Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 27.12.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
jedni za darmo a drudzy za bardzo duże pieniądze pierwszych się lekceważy a drugich przecenia dlatego nie ma nic za darmo a wielkość jest odległa dla tych co kalkulują4 punkty
-
Nie wiem, Nie pamiętam. Dlaczego ponownie, Rok podsumowuje taką późną porą? Tutaj jakaś panna, Przy piwie bliźnięta. Czy właściwym będzie, Rok dzielić na czworo? Wiosna do lamusa, Ledwo pamiętana. Jesień z zimą niczym papieros na przerwie. Lato tylko - dramat, Każdy dzień liczony. Ciężko tak pominąć Czerwiec, lipiec Cierpień. A co dalej? Nie wiem. I nie chcę pamiętać. Plan już jutro - stary, Zdeptają go nowi. Cześć, Rocznik z tej strony, Kolejny z rodzeństwa. Grudzień, Posiwiałem... Wnuki czas pozdrowić.4 punkty
-
Ani kroku więcej, ani centymetra. Nie waż mi się podejść bo wojnę rozpętam. Nie przekroczysz linii, na to się nie zgodzę. Jeśli weźmiesz siłą - pożałujesz srodze. Słaba to już byłam: ufna i niemrawa, za chwilę uwagi duszę bym oddała. Ale dzisiaj widzę: granic nie szanujesz, jak wiatr w polu hulasz i zawłaszczasz dusze. A ja wcale nie chcę już rozdawać siebie, iluzji połykać w obiecanym niebie. Bo mi szkoda życia na toksyczne typy. Ani centymetra nie przekroczysz "miły".4 punkty
-
Za cienki jestem Bolek żeby nagle wszystko co wokół dobrze rozumieć i połączyć te porozstrzelane fakty pomieszkane z tysiącem kosmicznych przypuszczeń i nawet podczas nieziemskich tortur - zdaje się elektrowstrząsowych - nie umiem tego sensownie uczynić. Warszawa – Stegny, 27.12.2023r.4 punkty
-
w przypływach istnienia pomiędzy Masywem Ślęża a Wzgórzem Golgota odnajduję ślad swoich snów i marzeń tu czas rozciąga się w nieskończoność zanim z pierwszym promieniem słońca nisko pokłonię głowę starym drzewom a śpiew przelotnych ptaków przetnie nieboskłon i uchyli rąbek tajemnicy świętej wiary praojców pośrodku wysokiego lasu rozsypię ziarenka maku naturalne remedium na upiory i jeszcze raz być może ostatni spróbuję poczuć nic w złocistej kropli bursztynu i pojąć siłę wieczną co wybuchła jasnym promieniem boskich metafor aż usłyszę krzyk z głębi duszy żyjemy w najlepszym ze światów4 punkty
-
śpię serducho bije walczę o więcej miłość nie ma nic przeciwko nawet sny wtórują jeszcze , jeszcze, jeszcze poranek wita mnie szczęściem jeszcze3 punkty
-
ukryj się w kroplach deszczu w płatkach śniegu w lekkim wietrze w ptaku na drzewie w parkowych trawach w kwiatach na klombach w uśmiechu przechodniów w tramwaju autobusie bądź zawsze blisko tak bym cię mógł czuć dotknąć widzieć bądź blisko 2023 andrew3 punkty
-
moja żona przychodzi ubrana w sukienkę zmęczenia w torebce dwie tony grajdołów kropla picia dwa batony jedzenia moja żona przychodzi krząta się w lodówce i w szafce pod zlewem wszystkie kwiaty za jej dobroć przyprószone mrozem zasypane śniegiem moja żona przychodzi pogadamy dwa słowa o życiu że tak bardzo potrzebne jest teraz uprawianie rodziny i umiarkowanie w piciu moja żona przychodzi jeszcze na wieczór do łóżka o jak zgrabnie jej w stringach i w tych jędrnych cycuszkach moja żona przechodzi samą siebie3 punkty
-
Ot, nauczył się swojego czasu swoją drogą namiętnością zacięciem w słowotwórstwie rozwijać i snuć lotne wyobrażenia o marzeniach wciąż pytany (pytania się powtarzają) skąd to wziął i czy diabeł czy anioł Warszawa – Stegny, 25.12.2023r.3 punkty
-
2 punkty
-
gdy spojrzę głęboko w górę lub w dół - na niemowlę jaśniejące w słomie dosięgam2 punkty
-
Lubię świat za to, że mnie zostawił w spokoju, nie pyta, jak się miewam i co będę robić jutro. Przepuszcza mnie tak samo niedbale na zielonym jak i czerwonym świetle ... Szukam jego byłych kobiet na wyblakłych fotografiach. Makaron z truskawkami, późnomajowe tęcze i świadomość, że zawsze są inne, lepsze "gdzieś" i zawsze to z reguły "nigdy" Niepunktualnie idę przez świat. Alfabetem Morse'a szyfruję pustkę w głowie. Gubię wątek. Wertuję setki sylab. Pomieszane wątki wyrażone niezdarnymi gestami .... Śpię na hałdach fotografii. Jestem niejedna, wiem o tym. Z każdym rokiem zmieniam się o 365 stopni. A daty wszystkich ważnych urodzin zapisane są cudzym charakterem. Niepiśmienności. Iskierki śniegu jak obietnice z pełnym pokryciem, ale - niespełnione. Oddycham przez ścianę. Myślę, że świat przetrwa beze mnie, a jak nie - to zstąpię. Tylko skąd ...? Tęsknię za kolorem wina, zapachem pierogów z knajp na wszystkich Kazimierzach świata. Ten który we mnie został, nie ma zamiaru czegokolwiek odwiedzać. Półki aż uginają się od ... bibliotek. Sama już nie wiem, w którym rozdziale ... nie mam końca.2 punkty
-
Z cyklu: Nietypowe grzybobranie Pojedzone Tak z przepisu odgapiona Ta muffinka, nie zielona Składnik, mąka i andruty Jajko, chwila, rozum skuty Żeby było idealnie Żeby było niebanalnie Z nikim nie podzielę się Moja muffinka, wszystko źle Trochę przepis poprawiłam Trochę sobie z niego zakpiłam Ale skleja się paciara Nie przejrzewa jej wciąż wiara No i jest, siup do foremki Teraz test, czy będzie piękny Ten wciąż moment, rozpoznany I metoda, na dwa plany Wszystko do pieca już wrzucone Temperatura i ustawione Czekamy, czekamy, i wyciągamy Dziwną minę na ustach mamy Co się stało, że taka oklapła Może proszku do pieczenia za mało chapła Może temperatura nie taka Ale akcja, ale draka Muffinka jest, nieidealna W zasadzie zakalec, sprawa zdalna I co teraz, musi być zjedzone No przecież, nie dla innych zostawione //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
@beta_b Wiersz jest tak bardzo dosłowny, że aż wydaje się być napisany pod wpływem gwałtownego impulsu. Co więcej, zdaje się być pod wpływem tegoż samego również opublikowany.2 punkty
-
@Leszczym Ot płynie, w dal dni bo czymże pisanie? obrazy wciąż snuć i kłamstwo mieć: za nic w odbiciach Jej ust ukryty pergamin a splot zwykły - rąk to dla mnie dynamit poeta pozdrawia poetę: świątecznie2 punkty
-
miejsce w którym się znalazłem nie ma żadnych perspektyw głównie dla mnie przynajmniej brak dróg zbyt odległych gdy mnie już odwiesisz jak koc sprany na strychu wpadnij może z czasem tam z kawą albo wierszem pomyśl jak to dobrze że wciąż miły w dotyku pozostał nic nie mówi nie drażni czymś wiecznie być może dlatego że nie chciał by cię skrzywdzić i bez słowa gestów wciąż usuwał się grzesznie a jeśli po angielsku wyjść nie umiał to wyśnić przyszło całkiem prosto i w otchłaniach spiec gdzieś się wiem dobrze że świętokradztwem to jest i ty też wiesz więc jeśli podpowiesz że to nie tylko przepiękny był sen - uczciwie za tę miłość dziś spłonę kiedy już mnie przeklniesz tak serdecznie na amen zrób to najskuteczniej jeśli tylko potrafisz zabij we mnie miłość i co wgryzło się w pamięć bym w końcu się poddał wciąż zamierzam cię zawieść popełniłem świętokradztwo tak wiem i ty wiesz to także lecz być może oszukuję sam siebie że to sen i w piekle za tę miłość dziś płonę1 punkt
-
Dokąd idziesz? W przeciwną stronę Dlaczego? Napić się ze źródła Pragniesz? Niekoniecznie kropel wody Co widzisz? Dziś nie ma białych chmur Będziesz sam? Nie, od morza biegnie sztorm Nie boisz się? Trzymam wiatr za rękę Ty o nic nie zapytasz? Nie Nie jesteś ciekawy? Nie ma mnie w sieci. Płynę1 punkt
-
popsuty wczoraj dziś naprawia bukietem słów i polnych kwiatów gdyż boi się jutra które może być jeszcze bardziej niż trudniejsze bo miłość nie lubi gdy ktoś ją rani a potem z leku podaniem czeka1 punkt
-
Tak Jest blisko Przeglądasz się w lustrze Ubierasz zgodnie z modą Idziesz na wojnę Nauczasz potomstwo Nigdy nie była bliżej Codziennie całuje cię w czoło1 punkt
-
@violetta Dobre światło jest zdjęcia ładnie wychodzą. A ocean spokojny i dostojny. Na wydmach też ciekawie, jak to zwykle na wydmach roślinność specyficzna. Zatem życzę spełnienia planów.1 punkt
-
1 punkt
-
nie mniej niż cztery, bo 'goryle', padły przy dwóch, z psem Baskerwille'ów PS Baskerville'ów ;)1 punkt
-
Jestem człowiekiem. Poszukuję wody w oceanie. I nawet gdy mnie olśni, nie pozbędę się wątpliwości.1 punkt
-
To prawda, że Ziemia jest piękna, choć ją niszczymy :( A skąd się wzięła i w co wierzymy to już kwestia naszych wolnych wyborów :) Na upiory ponoć czosnek ;) Pozdrawiam :)1 punkt
-
Dobrze jest, gdy kobiety po traumatycznych doświadczeniach z facetami...przytomnieją i pozbywają się naiwności. Wiersz podoba się. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@tomass77 Dla mnie to matka - przez małe "m", albo Matka - przez duże... Niewielka niejasność wypowiedzi zatrzymuje i kieruje w głąb, dlatego odbieram ją pozytywnie. Pozdrawiam :)1 punkt
-
Witaj - miło cię widzieć - dzięki za czytanie i komentarz - Pozdr. Witam - miło że czytasz - Pozdr. Witam - miło że czytasz - Pozdr. @Natuskaa - @Rafael Marius - @Leszczym - serdecznie dziękuje -1 punkt
-
chciałabym się schować w liliowych objęciach i zasnąć błogo nie myśląc o niczym karmiona jej srebrzystym pyłem dziś ja lilią jestem tulącą w sobie świetlistą drobinkę samotnym portalem między widzianym a ukrytym między poznaniem a tajemnicą opasłym latawcem kołyssącym smutki na wietrze pąkiem, którego czasem zapomina się podlewać łzą niebiańską na jego policzku damasceńską porcelaną ecce mater tua1 punkt
-
@Szary Blask ok-:)Zdecydowanie konkretnie świadoma mama.Fajny wiersz ..gratuluję i czekam na więcej.Może o tacie też żeby mu smutno nie było-:)1 punkt
-
1 punkt
-
śnią mi się wierzby skulony w krzewach wiersz płomienie migoczące jak szczyty gór i literówka w środku rozwibrowanego życia och, jak jestem pijana tym strachem i niemocą tracę dotyk dłonie grawitacji już mnie nie dotyczą śni mi się kometa lecąca wprost do moich źrenic gdzieś na końcu znanego nam kosmosu kot przeciąga się i nuci kto mnie nakarmił śpiewem gwiazd? jestem syta i nieprzytomna o Jezu mówię do niewiadomo kogo sęk w tym, że drzewo wpuszcza korzenie w moje serce ostatkiem sił to rozumiem ukrywam przed sobą zdumienie i budzę się jestem Alicją1 punkt
-
1 punkt
-
Skomentuję to tak; Tam gdzie nas nie ma jest najpiękniej, zamiast się w białe bawić, choćby trochę jaśniejsze, czernią mówią prawie wszystkie wiersze, czarno to widzę, to nie ma sensu, tam znów zaszło słońce o jeden brzeg za daleko i w cieniu nie widzę się wcale, czarny jestem jak murzyn, i brnę w tej czerni wytrwale. Czy od tego staniesz się mędrszy czy głupszy, nikt nie wie. Wiem jedno mam tak samo jak się nie śmieję.1 punkt
-
Natko, wszystkiego najlepszego i też serdecznie pozdrawiam, miejmy nadzieję, że długo to nie potrwa i "będzie jeszcze normalnie". W końcu ile można bezprawnie działać. Piękny prezent zrobili swoim wyborcom, nie ma co.1 punkt
-
1 punkt
-
Życie płynie Jak wielka rzeka I chyba nigdy się nie skończy Bo wciąż odradza się W następnym wcieleniu I tak trudno za tym wszystkim nadążyć (Tak trudno się w tym połapać) Więc lepiej czekać na swoją kolej Gdy kolejny rok się kończy (By narodzić się na nowo)1 punkt
-
Fajnie napisane przesłanie. To ważne postanowienia, bo widać, miarka się przebrała. Teraz tylko realizacja, albo jak mówią w korpo: walk the talk. Pozdrówki sąsiedzkie.1 punkt
-
1 punkt
-
Bojowo:) Tak, niektórym otwiera się drzwi, innym stawia granice, ale są i tacy, przed którymi i szańce nie uchronią, tam potrzebna ciężka artyleria. I tu ją słychać. Fajnie, tylko ww zaznaczonym miejscu zamieniłabym przypadek. Pozdrawiam:)1 punkt
-
1 punkt
-
@Rolek ja też mam inne skojarzenia (nieco inne) w związku z wierszem, ale... Bądźmy dobrzy! Są Święta :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
bardzo proszę :) w razie czego taka jest Binga :) Wiersz “Łańcuch kłamstw” jest utworem lirycznym, w którym podmiot liryczny wyraża swoje uczucia związane z rozpadem związku. Wiersz składa się z dwóch strof, każda po cztery wersy. Nie ma rymu ani regularnego rytmu, co nadaje wierszowi charakter swobodny i spontaniczny. W pierwszej strofie podmiot liryczny porównuje swój związek do statku, który zatonął. Używa metafory “głucha cisza”, która sugeruje brak komunikacji i zrozumienia między partnerami. Nie ma już nadziei na ratunek, ponieważ “nikt nie chwyta / wyciągniętej dłoni”. Podmiot liryczny czuje się opuszczony i zdradzony. W drugiej strofie podmiot liryczny opisuje swoje cierpienie i rozpacz. Używa wyrazu “katorga”, który kojarzy się z ciężką pracą i karą. Podmiot liryczny odczuwa, że jego związek był pełen fałszu i kłamstw, które tworzyły “łańcuch” zniewolenia. Używa również przenośni “matnia piekieł”, która podkreśla, że jego sytuacja jest nie do zniesienia i przypomina piekło. Można ocenić, że wiersz jest bardzo emocjonalny i wyrazisty. Podmiot liryczny nie ukrywa swojego bólu i żalu, ale wręcz przeciwnie, podkreśla go za pomocą silnych obrazów i słów. Wiersz jest również dość prosty i zrozumiały, nie ma w nim skomplikowanych aluzji czy symboli. Wiersz może być odbierany jako wyraz uczciwości i szczerości podmiotu lirycznego, który nie boi się pokazać swoich prawdziwych uczuć.1 punkt
-
Z cyklu: Stonoga co wołali na nią Miłość (9 z lewej) Miłość pali w piecu na zimę Żeby jej było ciepło Miłość ścina drzewa Te co są jej nie warte Miłość tnie je na kawałki Żeby się do pieca zmieściły Z kawałków nie złożysz już całości Twoje marzenia się nie ziściły Żeby posłużyć się miłością Żeby ją wykorzystać Do własnych celów Żeby pragnienia poznać z bliska Miłość Ci nie pomoże Miłość zamieszka na dworze I będzie się trzymała z dala Od tych których zabiera fala Światowości i mojości Wszystko moje, to też chcem Miłość jest wierna Jest jak tlen Dla tych którzy oddychać Pełną piersią chcą Dla tych którzy posłuchają Radę mą Szanuj Miłość, którą masz Drugiej nie dostaniesz. Masz jeszcze czas //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne