Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.05.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Za czerstwym chlebem kolejka szara zakręca młodość w dojrzałe smutki z gniazda wypadłe za wcześnie ptaki czekają z celem wczepionym w troskę W dole rodzice tęskniący cicho w szponach depresji leżą bez ruchu przez wojny wichry strąceni z dachu na losie piskląt niemocą piszą Życie na kartki za życiem stoi parami szybciej zdobędą szczęście wspólna historia dodane skrzydła odfrunąć z kluczem do dużej roli Em trzy spółdzielcze wersalka żądze miłość wiadomo jest dla dorosłych mówisz za mali, spójrz w głębię oczu szmat czasu wyrył dziesiątą wiosnę Nie dla każdego czas w tym samym tempie płynie. Wszystkie przedstawione wydarzenia są autentyczne.
    3 punkty
  2. Szukam cię dobra chwilo. Gonię za tobą zbyt bardzo, a ty mi wciąż uciekasz, choć cię złapałam niedawno. Tylko dlaczego tak krótko mogłam się tobą nacieszyć? Chciałam zatrzymać cię dłużej lecz ty się ciągle gdzieś spieszysz. A może wolisz tylko wypić kawę mrożoną, niż zostać na obiedzie i czuć się zniewoloną? Staram się ciebie zrozumieć, nie będę więcej gonić. Prędzej czy później wrócisz - radość się we mnie odrodzi.
    3 punkty
  3. jestem zwierzęciem nocy żywię się padliną podrzucaną w kanałach cyfrowych gołym rękoma grzebię w zerojedynkowych bohaterach wywracam ich na drugą stronę zawsze znajdzie się coś całego w dziurawym w co można zanurzyć zęby jadowe poluję na koniec świata w tym roku wyjątkowo nie nadszedł już drugi raz w tym miesiącu znów przyjdzie mi spędzić resztę życia w przyszłości inne zwierzęta w klatce pukają się w czoło jak można zostawiać tyle śladów pamięciowych awatarów odcisków klawiatury wczoraj po dzielnicy grasowało kilka drapieżników mieli nakazy na papierze łomotali w drzwi o świcie
    3 punkty
  4. ona śpi odwrócona tyłem zawinięta w czerwony koc wypłynęło z niej nasze dziecko miedzy nami wyrósł mur czuję że jeśli nie znajdę sposobu by go zburzyć rozdzieli nas na zawsze zgiełk Eriksgaten któremu wtóruje pokojowa lodówka mam 48 lat i nie wiem co jest dla mnie dobre wymownie niewymowny od urodzenia zeskakuję z drabiny by ponownie siebie nie mieć szukam sposobu by nadać sens każdej chwili życia niepokoi mnie że gdy nadarza się sposobność jestem bezradny
    3 punkty
  5. zmysłami czuję majową siłę gra słów to miłość nokturnem z klawiatury z ukrytych nut uwiłem bukiet róż czerwonych naręcze słów niewypowiedzianych a jutro zarzucę ci je na szyję
    3 punkty
  6. Nie wstydź się prawdy ona zawsze ma racje nie boi się cieni nie boi się mgły Nie wstydź się prawdy ona lekiem na zło nigdy nie kłamie umie otwierać drzwi Nie wstydź się prawdy uśmiechaj się doń nie wmawiaj sobie że to tylko echo Nie wstydź się prawdy to ona ozdabia twoje noce twoje dni to ona twoim horyzontem Nie wstydź się prawdy nie unikaj jej bądź przyjacielem nie mów o niej żle
    3 punkty
  7. suniemy codziennie na chmurze przywiązania ścigamy się z wiatrem przeznaczenia dryfujemy razem po falach oceanu trudów oraz przyjemności wciąż gaśniemy oraz płoniemy na przemian ale boję się, że pewnego dnia ty już nie zapłoniesz co wtedy będzie ze mną?
    3 punkty
  8. w ulu obok rojno gwarno perspektywy przecież marne truteń - german niby pszczółka znów jeleni nowych szuka obiecuje ze trzy razy czy raz da to się okaże pszczoły z lewa się buntują chociaż same oszukują w przemyślany robią sposób by pozyskać kilka osób a odźwierny nosem kręci w telewizji miałem więcej praca miała wiele zalet gdy wpuszczałem każdy talent truteń Rycho się przyplątał rzucił hasło chyba z kąta a że intelektu nie ma wyszła beka jakaś ściema jeszcze brzęczą pszczoły rolne wraz z tygryskiem niespokojnym nie są w stanie ukryć parcia lecz brakuje im poparcia wszyscy robią dużo gwaru lecz brakuje im programu ul z zachodu jakoś milczy ul ze wschodu chyba wilczy ma apetyt i niestety zjadłby ule jak kotlety truteń - german ten jak pszczółka myśli komu pomysł ukraść a co powie wszystko lipa zamiast trutnia - wielka kicha
    3 punkty
  9. Tam gdzie kurek na kościele pieje po raz trzeci, zagubiły się nadzieje, jak zgubione dzieci. Gdy nad wieżą wiatr zawieje, to kurkiem obraca... Dzieci bawią się w najlepsze, to ich cała praca. W lewo, w prawo i z powrotem, w każdą inną stronę, w tym odwietrznym kołowrotku wszystko dozwolone. Nikt nie zważa, że wokoło rosną nowe kraty, grabarz kopie grób wesoło, a strój ma pstrokaty. Tuż przy dole kamień czeka z napisem gotowym: Tutaj leży Twoja Wolność wybita ci z głowy. Chodzą cienie po cmentarzu zapatrzone w gwiazdy. Chociaż Słońce jedno świeci, tu ma swoje każdy. Cień za cieniem się potyka, i wpada do grobu. Tam w ciemnościach szybko znika i nie ma sposobu by w bezdusznym tym zaduchu przyszło otrzeźwienie, kiedy kurek liczy z góry wszystkie ciemne cienie.
    2 punkty
  10. Patrząc na swoje lustrzane odbicie coraz częściej zaczynam powątpiewać w swoją dorosłość o której świadczą posiwiały wąs broda i łysawa skroń Może wciąż jestem tylko dzieckiem którego twarzą bawi się życie kładąc na niej swój niesamowity makijaż i dlatego nie jestem wstanie pojąć Czemu nie wszyscy umieją szczerze płakać śmiać się kochać mówić prawdę czyli robić coś co jest oczywiste i proste coś co było jest i będzie dużo warte
    2 punkty
  11. jak dobrze rano otworzyć oczy by móc od nowa przez życie kroczyć. z porannym słońcem przywitać dzień nowy kolejny i może wyjątkowy. jak dobrze iść małymi krokami podążać za nadzieją czasem smutek gości w sercu lecz usta się śmieją. i dobrze we wszystkim sobą być choć przecież różni jesteśmy każdy od siebie może coś dać wtedy świat staje się piękny.
    2 punkty
  12. mam cię w małym lesie rododendronów kiedy wybuchają czerwienią różem fioletem bielą na zieleni cichym głosie ptaków i delikatnym słońcu po ciepłym pocałunku uczucie domu
    2 punkty
  13. normalizujmy - miłość do siebie i drugiego, nasze spojrzenia i uśmiechy how are you fine już od dawna fine żeby było normalnie tak po prostu - o! po swojemu, byle nie swojsku żeby już nic nie było niczego do normalizowania
    2 punkty
  14. Perła wrzucona w błoto na drodze wciąż skarbem cennym lśni doskonale w strumieniu czasu pluszcze pytanie w chaosie życia czeka odpowiedź Żebrak niespiesznie przegląda myśli głos przewodnika dyskretnie wabi w harmonii ciszy słysząc wołanie na szlak wyrusza po śladach marzeń Szukanie wiedzie do chwil w błękitach przez świat zwiedziony bogactw mirażem na kartach z twarzy fałszywy klejnot zwinięty wachlarz poznanie świta
    2 punkty
  15. Mierzyć szczęście Miarą nie sposób Odmierzyć Rzecze krawiec Wiatr zawsze w oczy Wieje to dobrze Nie sposób bezwietrznie Uwolnić uszyty latawiec
    2 punkty
  16. nie potrzebuję pustki owiniętej tobą... jak kot zwijam się w kłębek - ciasno oczami wodzę niepewnie w płytkim oddechu róży danej na zgodę między kolcami wtulam się w mięsiste łodygi i liście - ruchami leniwe bicia serca bezmyślnie trwonię nie umiem tej pustki - tobą naznaczonej znieść a jednak jestem tu wciąż - bezgłośnie
    2 punkty
  17. Siedzą w ulu tłuste trutnie. Wszystkie nudzą się okrutnie. Choć nie z soli ani z roli, Taki pech jest trutnia doli. Aby przerwać nudę, swary, Rzekł, więc truteń, niski, stary - Żeby zadać nudzie kłam, Taką radę daję wam: Rozpatrujcie okolice. Niech tu zlecą robotnice. Nasze pszczelne roje, całe, Niech się zlecą duże, małe. Na dostojnym zgromadzeniu, W starym ulu, przy strumieniu, Wszem i wobec ogłosimy, Że dar miodu przynosimy Każdej, która skrzydła ma i bzyczy. Cztery szczypty ! Pomysł byczy ! Każda będzie z nich szczęśliwa : I robotna, i leniwa. W ulach będzie gwarno, rojno, Dla was słodko oraz dojno. Precz niech lecą sekutnice. W zamian ? Młode robotnice ! Zaś tym trutniom, tam za dębem, Tym ,co mają krzywą gębę, Tym ,co żądlą bez powodu, Wara – mówię – wam od miodu ! Na zapleczu, po audiencji Rzekł niektórym w konfidencji - Gdyż wśród fobii oraz wstrętów, Słabość miał do konfidentów : Aby wdrożyć cną reformę, Wprzódy im podnieście normę. Bzyknie ktoś, że pomysł zły ? Nic nie głoście w TeFał Bee. Że nas sławić będzie ul ? Wielbić każdy pszczeli żul ? Nic to ! Taki program mamy. Ze swojego nic nie damy. Łypnął przy tym krzywym okiem. Popił myśl z nektaru sokiem I myśl jęła go niewolić, Jakby więcej miodu złoić. A że zmęczył się sowicie, Przeto opadł na lektyce, Którą nieśli, krzycząc: Cool ! Wiwat geniusz, wiwat król ! Tak na zbytkach czas upływa, Choć robotnic wciąż ubywa. Aż zostanie stary król, A z nim trutni pełen ul. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
    2 punkty
  18. Niektóre wiersze pisane są jak ikony w wyjątkowych barwach tajemnych odcieniach niespotykaną kreską niektóre wiersze trzeba ukoronować są święte
    2 punkty
  19. @Rafael Marius to jest zdjęcie z 23 kwietnia :)
    2 punkty
  20. ... mam swoje 'latawce'.. to i.. "o latawcu".. trzeba było przeczytać. Zastanawiam się, czy nie przydałaby się interpunkcja w tym 'maleństwie'. Hej... 'milczku'.
    2 punkty
  21. @Nata_KrukTwój nick każe sądzić, że w dziedzinie ornitologii masz wiedzę z pierwszej ręki (z pierwszego skrzydła raczej). Tym bardziej dziękuję za pochwałę. Nauka nie idzie w las:-) @Marek.zak1Dzięki za odwiedziny i pochwałę. @jan_komułzykantJeśli chodzi o zabawy ptaszkiem (semantyczne oczywiście) jesteś mistrzem. A (jak twierdzą ptaki) my to wszystko dla jaj:-) @RolekDawno nie gościłem. Dziękuję za odwiedziny i pochwałę. @Rafael Marius@EwelinaMiło gościć. dzięki. Pozdrawiam wszystkich czytelników.
    2 punkty
  22. Tak... Dokładnie tak! Miłość to nasz equalizer!! @Elephant , @Rafael Marius Jeśli pozwolicie, to przyłączę się do rozmowy! Ostatnio w pracy, mój znajomy się pochwalił — Słuchaj! 'Czat Gpt' jest zaje...sty; poprosiłem go, by stworzył moje Cv i przetłumaczył je na język angielski. Jestem pod wrażeniem... A ja, pomyślałem, że ten człowiek robi sobie tylko krzywdę...
    2 punkty
  23. póki co ustalono ustalono że musi być ciepło najpierw z wierzchu ustalono potem było rycie i grzebanie aż potworzono otwory puste które nie utrzymywały ciężaru i dały się pochłonąć ziemi zasypane znikły zapomniane i... nic więc ustalono że ma być lekko żeby samo się unosiło bez użycia czyichś kręgosłupów tworzenia odcisków na dłoni warstwy brudu pod paznokciem i kłębów czarnego dymu jak za czasów starodziejstwa i... nic wreszcie ustalono miejsca łatwe na dachach na polach górach tam to eksperymentowano z nadzieją wielką na kosmos który by nie upadł na głowę ale jak ten pies podążał gotowy służyć człowiekowi póki co ciepło się rozchodzi
    1 punkt
  24. Drga punkt na nosie przysiadł trzmiel na niedźwiedziu nadchodzi wybuch
    1 punkt
  25. I to wystarcza. Zresztą każdy się dowie, gdy przyjdzie jego czas.
    1 punkt
  26. ? On wie! W naszym ciele...
    1 punkt
  27. My już tych doświadczeń całkiem sporo nazbieraliśmy, a ile przed nami, któż to wie. Ważne, by przeżyć je i zinterpretować zgodnie z kierunkiem szlaku.
    1 punkt
  28. I dlatego! Warto ją poznawać z bazą doświadczeń, bez jakich miłości nie da się poznać.
    1 punkt
  29. Tak! Zgadzam się całkowicie z tobą! /to, co niewidzialne dla oka w pozorze nie widz miraże widzi miłość w pokorze/
    1 punkt
  30. @Nefretete Spoko, też nie chciałem tego robić. Trzym się!!!
    1 punkt
  31. @Leszczym Jest ok! Nie próbowałem w żaden sposób przekraczać twoich granic, jakie szanuję. Wybacz zatem. Pozdrawiam
    1 punkt
  32. @Rafael Marius /Z mojej pamięci/ Pamiętam w butelce śmietanę i mleko podstawiane w korytarzu pod drzwi wieko Zapachem pamiętam też watę cukrową dyliżans na kółkach obok wody z sokiem wachlarz nam parasolem chroniła krową dziś solę łzami za te czas, wraz z potokiem (fragment) Całość twojego wiersza skłania mnie do refleksji, którą znam z autopsji swojego życia. Więc, niczego nowego nie napiszę. To jest dobry, bardzo dobry wiersz oddający czar czasom PRL- u. Pozdrawiam!
    1 punkt
  33. w zorzy misiu jest schowany białe futro zwisa z nieba swe marzenia tam podwieszę zimny piecyk parzy sopel lodu wzięty z pieca niech w przeszłości sobie taje księżyc kusi swą poświatą ślicznych kwiatków całun gdzieś muzyka jest zwijana w środku nuty oraz rytm już rolada dźwięki smaży zapłakała cisza mały robal drepce w liściu jak w zielonej swej izdebce a szkielecik drobny lichy smakowity befsztyk tam wanilia na zapiecku smakiem tuli ciepłe kafle a butelka stoi pusta ja walerian w kocie ze słoneczka leci promień i łaskocze toń strumyka supernowa gdzieś wybucha dłubie w nosie dziecko gdzieś na polu tam na między miłość płocha ale chętna czasoprzestrzeń skiby ziemi na zającach gniecie miłość gnębi właśnie zawiść przeciąg warczy na zamknięcie jutro dzisiaj lgnie do teraz płonie dziura w lodzie na huśtawce siedzi rozpacz ona tak się ciągle waha w którą stronę ma zeskoczyć szara myszka biała zegar czas sobie zlizuje z tej sprężynki swego trwania ni to stoi ni to spada gruszka z wierzby w przecier leci mucha do obucha trzonek gładki jak łysina krew na pieńku już tańcuje wiórki nadal żółte kropla rosy nie oznacza kwantowianka ucieszona światło dźwięczy na tej strunie w zawiniętym wewnątrz światem
    1 punkt
  34. @Rafael Marius Znakomite zdjęcia w przyrodzie ukazujące majestatyczną wielkość, jak ta sieć dociągająca nasz umysł do łona natury. Tam, owo poznanie wolności i wiary z miłości. Nic nowego nie dodam jak to, że wiersz z podobaniem czytam. Pozdrowienia
    1 punkt
  35. @Nefretete Wierzę, ale inaczej ;)) I mam tylko nadzieję, że Oni nie odeszli przez spory o religię. Bo jeśli tak to nie wierzę w taką religię :// Nie mam wiedzy na temat innych portali, bo teksty podrzucam tylko na jeszcze jeden portal :// Ja i tak pisaniem celuję głównie w książki, a wymiana myśli na portalach w tym mi mam nadzieję pomaga... Również pozdrawiam ;)
    1 punkt
  36. @Rafael Marius Tylko kto jest przewodnikiem żebraka? :)
    1 punkt
  37. @Nefretete osobiście jestem z roku na rok coraz mniej wierzący... Także tu nie o tym... Tutaj jest głównie o raperach, z którymi się niekiedy utożsamiam i przez nich lub dzięki nim w ogóle piszę :// I wczoraj sobie uświadomiłem, że z tego portalu za mojej "kadencji" odeszło już jakieś circa 20 poetek i poetów :// I nawet nie domyślam się dlaczego ://
    1 punkt
  38. ... to brakujące "u", chyba celowo... treść inna, nieco przewrotna, ale przez to właśnie fajna. Pozdrawiam.
    1 punkt
  39. ... słodka treść, bardzo kobieca i miła chwilka... no i... powiało leciutko romantycznością... :) Viola.... ptaki, gdy już się odzywają, to nie są ciche... nie chciałabyś podmienić na... w trelach ptaków (?) .......... to tylko zapytanie... :) Trzymaj się lekko wiosennie.
    1 punkt
  40. Olaf.... następny "cichacz" orgowy... wiem, bywam nieznośna..:( ale staram się czasami zachęcać innych... Fajny wiersz.
    1 punkt
  41. @Ewelina Ciągle nie mając pewności, że ma ma prawo oceniać (nie wiem co poetycko dobre , a co takie sobie), wyrażam uznanie.
    1 punkt
  42. @Rafael Marius To co piszesz, jest rzeczywiście smutne. Mam nadzieję, że to tylko odosobniony przypadek no i powodów takiego zachowania mogło być wiele ale jeśli to reguła i takimi ludźmi się otacza to jest się czego bać. Jeśli własnie coś sprawiło, że całkiem był wyalienowany to oczywiście powinno być to winą przeżyć które doświadczył. Kiedyś trudno było mi uwierzyć, że rodzą się tacy ludzie z przeznaczenia. Potem prześledziłem trochę kryminalistyki i seryjnych zabójców i nie każdy z nich był czymś w życiu dotknięty, ba nawet urodzili się w szczęśliwej i kochającej rodzinie. Bez dalszej analizy - oby było ich jak najmniej. Si i tak będzie się rozwijać tylko dla dobra nas wszystkich niech będzie w rękach które czują. Tych zimnych sk....ch....no cóż...zamrozić.:-)
    1 punkt
  43. @Elephant Mój kolega z podstawówki jest teraz jedną z najważniejszych osób w polskim SI. W podstawówce poza mną i jeszcze jednym chłopakiem nie utrzymywał z nikim kontaktów. Dziewczyny do końca studiów nie znał ani jednej. Cały czas tylko się uczył. Był super zdolny i pracowity, oczywiście był wszędzie najlepszy. No cóż, jak tacy ludzie robią to SI to faktycznie jest się czego bać. Oni zupełnie nie znają ludzi i ich potrzeb, a tego można się nauczyć tylko poprzez kontakty. Nie zawsze udane rzecz jasna.
    1 punkt
  44. @Elephant Już wiele infolinii roboty obsługują. Dzwoni człowiek do banku, a tam robot, zamiast człowieka i to jeszcze do tego taki głupi, że nic nie rozumie. Wynalazek.
    1 punkt
  45. jestem ogórkowa z pierwszego tłoczenia w tobie zakochana we mnie? pomidorze obleczonym w czerwoną skórkę ty zielona w warzywnych sprawach dobrze ci radzę wyrywaj z grządki inaczej zapłaczesz zakiszeniem miłości lepiej zakosztuj chlebka powszedniego powszedniego? a fuj no coś ty pomidor bądź spoko pragnę ciebie szkarłatne wilgotne wnętrze więcej ogórków pomidorowych zalegnie na grządce plantator nas wynagrodzi ogródkiem na wyspach południowych pośród palm i małp orgiach na bananach w cieniu obrazów jeleni na rykowisku miauczeniu hawajskich gitar przestań marzyć ogórkowa mówię ci ze strączka chleb powszedni bardziej cię zaspokoi na świeżym chrupiącym pieczywie roześmiane buzie dzieci plantatora zjedzą waszą miłość no cóż skoro ty tak mówisz to chyba warto ale co z tego będzie mój ty kochany pomidorku jak to co...
    1 punkt
  46. szukaj mnie w ciszy o poranku gdy serce równym rytmem bije i tam cierpliwie na mnie czekaj bo jeszcze bardziej światem żyję gdzie myśli krążą bliżej siebie zwiększając przestrzeń między nami podaruj mi łagodny spokój który otula jak aksamit
    1 punkt
  47. Gdzieś w oddali śmiech i gwar. Prześwity słońca w koronach drzew. Rozproszone, świetliste smugi… Powłoka blasku uderza we mnie, spętanego cieniem swojej własnej ręki. A miłość? Wszak była tu zawsze. Była. Nie ma jej. Uleciała piórkiem na skraj czasu. Nie pochwycę. Nie zdążę… Moje westchnienia odbijają się echem od ścian pustego domu. Stoję, bowiem w zapomnieniu, ze wzrokiem zaopatrzonym w przestrzeń. W otwartym oknie rozchwiane gałęzie, szelest liści. Pomarańczowa poświata wypełnia pokój, drżąc na brzegach zakurzonych książek, których bohaterowie, których historie, słowa… W otwartym oknie chmury, obłoki, ptaki… Znad jakich źródeł te milczące stada? Znad jakich pustkowi? Napływają zewsząd zimne i ciche zalęknioną metaforą… Kiedy czekam tu na nie w wytartym, niemodnym garniturze. Kiedy czekam na ciebie, jedyna. (Włodzimierz Zastawniak, 2023-05-16) *** Komorebi (z jęz. japońskiego) – przedzierające się przez gałęzie drzew rozproszone smugi słonecznego światła.
    1 punkt
  48. @Jacek_Suchowicz Genialne! @Nata_Kruk Dzięki. Ortografia to moje przekleństwo. Już poprawiam. @jan_komułzykant O, nie znam. Zobaczę.
    1 punkt
  49. nie można wciąż kłamać bez końca że dobrze choć dobrze nie jest słowami wziętymi ze słońca bo ono od dawna nie grzeje miast zbliżać stopniowo oddala uczucia zabija okrutnie w czajniku przegrzana jest para rozerwie i z hukiem wybuchnie :)
    1 punkt
  50. @Rolek Znam, czasem się uśmieję, czasem zdziwię, ale dzięki. A ja polecam Pana 'Zakazane historie' z Youtube.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...