Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.10.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. paw poetą? ładne rzeczy z ciekawością ciągłą zerkał żelem ogon gładził, stroszył, bo dom pawia był z lusterka chciał oglądać tylko siebie dookoła, z każdej strony szczerzył dziobek w głupie miny do tych piórek wyzłoconych nie miał czasu na poezję i o żonę nie dbał wcale prężył torsem turkusowym, przez co nie mógł szukać ziaren zakrzyczana, zapomniana myśli sobie - muszę uciec no i z deszczu wprost pod rynnę zakochała się w kogucie
    14 punktów
  2. przeglądam jeszcze raz rozbijam sen na części rozbijam się o sen kiedy wchodzę w dzień i nie widzę śladu ani siebie stamtąd ani tamtego wystroju przeglądam jeszcze raz tam zaszliśmy daleko tam się urządzamy wierzymy w wytrzymałość dobrych słów i spojrzeń tutaj stoimy w progu patrzymy podejrzliwie przeglądam jeszcze raz tamte nasze kroki nasz świat równoległy który się rozwija tworząc piękne formy i z tym słońcem wracam znowu stoję w progu pytasz o czym śniłam czyżbyś śnił podobnie
    8 punktów
  3. Po co dziewczyn podrywanie, kiedy masz je na ekranie grzeczne miłe i poddane, z przyjemnością oglądane. Sam wybierasz jak to będzie, która serce twe zdobędzie, satysfakcję i rozkosze masz od razu i za grosze. i nie spotka cię odmowa, złośliwości, gorzkie słowa, nie zarazisz się chorobą, która będzie długo z tobą. Żadnej serca już nie złamiesz że ją kochasz, nie okłamiesz, żeby dzięki takiej bzdurze dostać od niej to w naturze. Sam ze sobą jesteś w stanie wśród panienek na ekranie, zaspokoić się skutecznie, tanio, szybko i bezpiecznie. Niezawodna własna ręka nie zarazi i nie stęka, do spełnienia cię prowadzi, nie opuści i nie zdradzi. Będziesz wtedy uśmiechnięty, i gotowy zawsze na to, pewny siebie, nieugięty, zawsze wolny – masturbator.
    7 punktów
  4. Za tę waszą parszywą wielopokoleniową cechę, Iż na jedno swego ,,cara” skinienie, Za topornej i niewyrafinowanej propagandy podszeptem, Wiedzieni bezrozumnym i ślepym posłuszeństwem, Całemu światu krwawą pożogę, Niepojętych i przerażających wojennych zniszczeń, Karnie nieść gotowi zawsze jesteście, Nie licząc się z kosztem ludzkich istnień… Nawet najmniejszej wątpliwości nie miejcie… - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za wieloletnie próby wciągania posowieckich obszarów, Na powrót w moskiewską strefę wpływów, Dla zabezpieczenia swych wielkomocarstwowych interesów, Nie licząc się z głosem niepodległych narodów… Za wszczynanie wciąż kolejnych wojen, W Czeczeni, w Gruzji, na Ukrainie, Setek posowieckich czołgów zardzewiałym orężem, Wadliwych Migów złowieszczym świstem… Tkwijcie dalej w wielkomocarstwowej ułudzie... - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za bezbronnych miast ostrzały rakietowe, Dla poczynienia straszliwych zniszczeń, Za cywilów życia instrumentalne traktowanie, By wywołać u ludzi masowe przerażenie… Za potężnych gmachów ponure gruzy, Wyzierające przeraźliwie pośród miast wielomilionowych, Niegdyś w latach pokoju gwarnych i ludnych, Z nastaniem wojen w panice opuszczanych… Pobudujcie swym oligarchom kolejne wille... - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za przerażonych uchodźców rzesze, Którzy w okamgnieniu potracili całego życia dorobek, Wraz z posowieckich rakiet świstem, Z premedytacją naprowadzanych na obszary zamieszkałe… Za maleńkich dzieci sny przerwane, Ich bolesną z beztroskim dzieciństwem rozłąkę, Za bezbronnych malców łzy niezliczone, Niesione zimnym wiatrem padające w ojczystą ziemię… Utulcie do snu swe dzieci bezpiecznie... - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za nielegalny handel afrykańskimi diamentami, Na czarnym rynku generujący olbrzymie dochody, W ubogiej Afryce pogłębiając obszary nędzy, Przyczyniając się do afrykańskich dzieci śmierci głodowych… Za handel zrabowanym ukraińskim zbożem, I bogacenie się na tysięcy rolników krzywdzie, Na okupowanych obszarach morzenie dzieci głodem, Gdy pęcznieją biznesowych magnatów konta bankowe… Pogłębiajcie dalej w świecie nierówności społeczne… - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za hańbienie dziedzictwa Świętej Rusi, Grożenie całemu światu swym arsenałem atomowym, Za potajemne dostawy rosyjskiej broni, Wszędzie gdzie tylko nienawiść się tli… Za bycie bezlitosnym Kainem, Dla rzekomo bratniej Ukrainy, Za bezmyślne ślepe popieranie przez masy, Nieludzkiego reżimu na Białorusi… Piszcie krwawym piórem swego narodu historię… - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za rosyjskiego rubla przepływy zakulisowe, Destabilizacji kolejnych państw celem, Za organizacji terrorystycznych w świecie finansowanie, By zarzewia niosły kolejnych wojen… Za moskiewskie i petersburskie farmy troli, Finansowane jedynie by zamęt szerzyć, Na całego świata forach internetowych, Zasiewając wszędzie ziarna dezinformacji… Przy dwulicowej władzy wciąż trwajcie niewzruszenie… - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za oddane z moździerzy strzały, Do wielowiekowych meczetów i cerkwi, Przed laty w srogich górach Czeczeni, A dziś na rozległych stepach Ukrainy… Za nagminne szabrowanie sklepowych stoisk i półek, W pogrążonej wojną krwawiącej Ukrainie, Za pociągi pełne zrabowanych pralek, Za opuszczonych domów bezwstydne plądrowanie… Wstawcie do swych domów łupy wszelakie… - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za skrywanie przed światem korupcyjnych afer, Kamiennym milczeniem mediów prorządowych, Za demokratycznej opozycji bezpardonowe uciszanie, Przez stosowanie najrozliczniejszych represji… Za nieliczenie się z międzynarodowej opinii głosem, Wrogów Kremla ciche eliminowanie, Na koncerny medialne wpływy zakulisowe, Niezależnej prasy skuteczne niszczenie… Prokremlowskim mediom nie przestańcie wierzyć święcie… - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za najnowszej historii notoryczne zafałszowywanie, Na wszelkie niemal możliwe sposoby, Za łacińskiej cywilizacji dziejowej roli umniejszanie, Zatrutym sztyletem kłamliwej propagandy… Za stalinowskich katów wybielanie, W zakłamanych rosyjskich podręcznikach historii, Za Żołnierzy Wyklętych ciągłe oczernianie, Piórem na usługach Kremla pismaków trzeciorzędnych… Zatopcie się bezrozumnie w sowieckiej propagandzie... - Póki co… Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! - Tekst zainspirowany wierszem ,,Do generała” autorstwa nieznanego poety z 1982 roku. --------------------------------------------------------------------------------------------------------- Tekst zainspirowany wierszem ,,Do generała” autorstwa nieznanego poety z 1982 roku. https://www.salon24.pl/u/rybitzky/143967,dziekujemy-ci-generale-jaruzelski
    6 punktów
  5. Trzymam w domu, W pudełku, Trochę mniejszy dom. Lokator bez żadnej umowy wiążącej. Rachunki w terminie, Metraż też w porządku. A wszystko pod kluczem z taśmy klejącej. Czasami afera, Na swoim chce stawiać... Niby pomijany przez wszystkich i gorszy. Choć mówię - nieprawda! Przecież się słucham Osoby co nie ma nawet praw wyborczych! Nie będę narzekał: Jest spoko. Najczęściej, Kłócimy się o to, który to jubilat. Wszystko wyjaśnimy, Lecz czasem coś umknie. Słowo jak jej wczorajszy makijaż. Powiedział mi wczoraj, Ma list. Mam go wysłać. I nie obchodzą go żadne moje plany. Dobrze, A co w nim? On miłość chce wyznać! I razem płaczemy... Adresat nieznany.
    6 punktów
  6. Znów siedzę sama, skrada się zło. Zapuszczam żurawia w kieliszka dno. Wszystko tam tonie więc tłukę szkło. Rozbite życie, kawałków sto. Dzikie ogrody, dzikie zwierzęta, w dzikiej mam duszy, nie jestem święta. Chyba przeklęta, strachu nie czuję. Karmię się drwiną, ludzi nią truję. I tylko anioł stróż został ze mną. Trzyma za rękę gdy idę w ciemność. W kółko powtarza: wolną masz wolę. Pragnę się unieść lecz grzęznę w dole. Spoglądam w otchłań z sobą się kłócę. Rzucę to wszystko, nigdy nie wrócę. Boże! Przygotuj Swoje ramiona, bo jestem nędzna i utrudzona .... To jedno zdanie a wszystko zmienia. Biegnę do Światła , wychodzę z cienia. I boskim tchnieniem znów ośmielona, wiem, że nie będę nigdy stracona. I chociaż niemoc w mych żyłach krąży, anioł jest przy mnie i zawsze zdąży - -złapać za rękę, wyrwać z ciemności , na Bożą Chwałę wznieść ku Jasności .
    6 punktów
  7. mikroskopijne jednak potrafią wwiercić się w oczy i serce
    5 punktów
  8. Z cyklu: Dwóch czy jeden Mydło w płynie, dla polityka Polityka nie ustała Bo czym chwalić się nie miała Bo czym Tobie przypodobać Zacząć, skończyć, no i zobacz Tyle dzieje się chwilami Tak zasłaniasz się zasłonami Tyle braków i określeń Nie doczekasz prostych skreśleń Byleby by człowieka stłuc Byleby, co drugi buc I ta TYKA nie taktyka Ale zwykła polityka Gra, zabawa, jak kto woli Mnie w tym nikt nie przeszkoli Mnie w tym nie odnajdzie się Bo nie lubię kiedy źle Bo nie lubię kiedy wieje Zimno, chaszcze, oraz knieje Dojenie ile się tylko da I maksyma, ciągle trwa Od czasów rzymskich Nic się nie zmieniło Senatorzy Wielu ich było A wszyscy, jak jeden, z brudnymi rękami Bo tak to już jest, z politykami //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org
    5 punktów
  9. Kiedyś i chyba nawet dawno temu (jakoś ostatnio rzadziej patrzę i na zegarek i na kalendarz i ogólnie), gdy mieliśmy jakieś dane o świecie i gdy karmiczne tabelki (choć nie było wówczas excela) układały się w coś co szło jeszcze zrozumieć (potem jak zaplątaliśmy się w odpowiedzialność ich pojęcie w ogóle przestało być możliwe) choć i wówczas całkiem nieszczególnie, nie nazbyt, nie dokładnie i nie do końca, gdzieś przy końcu wycieczki, po gonitwie wówczas wdzięcznej w ty i ja, moje i twoje, to tak a tamto inaczej, usiedliśmy we dwoje w miejscu raczej nie własnym i dobrze, bo dbać o nie wcale nie było potrzeby i co... No właśnie i co? A tak sobie dla siebie włączyliśmy na stacjonarnym odtwarzaczu z rzeczywistego nośnika Zawsze Piosenkę co by coś jeszcze, co by doświadczyć, co by uraczyć nasze duchy, co by wysłuchać po raz enty, co by związać czas na kilka ważnych choć nieistotnych (bo bez efektu korzyści materialnej – co jakże przecież dyskusyjne) minut. Warszawa – Stegny, 27.10.2023r. Zawsze Piosenka:
    5 punktów
  10. Mira, jak co rano, będzie miała wenę do pracy Marzenka, myśląc o dzieciach, będzie szukać zagubionego aktu Monika będzie kląć jak szewc i popijać kawą kolejne przekleństwa Justyna będzie spoglądać na świat niebieskimi oczami spod wydłużonych rzęs Magdę znów coś wkurwi Małgosia, Ania i Dorota bedą pracować w ciszy Maryla będzie czekać na dostęp do komputera Pani Maryla otwarcie skomentuje to, co jej się poprzedniego dnia nie spodobało Maciej będzie mieć próbę albo występ albo jedno i drugie a Michał? cóż, będzie krążył myślami Pan Bóg wie gdzie i zacznie pisać kolejny wiersz Legionowo, dn. 26.04.2005 r.
    4 punkty
  11. A ja wciąż tęsknię za twoim spojrzeniem. Wyławiam myśli z mętnej przeszłości. Szkarłatna woda niczego nie zmieni. Nie będzie blizn po martwej miłości. Gdzie jesteś? Poranne słońce wciąż za chmurami. Śmieją się, śmieją, przeklęte Demony. A ja wciąż czekam, czekam zaklęty, W tej toni szeptem twoim znęcony. Zanikam... Tam nie ma już jutra, nie ma przyszłości. Wciąż jednak szukam, szukam wciąż ciebie. I nie przestanę nim Świat się nie skończy, Nim zdławię w sobie całe cierpienie. Gdzie jesteś? Zwabiony poezją twojego Serca, Zanurzam stopy w wodzie wzburzonej I idę, wciąż idę w stronę kipieli, Zanim zanikniesz, zanim zatonę... Wiersz powstał przy tej piosence:
    4 punkty
  12. Malarz jesienne nastroje wieczór lustrzanych trosk odbicie choć się uśmiecha ma ochotę na cios wszechobecność wszechświatów tylko sznur nas wyręczy kolejny niepewny krok wśród wędrówek po tęczy nasze wnętrza złamane od lat krwawią poezją a meteory emocji chcą się z powierzchnią zetknąć mój malarzu aniołów co przyzwałeś w nas iskrę także staniesz przed ławą gdy nadejdzie sąd istnień
    4 punkty
  13. dłonie zegnę... rękawy zakaszę pomacam jak krawędzi plastikowej linijki i na chwilę zniknę przemierzając świat polietylenowy szeroki długi bez widocznego dna a potem w kałużę zielonych myśli popłynę zamykając oczy - poszukam sercem nowego miejsca bez plastikowych śmieci bez sztucznych mas odetchnę z ulgą na nowo zbuduję świat
    4 punkty
  14. Gdy odejdę co się stanie z moimi marzeniami czy przepadną jak kamień w głębokiej wodzie Czy gdy odejdę to ktoś namaluje moje sny w których jak w bajce nie ma miejsca na łzy A może ja nie odejdę i będę wciąż marzył kolorowo śnił - bo śmierć się mnie boi zwłaszcza mych marzeń snów bo w nich nie ma miejsca dla tych którzy czynią same zło
    4 punkty
  15. sto kroków sto ciał mija właśnie cztery tysiące lat wyciekania krwi z bratobójczych ran Asyria Babilonia Egipt Persja płaskowyż irański niezależnie od sztuki operacyjnej szyku bojowego z ekonomią sił lub bez każde pokolenie żołnierzy przechodzi swoją ścieżkę do krainy wiecznego słońca pazur oligoceńskiego niedźwiedzia maczuga sierpowy miecz z brązu wojna nie rozstrzyga konfliktu rozbija ludzkość z hukiem
    4 punkty
  16. każą mi żyć jakby śmierć już czekała za ścianą na ostatnią pełnię księżyca by zadać cios ostateczny a ja marnuje siły na strach lecz nie boję się umrzeć tylko tego że nie wykorzystałem szansy by wdech pełną piersią brać kobiet kosztować jak wina poezją rzucać w ich twarze zdziwione śmiać się z ich bogów malutkich do gwiazd iść po drabinie snów i spadać z niej na Twój rozkaz i czuć więcej niż wstyd bo tęsknię do Ciebie w klatce zamknięty na kłódce czas odcisnął swe szramy a w myślach wszystkie te sprawy wymierne i niewymierne i kartka z podróży do wnętrza kilka wspomnień dziwacznych niosących więcej niż bojaźń
    4 punkty
  17. Za oknem kłęby wichury, fale drzew, hordy snów przetaczają się przez serce - wartkim arsenałem ... Podobno Bóg miał dwie żony: wiarę i nadzieję. Okrutnie go zdradziły - całkiem ludzka to rzecz... Banały. Strumienie myśli: pawie pióra w poduszce, strusie jaja w działaniu Tak, gdyby Bóg NA PEWNO istniał, to byśmy za siebie wyszli - frontowymi drzwiami. Samotny sopel, w nim - niebo na wynajem. I grzmot - kruchych jesiennych liści. Wspomnienia dobrze pielęgnowane bywają czasem ... przyszłym.
    4 punkty
  18. liście pod stopami mienią się kolorami czarują złotem czerwienią drzwi otwarte nie zamierzam nigdzie wchodzić zachody słońca umierają szybko zegar się nie spieszy da tyle czasu ile potrzeba nie zbieram myśli na potem jutro może nie zaczekać na gałęzi siedzi zamyślony ptak spojrzał na mnie przypominałem sobie ciebie będziemy musieli wrócić do marzeń... wczorajszych 10.2023 andrew
    4 punkty
  19. Skąd to pęknięcie, co w duszy człowieka zionie? Czemuż przez to w mroku nędznie on tonie? Ten, który Bogu wierność ślubuje, i tak w butelce błogość znajduje. Gdy żałość tego świata dostrzeże, gorycz i rozpacz go zawsze bierze. Chcąc z Serafami wysoko latać, z trupem w ziemi musi się bratać. Ten, którego manierka pełna raduje, i tak kiedyś w życiu pustkę odczuje. W ramionach kobiet pocieszenia szuka, by rano odkryć, że to nie dla niej serce w piersi stuka. Tańcem, weselem życie mu się jawi, lecz jakże ciężko na kacu się bawi. Gdzież tą pełnię, to szczęście znaleźć można? Czy je zapewni bal długi czy modlitwa trwożna? Czemu nas Pan w tak ciasną klatkę wpycha, i trzyma w niej, póki człowiek jeszcze dycha? Odpowiedzi na te pytania mędrcy najwięksi nie znają, jeno nam proste przysłowie dają: każda moneta ma dwie strony, a każdy kij dwa końce, lecz zamiast czekać na odpowiedź, posłaną przez boskie gońce, do siebie się zwróć, duszy swej posłuchaj, u źródła rzeki życia swego pilnie szukaj.
    4 punkty
  20. Pani myślała o mnie, nawet słów kilka powiedziała, że być mną by chciała. Być mną? To znaczy tylko wtedy gdy rzęsa się nie skleja, gdy policzki niewinny róż oblewa, a z filiżanki nigdy się nic nie wylewa. Bo pani pragnie gdy zieleń oczu radośnie tańczy, gdy włos zgrywa się z wiatru powiewem, i gdy serce gra radości melodię. Być mną? Ale cóż to tak naprawdę znaczy? To słońce mgłą osnute, Prosta droga, lecz na niej widnieją manowce same, to przepełniona filiżanka, I wszystko co spada i w proch się kruszy. Być mną to wszystko, czego Pani pragnąć nie chce. Być mną. Ale cóż to tak naprawdę znaczy?
    3 punkty
  21. Konfrontacja z Bogiem Współczesny Człowiek się słania, zadaje sobie pytania. Raz jeszcze uwierzyć próbuje – - uwierzyć w siebie …,Boga…, życia sens. Zmęczony Człowiek się słania, zadaje trudne pytania i Boga pyta z przekąsem: Gdzie byłeś Ty dobry Boże, gdy siebie odnaleźć nie mogłem?!! Zbyt twarde było me łoże.. To Ty stworzyłeś mnie trzciną. To po co myślę - to było? Bym chwiał się samotnie w życiu…, dryfował…, błądził i szukał! Myślisz, że to jest tak miło? Stworzyłeś wszystkich i wszystko. Każdy zna miejsce swoje. Pełna jest Ziemia życia…, tylko ja Boże się boję! Moje codzienne przypływy każą mi szukać Ciebie…, moje odpływy mówią: po co? Niech sobie siedzi w Niebie! Powierzam Ci grzechy moje. Z bólu uwolnić się chcę. Zrozum, że taki jestem! Wybacz i przytul mnie… Nie bądź tak niedostępny, Wielki i tajemniczy. Nie chcę być sługą Twoim, choć wiernie służyłem Ci. Milczałem, gdy wzrok karcący widziałem… Kazałeś prosić - prosiłem… Wskazałeś palcem - zostałem… Szukałem! Zmęczyłem się! Ile powrotów i rozstań? Odpocząć pora już. Usiądźmy jeszcze przez chwilę I zmieńmy życiowy plan. Ty milcz…, ja będę mówić... albo zostanę sam… Siłę już dzisiaj mam.
    3 punkty
  22. Jesień do drzwi zapukała była smutna zapłakana spytałem co się dzieje rzekła pada zimno wieje Drzewa liście pogubiły dzień już nie tak miły cienie jakby bledsze twarze smutniejsze A to wszystko moja wina czuje że to nie ta chwila spartaczyłam porę roku nie dorównując kroku Rzekłem słuchaj moja miła mały krok za tobą zima ona świat nam upiększy dzień zgubi gorsze będzie o wiele lepszy Więc nie martw się proszę ja jutro zimę poproszę by swe drzwi otworzyła byś się więcej nie smuciła
    3 punkty
  23. @Tymczasem Tym tematem także się zająłem:). Pozdrawiam Marek z Warszawy był domatorem, poetą i dla wielu mentorem, miał kilka dmuchanych lalek i urządzał z nimi balet. Musiał je ujędrniać kompresorem.
    3 punkty
  24. W dolinie smutku Umiera ta ostatnia łza A potem wstaje Radosne i gorące słońce I budzi się do życia nowy dzień (Wyłania się z odmętów nocy) Który daje sercu tą piękną radość Bo dalej trwa to ludzkie istnienie A każdy chce tylko kochać Nie prosząc o przebaczenie
    3 punkty
  25. Świat nadal pozostaje zamkniętym szlabanem, jednak znamy się - bez granic ...
    3 punkty
  26. W piątek przy krzyżach przydrożnych na dłużej, przystają nasi aniołowie stróże. Nie bądź obojętny, kiedy stróż twój woła, stań tam z nim przez chwilę, by pochylić czoła.
    2 punkty
  27. płakać gdy potrzebowałam teraz więc płaczę za te wszystkie ciężkie chwile kaskadą, wodospadem nie stawaj u podnóża bo zgniotę
    2 punkty
  28. Wisłą odpłynął z papieru statek na nim literki imion podróżnych już nigdy do tej nie wejdą rzeki dryfują z prądem ku wyspom mglistym Gdzie skromna chatka zwykłej wieczności utuli rejsem znużone myśli z wolna odsłoni tajemne karty chlebem powszednim życie ugości Miłość na dawne przymruży oko na wieki uśpi minione dzieje z wiosennych kwiatów iskierek szczęścia uplecie dalsze koleje losu
    2 punkty
  29. zakneblowano usta związano ręce i nogi a skrzydła rozszarpano by nie mogły odlecieć i tak stały się smutnymi aniołami a potem ludźmi daleka droga powrotna daleka i trudna
    2 punkty
  30. Nocne spacery rozmyte w mglistej poświacie deszczowych latarń wywołują kiepskie wiersze. Natrętne objawenia w mętnych kałużach, na zatęchłych klatkach. Klnę rzęsiście, chociaż może to zwykła korpolalia. Kiedy jeszcze nie bałem się spać śniłem piękne frazy i trafione puenty. Wyszeptywałem je kwiatom w donicach, rosły, coraz bujniej oplatając ściany i okna gęstym słowem. Dziś próbuję zlepić resztki, mimo wszystko ciągle głodny. Nocne spacery wywołują dreszcze i nigdy niezapisywane strofy. Rozciągnięte od deszczu do deszczu.
    2 punkty
  31. dane nam było zaćmienie echo tęcza i cztery pory roku dane nam było marzenie nadzieja oraz szczypta szczęścia dane nam było uśmiechać się do gwiazd oraz do siebie dane nam było żyć bez trosk bez smutku i gorzkich łez dziś we dwoje przy kominku wspominamy tamten czas tuląc wspomnienie
    2 punkty
  32. 2 punkty
  33. Petrarca dla swojej Laury, sonety pisał barwne. Ja wiersz ten jedynie piszę, bo taką Cię właśnie widzę. Nie ciało - posąg. Nie twarz - srebro żywe. Nie kobieta to, a anioł prawdziwy. Lecz posąg z marmuru wykuty, a czy skałę kochać można? Metal, choćby szlachetny, na pocałunki chłodny. Anioł duchem jest pięknym, lecz nikt go przecież nie utuli. Nie ideałów pragnę, bo zimne są i daleko. I choć bez odprysków nie jesteś, a twarz się w świetle nie skrzy, to taką właśnie Cię kocham, i żadnej innej nie chcę!
    2 punkty
  34. w ten ani następny dzień nie planujemy się spotkać za to planujemy zachować spokój dopóki jaśminowiec nie zacznie wypuszczać swych pęków ... ja milcząc pomarzę z zamkniętymi oczyma o kwiatach pięknego jaśminu tak pięknego jak ostatniego czerwca w spokojny wieczór kiedy się spotkaliśmy ... ty milcząc pomarzysz o czymś czego ja nie potrafię dostrzec i tak niewiele dzieli nas od czerwcowego jaśminu ustrojonego brudnym różowym niebem po godzinie 8 wieczorem
    2 punkty
  35. @poezja.tanczycoś w tym jest, każdego dnia od nowa zaczynamy, każdego dnia może się zdarzyć "wszystko". Reszta Twojego komentarza wywołała u mnie przyjemne uczucie spełnienia :) Dziękuję i pozdrawiam. Bardzo mnie to cieszy :) Dziękuję i pozdrawiam. Tak, zaglądam do nich jak do niespodzianki, zadziwiają mnie i dają inne spojrzenie na rzeczywistość. To układanka, której elementy są tak rozrzucone, że nie można przejść obok nich obojętnie. Dziękuję i pozdrawiam :) Cieszy mnie, że się podoba :) Dziękuję i pozdrawiam.
    2 punkty
  36. @Kamil Olszówka Bo to napalona laska, zaczepia chłopków... musisz uważać, bo możesz się zakochać, ona działa jak opium... Pozdrawiam 🙂
    2 punkty
  37. Jakiś konkretny przykład? Wystarczy zdjęcie. Z tłumaczeniem sobie poradzimy.
    2 punkty
  38. @Bożena De-Tre Rozmowy z Bogiem. Każdy je ma i wbrew pozorom czym bliżej, tym więcej pytań. Bóg jak nauka. Większa wiedza, większa niewiedza. Pozdrawiam serdecznie, Miłego dnia
    2 punkty
  39. @Adam Paśko No nic idę na piwo bo nie wytrzymię ://
    2 punkty
  40. @Marek.zak1 Jesli CIę natchnienie trzyma i coś chętnie rad byś zwalić trzecia częśc niech będzie o niej..... O kim? O dmuchanej lali! ;)))) Pozdrowionka
    2 punkty
  41. Głowa mnie boli Boli mnie nerka Boli mnie dusza Muszę żyć jak najlepiej umiem By móc biec dalej i dłużej
    2 punkty
  42. Konfrontacja z Bogiem Współczesny Człowiek się słania, zadaje sobie pytania. Raz jeszcze uwierzyć próbuje – - uwierzyć w siebie …,Boga…, życia sens. Zmęczony Człowiek się słania, zadaje trudne pytania i Boga pyta z przekąsem: Gdzie byłeś Ty dobry Boże, gdy siebie odnaleźć nie mogłem?!! Zbyt twarde było me łoże.. To Ty stworzyłeś mnie trzciną. To po co myślę - to było? Bym chwiał się samotnie w życiu…, Dryfował…, błądził i szukał! Myślisz, że to jest tak miło? Stworzyłeś wszystkich i wszystko. Każdy zna miejsce swoje. Pełna jest Ziemia życia…, tylko ja Boże się boję! Moje codzienne przypływy każą mi szukać Ciebie…, moje odpływy mówią: po co? Niech sobie siedzi w Niebie! Powierzam Ci grzechy moje. Z bólu uwolnić się chcę. Zrozum, że taki jestem! Wybacz i przytul mnie… Nie bądź tak niedostępny, Wielki i tajemniczy. Nie chcę być sługą Twoim, choć wiernie służyłem Ci. Milczałem, gdy wzrok karcący widziałem… Kazałeś prosić - prosiłem… Wskazałeś palcem - zostałem… Szukałem! Zmęczyłem się! Ile powrotów i rozstań? Odpocząć pora już. Usiądźmy jeszcze przez chwilę I zmieńmy życiowy plan. Ty milcz…, ja będę mówić... albo zostanę sam… Siłę już dzisiaj mam. Mieć cały Świat na Głowie - - to taka ludzka gra. Ty szykujesz odpowiedź, a Ja pytania znam. Grajmy nie mając króla! To dzisiaj jest mój plan… Gońcem nie chcę być Twoim… Swe prawa ziemskie znam.
    2 punkty
  43. @Giorgio Alani Przyznaję się, że się starałem. Dwie pierwsze zwrotki pojawiły się niemal natychmiast a dalej musiałem troszkę popracować. W trakcie pisania wyszła właśnie taka konstrukcja i starałem się później jej trzymać. Nie mogę jednak obiecać, że w kolejnych wierszach będę dążył do jakiejś formy. Po prostu różnie mi to wychodzi. Przede wszystkim starałem się przekazać własne emocje i chyba mi się udało. Bardzo dziękuję za tak obszerny komentarz i serduszko. Pozdrawiam Cię serdecznie :-) @Corleone 11 @Natuskaa @poezja.tanczy Bardzo Wam dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-)
    2 punkty
  44. Dokładnie tak, nasza dusza zna odpowiedzi na wszystkie pytania. Tylko my zagonieni w tym głośnym świecie, nie słyszymy jej szeptu. Piękny wiersz!
    2 punkty
  45. Włosy jak len, proste i złote, lśnią ilekroć na Ciebie spojrzę. Twarz miękka, łagodna. Uśmiech perłowy, w jedwab ust ozdobiony. Oczy wciąż błyszczą błękitne, zawsze radością i ciekawością, czasem czymś, czego nie pojmuję, lecz chcę to zrozumieć. Gdy na Ciebie patrzę, i wszystko to widzę, żyć się zachciewa, a twarz dotąd pustą, odwiedza gość dawno niewidziany - uśmiech. I czasem, gdy nie śpię, gdy znów jestem sam, a wola mnie wszelka opuszcza, krzyczę, zrywam się, walczę, bo muszę Ci to powiedzieć.
    2 punkty
  46. niby nie umiał ogniska rozpalić tak publikę mamił robił to co dnia choć nieopodal płonęła pochodnia
    2 punkty
  47. partia brzydkich ludzi szydła bochenki witki buta niedopinających się marynarek źle wydepilowanych kobiecych wąsików orgazmu od przelewów na konto i przestrzelonej demografii dla mnie najważniejsza jest rodzina bardzo dawno jej nie widziałem dziś różaniec miesięcznicy później nocna narada u prezesa kłamczuszek na każde zawołanie świeci białą koszulą polarową kurteczką w poprawnej telewizji czas zwłoki na klauzule tajności na ostatnie układy wydmuchać do końca
    1 punkt
  48. @Marek.zak1 95% facetów i 75% kobiet.... oznacza to, ze panowie mają w tym względzie większe potrzeby. Swoją drogą ciekawe co robi te pozostałe 5% i 25% populacji ... hedonistyczne kontempluje życie erotyczne wyłącznie w parach czy odwrotnie - nie potrzebuje ani samemu ani z partnerem...
    1 punkt
  49. I właśnie w tym problem, że dotychczasowe rządy dążą właśnie do dyktatury, stają się totalitarne. Jak dla mnie to zbyt wiele dzieje się poza wiedzą społeczeństwa i myślę, że wprowadzenie transparentności politycznych decyzji byłoby bardzo dobrym rozwiązaniem. Pozdrawiam. @Somalija No właśnie sęk w tym, że bez wojny się nie da. I polega to na tym, żeby zniszczyć przeciwnika do tego stopnia, żeby mu przeszła ochota na wojny i działania terrorystyczne. I osobiście kibicuję Izraelowi, i mam nadzieję, że uda im się wyciąć Hamas w pień. Może wtedy terroryści się w końcu od nich odpierniczą. Pozdrawiam.
    1 punkt
  50. @iwonaroma Brzmi groźnie Ale woda także tworzy :) Pozdrawiam serdecznie
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...