Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.11.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Im dłużej żyję, tym częściej stawiam pytanie: Jak można czarną kropkę na białej kartce z tego samego miejsca widzieć inaczej?
    6 punktów
  2. Pozamykam okna drzwi zamknę horyzont zawrócę rzekę trudnych chwil Bo nie chcę widzieć jak człowiek człowiekowi pluje w twarz śmiejąc się Pozamykam okna drzwi przytulę smutek i łzy wędrujące po suficie będę szukał prawd Prawd które oddaliły się tylko dlatego że ktoś bał się ich nie widział sensu w nich
    6 punktów
  3. Żaluzje snu: kłaniam się bramom obcego miasta. Z troską się krzątam - wśród klombów chwastów. Nikt nie zadzwonił od lat dwudziestu Nie zgadzam się na to! Krzyk bez protestu. Choć pusty talerz, ja - dmucham w kaszę Choć wygasł płomień - ja wciąż go gaszę Trudny charakter i poza ramy - z najtańszej sklejki, lecz się kochamy. I ciężkie ryzy - wszystkich lat życia, uroczych wspomnień - lasu poszycie Coś mi uchodzi ... Ważne, że z ... życiem!
    4 punkty
  4. On się śmiał ona płakała on płakał ona się śmiała A mogli razem płakać razem się śmiać a nie na oślep W niewiadome gnać - za czymś co pokrycia nie ma w sobie Tak moi mili to nie są słowa rzucone od tak to jest uczciwa Ze swoim życiem czyjaś rozmowa która na pewno korzyść mu da
    4 punkty
  5. prawda częstuje błogością i bólem wnika przez suknię i skórę a gdy ją odpycham - nie czuję smaku życia
    4 punkty
  6. Zauważyłam, że Twoje spojrzenie jest "zawsze w ruchu", jakby szukało wolności i umykało zamieszkania na stałe. Moje zresztą też, ale może nie tak bardzo. :) Dziekuję Ci za szczerość i miłe słowa :) Miło mi i pozdrawiam :) Tak też poczułam Twój komentarz :) Dziękuję! To odwaga, taka naturalna, wrodzona. To pięknie :) Dziękuję :) Z radością przeczytałam :) Dziękuję Ci! Dziękuję i pozdrawiam Cię również! Piękny, refleksyjny, wymowny dwuwers... Poezja :) Dziękuję Ci!
    4 punkty
  7. w szyjnych tętnicach stary początek i koniec cierpienia mimo samorodnej nocy życia przeciągu w koło odtwarzanej codzienności dotarłam do ciebie żywa rozświetlony plechami porostów listopadowy las krzepnącym sokiem wiśniowych drzew sad podnoszę oczy ponad mgłę amorficzna bez rozległej rany małżeństwa miłość
    3 punkty
  8. Brzuch ma być czczony jak szczęścia totem, A tłuszcz zagarniać pole widzenia, Do ciasnej klatki z telewizorem, By mózg zapragnął sam iść na przemiał. I chuć pierwotna czasem spod sadła Musi wystawić czerep na łowy, Sperma pod czaszką kipieć, a nadmiar Rozcieńczać dietą alkoholową. Ręka ma umieć szponder podrapać, Sięgać po cudze, pysk - cmoknąć stułę, Gdzie wiatr zawieje, tam się obracać. Tak człowiek władzom lepiej smakuje.
    3 punkty
  9. Z cyklu 350 uniesień duszy Staranne wychowanie Wychowałem się przy drzewach akacji Wielkich, dostojnych, kłujących Kto mówi, że to zwykłe drzewo, nie ma racji Serce rośnie od samego dotknięcia Drzewa akacji wrastają w duszę człowieka Zapuszczają korzenie Zmieniają Cię od wewnątrz Tworzą na nowo istnienie //Marcin z Frysztaka wilusz.org
    3 punkty
  10. myślę więc jestem czasami myślę mniej ważne jest to co się czuje ważne jest to co było i jest światy , poglądy, rezultaty systemy i obyczaje dla dobra ogółu sposób myślenia wynika z życia czy z teorii? jedno i drugie może mieć sens czarna tablica czy biała , a może zielona...
    3 punkty
  11. POLSKA to nie slogan na tablicy który można zmazać to ciągłość pokoleń rodacy ginęli od wieków za wolność aby wspólnie podążać do wieczności chcą Cię postawić do kąta zrzucić koronę ustawić ... bez własnej woli cóż możesz POLSKO znaczyć czy potrafisz być posłuszna zawsze chciałaś być NIEPODLEGŁA 11 2023 andrew zapomniałeś kim jesteś, zapytaj dziecka ,, kto ty jesteś …,,
    3 punkty
  12. lubię swój przytulny dom spędzę z tobą chwilę za rękę przy fajnej parującej herbatce w kroplach listkach na ustach
    3 punkty
  13. Duszka Mówili o niej Duszka (zawsze pomocna dłoń) Jesienny zapach słońca w barwy stroiła gwiazd Duszka mówili o niej Przegoni nawet wiatr Mówili o niej Duszka (umai każdy dom) z sercem zawsze na dłoni inna jakby nie stąd Mówili o niej Szczęście (od zawsze uśmiechnięta) wianki plecie na łąkach z kwiatami wyrusza w świat Mówili o niej Duszka (co siłę twórczą ma) świetlaną przyszłość przed sobą oczaruje ten świat ____ Szeptali o niej ludzie Duszka… od rana wianki plecie wśród książek znaków szuka spogląda zbyt często w niebo [nikt nie rozumiał jej] ___ czas biegnie nieubłaganie mija noc północ dzień kolejny etap zamyka Tylko już tylko Duszka Nie chce już Duszką być. Jesienny sad już przekwita Łąkowe kwiaty w zeszytach Duszka zamyka się w sobie Od świata odgradza się Duszka o niej mówili (przegonić miała wiatr) światło i radość zabrała Kto odpowiedzi zna? Czego miała za dużo? Czego poskąpił jej świat? Jakich emocji zabrakło? Kto odpowiedzi zna? ____ Boga co Światłem jest (chyba) jakby lękała się Go… Biblijnych przesłań nie znała W XXVII widziała zło ___ PAN ŚWIATŁEM I ZBAWIENIEM MOIM: KOGÓŻ MAM SIĘ LĘKAĆ? PAN OBRONĄ MEGO ŻYCIA? PRZED KIM MAM SIĘ TRWOŻYĆ? ___ Nikt nie powtarzał jej O dobry i wieczny Boże dajesz zabierasz to cud. Szepnij Duszce na ucho Wróć do świata dziewczyno wróć
    3 punkty
  14. Bo zupa była słona, zaś barszcz jest byle jaki, a trwa nie skoszona i brudne są dzieciaki, bo pies chce iść na spacer, a kot chce do kuwety, bo skończył się już papier, i dramat że o rety! W codziennym zwykłym życiu szczegółów są tysiące, odcedzić co mniej ważne, połapać te gorące i pewnie porozmawiać - nim buchnie awantura, bo przecież gdzie drwa robią, tam również lecą wióra. Lecz powiem Ci po cichu, że klapa w oczy wali, kiedy przez lat dwadzieścia się mówi jak do ściany. To przykład wojny płci jest - tej klapy położenie. Czy leżeć ma czy zostać? Patent pod rozważenie. Ściski Franku. Mi się rozwód wydawał końcem świata, a dziś o nim myślę, że był skrajem raju. bb
    3 punkty
  15. @Radosław ktoś zobaczy w kropce pyłek sadzy, inny muszkę albo dziurkę w karce, kleks, a następny nic nie zobaczy, bo ma słaby wzrok. Podobnie jak w poezji, dla jednego wiersz, dla innego -śmieć. :)
    3 punkty
  16. Myślę, że subiektywnie ją rozumiemy, czy tłumaczymy, bo nie jest dla nas w pełni uchwytana, choć sama w sobie - obiektywna... Ja też nad tym "pracuję" i udaje mi się raczej opisać jej działanie na mnie, niż ją zdefiniować - tak jak w tym wierszu. Dziękuję Ci :) ... wtedy i w tym jest jakieś dobro - od niej pochodzące :) Dziękuję! ...i wtedy, tacy przesłodzeni, nie próbują i nie czują innych "smaków" zycia... Dziękuję Ci :) Tak, bo ten brak "smaku" odczuwam paradoksalnie mocno, co mnie zmusza do szukania go... Dziękuję Ci za pozytywny odbiór :) Cieszę się i dziękuję! :) Tak, taką prawdę trudno wypowiedziec i przekazać nie czyniąc szkody... Dlatego powinna jej towarzyszyć miłość. Dziękuję Ci za tą myśl :) Wiem, co masz na mysli, ale wierzę w to i to zauważam, że kazdy z nas jednak tej "wspólnej", głębszej prawdy potrzebuje i jej szuka... Nie trzeba mylić jej z pogądami na różne bardziej powierzchniowe sprawy. Pozdrawiam.
    3 punkty
  17. Rzuć mi kamieniem na łące, Wiatrem poczuj młodą woń. Przypatrz dobrze się biedronce I spleć ze mną ciepłą dłoń. Niech szum trawy i jej fale Wskażą drogę kierunkowi. Znajdą głaz i przesmyk w skale - strzałę wbitą Amorkowi. I gdy włosiem o płótno łaskoczesz I gdy przy tym niewinnie chichoczesz Sama obrazem jesteś pomnikiem i rzeźbą. Serce me ruszasz i pieścisz jak wiatr ciepły płaczącą wierzbę.
    2 punkty
  18. Zawsze pragnąłem kopnąć los w dupsko który czasem miewa ciemne zamiary by dotarło do niego że nie jest to miłe Zawsze pragnąłem by dziecko nie zaznało smutku nie widziało jak wygląda ojciec zły lub nachlany Zawsze pragnąłem żeby nikt nie podnosił na drugiego rąk żeby miłość była dla każdego jak i dom Dzisiaj oglądając się za siebie co widzę - ano to że los dalej drwi bo dziecko jest smutne ktoś pod mostem śpi Ludzie się po pyskach tłuką miłości jak na lekarstwo dlatego jest mi smutno że to prawda a nie sen
    2 punkty
  19. Morze biało-czerwonych flag... Urzekające pięknem tajemniczych fal, Rozpryskujących się na zabytkowych kamienic klifach, Tego jednego szczególnego dnia… W dwóch świętych barwach jedynie się mieniące, Bieli przeczystej i czerwieni skrzącej, Tysięcy flag powiewających dumnie, I namalowanych na policzkach okraszonych rumieńcem… Kiedy dnia tego ostry chłód jesienny, Perli skrzącym rumieńcem policzki dzieci, Które przybyły z rodzicami na marsz coroczny, Dla swej umiłowanej dziecięcym sercem Ojczyzny, Ich rumiane twarze dziecięce, Dla flag biało-czerwonych pozłacanym są drzewcem, Choć na policzkach namalowanych jedynie pędzelkiem, Na sercach wykutych pamiętnych przeżyć rylcem… Morze biało-czerwonych flag... Niczym włosy księżniczki Waleski rozpuszczone przez wiatr, Niczym blask zaklęty w spojrzeniu króla Bolesława, Odbitym na ostrzu prastarego Szczerbca… Niczym wyłaniające się z wiru pradziejów, Płynące niespiesznie dzieje dynastii Piastów, W rozgałęzieniach licznych strumyków, Będących odnogami jednego Piasta rodu… Niczym prastare rzeki rwące, Padające niespiesznie w morze spienione, By otulone jego ogromem, Odrodzić się na nowo w morskich fal pędzie, Tak przesławnego rodu Piastów dzieje, Porwane wielkiej historii pędem, Zatonęły w głębinach wieków unieśmiertelnione kronikarzy piórem, By odrodzić się w milionów Polaków patriotyzmie… Morze biało-czerwonych flag… Ten nasz bezcenny duchowy skarb, Cenniejszy od srebra czy złota, Cenniejszy od blasku zatopionego w najkosztowniejszych klejnotach… Wykuty z bezcennego kruszcu, Dumnych Polaków szczerego patriotyzmu, Dnia tego wydobywanego z głębin serc milionów, Rzewnymi emocjami miast żelaznych kilofów... Skarb którego nie można złożyć w ofierze, Przed wyobrażającym demona pogańskim posągiem, Ni spopielić na wieki w całopalnej żertwie, By nie pozostał najmniejszy ślad wspomnień… Taki, którego nam wykraść nie można, Przetopić, zastawić ni sprzedać, Ni u trzęsącego połową świata biznesowego magnata, Ni u starego zawistnego pasera… Morze biało-czerwonych flag… Niczym namalowany ręką mistrza przepiękny obraz, Budzący zachwyt w całego świata muzeach, Zazdrość w zawistnych paserów spojrzeniach, Którego płótna mrocznych czasów upiory, Nie zdołały rozszarpać swymi piekielnymi szponami, Ciągnących się latami zaborów krwawych, I zmieniających się okupantów niezliczonych represji… Na którym odmalowano nasze narodowe traumy, I kolejnych pokoleń heroizmu akty, Przeplatając ponure, mroczne barwy, Złotej farby wymownie dostrzegalnymi smużkami, Symbolizującymi licznych bohaterów poświęcenie, Zatopione w naszej Ojczyzny przeszłości bolesnej, Niczym w najszlachetniejszej mirry bogato zdobionej karafce, Wirujące w tajemniczym tańcu płatki złote… Nie mogąc osobiście uczestniczyć w wielkim Marszu Niepodległości w Warszawie, choć tym skromnym patriotycznym wierszem mojego autorstwa chciałbym połączyć się duchowo z wszystkimi jego Szanownymi uczestnikami...
    2 punkty
  20. Zatrzymuję się na moment. Patrzę w błękit nieba, na którym białe chmury nader śmiało naśladują letnie obłoki. Cykl. Biorę głęboki wdech. Czuję zapach wiatru przepełniony ferią ulatujących żółci, brązów i czerwieni, które wiedzą, jak bardzo potrafią zachwycić. Cykl. Zapisuję w pamięci. Oswajam to, co ulotne, i wiem, że wznieci ostatnie tchnienie najbarwniej, najostrzej, jak tylko może. Cykl.
    2 punkty
  21. Jeśli Donald głośno jęknie, Andrzejowi 'rura zmięknie'. Prezes nadmie się jak fuga I ze złości kota zruga. I napuszy się w balonik, By pofrunąć do Salonik. Tam się dorwać do mównicy I zażądać błyskawicy, Gdyż, wpatrując się w Zeusa, Strasznie weźmie go pokusa, By się porwać, skrzyknąć ordę, Pójść, Rudemu obić mordę. Choć kosturem od derwisza, Stłuc mu gębę - na Jowisza ! Tak mu dożarł aż do kości. Tłukąc, spiętrzy się w nicości, W trzeci wymiar się wydmuchnie, A gdy czwarty mocno spuchnie, Gdy mu wyjdą krwawe gały, To rozpuknie się w kawały - Jak Indianin apaczyński, O czym pisał Makuszyński - Ale nie z nadmiaru trawy, Lecz od wybujałej sławy. (będzie w prasie wzmianka mała) Ot i już historia cała. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
    2 punkty
  22. ... chce tak włożyć w buty stopy buty nie brak, to przyznaję ale nie tak(t), tegoż nie uznaje urządzeniem nas tu straszy co prostuję(e), on inaczej więc wyciąga te prawidła, w lewym bucie jest but prawy jak tu chodzić dla zasady w której zamiast konstytucji własne się rozdaje bzdury? bo dla niego lewym jest ten prawy a ten prawy lewym butem dla łamagi, bo prawidła były takie dopasowane, że kopyta w nich zostawi...
    2 punkty
  23. ~~ Zatruwacza powietrza z Żoliborza czekać będzie zapewne kara boża. Jako - ponoć - wierzącego, wita z kręgu piekielnego Lucyfer - krewniak z tożsamego łoża .. ~~
    2 punkty
  24. Znaki zodiaku spoglądają z ironią na poranne starania o otworzenie oczu, pościel wciąż pęta kolejny dzień, który zaświtał, jak zwykle od niechcenia. Cała droga mleczna i ja, odrobinę skonsternowany fragmentami snu osiadłymi na ścianie. Z trudem zbierając jawę porozrzucaną tu i tam niestabilnie sunę wraz z wskazówką rozregulowanego zegara. Uparcie tykanie ma lepszy wpływ na pamięć niż bezładnie porozrzucane zdjęcia. Bez znaczenia, skoro w rondlu wrze wczorajszy dekokt na śniadanie. A wszechświat i tak ma gdzieś wszelkie starania, obojętny doskonale. Więc doczekać do zmroku i znowu sumować odległe punkciki dawno umarłych gwiazd. Takie irracjonalne zadanie wymyślone w zastępstwie liczenia baranów. Conocna papka majaków i słów. Kosmos zredukowany do monotonnego mamrotania.
    2 punkty
  25. @duszka Bo nie zawsze może być kolorowo To w smutkach odnajdujemy samych siebie Pozdrowienia najlepsze
    2 punkty
  26. I gdy ujrzałem jej całość Ogarnął mną chaos... Nieprzenikniony Przez całe bestie tego świata Blask mną opłynął Pełen gniewu Watły tułów zapadł się Pod ciężarem serca Widzimy uśmiech Usłyszany według tłumów Choć sami, niemi jesteśmy Na końca słuch agape. Nie trafiłem w duszę właściwą... Bo samej duszy mi brak
    2 punkty
  27. nie wnikam w szczegóły jaka to jest prawda jedna z trzech Tischnera lub wydana w Moskwie tekścik skąpy w słowa a jednak przemawia skojarzenia przychodzą ale jakże proste pozdrawiam
    2 punkty
  28. Z cyklu: Stonoga co wołali na nią Miłość (9 z lewej) Miłość pali w piecu na zimę Żeby jej było ciepło Miłość ścina drzewa Te co są jej nie warte Miłość tnie je na kawałki Żeby się do pieca zmieściły Z kawałków nie złożysz już całości Twoje marzenia się nie ziściły Żeby posłużyć się miłością Żeby ją wykorzystać Do własnych celów Żeby pragnienia poznać z bliska Miłość Ci nie pomoże Miłość zamieszka na dworze I będzie się trzymała z dala Od tych których zabiera fala Światowości i mojości Wszystko moje, to też chcem Miłość jest wierna Jest jak tlen Dla tych którzy oddychać Pełną piersią chcą Dla tych którzy posłuchają Radę mą Szanuj Miłość, którą masz Drugiej nie dostaniesz. Masz jeszcze czas //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org
    1 punkt
  29. Chcę cię i nie chcę wołać do życia, Więc jednocześnie żyj i umieraj, A warstwa kurzu - święta bariera Pod klucz niech weźmie wejścia i wyjścia. Niech nawet nie drgnie wokół powietrze. Kiedy cię minę, krocząc na palcach, Bo pył dni martwych rwie się do tańca, Ilekroć słońce oknem się wedrze. A wiatr jesienny niech nie naruszy Porządku epok, abym nie musiał, Myśleć, gdy dawność wypełnia płuca, Czy oddech łapię, czy już się duszę.
    1 punkt
  30. przestań przeżywać słuszne uwagi i niech Cię w końcu przestanie boleć Tobie daleko o tym tak prawić jak to w powieściach Emila Zoli też podziękować musisz Sylwkowi zagaił tylko on o sikaniu aż strach pomyśleć co by powstało gdyby napisał o wypróżnianiu :)
    1 punkt
  31. @Rafael Marius Jestem Alfą lub Omegą, nigdy: Betą - ją jest bardzo łatwo manipulować, otóż to: po środku są więźniowie, pierwszy jest prokurator, ostatni - strażnik więzienny, oto przykład z góry wzięty - tak wygląda w praktyce życie, inny przykład? Pierwszy jest dowódca: prowadzi swoich chłopców - żołnierzy - do boju, a po środku właśnie są żołnierze, natomiast: ostatni są - szwadrony śmierci, którzy dobijają wrogów, dodam: szwadrony śmierci też mogą być tymi pierwszymi - siejąc strach i panikę w szeregach wroga - czyszcząc przedpole dla głównego ataku. Łukasz Jasiński
    1 punkt
  32. @poezja.tanczy Na mnie działaja dogłebnie wszystkie drzewa, ale chyba najbardziej - buki.. Ich gładka kora, rudawo - czerwone liscie i smaczna buczyna zapisały się w moim dzicięcym sercu :) Ciepły, wzruszający wiersz. Pozdrawiam. :)
    1 punkt
  33. @Corleone 11 Lubię kolokwializm... Zadowolona, bo nic nie musi tylko trwać... Dziękuję 🙂
    1 punkt
  34. Kamilu.. zauważyłam, że Polska jest bardzo ważna dla Ciebie, co oddajesz w swoich próbkach pisarskich. Czasami Cię czytam... dla mnie, bez urazy... za długie są Twoje propozycje, tym bardziej, że wymagałyby dopracowania, żeby być pięknym patriotycznym wierszem. Dodam jednak, że gdy czytam ten tutaj, moje serducho najzwyczajniej 'cieszy się', że są młodzi ludzie, którzy tak postrzegają swój Kraj - Ojczyznę. Życzę nam wszystkim, naprawdę wolnej Polski.
    1 punkt
  35. Andrew, za próbę podjęcia tematu, plusik.
    1 punkt
  36. Marcinie.. TańczącaPoezjo... ten wiersz ma ogrom uroku w sobie, zawarłeś w treści życiowe mądrości i podałeś je w bezpretensjonalny sposób... tylko utulić te słowa i ułożyć w ciepłym kątku własnej chatki. Serdecznie pozdrawiam.
    1 punkt
  37. @Nata_Kruk dziękuję:))) to tylko zabawa :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  38. ... andrew, dzięki za propozycję... że niby rowerami.?. tak tylko pytam, bowiem odległość konkretna.!!!! Wybacz, ale ja już wystarczająco dużo się przemieszczam, niemniej.. doceniam..:) Także pozdrawiam.
    1 punkt
  39. @violetta Ja też lubię takie piosenki, to najbardziej adekwatna do mojej osoby piosenka, jaką kiedykolwiek znalazłem, ale ciut z innych niż Ty Violetto powodów :) Dalida - bomba !!!! @Rafael Marius Właśnie nie, właśnie sprawy łóżkowe z założenia mają być trochę żywe i żwawe :) @Bożena De-Tre No nie zrozumiałem niuansów Waszej wymiany zdań :)
    1 punkt
  40. Jestem za naszym polskim, polskością :)
    1 punkt
  41. Ciała podążają w kierunku otchłani.
    1 punkt
  42. @Somalija Zaproponuję trzy zmiany: - "i linii ciągle odtwarzającej się codzienności" - "w kółko" jest kolokwializmem; - "rozświetlony" zamiast "rozświeltony"; - "wzniesione" zamiast "podniesione", ponieważ następnym słowem jest "ponad". Pozdrowienia Autorce.
    1 punkt
  43. przeglądamy się w lustrach codziennie wyglądając raz gorzej raz lepiej ulegamy emocjom niestety zamiast ciepłe sentencje ulepić :)
    1 punkt
  44. @duszka Duszka lapidarnie i zmysłowo.To dopiero Sztuka.Gratuluję
    1 punkt
  45. ... Radek, niestety, wielu ludziom pogubiły się gdzieś czerpaki. Fajne porównania i... to rzeczywiście.. schody ruchome...
    1 punkt
  46. @duszka Tak jest ta prawda. Dlatego wielu bardziej woli słodkie kłamstewka. Pozdrawiam serdecznie :-)
    1 punkt
  47. "Znicz" ...wiersz z dzieciństwa (dla śp. dziadka) mały promyk ognia w pas się kłania Tobie mówi ci, że nigdy o cię nie zapomnie on jest mały, lecz wspaniały przypomnina dawne dzieje... dzieje twe za życia w małym zniczu.. tak, cmentarnym gdzie się kryją cudy Twego życia gdy się go zapali czarnieć się zaczyna i pomału mały ognień swe gorąco wzbija pali się tak..aż wyczerpie dolę swego życia...
    1 punkt
  48. @iwonaroma Jak to mama, niewiele jej trzeba I takie proste gesty mają sens Takie momenty się wspomina
    1 punkt
  49. @poezja.tanczy Wykazałeś wrażliwość i warsztat !!
    1 punkt
  50. W tej krótkiej chwili chodzi o jedność - By żar pociagnął za sobą słodycz, Do piołunowej goryczy wody Na dno, skąd usta smakują sedno. Wtedy na oczy spływają dziwy Spomiędzy zwiewnych falban sukienki Zielonej wróżki. Tam my - tak piękni, Że w tej piękności niemal prawdziwi. I tak rozkosznie żywiołów strumień Przez trzewia nasze znajduje drogę. Majacz tam ze mną, rzućmy się w ogień - On nie wymaga, by go rozumieć.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...