Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.11.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wyprzedziłam bieg wydarzeń, bo nie miało mnie być rano, zamieniłam się na życia i podzielę się wygraną. Wcześniej cudze przeżywałam i to nie był dobry wątek, wciąż brakuje mi oddechu ale trudno, to początek. Wstyd się przyznać, że niedawno odzyskałam kontakt z sobą, wszystko światu oddać chciałam. Zmiana planu - już nie mogę. Takie było wychowanie, że bądź grzeczna, nie podskakuj, role w świecie podzielone, do schematu się dopasuj. Oddasz innym - będą brawa, akceptacja, przyzwolenie. Jak odważysz się być inna: kara czeka i cierpienie. Z trzewi czuję jaki banał tkwił mi w gardle przez dekady: oddaj innym co najlepsze a roztrwonisz swe pokłady. W dłoniach gładzę wstążkę losu, odwróciłam przeznaczenie, Cudem słowa dziś te piszę, i już nie chcę rozdać siebie. xXx Stop, się wyceń. Każde słowo, przelew z konta, gęst, spojrzenie. i ponownie idź do ludzi: myśl o sobie, myśl na nowo. Biorca bierze, dawca daje, od pokoleń te zwyczaje, ten gromadzi, tamten traci. W jedno życie są bogaci.
    9 punktów
  2. ... popołudniowe odwiedziny (...) Zimnem oblepia wilgotna przestrzeń, siąpiąca ciemność liśćmi opada. Brodzą wśród zniczy - czy coś ich zmienia? Cicho zamykam bramę cmentarza. * czas to szczególny gdy pamięć woła siecią pajęczyn kładzie się w głowie drewniany zegar zdrewniałym sercem w ciszy wystuka głośną podpowiedź szaruga zmierzchu deszcz liści niesie kokardą będą pośród chryzantem na brązach płyty ślady nokturnów już czas światełka bliskim zapalić listopad, 2023 * Jacek Suchowicz ps. Jacku... Twoje "nocne odwiedziny", były inspiracją i za 'to'... dzięki.
    8 punktów
  3. przerysowałam cię miłością nasycona ogrzałam miejsca chłodne oczy smutne jeszcze wczoraj czułością rozweseliłam teraz samo złoto wokół tętno w zachwycie pulsuje na policzkach okład gorący wilgotne pocałunki i pąki otwarte na oścież
    7 punktów
  4. bo nie tylko śmierć odbiera życie są w nim chwile wyrzucające mnie na brzeg - tam zamieram a ono dalej płynie jak gdyby nigdy nic
    7 punktów
  5. Światło, które w was się tli, zgasło w nas do końca. Przeminęły ziemskie dni dla kochanków Słońca. Pamięć o nas żywa jest, póki wy żyjecie. Nawet zwykły, drobny gest, trzyma nas na świecie. Czy nasz program nadal trwa? Nikt ci nie odpowie. Wiara wam nadzieję da, wkrótce już się dowiesz. Ciemność ogarnęła nas wśród jesiennej nocy. Wieczność kłania nam się w pas mrużąc czarne oczy. Ty tymczasem zapal znicz, póki jeszcze możesz. Albo napisz dla nas wiersz, mroczy się na dworze. Jakiekolwiek światło wnieś w bliskie ci zaświaty, przecież po nas w tobie gdzieś drepczą nasze ślady. Jeśli umiesz to się módl, módl się jak najszczerzej. O to prosi każdy grób, w jak najszczerszej wierze. I niech w tobie ciągle trwa ta pamięci iskra, która moc wskrzeszenia ma, choćby na chwil kilka. Bez nas nigdy, dobrze wiesz, nie ujrzałbyś światła. Czy spotkamy jeszcze się? Oto jest zagadka.
    5 punktów
  6. lubię jak wodzisz na pokuszenie wersem od słowa do słowa, nie daj bym kiedyś dreszczowych wzruszeń bardzo musiała żałować uniesiesz taki ciężar sumienia, czy długo mam jeszcze prosić? jak się zawezmę, później rozdąsam dopiero będziesz miał dosyć
    4 punkty
  7. A on – spięty kawaler sensu stricto nie raczył był natrafić na kobiecą akceptację i nawet niespecjalnie zdawał sobie sprawę jak kobiece i pewne swego wypowiedziane "tak" niekiedy ładnie ułatwia te kilka różnych spraw Po prawdzie bywało nie raz i nie dwa że jego jakby wymuszone i duszne "tak, tak" brzmiało niewyraźnie, niepoważnie oraz nielekko zdaje się, że wypowiadał je z niemałym wysiłkiem "tak, tak" sprawiało mu rozległą trudność w realu A potem już tylko nastały pokrętne zwyczaje brzmiała uprzejmość wobec obcych i że dam jednoosobowe pomieszczenia i półpuste szafy ba, pojedyncze wycieczki do obcych ciepłem krajów przyciąłem go kilka razy na tęsknym spojrzeniu A następnie układanie bujnych ach wierszy gdzie wersy są dobre, wyrozumiałe i kochliwe w nich peel pójdzie za nią nawet w ogień tam ona – taka ładna – wynosi peela pod niebiosa frazy tęsknią, a para marząca i szczęśliwa i nieżyciowa Do tego jest ciąg listów bez żadnej adresatki no i rzesze łech listów nikomu niepokazanych pełne są soczystych przekleństw niewyszukanych gdzie los jawi się podłym nierozumnym bydlęciem słowa są wyżalone, że on nie może jej odnaleźć Inspiracja: Adam Wiedemann „Sęk Pies Brew”: „Potrzeba prawdy zadaje pytania prawdzie. Prawda zadaje pytania rzeczywistości. Rzeczywistość nie odpowiada prawdzie. Potrzeba prawdy jest wściekła. Prawda nie potrafi nic zmienić”.
    4 punkty
  8. -Mistrzu, jaka zasada, udanego życia? -Pamiętać, że twoje jutro rodzi się dzisiaj.
    4 punkty
  9. nic się tutaj nie dzieje ty jakby znużony do mnie lecz obok się śmiejesz a ja w oczach twoich jak kąsek łakomy nic tutaj się dziś nie wydarzy bo tylko w snach płonie i żarzy i tylko tam w głębi krateru leżę na miękkim nadmorskim piasku nic się tutaj nie dzieje zmysły ponad granice choć nasze - wielce dalekie jedynie w snach pąki zakwitły - rozdęte wilgocią... słodycz powietrze tnie a tutaj nic nic
    3 punkty
  10. Dotknąć wiatru zrozumieć deszcz rozmowy ptaków pokochać cień Odnaleźć sens tego co jest pocałować noc przytulić dzień Tylko tyle nic po za tym - to mi wystarczy po co mi więcej
    3 punkty
  11. Co było - będzie, a co będzie - już spisane. Com niegdyś ujrzał, ty teraz widzisz, przed czym ja ich chciałem przestrzec, teraz ty doświadczasz. Przybyłem dziś obejrzeć tę komedię, którą Dzieje dla nas napisały, lecz gdy śmiać się miałem, tam usta krzywiłem, gdzie żart był, ja jeno ironię widziałem. Strumieniami wesołymi łzy, lać się po policzkach miały, a tylko kilka kropel ponurych, ku ziemi się potoczyło. Jak niegdyś Smoleńsk niedźwiedź pożarł, tak teraz sępy ojczyznę szarpią. I przestałeś ty być aktorem, a stałeś się widzem, i lament swój wznosisz żałosny do niebios, walczysz, krzyczysz, ze światem całym walczysz. Lecz wpierw się zapytaj samego siebie: "Czy widzi to kto lub słyszy?", Cóż, że do książąt, królów, cesarzy, barwne ślesz epistoły? Ich oczy - zamknięte. Ich uszy - głuche. Ty tylko gzem, robakiem przebrzydłym, co do ich świata wdarł się niechciany. Lecz miast głowę ponuro zwieszać, spójrz Widzu co daję ci w podarku. A daję ci czapkę, czapkę błazeńską, co o uśmiech jedynie przyprawić może. I znajdź w tej ironii, tak pustej i cierpkiej, naukę przedwieczną i ogłoś ją wszem: nikt nie usłucha mądrości wielkiej, no chyba, że powiesz ją wierszem. --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Nie jest to wiersz zbyt udany, ale pomyślałem, że ktoś może się nim zainspirować i ulepić coś znacznie lepszego.
    3 punkty
  12. czym jest śmierć czy to nowa droga która gdzieś tam uśmiecha się a może śmierć to coś co ma głębszy sens który pokaże nam inny świat świat o którym boimy się mówić nawet wówczas gdy patrzymy na krzyż czym jest śmierć czy to prawda czy obawa i lęk przed niewiadomą tak sobie myślę pisząc ten wiersz o przemijaniu które wiecznością jest tak moi drodzy śmierć to poezja którą trudno jest zrozumieć
    3 punkty
  13. jeszcze jedna noc to nie powód do wstydu przekwitamy zgodnie z kalendarzem nago za oknem miasto tuli się do neonów stosownie do wieku pada deszcz w ciemności mokną ciała niebieskie
    3 punkty
  14. dedykuję violi arvensis W noc Wszystkich Świętych przekraczam bramę; nagle szum rozmów wokoło słychać. Ci się radują z Niepokalaną, tamci są smutni, ciężko im wzdychać. Błagalnym wzrokiem proszą o pacierz - choćby najkrótszy, jakąś zdrowaśkę, nim jeszcze niebo wchłonie cierpienie za życie, które było zbyt łatwe. Są także miejsca gdzie winni czekać, ale nie zoczysz zewsząd nikogo. Bezkresnych cierpień wypływa rzeka zamknęło powrót Ostatnie Słowo. Zimnem oblepia wilgotna przestrzeń, siąpiąca ciemność liśćmi opada. Brodzą wśród zniczy - czy coś ich zmienia? Zamykam ciszą bramę cmentarza.
    3 punkty
  15. @Marek.zak1 Kto wie, nie powie :) Dzięki, że zaglądnąłeś @duszka To nasze serce, czyli "umysł duszy" jednak pracuje po swojemu Dzięki za myśl @Nata_Kruk Nie znam tego programu, ale zachęcasz, więc będę musiał nadrobić Dzięki, że jesteś @Rafael Marius Oby nie przesadzić. W żadną stronę Dzięki @Natuskaa @Tectosmith @miauczenie owies Miło że czytacie Dzięki!
    3 punkty
  16. Nie wiem ile warte dziś słowa, Ale obiecaj mi, że to nie minie, Uczucia są kruche, jak najlepszy towar, Choć czasem też piękne, jak Paryż po winie, długo wątpiłem. To wszystko to brzemię, te myśli tak ciężkie, Choć pamięć nie zginie, jak krople rosy we mgle, Musimy pogodzić się z tym, że nic nie trwa wiecznie.
    2 punkty
  17. Jutro czas we mnie i czas obok mnie nieustannie zawiązuje supły jakby chciał pozliczać dekady lecz to co umyka i tak zamienia się w wieczność rozrzucając ślady na wądołach które mimochodem w pamiętnikach i pamiętaniu o ile przetrwa pamięć w konstelacjach hordy głów to co wczoraj można spopielić temu co dzisiaj nadać wymagany ton przecież konającym ptakom niepotrzebne gniazda pisklętom potrzebne od zaraz październik, 2023
    2 punkty
  18. zaduma i refleksja są przeznaczeniem i drogą wszystkich z wcielenia na wcielenie kto nią podąża z czasem będzie miał cały świat w oku* dziś w nocy zapalę tea lights duszom bojącym się przyszłości * Jacek Kaczmarski, "Wojna postu z karnawałem" Voorhout, 2. Listopada 2023
    2 punkty
  19. likier - słodycz jak nóż ostra melodia z ucha płynąca do serca do cna do końca! przelotem tu byłam a teraz ramiona drżące splatam i rzeki wzbierają księżyce jaśnieją kontury lasów zaspane - czernieją oddalam się od szeregu głów oddalam od zgiełku miasta w krąg ciszy i ciepła duszą się wtapiam
    2 punkty
  20. Śpiesz się śpieszmy się bo czas już nagli szczęścia smak ucieka przez palce przykuci do szklanych ekranów gubimy sekundoszanse w wyciu kolejnych wieczorów szukamy rytmu oddechów śniąc serial o ciszy i szoku i o naiwności swych przeczuć w krainie wiecznego bezkresu wśród danych i sztucznych tajemnic łapiemy promienie swych aur panicznie trzymając swe więzy ile miesięcy trwa wiosna? ile ziaren zakwitnie w ogrodzie? ile kwiatów zerwę dla Ciebie? ilu z nich nie zdołam Ci donieść?
    2 punkty
  21. Gabinet młodej lekarki z Kłody odwiedził pacjent (nie całkiem młody). - Zapewne jakąś mam infekcję, chciałbym więc proszki na erekcję, gdyż ustawiczne dręczą mnie wzwody.
    2 punkty
  22. @duszka ... życie biegnie w zbyt zawrotnym tempie próbuję je zatrzymać wyhamować a ono... nie zawsze jest po drodze ... Ładne Twoje myśli. Pozdrawiam serdecznie, Miłego dnia
    2 punkty
  23. To mogłem ja napisać :)))) ale rymowanki czy wiersze rymowane ? wiersze wolne czy poszatkowana proza ? Jedno pamiętam do dziś, jak pewna pani (uznany autorytet w poezji) częśto zapraszana do jury (nie krakowsko-częstochowskiej) w chwili szczerości przy lampce wina wyznała "Na konkursach wszystkie teksty rymowane odrzucam nawet nie czytam" i właśnie dlatego ja promuję rymy! Pozdrawiam
    2 punkty
  24. najbardziej lubię ciche modlitwy, łagodnych ludzi pełnych zadumy aniołów skrzydła co tak szeleszczą kiedy z cmentarza odejdą tłumy wspomnienia ciepłe z serca płynące wiarę płonącą, nadziei lśnienie i swoje proste, już niedzisiejsze o Wszystkich Świętych skromne pragnienie.
    2 punkty
  25. Tak znienacka się pojawił. Rudy ogon, który lubi się bawić. Różni się od innych, co widać od razu. Pije mleko, bo od nikogo nie dostał zakazu. Swoją ścieżką jedynie kroczy, Bo nie lubi, jak sypią mu piach w oczy. Uwielbia prowadzić cały gatunek. Drogą, która nie przyjmuje wymówek. Pomimo tego, że wydaje się straszny. Bardzo chce stworzyć dom swój własny. Każdy od razu myśli, że jest chytry, Jednak dla mnie jest bardzo bystry. Podąża swoją ścieżką bardzo daleko. Chce odnaleźć krainę, gdzie leję się mleko. Trochę żałuję, że dłużej go u mnie nie było, Lecz nie zabronię mu się cieszyć tą cudowną chwilą.
    1 punkt
  26. -Tato, powiedz, między nami, one bawią się lalkami, a gdy my się bawić chcemy, mówią nam, że nie możemy. -Bo dziewczynki tak już mają, lalki ładnie ubierają, ale zgody na to nie ma żeby chłopiec je rozbierał.
    1 punkt
  27. Ty na górze który mówisz że mam kochać Bliźniego - nie każ mi... on zło przelewa zabiera, przemocuje on już nie cudem z tamtej bajki teraz tylko krew na ręce drżące i dzieci kwiaty... tam gdzie modlący fanatyk - obok człowiek prosi o skrawek na ziemi zbyt ciasnej
    1 punkt
  28. I. Gdy unoszący się z wolna biały dym, Wieczornym powiewem wiatru niesiony, Musnął łagodnie Pałacu Apostolskiego mury, Szepcząc o wielkim momencie dziejowym… Gdy pierwszy w dziejach słowiański papież, Przywdziewał nieśpiesznie swą białą sutannę, Okraszając swe oblicze serdecznym uśmiechem, Roniąc zapewne niejedną szczęścia łzę, Rozniecając w swym sercu niewysłowione emocje, Otulone płaszczem rzewnych z młodości wspomnień, Jakże często naznaczonych bólem i cierpieniem, W gnębionej przez zaborców umiłowanej Ojczyźnie… W tym jednym z watykańskich pokojów, Tonącym łagodnie w wieczornym mroku, Dał się słyszeć cichy szept dziejów, Szepczący o kolejach burzliwych papiestwa losów… W tym jednym z watykańskich pokojów, W wielkich mocarstw polityki cieniu, Obraz tajemniczy niczym ze snu, Dla świata całego znakiem był Czasu… Uśmiech papieża Polaka, Pierwszy taki w Historii Świata, Pierwszy taki w ludzkości dziejach, Odnotowany w nieznanych ludzkiemu oku anielskich kronikach, Był niczym najdrogocenniejszy klejnot, Wrzucony w nurt historii anielską dłonią, By jedynie swego blasku mocą, Rozkruszyć tysięcy serc z kamienia zatwardziałość… Uśmiech papieża Polaka, Opromieniający twarz serdeczną wspaniałego człowieka, Polskiej ziemi wielkiego syna, Dumę pierwszych Piastów przypominał, Gdy zasiadając dumnie na ojcowskim tronie, Wypełniali każdy swą dziejową misję, Rozległe księstwa obejmując we władanie, Powierzane sobie ojcowskim testamentem… II. Gdy brud PRL-owskich dworców i ulic, Będący jedynie cieniem marnym, Brudów na szczytach komunistycznej władzy, Bałaganu w niewydolnej państwowej administracji, Pośród dni jesiennych powszechnej szarzyzny, Tak bardzo jawił się przygnębiającym, W tamtych latach marazmem naznaczonych, Z oczu wyciskając gorzkie łzy… Gdy PRL-u codzienność szara, Radość życia milionom Polaków odbierała, W cieniu otaczającą rzeczywistością dojmującego znużenia, I brakiem perspektyw powszechnego zniechęcenia… Gdy padło pamiętne HABEMUS PAPAM, Na otulonym mrokiem placu Świętego Piotra, Odmalowując zaskoczenie na milionów ludzi twarzach, Pędzlem niewysłowionego zdumienia… Gdy padło pamiętne HABEMUS PAPAM, Z ust poruszonego do głębi protodiakona, Rozniecając niezliczonych emocji zarzewia, Niemal w każdym z najodleglejszych krańców świata… Uśmiech papieża Polaka, Wielką nadzieję tknął w milionów serca, Znienawidzonego komunizmu obalenia, Narodów Europy spod sowieckiego jarzma wyzwolenia, Iż słowiański papież zza żelaznej kurtyny, Modlitwami otulonymi płaszczem słów wiekopomnych, Zdoła dziejowe kamienie poruszyć, Sowiecki monolit trwale nadkruszyć, Uśmiech papieża Polaka, Zgnębionym przez komunizm otuchy dodał, W którejkolwiek stronie świata, Gdzie odcisnęła swe piętno bolszewizmu zaraza, W całym wielkim bloku komunistycznym, Marazmem zapleśniałym i obojętnością zatęchłym, Zaświeciła maleńka iskierka nadziei, W sercach milionów bezsilnością oziębłych… III. Słowa na stolicy Piotrowej wielkiego Polaka, Niczym najszlachetniejszych zbóż ziarna, Choć chwastem marksizmu przez lata zarosła, Przyjęła serc polskich żyzna gleba. Pamiętająca jeszcze bogate plony, W postaci dusz grzechami nieskalanych, Jakże licznych mężów błogosławionych, Poświęcających Bogu swego życia dni, Pośród wielu wieków burzliwych, Krwawymi wojnami boleśnie naznaczonych, Zapisując się tym na kartach historii, W dziejach umiłowanej Ojczyzny… Gdy niosący się Karnawał Solidarności, Niekorzystny bieg dziejów trwale zapętlił, Rodząc księżycowymi nocami niezliczone sny, O odzyskaniu przez Polskę wymarzonej Niepodległości… Gdy złowieszcze widmo stanu wojennego, Zawisło nad Polską tysięcy ofiar groźbą, Sowieckiej interwencji niewidzialną gilotyną, W wyniku geopolitycznych zawirowań opaść mogącą… Uśmiech papieża Polaka, Na czarno-białych prasowych fotografiach, Na niewielkich w przykościelnych salkach portretach, Na całym świecie ciekawość wzbudzał, Gdyż wszędzie gdzie dotarł zbrodniczy komunizm, Swymi potwornymi mackami, Marzono by jego wpływy ukrócić, Orężem papieskiej ewangelizacji… Uśmiech papieża Polaka, Zapisany w milionów rodaków bezcennych wspomnieniach, Dopomógł czasy schyłku komunizmu przetrwać, Przemianom ustrojowym mężnie stawić czoła, Gdy od pamiętnych Porozumień Sierpniowych, Po niejawne okrągłego stołu obrady, Tlił się w marzeniach sen o Wolności, Rozniecony krzesiwem słów i gestów papieskich… IV. Gdy wobec niełatwych przemian ustrojowych, Wyłaniających się z niebytu afer politycznych, Likwidowania dziesiątkami zakładów pracy, Cierpkich owoców dzikiej prywatyzacji, Widząc rosnące wskaźniki bezrobocia, Słysząc medialne doniesienia o kolejnych łapówkach, Jakże brudną naszym oczom jawiła się polityka, Układami i korupcją perfidnie podszyta… Nie potrafiąc uciec od pytań trudnych, Zatapialiśmy się cicho we własne myśli, Szukając trwożnie w nich odpowiedzi, O sens rysującej się w czarnych barwach przyszłości… Lecz podczas licznych pielgrzymek papieskich, Padające z ust papieża słowa otuchy, Za niezgłębionym natchnieniem Bożym, Dozwalały choć trochę wyzbyć się trwogi… Podczas licznych pielgrzymek papieskich, Pocałunki ofiarowane czule ojczystej ziemi, Były niczym pieczęć Miłości, Złożona na ponad tysiącletniej polskiej Historii… Uśmiech papieża Polaka, Niczym maleńki promyk niedosięgłego słońca, Gdy ciężkimi się wydawały praca i nauka, Codziennych dni trudy nam opromieniał, Gdy budowaliśmy oddolnie nową rzeczywistość, Opartą na miłości i poszanowaniu bliźniego, Posiłkując się katolicką nauką społeczną, Z tysiącletniej historii owocnie czerpiąc… Uśmiech papieża Polaka, Zagościł na niezliczonych telewizorów ekranach, Starym zgorzkniałym PZPR-owcom grając na nerwach, Pośród starych przegrywów żałosnych utyskiwań, Na odradzającą się dumę wielkiego Narodu, Przeplecioną niechęcią do starych czasów, W wyposzczonym społeczeństwie głód kapitalizmu, Odzyskiwanie przez kościół zagrabionych gruntów… V. Gdy ludzkość niepomna przestróg papieża przełomów, Mocą niesłyszalnych piekielnych podszeptów, Odwracając się od nauk dwunastu Apostołów, Zatopiła się w morzu kolejnych zbrojnych konfliktów, Gdy wielkich mocarstw gry zakulisowe, I odwieczna ludzkości pogoń za pieniądzem, Stały się przyczyną kolejnych wojen, Naznaczonych niewysłowionym ludzkim cierpieniem… Gdy znad naszej wschodniej granicy, Pośród przepełnionych cierpieniem mroźnych nocy, Niesie się bombardowanych cywilów krzyk rozpaczy, Otulony płaszczem wojennej grozy… Gdy słysząc wciąż o kolejnych wojnach, Kolejnych bezwzględnych, okrutnych dyktatorach, Użycia broni atomowej realnych groźbach, Widzimy bezbronnych cywilów morze ofiar… Gdy słysząc wciąż o kolejnych wojnach, Pozostajemy pełni wszelakich obaw, Czy kolejnych w świecie konfliktów zarzewia, Ugasi pojednaniem litościwy Czas… Uśmiech papieża Polaka, Na wetkniętych między kartki modlitewników obrazkach, Mieniący się w jakże licznych odcieniach, Padającego przez witraże wielobarwnego światła, W zaciszach kościołów gotyckich, Dodaje wciąż nam otuchy, Byśmy przenigdy się nie trwożyli, Groźbą kolejnych wojen i konfliktów zbrojnych, Uśmiech papieża Polaka, Wygrawerowany na złotych kolekcjonerskich monetach, Błyszczących tajemniczo w świetle dnia, Gdy odbijają się w nich promienie słońca, Rozbudza wciąż w nas nadzieję, Nastania upragnionego Pokoju na świecie, Zakończenia wszelkich okrutnych wojen, Zapanowania Królestwa Bożego na ziemskim globie…
    1 punkt
  29. @Ewelina piękny ten obraz przerysowany i przesycony barwami (uczta dla zmysłów) a życie wybarwi po swojemu, wymaże korektorem cechy niezgodne z naturą i zwróci za jakiś czas do akceptacji twórcy
    1 punkt
  30. @Rafael Marius oby oby oby;)
    1 punkt
  31. @Jacek_Suchowicz ja się na Ciebie dąsać nie będę powiem, że nawet nie mogę palę złudzenia których nie znałeś i teraz mnie ziębi ogień Dziękuję :) Ale co tam, słucham pióra jakby co, to nie będzie na mnie. Kłaniam się wdzięcznie @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję Waldemarze, myślę jednak, że rymy to nie Twoja bajka, pozdrawiam :) @Ewelina Dziękuję za przychylność :)
    1 punkt
  32. @Ewelina Ten fragment znakomity. Świetny rytm. Było by super gdyby zachować go w całym wierszu. Powalczył bym może z "jakby" Pozdrawiam P.S. Czy ja czasem nie jestem jak teść wypowiadający się w sprawie opieki nad noworodkiem? Nie zna się, a się wtrąca.
    1 punkt
  33. z okazji trzydziestej trzeciej rocznicy dzieciństwa ofiarowałam ci moją niepewność wręczyłam wyszukany żal ubrałam nagie myśli w światło za jakim również tęsknisz sprawdzam czy twoje dłonie wciąż pamiętają dotyk pilnuję żeby najuboższe sny przynosiły uśmierzenie nadziei pretekst dla subtelnej wiary nie umiem kochać gdy milczy niebo nie potrafię nienawidzić gdy Bóg jest tak blisko przyśniła mi się przeszłość łzy nie zasługują na szacunek jestem abyś mógł pokornie wołać o odrobinę teraźniejszości nie chcę upodabniać się do zgubionych godzin do wyrzutów które nie obawiają się zmartwychwstania nie pozwól by moja dusza doczekała się pierwszej zmarszczki zgódź się żebym odszukała namiętną myśl pośród zbyt prędkich słów
    1 punkt
  34. Cmentarze pierwszo listopadowe to jakaś magia. Jakby dusze zmarłych aranżowały spotkania. Dzień taki długi, a akurat wtedy, kiedy zachodzę, spotykam innych członków rodziny i tu faktycznie wpadam w jakąś sieć... okazuje się bowiem, że nadszedł odpowiedni czas, aby jakieś "wydarzenia z kiedyś", związane z tą właśnie spotkaną osobą, pojąć inaczej... Udany wiersz. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  35. A może? czy ja Cię tak samo jak Ty mnie? czy Ty mnie tak samo jak ja? a może to wszystko to brednie bo tylko ja bym tak chciał? a może widzisz dziwaka co głupio się patrzy ukradkiem i snuje plany przebrzydłe jak serce uwięzić w klatce? a może marzysz co rano by znowu mnie spotkać na drodze rzucić mi się w ramiona i nigdy nie dać mi odejść? a może nie czujesz już nic bo ktoś Cię kiedyś poranił? a może jestem zbyt zwykły niegodzien Twojej uwagi? a może już dawno za nami nadzieje młodzieńczonaiwne niepewność wieczornych spowiedzi znowu słabości nam wytknie i przemilczymy swe żądze zdusimy na wszelki wypadek ostatnie iskierki magiczne aż zmysły zamienią się w kamień lecz serca otwarte na oścież świadomie trzymają rękami otwartych umysłów emocje nim przeciąg pierdolnię drzwiami i miną nam bezpowrotnie kolejne lata w otchłani półsłówek, półprawd, półobjęć bo kurwa pół życia za nami
    1 punkt
  36. Nocą zawsze jesteś ze mną ciągle mi się śnisz gdy zmęczone zamknę oczy z mgły wychodzisz ty trzymam mocno cię w objęciach i ruszamy w tan z ust spijamy krople szczęścia w sercach miłość gra razem w tańcu aż do świtu nienawidzę dnia kiedy słońce wygra z mrokiem znowu jestem sam
    1 punkt
  37. @Sylwester_Lasota @Kwiatuszek dziękuję Mili. Wiersz nie jest ambitny ani specjalnie dobry, ale jeśli tę zwrotkę ktoś zapamięta, to cel uważam za osiągnięty: Biorca bierze, dawca daje, od pokoleń te zwyczaje, ten gromadzi, tamten traci. W jedno życie są bogaci. Ściskam ciepło, bb @Franek K zmieniłam, dzięki Franku. bb
    1 punkt
  38. Dziękuję. Również pozdrawiam.
    1 punkt
  39. @Rafael Marius …a gdy znajdziesz już Wyspę Szczęśliwą (?) Ludzkie skończy się dryfowanie ,powiedz wszstkim z nadzieją :TU było miło ale….po co to było ?Zmęczenie ludzkie z nostalgią boską o mnie walczyło …po co to było??
    1 punkt
  40. @Jacek_Suchowicz 10 punktów za przesłanie i 10 za formę! @beta_b Grzesz jak nawięcej grzesznico! Powodzenia po drugiej stronie!
    1 punkt
  41. @Nata_Kruk Bardzo nostalgicznie, bardzo ładnie... Pozdrawiam serdecznie:-)
    1 punkt
  42. przez dekady w ramkach trzymać zda się chyba niemożliwe taszczyć schemat w duchu zżymać z hukiem pęknie - tak to widzę najważniejsze to być sobą w dłoniach dzierżyć stery losu żyć wśród ludzi a nie obok dzielić szczęście radość spokój owszem można wszystko liczyć i faktury pisać stale lecz nie warto bo los widzi dając szczęście albo karę :)
    1 punkt
  43. ... otóż to... :)
    1 punkt
  44. @poezja.tanczy No to Bogu dzięki! 🙂 Uściski
    1 punkt
  45. Może to tak będzie. M.
    1 punkt
  46. @Nata_Kruk refleksyjny wiersz, na czasie, ale tak mnie zastanowiły wersy" przecież konającym ptakom niepotrzebne gniazda", to gdzie mają konać? Pozdrawiam:)
    1 punkt
  47. Jesteś na moich ustach Mam dla ciebie serce na dłoni Otwieram oczy , widzę różę wśród róż W pochmurny dzień , niebo staje się błękitne , bo jesteś ty Obudziliśmy całe miasto, żeby powiedzieć, że nasze serca płoną miłością Tańczymy tango, dopóki starczy nam sił Nasza miłość ma kolor serca Nie ma przepisu na miłość, miłość jest albo jej nie ma Lovej . 2023-10-30 Inspiracja Czy miłość , to co umiemy Jakie dla Was ma znaczenie wyraz miłość Czy miłości musimy się uczyć
    1 punkt
  48. Kochaj życie i miej do góry Uniesione dłonie Modląc się o urodzajny maj (Nagie kobiece ciało i boski raj) I nic więcej (tylko dwa słowa) Pragnę cię (nawet w letni deszcz) Bo gdy jesteś tak blisko mnie Me ciało przeszywa dreszcz I tylko błagam znowu By mieć cię w swoich ramionach Bo gdy jesteś daleko (Niespokojne fale na oceanie zmieniają swój bieg)
    1 punkt
  49. List do życia: Ach, te życie! Raz marne raz radosne, Bezsensowne pełne smutku, Gnijące i przepełnione goryczą, W nim ja, Człowiek próbujący odnaleźć coś, czego nie ma, Coś co zapełni pustkę we mnie samym, Nie wiem czy to osoba czy to idea czy używka, Nic już nie wiem, Chciałbym wrócić do czasów, w których nie istniałem, Do czasów, w których moje myśli mnie nie przepełniały
    1 punkt
  50. wokół nieopisane piękno ubieram sen z koronką przy piersi zachwycona rosą patrzę w twoje oczy rankiem opadam różaną mgiełką
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...