Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 12 Października 2025
-
Rok
12 Października 2024 - 12 Października 2025
-
Miesiąc
12 Września 2025 - 12 Października 2025
-
Tydzień
5 Października 2025 - 12 Października 2025
-
Dzisiaj
12 Października 2025
-
Wprowadź datę
14.10.2023 - 14.10.2023
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 14.10.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Liliowo tak zakwitły bzy na Konwaliowej. Zapachem swym przyniosły wieść, że się odnowi... ... wszystko co lód skuwał i śnieg, pod swą pierzyną. Ożyją wnet radości serc, smutki przeminą. Wiosenny wiatr zabrzmi wśród brzóz cichą melodią. Ostatnie łzy w zieleni traw ziemi dziś oddam. A później zaniosę liliowy bukiet odnowy i słodkim zapachem otulę dom mój na Konwaliowej.9 punktów
-
wzrok zawieszony nad łóżkiem uśpione martwe ciało flaga do połowy masztu miraż wyalienowanie kamienna twarz to ja z sercem lodowatym8 punktów
-
Bez pięknej oprawy Zawsze Tylko tęsknotą wiedziona płaczę nad stanem i mówię sobie nieważne Ale co jest? Czas ucieka no cóż Cynicznie wzruszam ramiona Dość to niegramatyczne Lecz nie pora żałować róż Gdy cały las zdarzeń kona Tak mi cię żal kochana Podnieś głowę i dalej idź Masz przecież coś możesz wykorzystać Święty Gral w swoich myślach Tak mi cię żal że nie znalazłaś do tej pory Pewnie jest tuż pod powierzchnią Biało szarej kory nie bój się żyć7 punktów
-
być w środku życia przygotowana na wszystko - też śmierć tam jest blisko krzyżują się niezliczone kolory6 punktów
-
przestrzeń między nami zawęża się inaczej niż kiedyś nie na pół oddechu na moim policzku lecz na pergamin a na nim “wybacz” nieludzka prośba na ludzki niebyt5 punktów
-
Z cyklu: Nietypowe grzybobranie (wiersz nie ma nic wspólnego z użytkownikiem o podobnym nicku) Tramwaj linii 63 Rozmawiasz ze mną swoimi fochami Udowadniasz, pomiędzy wersami Że nic nie znaczę i Twoje podłości Chyba się zapłaczę z tej nijakości Odbieram sygnały, wszystko jest zmienne Chwile i zgrzyty, takie nieforemne Odmiany jedynek, co raz więcej kpinek Wybierasz momenty jak na bazarze skład szynek To boli, każde kolejne słowo W niedoli, a miało być kolorowo Komunikacja, bez sensu i kontekstów Wyniszczanie, bez zbędnych pretekstów Było, jest i będzie przeznaczone Moje życie, i Twoje złączone Kto nas nauczy w końcu rozmawiać A nie tylko ból, tu w sercu zostawiać //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org5 punktów
-
Ktoś rozsypał liście... Oczywiście, jesień! Idzie z barw paletą, chryzantemy niesie. Smętnie zamyślona - śladem listopada - to zapłacze w deszczu, to mgiełką opada. Bywa... sypnie złoto słonecznych promieni, by jesienną słotę pozłotą odmienić. Otrząsa listowie, skrapla je na płótnie; myśl uleci z wiatrem, list w kieszeni utknie.5 punktów
-
Czy pan na mnie rzucił okiem proszę pana? Czy ta chwila mogła by być zatrzymana? Westchnął pan i uśmiech szczery podarował. Czy pan westchnął do mnie czy żartował ? Chodzi mi po głowie pan od rana. I rozprasza, czuję wielce się zmieszana. I tak nagle pan się obok znów pojawia. Gęsią skórkę mam na plecach pan to sprawia. I niechcący pan dotyka mojej dłoni. By za chwilę zgarnąć włosy z mojej skroni... Chcę uciekać lecz nie mogę proszę pana. Czuję się przez pana aurę zatrzymana. Pan pewnością swoją mnie czaruje. Ja wątpliwe z motylkami dziś się czuję. Pan mi mówi, że beze mnie na nic wszystko. Ja rzucenia się w ramiona jestem blisko. Drżą mi dłonie, czuję rozpalenie ciała. A pan stoi niewzruszony niczym skała. Mam wrażenie, że pan tylko mnie podrywa. Proszę pana, przez to jestem nieszczęśliwa! Pójdę sobie, strzelam focha proszę pana. A już byłam w panu prawie zakochana...4 punkty
-
cóż w tym dziwnego? przecież widzi świat dorosłych a tam musi zamieszkać nie może się cofnąć w świat dziecka na szczęście jest starość ona złączy wszystko4 punkty
-
Witamy dzień z uśmiechem Lubię słońce, kwiaty i błękitne niebo Twoje miłe słowa poprawiają mi dzień Radość, miłość i szacunek jednoczą nas każdego dnia Słońce świeci dla nas każdego dnia Przyjdź i ciesz się życiem razem z nami Rozpalmy nasze serca miłością Życie nie powinno być bajką, ale prawdziwą miłością Lovej. 2023-10-144 punkty
-
tak jak ty widuję starców grzeją wiekowe marzenia przenikliwe śląc spojrzenia ale gdy tylko podchodzą starannie nieruchomieję żeby ich nie zirytować jakimś współczesnym pragnieniem wtedy stawiają gramofon słuchamy dawnych piosenek o cieple domu miłości tak długo aż zrozumiemy że jednak chcemy podobnie choć inaczej ubieramy swoje małe wielkie prośby3 punkty
-
no i teraz nie wiem czy to było naprawdę czy na niby - tak spieprzyłam.. a dałabym sobie głowę uciąć że było... idealnie jak nieznajomi w tym ogromnym świecie wielkim jak ziemia na której się jest ! nierozumie dlaczego dałam się namówić? wmawiam sobie że to było nienormalne ... tylko raz naprawdę tylko raz...3 punkty
-
dotyk rozbudza ciało przyspiesza krążenie... cienka niebieska żyłka na mojej dłoni radośnie pulsuje rozprasza się ciepło na samą myśl... dotyk dotyk ku niemu zmierzam zamiarów nie cofnę przenigdy! i niech cię nie zmyli ta zmarszczka na czole to tylko starość2 punkty
-
Jaka cisza jaki spokój nikt nic nie obiecuje jest normalnie Jesień się uśmiecha wiatr jeszcze ciepły zimy nie widać Takiej ciszy potrzebujemy a jutro zobaczymy która prawda wygra Kto będzie zadowolony czy naród się skuma czy będzie fajnie2 punkty
-
Pościel nam do jutra cichutko stajesz się bielą co wieczór patrzysz w me okno puch rozścielasz mi do snu nadzieję chowasz pod kołdrą układasz równo poduszki każdą napełniasz wyznaniem otulasz szramy paskudne nim noc przywoła nieznane wkrótce Ci zasnę na wieczność spakuj mi garnitur, krawat wybierz też dzień i pogodę i może to lepiej gdy pada zadzwoń do wszystkich znajomych niech wezmą pół dnia wolnego ubiorą szerokie uśmiechy te same z melanży z kolegą połóż się obok na chwilę gdy ciężkie wieko opadnie ogień zwycięży iskrę popiół zostanie z mych pragnień kołysankę mi zanuć zaściel me łóżko i pamięć rozpakuj bagaż doświadczeń spal wiersze w żalu pisane2 punkty
-
tysiąc kwiatów mnóstwo snów gwiezdne niebo dużo miłych snów ciepłych wierszy na zimowe dni tysiące prawd tyle samo marzeń pragnę ci podarować idąc w stronę gór gdzie czeka mgła a echo tuż tuż tak moja droga ja tego pragnę bo wiem że ty to mój sens2 punkty
-
2 punkty
-
ubierać się w uczucia odświętnie zwykli ludzie w takim wnętrzu czarny kolor szkicuje sylwetkę smukłą trudno o cień ukryć łatwiej dwuznaczność myśli w żałobie częściej psalm słyszą kiedy trwoga o zdanie nikt nie pyta za rękę jedną wszyscy chwytają2 punkty
-
czemu pani chce mnie dzisiaj rozczarować zagadkowy uśmiech twarzy czar i powab pod firanką rzęs spuszczonych ten błysk w oku bardzo pragnę dotyk dłoni pani poczuć ten aksamit co zamieszkał na opuszkach pocałować może kiedyś także usta o czymś dalej to zapewne grzech pomyśleć już się boję że przypadkiem coś się przyśni lecz przeżywam stale myśląc tylko o tym dzwonek budzi siódma rano do roboty :)2 punkty
-
zbiegasz po wersach mojego wiersza mokre liście wirują wokół słów na polanie złotej i jesiennej dwa mozaikowe żubry Leona wiatr przegania październik we wszystkie strony od tej pory i zmarszczki wszystkie są nasze2 punkty
-
na mojej łące z owocami olch wbiegam w ciepłą rzeczkę za pocieszającymi motylami delikatnie zabawiają do koła czy przycupną troszkę2 punkty
-
2 punkty
-
@iwonaroma @Marek.zak1 Ważny temat poruszyłaś. Ja myślę, że będzie już tylko gorzej. Z każdym rokiem przybywa wiedzy do ogarnięcia i tak się składa, że my, dorośli za tym nie nadążamy. I nie nadążymy. Ta sytuacja między innymi sprawia, że rodzic traci swój autorytet a tym samym dziecko traci wzorzec, nie ma się na kim wzorować. Więc, będzie już tylko gorzej niestety. Tak luźna myśl. Pozdrawiam serdecznie :-)2 punkty
-
No właśnie… Pisząc komentarze zauważyłem, że Poezja nie uwzględnia stref czasowych. Na przykład wczoraj, czyli 5 października Roku Pańskiego 2023 o godzinie 14:55 napisałem komentarz, o tutaj można sobie sprawdzić datę: https://poezja.org/forum/utwor/204711-nie-czekaj-z-kolacją/?do=findComment&comment=2455299 Data pokazuje: 05.10.2023 14:55 Problem w tym, że ten komentarz zamieściłem rzeczywiście o 14:55, ale w strefie czasowej AEDT (Australian Eastern Daylight Time), czyli kiedy w strefie czasowej CEST (Central European Summer Time, do której należy Polska) była godzina 14:55 minus dziewięć godzin, a więc godzina 5:55. Taki stan rzeczy potrafi mieć zabawne implikacje: odpowiedź na komentarz może nadejść zanim go napisałem! Coż, w Poezji nic nas nie powinno dziwić; podróżowanie w czasie to normalka.😊1 punkt
-
całkiem niedawno temu za słowami ,spojrzeniami za myślami, marzeniami za planami żyłem ja niech skonam jeśli nie wierzyłem że się uda połączyć przeciwieństwa w efekcie tylko cuda i szczęście na szali bo efekt baśniowy gdy rycerz na koniu gna wprost w paszczę ryzyka i tu zakończę gdyż bajki morał mają moja mnie wyśmiała a więc mam za swoje1 punkt
-
Żyć mi się chce Rozdzieram pierś Uchylam głowę Wypalam naraz Paczki połowę Bo mi potwornie się chce Życia nałapać nadusić Zemdleć i skakać Tak mi się chce.. Że wzywam w nocy Wszystkie taksówki Do sklepu do baru Po wódkę po młódkę Po kolorową po skośnooką Po filozofkę chemiczkę biolożkę Do miasta nad morze W góry w doliny Przemierzać długie podłużne równiny Obracać głową o trzystasześćdziesiąt I łowić wzrokiem co wszystko jedno Gatunki idee czy kategorie A całe wszystko wyssane z trawy Liście z budyniem kisiele z kawą Bo coś mnie skrobie coś mnie w las pędzi Pływać trzymając za skrzydło łabędzia Ech mi się chce Żyć, tyć, chudnąć rosnąć, maleć małpując Przedrzeźniać tych wszystkich garniturowych Tych pacyfistów, ludki kwiatowe Długo już siedzieć tak nie wytrzymam Niech mnie rozerwie niech mnie rozszarpie Życia przyczyna..1 punkt
-
Ktoś zawsze mniejszy jest Zrozumienia zwrócić wzrok, Wiedzieć jak i wiedzieć czym Stłumić ogień, rozwiać dym, Nad przepaścią zrobić krok. Zadzior łzawy w mózgu boli! Ignorancji posmak tani Ukołysze, otumani, Nędznie koi widok soli. Rozżalona sytość już Dowód własnej biedy – pic. Tym, co mają mniej niż nic, Tylko w oczy pył i kurz. Pływać w morzu własnej złości, By zacichło i ogłuchło Zasuszone serca truchło, A łatwizna niech zagości. Krzyk! – wyrwany z krtani żar; Stroma, kamienista perć. Nie obchodzi cię ich śmierć. Twoim – małoduszny skwar. Marek Thomanek 20.12.20221 punkt
-
1 punkt
-
- dla A. - Dobrze - Oleg ustąpił, aczkolwiek achętnie. - Skoro, Jezusie, Ty sam mnie do tego zachęcasz, zaczekam. I wybiorę się do Piekła w Twoim towarzystwie. Licząc na to, że... hm, Lucyfer będzie naszym przewodnikiem. - Lucyfer zrobi to, o co go poproszę - odrzekł mu Jezus. - I dokładnie wtedy, kiedy go o to poproszę. Na razie jednak wróćmy do biesiady i do rozmowy. Przyznasz, że rozmowa z naszym gospodarzem może być ciekawa. Nie wspominając już rozmowy z Judaszem. I z Klaudią Prokulą, którą będziesz mógł - ba, właściwie nawet potrzebował - zrelacjonować żonie. I to ze szczegółami. - Dobrze - powtórzył Oleg. - Zatem, Judaszu - tu zwrócił się doń - jak to z Tobą było? Bo wiem już - czego zresztą duchowo domyślałem się wcześniej, widząc podczas medytacji najrozmaitsze obrazy - że działo się inaczej, niż tak zwana Biblia przedstawia. - Było inaczej, i to zdecydowanie - Judasz uśmiechnął się do Olega. - Ale pewnie sam zechcesz zobaczyć - spojrzał pytająco, czekając na zgodę z jego strony. - Zechcę, oczywiście - odparł zachęcony, zrozumiawszy od razu, do czego zmierza Najbardziej Rozważny z Apostołów. - Zatem przyglądaj się - JudaszoMistrz znów uśmiechnął się, czyniąc inicjujący gest. - Ale zamknij oczy... W umyśle Olega zaczęły przesuwać się obrazy, tworzące poszczególne sceny. Stanowiące zarazem - zbiegiem okoliczności, jak zawsze - odpowiedzi na azadane pytania. Widział na przykład, kiedy Judasz z zasępioną miną, kalkuluje nad otwartym niskim kufrem, pełnym ustawionych o różnej wysokości kolumienek złotych monet i co jakiś czas sięga po zadziwiającej długością pióro, by zapisać wynik obliczeń w stosownym miejscu karty rozwiniętej na niziutkim stoliku. Przyciskanej do blatu nie czym innym, jak złotymi monetami ułożonymi na każdym rogu starannie w kształt trójkąta. Co wskazywało czytelnie zarówno na poziom zmysłu estetycznego Apostoła- Liczyciela* , jak i na to, że złoto jest dla niego narzędziem. Środkiem do celu, czymś pomocnym w codzienności, a nie celem samym dla siebie. Kolejne obrazy świadczyły bezpośrednio o przemyślności Judasza. Oto bowiem Oleg ujrzał go w kilku sytuacjach, gdy pożyczał pieniądze arcykapłanowi. Ładną sumkę, jak ujęlibyśmy to potocznie, co potwierdzała wielkość mieszka - a raczej mieszków - zaś jeszcze bardziej treść rozmów. Z których wynikało bardzo wyraźnie, że Judasz pożyczał je na procent, dla zysku. Odpowiednio dużego, aby należycie zarobić i jednocześnie stosownie małego, aby arcykapłan pozostawał w strefie komfortu. Mimo oczywistego przecież uzależnienia od człowieka, którego w gruncie rzeczy nie szanowal. I który pozostawał w bliskim kontakcie - właściwie bardzo bliskim, bo przecież pozytywnie duchowym - z religijnym i politycznym przeciwnikiem, za jakiego uznawał - i to jak najbardziej słusznie - Jezusa. Z uslyszanych i zobaczonych rozmów, tym razem Judasza z Tym Ostatnim Soomąż zorientował się, że Ów wiedział o wszystkim. I wszystko akceptował, wliczając i sam pomysł, jak też wysokość zarobku. *W języku polskim mamy trzydzieści jeden wyrazów, zakończonych na "-yciel" - plus oczywiście ich odmiana przez przypadki. Ciekawym tychże proponuję odwiedzić stronę zakończone.pl . Pozwoliłem sobie dodać kolejny... Cdn. Gdańsk, 13/14. Października 20231 punkt
-
Tak to są bardzo porządne osoby. Jedna jest już dojrzałą kobietą, z wieloletnią pracą w psychiatrii dorosłych, a druga dopiero rozpoczyna karierę. Jednak przez wiele lat działała jako wolontariuszka na różnych oddziałach w szpitalach dziecięcych. Urodzona pani doktór. Teraz dopiero co wróciła z wakacyjnej praktyki w prywatnym szpitalu psychiatrycznym za granicą, bo w Polsce nie było miejsc dla stażystów. I to też utrudnia specjalizację wszystkim, również psychologom. Naprawdę szczyt głupoty.1 punkt
-
@Rafael Marius gratulacje dla znajomych, że podjęły się tak trudnej misji. Myślę, że ogólnie jako społeczeństwo lekceważymy dzieci i młodzież. Niby kochamy ale tak naprawdę... Dziękuję @violetta @Sennek @Natuskaa @Łukasz Jasiński Podziękowania:)1 punkt
-
cień nie tańczy samoistnie nie przybiera dziwnych kształtów nie pluje nie całuje bez postaci nie istnieje choć czasem kładzie się a czasem wywyższa w końcu znika w samo południe1 punkt
-
Tak też myślałem że przemijające. Choć niestety są i tacy, których zamraża już do końca. Mam nadzieję, że nieliczni.1 punkt
-
1 punkt
-
Zdarte zelówki celów wygodnych Zabrnęły w kąt wydeptanej bajki zmierzchu dłoń zaciera ślad wędrownych ptaków przekwitają złudzeń niezapominajki W milknącym szumie i zgiełku spragnione jutro dnieje rozum przeciera szkiełko nic już jak dawniej nie jest Na suchym końcu ślepej uliczki zielony krzaczek z czasem wyrasta uczuciem mięty kroplami rosy maluje tło entej warstwy miasta1 punkt
-
@violetta Chyba "dokoła" Violu, ale co za różnica... i tak trzeba się kręcić? Wszystkiego dobrego.1 punkt
-
Witam - ja lubię pisać prosto bez wydziwiania - dzięki za czytanie - Pozdr.serdecznie. @Tectosmith - @Rafael Marius - @Monia - dziękuje uśmiechem -1 punkt
-
~~ porośnięty staw - wśród kwiatów lilii wodnej żabka na liściu ... leśne jeziorko - pośród zielonych liści kwiat nenufaru ~~1 punkt
-
Witam - super refleksyjnie - wiersz na dużego plusa - wzrusza - Pozdr.serdecznie.1 punkt
-
@poezja.tanczy :) dziękuję (lepiej późno niż wcale?) @error_erros Uwielbiam Twoje interpretacje i wcale nie jestem w tej chwili sarkastyczna :) Uwielbiam. I jestem świnia, że na tak piękny komentarz odpisuję dopiero teraz. @Kwiatuszek Dzięki, Kwiatuszku. @Gosława A teraz co Cię pochłania, Reniu? @Czarek Płatak Czaru... Ty wiesz.1 punkt
-
1 punkt
-
@Corleone 11Michale, nie czepiam się, ale nie mogłem znaleźć w dostępnych internetowych źródłach słowa: achętnie, czy jest to tak zwany nowopolski wyraz, raczej słowo? Jeśli możesz, podaj odnośnik, gdzie mogę znaleźć to słowo. Dziękuję! Pozdrawiam serdecznie! 😎1 punkt
-
1 punkt
-
delikatne ładne gdy bliskość ma za nic odległość fantazje wypełnią przestrzeń pozornie przychylą mi niebo by potem nakazać tęśknić :)1 punkt
-
Ci których los pokaleczył, opatrują co dzień rany. Mają swój świat, jak poeci, w wierszach nikomu nie znany. :)1 punkt
-
@Somalija Nie, pani Agnieszko, wręcz przeciwnie: wtedy ludzie zrozumieliby, że są niewolnikami czasu - marnują czas na głupoty, również dziękuję za wspaniałomyślną rozmowę. Łukasz Jasiński1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Kamil Olszówka Dziękuję Ci i pozdrawiam serdecznie :-) Masz rację, tak się to dzieje. Ja przeszedłem już bardzo długą drogę do dzisiaj i bardzo staram się uwolnić o takich schematów i narzuconych prawd czy przekonań. No i wiem, że to jeszcze nie koniec, ale staram się :-) @Monia Dziękuję Ci i pozdrawiam serdecznie :-)1 punkt
-
Na zawsze Nie dano nam w życiu niczego na zawsze, jedynym pewnikiem czyniąc zmiany. Dziś bieda po kątach i grosz żebraczy choć wczoraj był portfel wypchany. Niejeden przysięgał że do końca życia kochać będzie i nigdy nie zdradzi. Niepomny przysięgi za rękę z uśmiechem nową kochankę w alkowę prowadzi. Zdrowie ulotne jak mgły wrześniowe bywa - dziś jest, jutro umyka. Bezdomny kaleka z kulami przy nodze zaledwie wczoraj jak źrebak fikał. Nie pytaj mnie miły co będzie z nami, nie wiem co przyszłość przyniesie. Weź mnie za rękę, do parku poprowadź. Popatrz – nadchodzi już jesień……1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne