Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.05.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Za czerstwym chlebem kolejka szara zakręca młodość w dojrzałe smutki z gniazda wypadłe za wcześnie ptaki czekają z celem wczepionym w troskę W dole rodzice tęskniący cicho w szponach depresji leżą bez ruchu przez wojny wichry strąceni z dachu na losie piskląt niemocą piszą Życie na kartki za życiem stoi parami szybciej zdobędą szczęście wspólna historia dodane skrzydła odfrunąć z kluczem do dużej roli Em trzy spółdzielcze wersalka żądze miłość wiadomo jest dla dorosłych mówisz za mali, spójrz w głębię oczu szmat czasu wyrył dziesiątą wiosnę Nie dla każdego czas w tym samym tempie płynie. Wszystkie przedstawione wydarzenia są autentyczne.
    9 punktów
  2. jutro życie zaspokoję pokorą dzisiaj jestem cieleśnie z tobą poczuj mnie jeszcze sercem i salwą wzruszeń nim zabiorą i skruszą
    7 punktów
  3. chcemy żeby były radosne a jeśli ciut smutne to z morałem i choć krztyną nadziei te inne skrywamy w noc i zasypiamy i śnią się sny straszne trwożne tragiczne straszne trwożne tragiczne aż obudzi nas w nas dziecko
    6 punktów
  4. Makoląwga W marcu lub kwietniu tam gdzie Sorkwity, trzeszczące trele a nawet zgrzyty. Ziarnojad w chwastach szczebiocze, nim wśliźnie się w sezon zmrocze, dwa lęgi będą - chętką podszyty. maj, 2023
    6 punktów
  5. szukam cię między nami... jak motyla chwytam za skrzydła uderzające nieporadnie w dłonie zbyt szybko znikasz w pocałunkach się rozpływasz gdy jeszcze pragnę a kiedy przestanę odfruniesz na zawsze
    6 punktów
  6. Nie warto drażnić możniejszych od siebie. Trzeba obliczać siły na zamiary. Zniknął mąciciel w skórze łososia, złudnej nadziei skutecznej ucieczki. A fiord Frangangr, nie został mu domem, zbyt wiele oczu przeszukało wody Odnaleziony, zyskał ponad twarzą symbol swej winy, jadowitą żmiję. Oto jest kara za obrazę bogów. Krople trucizny, ból skurcze i drżenie, wstrząsają góry, niziny i pola. I skaczą miasta karane bez winy.
    4 punkty
  7. Tam gdzie kurek na kościele pieje po raz trzeci, zagubiły się nadzieje, jak zgubione dzieci. Gdy nad wieżą wiatr zawieje, to kurkiem obraca... Dzieci bawią się w najlepsze, to ich cała praca. W lewo, w prawo i z powrotem, w każdą inną stronę, w tym odwietrznym kołowrotku wszystko dozwolone. Nikt nie zważa, że wokoło rosną nowe kraty, grabarz kopie grób wesoło, a strój ma pstrokaty. Tuż przy dole kamień czeka z napisem gotowym: Tutaj leży Twoja Wolność wybita ci z głowy. Chodzą cienie po cmentarzu zapatrzone w gwiazdy. Chociaż Słońce jedno świeci, tu ma swoje każdy. Cień za cieniem się potyka, i wpada do grobu. Tam w ciemnościach szybko znika i nie ma sposobu by w bezdusznym tym zaduchu przyszło otrzeźwienie, kiedy kurek liczy z góry wszystkie ciemne cienie.
    3 punkty
  8. Raz spytał mistrza niski i drobny młodzieniec. -Co robić, by móc cieszyć się większym znaczeniem? -W wojennej ćwicz się sztuce, a będą się bali, jak też z twojej postury nigdy się nie śmiali
    3 punkty
  9. W powietrzu echa dawnych gromów Niektórym zdarza się powracać I szczerbić belki zacnych progów Przez wszystkie zmarnowane lata Gdy z wierzchu wszystko raźno błyszczy W eterze wielkie poruszenie Byle nie przelać czar goryczy Gdy pośród stołu ripost skrzenie Raz słychać toast (wojny omen) Raz coś tam tylko szemrze lekko Niejedno widział stary portret A cztery ściany swoje wiedzą
    3 punkty
  10. Czy jest jakakolwiek różnica? W naszej codziennej rozmowie. Ty chcesz usłyszeć "jest dobrze". Ja muszę kłamać wbrew sobie. Może to cokolwiek znaczy? A może nic już od dawna? Lecz, każda taka rozmowa. To nie do końca jest prawda. Wciąż tak żyjąc tracę siły. Ty chcesz naładować swoje. Chociaż ledwo Ciebie wspieram. Dalej masz mnie za ostoję. Tych słów, które tracą kolor. Nie potrafię Ci odmówić. Chociaż Ciebie pchają w górę. Mnie bez przerwy chcą utopić.
    3 punkty
  11. Niewiele wiem, niewiele myślę Czasem tak siedzę całkiem bezmyślnie Niewiele myślę, niewiele wiem Czasem tak siedzę bezmyślnie i jem Pogoda, maile, newsy i inne To wywołuje senność nagminnie Wyspałbym się, myślę bezwiednie Myślę bezwiednie? Myślę, więc jestem Nieważne rymy, wersety, zwrotki Kiedy na co dzień mózg nieprzytomny Gdy dookoła tragedie cudze Tworzą uczucie jak skurcz pod udem Wymaga każdy, empatii więcej Nie starczy wam, że myślę i jestem?
    3 punkty
  12. Droga Evelyn, nie żyw urazy, Gdy - choć nie miałem nigdy jej ujrzeć - Na ścianie wieszam spokój twej twarzy. Lżej mi z nią, kiedy życie się dłuży. Choć mówią: w świecie nie ma przypadków, A skutek zawsze jest po przyczynie, Los, gdy twa dusza staje do aktu Śle kronikarza i limuzynę. O losie wiedzieć musiałaś zatem, Że jest kapryśny po drugiej stronie - Wiem to, odpowiedź na list ostatni Pisząc co wieczór, choć nie był do mnie.
    3 punkty
  13. od młodości do starości dużo czasu nie masz możesz w prawdzie jakoś przetrwać albo żyć w złudzeniach możesz szukać tej jedynej która jest niczyja lecz zegarmistrz w starym bucie małym palcem kiwa jego broda w nieskończoność sięga z każdej strony czasu co go dużo nie masz nie trać na pierdoły to co jasne się wydaje blednie dosyć szybko w kolorowym gąszczu bajek walcz o lepszą przyszłość Twoje słowo ma znaczenie każdy gest nieznaczny nie odkładaj go na jutro już od dzisiaj zacznij
    2 punkty
  14. z dwojgiem na plaży rozgwieżdżona noc - w koszu fale przypływów
    2 punkty
  15. mam cię w małym lesie rododendronów kiedy wybuchają czerwienią różem fioletem bielą na zieleni cichym głosie ptaków i delikatnym słońcu po ciepłym pocałunku uczucie domu
    2 punkty
  16. Poczynię zrzutkę z telefonicznego ekranu którejś z rzędu notatki i przenigdzie jej nie wyślę i nikomu nie pokażę, a niech całkiem sam polubi się ów bogaty we wrażenia screenshot z drugim dnem czwartej od dołu szuflady komody albo z głębią trzeciej półki od góry bieliźniarki. Zresztą i tego złośliwie niewidomego i zamkniętego byle smartphona nikomu nie udostępnię, bo po prawdzie po cóż miałbym tak czynić. Zresztą notatka brzmi: Bładzę i tęsknię za czymś czego nie potrafię nawet nazwać i opisać, a już z całą pewnością nie umiem sprecyzować. Seranon, 17.05.2023r.
    2 punkty
  17. Niektórym rzeczy przychodzą łatwo Czasem jedno dzieło wystarczy By na zawsze w historię się wpisać Świata sztuki i kultury Oni mogą swym splendorem Cieszyć się za życia I spokojnie w przyszłość patrzeć Inni Mimo iż docenieni Po latach to się stało Sami o tym Nie wiedzieli Taki los nieszczęśliwy Spotkał poetę Pierwsze powstanie Za młody Drugie powstanie Zbyt chory By móc do walki stanąć Ojczyznę kochał Mało w niej jednak był Życia szmat na wygnaniu Ledwo wiążąc koniec z końcem Ciężko pracował By myśleć w ogóle o przetrwaniu Zdrowie się degraduje Przez lata kolejne Mniej widzi Mniej słyszy A najgorsze jeszcze nie nadeszło Tom poezji skończony Nie ma wydawcy Pieniądze miały być Nigdy nie dotarły W miłości Nic mu się nie spełniło I wylądował w końcu Na obrzeżach miasta wielkiego Samotny Wyklęty przez los Porzucony przez bliskich I dopadła go ona Choroba Wybitnych ludzi wcześniej zabierała Teraz do niego przybyła By żywot jego marny zakończyć Siedzi przykuty do łóżka Zrozpaczony Nie ma dokąd pójść Do kogo się zwrócić Komukolwiek się zwierzyć Płacze Nic mu więcej nie zostało Skończył się jego czas na świecie Więcej już nie stworzy Rzucony w zbiorową mogiłę Ciało Nigdy nieodnalezione Po latach Odkryto jego dzieła I na zawsze wpisał się W dzieje literatury I co mu z tego? Odszedł w zapomnieniu Na całkowitym marginesie Umarł z taką myślą Innej nigdy już nie miał Nie mógł Już go nie ma Nigdy nie wróci Pochwały Nie usłyszy
    2 punkty
  18. On dziś ma wolne od chlania, Żona oddycha od lania. Bo idzie dziś do kościoła Gdzie proboszcz z ambony woła. A kiedy pięćset dostanie, Pierdyknie dzieciaka w banię. Żydów poganiać pojedzie I gejów też, po obiedzie. Wziąć do roboty się nie chce, Duma od środka go łechce. Sarmacką krew serce tłoczy Więc plunie Niemcowi w oczy. https://youtu.be/7Eph6UBJz2E
    2 punkty
  19. przypomniałeś mi dzieciństwo ubóstwo w blokach się zatrzymało w każdym mieszkaniu coś zostawiło a do pierwszego kasy nie stało wśród ludzi była życzliwość miłość jest telewizor od dziś pod piątką proszą sąsiadów bo kobra leci przyjdźcie z krzesłami będzie gorąco Jacek z Agatką przed tym dla dzieci znowu sąsiedzie Szurkowski wygrał Wyścig Pokoju zasuwał Wolską Tadek spod szóski przynosił piwa bo trafiał fuchy - jest bardzo swojsko ... :)
    2 punkty
  20. Z mojego Śpiewnika pielgrzyma. Takie coś. Na pięćdziesiąt cztery Jestem leniem I już się nie zmienię Dobrze mi z tym I nie kryję się w nim Głaszczę swojego lenia I karmię do przekarmienia Niech rośnie Niech robi się coraz bardziej leniwy Jeszcze trochę leżenia A stanie się bardziej spolegliwy Do lenia trzeba z uczuciem Do lenia trzeba z czułością Nie działa na niego fortel Nie podejdziesz go złością Leń wie że jest leniem Jest z tego dumny i chciwy Chciwy większego lenistwa Od pracy staje się lękliwy Leń to stan umysłu Leń to taka choroba Da się to wyleczyć Chociaż lenia szkoda Leń to stan umysłu Leń to taka choroba Da się to wyleczyć Chociaż lenia szkoda //Marcin z Frysztaka
    2 punkty
  21. Rafaelu... to co Asia cytuje, jest b. ładne.. a w całość wplotłeś, tak mi się zdaje, najważniejsze okruszki tamtego czasu. Bardzo fajny wiersz, po prostu Twój.. po jakimś czasie można.. tak.. o Twojej twórczości napisać. Pozdrawiam.
    2 punkty
  22. Bardzo obrazowo ująłeś upływ czasu. Aż odczułam go na sobie ;) pozdrawiam
    2 punkty
  23. gdzieś za lasami tańczy mój los, nie dosięga go mój głos, spływa po nim rzadki strach, że nie zobaczę już następnego dnia.
    2 punkty
  24. całość zabawna chcę pikniku na kocyku może w cieniu drzew w trawie której jest bez liku ty też chyba chcesz będziesz ciepłym wiatrem lekkim co szemrze wśród traw zatopionym w morzu westchnień nikt nie dojrzy nas ... :)
    2 punkty
  25. Usta pokryte szronem Mrożą się w żyłach W białych rękawiczkach Szyte grubymi nićmi w kłębku Maszerują wolno Wydeptaną ścieżką Oddychają Niepełną piersią Szkice węglem zamiast piórem gęsim Wystukują rytm życia Opuszkiem Na szklanym ekranie Atrament nie zostawia Trwałego śladu
    2 punkty
  26. @Asia Rukmini Wiśnie pięknie na razie kwitną. A wkrótce zaczną smakować. Wszystko przemija kwiaty opadną, a owoce przejrzeją.
    2 punkty
  27. W słonecznym ogródku rzekłem jej pewnego razu bez ogródek, że jest moim ogrodem, w którym rosną najpiękniejsze, najrzadsze kwiaty i są kwiatki (fakt, że trochę przesadziłem) i uczyniłem tak żeby przede wszystkim podlać naszą miłość. Kwitły bzy. Traf mało romantycznie chciał, że wówczas paradowałem w ogrodniczkach. Seranon, 16.05.2023r.
    2 punkty
  28. wymyka się iskra niszczy młode pędy kwiatostany niebieski kamień pośród traw na czarach miłośniczych roślinach w kwitnącym stanie nie zbywa oczy coraz silniej nabierają blasku po słowiańskiej ziemi włóczy nogi martwożywa pod wodą płonąca dziewczyna z każdym nie byliśmy bliżej ust oparta o plecy świata patrzę na zachód miłości w granicach ciała domykam morze tęsknoty między ludźmi serca bywają różne moje to miłość
    1 punkt
  29. Maj to uśmiech kwiatowy raj ocean marzeń kolorów kram Maj to życie błogi stan człowiek milej widzi świat Maj to niebo pełne gwiazd wiatr który wiosną pachnie Maj to obraz pełen prawd śpiewu ptaka zapachu traw
    1 punkt
  30. Jestem tutaj zamknięty. Bezsilny, bezmocny. Choć nie mam kajdan, Skrępowany... Nie, nie tobą, Nie twoją obecnością. Spętane dłonie Rozgniecie kolejny deszcz... Bo jestem zamknięty. Sobą i w sobie, przed... tobą? Okaleczone ścięgna. Nie zacisnę pięści... Nie tłumacz, nie chcę słuchać. Zbyt wiele serc odpłynęło By cokolwiek wybaczyć. A to co wczoraj... Jest już bez znaczenia. . .
    1 punkt
  31. @Leszczym Błądzić to sądzić Nie sądź a nie będziesz musiał rozsądzić :)
    1 punkt
  32. Czyli niewysłowiony marzyciel.
    1 punkt
  33. Zamyka się nade mną odrzucone niebo - tylko jedna droga tylko jeden krok. Trzymam przed sobą w obu dłoniach pokruszone obietnice. Zrobię go lub nie. Może nie starczy mi sił, może skoczę, a może odwrócę się i jeszcze zdążę zapomnieć…
    1 punkt
  34. @Rafael Marius @Rafael Marius jestem w Macondo, wiek wcześniej... Myślę o pisowni M3, mam gdzieś wiersz ze wzorem fizycznym i nie wiem jak go zapisać...
    1 punkt
  35. @Ewelina Niektórzy lubią skakać z kwiatka na kwiatek, niewierni. Choć czasem bywają tak atrakcyjni, jak motyle.
    1 punkt
  36. @iwonaroma Dla mnie najgroźniejsze są ryby w mętnej wodzie. Pozdrawiam
    1 punkt
  37. Bardzo ładnie i do tego gwarą :)
    1 punkt
  38. Nie wiem, skąd masz takie informacje. Pracowałem w zachodnich firmach całe lata i ten obraz jest zupełnie inny, a Polacy są cenionymi, wykształconymi pracownikami z inicjatywą i pełnią wiele odpowiedzialnych funkcji na różnych szczeblach. Może kiedyś tak było, Polish jokes, czy bu, comme le Polonais (pijany jak Polak. ale to zamierzchła przeszłość.
    1 punkt
  39. Ja opowiadałem moim takie o potworach, innych, grzecznych nie chcieli:).
    1 punkt
  40. Tak to było ale za wyjątkiem nomenklatury, która miała wszystko na talony, czy bony i dla tzw krajowców dewizowych, którzy na twardą walutę też mieli wszystko, w tym flaszkę wódki za dolara, a samochód i mieszkanie od ręki. Maluch był przez lata za 1000 papierów, M3 za kilka tysięcy. Inni żeby kupić taką pralkę, czy meblościankę musieli stać całą noc przed sklepem, do którego "rzucali" towar. Pozdrawiam.
    1 punkt
  41. Na tej ze zdjęcia nie byłoby zbyt miękko, ale w wierszu jest piknik na kocu zatem nie ma to większego znaczenia, każda będzie dobra.
    1 punkt
  42. @Asia Rukmini dziękuje! :) Jakąś moją wizją było ujęcie, że strach przed śmiercią nie pojawia się często - iż jako człowiek kiedyś umrze, i pojawia się akceptacja takiego losu, przez to że dany strach „spływa” po losie naszego życia iż nie ma to znaczenia, rzadki ma drugie znaczenie że można wyobrazić go sobie jako substancja półpłynna - nie cała. Finalnie chodzi o określenie faktu, że strach przed śmiercią nie jest w naszych życiach zawsze obecny - bo nasz los po prostu wie, że strach przed rzeczą nad którą nie mamy kontroli nie ma znaczenia. Mam nadzieję, że jakoś ujęłam w słowa moje myśli, pozdrawiam :)
    1 punkt
  43. Szczerze, nie wiem, dlaczego po tym pokora. Może wyrzuty sumienia, jeśli ona to mężatka, albo peel żonaty? Pozdrawiam
    1 punkt
  44. @Asia Rukmini Dziękuję za wizytę , jeśli rozczulił, to znaczy,że jesteś nadwrażliwcem:) ( chyba podobnie jak ja) :) Ale spokojnie z tą śmiercią, mam nadzieję:), choć zdaję sobie sprawę,że można i tak zinterpretować:) Pozdrawiam:)
    1 punkt
  45. Subtelnie, o kobiecie... :) pozdrawiam
    1 punkt
  46. @Somalija Ogon do zabijania kojarzy mi się z najbardziej do tyłu wysuniętą częścią ciała tego, co ma jeszcze dodatkowo rogi i kopyta, czyli symbolem zła w sercu człowieka. Rośliny z kolei oznaczają miłość, która toczy walkę o przetrwanie.
    1 punkt
  47. @Asia Rukmini Bardzo wymowny wiersz... spodobały mi się słowa i sposób ich doboru. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  48. bardzo ładne morze tęsknoty w granicach ciała nie zawsze uda nam się domknąć zachodzi miłość zaniedbana jeszcze we dwoje lecz samotni :)
    1 punkt
  49. Pan świat oglądał przez dziury w skrzydłach, A gdy piór sięgał - jak brzytwy ostre, Dłonie mu cięły. W obietnic sidła Ufny zbawienia, pchał swą istotę. I stróż uwierzył - trwać mędrcom w ustach Wystarczy, aby pan szczęście spijał Z pustych słów cebra - że go porusza Marchew wiązana na końcu kija. Raz jeden panu okazał serce - Gdy rozpacz murem porosła drogę. W stróżu zrodziło się miłosierdzie, Zydel spod pańskiej wytrącił nogi.
    1 punkt
  50. Gdy zim czterdzieści oblegnie czoło, Rowy głębokie w pięknym tnąc ciele, Strój twej młodości, podziwiany wkoło, Łachmanem będzie, wartym niewiele. Spytanym, gdzie twa postać urocza, Gdzie skarby z dni młodych się podziały, Rzec, - we własnych zapadniętych oczach -, Dowiedzie wstydu i próżnej chwały. Więcej piękna użytek by znaczył, Gdybyś mógł rzec - To śliczne me dziecię Bilans mój zda i czas mój tłumaczy -. Po tobie piękno dziedzicząc przecie! To jak nowym być u starości wrót I krew widzieć ciepłą, czując jej chłód. Angielski ma dużo krótkich, jedno-, dwusylabowych słów i nie ma odmiany z końcówkami. W dziesięciu zgłoskach William mieści więcej słów niż ja, co zmusza do trudnych wyborów. I William: When forty winters shall besiege thy brow, And dig deep trenches in thy beauty’s field, Thy youth’s proud livery, so gazed on now, Will be a tatter’d weed, of small worth held: Then being ask’d where all thy beauty lies, Where all the treasure of thy lusty days, To say, within thine own deep-sunken eyes, Were an all-eating shame and thriftless praise. How much more praise deserved thy beauty’s use, If thou couldst answer ‘This fair child of mine Shall sum my count and make my old excuse,’ Proving his beauty by succession thine! This were to be new made when thou art old, And see thy blood warm when thou feel’st it cold.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...