Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.11.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Pan Listopad Nie straszne wichury ani żaden opad gdy ze ściany zerka boski Pan Listopad. Niechby mrozy nawet skuły pół Europy nie mogę oderwać od tej ściany wzroku. Kawa stygnie z mlekiem, biurko zawalone, robota się piętrzy nic nie jest zrobione. Czas stanął na chwilę zbudziły się zmysły Pan Listopad rymem zapłodnił mi myśli. Z tej chwili rozkoszy, z zadumy poranka powstała ta oto prosta rymowanka. Ulżyj wenie twórczej nie czekaj do wiosny deszczowy Listopad może być rozkoszny.
    8 punktów
  2. Znalazłam Cię moja zgubo, miłości z innego życia. Tam wsiadłeś w drugi autobus a odnalazłeś się dzisiaj. Wtedy rozeszły się ścieżki, labirynt dróg nas pokonał. Czy teraz będzie podobnie? Warto się może przekonać. Znalazłam Cię moja zgubo, utknąłeś pięć wieków dalej, nie było Ciebie tak długo i mogło już nie być wcale. Między słowami zginąłeś i dużo ich nie odtworzę, choć mignął znajomy zapach skóry, co pachnie na mrozie. I żywe wspomnienia wróciły (z tego czy wcześniej wcielenia?) Znalazłam Cię bratnia duszo i nie chcę już puścić teraz. Rozumiesz, jak nikt na świecie, bo znasz mnie. Na wskroś poznaję co czujesz, co myślisz, bo znam... miłość w promieniach nad ranem.
    7 punktów
  3. w pamiętnikach snów tych niedokończonych szukam odcisków szminki śladów tuszu rozmazanych po kartkach niespiętych jeszcze brzaskiem powietrza drugiego oddechu co przesuwa po wargach palce ciężkie od skrawków nieba niepewnie ściągam nietknięte dreszcze przyszłych słów kończę w myślach wersy w ustach czuję smak zmierzchu klęczących promieni dnia poddane nocy zmienne a wciąż takie samo źródło światła - ja we mnie ty - cień pasujący do mojego jutra jak nienapisany wiersz czekający gdzieś we mnie
    6 punktów
  4. Na listku jesień kropelką pisze znużone słońce zamyka oczy mrocznie i mokro wiaterek wzdycha ponury nastrój słówka wypłoszył Przemknęła z gracją ostatnia myszka kotek ciekawie zerknął z poddasza przygoda przeszła mu koło noska z pogodą zamókł słomiany zapał A z drugiej strony tafli księżyca za szybą ciepłych przytulnych krain życie wygodną koleją losu toczy się gładko chłód mając za nic
    4 punkty
  5. Odejdź – nie podchodź, daj nic nie myśleć Idź w kakofonię, rozcieram szminkę Kawą podlewam zmarszczki, zastrupłą Zapamiętałą, i tak już zmiętą Bibułę twarzy, późno i próżno Eksces się zdarzył - denko obeschło Tyle zostało – żyły, pergamin Ziarno zasiane trochę podrąży Jutro zakwitnie – stanie się rdzeniem Nowej zabawy, to niebo-piekło Kładą się cienie, rozum się traci A całą resztę jakoś się znosi Schowam na później ciemnowidzenie
    4 punkty
  6. Oto Marianna. Dzisiaj ma święto. Mówią złośliwi, że na kolanach Awans dostała - wszystko jej jedno. Szykuje kąpiel, chłodzi szampana. Aż nagle korek z hukiem wystrzela Prosto w jej lico. W drodze do gardła Wybija zęby, oddech odbiera - I tak świętować kończy Marianna. Otóż i morał z Marianny zgonu: Los, gdy do chwili szczęścia dopuści To nigdy po to, byś żył spełniony - Bydlę, chce tylko czujność twą uśpić.
    4 punkty
  7. w milczenia zagięciu noc wspomnieniem brzemieje gdy ty zgniecionym sercem w mrok wepchnięty u wrót własnych pomyłek obumierasz w konturze zatracony przez gwiazdy z bólu zgięte sącząc się drzazgą fałszywej miłości czasu pasma cerujesz iskrzącym mieczem patrzę gdy zaszczuty z otchłani wzywasz prosząc by brak skrzydeł rozświetlić by klątwę narzuconych wcieleń zrzucić czy starczy duszy do przemiany gdy po przędzy JEJ zaklęcia spływasz pochodnią groźnych cieni tętnisz cierniem JEJ uśmiechu obłąkany
    4 punkty
  8. Popłakała się śmierć, biorąc dziecko za rękę Ono stoi i pyta Poczekamy na mamę? Mama śpi Tata śpi Zostawimy ich samych. Z butelką wódki Wspomnieniem, że Cię zatłukli I odeszli Rodzice spali Czy później płakali? Nie.
    4 punkty
  9. Tomislav, mieszkający w Chorwacji, umiał określić dzień owulacji. po pocałunków słodyczy*. Od badanych sobie życzył ścisłej fizycznej kooperacji. *W okresie owulacji poziom cukrów w ślinie kobiety jest najwyższy.
    3 punkty
  10. Z cyklu wyciągnięte "z szuflady" cz.XVI my kontra świat usta niezaklejone diabła ciche szepty słyszane za uszami niewywieszona biała flaga na emocjach gra bez ustanku rzut kamieniem kolejny krwią zalane trupie twarze
    3 punkty
  11. łatwo się dzielić chmurką na niebie szczególnie białe rozdawać stada lecz kiedy z ciemnych błysk zmierzwi czerep to jakoś trudniej wytrwać w tym nadal gdy nagle wszystko gówniane szare a los jak biczem cierpieniem chluśnie może próbować nie przestać wcale smutek dla siebie a bliźnim uśmiech
    3 punkty
  12. wypisałam się jak wieczne pióro coś mnie ciągnie na margines wiersza pozostawiam twoją twarz ponurą cisza serca jest mi najcenniejsza gdzieś po kątach rozstawiłam słowa niech tam stoją póki nie zmądrzeją jutro zacznę może znów próbować lecz na razie poczekam z nadzieją dla mnie czarny to czarny po prostu i różowym się nigdy nie stanie rzucam prawdą w oczy prosto z mostu ty stosujesz swoje wody lanie i rozmywasz prawdy po swojemu na swą modłę kłamstwem operujesz imię dajesz choć nie znasz, każdemu i uciechę w ranieniu znajdujesz gdzieś na boku postoję, popatrzę wytrę z twarzy ten jad, którym plujesz więcej w takim nie zagram teatrze ty z pewnością się lepszym poczujesz gdy głupota nas kąsa jak żmija i iść nie da spokojnie do celu wtedy niech się cierpliwość rozwija mądrość z tobą zostanie u steru wypisałeś się jak pióro wieczne? wszak to problem jest chyba najmniejszy dobre myśli znów wrócą bezpieczne hejter nigdy nie będzie mądrzejszy.
    2 punkty
  13. zaspałem przodu nie dogonię i szkoda utraconych barw a ogień płonie historią spraw niedokończonych braw wyciszonych i smutku w nas
    2 punkty
  14. zagryzam zęby na dłoni serce muszę jakoś przełknąć twoje słowa smakują kary
    2 punkty
  15. Często tam chodzimy nie potrafiąc pojąć że coś już za nami że to już było Płacząc myślimy czy prawdą to jest że tu jesteśmy czy to złudzenie Choć miejsce to znamy gubimy się w nim - na nowo prawdę o życiu odkrywamy
    2 punkty
  16. gdy tylko spojrzenie to ruch spływanie łzy i drżenie ust niepostrzeżenie wbijam w ziemię korzenie coraz głębiej
    2 punkty
  17. Wielką ulgą jest raz a dobrze w ramię przyjaciela albo na kozetkę oddać swoją ciężkostrawną historię
    2 punkty
  18. Młode wzlatują i upadają. Ocean uderza w kontynent. Przydrożny kasztan wybuchnie wiosną, da z siebie wszystko i minie.
    2 punkty
  19. Ile par... Grota modna; pan domator gra Peli.
    2 punkty
  20. pewnego dnia po przebudzeniu wyciągnę dłonie do sufitu ze szczerym uśmiechem podejdę do okna ubrana jedynie w szlafrok i choćby padał deszcz za szybą powiem że jest dobrze pomyślę że jest lepiej a będzie wyśmienicie kiedyś tak będzie obiecuję tylko bądź wtedy obok proszę Klaudia Gasztold
    2 punkty
  21. Ten wers jest dla mnie kluczem do całości wiersza. To takie porzucenie wszystkiego, pozostawienie wszystkich spraw samym sobie na czas "letargu". Fajne. I fajna forma - nadal ponad wszelką wątpliwość Twoja, ale czuć eksperymentem. To cenne, że mimo poszukiwań, jako autorka nadal pozostajesz w pełni sobą.
    2 punkty
  22. pan listopad zrównał szóstką każdy wersik z przyjemnością czytam migeim łapię sensik u mnie kawa latte też bogata w mleko wychłodzona czasem słowa rymem lecą a kawa cierpliwa czeka na swą kolej wianuszek już opadł wypiję powoli a na koniec życzę takich listopadów niechby z fotki fyszedł poigrał pobawił :)
    2 punkty
  23. wieczorny, jesienny spacer za rękę mróz mocno łapie powinnam włożyć czapkę a stoję i się gapię nie wszystkie liście spadły wciąż tańczą z wiatrem cza-czę rozochocone lotem więcej ich nie zobaczę a drzewa są niewzruszone świat cały w koronie mają lato, jesień czy zima one się nie zginają ptaszęta mają to w piórkach zimno ich nie obchodzi deszcze, słota czy mrozy narzekać- to się nie godzi! nawet te małe robaczki choć ziąb je za czułki chwyta robią swoje namiętnie nie mają żadnych pytań z zachwytu ustać nie mogę więc śmiało do tańca ruszam tym pięknem, siłą natury niezmiennie, stale się wzruszam. przetańczę dziś cały wieczór z ptakami, wiatrem, drzewami i będę się cieszyć wiecznie natury cennymi darami. nie zginaj karku człowieku nie złorzecz i nie narzekaj tańcz, śpiewaj, czerp siły wszelkie i na nic lepszego nie czekaj!
    2 punkty
  24. @Rafael Marius Ta "bajka" pod tytułem jak przewartościować swoje życie z założenia ma szczęśliwy finał jeśli tylko tego chcemy pozdrawiam ;) @Waldemar_Talar_Talar Dzięki za zerknięcie pozdro;) @Corleone 11 Usunęłam tego "pstryka" ;)) dzięki,że zajrzałeś pozdro;)
    2 punkty
  25. "Spelniony" - niezmiernie cieszy mnie to określenie :) Dziękuję Ci! Wczuwamy sie przy tym w nie, w istotę rzeczywistości, ludzkiego losu.., ale też w doświadczenia obecne, które sa ich dalszym ciagiem. Dziekuję Ci za tą refleksję i pozdrawiam :) @sam_i_swoi @Tectosmith@iwonaroma@Waldemar_Talar_Talar@wolnosc_mojej_duszy@kwintesencja Dziękuję Wam wszystkim serdecznie! :)
    2 punkty
  26. To taki żart wierszowaty Można czytać – prawy i lewy – osobno Albo też – jako całość dzieci śpiewają ---> ładnie wyraźnie tańczą i skaczą ---> tupią nogami jak małe pieski ---> śmieszne kucyki radośnie wesoło ---> brykają z nami
    2 punkty
  27. Druga próba Jak marmurowy kamień pokryty żyłami, gdy serce wyrywa się – - żyję nie czując, mówię nie mówiąc, Świat okłamuję, w tęsknocie tkwię. Po co to było? Łańcuch zbyt krótkim okazał się. Duszę się w trosce o Twoją przyszłość i moją dziewczyno krew. Jak Mojżesz, którego sam Anioł w łańcuchy zakuł i trwa. Bronić się nie chcę, niech tak zostanie – - Ty Marmur i Ja. I tylko prośba: ostatni mój krzyk niech miasta zagłuszy szum… Zerwę łańcuchy! Pocztówkę Ci wyślę! ”Adesso parli Tu”. Ty jesteś dziełem mym❤️
    2 punkty
  28. Zrobię, co zrobić trzeba tak: podbiję do niej tej dziesięć na dziesięć (jak kochać to przecież trzeba za coś) i w sytuacji ledwiusieńko na tak z prawdziwą trudnością wysępię telefon Wezmę cztery oddechy by poczuć że tak trzeba co nie ulega wątpliwości i zadzwonię z realną bajerą Potem jej kupię BMW i opowiem dziesięć historii (jakich świat jeszcze nie słyszał) i wręczę jej dziesięć wierszy (a każdy z nich niczego sobie) W tak zwanym międzyczasie zadzieją się ważne sprawdziany łóżkowe (egzaminy ponoć po coś tu są) uczynię też wszystko o co mnie poprosi (jest tutaj oj jest o co prosić) No i jesteśmy w domu... (dom duży, szeroki i wzajemny) (w domu – jak w każdym - z miłością może być różnie). Warszawa – Stegny, 22.11.2023r.
    1 punkt
  29. to znajdowanie czasu na samotność to pisanie z wewnętrznego przymusu to trzy "nad" - nadwrażliwość, nadmyślność, [nadobserwacja to wsłuchiwanie się we własne myśli to pozostawanie wyciszonym i nie [dopuszczanie do siebie zgiełku tego świata to wczuwanie się w pisany akurat wiersz to zachowywanie dystansu nawet wobec [najbliższych, na czele ze soba to wystrzeganie się pisania dla sztuki to świadomość, że któryś wiersz będzie [ostatni Legionowo, dn. 11.07.2005 r.
    1 punkt
  30. @Rafael Marius chcę z Polski otrzymywać fajną emeryturę i pławić się tropikach :) A butki tak wygodne, nie czuję ich, że noszę:) jestem szczęśliwa, bo mam ciepłą czapkę, komin i mitenki, nie boję się zimy:)
    1 punkt
  31. Mój świat nie jest tak zatruty (Jak twój) Karmą gorzkiej miłości No bo skąd ja to znam? Gdy prawda wypełzła na wierzch I pokazała swoje oblicze A ty wciąż zatapiałaś się W oceanie smutku i mroku Nie zważając na nic (Zniknęłaś jak duch we mgle)
    1 punkt
  32. @emwoo Wybaczam - w jednym wierszu swoim nazywam się bezpośrednio Złodziejką (co prawda szczęścia, ale zawsze to raźniej ;) Nigdy się nie wczytywałam w Baczyńskiego - ale jak Jedi poleca, to zajrzę ;)))
    1 punkt
  33. @wolnosc_mojej_duszy albo bardziej mistrzyni-złodziejka gdyż podkradłam słowo "brzemieje" K.K.Baczyńskiemu 😉zawsze mi się tak podobał jego utwór, który zaczyna od "jak miękkie gruszki brzemieje lato...", mam nadzieję, iż mi wybaczy, słowo jest przednie lecz ciężko go szukać gdzie indziej poza tym wersem jego utworu. A takie fajne :)
    1 punkt
  34. dwa nmalowane słowem wirtualne obrazy - kapitalnie oddane wnętrze autorki nic dodać nic ująć - stan ducha Pozdrawiam
    1 punkt
  35. @Monia Całkiem ciekawa ta gra. Pozdrawiam.
    1 punkt
  36. @Bożena De-Tre to wspaniale gdy wiersz pobudza do dobrych pytań i miłych myśli. Pozdrowienia cieplutkie ślę do kompletu :)
    1 punkt
  37. @iwonaroma Całkiem ciekawie. Pozdrawiam.
    1 punkt
  38. trochę inaczej widzę; .... w pocałunków słodyczy. Do badań sobie życzył, ....
    1 punkt
  39. Spójrz kątem oka, lecz Oszczędzaj rogówkę Przy bliskim spotkaniu z żywiołem. Zająknij się, wydaje sądy: Za małe by dostrzec, Nieostre; nieważne. Chwila obecna nie sprzyja faktom tego kalibru. Widać odłamek- tak lekki Wiruje w przestworzu materii I kruszysz się wolno, Cząstka po cząstce Minuta po minucie Wypadasz z obiegu.
    1 punkt
  40. @viola arvensis Apel do Człowieka Prostego?Czy pochwała siły przyrody? Zastanawiam się Violu i już zaczynam się uśmiechać do swojch myśli.Podoba mi się….
    1 punkt
  41. @viola arvensis To się nazywa przeczucie ;))
    1 punkt
  42. @kwintesencja No to tym razem mroczniej się u Ciebie zrobiło, poniekąd także brutalnie. Ale taka jest właśnie ta cała prawda i bywa też okrutna. Ja odczytuję w wierszu sporo negatywnych emocji, przymus, oczekiwania, jakby rezygnację. Jutro wrócę jeszcze do Twojego wiersza bo mnie bardzo ciekawi ten obraz. Jak zwykle bardzo plastycznie. Pozdrawiam serdecznie :-)
    1 punkt
  43. czekając na ciebie przemokłam od deszczu fałszywej troski łez rozczarowań wścibstwa kpin urojonych mdłości czekając na ciebie przemogłam moje wszystko mój maleńki cudzie pępku świata z niezagojoną raną po pępowinie probówki
    1 punkt
  44. @Rafael Marius Tytuł, foto i wiersz jak dla mnie idealnie :) Pozdrawiam:)
    1 punkt
  45. @kwintesencja świetna puenta
    1 punkt
  46. Takie to już życie czasem bywa nieludzkie, że wyrzuca nas w biegu z obiegu.
    1 punkt
  47. Witam - ciekawie piszesz - Pozdr.
    1 punkt
  48. Nikomu nie każcie firmować tanich i maksymalnie kiczowatych afirmacji rodem z bezwzględnej nijakości, albowiem człowiek na ogół nie nadaje się do takiej roboty i w gruncie rzeczy taka jest prawda. Twarz mamy tylko jedną i tylko dla kogoś, a cała reszta to ładnie brzmiący i wyglądający zupełnie nie aż tak fałsz. Inna sprawa, że co człowiek sobie tu i tam pofałszuje to jego. Warszawa – Stegny, 19.11.2023r.
    1 punkt
  49. elektryczna burza umysłu odmieniła czas trzeźwa niezwyczajnie drętwa zapalam oczy o późne popołudnie samotnej jesieni nabierając ze światła srebrzystego złota próbuję niepamięci czarny wyświetlacz ożywia ducha wieczornych embrionów bardzo daleko
    1 punkt
  50. Myślała, zresztą podchodząc ładnie i empatycznie, że się gniewam, a mnie tak zwyczajnie złość naszła i mocno mnie przytrzymała przez ileś tam czasu. Stąd właśnie, a no właśnie przepraszała, choć ściśle biorąc przepraszać zupełnie nie było za co i nie było na co. Gdy się pogniewałem, bo przecież faktycznie miałem za co i na co ot uznała, że wzięła mnie ostra złość i przezwała złośnikiem. Stąd właśnie odeszła i zostawiła po sobie setki głupich problemów nieznośnie przewlekłych w długie lata. Czasem miewam wrażenie i niekiedy bliskie pewności, że w gruncie rzeczy człowiek z człowiekiem chyba nigdy dobrze się nie dogada i wcale nie musi być oczywistością, że słowa mu w tym pomogą. Warszawa – Stegny, 12.11.2023r. Inspiracja - poetka TylkoJestemOna.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...