Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 30.03.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
wierzy w zmartwychwstanie wierzy, bo wie że Jedna Matka wierzyła i tak się stało8 punktów
-
wyodrębniona ze zwykłych dni ścinków gazet i kruchego szkła pęcznieje tlenem nasycana do jaskrawego tła podobna każdego dnia jak miód nieustannie emocjami ociekam bezpiecznych myśli się trzymam jak nad urwiskiem kamieni niemoc niemoc a gdzie jesteś?5 punktów
-
5 punktów
-
stare drzewa dużo widziały są spełnieniem mądrością która milczeniem przemawia stare drzewa umieją kochać rozmawiają - uczą jak przetrwać burze albo wiatr stare drzewa to natchnienie co lepsze budzi w nas nie płaczą ale wiedzą co to żal stare drzewa umierają i też mają niebo oraz raj - tam odpoczywając patrzą na świat4 punkty
-
a więc tak wygląda śmierć tak że umiera się przy okazji być może innych śmierci wokół owijam umysł tęsknotami nie ma już i nie będzie bo oto jeden świat cały odszedł do przeszłości rutyna gdzieś odrzucona już wcale nie oddycha i tylko uszy nadstawiam na odzywający się jeszcze co jakiś czas telefon nie boli nic i nic nie kłuje ciało nie domaga się uwagi to tylko umysł ten który nareszcie odnalazł i pojął swoje ogniwo zgubione wstawił w dobre miejsce teraz syty i głodny zarazem na obojętnej mu ziemi nie widzi dalszej drogi może coś mu się przyśniło że będzie mógł wiecznie w delikatnej bywać relacji żyć spokojnie i miarowo może mu się wydawało że tak na zawsze zostanie że będzie się wspinał powoli bez podpór albo bandaży za to z sercem otwartym dziś w jakimś grobowcu leży najjaśniejszym z ciemnych nie oczekując niczego więcej bo oto coś się zakończyło4 punkty
-
Wiejskie kościółki Małe, drewniane Duże, murowane Na tych poddaszach wiją gniazda jaskółki Msze wieczorne, czy te nad ranem Na radość ślubów, na rozpacz pogrzebów Schodzą się ludzie ze wszystkich brzegów W tych ścianach modlitwy zamurowane Blask wpada nieśmiało przez świetlik Oświetla wiernych oczy I policzki, które czasem łza zmoczy W tych oczach - mętlik Obok kościółka, mała aleja Tłumy dusz, nie wiadomo skąd Ktoś w ich dusze ma jednak wgląd W tych duszach - nadzieja Biją głośno kościelne dzwony Ciche łkanie przy pustym grobie Cmentarną ziemię wróbelek dziobie W tej ziemi, z tych łez, wyrosną klony Wiejskie kościółki Ptakom - schronienie Ludziom - zbawienie Zapewnią te małe przyczółki4 punkty
-
wielkanocny koszyk w nim tyle dobrego światła nadziei wielkanocny koszyk pełen dumy w niej ukryta prawda wielkanocny koszyk swą mocą serca nasze raduje wielkanocny koszyk drzwi do lepszego otwiera wielkanocny koszyk szczęścia kram okno życia Wszystkim którzy lubią poezje życzę udanych zdrowych świąt4 punkty
-
ja surowa i delikatna jak wiosenna rzeka dzika i oswojona ciepłem domu wrażliwa i silna niczym żółty pierwiosnek sieję nową falę temperamentu3 punkty
-
W kółko wpadała w trójkąt, choć zdarzał się nawet kwadrat niekiedy. Seranon, 29.03.2024r. Inspiracja - Poetka TylkoJestemOna wiersz "Zabawa w kółko i trójkąt"3 punkty
-
Na prawym - rajskie ptaki wspaniałe Cierpliwie gniazdo wiją, by młode Trzepotem pierwszym mnie poderwały, Między chmurami wskazując drogę. Lewe obsiadły półmartwe sępy - W pazurów szale, w amoku dziobów Sięgają oczu, bym szedł w odmęty Bez marzeń innych niż bezczas grobu. Pomiędzy: głowa - kula więzienna, Ciężar, pod którym już tylko wzruszyć Można przeklęte strony istnienia, Kiedy po żadnej nie ma już duszy.2 punkty
-
zgubił nadzieje marzenia i sny prawdę oraz udane dni dziś nie pamięta co to szum drzew jak miły może być ciepły wiatr zgubił siebie nie jest już sobą dzień dla niego jest jak noc która zna jego tajemnice tak samo dobrze jak jego los który czasami się uśmiecha a czasem zwyczajnie daje mu w pysk2 punkty
-
jakie słowa najtrafniej mnie określają? jestem pan Dawniej, bo zostałem wyrzeźbiony przed eonami i ponoć przedstawiam kogoś, kto żył wiele wieków wstecz. jestem Nieprzytwierdzonek, jeśli uderzysz w cokół - zakołyszę się i – bądź pewien! – runę ci na głowę. może ją zmiażdżę. żaden ze mnie nepomuk, co nigdy nikomu, he, he, nie pomógł. twarz – nieco królicza, zamiast aureoli mam głazowy otok, moja ciężka broda potrafi zakłuć. na amen. jestem, aby się gapić, pozdrawiać was gestem nieżywej, ciągle wzniesionej ręki. i byście czuli respekt. by robić z waszych marzeń i planów kabriolety, byście, dogorywając, wyrzygiwali obrazy Amsterdamów i Lizbon, czy gdzie tam byliście na wycieczkach z rodziną, by każdy z was, sztywniejąc, wypluwał zdjęcia, kadry w gasnących ramach. iluż to się o mnie rozbiło! pierwszy był gminny ksiągowy w wartburgu, co po zwolnieniu postanowił wyemigrować w głąb kieliszka, potem – dwóch motocyklistów jednego roku, jeden na emzetce, następny – splótł kulasy z przechodzonym suzuki, wszyscy załoganci forda transita, członkowie ekipy remontowej z firmy KonDon (Kaliszak Paweł Konstrukcje Domowe sp. z o. o.). o wycieczce jadącej nad morze nie chcę mówić. straszne to było, nawet dla mnie. ten płacz, dzieci w blachach autosana... ostatnio (nie uwierzycie – rozmyślnie!) trzasnęła mi w postument rozpędzona beemka. zabił się w niej (czy raczej – ja go zabiłem) nieszczęśliwy tatuś, co postanowił przestraszyć synka na Halloween, wypadł zza drzwi w masce ogra albo innego maszkarona – a dziecko – nic. ani pisnęło. jak zamurowane, z wytrzeszczonymi oczami. wozili je po różnych lekarzach, diagnoza ta sama: strzelił bezpiecznik w główce, katatonia spowodowana szokiem. nieuleczalna. żona znienawidziła dowcipnisia, został z alimentami i niemożliwym do spłacenia kredytem. gruchnął pędząc ile fabryka dała (dzieciak żyje do dziś w prywatnym domu opieki, ciągle nie ma z nim najmniejszego kontaktu). kiedyś zawadził o mnie schlany rowerzysta. wgięło się koło rometa flaminga, trzasnął obojczyk cyklisty, któremu spadłem niemal w objęcia. po wypadku wierni podnoszą mnie z namaszczeniem i wracam na miejsce, by zbierać ciepła, kumulować w sobie okruchy pulsów, bić serc, odłamki wrażeń zabitych ludzi. po co mi ta kolekcja?2 punkty
-
2 punkty
-
Witajcie i zarazem wybaczcie długą nieobecność. Mam nadzieję, że ktokolwiek mnie zapamiętał. Po tych wszystkich latach Ciężkich latach Bólu, żalu, strachu Braku sił, wiary, brata Ciężkich latach Krocząc ciemną doliną Doby tak samo płyną Człowiek jest w stanie przywyknąć Przeżyć, przetrwać, odpuścić Skreślić, zapomnieć Nie czuć nic.. Wstaniesz. Każdy kto walczy Wstaje Pewnego dnia złapiesz oddech Wstaniesz jak wstaje słońce I będziesz wiedział To nie był twój pogrzeb To była żałoba Po twoich cierpieniach, nie tobie Wstaniesz. I złapiesz oddech.2 punkty
-
poznawać smaki twoimi ustami na podniebieniu cząstkę ciebie poczuć toast wznieść gestem już niemal pijanym aby nareszcie rozwiać ów niepokój czy w młodym winie choć zapachem jesteś z tą nutą pragnień jeszcze nieodkrytą niesmakowaną łapczywie i grzesznie ale gotową już na pierwszą miłość kosztować w trunku przyszłe aromaty kolejne łyki chciwie wchłaniać w siebie upić się tobą nocą świtem bladym by nawet dniami marzyć i nie trzeźwieć2 punkty
-
@orenz uwielbiam takie małe kościółki, a w nich uczucie lokalności, tego, że toczy się tam małe życie religijne. Ładnie ujęta mała przyziemność z tajemnicą wiary B))2 punkty
-
~~ Okres świąteczny - spotkania z rodziną przeżywane mentalnie, w jakże inny sposób gdy ktoś woli samotność .. Wówczas udawanie pośród wielu osób, tu rozpromienionych ze wspólnego spotkania .. Proszę mi uwierzyć, że takiego zdania jest doprawdy wielu, w społeczności naszej .. Zachodzi korelacja wobec katolików, bieżących do kościoła dla swego image, obrazującego pozycję w środowisku znanym. Smutne to, lecz prawdziwe doświadczenie życia .. ~~2 punkty
-
wierzę w twoje dłonie gdy leżą obok moich i w oczy błękitne i spojrzenia na biodrach skupione wierzę w to wszystko... moje serce sarnie będzie lgnąć do ciebie będzie bić na marne1 punkt
-
Pewien szlachcic do mistrza sie zwrócił. -Dzień urodzin niejednego smuci. -Przecież za rok jeszcze starszy będzie, więc dziś to dzień radości w tym względzie.1 punkt
-
CICHA WODA QUIET WATER A vocal fragment from the Russian film "Viy" 1967 from the Gogol's same name horror novella of 1835 based on the folklore of Small Russia. The Cossacks sing a traditional song in the Cossack dialect of the Russian language. Its lyrics in that dialect are below in my translation. The soloist is the main character of the film Khoma Brutus played by a Russian film star Leonid Kuravlyov. Fragment wokalny z rosyjskiego filmu „Wij” 1967 z powieści grozy Gogola pod tym samym tytułem z 1835 r., opartej na folklorze Małej Rosji. Kozacy śpiewają ludową pieśń w dialektu Kozackim języka rosyjskiego. Tekst w tym dialekcie znajduje się poniżej w moim tłumaczeniu. Solista jest Choma Brut, główny bohater filmu, grany przez rosyjską gwiazdę filmową Leonida Kurawlowa. Cicha woda, cicha woda Bierieżeńki łomic... Mołodij Kozak, mołodij Kozak Pułkownićka prosic: Quiet water, quiet water Wears away a stone. Thus a young Cossack, thus a young Cossack, Asks to let him go. Cicha woda, cicha woda Brzegi łamie ... Młody kozak, młody kozak Prosi pułkowniczka: - Pusti menie, pułkowniku, Iz wijska dodomu, Bo wże skucilaś, bo wże zmucilaś Diwcina za mnoju. - Let me go, let me go, Colonel, home on furlough, Cuz my girl, Colonel, longs for me, Colonel, She misses me being lone. - Puść mnie, puść mnie, Pułkowniku, do domu na urlop, Bo moja dziewczyna już tęskni za mną, Jest zniecierpliwiona czekaniem na mnie. - Oj,rad by ja pusciti ciebie Da dołgo ti budiesz A napijs wodi ci goriłoćki Diwcinu zabudiesz. - I wish I could do it, I wish I could do it, But back you wouldn't be, surely. You'd better have a drink, you'd better have a drink To forget her, would you? - Och, chętnie bym pozwolił сi odejść, Ale będziesz tam przez długi czas. Lepiej się napij wody lub wódki - Zapomnisz o dziewczynie. Piw ja wodu, piw chołodnu, Taj nie zabuwaju. Poki żyw budu - nie zabudu ja, Kogo ja kochaju... - I've had a drink, I've had a drink, I cannot yet forget her. While I'm still alive, while I'm still alive, I won't forget my love, Sir. - Piłem wodę, piłem zimnę, Lecz nie zapominam. Dopóki żyję, nie zapomnę, Kogo ja kocham… The rhymed are only the second and fourth lines in every stanza of the verse. On the other hand, it may just be the rhyming couplets. Of course, some details had to be sacrificed, for example, the colonel offers the young Cossack to drink either local vodka, Gorilka, or cold water, and the latter one replies that he drank water, drank cold water. However, in general, I was able to convey the folklore, informal form of the song and its main poetic features. Moreover, my text is equirhythmic, and it fits well into, belies a natural rhythm of the melody. The first line of the poem sung by the Cossacks in the above-mentioned feature film reminds of the first line of a Polish folk song "Cicha Woda Brzegi Rwie" ("Quiet Water Tears Off the River Banks") which, in its turn, is a proverb, an idiom like "Still waters run deep" and/or "Dripping water wears away a stone". Rymowane są tylko drugie i czwarte wersy w każdej zwrotce wersetu. Z drugiej strony mogą to być po prostu rymowane dwuwierszy. Oczywiście trzeba było poświęcić pewne szczegóły, np. pułkownik proponuje młodemu Kozakowi wypicie albo miejscowej wódki, Goriłki, albo zimnej wody, a ten odpowiada, że pił wodę, pił zimną wodę. Ogólnie jednak udało mi się oddać folklorną, nieformalną formę utworu i jego główne cechy poetyckie. Co więcej, mój tekst jest ekwirytmiczny i dobrze wpisuje się w naturalny rytm melodii. Pierwsza linijka wiersza śpiewanego przez Kozaków we wspomnianym filmie fabularnym przypomina pierwszą linijkę polskiej pieśni ludowej "Cicha Woda Brzegi Rwie", która z kolei to przysłowie, idiom typu "W cichym obłoku diabli się kręcą" oraz/lub "Kropla drąży skałę". https://youtu.be/IwSwcSh1F2M?si=w6--ew6UfKWvN5dr Tekst przez Ludwika Jerzego Kerna Lyrics by Ludwik Jerzy Kern Muzyka przez Zbigniewa Kurtycza, Adolfa Rosnera Music by Zbigniew Kurtycz, Adolf Rosner CICHA WODA QUIET WATER Płynął strumyk przez zielony las, A przy brzegu leżał stu kilowy głaz. Płynął strumyk. Minął jakiś czas, Stu kilowy głaz zaginął, Strumyk płynie tak jak płynął. A stream flowed through the forest green, A hundred-pound boulder in its path appeared. A stream flowed. An hour within No trace left of the boulder, The stream flowed as it flowed. CHORUS Cicha woda brzegi rwie, Nie wiesz nawet jak i gdzie. Nie zdążysz nawet zabezpieczyć się, Bo nie zna nikt metody, Jak się ustrzec cichej wody. Cicha woda brzegi rwie, W jaki sposób? Kto to wie, Ma rację, że tak powiem, to przysłowie: Cicha woda brzegi rwie. Quiet water tears off the banks, No one knows in what ways. No way in time to get protected, 'cuz None knows by what way to go To escape from quiet water. Quiet water tears off the banks, No one knows how it makes, In a word, right is the proverb, "Quiet water tears off the banks". Szła dziewczyna przez zielony las Popatrzyła na mnie tylko jeden raz. Popatrzyła. Minął jakiś czas, Lecz widocznie jej uroda Była jak ta cicha woda. A girl walked through the forest green, She just took at me a single glance indeed. Just one glance. An hour within Evidently beaut that marked her Hit me like that quiet water. CHORUS Płynie strumyk przez zielony las, Skończył się już dla mnie kawalerski czas. Dzisiaj tylko czasem - proszę was - Kiedy żonka mnie nie słyszy, Śpiewam sobie jak najciszej. A stream flowed through the forest green, But since then I have been ...no longer single. Now, sh!, - just keep my secret please, - When my spouse doesn't hear I croon this quietly a little, Cicha woda! Brzegi rwie! Cicha woda! Brzegi rwie-e-e-e... Quiet water tears off the banks, Quiet water tears off the banks! When saying that the Cicha woda is a Polish traditional song though the author of its lyrics is Ludwik Jerzy Kern (1920-2010) and those of music are Zbigniew Kurtycz and Adolf Rosner, I am not wrong either. This song flowed through the public mind of the Polish people and became "folklorised". So this song is not just a golden oldie, a classical song of the Polish pop music. Besides (I say it among us, "the girls", informally), every single folk song has got its authors whom we, as a rule, do not remember or know. The act of an artistic creation can't be collective, but the songs can usually be modified during the people's usage afterwards. But don't worry, the author's lyrics of the Cicha woda are still being kept intact. By the way, the song's melody is a... foxtrot and a... polka! Foxtrot-polka! This is also a love song! But the jocular one! Nie mylę się, twierdząc, że "Cicha woda" jest polską piosenką ludową, choć autorami jej tekstu są Ludwik Jerzy Kern (1920-2010), a muzyki Zbigniew Kurtycz i Adolf Rosner. Piosenka ta przeszła przez świadomość publiczną Polaków i została się "folkloryzowana". Zatem ta piosenka nie jest tylko złoty przebój, klasyczną piosenką polskiej muzyki rozrywkowej. Poza tym (mówię to między nami, "dziewczynami", nieformalnie) każda piosenka ludowa ma swoich autorów, których z reguły nie pamiętamy i nie znamy. Akt twórczości artystycznej nie może mieć charakteru zbiorowego, ale utwory zazwyczaj można później modyfikować w trakcie ich użytkowania przez ludzi. Ale nie martwcie się, autorskie teksty "Cichej wody" są nadal zachowane w nienaruszonym stanie. Swoją drogą, melodia tej piosenki to... foxtrot i... polka! Foxtrot-polka! To także piosenka o miłości! Piosenka żartobliwa! Yet I prefer the way this song was being performed by Elżbieta Czyżewska in the early 60s (listen to the first song in her potpourri (medley) of the famous Polish tunes below). Wolę jednak sposób, w jaki tę piosenkę wykonywała Elżbieta Czyżewska na początku lat 60. (posłuchajcie powyżej pierwszej piosenki z jej potpourri znanych polskich utworów).1 punkt
-
Płochliwie zwiewny blask Ciepłem nie dosięga Gdzie dwa ciała Iskierek lekki trzask Rozbrzmiewa przysięga Zwilgotniała Refleks obłość liże W zachwyt wprawiając Raz po raz A ciała wciąż bliżej Płomień ożywiają By wnet zgasł1 punkt
-
Ceniący ciszę chłop ze Stoku, zakazał od świtu do zmroku kogutom piania, kurom gdakania, teraz jaja ma tylko w kroku.1 punkt
-
Marzec 22: ...w garncu... turkusowe zielenie błękity akwamarynowe śniegu porażająca biel Poróżowiała magnolia przy ogniu złotych dreszczów Marzec 23: (Prawie) wiosennie zapach pól gdy na łąkach słonecznieje podbiałem w przestworzu płacz i lament - skowronek w dziobie jastrzębim a błękit tragicznie bezduszny Marzec 25: Palmowa. Fresk Krzyżowa pasja miewa odcienie purpury przepachnionej różami. Zielenieje palmą witrażu, rani zmierzchu kroplą koralową zmartwychwstaje z dereniem. Marzec 26: W Wielkim Tygodniu Witraż kaleczy amarantem pudruje pyłem chiaroscuro Upostaciowanego na krzyżu. Stamtąd majolikowym tłem ścieka Boga błękitna krew Marzec 29: Ogrojec Wzlot lub odlot odjazd przeprawa rejs spadanie albo balans w mgielnej kapsule ze złotymi cętkami w Ojca tęczówkach Marzec 30: Ryba Kiedy go oprawiali - krew Syna Człowieczego mdliła zwykłą krwią. Zapachniała fiołkiem po Zmartwychwstaniu. Także mirrą różą nardem i winnym gronem. Wielki Post 20181 punkt
-
brak powietrza subtelny przejrzysty idealnie czysty tak wyobrażam sobie oddech którego często mi brakuje w okamgnieniu pęka łącząca nas nić staję się bezduszna on próbuje zawiązać supeł ja krzyczę: już cię nie potrzebuję! tlen również niezdarnie odrzucam leżę na podłodze w bezruchu moja twarz ma barwę śniegu usta niczym płatek róży1 punkt
-
@snežinka zgadzam się z Tobą. Coraz więcej ludzi ma tę świadomość i to jest bardzo pozytywne :) Pozdrawiam świątecznie :)1 punkt
-
1 punkt
-
@snežinka cieszę się, że przypadł do gustu. Szczerze nie zastanawiałem się nad jego celem, sensem, napisałem go dosłownie w dwie minuty w tramwaju, bez edycji żadnej bo na następnym przystanku wysiadałem do pracy 😅1 punkt
-
@hania kluseczka ;) moje możliwości logiczne jeszcze bardziej marne stąd łatwiej mi wierzyć:);) Ale na poważnie - bywa, że sytuacje graniczne zmieniają optykę. Co do jednego ludzkiego życia - jeśli przeżyjesz je w pełni i na maksa to po co następne? :) Wiadomo, niepotrzebne. Chyba, że pojawi się jakieś inne ale tu odrobina wiary (jako ziarno) jest potrzebne, bo jeśli nie mamy wiedzy to i logika nie pomoże... Dzięki za kmnt @agfka dokładnie. Pozdrawiam Agatko, już Świątecznie 🌼🌱🌞 @Rolek :) dziękuję Również wesołych kurczaków :) 🐣🐥🐣🐥🐣🐥 @violetta :) Dziękuję @Natuskaa @Ewelina @Jacek_Suchowicz Podziękowania:)1 punkt
-
Niech w te Święta Wielkiej Nocy Bóg doda nam siły i mocy A Chrystus zmartwychwstały Objawi się w pełnym blasku chwały Dając nam na każdy dzień nadzieje I niech się dzieje!1 punkt
-
1 punkt
-
W takiej formie to obraźliwy tekst. Niczego tu więcej nie widzę niestety, a jeśli jest, to niestety nie w tym tekście. Spokojnych świąt :-)1 punkt
-
@iwonaroma Mądrość Świąt Wielkiej nocy w pigułce.... Wesołych kurczaczków!1 punkt
-
Bo toż jest już prawie kura. Taka duża. Żółta? - bzdura! Z serii rzeczy niewiarygodnych, a jednak prawdziwych, czy tak - Konradzie? :-)1 punkt
-
Dużo dodajemy sobie do tego, co nie jest pewne i lepiej, by zostało w sferze wiary. Ale to, że w pewnym momencie tracimy jakąkolwiek sprawczość i możemy tylko zaufać temu ziarenku, które zasialiśmy kiedyś kiedyś i nie wiemy, czy dobrze, to tak. :-)1 punkt
-
1 punkt
-
odszedł Król wszechświata świat pogrążył się w ciemności bliscy pochowali Światłość podarowany przez Boga Klejnot ludzkość nie zauważyła tego bawi się i dziś jakby GO nie było i tak będzie aż do chwili gdy niebo połączy się z ziemią jest i miłość ludzka ufa że odrzucone Wybawienie nie zginęło Wielka Noc otworzyła drzwi do wieczności śmierć dała życie wieczne ziarno obumiera aby się narodzić tak i my powstaniemy Jezu ufam Tobie 2023/2024 andrew1 punkt
-
1 punkt
-
ładna miniaturka,choć ja w życiu kieruję się logiką, (na miarę moich marnych możliwości:P), nie wiarą, więc sobie zakładam, że mam/ mamy, tylko jedno życie i korzystam z niego ile wlezie :P1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Wędrowiec.1984 Mam u siebie na wsi właśnie taki przybytek wiary, i wczoraj, z okazji wielkiego czwartku, jak i świat wielkanocnych dość mocno uderzył mnie jego urok. Dziękuję za docenienie wiersza1 punkt
-
1 punkt
-
Prześliczny wiersz. Połączono rzeczy małe z wielkimi, wszystkie ważne. Czas chyba sobie zamieszka w nowym klonie. Wszystko już było ;)1 punkt
-
w cichym weekendzie piję cappuccino zanurzam w nim francuski rogalik ciesząc się ciepłym wiosennym miło mieć dla nas chwilkę wyłączam światło na piękne niebo1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Sarna (w jej oczach nie widziałam lęku). Tej wiosny znowu wróciła, choć chłodny jeszcze czas. Jedno głębokie spojrzenie i naturalny jej wdzięk, wrażliwość skrywana w oczach, bez lęku choć płocha przecie. Jakby chciała przypomnieć prawdę znaną od lat… Na świecie nikt nie jest sam. Z dumą uniosła głowę i to głębokie spojrzenie: Patrz! To Oni! Moi tam! Pod miedzą gromadka spora, jakby gotowa do lotu, patrzyła w naszym kierunku, a może po prostu w niebo? A Ona - moja sarenka o oczach nazbyt mądrych, bym wszystko odczytać w nich mogła to, co zgubiłam po drodze, brązowooka, nie plastikowa lala… już była dalekoooo… Wracała do rodziny dumna i majestatyczna. Co chciała mi przekazać tej wiosny?1 punkt
-
Czytałam niedawno wywiad, w którym pewien autor twierdził, że wszystko co kiedykolwiek napisano jest fantastyką, z różnymi domieszkami prawdy. Jak się tak nad tym zastanowić to... każdy kto pisze dodaje od siebie coś, jakby dosypywał przypraw do czegoś, gdzieś zaobserwowanego. Wszystko się miesza w jednej potrawie, którą potem komuś podaje. No i gdzie jest prawda? I czyja to jest prawda? Pozdrawiam :)1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne