Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 12 Października 2025
-
Rok
13 Października 2024 - 12 Października 2025
-
Miesiąc
13 Września 2025 - 12 Października 2025
-
Tydzień
6 Października 2025 - 12 Października 2025
-
Dzisiaj
13 Października 2025 - 12 Października 2025
-
Wprowadź datę
10.06.2023 - 10.06.2023
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 10.06.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
jestem dużym podobieństwem z odrobiną inności po tym mnie poznajesz jednocząc się zawsze trochę odstaję to moja cała wolność7 punktów
-
Moje skruszone, potulne myśli przepraszają, że ciepłolubny czas jak zwykle objawił się nie w porę. Sumienie, zbyt prędko rozpoznane, staje się naturalną łzą, przemienia w zwierciadło, w którym dostrzegasz szept duszy. Piętno, zadane złudzeniom przez zbyt łakomy poranek, płynie wraz z prądem światła, narusza piedestał, na którym opierał się bezmiar macierzystej wieczności. Skrzypią łzy pod podeszwą serca, pada deszcz, tak ironicznie czarny, tak bojaźliwy i bogobojny. Nie, zbyt wyboiste są te ścieżki, wiodące za granicę stracenia, między skały - tam kona ostatnie źdźbło trawy, tam trwa zadośćuczynienie, skrzętnie powierzone rozpostartym dłoniom Boga. Jesteś dostatecznie niedaleko, żeby wskrzesić odbicie w szybie, żeby nasycić namiętność, zaginioną pośród ckliwych wołań o jeszcze.6 punktów
-
między pierwszą a drugą wskazówką jest chwila okno otwiera dzień zaspane słońce turla się między wersami sosny tańczą wokół zieleni twoje oczy mówią wierszem pod gruszą śpią poeci spacyfikowani letnim winem5 punktów
-
Jak szybko gaśniesz, tak szybko wzrośniesz W tych, co ich zostawisz gdy odejdziesz; Krew świeżą, darowaną w życia wiośnie, Swoją nazwiesz, gdy w starość wejdziesz. W tym żyje piękno, rozkwit i mądrość; Bez - szaleństwo, rozkład i zatrata: Gdyby jak ty, cała była ludzkość W trzy lat tuziny nie będzie świata. Kogo natura zachować nie chce, Brzydcy, głupi niech mrą bezpotomnie. Im większy dar, tym więcej dać zechce; W wianie, którym cieszysz się ogromnie: Wszak swą pieczęcią cię uczyniła, By cię kopiując, nie utraciła. - "im większy dar..." Uczeni wskazują, że to odniesienie biblijne (Mt 25:29). A powyżej coś jakby lekki przedsmak eugeniki... I William: As fast as thou shalt wane, so fast thou grow'st In one of thine, from that which thou departest; And that fresh blood which youngly thou bestow'st, Thou mayst call thine when thou from youth convertest. Herein lives wisdom, beauty, and increase; Without this folly, age, and cold decay: If all were minded so, the times should cease And threescore year would make the world away. Let those whom nature hath not made for store, Harsh, featureless, and rude, barrenly perish: Look whom she best endowed, she gave the more; Which bounteous gift thou shouldst in bounty cherish: She carved thee for her seal, and meant thereby, Thou shouldst print more, not let that copy die.5 punktów
-
wolę napisać wiersz? Czy na nią spoglądać? Jednak spoglądać. Czy chcę być różą czy mną? Jednak mną. Przepraszam Poezjo. Przepraszam Różo.4 punkty
-
z przepowiedni majowych wiem że będzie czerwiec słońcem topniejącym rozlany - na niebach i na obłokach w pieśniach słowików porannych z dala rozbrzmiewa już pasikoników szemranie z twoich rąk czytam że ty mój - kochany oczy patrzące wymownie też przywłaszczam i oddech gorący czerwcem zmieszany4 punkty
-
Ten pierwszy raz Ta pierwsza łza To pierwsze milczenie To pierwsze westchnienie Niech będzie w moim sercu Głęboko pogrzebane I na dnie schowane4 punkty
-
Niepewność w powietrzu poezja w głębokiej wodzie wszyscy mili ludzie zgnieceni w tłumie zamknięci w lodzie pozwólmy jednej osobie patrzeć się w morze za długo i bezsensownie delirium w betonie szklane ryby w kartonie zwróćmy chociaż jednej śmierć w wolnym ogromie za dziko i bezpowrotnie syreny z mętnej plaży śpiewają jakby wiedziały nigdy nie istniały4 punkty
-
jeden gest i jestem z tobą pretekst w głowie słowem duchem jesteś nieodkryta a odkrywca w siódmym niebie będzie to wiem3 punkty
-
"Proszę pani, proszę pani! Dostałem piątkę z drogi krzyżowej." Dzieli się dobrą nowiną uczeń obsadzany w roli kozła ofiarnego.3 punkty
-
Postawiła się i zawalczyła o kompletny zestaw nieidealnych ideałów niczym ze szlachetnej paczki dla dziecka Tyle tylko że wcześniej nie sprawdziła oczywistości jak dwa razy dwa że postacie gazetowe rozpaczają i przeżywają samotność Twardzi bonzowie gdzieś na topie piramidy piramidalnej od wielokrotnego nieszczęścia w wygodzie anonimowości środków na życie zacierali i zacierają grubawe paluchy i ślady Nigdy nie szło ich poprawić czy zmienić Zresztą i miasto i wieś i trójmiasto zapatrzone niejedną istotną rolą i tak tętniło i tętni przestraszonym życiem. Warszawa – Stegny, 09.06.2023r. Inspiracja - poetka TylkoJestemOna3 punkty
-
Ty wazon namaluj miła ja kwiatki a potem pójdziemy na łąkę By upiększyć lotem motyla nasz wspólny obrazek Który po powrocie do domu zamkniemy w złote ramki Żeby lot tego motyla trwał wiecznie a nie chwilowo jak w bajce3 punkty
-
Skąd płomień równy w jego szaleństwie Kwitnie z ciszą ogrodu zasianą wieczorem Który cienie grzebiąc rozbudza nadzieję A żal wydarty sercu bierze w łez niewolę Nie spętam go słowem bo i tak mi ucieknie Choć jest ona zaledwie wolności namiastką Czasem myślę że jest moim złudzeniem Lecz nie raz jedynym co mi zostało Wciąż mieni się namiętność w oczach Pamięci o niej nie wyrwę z korzeni Dopóki pragnę niech gasną słońca I niech każdy zachód umiera w nadziei2 punkty
-
2 punkty
-
Czułem lekki podmuch wiatru Smugał moją twarz delikatnie Czy mogłem zatrzymać ten czas? Leżąc z wami na pachnącej trawie Przecież ta sielanka Nie mogła trwać wiecznie Myślę o tym patrząc na Kawałek nieba czekający na mnie Niecierpliwy głos mnie woła A co jeśli go okłamię? W sekrecie przed samym sobą A potem znów się obudzę Ach złote sny chociaż Nie chcą to ustępują Szarej rzeczywistości Asertywnej w swej naiwności Morfeuszu tym razem zostań Kolejnego dnia symbiozy Rozchwiania z równowagą Nie będzie dane mi wytrzymać2 punkty
-
2 punkty
-
@kwintesencja taka pogoda za oknem - przepiękna, napełniająca wieloma cudownymi uczuciami 😊 Dziękuję i pozdrawiam ciepło :) @Tectosmith dziękuję pięknie :) Pozdrawiam czerwcowo 😊 @duszka dziękuję :) Bez serca ciężko się pisze, choć oczywiście można, ale ja wolę z ❤️ Pozdrawiam :)2 punkty
-
Z cyklu Śpiewnik pielgrzyma Na sto trzynaście Podano do stołu Zaczynasz jeść pospołu Nie opieraj się łokciami o stół Nie pochylaj się nad talerzem Jedz powoli, po kawałeczku Zachowuj się, nie jesteś pasterzem Nakładając potrawę Bierz pierwszy kawałek z brzegu Nie nakładaj jedzenia swoim widelcem Bo się nie znajdziesz w kolejce Tych, którzy wiedzą jak zachować się trzeba A czego nie dotyczy potrzeba Nie dmuchaj na jedzenie Nawet gdy jest gorące Gdy trafisz na chrząstkę, odłóż ją tak Aby nie dostrzegły jej oczy sąsiada widzące Nie krój pieczywa nożem Rozrywaj je na kawałki Pamiętaj, który widelec do czego Przy stole trzeba się zachować kolego W sposób należyty By nie obrazić nikogo Być jak każdy z formy jednej odlany Grać w grę na którą wpływu nie mamy Jeśli jesz po swojemu, odpadasz Nikt Cię nie szanuje i z nikim nie gadasz Jeśli jesz po swojemu, odpadasz Nikt Cię nie szanuje i z nikim nie gadasz //Marcin z Frysztaka1 punkt
-
prosta a jakby po przejściach to już nie te same serca ale sobą biją bo miłość do entej potęgi może wkręcić a w pamięci nuta durowa wiolonczelą rezonuje nic więcej się nie zdarzy lepszego dziękuję1 punkt
-
Świat miłości i kwiatów które nie więdną Świat prawdy wyrozumiałości która racje ma Świat ciągłego dobra które na tęczy gra Świat gdzie białe jest zawsze białe nie ma plam Plam które kłócą prawdy o prawdzie nie mówią Właśnie taki nie inny świat ujrzałem parę myśli dalej1 punkt
-
Więc teraz Katedra. Olbrzymia, wspaniała. Wychodzisz ze śluzy biosfery i widzisz ją – Katedrę – przed/ponad sobą: poszarpany cień na tle gwiazd. Trzeba światła, żeby docenić jej architekturę, a światła właśnie brak […] Jacek Dukaj „Katedra” Gdy miesiąc rzuca zza mrocznych bałwanów srebrzystą poświatę Gdy za oknem miasto we snach już brodzi A lichtarz na prąd skąpe na kawałek drewna rzuca światełko Zebrało się tysiąc natchnionych myśli Echo ich sunie po ścianach Żyworosłych wzbijających się w rytmie Rozkosznych chorałów zdobieniach Wzburza się pod gwieździstym niebem przemienia I opada na ołtarz Niby ofiara całodniowa za przymierze Wewnętrznego piekiełka z wymarzonym niebem Acheiropoieta ukazująca się na uskrzydlonym skrawku papieru To wyśniona przestrzeń gdzie Szyję i wyplatam jedna po drugiej Ewangelie nigdy nie wypowiedziane I równie nieodgadnione To moja pustelnia wśród świata Moja katedra 9 VI 2023 *** tu podrzucam zdjęcie ilustracji Brunona Schulza do "Procesu", a konkretniej do rozdziału IX "W katedrze", tłumaczenia jego autorstwa1 punkt
-
z mojej perspektywy leżę z kolanami powyżej głowy z twojej perspektywy widać tylko obraz kolan zakładasz mu ramki żeby przypadkiem nie uciekł nie zbuntował się szarością jakiejś zaplanowanej zbrodni wyglądanej na zegarku zbrodni zawieszonej na wskazówkach potrzebujących tylko czasu by nadążyć za przyszłością która nieustannie ucieka i dlatego wychodzi koślawo kolana ma raz wyżej raz niżej różniąc przy tym perspektywę jakby chciała wymalować krwawe plamy na ścianach nie służące niczyjej głowie1 punkt
-
,, w życiu istnieją rzeczy o które warto walczyć do utraty tchu,, cytat widnieje na rogu ściany szpitalnej ktoś miał tupet zrobić w tej właśnie sali oddział na którym leżą astmatycy ,,walczyć o każdy oddech do utraty życia,, pomyślałam a kobieta leżąca obok jakby czytała mi w myślach przytaknęła niewerbalnie czasami a nawet często bycie filozofem bywa drogą przez pandemonium szufladkowi ludzie bardziej podobni do awatarów mają lepiej w tej kwestii a nasza kwestia ? jak trzymać się serca kiedy chce się siłą wyrwać jakby traciło dech? Klaudia Gasztold1 punkt
-
@violetta Najwidoczniej jesteś mądrzejsza ode mnie i więcej widzisz :) Tak już bywa, że kobiety przerastają nas mężczyzn :) @Jacek_Suchowicz Tak się składa, że o systemie toalet miejskich też niejedno można powiedzieć :) No ale powstrzymam się w tym zakresie od napisania wiersza :) społeczeństwo widzi rozumie i nic nie jest w stanie zrobić :// No ale podobno się budzi :)1 punkt
-
Kiedy uczeń jest gotowy zjawia się mistrz by zawołać go po imieniu, tym czasem człowiek żyje jak potrafi, stara się bardziej, tuli w umyśle moment spotkania, wie że to nie ten dzień, ani jutrzenka, tęskni mocno jak za matulą, wie już że nie jest zwierzęciem, droga zaprowadzi go po czerwonym węglu aż po skok w ogień, droga zadba o niego gdy zabraknie mu sił. Idzie ścieżką, ręce muskają krzewy i trawę, a w gęsią skórę powiewa wiatr, oczy tulą słońce które pozwala, czy będzie widział jak dziecko kiedy przyjdzie jego zachód?1 punkt
-
@Leszczym ja jestem bardzo zadowolona, rząd pomaga jak może. Jestem wdzięczna, ślę im serdeczności i uśmiechów, prezydent z damą pierwsza klasa.1 punkt
-
1 punkt
-
@lirycznytraktorzysta Czyli wychodzi z tego żeś klasyk! Dobrze. Ważne że jedno rodzi drugie Bezpłodność myśli to choroba1 punkt
-
Jak to wyśpiewywał jeden z bohaterów jednej z naszych ulubionych bajek z dzieciństwa, która może być już niepoprawna politycznie: A nam jest wsio rawno... Chociaż... może pojadę jednak rozrzutnikiem... smród zostaje z tyłu... Tylko chyba pora nie jest najlepsza. Albo za wcześnie, albo za późno. No chyba, że umawiamy się już na jesień.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Witam - raczej motylek - miło że czytasz - Pozdr. Witam - też wolę nadzieje w niej widać światełko - Pozdr. @Andrzej P. Zajączkowski - @Natuskaa - @Starzec @Kamil Olszówka - @snežinka - pięknie wam dziękuje -1 punkt
-
Rozpiętość ciszy kosmosu ... mierzyłeś kiedyś? Hałas - napiętnowany miotającym się Bogiem. Pomiędzy prawdą, Nim a mną - chyba nic więcej już nie ma. Może jedynie kilka par "nas" - naiwnych kłamstewek zmienianych bezustannie jak rękawiczki, w zależności od zamieszkiwanej półkuli. W głowie. ... Same bzdury, kasztan, lustrzane pismo i wieniec, który opadł z laurów. Nie do opisania? Czyli ... nie wiesz, jak to się pisze? Tak, też mam taki tom, opasły od tych milczeń, które zawierają błędy ortograficzne A kosmos? No cóż, meteoryty ludzi są w trakcie ... siebie - dzieją się, przydarzają toczą się dalej, nigdy jednak nie trafiają na MOJĄ kulę ziemską. Raz, dwa, trzy ... Szuuukam!1 punkt
-
1 punkt
-
Ta kobieta, tak, to ona. Idę za nią od dłuższego już czasu ulicami pustego miasta. Słyszę stukot jej obcasów ginący, gdzieś między kamienicami. Chcę jej powiedzieć, chcę jej wyznać… Podążam, zatem — krok w krok, śledzę… Głupio mi, ponieważ czuję się jak szpieg, jak tajny agent w szarym prochowcu z podniesionym wysoko kołnierzem. Jak szpieg w mrocznym, czarno-białym kryminale noir z Humphreyem Bogartem, który dla niepoznaki czyta gazetę albo przegląda okładki ustawionych w witrynie księgarni książek. I przemyka chyłkiem pod osłoną nocy, bądź w jaskrawości świtu. Ale wbrew pozorom, ściga ją jako koneser piękna. Muszę jej to powiedzieć, przyznać się wreszcie do miłości. Widzę, jak rozgląda się, jak patrzy. Jak tonie w błękicie nieba, niosąc naręcza czerwonych róż, liliowego bzu, co omdlewa wonią melancholii i tęsknoty… — za czym? Za tym o czym od dawna marzę. A czy i ona marzy? Czy obserwuje mnie? Zerka? Staram się dojrzeć, usilnie dowiedzieć, lecz oślepia mnie jaskrawy refleks odbijający się od szyby w wielkiej galerii obrazów, kunsztownych fresków. Choć, teraz widzę, widzę wyraźnie. Przegląda się w słońcu, podziwiając swój jasny profil i spleciony warkocz swoich cudownych czarnych włosów. Widzę to, skryty w głębokim cieniu po drugiej stronie ulicy. I widzę ją całą w słońcu, w całej tej potędze upojnego lata… Wiem. Jerzy Pilch pisał podobnie, choć nie chcę się absolutnie do mistrza porównywać. Ależ skąd! Daleko mi do niego. Oparłem się tylko o jego tekst z pierwszego rozdziału „Pod Mocnym Aniołem”. Tylko, że on, to znaczy jego bohater, słuchał czeskiego saksofonisty tenorowego Feliksa Slováčka, ja słucham ambientu. Tak więc, chciałbym ją móc dogonić i zajść jej znienacka drogę a wtedy, skłoniłbym się szarmancko i ucałował jej dłoń. Choć nie wiem, czy lubi, kiedy się ją całuje w dłoń. Być może wyrwałaby ją z obrzydzeniem, podnosząc głos w ostrej reprymendzie, tak właśnie, kiedy się chce odgonić od siebie kogoś o podejrzanej proweniencji? Nie wiem. Być może aż nazbyt staram się przyozdabiać przedziwną metaforą o wielopiętrowej konstrukcji, doszukując się we wszystkim rozmaitych znaczeń i symboli. Nie wiem. Może trzeba bardziej zwyczajnie, bezpośrednio. Tak twarzą w twarz… Po prostu, kocham tę kobietę. Widzę przez okno szeleszczące liście starych dębów, kasztanów. Opływają mnie jakimiś tkliwymi szeptami, nostalgicznymi wspomnieniami. I ta dziwna tajemnica czasu w prześlizgujących się po drzewach drgających blaskach, w migocie słonecznych prześwitów. Widzę swoją twarz zamyśloną, odbitą w szybie profilem. Poruszaną przez ciepły wiatr, w którym strzępy słów toną w potoku szeptów i niedopowiedzeń. Jesteś tu jeszcze? Ja jestem i czekam w tym gwarnym żywiole samotności, co przepływa piskliwym szumem,. Co przepływa w odbijających się echach natrętnej, powracającej przeszłości. Kocham cię. Tak, po prostu, jak tylko mężczyzna może kochać kobietę. A czy ty kochasz? Widzę cię w słomkowym kapeluszu z niebieską wstążką. Widzę cię zakochaną w morzu, w wilgotnym pod stopami złotym piasku. To wszystko na próżno? Spójrz, nadchodzi szumiąca w swojej potędze fala, odpływa… I raz jeszcze. Po nieskończoność wdechów i wydechów ziemi. W oceanie powietrza biała smuga po odrzutowcu. Rozpływa się w powolnym prologu pędu i w milknących porywach silnika pierzasty wąż. Idziesz po piasku boso… Idziemy we śnie… (Włodzimierz Zastawniak, 2023-06-08)1 punkt
-
@iwonaroma ciekawy wiersz traktujący o dwóch odrębnych bytach , różniących się zasadniczo, a jednak mają jakiś wspólny mianownik. Każdy z nich może być przecież tematem poezji i ma swoją niepowtarzalną wartość....1 punkt
-
1 punkt
-
@Leszczym Zabawnie opisałeś mechanizm władzy, ten sam od wieków. A szkoda, że jej już nie ma, ale coś czuję że jeszcze kiedyś wróci.1 punkt
-
@andrewZwrot ,,Genialny w swojej prostocie" dzięki temu wierszowi chyba właśnie nabrał nowego znaczenia!1 punkt
-
To nie był czas by odejść Tyle jeszcze przed Tobą czasu było życie kończy się nagle Piękno trwało i miłość cudowna też była Już nie płaczę, bo mam Cię w sercu Kiedyś się spotkamy w innym świecie Niech anioły cię tam poprowadzą i niech grają dla ciebie twoje ulubione melodie Nie mówię do widzenia , a mówię żegnaj Lovej . 2023-06-091 punkt
-
... wyczuwam sens, ale kreśli mi się pewne 'ale'... W każdym razie... jesteśmy więźniami labiryntu, to siedzi we mnie od dawna.1 punkt
-
Poezja.Tańczy... ja też wcześniej tylko czytałam, aż napisałam.. mój pierwszy.. który mi wyśmiano - i słusznie.!. :) To nic, że Ci nie leżą.. czasem ot tak, mimochodem, coś czegoś staje się powodem... ;) Skoro czytasz, może któregoś dnia skusisz się. A Twój limeryk... Klipku... bardzo mi, szczególnie końcowe... zległ żem.... :)1 punkt
-
1 punkt
-
jakbyś chował mnie w dłoniach - wiara bez niej tracę kontury i rozpraszam się coraz bardziej i bardziej bezkształtna1 punkt
-
jeszcze jeden odcinek i na razie dość. Wiem, że są nieco starsze ode mnie... ale pamiętam, gdy zwozili materiał na ich "budowę"..;)1 punkt
-
@Nata_Kruk One stoją od 5,5 mld lat i jeszcze drugie tyle będą stały, chyba że... człowiek je zniszczy, bo kto inny?1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne