Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.08.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wiem, że nie przyjdziesz. Nie dla Ciebie cień. Szarość i nijakość Rozgniewały cię. Nie jest kolorowo I nigdy nie będzie. Nie wyciągniesz dłoni, Nie zaciśniesz pięści... Wiem, że nie przyjdziesz. To nie twoja pieśń. Szukać będę dalej Aż zabraknie mnie. To tylko szept...
    10 punktów
  2. Najpiękniejsze miłości to te niedokończone zawieszone w czyśćcu marzeń, nieskalane łzami. Miłości namiętne, szalone, nieujarzmione istniejące chwilę jak błysk między spojrzeniami. Miłości niedokończone karmią się słowami, które w swych szeptach nie muszą obietnicy chować. Przez swe delikatne dłonie przepuszczają przyszłość, gdyż nie zamierzają zamków na lodzie budować. Najpiękniejsze miłości to te niedokończone bo nikt po nich nie płacze, nikt im szczęścia nie wróży a mimo to wtulają się pod sercem z tkliwością zostają w myślach, zapachu, w suchym płatku róży.
    3 punkty
  3. Najpiękniejsze są miłości nieskończone, lecz dokończyć ich nie można w żaden sposób, gdyż wtargnęły w sferę zmysłów nieproszone pożądaniem wypalając czystość oczu. Głodne wyznań i obietnic choćby pustych, wciąż spragnione czułych gestów oraz spojrzeń. W sobie samych przeglądają się jak w lustrach, czas za nimi chociaż pędzi, nie nadąży. Skosztowały aksamitność jędrnych brzoskwiń, których słodycz uzależnia jak narkotyk. Zwiódł je ptaszek częstym trelem niby boskim, życie splotło upał dnia z parnością nocy. Najpiękniejsze są miłości nieskończone. Zdolne łzami róż policzków gładkich zrosić Chcąc nie niszczyć, co zostało ułożone, muszą zgasnąć - fajnie było, ale dosyć!
    3 punkty
  4. Jak otworzyć masywne drzwi nie mając klucza aby uwolnić ukrytą za nimi prawdę pokrytą grubą warstwą kurzu . Pilnowaną przez tych którzy boją się żeby za życie nie ujrzała światła mogącego ich za to ukarać A może nie myśleć jak tego dokonać tylko czekać cierpliwie aż sami to zrobią gdy nadejdzie pora pożegnać się z tym światem. I otworzą je myśląc że już jest za późno na to by jakiś sąd mógł osądzić a potem ukarać ich za tak haniebny czyn. Lecz się pomylą - bo jak nie ziemski to ten najwyższy tego dokona a oni nie będą już mieli prawa do apelacji .
    3 punkty
  5. życie życie! złapać cię chcę choć na chwilę za horyzontem stróżka czas wartko płynie życie życie! choć na chwilę... zatrzymaj się!
    3 punkty
  6. nawet najbardziej wartki strumień nie wszystko opłynąć umie
    3 punkty
  7. Czasem, spacerując po łąkach oraz lasach. Potrafię ujrzeć jak żyli nasi przodkowie tysiące lat temu. Zamykam oczy i otwiera się przede mną inny świat. Nastaje poranek w pewnej dolinie górskiej w południowej Europie pokrytej mała warstwą śniegu. Gdzie znajduję się tymczasowa posiadłość pewnego klanu. Z wielkiego okrągłego namiotu wykonanego ze skór wielkich bestii. Wychodzi paru mężczyzn, wyruszają oni na grupowe polowanie, na daleką podróż aby upolować jakąś olbrzymią zdobycz. Z przodu tej grupy idzie facet około czterdziestoletni. Nosi on długą czarną brodę oraz bliznę która dzieli jego poważną twarz na pół. To lider tej grupy. Wybrany przez nich nie przez szereg nierealnych obietnic, a dlatego że to silny oraz mężny człowiek. Zdolny do zaprowadzenia grupy do szczęścia oraz dobrobytu. W międzyczasie kobiety zostają z dziećmi w namiocie. Przynoszą drewno na opał, zbierają zioła, suszą skóry. Ale nie są one słabe, nie raz muszą polować na króliki, jelenie czy renifery. Zostaje też z nimi ktokolwiek bardziej poważniej ranny. Dbają oni o rannych i chorych, bo wiedzą że kiedy już będzie lepiej to oni im pomogą. Ich przodkowie przebyli setki kilometrów. Starcy opowiadają młodszym o dalekich oraz gorących ziemiach pełnych egzotycznych zwierząt. Sami ich nie widzieli choć im też lata temu starsi opowiadali. Niektórzy członkowie plemienia są lekko inni od reszty. Jaśniejsi, czasem rudzi. Z lekko większymi głowami oraz grubszymi kośćmi. Są to dzieci stałych bywalców tej rodziny oraz ludów które zastali w tym regionie, ludzi innych lecz w istocie rzeczy takich samych. Ich różnice są niewidzialne dla reszty, pomocna dłoń to pomocna dłoń i nieważne że może być krótsza. I tak patrząc na naszych dalekich pra dziadków i pra babcie. Po wielu mileniach ewolucji mogę stwierdzić że staliśmy się zupełnie jak ten starszy mamut którego nasi przodkowie oddzielali od reszty stada aby upolować. K.P 02.08.2023
    3 punkty
  8. Wieści biegają wzdłuż niespokojne sierpniowa burza pod płaszczem błyska z bramy wychodzi młodość do nieba święty z kapliczki patrzy zadziornie Wolność nadeszła z pustym chlebakiem zabito konie była kiełbasa z browaru worek z jęczmieniem zniknął na ogniu z mebli wciąż tylko kasza Pocisk zbłąkany trzy piętra zdmuchnął wiara ze śmiercią w piwnicy tańczy pokerek czysta miłość tęsknota za słońcem latem woń pomarańczy Na Matki Zielnej po swoje przyszli brama skrzypnęła po raz ostatni RONA zbierała na złoty bilet w płomieniach cichły wariatki krzyki Wszystkie opisane tu, zasłyszane od rodziny i znajomych, zdarzenia są autentyczne.
    2 punkty
  9. To był wiersz bez przeznaczenia Nie o kochaniu ani zapominaniu kochać Nie o umieraniu ani zapominaniu żyć Krople deszczu spadają z nieba Czasem na szary granit
    2 punkty
  10. SZKARŁATNA RÓŻA Scenariusz w głowie masz prosty. Wchodzisz o 7 na luzie. Sąsiad przyjęcie wydaje. W ogrodzie Szkarłatne Róże. Zaczynasz przygotowania. Czasu zbyt wiele masz. Od rana ubrania przymierzasz. W czym pójdziesz na ten raut? Zakładasz kolejną sukienkę Vintage - nie ma znaczenia. Fillipi kolory dobiera. W nim ostatnia nadzieja. Róż do policzków dobierasz. Kolorem doświetlasz twarz. Fillipino pomaga. Dobrze obrazy znać. Jeszcze perły przed wieprze. Chanel podpowiada Ci. Godzina godzinę goni.. lepiej już teraz wyjść. Ostatnie w lustro spojrzenie. Namaścił kolorem Cię.. z wiarą i błyskiem wychodzisz pewna już tego że ….cdn🐸
    2 punkty
  11. Nadzieję na moment nie w tobie ani nie w sobie na dnie gałęzie nie wypełzną węże wylałam cement na nieskończoną drogę pod dnem zapadania jest coraz gorzej pod studnią nora żmiją jest chłodniej bierz mniejsze wiadra przestań pić wodę jestem na dole stoczysz się do mnie zawsze jest głębszy korytarz na koniec
    2 punkty
  12. Czekając na Ciebie Dręczący niepokój bezczelnie kradnie logikę myśleniu. Serce łopocze w piersi i niczym spłoszony ptak wyfrunąć chce na wolność. Lęk zaciska palce na gardle tak ciasno, że nawet słowo się nie przeciśnie. Niecierpliwie czekam aż przyjdziesz i uwolnisz mnie od lęku bez słowa zamykając w swoich ramionach.
    2 punkty
  13. zamglone światła ku niebu krzyk umarł w okowach ciszy w powstałej przerwie muzyka wierzy że ktoś chce usłyszeć horyzont błękitem sklepienia tworzy podniebne sploty ślady marzeń przerwanych zespala skrzydłami motyl już wolne tańczą na wietrze by zerwać ostatnie więzy świetliki lśnieniem malują obraz w klepsydrę zaklęty
    2 punkty
  14. @Wiesław J.K. super. Cieszę się z tej bryzy. Pozdrawiam @Rafael Marius rad jestem. Też kocham morze. @Starzec jeśli tęsknota to już za tymi miejscami, kiedy jeszcze w nich byłem. To morze Północne, a południowe wybrzeża Anglii. Paradoksalnie polskiego mierzą nie znam wcale, a wcale. @poezja.tanczy bo i miejsca nie banalne zupełnie. Pozdrawiam @A-typowa-b dziękuję. Rzeczywiście, miejsca te są bardzo elektyczne. Szczególnie Dungeness, gdzie z jednej strony morze, z drugiej dwa reaktory elektrowni jądrowej. @poranki o, podoba mi się wspomnienie imprsjonizmu przy tej okazji. Dzięki A ta konkretnie uliczka wychodzi z morza kiedy jest odpływ. Można nią później 'wejść' w nie jak Mojżesz na kilkaset metrów. @Natuskaa właśnie o tą dowolność składania mi chodziło i ostatnio coraz częściej chodzi. @Leszczym dzięki. Pozdrowienia
    2 punkty
  15. Dzień pełen energii nie koniecznie ciepły i nie koniecznie pogodny. Udało się trochę zarobić, krzywiąc twarz udaję uśmiech. Popłynąć po dwa dobre słowa do kogoś kogo się nie zna. Ktoś jest szczery nie udaje troskliwego i nie musi rozumieć. Nikt nie wypełni Twojej pustki nikt nie podejmie decyzji i nie zrobi tego czego nie potrafisz.
    2 punkty
  16. Tkwisz w grubych murach wysoko. Tu głos nie sięga, ni oko. Gdzie sama sobie okrętem. Gdzie każdy gość jest natrętem. Tu wciąż upajasz się ciszą. Tylko twe myśli cię słyszą. Przestrzeń tą dzielisz samotnie. Z promieniem odbitym w oknie. Dni w swych dłoniach przekładasz. W myślach ze sobą gadasz I czujesz się wyśmienicie. Lecz upij się czasem życiem. Odrygluj żelazne zamki. Z odwagą naciśnij klamki. Zbiegnij w dół na łeb na szyję. I choć raz poczuj że żyjesz. Z wiatrem we włosach poszalej. Zachowaj się najzuchwalej. Zagrabiaj szczęście rękami i krocz swoimi drogami. By zdobyć- skrzydła rozwijaj. By nie płakać - złe omijaj. Mądrość twym nauczycielem. Kochaj i bądź przyjacielem. A kiedy uśnie przygoda. Zawsze możesz wrócić po schodach. Do swojej samotni w cieniach. Zatopić się znów w marzeniach.
    1 punkt
  17. jak dziecko krok zrobiony chowam w sercu a nowy - witam rosnę nie przemijam aż myśl mnie zatrzyma
    1 punkt
  18. @Rafael Marius jak najbardziej. Każdy może mieć swoją i nawet może dobrze, żeby tak było.
    1 punkt
  19. No widzisz, a moja rodzina nie jest muzyczna i w momencie w którym w jednym z moich potomków budzi chęć do zrozumienia świata dźwięków, wszystko musimy ogarniać od zera. Śmieję się, że grunt to zacząć, a w następnym wcieleniu będzie łatwiej :)
    1 punkt
  20. Różne życie ma definicje.
    1 punkt
  21. @Tectosmith no niestety ludzie samotni nieszczęśliwi:) odwróć tę sytuację póki czas:)
    1 punkt
  22. @Rafael Marius @Rafael Marius wrażenia wrażeniami, a sny snami, życie życiem :)
    1 punkt
  23. @Rafael Marius to raczej tylko wrażenie, bo jednak toczy się dalej? Tylko pewnie spokojniej niż wielu ludziom i to akurat powód do zazdrości ;)
    1 punkt
  24. Znakiem tego nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Paradoksalnie powyższe może być pocieszające.
    1 punkt
  25. @Rafael Marius Tak to całkiem jest niezłe podsumowanie ;)
    1 punkt
  26. @Leszczym Reasumując wygodnym świat sprzyja lub do wygodnych świat należy.
    1 punkt
  27. @Rafael Marius Tak, więźniowie współczesnego świata, Również więźniowie wszelakich nałogów
    1 punkt
  28. Ja również dziękuję, symetrycznie.
    1 punkt
  29. 1 punkt
  30. To zapewne nic nie wykiełkuje, a mogłoby gdyby gleba była bardziej żyzna.
    1 punkt
  31. @Tectosmith Przypuszczam, że to o miłości. Jak zapragnie to przyjdzie nawet, gdy nie będziesz chciał.
    1 punkt
  32. Chyba znam ten gniew... I wydaje mi się, że chce on wydobyć kogoś z tego cienia, szarości i nijakosci, ze chce odkryć jego sylwetkę i charakter... To tak, jakby ukrywał je w tej "nijakości"... Twój wiersz mnie wzrusza otwartością i wrazliwością , ale też trochę niepokoi wybrzmiewjąca rezygnacją. Serdecznie pozdrawiam :)
    1 punkt
  33. @Tectosmith Bardzo piękny choć bijący smutkiem wiersz. Życzę, żeby jednak szept został usłyszany a życie nabrało kolorów:-) Pozdrawiam serdecznie!
    1 punkt
  34. Wsuwa lekko rękę we włosy, złote warkocze mi zaplata. Cichą opowieść w ucho wkłada o miłości słońca i lata. Na ramiona woal zarzuca utkany z drobnych ziaren piasku, pieści skórę z każdym oddechem i kąpie ją w ożywczym blasku. Tu ust muśnie, tam dłoń pochwyci raz subtelnie, raz z namiętnością. By zawirować morską bryzą nad rozgrzaną słońcem nagością. Rozkocha w sobie bez pamięci. Tak mocno, aż do utraty tchu. Potem ucichnie i zostawi spragnioną po gorącym dniu. Odleci, gdzieś tam za horyzont, gdzie słońce z latem zaplątane. Zabierze ze sobą pieszczoty i wszystkie szepty wyśpiewane.
    1 punkt
  35. @Konrad Koper Pomysł dobry. Wierszyk dwuznaczny i dowcipny. Jednak to nie całkiem limeryk. Oczywiście to nie przeszkadza, można pisać co się chce i jak się chce. Ja jednak od jakiegoś czasu, staram się przestrzegać skodyfikowanych zasad w limerykach. Pozdrawiam
    1 punkt
  36. posiadają trzecie oko.
    1 punkt
  37. Witam - miło że czytasz - dziękuje za owe - ładnie - Pozdr. Witam - trafiony zatopiony - faktycznie mowa o miłość - Pozdr. Witam - dziękuje za czytanie i komentarz - Pozdr. @Ewelina - @Tectosmith - dziękuje -
    1 punkt
  38. @Nostalgi.Nemo Dziękuję, miło mi. @Kwiatuszek Nigdy nie jestem pewna swoich wierszy, więc takie opinie bardzo mnie wzmacniają. Cieszę się, że wiersz się spodobał. @Rafael Marius Dziękuję. A jeśli chodzi o mój pkt. widzenia~no cóż, w pewnym wieku dopada cię taka nostalgia i wspomnienia😉. Może jesteś jeszcze młody /młoda I wszystko przed Tobä.😉 (żart). Pozdrawiam.@Kwiatuszek Nigdy nie jestem pewna swoich wierszy, więc takie opinie bardzo mnie wzmacniają. Cieszę się, że wiersz się spodobał.
    1 punkt
  39. @Kwiatuszek W życiu całkowicie się zmieniamy wielokrotnie. I to nie tylko nasz światopogląd się zmienia ale nasze ciało i jego komórki co dziesięć lat się odnawiają całkowicie. Czyli można powiedzieć, że dziesięć lat temu, Kwiatuszek był jakimś innym Kwiatuszkiem. Przepraszam, może za daleko odjechałem ale takie miałem skojarzenie. Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam.
    1 punkt
  40. Trzeba też uwzględnić jakość mikrofonu jakim było to nagrywane oraz słuchawek bądź kolumn na których odtwarzasz. W sumie to najsłabszy z tych elementów będzie tu grał znacznie większą rolę niż sama gitara. Owszem. Pewnie tak. Dla mnie to muzyka kiedyś była najważniejsza. Grałem od dziecka, bo z muzycznej rodziny pochodzę.
    1 punkt
  41. Poczułem twój dotyk Wczesnym latem i późną jesienią A twoje pocałunki Unosiły mnie wysoko Gdy patrzyłem Na ciemne niebo pełne gwiazd A ty byłaś przy mnie I to nie był sen Tylko prawda która Żyła własnym życiem
    1 punkt
  42. @duszka Dziękuje i również pozdrawiam:) @Stracony Niech będzie tak jak jest:)
    1 punkt
  43. @Rafael Marius ...i tą przestrzeń powiekszyć, czyli zobaczyć siebie, swój ból w szerszym kontekście. Koncentracja wyłącznie na sobie może być nie do zniesienia. Dziękuję Ci :) @Łukasz Jasiński@Rolek@Tectosmith@Dragaz Dziękuję Wam! :)
    1 punkt
  44. ciemny czas czas szukać śladów czas usiąść bez światła czas porozmawiać oczami gdzie jesteśmy głodnymi psami. jak wstrzymać oddech pod wodą jak cień już biec do ciebie przed północnym wiatrem na błotnistej drodze. czas biegać i kochać się w czerwone światło. nie pytam gdzie jesteś i co będzie jutro? wygląda na to, że będzie to bardzo długa jesień i droga nie będzie krótka.
    1 punkt
  45. Osierociłaś mi dłonie, a ja tak trzasnąłem drzwiami że zostawiłem je uchylone Siedzę u ojca nad grobem, później między ścianami Wybijam Twój numer i dzwonie I po co przeżywam to wszystko? Rzeka płynie niezmiennie a mnie zostaje serce zlęknione Dlaczego podeszłaś tak blisko? Prowadzę w myślach monolog do Ciebie o tym jak bardzo się boję Przyszłość przeszła tak nagle Wspólne kartki rozdarte a mnie Twoje imię zacina się w gardle Złożyłem się w całość i uparcie przeciekam Wspomnieniem jak ozdabiałaś mi szyje Jak malowałaś usta i łapałaś w lustrze mój wzrok jak gapił Ci się na tyłek Tak chętnie za nos wodziła nas wspólna rozmowa Chociaż przekrzykiwaliśmy się w innych językach Jak uroboros w burzliwym cyklu ciągle od nowa Kolejne wyładowanie na już przepalonych stykach Między palcami ucieka co w wierszu próbuję uchwycić Bo ze wspólnego losu ostatecznie i tak zawsze zostają nici Ariadna tu nie pomoże; kolejny raz się nie otworzę Oswoiłaś mnie tak dziko, że nie widziałem kiedy zdjęłaś obroże Wszędzie można szukać znaczeń - jedynym jest ich bezcelowość Nie łap za ręce, a już na pewno nie trzymaj za słowo Jeśli nie za włosy, to czas pociągnąć za klamkę By zamknąć wczorajsze rozdziały które łez już nie warte
    1 punkt
  46. nikt nie pocieszy pustych butelek szampana to ostatnie co ocalało po potężnym narodzie delikatne pożądanie grozy podróżnik z przypadku w przypadkowym kraju – myślałem o piątej nad ranem sycąc się świtem dostojnym i słodkim w nim każda możliwość także ta że głodny o czerwonych oczach obolały nieufnością do kobiet wychodząc na bulwar ujrzę Francję w pamięci jednego człowieka toczą się dzieje jakby mijał sezon i nagle cichnie bal co miał nas w radosnej opiece wiatr nad ranem miota papierkiem i ze zdumieniem odkrywamy że skończyły się świeże owoce zrobię więc co mogę zrobić wypalę papierosa i spróbuję zasnąć potrwa to jeszcze z godzinę: Paryż zdumiony jak zdobyta Alhambra niektórych czasem porusza los serca złamanego w dążeniu nikomu nie żal pustych butelek 2016
    1 punkt
  47. Nie wiem, czy dokładnie to miałaś na myśli, ale świat jest obecnie pełen dobrowolnych niewolników dla zysku i wygody. Taka przykładowo autocenzura zamiast dawnej cenzury.
    1 punkt
  48. Jak to możliwe, że z takiej miłości taka zrobiła się kupa, tak było dobrze, niewiele zostało, kto kogo w tym wszystkim oszukał? Jak to możliwe, że święte słowa siane na polu o świcie - na miedzy w bluzgach kłótnie zbierały. A miała być miłość w rozkwicie. I patrzą w oczy z niedowierzaniem, że ktoś im podmienił partnera i reklamacje: wybrakowany(!) składają prosto do nieba.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...