczęśliwy. Fałd skórny ma nad oczami, ma nad oczami lagunę. Fale i giętkość nocami, do samic z torped surfuje. Gdy małym dzieckiem, kieł rośnie mu (uuu..), morsa śmie przypominać. Odkurza, ściera trzonowce, dorasta w całuśny wyraz. Łatwo nie dojrzysz go, lustro zasłoni alg żywy dywan, na plecach otwarty w toni śpiewnej, a trąbką wygrywa. *** Terkot silnika Przejmują palce dziecka Latem na szybie
    1 punkt
  31. @Amber No ale wiesz, męczące są takie dociekliwości ;)) Zresztą znów mi się trochę zbiegło tym razem z filmem "Do granic"... Jest w kinach i bardzo polecam... no ale powstaje pytanie zupełnie niewyjaśnialne jak to się mogło tak zbiec skoro ja nawet nie bardzo czytam na co idę do kina ;)))) Również pozdrawiam :)
    1 punkt
  32. @agfka W tym wypadku słowa masakra użyłam z pełną świadomością. Gdyby żywioł się rozpętał, na polach i łąkach , a może i w ludzkich siedzibach, nastąpiłaby masakra dla wielu roślin, zwierząt, zabudowań może... Dziękuję, że zajrzałaś. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  33. @Amber Nie mieszkam w bloku, ale niektórzy znajomi i kawałek rodziny owszem. Wiem więc, ze faktycznie tak jest. Osobiście mnie to przeszkadzało w czasie pobytu tu, czy tam, ale nie jestem przyzwyczajona. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  34. Taka już ich uroda. Pożałowali na wyciszenie. Ma być w założeniu tanio, choć i tak nie jest.
    1 punkt
  35. Słowo masakra jest powszechnie nadużywane. Łąki to zapewne niemi "świadkowie" wielu bitew. Ciekawy wiersz :)
    1 punkt
  36. @Rafael Marius Śliczne dzięki cieszę się że smakuje - ukłony
    1 punkt
  37. @Rafael Marius już dawno nieprawda:) mamy fajnie cieplutko:) zaskoczenie dla mnie, bo już jabłka i śliwki są, panie na straganie mówią, to jest anomalia, bo zaraz się skończy wszystko.
    1 punkt
  38. podarunek intymnego spojrzenia źrenicami które zsuwają tęczówki w obrzeża podobasz mi się z niczego twój urok pochłania to inny wymiar miękną kształty przepływają gwiazdy jesteś najpiękniejszy wdycham ciebie całą sobą naturalna siła ściągania mimowolnych muśnięć dotyków ubrań stałeś się i rozkwitam w tym przekrwieniu czując inaczej złotoróżowo nektaru pełnia
    1 punkt
  39. Adieu, adieu! błękitna morza dal Pochłania mój ojczysty brzeg; Nocnego wiatru szept, szum fal I mew rozochocony skrzek. Słońce, które tam w morzu zachodzi W locie ścigamy z całej mocy; Je oraz ciebie pożegnać się godzi, Ojczyzno ma - Dobrej Nocy! Za kilka godzin znów błyśnie zorza By przynieść jutra narodzenie; I powitam ocean i przestworza, Lecz nie mą matkę ziemię. Pusty stoi mój stary dwór, Jego kominek zniszczony; Zielsko porasta jego mur; W bramie wyje pies porzucony. od tłum.: Childe oznacza mniej więcej to samo co nasz panicz. I Byron: Adieu, adieu! my native shore Fades o'ver the waters blue; The night-winds sigh, the breakers roar, And shrieks the wild sea-mew. Yon sun that sets upon the sea We follow in his flight; Farewell awhile to him and thee, My native Land-Good Night! A few short hours, and he will rise To give the morrow birth; And I shall hail the main and skies, But not my mother earth. Deserted is my own good hall, Its hearth is desolate; Wild weeds are gathering on the wall; My dog howls at the gate.
    1 punkt
  40. Wesolutko - Słodziutko :-)
    1 punkt
  41. @agfka Dzięki za wyjaśnienie, mój tata pracował na poczcie w Warszawie, przywoził mi gazety i książki, na których się nauczyłem czytać jeszcze przed pójściem do szkoły. Moi sąsiedzi małżeństwo tak jak u Ciebie mąż - listonosz żona w okienku, bardzo sympatyczni ludzie zatem jesteśmy po jednej stronie barykady. Miłego popołudnia
    1 punkt
  42. @Dagmara Gądek dziękuję, również pozdrawiam.
    1 punkt
  43. @Ewelina piękny wiersz, dodaję do moich ulubionych :) Czasami trzeba zrobić kilka kroków do tyłu, żeby się rozpędzic :) Pozdrawiam
    1 punkt
  44. @Manek Bardzo żywiołowy, wyrazisty i stccato pisany. Tyle tu się dzieje, ile w czasie faktyczne dziejącej się nawałnicy. Bardzo mi się spodobał Twój styl w tym tekście i ten konkretny wiersz. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  45. @[email protected] I odkryłam perełkę... Widocznie mnie tu wówczas nie było, że nie czytnęłam, ale... jak wiadomo w przyrodzie nic nie ginie. Bardzo przemyślany i niosący niezwykle ważne treści tekst. Można z niego czerpać wiele i rozkładać na części pierwsze, ale to już zapewne inni robili. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  46. @Kwiatuszek @Nata_Kruk I bardzo szybko mi ten wiersz przyszedł. Jakieś dwie godziny i.... ciach. Z wielką frajdą napisany. A na drugi dzień tylko parę poprawek i gotowe. Inne wiersze trzeba dosłownie wymęczyć. Każde słowo wywalczyć i z mózgu siłą na papier jak cytrynę wycisnąć. A ile się przy tym szarych komórek napsuje i supłów na neuronach porobi, o tym już nie chcę mówić. Czasem mam wrażenie, że jest to jeszcze bardziej szkodliwe niż picie na umór spirytusu przez cały weekend. :-))))) Pozdrawiam i dziękuję za spodobanie się.
    1 punkt
  47. z pustego i Salomon nie naleje lecz z żyznej ciszy nawet byle szept zrodzić może burzę
    1 punkt
  48. @Rafael Marius pęd za karierą jest mi obcy. Podążanie za sobą to zdecydowanie inna kwestia, bardziej mi bliska. Z karierą taką czy inną nie ma nic wspólnego.
    1 punkt
  49. @Manek Te Twoje wiersze, opowieści czyta się z zapartym tchem i zawsze jest za mało. Pozdrawiam serdecznie! Ten wiersz jest 12/10;-)
    1 punkt
  50. Między pracą z pędzlem i srebrem pochyla się w kuchni i kroi czerwone, dojrzałe pomidory. Sadzi na balkonie kwiaty, patrzy jak rosną i może raz na jakiś czas łzami podlewa ich dusze. Kiedy spojrzysz jej w oczy możesz się zgubić. W labiryncie źrenic i tęczówek radość ze smutkiem się miesza. Z jubilerską precyzją słucha i zażegnuje ludzkim dramatom. Celnym słowem, myślą lotną ucina hydrze nieśmiertelną głowę. I przypala ranę w miejscu cięcia. Pan Cogito obecnych czasów. Myśli i jest. W rzeczywistości lustrem, odbiciem, poświatą. Gdy obejmie Ci świat ramionami będziesz mógł się poczuć bezpiecznie. Jest światłem jasnym, bezkresnym, z ciemności wyłaniają się kształty. Ciepłem rozleje się w Twoich tętnicach. Poczujesz coś czego nie nazwiesz nigdy. I będziesz chciał zatrzymać tykanie zegara. Potem wrócisz, do domu. Bardzo powoli. I nic nie będzie już takie samo.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...