Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.07.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Minęło tyle dni, kiedy mnie opuściłaś. Wspomnienie uśmiechu i czułości... Wszystko zaprzepaściłaś. A przecież to była tylko mała chwila, Niewielka iskra nieświadomości, Maleńka sekunda zapomnienia... Tak wiele już minęło a Ciebie nie ma. Skazałaś mnie na łzy i cierpienie, A mogło być tak inaczej... Z każdym rokiem rozumiem coraz więcej. Każda chwila pcha mnie w Twoje ramiona. Każdy księżyc oświetla Twój chłód... Każda sekunda bije mocniej niż serce, Mocniej niż lodowe lustro w Twojej piersi. Każdy oddech jest coraz bardziej ostatnim... Nic się Tobie nie równa, dobrze o tym wiesz. A jednak nadal każesz mi czekać, Każesz udawać, że żyję. Moja blada Pani... Tytuł nie jest przypadkowy. Wiersz powstał z powodu śmierci Sinead O'Connor. Wraz z tą śmiercią coś do mnie dotarło i wcale nie jest mi przyjemnie.
    9 punktów
  2. poranne światło w kuchni jest piękne czysto i cicho to trochę sen a na sobie różyczkową sukienkę jagodowy sernik wewnątrz odwiedź mnie rustykalny motylku
    8 punktów
  3. Kim będę jutro o tejże godzinie? Czy coś się narodzi, a może coś zginie? Kim będę, gdy słońce raz wstanie kolejny? Gdy zabrzmi na wieży południowy hejnał? Kim będę jesienią po lipcowych burzach? Czy na coś dobrego wreszcie zasłużę? Co wyniosę z lekcji, które zesłał Wszechświat? Bukiet białych frezji pachnie w moich rękach.
    7 punktów
  4. Z cyklu: Na ringu, czyli kto jest kim 36 cios Radości: Radość założyła się Z kolegami Że przepłynie rzekę wpław Machając rękami O własnych siłach I o własnych pomysłach O własnych teczkach Nie tykając tych ministra I się rozebrała I do wody wskoczyła Woda była zimna Ależ się Radość zmroziła Ale płynie Ale się nie poddaje Mija kolejne fale I głowę nad wodą trzyma stale Podpłynęła do niej ryba I pyta czy to przypadek Że się radość nie śmieje Z kolejnych zagadek Radość na to że płynie I nie ma czasu Ani na zagadki Ani na rozmowe zawczasu Porozmawia jak dopłynie Ryba na to, chyba że zginie Radość mówi, w sumie tak Rozmawiaj póki czas Bo nigdy nie wiesz, kiedy miniesz Swój ostatni znak I na środku rzeki Radość z rybą rozmawiała I o tym, że dalej jest wir Się dowiedziała Nie płynęła więc Radość dalej Szybko zawróciła I powiedziała, Że się rozmyśliła Zawsze można się wycofać Nawet jak obiecałeś Czasami obietnica szkodzi Ale od zawsze to wiedziałeś //Marcin z Frysztaka wilusz.org
    5 punktów
  5. Wyzwolona z ram dokumentu rzeczywistość przekształca dowoli. Zbiera kadry z życia wyjęte, zmienia kształty, półcienie, kolory… Rozwód bierze z foto-papierem, z albumami skrytymi w tiul kurzu. Jej do szczęścia trzeba niewiele ze smartfonu spróbuje nas urzec. Lub na każdym płaskim ekranie; od laptopa, aż po telebimy, uśmiech wspomnień w stanie jest przynieść, do łez wzruszyć, przypomnieć świat inny. Gdy powstaje zda się bezwiednie, bo aparat sam ostrość ustawi, parametry chwilą dobierze i naturę potrafi poprawić. Ja przekorny; mam sentymenty do pożółkłych w opasłych albumach. Dla nich piksel obcym pojęciem. Wiek dwudziesty w nich jeszcze nie umarł. Kiedy wspomnę ciemnię niewielką; ze światełkiem czerwonym nad głową, powiększalnik, koreks i wszelkie odczynniki w butelkach gotowe… Do dziś czuję dreszczyk emocji, gdy w roztworze powstaje akurat, rys postaci, widok nieostry, dawniej była camera obscura.
    4 punkty
  6. myśli pęcznieją niczym brzemienne madonny w jedwabnych sukniach welony wloką po ziemi panny młode w mgielnej bieli snujące się po sferze wchłoną moje istnienie – nieśmiało patrzę w niebo szukając więzi z deszczem
    3 punkty
  7. a może trefiony? łatwo się zwieść brzmieniem i pogubić w znaczeniach
    3 punkty
  8. whitstable - dungeness ulica wychodzi z morza, ulica wchodzi do morza z wieczornym odpływem. zanurzamy kolana, w zatoce pasą się czerwonookie wiatraki. taka flauta, że rzuć psu patyk, wróci z plażą w pysku. to przypadkowe nabrzeże. mała dziewczynka sprzedaje je w skrawkach z murka przy deptaku. tutaj jesteśmy jak ranne ptaki, krwawimy na myśl o powrotach. płuczę słowa z soli w dołkach na policzkach. i wiesz, mógłbym się w tym miejscu zwywraczyć. bo, gdzie kończy się świat powstaje napięcie i niebo, aż chrzęści od kroków. at the end of the world lemme kiss you till the world ends. współżyliśmy ze słońcem, aż zaszło. odległe pohukiwanie kolejki stanowiło dla niego requiem. dobra, do brzegu: industrial dyma łupki, musimy się przestawić - żwir kłuje stopy, latarnie chmury, milczą reaktory, radio łapie francję. pal, bo znów przygasa
    3 punkty
  9. Jestem na szczycie znajdź mnie na tratwie na wielkiej wodzie nie widać pragnień więźniowie plują koniec mych zmartwień wstyd zatopiony znajdź mnie na tratwie tu jestem zdrowy szkorbut na wachcie boję się wody dryfuję na dnie w kajdanach wolni znajdź mnie na tratwie
    3 punkty
  10. Weźmy i zmieńmy świat najlepiej na lepsze, konsekwentnie nie czyniąc żadnych głębszych zmian w nas i w nim. Takie właśnie podejście mam za sztukę wysokich lotów. Warszawa – Stegny, 27.07.2023r.
    3 punkty
  11. wiersz z żądłem :)))j jestem posłuszny nawet usłużny podporządkowuję się przepisy paragrafy rozporządzenia akty w aktywach akt kocham wiatr powiew wątpliwości zadymę niezależności bunt huraganu w czasie aktu nawet cyklon nie wyrwie mnie z taktu bryza odświeża halny przepoczwarza tylko zefirek odradza - na starość ci się zachciewa a to młodości domena więc co mi zostało? puścić wiatr? lecz już go nie ma
    3 punkty
  12. Podróżnicy spod spódnicy a tak różni, wiecznie dłużni bo rodzice w labiryntach i na drogach marząc o Miłości Wielkiej nie patrzymy na rośliny na ślimaki i muszelki :P Słowem często zaplątani klnąc na wszytko, a na siebie? patrząc w lustro, popychani By na ziemi żyć jak w niebie ale po co ja to piszę to są tylko moje słowa które czasem nic nie znaczą i od których boli głowa
    2 punkty
  13. wydobądź ze mnie drobiny światła i delikatnie złóż na powiekach może rozpoznam drogę do serca bo przecież każde na kogoś czeka wysłucham wszystkie słowa wyparte stworzę im przestrzeń do przytulenia niech się zagoi pierwotna rana by w jasne blizny sny pozamieniać
    2 punkty
  14. Czy można nań liczyć patrząc w lusterko na którym są rysy. Lub gdy drogę przetnie nam czarny kot , a pod drzewem zobaczymy martwego ptaka Czy można nań liczyć pytam dziś was , bo ja wątpliwości niestety mam...
    2 punkty
  15. Podczas letniej nocy grając na pianinie miło się uśmiechała , czym skrawek księżyca do pełni prowokowała . Podczas letniej nocy grając na gitarze słodko się uśmiechała , smutne szare sny barwą upiększała . Podczas letniej nocy na harfie grając bosko się uśmiechała , do wspólnej zabawy echo zapraszała .
    2 punkty
  16. Z lasu wyprowadź mnie Z gęstej, jak mleko, mgły Potykam się o każdą myśl Zamieniam się stopniowo w las
    2 punkty
  17. To nie tylko zdjęcia, chociaż to dobre, nomen omen, zobrazowanie. Pierwsze swoje wiersze zapisywałem ręcznie w zeszycie, potem przez krótki czas miałem maszynę do pisania :), następnie pojawił się pierwszy komputer, ale zdarzało się, że drukowałem to, co napisałem. W tej chwili większość mojej radosnej twórczości istnieje jedynie w postaci cyfrowej i czasami zastanawiam się, jak ona jest nietrwała. Jacyś Sumerowie czy Etruskowie pozostawili ślady kultury materialnej, które przetrwały tysiąclecia, a po naszej aktywności możliwe, że nie będzie śladu po kilku dziesięcioleciach. Zostanie za to masa śmieci :))). I nie mam tu na myśli jakieś katastrofy. Przyczyną może być np. ... postęp technologiczny. Podam przykład z własnego doświadczenia. Gdy zaczynałem używać komputera, używałem różnych edytorów tekstu, często wcale nie wiodących na rynku, niszowych. Okazuje się, że obecnie pojawiają się już problemy z odtworzeniem niektórych "dzieł" stworzonych za ich pomocą. A zeszyty, chociaż pożółkły, ciągle otwierają swoją zawartość :). Pozdrawiam
    2 punkty
  18. @Rafael Marius Wydaje mi się, że to indywidualna sprawa:) Mówienie, że to wygląda tak a nie inaczej nic nie zmieni. Jestem okronie zmęczona i przydałby mi sie masaż stóp;) Pamiętam taki serial "Przystanek Alaska"- w pewnym odcinku byla fabuła o młodej Indiance, która wracając do domu po pracy, kłóciła się z matka o nieumytą patelnie, że była nie tak umyta jak należy, było też tam więcej wątków ale ogólnie chodziło jej o to, żeby mogła zrobić tak jakby chciała sama ...nie pamiętam dokładnie .. Skończyło się tak, że tęskniła za matką ale była szczęśliwa mogąc żyć własnym życiem z "własna kuchnią" , że tak powiem ;) itd..itp.. @Leszczym Jasne, możesz polecać ...jestem na Tak i jeszcze raz na Tak :) Z filmem może być problem, jeśli chodzi o kino ..hm,hm hmmm zobaczę co się da zrobić. Dzięki!
    2 punkty
  19. @iwonaroma Fraszka znaczenie ma niejedno. A trefniś? Trafiony w samo sedno!
    2 punkty
  20. Gdy żyjesz, lecisz, chcesz Pragniesz A potem spadasz mół Dwa metry w dół Wiesz, że musisz sam Ułożyć sobie życie Bo jak nic nie zrobisz Nic nie zmienisz Świat jest jaki jest Niezależnie co o nim myślisz Nie ma Boga, ani diabła A więcej zła
    2 punkty
  21. w jakim języku Polacy mówią w swoim kraju po rosyjsku czy niemiecku pochodził z dobrze zasymilowanej żydowskiej rodziny po przymusowym wysiedleniu ze Lwowa mundur odznaka runy SS i czerwona gwiazda ród pradziadów nie wydawał niewieściuchów od doby Piasta przed wojną handel syn w poselstwo córka na sojusz życia podarowane światu kakofonia zdarzeń odziera ze świętego elementu wciskając w niechciane strofy Krzyżacy zniszczyli Jaćwingów dla nich to byli Polacy
    2 punkty
  22. Zakwitnąć jak kwiatek pragnęłabym latem, rozwinąć znów płatki swoje. Wykąpać się w rosie i wszystko mieć w nosie rozpocząć lipiec we dwoje. Drobinę zapachu rozpylić nad lasem, zwabić motyla na kawę. I zalśnić mu w słońcu, by dojrzał mnie w końcu, że nie jestem snem lecz jawą. Zakwitnąć jak kwiatek, czasem, pod lasem dobrze by przecież było. Szkoda, bo motyl mruknął pod nosem, że mnie się to wszystko śniło.
    1 punkt
  23. Zastanawiał car się w M w czasie dziwnej wojny, jak przerzucić z U do B pięć tysięcy zbrojnych. Chciałby przy tym także zwieść W, co M złorzeczy, że coś złego dzieje się w carstwie na zapleczu. Ważne również było to, żeby świat zamroczyć, by zasnute było tło dla ciekawskich oczu. Kucharz w sukurs przyszedł mu, bo się dobrze znali, gdy zastawiał carski stół, tak mu w ucho prawił: Rozwiązanie proste jest. prosty ruch taktyczny, Najpierw "pucz" i marsz na M, odwrót strategiczny. Siły przejdą z U do B nieco dłuższą drogą, lecz przekonasz przy tym się, lepszą już nie mogą. Klasnął w dłonie na to car: Szykuj się do drogi! Zgotowałeś niezły plan mój kucharzu drogi! Jak im wyszło, przecież wiesz, pisać tu nie muszę. Czasem w głowach roją się dziwne scenariusze. I choć chciałbym, żeby to była tylko bajka, to bajeczne niezbyt są dane nam realia. Jeszcze jedna prosta myśl z bajki tej wynika, znana prawda nie od dziś: Szanuj przeciwnika.
    1 punkt
  24. Par Serge Gainsbourg, Franck Langolff (Henri-Alain Langolff) L'AQUOIBONISTE By Serge Gainsbourg, Franck Langolff (Henri-Alain Langolff) THE WHATEVERIST Przez Serge'a Gainsbourg'a, Franck'a Langolff'a (Henri-Alain'a Langolff'a) ACOMITAMISTA L'aquoiboniste sung by Jane Birkin. Piosenka L'aquoiboniste śpiewana przez Jane Birkin CHORUS: C'est un aquoiboniste Un faiseur de plaisantristes*) Qui dit toujours: «À quoi bon À quoi bon» This is a whateverist, A fount of tristful pleasantries [lit.: A maker of the pleasantristes]*) Who keeps saying "What the point? What the point?" To acomitamista Autor smutnych dowcipów [dosł. smutnocipów] *) Kto zawsze powtarza: "A co mi tam? A co mi tam?" Un aquoiboniste Un modeste guitariste**) Qui n'est jamais dans le ton À quoi bon? A whateverist, A guitarist**), one of these Who aren't always to the point, What the point? Acomitamista, Skromny gitarzysta, Który nigdy nie wpada do tona, "A co mi tam? A co mi tam?" CHORUS Un aquoiboniste Un peu trop idéaliste Qui répète sur tous les tons: «À quoi bon» A whateverist, A lil bit idealist Who repeats in every form: "What the point?" Acomitamista, I troche idealista, Który powtarza się na różne sposoby: "A co mi tam?" CHORUS Un aquoiboniste Un drôle de je m'enfoutiste Qui dit à tort à raison: «À quoi bon» A whateverist, Weird "Idon'tcareforitist" Who says if it's right or wrong "What the point? Dziwny acomitamista, Nieobchodzimnieista, Który mówi, czy to dobrze, czy źle "A co mi tam?" CHORUS Un aquoiboniste Qui s'fout de tout et persiste À dire: «J'veux bien mais au fond À quoi bon» A whateverist, Who doesn't care, but insists "I would like!", yet in his soul There's but "What's the point!" Acomitamista, Któremu wszystko jest jedno, lecz uparcie Powtarza: "Nie mam nic przeciwko!", chociaż w głębi duszy Ma tylko "A co mi tam?" CHORUS Un aquoiboniste Qu'a pas besoin d'oculiste Pour voir la merde du monde À quoi bon A whateverist Who needs no oculist To see shit of our world, What's the point? Acomitamista, Kto nie potrzebuje okulisty, Aby zobaczyć gówno naszego świata, A co mi tam? CHORUS Un aquoiboniste Qui me dit le regard triste: «Toi je t'aime, les autres ce sont Tous des cons». A whateverist, Who tells, looking at me triste, "I love you, all other folks Are arseholes". Acomitamista, Który mówi do mnie ze smutnym spojrzeniem: "Kocham cię, ale inni są Wszyscy dupkami". <1978> *) plaisantristes - а word coinage, neologism by Serge Gainsbourg, a contraction of the words of "pleasantry" (plaisanterie) in Plural and triste (sad). Smth like "pleasantristes". plaisantristes - to hybrid słowny, neologizm przez Serge'a Gainsbourg'a, skrót słów "dowcip, żart" (plaisanterie) w liczbie mnogiej i "triste" (smutny). Coś w stylu "smutnocipy". **) a guitarist [ɡɪˈtɑː.rɪst] in English, guitariste [gita'rist] in French. gitarzysta [ɡɪˈtɑː.rɪst] po angielsku, gitariste [gita'rist] po francusku L'aquoiboniste sung by Norig. L'aquoiboniste w śpiewie przez Norig'i. L'aquoiboniste sung by Jil Kaplan. L'aquoiboniste w śpiewie przez Jil Kaplan. L'aquoiboniste sung by Ritsuko Okazaki in Japanese. Japanese lyrics by Kaori Kano Ritsuko Okazaki śpiewa L'aquoiboniste po japońsku. Tekst japońsku przez Kaori Kano. *** Vanessa Paradis between Franck Langolff and Serge Gainsbourg. Vanessa Paradis pomiędzy Franckiem Langolffem a Serge'em Gainsbourgiem.
    1 punkt
  25. Też żałuję. Zresztą już mi to wcześniej do głowy przyszło. Byłyby fajne zabawy. Pasowalibyśmy. Ja też. Zdecydowanie. Uczyłem się tylko w szkole. Po lekcjach to już wcale. Tak było do końca podstawówki. Miałem mnóstwo czasu na psoty wszelakie. A w liceum to już trzeba było zabrać się do roboty.
    1 punkt
  26. Te prawdziwe jak najbardziej, ale alegoryczne niekoniecznie. A Ty przecież lubisz psoty, jak Pippi Långstrump.
    1 punkt
  27. @Tectosmith Gra ten Twój wiersz na emocjach, co dziwne nawet moich. Nie jestem tęskniącą duszą i nigdy nie byłem.
    1 punkt
  28. jak dobrze mnie znasz czytając z mych oczu piękne uczucie życie ubarwiło czy jest jeszcze coś co może zaskoczyć przychodzi jak sen niebezpieczna miłość. wciąż jesteś przy mnie bo serce nie sługa ja trwam przy tobie bojąc się utraty czy pozostanie i jak potrwa długo sławią uczucia w wierszach literaci. czasem brakuje ciepła i bliskości co przy poznaniu duszę połączyły to co się stało ukrytą słabością w swych obietnicach szczere i prawdziwe. na dobre i złe będąc zawsze obok żadne banały tylko ważne słowa niech obietnice będą nam ostoją jak najpiękniejsza bezcenna ozdoba. bądź zatem we mnie i trwaj już na zawsze dzieląc się śmiechem oraz problemami czasem się zgubię ale mnie odnajdziesz jesteśmy wszystkim co dla siebie mamy.
    1 punkt
  29. @TectosmithZabrzmi to może trochę jak wytarty frazes, ale chyba nikt na to nie jest gotowy. Rodzimy się, a później w chwilach roztargnienia mówimy: "Przecież nie prosiłem się na ten świat" i być może tu kryje się to coś "ważniejszego" o czym wspomniałeś powyżej, a później przychodzi ten momemnt na który nikt nidgy nie będzie gotowy, a z którym, chcemy czy nie musimy się pogodzić...życie jest piękne! :-))) **************
    1 punkt
  30. @FaLCorneL Podziwiam Was obu, jeden odważny bohater, czeka na ordery, a drugi prawie bohster, ale ma predyspozycje na. Chwała bohaterom.
    1 punkt
  31. Jego syn nie spełnił jego oczekwiań rzucony w wir życia zapomniał o tym kim jest marzył tylko o miłości ojcowskiej o silnym przyjacielskim ramieniu wspierającym w każdej chwili, w chwili słabości i braku zrozumienia w samotności rodzeństwo odrzuciło pierworodnego brata by obarczyć nim tymi samymi błędami jakie popelnia każdy jak oni ich słabości/ żale niedoskonałości by widzieć w nim to co każdy się wypiera by widzieć siebie w "czarnej owczej skórze"... rodzice nie widzą miłości tylko wady te które sami odziedziczyli już dawno, dawno temu...
    1 punkt
  32. @Wiesław J.K. Nie jesteś odosobniony. Przede mną jeszcze sporo, ale wcale nie jestem na to gotowy. Dziękuję raz jeszcze.
    1 punkt
  33. @iwonaroma Iwona dziekuję. Poprawiłem Pozdrawiam Krzysztof
    1 punkt
  34. @slow Świetny tekst i ekstra piosenka. We frazie życie się nieukłada jest często więcej prawdy niż że życie się układa://
    1 punkt
  35. Ciągle powtarzał dzisiaj nie mogę tłumacząc się brakiem czasu może jutro porozmawiamy Lecz nim się obejrzał doszedł końca i wówczas poczuł się bardzo głupio gdyż nie wiedział co po nim jest Więc zaczął przepraszać płakać i prosić o rozmowę na którą niestety było już za późno Dlatego gdy umarł na jego twarzy zamiast spokoju widniał grymas wielkiej niepewności...
    1 punkt
  36. Nie wstydźmy się łez one są jak lek który pomaga zrozumieć trudne dni Nie wstydźmy się łez one nie muszą boleć mogą być słodkie jak tort Nie wstydźmy się łez to nie ocean który psuje brzegi to życia sens Nie wstydźmy się łez nie ukrawajmy ich niech zdobią naszą zmęczoną twarz Nie wstydźmy się łez to nie przegrana to prawda którą trzeba zrozumieć
    1 punkt
  37. Bardzo ładny wiersz. I bardzo mi obcy niestety. Czasami wykrzywiam usta w uśmiech, ale to nie radość. Pozdrawiam ponownie :-)
    1 punkt
  38. śpiewne powietrze nuci hymn ku chwale nagich ramion lejący się z nieba żar rozgrzewa tajemnicy krąg i my poddani gorączce w zachęcie zmysłów jak w obietnicy spełnienia rozpuszczamy się ochoczo
    1 punkt
  39. @Ewelina Celny manifest. Aż ciekaw jestem co wpłynęło na Peelkę. Pozdrawiam serdecznie :-)
    1 punkt
  40. @Rafael Marius A ja tam lubię szczęsliwe zakończenia a nie tylko krew I odpadające głowy :)
    1 punkt
  41. 1 punkt
  42. podzielę się z tobą myślą ulotną bo wieje latawce proszą o wiatr ten wznoszący i niech poniesie nas
    1 punkt
  43. @Sylwester_Lasota To już drugi Kucharz, pierwszym był dziadek Putina, który gotował Rasputinowi... Pozdrawiam 🙂
    1 punkt
  44. Mija sobie sobota na wysokich obrotach; bez powodu, gdy pada deszcz. Tkwi w tym jakieś pytanie, ponad tycie i pranie; wiem doprawdy, że c o ś w tym jest. Nim się temat rozwinie, trochę czasu upłynie; w pewnej kwestii wyboru brak. Może ktoś mi wyjaśni, zanim nas tu powaśni; k t o o b r o t y podkręca tak?
    1 punkt
  45. @Somalija Nie dalej jak dwa dni temu słyszałem, jak jeden historyk opowiadał, iż w starożytnym Rzymie starzejące się damy zachodziły w ciąże by się odmłodzić. Aborcji dokonywały jak najpóźniej by wydłużyć ten okres, Często kończyło się to ich śmiercią. Koniec końców lekarze solidarnie zastrajkowali i zaprzestali dokonywania tych zabiegów.
    1 punkt
  46. ..przyjemna woń placków ziemniaczanych unosiła się w kuchni babci Jadzi ten zapach przypominał mi moje dzieciństwo placki ziemniaczane posypane cukrem... była też śmietana za którą nie przepadałam ale placki były naprawdę jedyne w swoim rodzaju wpijały się jak pijawki w moje podniebienie... kiedy to ślina mieszała się z chrupką warstwą przybrzeżnych zakończeń ziemniaczanego placka ...tak jest również z moją młodością wtedy próbowałam wielu rzeczy a szczególnie tego czego najbardziej zabroniono pierwszych prawdziwych miłości namiętnych i i bezkońca nowych doznań...
    1 punkt
  47. mały uczeń niezrównanego Benito* kuzyn samego diabła piątek to dobry dzień na początek wojny umarli nie odchodzą nękają żywych jeżdżąc na cyrkowych rowerach biała królowa w Zaporożu to szach bez odłamków w ciele najprostsza ruska bierka wszystkim kończy się tlen nie starczy zatrzaśnięta furta ani kufer na wóz ludzkie kości nie dymią palą się jasno *Adolf Hitler jako uczeń Benito Mussoliniego... dalej Putin spadkobierca i współtwórca raszyzmu...
    1 punkt
  48. rozbudzona chwilą.. w tej chwili otwieram oczy ...to był znowu tylko sen otworzyłam się nie, że nienawidzę świata mój ból miał być tylko drogą w twoje uśmiechnięte brązowe oczy... prawda na którą nikogo już nie stać już nie ma przyszłości jest tylko teraźniejszość, gdzie przeszłość milczy, a gorące słońce przenika promieniami w każde istniejące na świecie puste miejsce, niczyje śpieszę się do ludzi, by ukryć samą siebie choć tak bardzo to wyczerpuje by wstać i iść, i iść ...przed siebie
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...