Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 31.05.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Tam no i... jak ci tam cisza trawi każdy poranek zaczynam nowy dzień bez ciebie a jednak z tobą bo ciągle jesteś na wyciągnięcie filiżanek z szafki kiedy już zaparzę poranne cappuccino sączę łyk za łykiem myśli o tobie maj, 2023
    14 punktów
  2. Taka niepozorna jesteś. Czy potrzebna, nie wiem sama. Boso tańczysz ze mną w deszczu - Samotności niewybrana. Nieproszona przyszłaś do mnie i chwyciłaś mnie za dłonie. A ja z tobą pląsać nie chcę, za bardzo się ciebie boję. Puść mnie, proszę, daj odetchnąć! Duszę się w uścisku twoim. Lepiej będzie, gdy odejdziesz, tańczyć z kimś kto cię oswoił.
    13 punktów
  3. Znów zwiedzie mnie ciszą, powabna Rozgości się w świetle poranka Obierze, wywlecze na zewnątrz Do sedna, co w głowie się lęgło Zasieje - kiełkuje obawa Gdy noc już nastanie, zajadła W podszepty zabawi się ze mną Sumienie? Gdzieś było, lecz zdechło Rozsądek? Sam trawi swe trzewia Gdzież człowiek się może spodziewać Wytchnienia? Czy w zgubnym pozorze Czy w złudnym obliczu sklepienia? Niech wiedzie go cisza powabna Samotność? W niej naga jest prawda
    12 punktów
  4. Rozkoszy, miej litość Stałaś się nudna, Przewidywalna. Wpadasz na chwilę, I znów cię nie ma. Wiem, że na dłużej Lubisz zostawać. Jak cię ugościć? Powiedz mi teraz. Zdradź tajemnicę, Powiedz na ucho. Daj mi się złapać W sidła spragnione. Każesz mi czekać, Każesz mi prosić. Błagam o pomoc, Cała znów płonę. Widzę jak pragniesz, Jestem przy tobie. Nie bądź już, proszę, Tak niecierpliwa. Widzę, że pragnień, Tak jak fantazji, Nawet specjalnie Już nie ukrywasz. Czy mam je spełnić? Zrealizować? Swoim zapachem Przybrać znów kwiaty? Wciąż mnie namawiasz Żebym została, Więc skorzystajmy Obie dziś na tym. ---
    7 punktów
  5. kiedy mnie życie wciąż pogania i nęci znowu coś w oddali cisza mi mówi usiądź przy mnie świat się bez ciebie nie zawali
    7 punktów
  6. Czym jest nadzieja czy to tylko sen który z gwiazdami się skumał Czym jest nadzieja czy to prawda czy może grzech który kusi nas A może nadzieja to złudzenie któremu zawierzyliśmy mimo że jest niepewne A może nadzieja to lek na smutki i łzy które nie umieją się uśmiechać Czy nadziei można zaufać być na tak szeroko otwierać przed nią drzwi
    5 punktów
  7. Podczas wczorajszego spotkania z wiecznością nabawiłam się samotności. Poczułam w sobie wszędobylską noc, której tak boleśnie brakuje światła spadających gwiazd. Nie, nie mogę przyzwyczaić się do tutejszych wędrówek w stronę tego muru, poza którym nie istnieje powietrze, ani jeden haust kamienia. Rozproszona na skrawki zbędnych przejaskrawień, oddana smutkowi, który jak zwykle szuka sensu, owijam się w znoszoną mgłę, doszukuję się istnienia tam, gdzie skonały wszystkie jabłonie, przebrzmiała ostatnia słona modlitwa. A kiedy już pomalujesz na czerwono swoje niebo, kiedy rozbłyśnie w tobie ostatnie wzgórze - staniemy na straży ostatniego człowieka, ostatniej w tym sercu litości.
    5 punktów
  8. Co zrobić aby nie być zmęczonym jaka recepta na to najlepsza wystarczy przytulić się do żony ona lekarstwem na sen pierwszym. Jednak czy da się zasnąć przy lubej co swymi wdziękami ciągle kusi czas zacząć szukać innym sposobem przytulić głowę do poduszki. Może ciepłego napić się mleka przed spaniem trochę się wyciszyć na ciszę nocną nie warto czekać zgasić emocje niech głowa nie słyszy. Cichutko z radia puścić muzykę zaufać objęciom Morfeusza tanecznym krokiem wejść w marzeń krainę smutnymi dźwiękami się nie wzruszać. Gdy już przyjdzie ten upragniony spokój na który czekałeś dzień cały delektuj się każdą odpoczynku chwilą jutro znowu powitasz dzień wspaniały.
    4 punkty
  9. Posłuchaj mnie przez chwilę, to tylko parę słów. Jestem nieśmiały i rzadko mówię do Ciebie chcę powiedzieć parę słów. W jednej ręce mam kwiaty w drugiej owoce. Ofiaruję je Tobie. Kwiaty piękne owoce dojrzałe przez nie mówię do Ciebie. Moja dusza mówi w kilku prostych słowach podziwia Ciebie.
    4 punkty
  10. Nowotwór znów wziąłem leki na lęki o siedem dawek za dużo bo miewam słabość do liczb samotnych wędrówek w burzy straciłem siły na tańce nocne hulanki w przestworzach chyba już pora się żegnać wyczułem w emocjach guzy doktor wykrzyczał diagnozę terapia do dzisiaj nieznana wypadły mi myśli niewinne a oczy mi zaszły czerwienią ogłuchłem na głosy demonów straciłem apetyt na wolność nadzieja otwarta na oścież z dumą wystawia swe dzieło usiądź na chwilkę i popatrz jak rośnie we mnie ten owoc nieuleczalność ma w pestkach zasadzę je kiedyś w ogrodzie chorobę widać po oczach wybucha mi tam koło serca przenika przez ciało i myśli bo zakochałem się w Tobie
    4 punkty
  11. Gdy się zbudzisz o północy, słysząc kopyt stuk, Nie odciągaj zaraz zasłon by spojrzeć na bruk, Tym co nie pytają, nikt kłamstwa nie powie. Na ścianę patrz kochanie, gdy jadą Panowie. Dwadzieścia i pięć kuców, W ciemności się przemyka - Brandy dla pastora, tytoń - urzędnika. Koronki dla damy, a listy szpiegowi, Ty na ścianę patrz kochanie, gdy jadą Panowie! Gdy znajdziesz przy drewutni, biegając wokoło Baryłki pełne brandy, uszczelnione smołą, Nie bierz ich do zabawy, nie rozgłaszaj wszędzie Przykryj dobrze chrustem - a jutro ich nie będzie! Gdy widzisz wrota stajni otwarte szeroko; Gdy wewnątrz koń spieniony oddycha głęboko; Gdy matka płaszcz rozcięty pośpiesznie naprawia; Gdy mokrą ma podszewkę - ty pytań nie zadawaj! Króla Jerzego ludzie będą wokół stali. Uważaj co im powiesz, gdy będą cię pytali. Choć dla ciebie będą mili ze wszystkich swych sił, Nie mów im kto gdzie jest, a zwłaszcza gdzie kto był! Stuki, kroki wokół domu - gwizdy po zmroku - Póki nasz pies nie zaszczeka, ty nie rób kroku. Leżą Trusty i Pincher, a ciche jak w grobie. Bo nie robią hałasu gdy jadą Panowie! Jeśli zrobisz jak mówię, może tak się zdarzy Że przyjedzie z Francji lala, ta o której marzysz W czepku z Valenciennes i kapturem z aksamitu Prezent od tych Panów, w uznaniu twego sprytu! Dwadzieścia i pięć kuców, W ciemności się przemyka - Brandy dla pastora, tytoń - urzędnika. Tym co nie pytają, nikt kłamstwa nie powie. Ty na ścianę patrz kochanie, gdy jadą Panowie! Kipling - tak, ten od Księgi dżungli - w przewrotnym wierszyku, który jak nic nadaje się na konkurs recytatorski dla uczennicy klas wczesnych. Valenciennes to francuskie miasteczko, wtedy słynne z koronek. A linia: "Them that ask no questions isn't told a lie." niewątpliwie przyda mi się w pracy. Ale przyznaję, że nie zdołałem ubrać ludzi Króla Jerzego w ich niebiesko- czerwone mundury. Cztery wersy po 13 sylab to wciąż za mało. I Rudyard: If you wake at midnight, and hear a horse's feet, Don't go drawing back the blind, or looking in the street, Them that ask no questions isn't told a lie. Watch the wall my darling while the Gentlemen go by. Five and twenty ponies, Trotting through the dark - Brandy for the Parson, 'Baccy for the Clerk. Laces for a lady; letters for a spy, And watch the wall my darling while the Gentlemen go by! Running round the woodlump if you chance to find Little barrels, roped and tarred, all full of brandy-wine, Don't you shout to come and look, nor use 'em for your play. Put the brishwood back again - and they'll be gone next day ! If you see the stable-door setting open wide; If you see a tired horse lying down inside; If your mother mends a coat cut about and tore; If the lining's wet and warm - don't you ask no more ! If you meet King George's men, dressed in blue and red, You be careful what you say, and mindful what is said. If they call you "pretty maid," and chuck you 'neath the chin, Don't you tell where no one is, nor yet where no one's been ! Knocks and footsteps round the house - whistles after dark - You've no call for running out till the house-dogs bark. Trusty's here, and Pincher's here, and see how dumb they lie. They don't fret to follow when the Gentlemen go by ! 'If You do as you've been told, 'likely there's a chance, You'll be given a dainty doll, all the way from France, With a cap of Valenciennes, and a velvet hood - A present from the Gentlemen, along 'o being good ! Five and twenty ponies, Trotting through the dark - Brandy for the Parson, 'Baccy for the Clerk. Them that asks no questions isn't told a lie - Watch the wall my darling while the Gentlemen go by !
    4 punkty
  12. Ciągle się zastanawiam Co jest warte to życie. Czy klęczeć trzeba codziennie, Czy wstawać o świcie... Pora się zbudzić Z cholernego koszmaru. Zacisnąć oczy, Zatrzymać słone łzy. Pora przeprosić siebie, Sobie wybaczyć... Jutro nie jest wcale oczywiste. Zanika tak jak wczoraj. A dzisiaj zaciskam palce Na ostrych brzeszczotach. Bo to już jest ta pora Kiedy spojrzę z góry. ... Miraż bycia, Tu W życiu. . . .
    3 punkty
  13. Szum morza, gdzieś w oddali, siwe ucho strzyże. Cieplejszy, wiosenny powiew łagodzi lwie ryki. Puszcza już lodowy parkiet, zieleń znowu rośnie, z prawej, lewej jeziora, między nimi bagna. W niegościnnej krainie wśród mgieł tętent słychać, dyskretny, znów grząskim bagnem lekko chlupoczący, cichy szelest muskanych traw i nagle jak duchy powstałe z morskiej piany oraz mgielnych strzępków. Zwięzłe, choć niewielkie ciała, niosą tysiąclecia. Czy zeszły ze ściany Lascaux, by żyć w Camargue? Szerokim kopytem deptać grząskie, miękkie szlaki... czujne oko bada wokół, wciąż szuka natręta. Ciche parsknięcie i śmigło twardym, mokrym włosiem, słońce błysnęło w kroplach, zdobiąc biel klejnotem i mgła dopadła legendy na czterech kopytach, biel sierści, mgły i piany wód, przesiąkły w jedno.
    3 punkty
  14. Nie mogłam się powstrzymać i w wierszu jest drobna wzmianka około słowiańska. Spróbowałam sobie porymować... Człowiek znikąd nie pochodzi. Afryka naszą kolebką. Stąd kilka fal, nie powodzi, podreptało hen, daleko. Pierwszy był homo erectus, ten wyginął już doszczętnie. Później człowiek z Heidelbergu, boczna gałąź za nim biegnie. Małe grupy w dal dążyły, tereny wolne rozległe, neandertalczyk przybyły, obozowiskiem zalegnie. Dopiero teraz wyrusza duża rzesza naszych przodków. Kataklizm jednak wykrusza, wszystkich niszcząc już w zarodku. Zostało bardzo niewielu i to głównie ci w Afryce. Szukając dla siebie celu rozeszli się szybko po świecie. Niektórzy dotarli do Azji, tu przemiany i łączenia, Ariowie na czele inwazji. Poszukajmy spokrewnienia. Inni poszli do Europy neandertalczyków tknęli, niedługo potrwało i tropy tych ostatnich zaginęły. Co ich gnało po bezdrożach? Czy tylko ciekawość ku światu? Przemieszczenia roślin, zwierząt i jeszcze zmiany klimatu.
    3 punkty
  15. Przygotowałeś na najgorsze niejedną opowieścią zadałeś nam majtkom trzynaście prac domowych cierpliwie tłumaczyłeś że to szczęśliwa liczba wspominałeś że wygrałeś załogę na loterii Jeśli przyjdzie stanie co się nie odstanie zatniemy się i popłyniemy w wiodący rejs obierzemy kurs ostry do porywistego wiatru zmierzymy się i będziemy trwać przy nadziei A gdy nagła zła burza morze rozszaleje wichura rozpłynie potok ogromnych fal błyskawice wybiją z kłębistych chmur nieba ocaleje okręt bo nami dopłynie do celu Dolewałeś otuchy że wszystko musi minąć aż przyszedł ubrany w słoneczną pogodę dzień i zwiały od kapitana lękające nas zawieje teraz ktoś inny dumnie czuwa nad sterem I następni przebierają wzrokiem w metaforach morza... Warszawa – Stegny, 28.05.2023r.
    3 punkty
  16. zamykam się w kropli nasycam jej świeżością a życie trwa we mnie spokój zgiełk został daleko w spojrzeniu mam blask i trwam wciąż trwam bezpowrotnie zamknięta w kropli każdego dnia
    3 punkty
  17. pani przychodziła z kosą teraz warczy
    2 punkty
  18. umarli przechodzą obok od czasów Melquiadesa stoję na styku światów u kresu nocy bez deszczu żółtych kwiatów w ciszy przemknęło magnetyczne zwierzę sceny wiatr przynosi na próg oddech komory grobowej z Doliny Królów zapach czarnej żywicy morze gwiazd lapońskiego nieba życie i śmierć
    2 punkty
  19. Pomiędzy pomiędzy śmiechem a łzą pomiędzy bólem a siłą w ciszy budujesz swój dom na gruzach mych słów i mych imion na skraju tajemnic gdy noc ubiera wstyd na swą maskę wspominasz nasze podróże pomiędzy szeptem a wrzaskiem między przepraszam a wybacz gdzie nic nie trzeba tłumaczyć stawiasz mury ze wspomnień w zwykłej prostocie wypaczeń pomiędzy starać a być stawiasz lub rzucasz talerze nocą zadzwoni telefon którego już nie odbierzesz pomiędzy trwać a umierać ktoś z trudem nagrał wiadomość odsłuchaj ją kiedyś gdy nocą tęsknoty kły Cię dogonią
    2 punkty
  20. Mroczny Mesjaszu, czy to nasionko światła tkwi niczym zadra w twoim serdecznym palcu? Czy to gwiazdy oddają hołd uniżoności, twoim wykrzyczanym modlitwom, których nie rozumieją nawet skrupulatnie wierzący? Piedestał, na jakim przyjęła się przewartościowana pokuta, kruszeje pod dotykiem twojej delikatnej dłoni. Pewnego dnia roztrzaskały się o moje sumienie najpiękniejsze anioły, najwyraźniej pozazdrościły nam nieba, zatęskniły za Bogiem, który wybrał się na wycieczkę krajoznawczą po zachodniej części raju i dotąd nie wrócił. Mroczny Mesjaszu, dziś zapomniały o nas szlachetne bolączki tego kulawego świata, który obudził się w środku nocy. Czuję delikatność twoich westchnień na moim rozpostartym ciele, doświadczam lekkości obietnic, otulających nas muśnięciami warg. Wraz z kolejnymi modlitwami poznajemy naturalne oblicza miłości, by mogła zjednoczyć nasze rozkoszne myśli, potrafiła wskrzesić z popiołu kolejny rozdział naszego natarczywego życiorysu.
    2 punkty
  21. kołyszę się w przestrzeni nieba jak kołyska raz w prawo raz w lewo krzyki przeszłości łączą się w szereg pętla na szyi się zaciska a ja wciąż kołyszę się jak kołyska raz w prawo raz w lewo wylewa się z ust dźwięk do życia porywa a ja... do snu się układam tęsknota za tym co było wciąż jest mi bliska
    2 punkty
  22. co to jest przemijanie czy to była nadzieja a może to echo i wiatr co to jest przemijanie które dotyka mnie oraz pewnie i was co to jest przemijanie czy ono ciągle jest obok nas co to jest przemijanie czy to pola łąki i las a może to tylko gra co to jest przemijanie czy warto o nim myśleć czy to stracony czas
    2 punkty
  23. dlaczego miłość nas zachwyca dlaczego człowiek o niej marzy dlaczego o niej ma fajne sny czemu do niej horyzont się uśmiecha czemu fajniejsze są noce i dni dlaczego lubią o niej rozmawiać poeci i zakochani czemu to ona w sercu się tli czemu lubimy gdy puka do naszych drzwi a my ją wpuszczamy czemu miłość nasz zachwyca czemu mieszka w myślach może ktoś więcej o tym wie
    2 punkty
  24. Ciemne myśli znów nadchodzą Może lepiej już z tym skończyć Choć inni jeszcze mnie obchodzą Nie chcę im w życiu namącić Wciąż pamiętam o beztrosce Miłych chwilach bez zmartwienia Wtedy ciągle było słońce Teraz tylko pasmo cierpienia Mam marzenie, że to zło przeminie Nadejdzie czas wytchnienia Oby to było, nim się zabiję Bo póki co, to jedynie urojenia. ************************************ Dziś mija dokładnie rok, odkąd zarejestrowałem się na forum. Z tej okazji chciałem nawiązać do mojego pierwszego utworu "Samobójcza aura". Przy okazji pragnę podziękować wszystkim osobom, które czytały i komentowały moje wiersze. Wasze miłe słowa niejednokrotnie sprawiły mi radość, a konstruktywna krytyka pobudziła do namysłu.
    2 punkty
  25. Po to żeby uciekły i znów było miło. Każdy ma swoje sposoby.
    2 punkty
  26. Kiedy pada deszcz myślę o kroplach małych utopijnych rozsadach wdzierających uniwersum jak wieszcz do sadów Łykam pospiesznie nim przeleci wąskim strumieniem łakoci więcej niż mógłbym zmieścić zalewam swe grodzie Obłoki porywa potok uciąg wystawił wiatr centralna gwiazda zaczyna przemawiać w retoryce skóruje mnie blask Wysycham pospiesznie paruję przy cieple gwiazd myślę o wodzie w której mam na bezdechu czas.
    2 punkty
  27. wczoraj spotkałem Boga w pijalni stresu i strachu mówił, że stracił robotę podobno przez cięcie etatów i jeszcze rzuciła go żona bo co dnia wracał nachlany zabrała dzieci i klucze do królestw kartonu i piany stawiałem kolejki zmrożone słuchałem jak mówił o dzieciach o naszych przysięgach w pacierzach tych samych w kolejnych stuleciach potem piliśmy na szklanki za wolną wolę i wybór za szabat w każdą niedzielę za ideały na krzyżu mówił że serce ma chore lecz czasem musi się nachlać i teraz na jego rachunek śmialiśmy się z tego - "Bóg zapłać" pamiętam jak leżał na stole obok tańczyły diablice a barman z kieszeni wykradał jałmużny i tajemnice wziąłem więc go pod ramię zawlokłem po schodach do domu chleb powszedni i kawa stawiały go rano do pionu zbiliśmy piątkę i wyszedł na koniec mi rzucił za progiem "ty też jesteś Bogiem tylko wyobraź to sobie (sobie)"
    2 punkty
  28. ... od takich ludzi nie da się odejść, Duszko..., po prostu.... :) Pozdrawiam i ja. Poezjo, która tańczy... te, których używam, na pewno nie... :) Dziękuję. i... cisza.... niestety, ona pozostaje i... drąży w głowie koryta. Wielu już dało sobie odpowiedź, tak myślę. Dziękuję... Rafaelu... za zatrzymanie się u mnie... :) Zostawiam zbiorowe pozdrowienie.
    2 punkty
  29. @kwintesencja Doskonale udał Ci się wiersz... jak sądzę, tak to właśnie wygląda. W ciszy i samotności własnego umysłu odnajdziemy sedno sprawy, wygrzebiemy sumienie i zdrowy rozsądek. Są tacy, którzy wydają się być wręcz przerażeni ciszą i chwilą dla siebie... Pozdrawiam :)
    2 punkty
  30. pochłania cisza każdy poranek bywa że ekspress burzy ją sykiem terkotem młynka zjada śnidanie płynące myśli samotnie liczę życie nie zawsze po naszej myśli kolejnych dni ktoś sens nam tworzy czasem przypadkiem coś nam się przyśni sącząc nadzieję na zmiany - może... :)
    2 punkty
  31. @violetta Życzę tego ;) Wtedy wygra poezja ;) @Nefretete Ślicznie dziękuję, ta piosenka rzeczywiście tutaj pasuje ;) @corival cieszę się mi ciut nieskromnie też ;)
    2 punkty
  32. -Mistrzu, czy łatwo oprzeć się pokusie wszelkiej? -Tej małej całkiem łatwo, lecz trudno tej wielkiej, bo niejeden grosz odda, gdy podniesie z ziemi, lecz jak znajdzie dukata, schowa do kieszeni.
    2 punkty
  33. Jeszcze nie wszystko stacone Póki gwiazda ostatnia płonie Ruszajcie I nie bójcie się jutra Bo przyszłość do was należy Ci przed wami swoje już dla was zrobili Więc szacunek wzajemny do nich miejcie Niech wam ta gwiazda płonie choćby niebo było najciemniejszym Żagiel tylko rozłożyć i płynąć w nieznane Bo gdzieś tam na oceanie burzliwym za mgłą ląd się już rozciąga
    2 punkty
  34. @Rafael Marius nie mieszkam w Warszawie, ale wiem o czym piszesz. Myślę, że warto zadbać o ta wewnętrzna ciszę. @Tectosmith ja też bardzo lubię :) Pozdrawiam ciepło :)
    2 punkty
  35. Gdy słonia z Afryki w miejscowości Zgierz napotkasz, to znikaj! Wszak dziki ten zwierz trąbą wszystko chwyta, chwytając zaś pyta: - I ty czymś takim oddychasz? A jak jesz? ;) PS To przerobiony na limeryk bardzo stary dowcip. :) Pozdrawiam.
    2 punkty
  36. Więc nie daj zimy ręce obdartej, Tknąć w tobie lata nim ekstrakt spłynie: Skarb ten powierz fiolce ciebie wartej, Zachowaj piękno w skarbcu, nim zginie. Nie może to być lichwą niegodną, Gdy dłużnik spłatę z radością wniesie; Spłodzisz istotę sobie podobną, Szczęścia więcej, gdy będzie ich dziesięć; Ciebie dziesięciu, to lepiej niż sam, Z jednego dziesięcioma się staniesz: Cóż może śmierć, gdy zabierze cię nam, A w swych potomkach żywym zostaniesz? Upór skończ, żal dać urodę taką Na śmierci łup i schedę robakom. Bezpośrednia kontynuacja sonetu 5. Ujawniają się dwa elżbietańskie archaizmy (wizje świata): pierwszy to, że zima jest brzydka i wstrętna (podobnie noc); a drugi, że cechy dziecka pochodzą od ojca, zaś kobieta jest tylko "naczyniem". No cóż, nie uważali na biologii. No i wyjaśniło się, o co właściwie chodzi z "destylatem". U Williama, to nie tylko kwiatki i motylki... Czasem jest - życiowo. I William: Then let not winter's ragged hand deface, In thee thy summer, ere thou be distilled: Make sweet some vial; treasure thou some place With beauty's treasure ere it be self-killed. That use is not forbidden usury, Which happies those that pay the willing loan; That's for thy self to breed another thee, Or ten times happier, be it ten for one; Ten times thy self were happier than thou art, If ten of thine ten times refigured thee: Then what could death do if thou shouldst depart, Leaving thee living in posterity? Be not self-willed, for thou art much too fair To be death's conquest and make worms thine heir.
    1 punkt
  37. @lirycznytraktorzysta A spójrz do sonetu 3. Szekspir pisze tam: Thou dost beguile the world, unbless some mother. For where is she so fair whose unear’d womb Disdains the tillage of thy husbandry? dosłownie to tak: Ty zwodzisz świat, pozbawiasz jakąś matkę błogosławieństwa (ciąży). Bo gdzie ta tak piękna (fair), której nieorane łono Wzgardzi orką twego..... (I tu gra słów: husbandry to uprawa ziemi, rolnictwo, ale husband to mąż, więc może)... mężowskiego? Przez setki lat niejedna białogłowa się spłoniła czytając ten wers. Generalnie pierwszych kilkanaście sonetów to Szekspir nakłaniający nieznanego młodego człowieka, aby się ożenił i koniecznie spłodził dzieci - bo taki jest ładny i szkoda żeby się zmarnowało. Utarło się mówić o nich sonety prokreacyjne. Ale z czasem pojawią się też inne tematy - sonetów jest 154.
    1 punkt
  38. @LeszczymDziękuję Ci za miłe słowa. Wiem, że dla niektórych to brzmi bardziej jak hiphopowy tekst ale wcale tak do końca nie jest. Zresztą nawet gdyby tak było, to nie widzę nic w tym złego.:-) Każdy pisze jak umie - najlepiej w danym momencie. Ja akurat tak.:-) Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  39. - dla Belli i Siostry, moich Pań Istotnie, Mil coraz bardziej przyzwyczajał się do swobodnego przebywania w powietrzu. Widać było to po jego minie i po spokoju, coraz bardziej wracającym do spojrzenia. Ale zerknięcia - czy raczej, ujmując tę kwestię precyzyjnie, zaglądnięcia Belli i Kruszynki - sięgały głębiej. Do stanu myśli w umyśle i do stanu uczuć w sercu. - Ooo - druga z wymienionych przesłała radosną myśl pierwszej. - Mamusiu, miałaś rację, że tata się przyzwyczai. Stał się dużo spokojniejszy. - Córeczko - Bella uśmiechnęła się mentalnie - moje spostrzeżenia potwierdzają, że w twoich jest wiele racji. Mil, wyczuwając myślowe dotknięcia żony i córki, też się uśmiechał. I też mentalnie. Do nich i do siebie samego. - Bellu, Kruszynko - posłał i fizyczny, i umysłowy uśmiech po którymś z kolei zaglądnięciu, spojrzawszy w odpowiednie strony. - Dzięki wam wielce za troskę. Ale czy nie sądzicie, że wystarczy sondowań? - Desculpe, meu amado - Bella uśmiechnęła się doń podwójnie. - Przecież wiesz, że to z troski o ciebie, nie por curiosidade excessiva, z nadmiernej ciekawości. - Eu sei, wiem, Querida - Mil zdążył odpowiedzieć żonie, zanim Kruszynka wpadła na pomysł, że zrobi mu lotnego - dosłownie - psikusa. - Skoro tak, to może zwiększmy trochę prędkość i poziom lotu. I może nawet dodajmy kilka piruetów. Mamusiu, co ty na to? Bella zaśmiała się i pokręciła głową. - Córeczko, proponuję oferować tacie nie za wiele atrakcji na raz. Ale małe zwiększenie prędkości może być... * * * - Olegu, zgoda na trochę więcej bliskości i bezpośredniości - Soa uważnie dobierała słowa. - Na zaręczyny - ale za pewien czas, zgoda? - tu zaczekała na potwierdzenie - też zgoda. Co zaś do ślubu... zaczekajmy. Pomyślę jeszcze. To przecież ważna decyzja, ważny krok. Dla nas obojga. - Mogę tylko potwierdzić - uśmiechnął się Oleg, sięgając do jej dłoni i składając dworny pocałunek. - To ważna decyzja i ważny krok. Dlatego poświęciłem stosownie dużo czasu na przemyślenia i rozważenia. - Uśmiechnął się ponownie. - Soo, dziękuję ci z całego serca. Po krótkiej zaś chwili dodał, uśmiechnąwszy się tajemniczo: - Chyba wypada nam to uczcić... Cdn. Voorhout, 31. Maja 2023
    1 punkt
  40. @corival To trochę jak malowanie obrazu słowami Nie każdy potrafi. Nie do każdego trafi. +
    1 punkt
  41. @Corleone 11 Hahaha 😅😅😅, czy zobaczę bliskość, a może i nagość? 😅😅😅
    1 punkt
  42. @tramwaj63 A masz jeszcze jednego "anioła"
    1 punkt
  43. @kwintesencja Ślicznie! Kiedy czytałem uśmiechałem się od ucha do ucha, tak bardzo zafascynowany byłem obrazem emocjonalnym, który tworzą Twoje słowa. Nie potrafię tego określić ani opisać, ale najwyraźniej powstanie z tego wiersz; początek już powstał. A ten lęk to faktycznie jest w wierszu, ale taki jakiś bardzo oswojony, zdystansowany. Nadal mnie zastanawia tytuł. Porozmyślam sobie nad jego znaczeniem :-) Bardzo ładny wiersz. Cieszę się, że go dodałaś. Pozdrawiam Cię wiosennie :-)
    1 punkt
  44. Tęsknota wpisana w poranek:):)
    1 punkt
  45. @Nefretete dzięki za wytłumaczenie ;)
    1 punkt
  46. @Nefretete Bardzo Ci dziękuję. Pozdrawiam serdecznie :-) @beta_b Dziękuję i pozdrawiam :-)
    1 punkt
  47. @Rafael Marius Ładnie treść płynie! Zdjęcia swoje też robią, dodają treści wiersza dodatkowych bodźców wyobraźni. Pozdrowienia!
    1 punkt
  48. Życiowy eter obmyje układ sieciowy. Wciśnij też enter !
    1 punkt
  49. @corival Pewnie to właśnie tak było jak opisujesz poetycko.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...