Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 12 Października 2025
-
Rok
13 Października 2024 - 12 Października 2025
-
Miesiąc
13 Września 2025 - 12 Października 2025
-
Tydzień
6 Października 2025 - 12 Października 2025
-
Dzisiaj
13 Października 2025 - 12 Października 2025
-
Wprowadź datę
15.06.2023 - 15.06.2023
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 15.06.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Sypała wdziękiem już w piaskownicy babki stawiała coraz piękniejsze w przedszkolu była królową balu dama w przebraniu niepewnej lwicy Po lekcjach w kapciach szurała swojsko wciąż przydeptanych czułym uśmiechem opowieść snuła w znoszonym dresie słowem powszednim o szarych troskach W liceum gwiazda niejednych marzeń promieniowała dawną zwykłością swobodą gestów ciepłotą uczuć wśród ścian tulących codzienne razem Tuż przed studniówką tanga i walce wokół dywanu ćwiczone gładko rok po maturze kapryśne szczęście sąsiedztwo znikło wraz z przeprowadzką Zdjęcia kwiatów z krzewu rosnącego na naszym osiedlu od zawsze. Służył wiernie do zabaw w chowanego, dom lub wojnę.9 punktów
-
jesteś biedny nie kochaj bez sensu bo bezsens pożre twoją miłość i tylko mlaśnie i beknie5 punktów
-
Zapach kobiety Wpleciony we włosy jak wstążka, Z brokatem nadziei i miodu Na ustach zwilżonych bez chłodu, Pudrem zamglony na książkach. Czasami szeleści pończochą I kruszy się faworkami, Aromat skrzydeł nad aniołami Rozbawionymi trochę. Wiosną zieleni na drzewach Nadzieją liści, że wiatr ich nie zerwie, Albo szepczący w szkole, na przerwie, O czymś, czego się nie spodziewam. Kwiatek za uchem, leciutka sukienka, Tango parkietu, śmiech piasku na plaży… Kto o nim nie marzy? Ulotny aromat w piosenkach, Bo piękno zawsze może się zdarzyć.5 punktów
-
jutra może nie być wczoraj było szczęściem jeszcze rezonuje utrwalać nie muszę pamięć serca wieczna będzie4 punkty
-
kiedy ptaki wdzięczą się do świata w pochwalnym hymnie a słońce spija z róż karminową słodycz mój zachwyt jest modlitwą serca4 punkty
-
Jest tutaj taka scena która wdziera i wciera się w myśli Stuka puka sondażuje nagminnie skłóca każe się opowiedzieć wikła nasze rozmowy uwodzi społeczne marzenia dopomina się wielu odpowiedzi etc. A człowiek potem tego co wyżej żałuje i jeszcze bardziej tęskni za pięknem emocją uczuciem wzniosłością i romantyzmem chaotycznych czynów i rozmyślań. Inspiracja – poetka Violetta (poezja.org).4 punkty
-
Lubię obcować z ciszą bo jest jak cień który nauczył się milczeć Jest zawsze szczera nie marudzi spokojna grzechem nie kusi Cisza jest jak poezja kto raz ją zrozumie zawsze doń wróci Cisza to lek który nigdy nie boli jest jak sen który cieszy Cisza to prawda o życiu nie raz potrzebuje zrozumienia Cisza to ważne ogniwo w otaczającym nasz świecie nie hałasuje3 punkty
-
-Mistrzu, jaką wskazówkę dajesz piszącemu? -Żeby z rana, raz jeszcze, spojrzał po nowemu.3 punkty
-
3 punkty
-
Pewien polarnik na Spitsbergenie wśród skał zapuścić pragnął korzenie. Kupił już nawet pierścionek, lecz gdy mu zamarzł korzonek, o ślub spytany odburknął, że nie.2 punkty
-
Zwisający w słoneczny dzień mam wspaniały park iść by zobaczyć jak zielony bardziej ucieszona gorącą kawą przed latem a małe ptaki ślicznie użyły papieru toaletowego Smakowity łagodnie przechodzę w wczesne lato mgnieniem z plamkami bieli i różu wśród bujnego kremowego bzu jesteś na wyciągnięcie ręki bezkresnym błękitem patrzeniu zabierzesz w nieoczekiwane miejsce2 punkty
-
Co to jest grzech czy musi boleć a może grzech to ulga Na którą człowiek ciągle czeka myśląc tak jak on chce A może grzech to czysta prawda o życiu które zgubiło się Bo drogowskaz je oszukał nie nie był taki jakby chciało Co to jest grzech trudne pytanie na które brak odpowiedzi Czy grzech może cieszyć tak jak echo tęcza czy ciepły wiatr2 punkty
-
Jestem posępnym duchem Mknącym przez odmęty życia Niszcząc je jednym niezgrabnym ruchem. Problem jest we mnie? Może we mgle? Może w moim charakterze Wszystko nie swoją miarą mierzę Napełniam oczy łzami Żalosnymi kroplami Odkupienia.2 punkty
-
Był zakapturzonym pisarzem mój bohater, siedział cicho, skryty, jak mrok w nocy. Jego pióro tańczyło, a strony nabrały życia, wiersz powstawał, jak złote promienie słońca. Atrament czysty, jak łza na policzku, wydobywał z serca prawdę, rany, troski. Pisarz wracał do nich, w tę ciszę wieczną, by przelać na papier duszy nabrzmiałe piękno. Jego myśli tańczyły, splotły się we wstęgi, tworząc wiersze niewidzialne, pełne tajemnicy. Głęboko w środku ślad pióra krył, nucąc melodię słów, które mocno paliły. Wiersze powstawały z ciszy, z samotności, łamiąc granice rzeczywistości, wtórności. A pisarz, zakapturzony, wędrował nocami, szyjąc powieści, jak płynące poezji strumyki. Bo dla niego wiersz był jak złoto, klejnoty, przesłaniem, które wyzwala w duszy moc niezwykłą. Jego dusza pisana atramentem czystym, czytelna i jasna, jak promienie kolorów tęczy. I tak zakapturzony pisarz, w wierszach posępnych, malował poezję, jak radosne obrazy szczęścia. Iście magiczne słowa, jak iskry nadziei, rozświetlały mrok, dając światło, oddech w pętli. Tak ta historia o pisarzu ukochała piękno, które wierszami tkwiło, jak skarb w serca ukryte. Atrament czysty jak łza, wiersze malował, Zakapturzony pisarz, tworząc magię słowem. Daniel Krogulecki2 punkty
-
Dzisiaj światło oślepia mnie bardziej niż zwykle Poduszka jest twardsza Kołdra mocniej przylega do mojego ciała, które jest półnagie z bluzka w kolorze bordo tylko majtki wydają się jasne na tle śniadej skóry Kaszel jest nieznośny, jak dzień wcześniej A myśli te same wirujące natrętnie w mojej głowie obłapiające każdy neuron ściskające synapsy Sprawdzam telefon z myślą, że słowa ułożą dla mnie nowy scenariusz ze mną w roli głównej I znowu nie jestem gwiazdą porno zdana na swoje neurotyczne myśli angażująca każdy ułamek rzeczywistości, w której gram rolę błazna2 punkty
-
2 punkty
-
;):) Dzięki :D fakt, może pomóc:) Byle relacja nie była tylko finansową :) bo wówczas nici z miłości... :( Dzięki i również pozdrawiam :) Dzięki. Również pozdrawiam2 punkty
-
Z cyklu ZwierzoSzyki Nietoperz Nietoperz usłyszy nawet mowę ciszy Rozpozna po chodzie gatunek myszy Rozpozna co liczy się w stworzeniu I co sprawia, że mówią o kimś, Ty leniu. //Marcin z Frysztaka2 punkty
-
Jak taki tytuł, nie uciekniemy od tego filmu z Alem P. i jego tańca. Pozdrawiam https://www.google.com/search?q=zapach+kobiety+taniec&rlz=1C1AVFC_enPL844PL844&oq=zapach+kobiety+taniec&aqs=chrome..69i57.6814j0j7&sourceid=chrome&ie=UTF-8#fpstate=ive&vld=cid:58b9f3f0,vid:D2y3UOZ5MM42 punkty
-
@poezja.tanczy niestety w naszym pięknym kraju ogólnie mało kto czyta cokolwiek. Telewizja i internet wyparły nudną i uciążliwą czynność czytania czarnych ciągów znaków. Pozostają "zapaleńcy" którzy lubią czytać i robią wszystko, żeby czas na czytanie znaleźć. Co do wyboru: poezja czy proza to wydaje mi się, że tu mamy już indywidualne preferencje czytelników. Ja czytam i prozę i poezję, w zależności ile mam czasu na czytanie i w jaką lekturę pragnę się zanurzyć w danym momencie. Dziękuję za przychylne słowa. Moją ulubioną formą jest pisanie w pierwszej osobie i dlatego już od podstawówki wypracowania jak tylko była możliwość pisałam w pierwszej osobie, wtapiając się w postacie z lektur szkolnych i usiłując dać wyraz ich osobowości. Czasem występujące w moim wierszu "ja" opiera się więc na obserwacjach otoczenia/ludzi a nie mojego wnętrza. A owe "ja" nadaje osobistego wymiaru wierszowi i dobrze, bo piszę o tym, co przeżywam - choć czasem to przeżycia zapożyczone z zewnątrz a nie wynikające z moich osobistych doświadczeń. Pozdrawiam serdecznie :) @Rafael Marius dziękuję, udało się to na szczęście :) Miłego dnia :)2 punkty
-
Łatwiej jest włożyć. Bukiecik kwiatów do wazonu, niż wyrazić słowa z pozoru tak proste A wciąż oczekują od nas więcej. ---- Tutaj trzeba w oczy, spojrzeć. Poznać prawdziwe piękno które głęboko skryte gdzieś za parawanem i posłuchać co ważnego Ma serce do powiedzenia. ---- Zawstydzam się i rumienię na policzku. Nie pytam dlaczego. Sam naprawdę nie wiem. A taki silny i odważny byłem. Teraz uległem skromnej miłości. ---- Autor wiersza Damian Moszek.1 punkt
-
Tam Czaj z Zacharom tu Herbatka z Ukrem. Tam imperialna promieniuje chwila tu beemwica - w niej lwica z puklem włosów „za nasze” wiezie z Czarnobyla miód bezgraniczny dla swojej miłości. - Klękaj Europo! Bóg w dom? Tak się gości! Tam skośnoocy w biurach werbunkowych z uszu girlandów pragnąc podpisują… tu w trybie pilnym chociaż warunkowym słów oczerety i burzany snują w głębi kwitnące mobilizujące w niebie nagrodą aż zalatujące. Tam bez wyboru: raz maty rodila! chociaż to okrzyk co przybył z zachodu. Tu? Są wybory i chwila wybiła ciemna jak szambo w pasiekę narodu. Tu samotności i dzieci bez ojców… przyjdą niedługo ojcowie bez dzieci. Tam ojczyźniana: się wytnie mołojców zaś i na zapad nasz Uraaa! poleci okrzyk czerwony od krwi degenerów ku chwale świata martwych bohaterów. Echo powtórzy: wam grzyby wysmukłe nam czaj c caxapom nam herbatka z cukrem.1 punkt
-
Piękno i marzenia się nie starzeją są strażnikami każdego czasu Nigdy nie bolą nie dokuczają są lekarstwem które rany goi Nie umierają ciągle żyją ludzką dole ozdabiają Piękno i marzenia są jak tęcza nie tylko ziemie i niebo upiększają1 punkt
-
Czasem jest tak czasem inaczej czasem jestem sobą czasem nie bardzo czasem się dłuży czasem ucieka czasem w wagonie czasem na peronie czasem się zgadza Albercie1 punkt
-
Żyję tak jakby jutra miało nie być Czy tak trzeba żyć? Czy być zagubionym w tłumie Gdzie nikt mnie nie rozumie I śpiewa z wiatrem pieśni radosne Wychwalające piękną wiosnę1 punkt
-
@Rafael Marius Gratuluję. Wiesz jak pisać i co piszesz. Wszystko to bez dęcia w trąby. I jeszcze o kimś innym niż JA. A to nieczęste.1 punkt
-
Niektóre przeprowadzki wychodzą na korzyść Jednak nie każde A nawet jeśli, To te wspomnienia.... //Bardzo miły wiersz +++ @Rafael Marius1 punkt
-
kocham te czułości których jeszcze nie ma i księżyc co nocą się zbliża kocham cię... lżej mi się oddycha gdy czekam na dotyk którego jeszcze nie mam... czuję że on z tobą nachodzi w marzeniach do piersi usta przyciskam sza...1 punkt
-
Potwierdzam, tu logistyka pozwala oszczędzić mnóstwo czasu, a jestem z taką od lat:).1 punkt
-
Dbam o moje stado prowadzę na łąki wierne psy strzegą przed wilkami dietę mam prostą to co wydoję czasem ser czasem udziec jagnięcy1 punkt
-
Rosja we własnej obronie wywołuje wojnę - interes pad. Sąsiad we własnej obronie - wykorzystują nasze zasoby - mój interes też podupad. Wykorzystani z zasobów skręcają łeb mojego interesu To ja się pytam po co mi interes? Oj, biedaku to nie wiesz, że dawać będą 800, a na poczet (wojny) alimenty - dajmy na to 1500 od ciebie pobierać?1 punkt
-
@poezja.tanczy Mnie też chodzi o przyjemność, ale staram się próbować przynajmniej się znać. I ciekawe rzeczy mi wychodzą. Bo na przykład niektóre wiersze z tego forum zrobiły na mnie większe wrażenie niż - dla przykładu - nawet niektóre wiersze Wielkiego i Niedoścignionego Herberta :)) Poezja jest czymś bardzo wrażeniowym :))1 punkt
-
Ty wkładasz w wersy siebie. A czytanie to.. polecam w wersji zabawowej. "Czucie" a nie cholernie poważną rzeczową analizę Bo o radość w poezji chodzi :) Przynajmniej mnie1 punkt
-
@Tectosmith Najwidoczniej, Ty leniem nie jesteś. I nie kole Cię ten problem.. Ważne, że jesteś.. sobą :) Dziękuję wszystkim za polubienia To dużo dla mnie znaczy, że ktoś czyta <serduszko>1 punkt
-
1 punkt
-
@Ewelina Bardzo ładnie, poniekąd melancholijnie i zdecydowanie refleksyjnie. Można się płynnie dopasować do przekazu. Pozdrawiam serdecznie :-)1 punkt
-
Ty i ja, zupełnie różne osoby. Nie ma miejsca dla nas obojga, świat jest zbyt mały. Rozciągająca się dolina i góry patrolujące okolicę. Słońce styka się z wodą, razem jest im dobrze. Matka Ziemia na świat wydała, ale zapomniała wykarmić. Ma przecież takich wielu. Błąkamy się bez celu, odbijając się od siebie mówimy, że się nie znamy, kiedyś przecież byliśmy braćmi.1 punkt
-
@Paryski zegar Najwyraźniej nawet w tej kwestii bywają rozmaite podejścia... Tak myślę, że to bardzo dobrze.1 punkt
-
@Dared @Marek.zak1 @Rolek @Monia @iwonaroma @poezja.tanczy Dziękuję serdecznie za polubienia i komentarze. Miło mi gościć. Pozdrawiam. Właśnie ze względu na rytm i akcenty zastosowałem szyk przestawny. Dziękuję za wnikliwe czytania, ale zostawię tak jak jest. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Panna Jadzia ze wsi Długołęka. to bardzo skromna, ładna panienka. Hipolit kwiaty przynosił, w końcu o rękę poprosił, lecz nie powiedział po co mu... ręka ?1 punkt
-
A noc jest czysta… (czterech jeźdźców apokalipsy) A noc jest czysta – echem pulsuje Puszczyka krzykiem sowa poluje Lotem upiora na ścieżkę spada Którą do dziury mysz leśna się skrada A noc jest jasna – mami gwiazdami A ja w pościeli, wciąż z demonami Walczę. Przynieście sen dobry, anieli Nim w żarze smutku mózg się spopieli. Lecz noc jest czarna – nie ujrzysz cienia Ni światła co ją w dzień jasny zmienia Kształty przepadły w mroku gęstwinie Tak jak przepada promień w głębinie Drzwi pozostawiam na oścież otwarte Kłębią się myśli w czaszce zawarte. I jaźń wypełnia rosnąca trwoga Daremnie wzywam na pomoc Boga Pustką świątynie straszą wymarłe Bogów imiona już ze ścian starte Kapłani z ołtarzy ich pozrzucali Figury złocone w pył potrzaskali Uciekli bogowie ze statku Ziemia Która w pustynię się zwolna zmienia Konania słychać ich jęki z dali Choć nieśmiertelni – powymierali. Za życia martwi. Poodchodzili Nie stało wiernych, co ich wielbili Po tym jak wieść nadeszła rażąca Sztyletem śmierci serce kłująca Krzykiem, co matce serce rozdziera A ojca twarz z barwy życia odziera. Poraża lękiem. Osłabia członki Naciągającej widmo rozłąki. Nie zaśniesz… Z boku się na bok przewracasz Myśli do źródła siłą zawracasz Nawet nadzieję, deskę ostatnią Zabiera fala w topiel przepastną Czy ją wyrzuci znowu na plaże? Czekają ciała. Wpatrują się twarze Niewyspanymi, bez blasku oczyma Ja to wytrzymam. Czy ona wytrzyma? Czaszki bieleją, choć skóra wciąż na nich Sucha, błyszcząca niczym pergamin Już nocny zbójca szponem ją zdziera Kość białą z rozdarcia dziobem wydziera Gdzie znikło życie różami wysłane? Długo i w męce wyczekiwane? Dlaczego róża płatki zrzuciła? A kolce ostre w sens życia wbiła? Nie tak, nie tak przecież być miało Nie po to się żyło uparcie. Cierpiało By teraz krzyk jeden wywabił konnych Jeźdźców ze stepów szerokich, wonnych Konie jak wicher przez trawy wyschnięte Pędzą szalone! Łby wyciągnięte Trzeszcza rozwarte, cugle puszczone, Zęby bieleją przez chrapy spienione! Czwarty w galopie zatruwa strzałę Drugi pierwszemu łuk mocny podaje Trzeci cel mu na ślepo wybiera Pierwszy ze wzgardą prosto weń strzela Za późno grot z piersi dziecka wyrywasz I walkę o jego istnienie przegrywasz Trucizna sieje swe spustoszenie I piersi wydają ostatnie już tchnienie To koniec. To koniec. To koniec - śpiewają Upiory, co losem wszystkiego władają To koniec, to koniec - serce zamiera Jęk matki ciszę śmiertelną rozdziera. Odchodzę. W pustelni miejsce znajduję W kniei, na bagnach się okopuję I czekam, co los mi dalej przyniesie Słucham odgłosów. Wiatr smutę niesie… Wybacz mi, wybacz! Ja nie wybaczę Sobie już nigdy. Próżne rozpacze Czasu zabrakło… czasu nie stało… Noc już się kończy… Już będzie dniało! Odejdą upiory, przepadną zmory Zagnam je wszystkie do ciemnej nory Na niebo wysokie skieruję oczy Życie…! Przecież życie się toczy! Dziękuję wszystkim którzy poświęcili czas na krytyczne i bezkrytyczne komentarze. Miło jest wiedzieć, że ktoś czyta, a jeszcze milej wiedzieć, że komuś się podoba:))LP1 punkt
-
1 punkt
-
Opatrunek myślał inaczej we śnie jałowe marzenia że śnię schowany wśród wielu znaczeń sen nie był snem Pęka głowa w otwartych oczach zamykam tłumaczenie w pulsującej ranie mogę poczuć twój dotyk przestać wykrzywiać twarz Mimika wyryła drogowy ślad na szlaku bez przewodnika błądzę uzależniony od blizny nawigowany na zjazdach bliźnich Czasem widuję ranny znak w poranku skaleczony obficie nakarmiony obłudą i sekundami w portfelu W bolesny niedosytu sposób biały język wykrztusił głodny choć opatrzony krwawię wolniej bo z duszy1 punkt
-
Więc teraz Katedra. Olbrzymia, wspaniała. Wychodzisz ze śluzy biosfery i widzisz ją – Katedrę – przed/ponad sobą: poszarpany cień na tle gwiazd. Trzeba światła, żeby docenić jej architekturę, a światła właśnie brak […] Jacek Dukaj „Katedra” Gdy miesiąc rzuca zza mrocznych bałwanów srebrzystą poświatę Gdy za oknem miasto we snach już brodzi A lichtarz na prąd skąpe na kawałek drewna rzuca światełko Zebrało się tysiąc natchnionych myśli Echo ich sunie po ścianach Żyworosłych wzbijających się w rytmie Rozkosznych chorałów zdobieniach Wzburza się pod gwieździstym niebem przemienia I opada na ołtarz Niby ofiara całodniowa za przymierze Wewnętrznego piekiełka z wymarzonym niebem Acheiropoieta ukazująca się na uskrzydlonym skrawku papieru To wyśniona przestrzeń gdzie Szyję i wyplatam jedna po drugiej Ewangelie nigdy nie wypowiedziane I równie nieodgadnione To moja pustelnia wśród świata Moja katedra 9 VI 2023 *** tu podrzucam zdjęcie ilustracji Brunona Schulza do "Procesu", a konkretniej do rozdziału IX "W katedrze", tłumaczenia jego autorstwa1 punkt
-
@poezja.tanczy Smutne? Hahaha 😅😅😅, to raczej pytanie na końcu bajeczki opowiadanej przez kolejne pokolenie... 😊. Wyżej są Ptolemeusze czyli każdy z każdym, potem patriarchat... Dzieci czasem pytają...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne