Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.08.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Bella Donna (Piękna Pani) Smutno mi, Pani... Otulony mrokiem czekam, Tobie już oddany... Smutno mi dzisiaj. Smutno mi... Pani... Tak chłodno tutaj, Tak ciemne jutro! Tak pusto wczoraj... Smutno mi, Kochana. Tobie cały oddany Losu już nie zmienię, Nie przeżyję raz jeszcze. Nie wykrzyczę jeszcze raz! Smutno mi, Pani...
    5 punktów
  2. Marzy mi się najbardziej zgubić ogon definitywnie. Warszawa – Stegny, 02.08.2023r.
    5 punktów
  3. jak dziecko krok zrobiony chowam w sercu a nowy - witam rosnę nie przemijam aż myśl mnie zatrzyma
    5 punktów
  4. Wiem, że nie przyjdziesz. Nie dla Ciebie cień. Szarość i nijakość Rozgniewały cię. Nie jest kolorowo I nigdy nie będzie. Nie wyciągniesz dłoni, Nie zaciśniesz pięści... Wiem, że nie przyjdziesz. To nie twoja pieśń. Szukać będę dalej Aż zabraknie mnie. To tylko szept...
    5 punktów
  5. Pożegnanie Liście opadły na drogę wiatr kołysze gałęzie. Żegnaj nasz cichy kącie niedługo nas tu nie będzie. Czas wymaże wspomnienia usta zamilkną w pół słowa dotąd bezwolna miłością na wolność jestem gotowa. Uspokój więc spieszny oddech, rozplącz splątane ręce. Kiedyś chciałam lecz teraz nie chcę Ciebie już więcej.
    5 punktów
  6. Najpiękniejsze są miłości nieskończone, lecz dokończyć ich nie można w żaden sposób, gdyż wtargnęły w sferę zmysłów nieproszone pożądaniem wypalając czystość oczu. Głodne wyznań i obietnic choćby pustych, wciąż spragnione czułych gestów oraz spojrzeń. W sobie samych przeglądają się jak w lustrach, czas za nimi chociaż pędzi, nie nadąży. Skosztowały aksamitność jędrnych brzoskwiń, których słodycz uzależnia jak narkotyk. Zwiódł je ptaszek częstym trelem niby boskim, życie splotło upał dnia z parnością nocy. Najpiękniejsze są miłości nieskończone. Zdolne łzami róż policzków gładkich zrosić Chcąc nie niszczyć, co zostało ułożone, muszą zgasnąć - fajnie było, ale dosyć!
    5 punktów
  7. Lekarz szybki skoncentrowany Pewnie nie ma czasu na posiłek bo płaski jest jak stół Będę z niego jadła garść tabletek Spotykała się od czasu do czasu Bynajmniej nie romantycznie Choć niezły z niego facet Da mi zastrzyk niejeden Odsłaniając ciała część Zniecierpliwi się moim strachem A ja zacisnę pięść Dziękuję do zobaczenie Wiem dla niego nie znaczy to nic Ciała ciała tylko ciała Aż przerwie się nić
    5 punktów
  8. nie obchodzi mnie ciało a dusza sza sza nie obchodzi prócz zmyśleń - uleceń w ciszę grobową - nic
    4 punkty
  9. Wieści biegają wzdłuż niespokojne sierpniowa burza pod płaszczem błyska z bramy wychodzi młodość do nieba święty z kapliczki patrzy zadziornie Wolność nadeszła z pustym chlebakiem zabito konie była kiełbasa z browaru worek z jęczmieniem zniknął na ogniu z mebli wciąż tylko kasza Pocisk zbłąkany trzy piętra zdmuchnął wiara ze śmiercią w piwnicy tańczy pokerek czysta miłość tęsknota za słońcem latem woń pomarańczy Na Matki Zielnej po swoje przyszli brama skrzypnęła po raz ostatni RONA zbierała na złoty bilet w płomieniach cichły wariatki krzyki Wszystkie opisane tu, zasłyszane od rodziny i znajomych, zdarzenia są autentyczne.
    3 punkty
  10. -Mistrzu, brzuch mi wciąż rośnie i nie wiem, co czynić. -Tylko siebie samego możesz za to winić, Posiekaj waść kapustę, dodaj do niej grochu, trzymaj zawsze przy sobie i zjadaj po trochu. wtedy pełny żołądek apetyt oszuka, a nad takim zwycięstwo, to niełatwa sztuka. Jedyne zagrożenie to bąków lawina, pić trzeba wodę z koprem, by w ryzach utrzymać.
    3 punkty
  11. tak wymyśliłeś jakby nas już miało nie być a to nic innego jak ludzka skłonność do umierania w atmosferze nie wyznaczysz granic odchodzenie jest mitem dyktatorów wszystko pozostaje tam gdzie zawsze było tylko nas nie można zatrzymać
    3 punkty
  12. Pierwszeństwo, więc wchodzę, Niemal jak do siebie. Nucę coś pod nosem trochę zawstydzony. Czy może to przeze mnie ktoś świecił oczami? Chciałbym się wykręcić, bo patrzą z każdej strony. Spokojnie, lecz czasem... Zdarza się, że ryknę. I zdarza się poryczeć zaliczając fiasko. Wdech, a potem wydech... Złe czym innym zastąp. Wszystko to zakute i opatrzone maską. *Klakson* Czy to do mnie? Czy bliskość wam przeszkadza? Ja także mam już dosyć. Walczę! Mogę przysiąc! Ale stoję spokojnie... Grunt to trzymać fason. Choć krzyczy coś we mnie, Tu... Za kierownicą 3.08.23
    3 punkty
  13. rzadkim złotym słońcem delikatnie całuj moją skórę skąpaną w twojej miękkości na maleńkich krzaczkach zbieraj rozkosz jagodami skradnę purpurą wrzosu usta
    3 punkty
  14. Twój cichy szept Mówi mi o tobie wiele Bo gdy upadam Kolejny raz To widzę Światło na horyzoncie I twoją niewyraźną postać Jak we mgle
    3 punkty
  15. spojrzeć w zwykłe lustro hmm… niekoniecznie jakoś bardziej cieszy zerkanie w… weneckie *** niestety wiem lubię szczekać choć nie jesteś psem
    3 punkty
  16. rozszarpany granatem but na barykadzie szczęścia łut powiewa jeszcze w bród tragicznych zdarzeń spalonych marzeń niechciany wrzód zakwitnie kiedyś bez osuszy potok łez Warszawo dzielna z ruin koloru cegły wynurzą się te co zaległy taka rapsodia niedzielna dzielne dusze
    2 punkty
  17. Może w innym czasie będę mógł dosięgnąć nieba. A w tym? No cóż… Przeszło, minęło… Ale jakoś tak drzewa się kołyszą, szeleszczą liście. I wiatr, co gładzi skronie… Jest jednak coś w tej ciszy upojnej. W tej nocy, w tym nieodgadnionym mroku. Jest coś… Jest i czeka (na mnie?) Być może. Bo na kogo innego? Chyba że jeszcze na nikogo… Kocha mnie i śni… Śni o mnie i marzy. Samo w sobie i o sobie. Ono? Może być i ono. Albo może i nie ono, więc, co? Nicość. Przeogromna w swojej potędze i zapomnieniu. Co zostało? Nic? Wspomnienia zapisane kiedyś na kartach pożółkłych foliałów. Lecz na co komu zakurzone stronice koślawego pisma? Bądź wystukane na maszynie telegramy z życzeniami na święta? Pocztówki z ładnym widokiem na morze… Jesteś tam jeszcze? Ja jestem. Wiesz. Tak mi jakoś. Mamo, byłaś, nie ma ciebie… Jesteś? Co zostało? Nic. Przesypujące się przez palce nic… A może jednak, cokolwiek? Szukam. Przetrząsam szuflady zamknięte na twoje imię. Nie. Nic. Tylko to wstrętne nic. A może jednak? Jedynie kurz i pajęczyny. Pył. Wirujący deszcz, co szczypie w załzawione oczy. Wiem, ze… — nie, już nie wiem… Co zostanie po mnie? Kto wyliczy potomnym średnią mojego życia? Być może jakieś tęgie umysły za pomocą komputerów o kosmicznym zasięgu. Lecz, tak naprawdę po co? Pewnie po to, aby dociec, przeniknąć czas, tak jak archeologowie dociekają, co kto jadł setki, tysiące lat temu. Spójrz, macham dłonią, dzieląc się samotnością z ulicznym tłumem. To taki mój wymysł. Eksperyment. Wynik może być tylko jeden: Nie odpowiada nikt… Kochasz mnie? Och, zapomniałem. Przepraszam, co za pytanie. Wybacz, że przeskakuję wątki. Mieszają mi się epoki i lata. Miejsca… Nie gniewaj się na mnie… Jak mógłbym zadręczać cię takimi rzeczami. Jak mógłbym… Wokół mnie sterty starych gazet, zleżałych taśm… Pogniecione, zaplamione okładki nie wiadomo czego… Muzyka w mojej głowie. Raczej smutna. Bo jaka miałaby być, kiedy jest o czymś ostatecznym? (Włodzimierz Zastawniak, 2023-08-03)
    2 punkty
  18. mają swoje eldorado ale także piekło tam zmieniają oblicze nie ufam chimerom
    2 punkty
  19. to nie drzewo a krzew rozłożysty - i do nieba sięga jak wieża cień mi robi szeroki rozchyla się kołysze z chmurami na boki słońce dogania i ramiona ochładza to nie drzewo a krzew nie krzyk bo w duchu się śmieję to nie ty choć widzę wyraźnie rysy pod grzywką czoło i zmarszczki głębokie z oddali wołanie twarz zdumiona - w zaroślach umysłu panoszy się weź mnie do siebie! weź! złudzenia złudzenia w przebłyskach wszystkiemu wbrew
    2 punkty
  20. Z opowieści: Jak orzech się do orzecha uśmiecha A drzewo na to: Skłonności są jak my Odkrywasz a tam Ty Zakrywasz a tam emocja Słuchasz, kolejna opcja Czy dać się prowadzić Czy dać się zdradzić Skłonności trzeba dobierać A nie razem posadzić //Marcin z Frysztaka wilusz.org
    2 punkty
  21. Ja już jestem gotowy od wielu lat. Mam tylko dalekich, tak się złożyło.
    2 punkty
  22. Współczesny Apostoł. Człowiek powinien płynąć powoli, oswajać myśli swe, cierpieć nawet gdy nazbyt boli, upaść i podnieść się. Rozum (myśli) żegnać i witać, w świat płynąć pod prądy rzek, dopływać, żeglować latami i taki jest jego cel. Nieważne ile czasu upłynie, syren jakich usłyszy śpiew, świń ile po drodze spotka(zabije-:)) i taki to jego cel. Kiedy powróci do swego miejsca - otwartych okien i bram, domu nie będzie… dom się zestarzał i Penelopa nie ta. Ogród jest jego - motyli pełen i ptasich wróżebnych piór. Siądzie ma trawie(progu), odpocznie chwilę i w podróż wyruszy znów….
    2 punkty
  23. co to jest miłość gdzie szukać jej czy to tylko chwila która umie tulić Co to jest miłość czy na pewno warto obok niej być tylko ty wiesz a może miłość to horyzontu prawda z którą warto skumać się co to jest miłość trudne pytanie zadawane nocą zadawane w dzień ja odpowiedz znam nie muszę o niej śnić one mieszka w moim sercu prawdą jest
    2 punkty
  24. Bardzo dziękuję. Pozdrawiam również serdecznie :-) Bardzo Ci dziękuję. To nie koniecznie jest o kobiecie :-) Pozdrawiam serdecznie. Masz rację z tą rezygnacją. Bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-) Może być o miłości, ale tu nie tylko o miłość chodzi. Pięknie dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-) Nie mam wpływu na wszystko albo nie chcę mieć tego wpływu. Nic na siłę. Dziękuję serdecznie i pozdrawiam :-) Dużo tego smutku u mnie. Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie :-) No niestety. Dziękuję serdecznie i pozdrawiam :-) Dziękuję bardzo i pozdrawiam również :-)
    2 punkty
  25. Ciekawy punkt widzenia Ale nie zawsze się sprawdza Taka wieczna tęsknota niczego nie wnosi Tylko nogi nam wiecznie rosi Pozdrawiam serdecznie :)
    2 punkty
  26. Dobry wiersz, a relacja ojciec - córka jest jedyna w swoim rodzaju i jak się nie zrobi czegoś bardzo głupiego, to z tych nielicznych miłości, które trwają do końca. Pozdrawiam
    2 punkty
  27. Nieco inna wersja dawnego tekstu Człowieczy płaszcz wygląda tak samo, jak pies idący przy nim. Pomimo tego, zwierzę bardziej ekskluzywnie, bo mniejsze. Mniej drażni wyglądem oczy. Czyje? Chyba tylko jego pana? Nikogo więcej na ulicy nie ma? Owszem, są. Zaropiałe od rdzy samochody, wybite szyby w oknach, wszechobecna roślinność i ledwo stojące domy. Kamienne, popękane figury, świecące pustymi oczodołami okien. Najgorsze jest to, że nie wiedzą, skąd przyszli i dokąd idą. Prawie całkowity brak wspomnień. Wędrują już od dłuższego czasu. Słońce właśnie zachodzi. Promienie prześwitują przez suche gałęzie drzew. Nawet ptaków nie ma. I ta wszechobecna cisza, przerywana od czasu do czasu, szczekaniem psa. Chyba jedynego na świecie. Tego co kroczy wiernie u boku swego pana, którego przestało cokolwiek dziwić. Może poza jednym. Nie odczuwa głodu. Tak samo pies. No i dobrze. Tu nie ma nic do jedzenia. Wszystko zostało strawione dawno temu, gdy jeszcze jeździły samochody. Gdy ludzie wymieniali uśmiechy, lub zabijali i niszczyli, co popadnie. Te dwie istoty tego nie wiedzą. Są tu nagle. Nie wiadomo skąd. Dla nich świat prawdziwy to ten, co widzą i odczuwają teraz. Nie było żadnego przedtem. Kolejna rzecz go zastanawia. Że może myśleć w określonym języku. Gdzieś na skraju świadomości zostało coś, co kiedyś zostało do niej wrzucone. Nie kombinuje w ten sposób, że o czymś zapomniał. Raczej dziwnie czuje, że nie jest umysłową całością. Że kiedyś było w nim coś, co mu odebrano lub nie miano co odebrać. To by było jeszcze gorsze. Zmierzch ogarnia resztki wokół. Pies szczeka co jakiś czas, jakby bez przekonania. Głos usłyszy tylko jedna osoba. Nawet nie wypłoszy szczura tym szczekaniem. Chyba jedynie uśpione echa, nasączone poprzednim światem. Nie wie czegokolwiek przydatnego. Tak samo jak jego pan. Pod tym względem są sobie równi. Wiedzą, że nie wiedzą tyle samo. A może nawet tego nie wiedzą. Nie rozpoznają deszczu, który zaczyna padać. Coś im kapie na głowy. Nie chcą tego. Jakieś potwory, bombardują ich ciała. Co to w ogóle jest? Bardzo trudne do pozbycia. Pies biega w kółko, lecz to nic nie daje. Człowiek nie biega. Stoi zrezygnowany. Co go jeszcze czeka w tym nieznanym świecie? *** Po jakimś czasie. –– Wiesz co –– mówi Pies do swego Pana. –– Nie miej mi tego za złe, ale zagryzę tego narratora. W takim świecie w którym nas wymyślił, raczej nie wyżyjemy. –– Skąd o nim wiesz skoro nic nie wiemy? –– Nie wiem, ale mam zęby. –– Hmm… może i racja. –– Wiem co szczekam. Spoko. –– No nie wiem… –– Tak czy siak, będziemy mieć chociaż nadzieję, że narratorem zostanie ktoś inny. Wymyśli lepszy świat, zapełni nasze umysły wspomnieniami… o czym to ja szczekałem? –– A w ogóle szczekałeś?
    1 punkt
  28. Trzeba było mieć dużo szczęścia, żeby przeżyć. Moja rodzina miała. Przez całą wojnę zginęła tylko jedna osoba. A na barykadzie stała cała ludność Warszawy. Tak zakwitł. Dużo jest jego krzaków w Warszawie również w tych miejscach, gdzie toczyły się walki. Podobno dusze powstańców żyją w ich potomkach, czyli we mnie. Ale mi chyba mało przypadło. Dobrze napisałeś. A jak się interesujesz Powstaniem to zajrzyj proszę też do mnie. Jest dużo informacji, których gdzie indziej nie znajdziesz. https://poezja.org/forum/utwor/221002-powstanie-w-naszej-kamienicy/#comments
    1 punkt
  29. @violetta Bardzo ładnie. To działa super na wyobraźnię. "Skradną purpurę wrzosu usta" Proponowałbym. Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  30. @Tectosmith czasem trzeba ubrać się w tajemnicę i tajemnicą pozostać :) Pozdrawiam ciepło :)
    1 punkt
  31. @Ewelina A to tym razem bardzo zagadkowo. Ładny wiersz, duże możliwości interpretacji. Pozdrawiam serdecznie :-)
    1 punkt
  32. i dobrze że to dostrzegasz, ale dalszy werszy jednoznacznie sprowadzają na właściwy tor. Miłość do Boga jest nieskończona, a wieloznaczność słów ma swe granice:)
    1 punkt
  33. @Rafael Marius I o to właśnie chodziło. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-) @Marek.zak1 Dziękuje i pozdrawiam :-)
    1 punkt
  34. na maleńkich leśnych krzaczkach jak maliny zbieraj rozkosz już oczami jestem w gwiazdach w noc gorącą i przesłodką :)
    1 punkt
  35. @Jacek_Suchowicz @Jacek_Suchowicz @Jacek_Suchowicz trafione i ladne ale mam ta wewnetrzną potrzebe poprawiania w glowie🙉Zrobilam ….daje ❤️❤️Nie traćmy nadzieji….pozdrawiam ciepło.Juz wiemJacku😁.Mie sprzedaje-:)jeszcze ale zapamietam🤣…dzieki
    1 punkt
  36. @Tectosmith Piękny, przejmująco smutny wiersz. Pozdrawiam!
    1 punkt
  37. @Jacek_Suchowicz A dla mnie nieskończone to takie co trwają wiecznie i te są faktycznie najpiękniejsze, a prawdę powiedziawszy to jest tylko jedna najpiękniejsza, ta do Boga.
    1 punkt
  38. Tak, można zmyślać kiedy się nie śpi:)
    1 punkt
  39. Bardzo mi się podoba intrygująca gra słów:))
    1 punkt
  40. Ach! To o to chodzi. No fakt. Pamiętam z dawnych czasów, że przerażała mnie śmiertelność. Obecnie mnie cieszy :-)
    1 punkt
  41. @duszka Dziękuje bardzo i cieszę się, że Ci się podoba:) Prostymi słowami można najwięcej wyrazić:) Pozdrawiam również:)
    1 punkt
  42. @Dragaz "cichy szept" i "niewyraźna postać"... Tak chyba objawia się prawda i dlatego mówią więcej niż krzyk i jaskrawość. A upadek może być momentem jej zauważenia. Podoba mi sie przekaz i prosta, łagodna forma Twojego wiersza. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  43. @kwintesencja Dziękuję bardzo. Pozdrawiam również.
    1 punkt
  44. @Tectosmith :) dzięki
    1 punkt
  45. Teza o długim szczęściu a właściwie nieszczęściu chyba jest błędna. Spotykam ludzi z ponad 40-letnim stażem małżeńskim cudownie szczęśliwych. Fakt pisanie czy robienie filmów o szczęśliwych związkach byłoby nudne a o ramansach, pożądaniach namiętności zawsze znajduje olbrzymi krąg odbiorców i w tej sytuacji zastanawiam się czy nie zmienić tytułu; zamiast miłości niekończone np na namiętności nieskonczone. Ale w naszym kręgu cywilizacyjnym w słowie miłość kryje się także pożadnie i namiętność. Pozdrawiam
    1 punkt
  46. Komu wygrana? Jeśli na fanty cię nie stać, jeśli reklama za trudna, bo uczucia za mało, bo nie taki wizaż - mała to rzecz Zaprzestań się trudzić, idź znajdź loterię. Losy oddaj do ludzi, szukaj innego kasyna. Gdybyś jednak chciał zaryzykować, otworzyć biznes na następne lata, wypuść swoje losy, na wszystkie krańce świata. Wygrać chcesz ty czy ona? Kasyna nie oszukasz. Nie trafił się jeszcze taki szczęściarz, ani taka szczęściara co by wygrała. Mówię tu o czystej karcie, starcie od zera, bombowce zostawiam, to raczej jest inna atmosfera. A kiedy ty z jej losem lub ona z twoim losem, kiedy spotkacie się wreszcie, to wygrana będzie na pewno - loteria sprawdzona. Bo to kolejna z machiny wielka wygrana. A, o nią trzeba zadbać, pieścić, hołubić i nauczyć loterii życia. Nie wszystko da się kupić, choć prawie wszystko wystawiają na sprzedaż.
    1 punkt
  47. @Rafael Marius Dobrze jest pielęgnować wspomnienia Ty robisz to w perfekcyjnym stylu. Udany wiersz, zaciekawia. Stawia znaki zapytania. Pobudza wyobraźnię. Pięknie. Pozdrowienia :)
    1 punkt
  48. @Ewelina Nie ma tak łatwo Nie ma kolejnej stacji Ten pociąg pędzi prosto do celu :) Pozdrowienia :)
    1 punkt
  49. @Wiesław J.K. super. Cieszę się z tej bryzy. Pozdrawiam @Rafael Marius rad jestem. Też kocham morze. @Starzec jeśli tęsknota to już za tymi miejscami, kiedy jeszcze w nich byłem. To morze Północne, a południowe wybrzeża Anglii. Paradoksalnie polskiego mierzą nie znam wcale, a wcale. @poezja.tanczy bo i miejsca nie banalne zupełnie. Pozdrawiam @A-typowa-b dziękuję. Rzeczywiście, miejsca te są bardzo elektyczne. Szczególnie Dungeness, gdzie z jednej strony morze, z drugiej dwa reaktory elektrowni jądrowej. @poranki o, podoba mi się wspomnienie imprsjonizmu przy tej okazji. Dzięki A ta konkretnie uliczka wychodzi z morza kiedy jest odpływ. Można nią później 'wejść' w nie jak Mojżesz na kilkaset metrów. @Natuskaa właśnie o tą dowolność składania mi chodziło i ostatnio coraz częściej chodzi. @Leszczym dzięki. Pozdrowienia
    1 punkt
  50. @janofor Jak normalność gorąca to już dobrze. Gorzej, gdy zimna.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...