Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 23.11.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Na listku jesień kropelką pisze znużone słońce zamyka oczy mrocznie i mokro wiaterek wzdycha ponury nastrój słówka wypłoszył Przemknęła z gracją ostatnia myszka kotek ciekawie zerknął z poddasza przygoda przeszła mu koło noska z pogodą zamókł słomiany zapał A z drugiej strony tafli księżyca za szybą ciepłych przytulnych krain życie wygodną koleją losu toczy się gładko chłód mając za nic15 punktów
-
życzliwy dystans nie tworzy murów lecz chroni wspólną przestrzeń wolną od uraz i zależności pomiędzy twoim a moim jestem12 punktów
-
wieczorny, jesienny spacer za rękę mróz mocno łapie powinnam włożyć czapkę a stoję i się gapię nie wszystkie liście spadły wciąż tańczą z wiatrem cza-czę rozochocone lotem więcej ich nie zobaczę a drzewa są niewzruszone świat cały w koronie mają lato, jesień czy zima one się nie zginają ptaszęta mają to w piórkach zimno ich nie obchodzi deszcze, słota czy mrozy narzekać- to się nie godzi! nawet te małe robaczki choć ziąb je za czułki chwyta robią swoje namiętnie nie mają żadnych pytań z zachwytu ustać nie mogę więc śmiało do tańca ruszam tym pięknem, siłą natury niezmiennie, stale się wzruszam. przetańczę dziś cały wieczór z ptakami, wiatrem, drzewami i będę się cieszyć wiecznie natury cennymi darami. nie zginaj karku człowieku nie złorzecz i nie narzekaj tańcz, śpiewaj, czerp siły wszelkie i na nic lepszego nie czekaj!11 punktów
-
Jak to być może, że kwitnie groźba W rozdzierającym mrok kwiatostanie, Że z domów ciągną jak na powrozach, Łodygi jego - w zgliszczach zasiane, Że tak to światło magicznie kusi, Wyrywa z dłoni zachwyt dziecięcy - By tańczył w pyle, by czuł, że musi Twarz nim obsypać, nałapać w ręce. Choć skrzy się w oku - jak atom drobny - Lęk, fascynacji wybuch rozpętał. Wszak umieraniu to niepodobne, Śmierć nie może być przecież tak piękna. Most Śmierci (ros. Мост Смерти) – wiadukt, nad linią kolejową Czernihów-Orucz, w ciągu dawnej drogi regionalnej R-10, znajdujący się na popularnej trasie wjazdowej do Prypeci. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych obiektów w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia. Wiadukt znajduje się w odległości ok. dwóch kilometrów od Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Jak głosi popularna miejska legenda, zaniepokojeni mieszkańcy przychodzili tutaj obserwować wydobywającą się z reaktora łunę, a w późniejszym czasie, o ile było to możliwe, rozwój sytuacji w elektrowni. Zgodnie z historią, wszyscy obserwatorzy tamtejszych wydarzeń zmarli w wyniku napromieniowania. Właśnie stąd przyjęła się nazwa „Most Śmierci”. Jest to oczywiście powielany mit gdyż w rzeczywistości żaden z mieszkańców znajdujących się w mieście 26 i 27 kwietnia nie zachorował na chorobę popromienną. https://wiki.czarnobyl.pl/wiki/Most_śmierci8 punktów
-
7 punktów
-
Odejdź – nie podchodź, daj nic nie myśleć Idź w kakofonię, rozcieram szminkę Kawą podlewam zmarszczki, zastrupłą Zapamiętałą, i tak już zmiętą Bibułę twarzy, późno i próżno Eksces się zdarzył - denko obeschło Tyle zostało – żyły, pergamin Ziarno zasiane trochę podrąży Jutro zakwitnie – stanie się rdzeniem Nowej zabawy, to niebo-piekło Kładą się cienie, rozum się traci A całą resztę jakoś się znosi Schowam na później ciemnowidzenie6 punktów
-
gdy tylko spojrzenie to ruch spływanie łzy i drżenie ust niepostrzeżenie wbijam w ziemię korzenie coraz głębiej6 punktów
-
Czwarty czwartek listopada, więc indyka zjeść wypada. Można tylko odrobinkę, by nie zaszedł za słoninkę. Jeśli w menu ktoś wybrzydza, to wystarczy kukurydza. Batat, dynia, strąk fasoli; można wybrać, co kto woli. W liść kapusty kęs zawinę, dodam także żurawinę. Na kolację, choć nie wnikam, pasztet przyda się z indyka. Zdarza się - między wersami - pyszne ciasto z orzechami. Wiemy o tym, czy nie wiemy, jednak z menu... świętujemy.6 punktów
-
Położył się spokojnie Wódka w nim gra pieśń przedostatnią Na uszach ten powiew Życia Pełnego marzeń, których Nie sposób już było spełnić Wziął pierwszą tabletkę Dostał od przyjaciela Który ciśnienie miał sto pięćdziesiąt Na sto trzydzieści dziewięć Silna, myślał, bo przecież Krew musi porywać W zapomnienie .. Ciało owładnęła dziwna replika W rękach poczuł mrowienie Więc spada Sięgnął w panice po butelkę .. Stała obok Jak rozrzewnienie Jak nawrócenie Jak powrót do bycia .. Nie chciał już jeść Ani się odzywać Ani obcować Z tym pochodzeniem .. Zaczerpnął porządny łyk Zaświeciły gwiazdy Noc stanęła nagle Ze swym normalnym zwątpieniem .. Wziął drugą swobodnie Tę na serca kurczliwość Od tego samego kolegi Czekał co będzie Czy zgadnę, spotkam Odyna? Zemdliła go dziwna siła Nie mógł już w ręku Butelki utrzymać Marzył by umrzeć w tym domu O ile o nicości można marzyć Zamiast o spokoju w śmierci .. Chce wstać z łóżka Palce sine, ciążą ramiona Idź dalej jak zamierzałeś Ściąga trzy białe krążki Z ławy przy łóżku Nic nie jest ważne Oprócz zamiaru .. Pakuje ostatnią potrawę W swe usta Prawie pusta butelka jest tym Co widział ostanie.. Zapalił się monitor Mierzenie o jedenastej Pompuje powietrze w rękaw Pięćdziesiąt na trzydzieści Zapala czerwoną lampkę ..6 punktów
-
czuwam nad tęsknotą co skrzydła ma rozpięte od skrajności po skrajność szukam środka i słów pogrzebanych żywcem otulam je w ciszę ciszę w twoje imię to koi noc - mrok nim kołyszę przyjdź stoję naga w smutnym ogniu rozbiorę dla ciebie duszę z czerni wyprawiłam już pogrzeby kilku zdaniom i łzom zanim zakopiesz po mnie groby pozwól na jeszcze parę kroków w chmurach w piekle i w tobie nie umiem nosić żałoby6 punktów
-
wieczór nie czaruje poszłaś spać z myślami w codziennym nieładzie nic im to nie szkodzi a ja ja swoje układam jest w nich cocktail trosk o ciebie nie masz ochoty myśleć o jutrze próbuję robić to ja kiedyś okaże się czy było warto śpisz przytulona do marzeń uśmiechasz się… może i do mnie 11.2023 andrew6 punktów
-
Z cyklu wyciągnięte "z szuflady" cz. XV słońce zlane z horyzontem klepsydra odmierza czas coraz mocniej mrok okrywa tę suknię pełną palety barw pusto na ulicy gaśnie światło bajka będzie długa zamknij oczy pójdź w jej głąb5 punktów
-
Zrobię, co zrobić trzeba tak: podbiję do niej tej dziesięć na dziesięć (jak kochać to przecież trzeba za coś) i w sytuacji ledwiusieńko na tak z prawdziwą trudnością wysępię telefon Wezmę cztery oddechy by poczuć że tak trzeba co nie ulega wątpliwości i zadzwonię z realną bajerą Potem jej kupię BMW i opowiem dziesięć historii (jakich świat jeszcze nie słyszał) i wręczę jej dziesięć wierszy (a każdy z nich niczego sobie) W tak zwanym międzyczasie zadzieją się ważne sprawdziany łóżkowe (egzaminy ponoć po coś tu są) uczynię też wszystko o co mnie poprosi (jest tutaj oj jest o co prosić) No i jesteśmy w domu... (dom duży, szeroki i wzajemny) (w domu – jak w każdym - z miłością może być różnie). Warszawa – Stegny, 22.11.2023r.4 punkty
-
napisałem kilka słów nie podoba mi się znów więc skreśliłem kilka z nich nie dodałem do wierszyka nic wiersz o niczym to jest knot po co na co więc zapytasz żeby zmęczyć czytelnika? bo sam swoich wierszy to nie czytam choć to nie jest oczywiste sam dla siebie jestem wistem i trenuję rymowanie niech ktoś inny innym daje4 punkty
-
Życie w dupsko kopało mówiło słaby żeś ale twardo szedł nie potykał się Śmiało się z niego szeptało do ucha marny twój krok nie umiesz iść Nie reagował na to nie płakał ani się nie smucił sobą ciągle był Czuł że i tak wygra że nie popsuje go żadna burza ani wiatr4 punkty
-
zaspałem przodu nie dogonię i szkoda utraconych barw a ogień płonie historią spraw niedokończonych braw wyciszonych i smutku w nas3 punkty
-
we wspomnieniach i w wyobrażeniach już/jeszcze go nie ma ale boli prawdziwie teraz3 punkty
-
łatwo się dzielić chmurką na niebie szczególnie białe rozdawać stada lecz kiedy z ciemnych błysk zmierzwi czerep to jakoś trudniej wytrwać w tym nadal gdy nagle wszystko gówniane szare a los jak biczem cierpieniem chluśnie może próbować nie przestać wcale smutek dla siebie a bliźnim uśmiech3 punkty
-
Druga próba Jak marmurowy kamień pokryty żyłami, gdy serce wyrywa się – - żyję nie czując, mówię nie mówiąc, Świat okłamuję, w tęsknocie tkwię. Po co to było? Łańcuch zbyt krótkim okazał się. Duszę się w trosce o Twoją przyszłość i moją dziewczyno krew. Jak Mojżesz, którego sam Anioł w łańcuchy zakuł i trwa. Bronić się nie chcę, niech tak zostanie – - Ty Marmur i Ja. I tylko prośba: ostatni mój krzyk niech miasta zagłuszy szum… Zerwę łańcuchy! Pocztówkę Ci wyślę! ”Adesso parli Tu”. Ty jesteś dziełem mym❤️3 punkty
-
wybieramy się w podróż na drugą stronę ulicy dziś nie przyjechał tramwaj 23 zbyt mokra i pusta jest ta niedziela rozdano tylko parasole w kolorach mocnego drinka bez promieni cytrusowego słońca każdy polał sobie z sumieniem ust koty owinięte w swoje mruczanki zagubiły własne ścieżki cztery łapki śpią w zaciszu dnia nie rzucajcie w niebo kamieniami niebo jest odporne na agresję3 punkty
-
ranne drzewa dalej las wokół tylko spalone zgliszcza czy jest tu kto na pytanie odpowiedzi brak ukaż oblicze zza chmur3 punkty
-
Pod ziemią jest kraina : korzeni i obślizgłych grzybni… Nad nią jest świat ludzi. Dalej konary sięgają : gwiazd, planet, księżyców… W nich zaplątała się sowa. Z liści „Kosmicznego drzewa” szaman robi eliksir.3 punkty
-
kiedy widzisz że ktoś naprawdę topi się w życiu podaj rękę z parafrazą i empatią otul słowa nie zawsze działa ale warto próbować3 punkty
-
Na krańcach klawiatury spotkały się pokolenia. Dokąd biegniesz w ciemnościach? W strugach deszczu splątany. Oddech łapiesz zbyt szybko. Lepiej zatrzymaj się. Życie to nie maraton taki bez pożegnania. To siła naszych uczuć. Twoja wolność, nasz gniew. My, co za Młodych odpowiadamy piszmy piosenki, nie szczędżmy słów. Miłość pokażmy, bóle tłumaczmy(ostudźmy). Mówmy o prawdzie straconych snów. Znajdźmy odwagę wykrzyczeć światu, że nie przystoi aż tak. Wiatrem podszyte szczęście nie przetrwa w natłoku ludzkich spraw. Pośród powitań i pośród rozstań na Scenie Życia nikt nie jest sam. Wojny ucichną, wspomnienia zbledną, my zostaniemy… Orkiestra gra. Rozpacz przeminie jak letnia burza. Zostanie miłość - młodości znak. Pierwsze wspomnienie. Pierwsza róża. Spacer z księżycem. Oczy i mgła. Znajdźmy odwagę obwieścić (wykrzyczeć) Światu, że przeszłość żyje, a przyszłość trwa… okraśmy słowem, tak jak piosenką… pokażmy światu ludzką twarz.3 punkty
-
Szczodre Gody* Oto on nadchodzi: nowy świat - odrodzi, życie, święte, życie, Światowid, świata widz, syn matki natury, hej, my duchem młodzi, nago zróbmy koło i tańczmy, śpiewajmy: tę kolędę śpiewaj - jak my w ciszy cisz i żyć - nago zróbmy koło i tańczmy, śpiewajmy: syn matki natury, hej, my duchem młodzi, życie, święte, życie, Światowid, świata widz, oto on nadchodzi: nowy świat - odrodzi. *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (grudzień 2023)2 punkty
-
Zmarszczki młodzi powiadają że modne sposobią się do polowania w galeriach alejki i wieszaki tumanią fasonem wybredni pod dachami człowiek odziera człowieka ze słów rodzą się kamienie pomiędzy spadają ciosy na obrusie więdną kwiaty w takich chwilach coraz rzadziej spoglądam w przezroczystość odbicia upodabniam się do tafli jeziora gdy wichry aż nadto dują listopad, 20232 punkty
-
Pamięci K.K.B. Ostatnie życzenie Obserwowałeś niebo, gdy słońce zaszło. Zobaczyłeś gwiazdę, spadała... Wiedziałeś. To był twój czas, miałeś życzenie. Chwyciłeś mundur i założyłeś na siebie. Wyszedłeś na miasto, huk, strzały, upadłeś. A chciałeś jeszcze raz z Nią zasnąć.2 punkty
-
Wiesz, jak jest z kotem, gdy rozjechany W dwóch częściach suszy się na asfalcie, A z jego okiem z czaszki wyrwanym Oko wrażliwe przegrywa walkę. Głowa ze wstrętem chce się odwrócić, By nie gnieździła się w niej padlina, Lecz coś jej każe patrzeć, coś kusi, By palec w truchło włożyć, polizać. Dziś, choć minąłem go obojętnie, Czułem, że kiedyś już coś skończyło Jak on podobnie - na pół rozcięte. Po nas mu imię nadałem: miłość.2 punkty
-
mezalians nie mów mi że światło nie cierpi rozrywane na tęczę przezroczystość niszczona dla zabawy ludzkości to mezalians jasności pogodzenie z chłodną ścianą wody nie mów mi że moja niewidzialność jest spokojem nieba to walka barw we mnie daje złudzenie uległości nieodkrytych pryzmatów niezauważeń i spętanych wolności nie mów mi że widzisz we mnie światło gdy nie masz pojęcia jak rozdzieram się byś nazwał mnie piękną by umierać w czekaniu słońca za deszczem2 punkty
-
kiedy jestem smutna - piję dwa litry rumianku i z kardamonem - kawy filiżankę do dna dotykam... łatwiej się wtedy odbić i wznieść wysoko ponad grubą linię wszystkich niełatwych spraw2 punkty
-
Wielką ulgą jest raz a dobrze w ramię przyjaciela albo na kozetkę oddać swoją ciężkostrawną historię2 punkty
-
ciebie nie przemoczy deszcz od dzisiaj płaszcz nieprzemakalny jest to już nie twoja zmora akurat jestem we wczoraj2 punkty
-
Super Ci to wychodzi. Z każdym wpisem pokazujesz jakim jesteś IDIOTĄ. Dziękuję Ci za pracę, która wykonujesz, dzięki Tobie uświadamiamy sobie ile mieliśmy szczęścia przy narodzinach...2 punkty
-
czekając na ciebie przemokłam od deszczu fałszywej troski łez rozczarowań wścibstwa kpin urojonych mdłości czekając na ciebie przemogłam moje wszystko mój maleńki cudzie pępku świata z niezagojoną raną po pępowinie probówki2 punkty
-
@Starzec Z drugiej strony lepiej późno niż wcale. Nawet w samym ogonie historii.2 punkty
-
Sny i marzenia To jedyne co nam pozostało (Z dnia wczorajszego) Gdy karmiąc się nadzieją Myśleliśmy o nieziemskich bytach A wtedy czas zabrał nam wszystko (Ten przeklęty złodziej!) Zamieniając radość w smutek I nie było już za czym gonić2 punkty
-
Lustra mogą przedłużyć komnatę. Albo skierować światła do „lochu”, często ubogacając go. Która sztuczka jest szlachetniejsza?2 punkty
-
Dziękuję za przychylną opinię i serduszko. Ja też. Niestety w tym roku raczej mnie ominęła właśnie z powodu tych wiatrów i pogorszenia zdrowia. Ze trzy razy może udało się wyjść. A dzisiaj to już rekordowo wieje. To zdecydowanie nie jest pogoda dla niepełnosprawnych na wózkach. W październiku było piękne lato u nas jeszcze, bez większych objawów jesieni.2 punkty
-
2 punkty
-
we fioletowe włókna żyłek odziała mnie natura - najpiękniej... lecz o moją siłę nie zadbała w chorobie płuc wątłych leżę taka samotna teraz wzrokiem chłostam szkaradny kadr - trupią bladość twarzy... ciemność oczu iskrzy żałośnie... róż popękanych ust wykrzywionych w podkowę - powoli szarzeje a jednak przetrwam chłodną jesień zimę mroźną każdy krzyż pański przetrwam byle do wiosny2 punkty
-
@Tectosmith dziękuję serdecznie 😊 Pozdrawiam deszczowo :) @Coretanima dziękuję i wzajemnie 😊 Pozdrawiam :)2 punkty
-
@wolnosc_mojej_duszy urzekający, zatrzymujący utwór... czytam już któryś raz i nie mogę wyjść z zachwytu ♥️ po tak cudnej interpretacji, którą przestawił @Tectosmith aż głupio coś dodawać od siebie i kompromitować się własnym spojrzeniem hihi szczególnie, że potwierdziłaś iż trafił w 10 :) dla mnie jednak wiersz pachnie kosmosem i inżynierią tworzenia światów... światłość na poziomie absolutu rozrywa się na nieskończoną ilość barw i wibracji, na galaktyczny pył, na widowiskowe spektakle eksplozji, implozji ... rozrywa się na miriady tęcz, na pasmach których wędrują strudzone dusze istot uwikłanych w swe nieporadne człowieczeństwo... To dla nas ta gra, dla nas rozrywana jasność i kosmiczny wydech tworzący uniwersum. Zamiast pozostawać niewidzialną rajską nieskończonością uwaga zostaje rozproszona by wykreować obserwatorów potrafiących interpretować własną przestrzeń - każdy ze swego poziomu :) hehe, wiem, odleciałam :) tylko nie pytaj proszę o adres mojego dilera bo nie podam 😅 wiesz, rozporządzenie RODO i takie tam 😜2 punkty
-
Czasem są trudne i niezrozumiałe innym razem ciemne a jeszcze innym białe Czasem słoneczne lub pochmurne bardzo kłamliwe lub mocno ufne A człowiek niestety nic nań nie poradzi do pudełka ich nie wsadzi Musi nauczyć się wciąż z nimi żyć do końca swych dni spełnieniem ich być2 punkty
-
Rock umarł Ten pełen świateł i pasaży gitarowych Umiejętności ponad miarę możliwości Z trudem wypracowanych W przepoconych pokojach.. Rzesze tysiące skaczące W amoku bez narkotyków Wsłuchanych w nową wersję mitu Straszydła i wiedźmy sabat czarownic Rock umarł Wiesz o tym Temperatura sięgająca zenitu Hektorlitry whiskey na scenę i w gardło Wylanych Marlboro miało najlepszy timing Zanim spaliło siodełko gitary .. To już się nie powtórzy Nie ruszą na podbój rydwany Pokoje przewietrzone Hendrixy Malmsteeny Halen Vany..2 punkty
-
Można by wspomnieć o słońcu lub księżycu powoli spadającym w toń, jednak tylko czerń w różnych odcieniach. Nawet nie widać niknących kręgów aby przypomnieć sobie o przemijaniu albo porozmyślać o sensie istnienia. Można jedynie za pomocą dłoni lewej sprawdzić czy prawa jest odpowiednio zaciśnięta w pięść. Ewentualnie z wolna przesunąć po twarzy, niezbyt dobrze znanej, chociaż niezaprzeczalnie własnej. Można też głośno wyartykułować liczne zdania, co i tak nie zmieni zewnętrza, a i wewnątrz wszystko będzie mniej więcej takie samo. Woda pozostanie wodą, czerń zamieni się miejscami z inną czernią. Prawa ręka opadnie bezwładnie, z otwartej dłoni wyleci ostatnie, już zupełnie niepotrzebne, westchnienie.2 punkty
-
Kazali mi urodzić martwe ciało. Trzech mężczyzn; papież, prezydent i premier Patrzyłam na nie trzy minuty, i nawet płakałam, kiedy wydawało mi się, że oddycha Potem zabrali mi z rąk chorą powłokę, niestworzoną do życia, niegotową do istnienia Krzyczałam Nienawidzę was! Nienawidzę was! Że muszę na to patrzeć Nie było pogrzebu, nie ma grobu Bo Ciebie tam nie było Był zlepek mięśni i tkanek A Twoja dusza została w raju I kiedyś do mnie przyjdziesz Marzę o tym Ze zdrowym, własnym ciałem A jeśli nie? Byłeś pięknym marzeniem I to marzenie będę kochała2 punkty
-
@viola arvensis zupełnie nie moje klimaty literackie - ale tak mi dziś chłodno i smutno, że przyszłam się ogrzać :) Ściskam i dziękuję - to jedyny optymistyczny tekst jaki dziś zwrócił moją uwagę 🖤1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@sam_i_swoi kiedy już Autorze sam się przyznałeś, że te niekonsekwencje w wierszu to prowokacja, to przyznam, że udało Ci się sprowokować, zwlaszcza ostatnie wersy pierwszej i drugiej strofy wprowadzają mnie w dezorientację. Wychodzę z zalozenia, że kazdy ma prawo dzielenia się tutaj swoim pisaniem i tyle. Warto pielęgnować w sobie świadomość, że zawsze mozemy się doskonalić bardziej, pisac więcej i to jest piękne, pozdrawiam:)1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne