Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.12.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. odwiedź mnie słowami tam poczuję ciebie bardziej niż tuż obok gdy upuszczam chusteczkę oziębienie pomija stałocieplne słowa w realu mróz nie gra w kalambury z trzaskiem ścina niedokrwione cząstki napisz
    9 punktów
  2. Spektrum zagrożone Pozwólcie mi się skupić, nie chcę teraz gadać, Oglądać telewizji, myśleć o jedzeniu, Problemach jakiejś ciotki, albo o hokeju… Tak bardzo pragnę ciszy, żeby móc poznawać. Pozwólcie mi się skupić. Wiecie ileż zadań Rozwiązać dzisiaj muszę? Ciągle, nie wiem czemu, Wołacie, bym się zmienił, myślał po waszemu, I rzucił swoje światy przed oblicze kata. Zajrzyjcie choć na chwile, proszę, to nie boli, I niechże już wystygnie ten przeklęty obiad; Popatrzcie, lecz nie mówcie. Muszę się dostroić, By padły odpowiednie, w swoim czasie, słowa. Wciąż szumisz, drogi dźwięku - znów zaliczę meltdown; Tak głośno, nie kłuj proszę, zlituj się już, przestań. ---
    9 punktów
  3. Powiedz mi dobre słowo choć wiem, że nie zasługuję, ty mimo to je wypowiedz spraw, że się lepiej poczuję. Nakarm mnie życzliwością bo stoję z boku skulona, małą łyżeczką mnie nasyć, wyprostuj moje ramiona. Obejmij mnie swoim uśmiechem spójrz na mnie,odłóż smartfona zobacz jak błyszczą mi oczy, na tobie będę skupiona. Podaruj mi trochę uwagi poświęć okruszki czasu nie będę się długo naprzykrzać, nie zrobię ci ambarasu. Chociaż na moment tu zostań pozwól mi oprzeć swą głowę posiedzmy razem w milczeniu, ulotnią się myśli niezdrowe. Wiem, że to wszystko jest dużo lecz przecież to tak niewiele zatrzymaj się, wspomnij, obejrzyj. Bądź moim przyjacielem...
    7 punktów
  4. karmiła go, całowała, hołubiła mówią, że morderca złodziej i kłamca nie wierzy wie, że urodziła Anioła tylko upadł zaniesie go na własnych plecach do Najwyższego i będzie błagać mnie ukarz jego podnieś i Bóg posłuchał tylko w połowie
    6 punktów
  5. chórkiem moje słowa piały gdy niechcący i przypadkiem chcąc przeskoczyć przez płot mały zahaczyłem a gdzie wątek?
    6 punktów
  6. Nie chcesz, żeby jodła została ścięta, wypożycz w doniczce i zwróć po Świętach.
    5 punktów
  7. i tak jak teza i antyteza sprzeczały się o meritum burząc most porozumienia tak wiara z niewiarą sprawę zamknęła zwodzony budując na obu brzegach czy dla żeglugi będzie otwarty? jest brzeg jest port są statki (o)statki?
    5 punktów
  8. grudniowo Rozpruły się błękity nad Polską, szare plamy dekad biel pokryła. Przy piecu chochoł przysiadł, duma o smętnym dzisiaj. Z kart rzuconych wolność się skleiła. grudzień, 2023
    4 punkty
  9. Sprytna ta nasza miłość - niemiłość, Umie się w barłóg zwinąć zawczasu. Cokolwiek nocą by się zdarzyło, Rankiem pochwycą sidła zawiasów, I w szczękach będą ściskać z mozołem, Aż zapragniemy ze ścian sąsiadów Strącać makatki. W wysoki połysk Znów ją zamkniemy - zniknie bez śladu.
    3 punkty
  10. A u mnie śnieg nie pada. Czasem spada kolejna z oczu zasłona słona. A u mnie wiatr zawiewa pod kołdrę wspomnienia, wtedy mnie nie ma. I chmury pędzą po niebie, pulsuje napięcie w pięcie. I mgła bywa, że świata ni ludzi nie widać. Mdła w smaku ta mgła. Zmienna ta pogoda... Może jak śnieg spadnie na dnie się pojawi nagle więcej słońca? *** A ja nie mogę się przestać uśmiechać gdy tak śnieg pada. Gdy spada z nieba płatek. Opłatek. A mi serce nie marznie na mrozie, gdy ręce zacieram, gdy lód skuty w trzy... A mi w głowie obrazów plejada gdy noc zapada. Gdy śniegiem wiatr chlusta w usta. I z nosa para bucha, do ucha śmiech dźwięczy. Zimowy obrazek zostanie w pamięci. PS Tekst sprzed 10 lat, albo dłużej. Tyle zim było, tyle się wydarzyło. Tyle śniegu spadło i się rozstopiło. A życie ciągle (na szczęście) się toczy.
    3 punkty
  11. Nic się nie zmieniło Maje czerwce Głośno w samochodach Spokojnie polem Idą siewcy Tylko ziarna mniej Mają w torebce Nadal mozaikę Układają pod drzewami Jesienne zawieruchy Słońce rozpala je coraz słabsze Wyciska życia zieleń Gotuje w cienkich żyłkach Pieśń o figlorajach Jeden na milion trafi W mądrą księgę Na lata Jeszcze szron zdobi Choiny na rozstajach Jeden na milion Utrwali je w zimowych pejzażach Płótna wystawi na chodnik By przeżyć kolejny roku Blamaż Jeszcze powrócą ptaki Do swych gniazd Złożą jaja Zakrzykną małe pisklaki Wołając jeść Rozciągnie się nad nimi Błękit już nie taki
    3 punkty
  12. Witaj - zgadza się dzieciństwo to błogi stan - dziękuje za przeczytane - Pozdr.serdecznie. Witam - tak bywa w życiu raz tak a raz inaczej niż byśmy chcieli - Pozdr. @Rafael Marius - @Marcin Tarnowski - @Monia - dziękuje -
    3 punkty
  13. Miłosierdzie Nie wiem, czy kiedyś, gdy już odejdę, Będę mógł z nieba patrzeć na ciebie. Czy mnie z opresji znów uratuje Anioł skrzydlaty, boskim zaśpiewem? Patrzę ze strachem światłu w oblicze; Duszę mą w lustrze właśnie odbito. Widzę istotę, którą się stałem, A w niej głęboko słabość ukrytą. Nie wiem, czy wkrótce siebie samego Na potępienie jednak nie skażę. Człowiek z odbicia płakać zaczyna, Chciałby żebyśmy byli znów razem. Lecz niemożliwy jest już mój powrót, Nierzeczywistość ciało zatapia. Wiem, że nie wrócę, chociaż się staram Resztki nadziei dłonią wciąż łapać. Czuję na sobie dziwne spojrzenia; Są tu wokoło, czuję je wszędzie. Czy mnie zabiorą? Bardzo się boję; Chcę, by po wszystkim było czym prędzej. Stoją tuż obok, dotyk wyczuwam, Chmury nade mną, ogień pod nami. Staram się słowo jakieś wydobyć; Może języka zniknie paraliż? Nie wiem, co będzie, gdzieś mnie prowadzą, Trudno upiorom kroku dotrzymać. Ciągle mi grożą, szepczą złowieszczo, Chcą, by świadomość już nie walczyła. Jakże tu ciemno i jak ponuro, Wszelka nadzieja zdaje się martwa. Wszędzie się czają, już są gotowi, Dusza z honoru będzie odarta. Pierwszy do serca wnet się dobiera, Zimno przenika piersi skostniałe. Jest już pod skórą, tuż pod żebrami, Co osądzone wkrótce się stanie. Drugi do głowy wejść wciąż próbuje, Myśli przenika, umysł zatruwa. Niech to się skończy, proszę, przestańcie! Błagam o litość, nikt mnie nie słucha. Tylu ich jeszcze czeka w kolejce, Rwą się, by prędko dostać się do mnie. Padam zmęczony, tracą cierpliwość, Nikt o grzeszniku nie chce zapomnieć. Wiem, że to koniec, nie ma przyszłości, Wiecznej ofiary duchy żądają. Nie mam już ciała, nie mam umysłu, Nic z mojej woli już nie zostało. Róbcie co trzeba, tego chcieliście, Nikt mnie stąd przecież nie uratuje. Mylisz się, chłopcze, ciągle cię kocham, I uratować znowu spróbuję. --
    2 punkty
  14. Już dekiel nie tego, polała się plazma Coś jakby silikon, więc można w niej rzeźbić Gdzie miękisz gdzie kości (bo skóra oblazła) Brak skutku brak struktur maziaja się lepi Wypłukać, wmasować, zasklepić i zamknąć Tu sufit, tam ściany, wersalka i spokój I spokój… zapadam się w welur i masło Wychodzę i czekam odkształca się konstrukt Tyrknęło, zaskoczył mi trybik, na darmo Grzebanie się w wosku i korze-rynsztoku Lepszeje mi pustka magmieje co za mną Gorzeję w chwilowym porzygu kolorów
    2 punkty
  15. - akrostych - Zima zawitała do nas, jak co roku, I śnieżną kołderką okryła świat wokół. Mróz skuł lustro wody, i fal nie ma wcale, Ale zimorodki fruwają wytrwale.
    2 punkty
  16. A on pięknie i melodyjnie przy tej niesamowitej damie nad damami ścielił się u jej stóp (ano właśnie – ach kobiece stópki) w dajmy na to seledynowej pościeli z kory z Ikei uścielonej bezgraniczną miłością w kosmos. Warszawa – Stegny, 06.12.2023r. Inspiracja – Poetka Violetta (poezja.org).
    2 punkty
  17. jeśli się kiedyś jeszcze spotkamy i los pozwoli przeszłość odbarwić będziemy cieszyć się każdą chwilą splątani węzłem tego co było znajdziemy sposób jak go zaplątać by los oszczędzi ł kolejnych rozstań wspólnie stworzymy ostatnią zwrotkę którą zaśpiewasz i razem potem pójdziemy krętą miłości ścieżką będę Cie mocniej trzymał za rękę nieważne co napotkamy dalej będziemy marzyć
    2 punkty
  18. O czym śnić o czym marzyć którą z dróg zaufaniem obdarzyć by poczuć ciepło nie chłód by nie zaznać co to głód A może nie marzyć nie śnić idąc do przodu nie sobą być mówić nie tak tylko raczej patrzeć na świat inaczej O czym marzyć o czym śnić jak maleńką iskierką tlić która płomieniem zapłonie która wątpliwości pochłonie Z którymi walczymy od lat które są nam jak pan brat które zegar nasz oszukują z kruchych cegieł mur budują
    2 punkty
  19. Mącispokój Po co mi listy piszesz miłosne mącisz mój spokój, łódką kołyszesz gdy chcę odpłynąć z białym obłokiem, gdzie koniczyny są czterolistne. W krainę beztrosk, szczęścia bezmiaru tam po horyzont spokój się ściele, nie spływa słonym łzawym potokiem smutne wspomnienie po nagim ciele. Na co mi miły uczuć udręka gdy można życie beztroską mierzyć. Wolę wierszami głowę zapełniać niźli tęsknocie serce powierzyć.
    2 punkty
  20. spojrzałem na siebie otworzyły się sny myśli nie zwracają uwagi na rozważnia o sobie dla nich nie jest to temat warty uwagi co innego ona ona na niej nie tylko myśli warto zatrzymać ale ale jak to zrobić jej jeszcze nie ma znaczy jest ale ale na razie nierzeczywista spojrzałem na siebie na dziś to musi wystarczyć wracam do snu 12 2023 andrew
    2 punkty
  21. @Marek.zak1 @FaLCorneL Dziękuję. Idealna cisza naprawdę jest błogosławieństwem. Momenty, kiedy nikt nie przerywa, niczego nie chce. Sama rozmowa potrafi mocno wytrącić z zajęcia, a kiedy masz nadmiar bodźców, bo tutaj ktoś coś mówi, tam gra radio, tam znowu ktoś inny czegoś chce, pojawia się jeden wielki meltdown... i ludzie pytają: dlaczego tak siedzisz? Jesteś smutny? No, nie jestem. Po prostu już tego nie ograniem i organizm wyłączył mój mózg. :) Co do stylu, tak, wyrobiłem sobie własny, w którym czuję się bardzo komfortowy, a który jest uporządkowany i dość matematyczny, ale działa.
    2 punkty
  22. Mówili ludzie gdzieś nad Eufratem, że mieli ubaw z tamtejszym katem. W robocie był niebanalny, oraz niekonwencjonalny. Skazańca wczoraj łamał… kwadratem.
    2 punkty
  23. ... ano ach... Iwonko... dzięki za słowo. Kwintesencjio.. cieszy mnie, że kojący... dziękuję... :) Beato... miło mi to czytać... :) Dzięki. Nie wierzę... Annie... że tak całkiem nic... :) Fajnie, że dla Ciebie pięknie. Miło, że wpadłaś tutaj. Corleone... hmm... myślę, trochę jeszcze opornie, ale próbuję... To chyba niezły pomysł na tę małą podmiankę... skorzystam z propozycji i... dziękuję za sugestię. Natuskaa... krainy snów powinny być zawsze cudne i niech chodzą krok w krok za ludzikiem... :) Dzięki za... ładny. Drodzy goście.. serdeczny uśmiech za zostawione słowa, ślę Wam pozdrowienie.
    2 punkty
  24. Trwając przy Tobie blisko i wiernie Jestem raniony przez kolce i ciernie Lecz gdy ze smutkiem patrzę z daleka Czuję, że moja szansa ucieka Coś niezwykłego mnie ciągnie ku Tobie Czy jest to dar przez lata skrywany? Jak głupiec wyciągam ręce do Ciebie Odejdę skamląc i liżąc swe rany Oh, nienawidzę gdy znów wypadam Przez sterburtę we wzburzone morze Żwawo na tratwie dobijam do brzegu Czyżby tym razem udało się Boże? Wiem, że do końca się nigdy nie poznam Byłaś odpowiedzią, której mi trzeba Myśląc samotnie pod osłoną drzewa Choć uczucia wielkie To miłości nie ma
    2 punkty
  25. Jeśli jeszcze raz mi podziękujesz to przestanę Ciebie obdarowywać :) dla mnie nie ma sensu. Bóg jest miłością! Jak z Twojego tasiemca wynika Bóg jest milosierny i nie rozważa w kategorich pół, ćwierć lub jedna ósma. Zna każdego z nas od wewnątrz i na tej podstawie podejmuje decyzje Pozdrawiam
    2 punkty
  26. :) Tak, człowiek współdziała, a kiedy działa z prawdziwą , wielką miłością może 'zwyciężyć' Boga :) Dzięki Duszko, jesteś balsamem dla dusz :) Również pozdrowienia :) @Wędrowiec.1984 wiadomo, że nie należy doszukiwać się w moich tekstach pełnej dosłowności ani też krystalicznej logiki :) (a czy to czasem nie jest domeną poezji?) Dzięki:) @Jacek_Suchowicz dziękuję za serce :)
    2 punkty
  27. Sprytny zabieg: posłuchanie pierwszego i nieposłuchanie drugiego stanowi karę dla obu bytów; posłuchanie drugiego i nieposłuchanie pierwszego stanowi nagrodę dla obu bytów. Bóg rzeczywiście może posłuchać tylko w połowie, ale w kategorii kara/nagroda. Posłuchanie prośby dosłownie jest zatem bez sensu. Jeśli chodzi o takie właśnie, czyli dosłowne, rozpatrzenie tekstu, to @Jacek_Suchowicz ma rację, albo dał Ci się złapać.
    2 punkty
  28. @Corleone 11 Bardzo mi miło z tego powodu ;) też lubię ciebie u siebie gościć na jak to określiłeś "moich poetyckich progach".Pozdrawiam przy okazji ;) @Waldemar_Talar_Talar A dziękuję bardzo,również pozdrawiam ;) @Rafael Marius Lepiej ująć się tego nie dało pozdrawiam ;)
    2 punkty
  29. Słońce umarło (Nawet bez ciebie) I zostały tylko Smugi i cienie (A ja już nic nie zmienię) Tylko zatopię się W wiecznej ciszy (Ten ostatni raz)
    2 punkty
  30. narrację prowadzisz ciekawie tylko: w jakiej połowie : "jego podniósł " a matka przjęła krzyż na swe barki przepraszam coś mi się rozsypuje pozdrawiam
    2 punkty
  31. 2 punkty
  32. o śnie przecudny co mi dziś znowu rozkołysałeś lazurów skraje sponiewieranej niełaską czasu powiedz obiecaj że już zostaniesz niechajże wreszcie pośpią się myśli wierne tęsknocie uczuć strażniczki w małej ułudce co nie ma steru nasze są przecież powiem to wszystkim na co ci spytam mój śnie jedyny wciąż odchodzeniem od siebie trudzić zimno o świcie drogi poślepły zbłąkasz się jeszcze i nie powrócisz
    1 punkt
  33. Z cyklu: Nietypowe grzybobranie Dla pewności Nie wierzyłem, że żona zmarła Przecież w myślach nie umarła Jakby po domu wciąż chodziła Chodź od pracy, to stroniła Ale tłucze się garczkami Kto? Nie ona? Poza nami? Pewnie zgon swój sfingowała Inaczej odejść nie umiała Muszę sprawdzić, się upewnić Czy nie żyje, tych pieniędzy Co ich z konta nie ubywa To wskazuje, że nieżywa Ale może innego doi Może zażywa na Bahamach swawoli A grób pusty, zostawiony Świećcie świeczki, dla mej żony No to idę z łopatą w nocy Odkopuję, hej, pomocy Ale śmierdzi, bez perfumów Nie podbiła by serca tłumów Kiedyś to o siebie dbała A teraz, to jakaś zakała No i ciało, nadgryzione, Może to czas, przesądzone Dobra, zakopuję, jest To tylko dla pewności test Żon swoich nie okopujcie Albo, dobra, tak nie stójcie Teraz spokojnie po nocach śpię Tylko ktoś po głowie wali mnie Może duch, tylko jak go zakopać Znajdę sposób, żeby go dopaść //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org
    1 punkt
  34. - dla Belli i dla A. - Upiekę nam dzisiaj szarlotkę - oznajmiła z uśmiechem Soa, gdy już wrócili do domu. - Chodzilła mi po głowie - jak to ujmuje się w polszczyźnie - przez kilka ostatnich godzin. Zuza - zwróciła siè do gospodyni bezpośrednim zdrobnieniem - zechcij mi, proszę, towarzyszyć. Pokażę ci, co i jak. - Chętnie - zgodziła się poproszona. - Tylko opowiedz mi dokładnie, bo nigdy nie piekłam... szarlotki - powtórzyła powoli nowe dla siebie słowo, chcąc wypowiedzieć je prawidłowo. Albo pokaż: czynność po czynności lub obraz po obrazie - zaproponowała. - Jeśli wyrażasz zgodę, otwórz swój umysł. Zajrzę doń i wtedy będę wiedziała, co i jak - powtórzyła za Soą jej słowa. - Zgoda - odparła zapytana. - Zapraszam, chodź. Zuzanna przymknęła oczy, chcąc wszystko dobrze zobaczyć oczyma duszy. Zobaczyć i zapamiętać, chociaż przecież mogła później, za pozwoleniem Soi, ponownie odwiedzić jej umysł i jeszcze raz obejrzeć wykonywanie danej czynności. Jezus uśmiechał się, obserwując tę scenę. - Widzisz? - trącił Olega łokciem w bok, czysto ludzkim - a może jednak więcej niż tylko ludzkim - gestem. - Jak miło na nie patrzeć... - Oczywiście, że miło - przyznal zagadnięty. - No-no - obie panie jak jedna i jak na komendę przerwały wokółwypiekowe czynności, wyprostowały się i obróciły ku swoim mężczyznom: jednym bokiem, potem tyłem, potem drugim bokiem i wreszcie przodem, ale w przeciwnym kierunku, eksponując każdostronnie swoje figury. - Jak miło, że wciąż wam się podobamy... Oleg spojrzał na Jezusa, Jezus popatrzył na Olega. - To oczywiste - odrzekł ten drugi, uśmiechnąwszy się. - I tak już pozostanie. - Mamy nadzieję - Jezusożona i Olegożona jednogłośnie wyraziły osobiste, a zarazem wspólne odczucia. - Kontynuujmy - Soa zachęciła przyjaciółkę. - A wy opowiadajcie, czego nie widziałyśmy - poprosiła Mistrza. - Ja opowiem, ja opowiem - zgłosila się Śmierć, pojawiwszy aspodziewanie. - Ale w nagrodę poczęstujecie mnie szarlotką... - A to możesz jeść? - zdziwiła się Soa. - Gdy wezmę na siebie ludzką lub inną żywą materialną postać, wtedy tak* - odpowiedziała Śmierć, precyzyjna jak zawsze. - Skoro ustalone, opowieść za ciasto, to słuchajcie.... - Z odprowadzeniem trzeciego był żaden problem - zaczęła - poddał się po krótkim oporze. - Za to czwarty sprawił trochę trudności: uparcie trzymał się życia. Dokładniej trzymała go przy nim zamieszkujaca go spora cząstka mrocznej energii. Ale i ona nie pomogła - bo i pomóc nie mogła - skoro przyszedł nań czas. O czym zresztą owa cząstka doskonale wiedziała - Śmierć rozpoczęła opowieść. Opowiadanie przeciągało się wskutek zadawanych pytań, gdyż Soa wraz z Zuzanną dołączyly do słuchających mężów, zakończywszy wokołoszarlotkowe działania i wstawiwszy ciasto do glinianego pieca. * * * - A oto rezultat - poszedłszy uprzednio do kuchni w wyliczonym na przysłowiowe wyczucie momencie, Soa, wracając, przyniosła porcję dla męża. * To oczywiste i ponowne - jak, uważny Czytelniku, na pewno zauważyłeś - nawiązanie do filmu "Joe Black". Cdn. Voorhout, 6. Grudnia 2023
    1 punkt
  35. Wystarczy, że będziesz oddechem, powietrzem uczuć, w tym pędzie Wystarczy, że będziesz serca porywem, myśli odpływem, chwilą i wszystkim Zielenią spod śniegu odwilżą smutków tęczą w ciemności ciszą w mnogości stałością w skrajności Wystarczy, że będziesz
    1 punkt
  36. Ładna.. prośba.. o uwagę dla bohaterki wiersza. próbowałam jak wyżej... wiersz Twój, Viola. Pozdrawiam.
    1 punkt
  37. A po co wierszem stale mówić, kiedy powiedzieć nie ma czego, by wygrzebując miłe chwile dowartościować własne ego? Albo z ochotą utyskiwać, że niby muskasz a odpychasz, płakać że odszedł, albo gdybać: może powróci - jeszcze dzisiaj? I wciąż się wdzięczyć do metafor, neologizmów i idiomów. Rozupalniło słońcem lato, na rzęsach chodzić rymem komuś. Tworząc konstrukcje nielogiczne, koronki słowne poszarzałe, które z sensami wywiał mistral. W tej skrzącej bieli - kto je znajdzie? Czy warto taki wiersz napisać, gdzie mowa płynie rytmem, rymem, a treści szuka ktoś naiwny. Biedak się głowi już z godzinę!
    1 punkt
  38. Dziękuję za przychylny odbiór i serduszko. Jak najbardziej. Większość wierszy piszę przy muzyce i staram się jak mogę najlepiej by wychodziły melodyjne. To dla mnie ważne.
    1 punkt
  39. @Corleone 11 Dla mnie? Piękne bluźnierstwo :))))
    1 punkt
  40. Bywają dźwięki - udręki :(
    1 punkt
  41. @violetta Tym razem raczej całokształt :) Dziękuję za uwagę :)
    1 punkt
  42. @gość niedzielny Ja nie biję, jakby co i nie będę. Czasami tylko bywam... nieprzyjemny, ale pilnuję się :-)
    1 punkt
  43. @Starzec Dobre :-) Pozdrawiam.
    1 punkt
  44. @Nefretete Szczerze, chyba takiego pytania sobie nie zadawałem... nawet nie bardzo wiem co powiedzieć.. również pozdrawiam :)
    1 punkt
  45. @staszeko noooo, przecież twierdzimy to samo :)
    1 punkt
  46. Fakt. Dzięki i również pozdrawiam ... Dziękuję:) :) Posłuchał połowy całości błagania tj.możliwosci są dwie: podniósł Złego ale matki nie ukarał albo matkę ukarał ale Złego nie podniósł. Ty wiesz Jacku jak było, jak będzie. Również pozdrowienia
    1 punkt
  47. Poeci mówią, że lepiej być niż mieć.
    1 punkt
  48. Ocho, zapachniało liryką antyczną, chyba najbardziej w 1 strofie :) Szkoda, że mi nic się nie śni, pięknie piszesz o śnie . Pozdrawiam.
    1 punkt
  49. a może warto ciut wyhamować odnaleźć ślady w życiu zgubione może wybaczyć zacząć od nowa przecież najprościej powiedzieć koniec :)
    1 punkt
  50. Z cyklu wyciągnięte "z szuflady" cz.XI Wiersz o wartości niezwykle sentymentalnej dla mnie i zajmujący niezwykłe miejsce w mojej twórczości ;) promień słońca rozświetla mrok znikają krople deszczu ścieżka rozmyty ślad zakończona ze sobą wojna sfrunął z drzewa biały kruk wręcza wilczy bilet pustkowie przed oczami malowane złote wrota
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...