Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 31.05.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
byłem w tej chwili cały biegiem z trudem łapczywie oddech pierś rosła do samej stratosfery rozlałem się w tym momencie bez początku i końca przeciągnięciem cięciwy szybuje strzała w nieznane już wiesz nie dokąd i nie po co rozchodzimy ten krąg do zawsze4 punkty
-
W jednej ręce trzymasz broń A w drugiej moją dłoń I czy to koniec świata? Czy bawisz się w mojego kata?4 punkty
-
Piszę, ponieważ po schodach do ciebie nie dotrę, nieważne ile stopni pokonam, zawsze będziesz o ten jeden wyżej. I nawet kiedy rękę nieśmiało wyciągnę, to wciąż za mało. Nie tak! Nie dobrze! Czas przysług nie robi, płynie niestrudzony. Wszyscy jesteśmy w tej toni! Księżyc z nieba mógłby czerwień ukraść z krwi która w noc się wylewa. Wtedy surowość twarzy niejako przestrach wewnątrz trzyma. Głupia, niespełna rozumu, uśmiech zbolały trzymam w kieszeni. Z nadzieją, że jednak, „może”, „kiedyś”, nie znaczy wcale. Anna Czerniak (A-typowa-b)3 punkty
-
inna bajka... świat za betonowym lustrem lewituję między mną i tobą w środku zgiełku oddycham napęczniałą pustką pękam bezbarwą - cichym motylim zabójcą znów bez skrzydeł rosnę znów bez ciebie cichnę larwa nieśmiało rozrywa mi dłonie i motyl! motyl - nie zjawa choć trójskrzydłowy2 punkty
-
Wchodzę do Łazienek, tu taki chłód, po drodze zjadam dwie garście białej morwy; czyste, zielone piękno z miłym miąższem w ustach. Podziwiaj piwonię, jej jedwabne piórka, ja w takiej sukni, o tym odcieniu dam ci pocałować koniuszek. Domowa lemoniada: Zebrane ze spaceru kwiaty lipy, pąki róż z eteryczną skórką mandarynki zalej wrzątkiem, tę lekko posłodziłam ksylitolem. Ale pyszne. @violetta2 punkty
-
na stole przykrytym starą ceratą przypieczętowaną papierosami na pamiątkę po spółgłoskach i samogłoskach którym nie dane było stać się ciałem co stworzyło swoisty aromat skomponowany z kilku krótkich historii opisanych wulgarnym językiem i osadzonych w miękkiej skórze na ołtarzu nicości chciałbym wznieść toast winem w kolorze adwentu za wszystkie dusze umarłych poetów i rozświetlić ich drogę do słodkich rajów czy wszystkie znicze są już gotowe to na pohybel czarnej materii2 punkty
-
... żywiczny oddech chłodu z zimowym wejściem by później jak narkotyk dmuchnąć rześkim eterem jaśminem z miodem...2 punkty
-
noc zawieruszona w cudzych snach potykamy się o siebie wszystkie triumfy to tylko preludium do odległych gwiazd w cieniu księżyca odrobina marzeń to za mało aby zrozumieć próżność tego świata między kropką A a kropką B huśta się czas żadnej metafizyki jeszcze chwila rzeczywistość rani oddechem2 punkty
-
jeszcze szałwia zdrowiem dzieli kwiat opuncji lekiem jeszcze a już mięta pieprzem tknięta rozmarynem zachłyśnięta gdy bazylia kolendruje z ostropestem i podbiałem to rumianek z oregano z mniszkiem, szałwią prą na całość może w ziołach jest nadzieja choć pokrzywa parzy wszędzie może w ziołach jest ratunek na nieszczęście2 punkty
-
pewien człowiek zniewolony kompleksami napisał książę o prawie do życia słowa nabierały coraz większej agresji w końcu pozrywały się z kartek i zaczęły zabijać schowałaś się w ciemnym niepokoju próbując oswoić każdy wyraz mogący przeszyć śmiertelnie brzmiącym tonem zmieniałaś formę przestawiałaś szyki tworzyłaś nowe znaczenia codzienność wokół ciebie łagodniała niestety niewidzialne spojrzenia rozchodzą się zbyt szybko wydając wyroki kiedy patrzę jak uśmiechnięta siedzisz za biurkiem zabieram ten obraz do siebie nawet w piekle można stworzyć zieloną oazę2 punkty
-
*** Przed Bożym Ciałem Ostróżki malwy wysiane Trzyma w krzyżach CAŁY MAJ najbardziej lubię wziąć mamy sweter ani zbyt ciepły w sam raz pod szyję podkreśla pięknie jej kolor oczu spina ramiona dodając siły cały maj jest pełen dnia matki2 punkty
-
Miasto w południe jest takie pełne… nieśpiesznych ludzi, spragnionych ptaków, słońca co włosy głaszcze niemrawo. Płynących ulic, chłodnych kamienic i kawiarenek pachnących kawą. Miasto w południe lekko rozbrzmiewa… mrukiem asfaltu, szelestem kroków, dzwonem tubalnym tuż przy błękicie. Wesołym śmiechem wyrwanym nagle, niezmienną muzyką zgraną z życiem. I tylko nasza ławka jest pusta. Stoi samotnie w miejskim szumie. Bez czułych gestów, gorących spojrzeń. Miasto w południe nas nie rozumie. Wspomnienia bledną w ulicznym blasku. Miłość wciąż trwa lecz w innej ciszy. Nie ma już rozmów i pocałunków. Miasto w południe już nas nie słyszy. Wiatr porwał wszystko jednym szarpnięciem i w niepamięci wciąż nie ustaje. A choć te same ulice wokół, miasto w południe nas nie poznaje.2 punkty
-
Chcę poczuć znowu ciebie, kiedy moje grzeszne sny nieskromnie krążą znowu, w końcu, w mroku mego kruchego istnienia, kto dorówna mi kroku w moim mrocznym świecie gier, słów w marzeń głowie co wyśniło się w moim mglistym słowie co piszę tu i teraz winny jest temu wyraz w moim ułomnym pisaniu, co próbuje codziennie wyrazić czynami, ale nie umiem. Kartka papieru naznaczona, twymi słowami zraniona, kim jestem? Pytam się Ciebie chcę poczuć się jak w niebie i w piekle zarazem. Niech tego wyrazem będziesz ty mój nieprzyzwoity grzechu, rozwiązły uśmiechu, który ślę do ciebie w niewinnym pośpiechu moich zdrożnych myśli niech ci się wyśni moje jestestwo.2 punkty
-
Czyś naprawdę tak mi wroga, Czy cię całkiem odmieniło? Na świat cały się poskarżę, Że traktujesz mnie niemiło. Powiedzcie niewdzięczne wargi, Jak można mówić ze złością O mężczyźnie, co w dni piękne Tak całował was z miłością. I Heinrich: Bist du wirklich mir so feindlich, Bist du wirklich ganz verwandelt? Aller Welt will ich es klagen, Daß du mich so schlecht behandelt. O ihr undankbaren Lippen, Sagt, wie könnt ihr Böses sagen Von dem Manne, der so liebend Euch geküßt, in schönen Tagen.2 punkty
-
Projekt Takamoya, chwila 134 Drogą brukowaną ściegiem śliny głupców, Udających demony na małpach, Kiedy prawda uparta Nie daje im posłuchu, Wędrujemy od spojrzenia do rana, Iskierko kochana. Czasem mamy pod górę, może tylko z naszego punktu widzenia, Ale co to zmienia? Dla drzewa śmierć to drobne wióry, Choćby rzeźbiarzowi dały Pietę. To drzazgi są tłumu podnietą. Zmierzchem znaczymy przebyte zakręty. Trwają w pamięci znalezione kwiaty, Schowane pomiędzy duszą a światem, Bukiety dni ściętych. Cokolwiek jutro pod nogami wyśni, Ktokolwiek nie zrozumie naszego życia, My wiemy, że miłość jest nie do ukrycia.2 punkty
-
Odarłeś mnie skwapliwie z ciężkostrawnych resztek oddalenia. Odebrałeś mi martwotę, która nie pozwalała śpiewać. Gdyby twój sen przyszedł zbyt późno, myśli nie stałyby się modlitwą, jaką pragnę ci zadedykować. A jednak - gdy nastała długo wyczekiwana przyszłość, gdy wypłynęłam na powierzchnię bezsensownego zadurzenia, pojawiłeś się, cały skąpany w szepcie, w purpurowych gwiazdach - uchroniłeś przed upadkiem. Mój miły, twoja samotność została także moim obowiązkiem. Niewiara w bezcelowość zamieniła się w niebo, na które wdrapie się pierwsze tej wiosny słońce. Ufność, zakazana w tych bolesnych czasach, stała się natchnieniem dla rękopisów, dla doznań, nadmiernego wyczulenia. Dzisiejszego poranka pragnę oddać ci życie - nie pozwolę, abyś został sam. Chcę zadać uśmiech, który nie obumrze wraz z bezkresem, nie zamieni się w pokutę, do jakiej bałbyś się zbliżyć. Pozwól mi poczuć miękkość duszy, delikatność myśli, tak apetycznie zielonych, wydanych na łaskę wszechświata.2 punkty
-
Dzika Róża. A gdy światła zabraknie, poeta zapomni pytanie: Czy różą różo wciąż jesteś? Czy tylko wspomnieniem swym? I gdy świata zabraknie, dzień nocą się stanie, człowiek o sobie zapomni. Wzywa go powołanie. Opuszcza dom. Ty zostajesz. Ty Różo pozostaniesz. Ojczyzna nasza w potrzebie. Ty będziesz żyła dzika Różo samotna, zbyt piękna, by świat o Tobie zapomniał. Ty w kolce uzbrojona dzika Różo samotna, nawet gdy zapach utracisz, on z deszczem powróci znów. Pamiętaj, że tempo passa. Nawet, gdy słońca zabraknie, dzień nocą się stanie, Ty różą pozostaniesz. Rozkwitniesz, przekwitniesz, przeczekasz ten trudny czas. Pytaj i pytaj wtedy natrętnie zapachem wspierając słowa. Poprzez swych kolców cierpienie, gdy w palce je wbijasz lubieżnie, zostawiasz czerwony ślad. Skupiona na dzikim przetrwaniu Dzika różo samotna, porzucona w pośpiechu, zdradzona. Nie chciej się dopasować do świata w zbyt dużym pędzie. Ty walcz o nasze (swoje?) szczęście moja Różo Samotna w pośpiechu zdradzona.1 punkt
-
Lecisz dziś z misją na Marsa. "Kupisz jakiś batonik?" Zostawiasz mnie całą we fiołkach. Odpinam się od sandałów. Przylepiam się do rzeczywistości. Kosmiczna kapsuła na ból rozstania. Przedawkowałam, ale wracam trzeźwo. Setki źle nieodebranych telefonów. Wycie psa nad raną. W sercu? Szósta rano. Odchodzisz. Od zmysłów rzecz jasna. Kalosze i bukiet bananów. To nic. Poradzę sobie. ... Dziewczyna blada w falbankach, w grochach, z haluksami (twierdzisz,że to znana marka obuwia), młoda, niechętna a mimo to naiwna. Śmiało: "bierz ją." Te takie "jak ja" to przywiędłe reprezentantki pokolenia minionego zapału. Muśnięte zaniedbaniem, bo ''po co?,'' bo ''już nie zależy'' O wiele więcej chciały, ale trafiły na oszusta: czas. (...) A na przystanku rym: Haleczki i balsamy - kolejne blaknące wiosny Następnym razem ubiorę - podomkę w kolorze wina Nałożę duszy makeup, by było bardziej radośnie Nadgarstek: zegar słoneczny. Wskazówka rzuca cień: "na zawsze twoja dziewczyna" Koścista i niewidzialna, na pozaziemskich plażach Bacznie pochłania to, co szczęściu się nie zdarza ...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Łukasz Jasiński Wzięłam trochę wolnego i odpoczywam w domu. Zmieniam stanowisko i obowiązki w pracy, czekają mnie nowe wyzwania...1 punkt
-
1 punkt
-
jaki koniuszek dasz mi pocałować piwonii piórka a może paluszka to propozycja niecna skryta w słowach ja wolę szyję a być może usta w chłodzie łazienek nastrój się zagnieździł wiatr zmarszczył pałac razem z łabędziami król Staś w amfiteatrze dziś bez gawiedzi zadba abyśmy byli tylko sami :) dodałem ilustrację muzyczną - trafiłem przed chwilą w intrenecie1 punkt
-
@Olgierd Jaksztas Obiecałem i dotrzymałem słowa, a przedtem: kilka razy ją ostrzegałem - Befanę, iż zrobię jej walec wibracyjny, drogowy i intelektualny - jeśli nie usiądzie grzecznie na pupie, nie lubię ludzi, którzy wymachują papierkami akademickimi - takie papierki wciąż można kupić na Bazarku Różyckiego, całe szczęście: niedawno została zlikwidowana wytwórnia baranów - akademia na literę H - wszyscy o tym słyszeli, gdyby jeszcze mnie atakowała personalne: zacząłbym jej odpowiadać po łacińsku, francusku i włosku, kończąc: moim mottem jest - "Polonus sum, Poloni nihil a me alienum puto!" I dziękuję za komentarz. Łukasz Jasiński1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Łukasz Jasiński Szanowny Panie, nie musi mi Pan niczego wyjaśniać oraz objaśniać, ponieważ jestem tzw. akademikiem, a tym samym osobą w miarę wykształconą z pewnym publicystycznym dorobkiem...1 punkt
-
@Poezja to życie Zajmująca miniatura w kontraście. Poezja (w istocie) to życie.:)) Pozdrawiam.1 punkt
-
gdy czas przeminie zabiorę z sobą twój uśmiech maki kwitnące przy drodze bławatki z łąki i myśli … pełne obrazów malowanych wspomnieniem wspólnych chwil świt budzi błękit nieba 5.2024 andrew1 punkt
-
Mroczny Mesjaszu, przychodzę, choć noc - przeklęta w połowie zdania - nie chce dać spokoju wyobraźni. Przybywam i wiem, że to świt wykradziony przez śmierć; jeszcze jeden wschód słońca, w jakim mam odwagę się pogrążać, mam czelność, aby śnić. Przykładam ucho do serca - to pokuta, na którą nie zasługuję. Pragnienie, którego nie ujarzmi kęs gwiazdy, łyk zziębniętego księżyca. Mój zagubiony Mroczny Mesjaszu, czy to sen, czy jawa sprawia, że jesteś obecny w moim zwierciadle? Czy to przesyt słów powoduje, że rozkwita twój oddech, ciało delektuje się zakazanym owocem? Próbuję przechytrzyć czas; wydostać się z epitafium, wzniesionego na zgliszczach. Mroczny Mesjaszu, czas nie przychodzi z odsieczą. Ani poranek, ani zmierzch nie pasują do koloru twoich oczu; nie ma słowa, które kojarzyłoby się z lękiem, z ucieleśnionym strachem. Zanim wzejdzie we mnie nowa godzina, nakarm wyposzczoną samotność, nasyć krzyk cichszy od milczenia.1 punkt
-
1 punkt
-
Nie wiedział, ile czasu już minęło. Wpatrywał się w wazon ze zwiędłymi kwiatami. Obok kilka przewróconych butelek, gazety, martwe muchy. Pielucha dawno zdążyła przemoknąć, a smród rozchodził się po pomieszczeniu. Doskwierający głód był coraz większy. Ostatkami sił zaczął ruszać rękami, lekko wić się na łóżku. Chciał zawołać ojca, ale nie potrafił. Zapłakał tylko cicho, nie mogąc wydusić z siebie nic więcej. Za oknem usłyszał głos mężczyzny i śmiech dziecka. Sam śmiał się tak jeszcze niedawno. Nadchodził powoli wieczór. Leżał w bezruchu z zamkniętymi oczami. W środku nocy w końcu do niego przyszedł. Pomarszczona dłoń starca bezwładnie opadła na brudną pościel.1 punkt
-
1 punkt
-
Rozklekotana dewizka ... A jakie jest twoje kredo ... ? Pisane węglem, piórem, czy - niepiśmienną biedą? Zarażamy się niewidzialnością Trup wypadł - spod kapelusza Mahomet przesunął górę - tej dalej nic nie rusza Młodzi aktorzy w starym kinie ... Nastawiam smutkiem stary patefon: buczy, że przeminęły już wszystkie daty A mi jakoś brak ... poczucia straty. Wody, natychmiast! Toeloop - do morza! Chcę poczuć fali klepsydrę! By przesypywać los brudnym piaskiem i drażnić się - z ludzką hydrą ...1 punkt
-
Jest modlitwa jak łza skruchy czystą poezją poezja prawdziwa - gorącą modlitwą. W niebie Bóg zasłuchany gdyż właśnie szeleszczą liściastą zieloną jedwabną suknią Żupne Ogrody...1 punkt
-
1 punkt
-
Opisują i rysują figury : koła, kwadraty, trójkąty… I bryły z wyższych wymiarów. Każda jest zjawiskowa i skrywa matematykę. Niejedna była ideą Platona. Podczas „wystawy” włączono muzykę.1 punkt
-
@Gerber Anna kojarzy mi się zawsze z Viktorem Franklem i jego książką: Człowiek w poszukiwaniu sensu. Tragizm, ludzkie okrucieństwo i szukanie sensu...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@poezja.tanczy :)) dziękuję bardzo i również pozdrowienia miłe :) @Sylwester_Lasota dzięki:) @Wszyscy Zmieniłam słówko 'ładny' na 'scukrzony', myślę, że bez szkody dla całości a z ratunkiem dla piękności :) @Wędrowiec.1984 :) cieszę się, że się spodobało. Dzięki:)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Świetna Poezja. Czuję całą sobą klimat tego Wiersza. Pozdrawiam słonecznie.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Popularne aktualnie
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne