Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.05.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Perła wrzucona w błoto na drodze wciąż skarbem cennym lśni doskonale w strumieniu czasu pluszcze pytanie w chaosie życia czeka odpowiedź Żebrak niespiesznie przegląda myśli głos przewodnika dyskretnie wabi w harmonii ciszy słysząc wołanie na szlak wyrusza po śladach marzeń Szukanie wiedzie do chwil w błękitach przez świat zwiedziony bogactw mirażem na kartach z twarzy fałszywy klejnot zwinięty wachlarz poznanie świta
    8 punktów
  2. Obalam fałsz światów zbudowanych z nicości Fantastycznie wielkich, lecz pełnych sztuczności W szklanej wieży poezji cierpiętnik się zamyka Lecz naprawdę od rzeczywistości twardej umyka Biada on, że świat nasz zbyt nudny i szary ("Nie ma w nim uczuć prawdziwych, nie grają fanfary") I wyniośle cierpiąc na szczycie wieży Epatuje przez jej szklane mury gwałtownością przeżyć Może dla jednego to droga lecznicza Lepsza od tłumienia uczuć jest pieśń słowicza Z naturą ludzką zgodne, byśmy na lutni grali Lecz żebyście tylko Prawdy, poeci, nie przegrali Gdy rzeźbiąc wymyślne, sztuczne krainy Zapomnicie o tej z gliny i piachu - naszej jedynej
    7 punktów
  3. Lubię kiedy przylatuje ptak I roztrzepuje światło Na krople pieszcząc się w odcieniach Ważne jest Żeby wtedy nie oszukiwać Patrzeć i słuchać każdy fałszywy ruch miałby konsekwencje I lubię kiedy odlatuje Pełen niecierpliwości Poniesiony nagłym podmuchem ale nie słaby
    6 punktów
  4. śledzę cię ruchem źrenic i więcej nic oddycham płytko by żaden szmer ciszy nie zakłócił czuję ukojenie gdy patrzę jak przy moim ramieniu śpisz i szyję pieścisz wąską stróżką oddechu ach nie budź się! chcę jeszcze w milczeniu wpatrywać się zanim twoje dłonie drapieżnie obejmą mnie
    6 punktów
  5. Starsi ludzie zwani dziadkami też mają przyjaciół kolegów nie zamykajmy im drzwi niech cieszą się spotkaniami na które coraz ciężej iść Pozwólmy im cieszyć się chwilami jakich przednimi coraz mniej bądźmy odważnie nie wstydźmy się ich spowolnienia głuchości czy trzęsących się rąk Oni są do siebie przywiązani wspominają to czym cieszymy się dzisiaj my czyli miłością krajobrazem oraz wartościami bez których trudno jest żyć
    5 punktów
  6. Przeszedłem się dzisiaj majową aleją Zwietrzałe idee przewietrzyć I gnaty skostniałe rozprężyć Jak pięknie wędrować majową aleją! Dziś serce już szybciej kołacze mi w klatce A ciało w sielance się pławi Jak pysznie rozkoszą się dławić! Kompulsje rozkurczać o czwartej nad ranem…
    5 punktów
  7. Krotka informacja: wiersz nawiązuje do mitologii nordyckiej i mitu o stworzeniu ludzi. Na morskim brzegu dwa drzewa wyrosły: jesion wyniosły i wiąz rosochaty. Bogowie patrzą bardzo zadumani, a wokół cisza i bezgłośna pustka. Midgard bez istot próżny im się zdawał. Postanawiają ożywić przestrzenie. Jesion dał męża, Ask imię otrzymał, kobietę, Emblę, wiąz natomiast zrodził. Zadowolone mają miny bóstwa, niedługo trwało, by odkryły problem. Życia nie było w nowym plemieniu. Niespodziewany kłopot smuci wszystkie. Zmarszczył brwi Odyn i tchnął moc oddechu: zbyt mało jednak, niewiele to dało. Hönir dał duszę. Efekt wciąż mizerny. Westchnął więc Loki i wlał krew gorącą. Minął czas pewien. Zaludniony Midgard. Sług jest tysiące, choć ludzie śmiertelni. Rady szukano, eksperyment dowiódł: nie dla nich boskie Jabłuszka Młodości. I znowu problem. Ludzie umierają, a wolne dusze błądzą po krainie. Twórcy ludzkości drapią się po głowach, wyjścia szukają, wśród dostępnych wielu. Bitnych i dzielnych: Odyn do Walhalli. Inni, zwyczajni do Niflheimu trafią. Mroźny i smętny, smutna egzystencja czeka zmarłego, tam gdzie Hel króluje. Lepiej walecznym w Odyna domu, niż zwykłym ludziom w szarej krainie. Nie bogów problem, nie oni zmartwieni, spokojnym okiem mierzą swych poddanych.
    4 punkty
  8. poetyka jak westchnienie ile takich westchnień znasz wieczorami pokuszeniem nastrojony wersem grasz
    4 punkty
  9. wypływasz spod rzęs na szlak znany między nami łakomy dreszcz tego co się w sercu na pół rozpada szarość dokoła a nawet z ust szare słowa - że teraz jest smutno łzawo a kiedyś będzie lepiej bo nie może być źle - jest tylko szaro... tak jak lubię powietrze niczym popiół otacza mnie przenika przez tkanki i wtedy przytulasz się nic już nie mówię... milczenie zszarzało
    4 punkty
  10. są takie momenty że każdy idzie swoją drogą są chwile gdy nie ma nikogo obok ani nigdzie gdzie okiem sięgnąć też nie ma w chwili śmierci jesteś sam w sobie masz największego przyjaciela nie zmarnuj tego ty to dar zadbaj o siebie... bo siebie do ostatniego tchnienia masz
    4 punkty
  11. Czasem schowane głęboko Poza najskrytszą zakładkę Boi się objawić Nie chce być poskromione Przymknąć oczu nieśmiałych Czasem świeci światłem zaspanym Takie niby niemrawe Odbija niewidzialne promieniowanie Chroni przybyłych Czasem rozbłyśnie Przyćmi wszystko co poznawalne Spali na popiół Spali na kamień By zasnąć pod nowym światem
    4 punkty
  12. A co tu tak zaglądasz? Nikogo nie zapraszałem. Zajęty bardzo jestem Jedzonka szukaniem. Trochę się boję a trochę nie. Czy ty na pewno nie chcesz mnie zjeść? Boś taki duży a ja malutki Więc sobie stoję, ja okrąglutki. Tu jest mi raźniej, nawet weselej. A może masz coś dla mnie, Może jesteś przyjacielem? Wyciągniesz rączki z jakimś robaczkiem? Nie, ty ciągle patrzysz jakby ze smaczkiem. Boję się ciebie i skakać nie będę. W brzuszku mi burczy więc może zaśpiewam? Bo tak tu czekam, dookoła drzewa. Może balladę? Tak cichuteńko. Będzie o rosie i wody kropelkach. I o listkach złotych co pospadały. Że słoneczko na górze A ja nadal taki mały. I o robaczkach, małych, tłuściutkich I o nasionkach dla mojego brzuszka. O tym, że jasno i wszystko widać, O tym, że ciemno i trzeba iść spać. Potem pośpiewam .... Frrrrrrrrrrrrrrrrrrr ! . . Rudzik to bardzo, ale to bardzo sympatyczny ptaszek. Dostrzega zainteresowanie sobą i lubi pozować a do tego śpiewać! Robi to tak cichutko, że aż nie słyszalnie niesłyszalnie. Idę o zakład, że ten ptaszek używa Infradźwięków. . Wiersz przeleżał od 27.02.2023, ale nadal nie potrafię nic tam zmienić. Musi być jak jest i mam nadzieję, że było przyjemnie. :-)
    3 punkty
  13. Gdzie te słońce gdzie ten wiatr co łąki czesał Gdzie ten smutek który z wieczorem rozmawiał Gdzie ten uśmiech który horyzont ozdabiał Gdzie ta śmierć która smutkiem częstowała Gdzie ten czas gdy prawda nie kłamała Gdzie te motyle które sens chwili budowały Gdzie ten Bóg który prawdy się nie boi Gdzie ten grzech który kościół popsuł Gdzie ten anioł który ciemnego unika Gdzie ten bałagan z którym przyszłe musi się zderzyć Gdzie to wszystko czy ktoś wie czy to niewiadoma
    3 punkty
  14. Demony o sobie wciąż dają znak Biednemu człowiekowi życie uprzykrzają Niewolnikiem jest swych myśli Od dawna już nie może spać Życie całe swe poświęcił Pomagając słabym i ubogim Teraz na śmierć i życie walczy Sam ze sobą Tortury okrutne przeżywa Kiedy samotny w jaskinii swej Próbuje na chwilę odetchnąć Od bolesnych przeżytych chwil Łzy po polikach mu spływają Na myśl że może być szczęśliwy Lecz znika ona szybko Niczym czarodziejska iluzja... Uwięziony jak w jakiejś klatce Pełnej krwiożerczych istot Które rozszarpać go chcą Choć nie wiadomo za co Z przerażeniem w oczach Patrzy jak ujadają Czekając aż się z łańcuchów wyrwą I w końcu go dopadną... Dnia następnego już nie dożył Bestie go dorwały Ciało całkowicie rozszarpane Przez jego upiorne myśli Stanie się pokarmem dla ziemi Gdyż tylko tam Zostanie zaakceptowany...
    3 punkty
  15. -Mistrzu, zdradziłem żonę, czy jej to powiedzieć? -Może się zastanowisz, czy chce o tym wiedzieć.
    2 punkty
  16. kocham cię rozgrzanymi policzkami... czujesz? przy tobie gubię się jak dziecko wyglądasz na spokojnego... a jednak powieka ci drga - może to tylko niesforny pyłek ... w spojrzeniu... widzę strach róża podczerwieniała... wyszedłeś przed zachodem słońca uparcie czekam w drzwiach czy wrócisz - nie jestem pewna czy myślisz - tak .
    2 punkty
  17. tak po prostu nabierasz kolorów że wdycham słodkie powietrze bawiąc się dzwonkami bzem stopy dotykają ciebie a serce ma dom wplatam cię w spinki noszę fantazyjną sukienkę odkładam pieszczotliwe gałązki
    2 punkty
  18. To ona - droga A - mnie ukształtowała i wykształciła dziwnym sposobem tu i ówdzie aż nabrałem wielorakich kształtów Szczęśliwie i jest w tym coś z przypadku nie zrobiła ze mnie pustego wykształciucha za co jestem jej wdzięczny okazale I już wcale nie pamiętam bo zapomniałem pewnych obopólnych niewdzięczności w pełni uświadomionych po dłuższym czasie Nasza rozłąka na większym dystansie przybrała na znaczeniu stając na wadze Seranon, 10.05.2023r.
    2 punkty
  19. W ciemnych okularach Łatwo ukryć się Wśród przechodniów Słyszeć ich rytm Ocieniony Zadeptany tysiącem śladów W ciemnych okularach Gubi się słońce Dziecko we mgle Stawia niepewny krok Szuka barw by ubrać w słowa Nagą rzeczywistość
    2 punkty
  20. @Waldemar_Talar_Talar Nie należy też zapominać o niepełnosprawnych, którzy mają wiele problemów podobnych do starszych. Przynajmniej ja tak mam, zatem te sprawy dobrze rozumiem.
    2 punkty
  21. Pomyślę nad tym, ale póki co, to koncentruję swoje artystyczne zainteresowania na poezji, a fotografia jednak wymaga lepszego zdrowia niż moje obecne i dużo czasu. Jak na razie używam zdjęć do ilustracji własnych wierszy i w komentarzach i to mi wystarcza.
    2 punkty
  22. @Rafael Marius Proponuję Ci na początek Instagrama. Może rewelacji nie będzie, ale robisz bardzo dobre zdjęcia, których mogę pozazdrościć. Warto dać się pokazać :-) I mieć ciekawą galerię :-)
    2 punkty
  23. Jeden czas Jedno życie I miłosne uniesienie Tam w chmur błękicie
    2 punkty
  24. okna zamknięte świat odwraca się Ukraina wykrwiawia się trudno odczuć ich ból szerokie drogi prowadzą do kurortów pizza nie tak podana pomarańcze kwaśne paliwo drogie duże podatki tyle mamy trosk co może być ciekawego na czarnym niebie Ukrainy domy patrzą pustymi oczodołami matki głodne zapłakane odejmują sobie od ust dzieci bawią się łuskami zacierają zziębnięte ręce ale buzie buzie mają uśmiechnięte jak nasze jak to dzieci 2.2023 andrew Niepewne stanowiska Chin, nawet Niemiec
    2 punkty
  25. @Ewelina Rozumiem, że lubisz szarość, ale ona sama w sobie jak dla mnie sugeruje jakąś taką... nijakość. Szare słowa nie wydają mi się specjalnie ważkie, powietrze niczym popiół przywodzi mi na myśl Pompeje. I nie to, żebym wiersz krytykowała. To tylko moje indywidualne skojarzenia. Natomiast wbrew pozorom wiersz mi się podoba, to znaczy cały ciąg opisanych wydarzeń. Pozdrawiam :)
    2 punkty
  26. Przyznaję, że poniosło mnie za co przepraszam. Postaram się bardziej pilnować na przyszłość. Pozdrawiam :-) A mnie unikają pozostałe ptaki. Rudziki jednak okazały się bardzo ciekawskie i odważne :-) Dziękuję za serduszko i komentarz. Pozdrawiam serdecznie :-)
    2 punkty
  27. Projekt Takamoya, chwila 49 Smaki są piękne. To zamglone mewy nad światem, Pochylone jak brat z bratem, Kiedy świt uklęknie. Nad czołem Kwiat z kwiatem, Nim noc zapłonie, Jak uśmiechy Twoje.
    2 punkty
  28. nakarmię kolorowym słowem tęczy prośbami uprzykrzonymi Bogu niech pojednają się dłonie wzejdą nabrzmiałe pąki kiełkujących w ziemi pocałunków zimowy sen się dłuży szronem zwarzone powieki ślepe na miłość usta ściągnięte smutkiem milczą zawzięcie nie uleczy nas wiosna ani lato w cieniu dusznych traw stoję pośrodku chłodnej ziemi w odrętwieniu patrzę jak słońce wymyka się z rąk by czynić dzień po drugiej stronie lustra
    2 punkty
  29. nie "ja" na ścianie malowana dla "ciebie" nie "ja" od nadmiaru zaimków nieustannego "ci" "ciebie" nie "ja" posąg doskonały żaden monolit w jedwab ubrany "ja" zwykły wróbel na dachu bez "twoich" oklasków i pokłonów do ziemi poradzę sobie w przestrzeni za oknem "twoim" ach poradzę sobie "ja" nie dla "ciebie" tak przecież bywa - nie każdy dla każdego i niczyja to zasługa ni wina a może... to nie w zaimkach przyczyna?
    2 punkty
  30. Ale to już było i nie wróci więcej. Dzień pierwszy. Dziś napisałem polski. przekonałem się, że turyści to idioci – rozprawy o motywach składałem skrupulatnie i spełnionokryteryjnie, a z Naborowskim po raz enty odkryłem vanitas i śpiewałem fraszki o kontekstach (oczywiście, co najmniej dwóch). Dzień drugi. Dziś napisałem angielski. Odmieniłem "być" na wszystkie możliwe sposoby i okresy warunkowe. Mark zachwycił mnie swoją historią o pracy archeologa, a Bryan Anderson napawał mnie nadzieją na to, że są jeszcze dobrzy ludzie na świecie. Dzień trzeci. Dziś napisałem matmę. z Pitagorasem – muzą moją – wykazywałem podzielności zawiłe i obliczałem tajemne ostrosłupów objętości. W tym czasie ciągi liczb kombinowały, jak tu ugrać największą liczbę klientów w aptece. Dzień ostatni. Dziś już po wszystkim. Apteka stoi już pusta, Bryan odjechał w siną dal, a Naborowski poszedł po mleko. Teraz czekać na wykaz punkcików – liche cyferki decydujące o mojej bujnej przyszłości. W głowie powiewa chorągiewka zwycięstwa nad uschłą formą bez treści. Ach, jak słodko, że matura już napisana. 9 V 2023
    1 punkt
  31. A u mnie już pąki się rozwinęły. A jak tam na budowie domu?
    1 punkt
  32. @Leszczym trzymajmy się, a nie wypadniemy ;)) Pozdrawiam sennie :)
    1 punkt
  33. @Ewelina nic nie jest trwałego:)
    1 punkt
  34. @Rafael Marius Eh, wyobraźnia i przenikliwość to moje drugie imię :P tobie też się udało z moim wierszem, może nadajemy na tych samych falach ;) dobrej nocki
    1 punkt
  35. ... tak czytam końcówkę ps. przestawiłam na.. siebie masz.. chyba lepiej
    1 punkt
  36. A to cieszę się, iż odpowiedź brzmi tak i dziękuję za przychylność. Dokładnie tak. Myślałem, że będzie trudno odczytać znaczenie, a jednak Ci się udało. Gratuluję wyobraźni i przenikliwości.
    1 punkt
  37. Ewelino, dziękuję za serduszko bardzo mi miło.
    1 punkt
  38. Lekko, zgrabnie i filozoficznie. Czy tak można? Najwyraźniej tak. Jeśli zakończenie przeczyta się kilka razy, to dociera jego wydźwięk. Droga do poznania wiedzie przez prawdę. Maski opadają ;) pozdrawiam
    1 punkt
  39. Dziękuję Moja Droga, cieszę się, że wiersz Ci się spodobał, i również cieplutko pozdrawiam :)
    1 punkt
  40. Ważne by grać w dobrym nastroju i na trzeźwo, bo to różnie bywa, szczególnie wieczorami. Nastrój bywa stymulowany substancjami psychoaktywnymi. A wtedy miłość jest sztuczna.
    1 punkt
  41. Ale o tym pamiętałeś, czyli jednak z tą pamięcią nie jest najgorzej. Ja staram się zawsze zobaczyć pozytywną stronę. Dziękuję. Dziękuję. Wiersz jest inspirowany taką starą gnostycką opowieścią o żebraku i perle, a tam przyroda gra ważną rolę, dlatego dodałem zdjęcia dla zilustrowania akcji. Sens jej jest taki, że aby osiągnąć poznanie należy stać się żebrakiem, rzecz jasna w metaforycznym znaczeniu tego słowa.
    1 punkt
  42. Tak to prawda. I takich pogubionych w tym skomplikowanym świecie ludzi będzie przybywać. To jest nieuchronne. Niestety. A gdy nie leczone będzie się pogłębiać, aż do całkowitego zwątpienia we własne siły i możliwości.
    1 punkt
  43. @Tectosmith Dziekuję serdecznie :) Pozdrawiam wiosennie 😊
    1 punkt
  44. Bo go podsłuchiwałem :-) I bardzo żałowałem, że nie mam przy sobie żadnych nasionek. Koniecznie muszę się w jakieś zaopatrzyć na kolejną jesień i zimę :-) Przyznam Ci się, że miałem poważne wątpliwości co do tego wiersza. Napisałem go 27.02 i nie wiedziałem czy taka forma jest dobra. Bardzo Ci dziękuję za serduszki i miły komentarz. Pozdrawiam serdecznie :-)
    1 punkt
  45. @Leszczym Tak, z perspektywy czasu lepiej widać. Łatwiej wówczas ocenić zasługi i odwrotnie. To stwierdzenie niezwykle mi się spodobało. Niby zawile, ale oddaje główną myśl doskonale. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  46. nie można wciąż siebie pomijać jak ziemię co leży odłogiem lecz warto wyrównać spojrzenie a klękać jedynie przed Bogiem
    1 punkt
  47. @corival Ludzie ongiś inaczej świat postrzegali. Wierzyli w tyle różnych stworzeń. Może je nawet widywali. A teraz wierzą tylko sobie.
    1 punkt
  48. @Nata_Kruk to fakt :) szary lubi swoją szarość ;)
    1 punkt
  49. Czytałem ten prowokujący tekst i powiem tyle, że ja jeszcze zbyt mało o poezji wiem, żeby się wypowiadać. Mogę jedynie nadmienić, że Twój wiersz bardziej mi się spodobał.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...