Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.04.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Do szklanej kuli litania próżna przyszłość zasnuta milczeniem złotym z pewnych wykresów mylna prognoza na gładkiej ręce los nieodbity Na białych kartach jutro zawodne cyganka wróży zdziwionym wzrokiem uczony pragnie oswoić drogę ocalić życie od błędnych kroków Z przygodnych liter zbieramy lata odpłyną zanim myśli stężeją do wysp szczęśliwych przyszłego świata wbrew naukowym ścieżkom do celu
    10 punktów
  2. Wyszłam z domu po piątej, było całkiem jasno. Przydrożne latarnie powolutku gasły. Słychać było traktor. Ktoś już w polu orał. Nim słońce wzejdzie - to najlepsza pora. Ptaki powstawały chyba już przed czwartą. Przebudziłam się wtedy, szczerze - było warto! Wypełniły mą duszę swoim boskim śpiewem. Jak długo to trwało, tak dokładnie nie wiem. Pamiętam jedynie, że zadzwonił budzik, a potem już witałam znanych w pracy ludzi.
    5 punktów
  3. terre libre twoja art-arkadia tu każdy wiersz ma kolor twoich myśli delikatnym muśnięciem ust dopieszczasz słowa potem wypuszczasz je z rąk wprost w przestworza mówiłaś do mnie "nie lękaj się żmii tylko jak dziecko pokochaj ten świat gdy w to uwierzysz, będę twoją różą tu wszystko dla ciebie terre des hommes" wolność to wyspa ukryta w błękicie na próżno jej szukać na niebie wśród gwiazd drogi do bramy trzeba szukać bliżej początek i koniec jest w nas
    5 punktów
  4. Rozwijam się dla Ciebie. Dla Ciebie wśród tysięcy liści. Wśród tysięcy liści kocham. Nie wiem, czy to właściwa droga. Czy będę cierpiał raz jeszcze? Czy wspinać się będę? Czy ponownie powstanę... Pośród tysięcy liści jest nasze życie. Umyka w kolorach ta rzeczywistość. Ale pochylę się i utulę. I raz jeszcze dam Ci siebie. Rozwinę się dla Ciebie. Dla Ciebie wśród tysięcy liści. I tak właśnie będę Cię kochał. . .
    4 punkty
  5. in excelsis wysoko wysoko anielskie chóry świętych zastępy biją skrzydłami organy o strzeliste sklepienia na niebie gwiazda w chmurze moczy stopy wysoko wysoko bóg sam palec do mnie wyciąga nie mogę dosięgnąć
    4 punkty
  6. Cybersonet I co mi teraz powiesz, wszechtechniczny świecie, Klikany regularnie między screenshotami? Zmęczyłeś mnie już dzisiaj. Odejdź proszę, zamilcz, I przegraj się gdzie indziej, ja już muszę lecieć. Usuwam z przeglądarki cały stos ciasteczek, Bo strasznie się przejadłem tymi słodkościami, I znowu mi niedobrze. Chodzę niewyspany, Wciąż patrząc jak wraz ze mną tyje moja kieszeń. No dobra, przesadziłem. To nie twoja wina; Wybaczysz mi wzburzenie i złośliwy nietakt? Bo widzisz, ja naprawdę staram się wytrzymać, W tych twoich algorytmach, kompach i gadżetach. Ja wiem, że dzięki tobie ludzkość się rozwija, Lecz czemu procesory ciągle jej przyspieszasz? ---
    4 punkty
  7. Na Dzieja można by bo Dziej przepraszam - dzień taki niemrawy niebo zaczęło poić ziemię lepsze kadry z wczoraj tam wiośnią się w oczach gałązki drzew pąki zwiększają objętość jak drożdżowe ciasto babuni na krawędziach węchu przysiadają cytrynki wokół zbłękitniało nad głową trzmiele jak szalone pikują w okulary a ja przecież nie jestem łąką byle równowaga gdy koła roweru walczą z piachem nieopodal rudziki jak skaczące mandarynki przy drodze jeże liczą igły i węszą za nićmi by pozszywać poszarpaną wiosnę słońce raz po raz szturcha ramię że dom coraz bliżej a w zgiełku miasta kopciuszek zwyczajny zupełnie jak ja zwijamy z ulic dywan myśli bo nadzieja kotwiczy nieustannie w tym samym miejscu kwiecień, 2023
    4 punkty
  8. mam gwiazdeczko coś dla ciebie - ma laleczko będzie pięknie! ty co w nocy świecisz sobie w ten czas letni powiedz - wyjaw swe życzenie! ach słodziutka moja ja ci spełnię jedno moje ty kochanie złote! lecz nie spadnij mi na głowę spadnij obok puść swe oczko cichcem dziś ja przyjmę twe życzenie będzie cudnie niech cię silne wichry niosą! mam gwiazdeczko coś dla ciebie - ma laleczko chylę czoła dziś w podzięce bo świeciłaś mi nad głową kiedy książę letnią nocą przeciął pewnie krętą drogę ach odwdzięczę się ja tobie tylko powiedz czego pragniesz i co mogę? milczysz... czyżbyś miała wszystko wszystkie jasne ciche noce? a mój książę? poszedł sobie kiedy spadałaś mi na głowę... och gwiazdeczko smutna nieco - me życzenia tobie niosę spełnij chociaż jedno proszę!
    4 punkty
  9. Takamoya, chwila 47 Kiedy kołują kwadraty ścian A chwiejne cienie pękają bańkami Ciszą z Szelestem między nami Sunie złoty łan. Nad nocą kosmosu rytmika trzech serc I znika szorstko ciężka zasłona, Jakby liść spłonął Bezdeszczowym czerwcem. Nad nami, Na półce herbata, Rozrzucone śmiechy tu i tam, Zza mgielnych słów bram Zatrzymują zegary świata. Japońska księżniczka nie znikła, Pluszowym snem płynąca, Warczy białym kolcem, W futrze z szalika.
    4 punkty
  10. bo nie pozostało im nic innego od kiedy na miedź przyszedł kres
    3 punkty
  11. Zakwitły sady zakwitły ogrody Na dworze więcej ładnej pogody Przelotny deszczyk popaduje Na łąkach i skarpach trawa faluje Ptaszki od rana radośnie śpiewają Ludzie życzliwie się uśmiechają W parkach wesoło bawią się dzieci Po niebie srebrzysty klucz leci Starsi przesiadują na ławeczce Trzymając się słodko za ręce Czując miły zapach bzu i sosny Więc jak tu nie kochać wiosny
    3 punkty
  12. Natura jej pełna. Nie zawsze dostępna. Życiodajna skała byt wspomagająca. Mało, ciało umrze jak roślina suszą, zbyt dużo zaszkodzi, umiar cenną sprawą. Warzona z wody już od tysiącleci, wręcz poszukiwana na różne sposoby. Wypełnia pustynię, i górskie czeluści, wysiłek wkładany czasem tytaniczny. Metody zdobycia pochłaniały głowy, budziły pomysły, często wynalazki. Tam, gdzie wydobycie rozkwitają ludy, handel to bogactwo, ono mnoży siłę. Bywa źródłem wojen kuszącym pazernych, tak bardzo spragnionych cennego surowca. Kosztowna jak złoto, choć to tylko skała. Jedyna na świecie jedzona przez ludzi. Dziś powszechna, tania, nawet w słodyczach, choć skrzętnie ukryta. Zdetronizowana sól.
    3 punkty
  13. Czasem, dobrze poznana ścieżka kończy się w bajkowych widoków ogrodzie, kusi wejściem na dłużej niż chwilę, choć to zwykle nie po drodze. Za dnia, nie tylko nocą, kto esencji głodny, z dojrzałego ogrodowego kwiatu spija łapczywie słodycze, nieostatni raz przypominane dla świata. Wieczorem, nie tylko rankiem, zachętą pachną jędrne, w białych gajach, pąki, ledwo wyrosłe, smakują nieziemsko, grzechem byłoby tam nie wstąpić. Warto, wszystkie zakamarki tych pięknych ogrodów adorować i czule pieścić, wtedy odwdzięczą się za to i do swych rajów szeroko otworzą drzwi.
    3 punkty
  14. Biegniemy w słońcu. Biegniemy razem w pół drogi, między ziemią a niebem. Nad nami chmury rozkładają skrzydła i okrywają cieniem nasze uśmiechnięte twarze. Jesteśmy tutaj, będąc jeszcze. Na tej ścieżce w ogrodzie, w którym byliśmy. Zagubieni w gąszczu, w wielozielu bez woni. W korzeniach, łodygach, płatkach… W eksplozji wonnych kwiatów, w malwach, anemonach. W kosmosie podwójnie pierzastym… Kiedyś dzieliło nas dużo światła, które spadało z wysokich, smutnych otchłani. Lecz teraz trwa w nas, otaczając aureolą łagodnego blasku. Coś zaszeptało do cienia spoza gęstwiny purpurowego bzu. Zaszeleściło, zagwizdało. Zaiskrzyła źrenica w nagłym przelocie spłoszonego ptaka. Ściekają po nas pierwsze krople majowego deszczu. W jasnym snopie, tym właśnie. Takie pierwsze i ciepłe. Łzy wielkiego szczęścia. Płyną, płyną nisko nad łąką… Płyną za las flotylle brzuchatych obłoków … Po wierzchu twojej dłoni idzie ci biedronka. Mówisz coś cicho do jej nikłych uszu, odsłaniając w uśmiechu zęby. Niedosłyszę, albowiem to jest jak sen, którego nie sposób dosłyszeć. I który zaraz po przebudzeniu rozprasza się, znika. Odfruwa. Wodzisz oczami… W nagłym rozbłysku słońca porywam cię w ramiona. Przywierasz ustami do moich ust. I spijasz chciwie… Spijamy miłość, która jest w nas… (Włodzimierz Zastawniak, 2023-04-27)
    3 punkty
  15. wraz z powietrzem wyrzucasz z siebie słowa wsłuchuję się uważnie i nawet połowa z nich nie jest o miłości a przecież żal bo z twych oczu wykwita miłość jak pachnący wiosną ciepły dotyk jestem tu nowy, witam wszystkich bardzo serdecznie.
    3 punkty
  16. kamienie i chmury prześcigują się w ciężkości jedne po niebie zwiewnie u góry drugie leżą bez ruchu głęboko w dole zadumane nad swoim losem
    3 punkty
  17. -Mistrzu, czy Bóg naprawdę na grzechy nie zważa. o co zawsze prosimy podczas mszy w kościele? -Ten który się znajduje w pobliżu ołtarza, też spać będzie snem wiecznym, jak sobie pościele.
    3 punkty
  18. Nie wiem jakie to wszystko będzie. Kiedy odejdę. Nie wiem czy we wspomnieniach przetrwa obraz. Którego nie mam. Nie wiem czy czas zastąpi ból i rozczarowanie, Czy wystarczy być!!! Nie wiem czy płakać będę, czy krzyczeć, czy prosić! Czy to będę ja? Ten zatracony? Słucham gołębia po raz kolejny, słucham muzyki... Słucham szeptów i słów. Słucham dnia każdego... Nie wiem czy warto otwierać tę Skrajność. Czy warto Jest!... ... Czy warto zakończyć ten niby Dar! A jednak Przekleństwo! Czy warto sądzić siebie samego. Czy jednak trzeba być dla kogoś Innego... Nie wiem. ... A Ty wiesz? ... Rozwinięty na Skrajnościach przemierzam Pustkę... I tak bardzo Kocham... I tak bardzo Kocham. . .
    2 punkty
  19. Gdzieś gdzie spotyka się psychoza i paranoja Rodzi się człowiek W chaosie i wielkiej niewiadomej wszechświata Stoi sam Zawsze sam Z bólu i cierpienia wyrasta kwiat Piękniejszy niż każdy inny Jedni zawdzięczają to ewolucji Inni tłumaczą to biegiem czasu Jeszcze inni misterium społeczeństwa Czy liczbami Ja piękno nazywam pięknem Duszę: wewnętrznego demona powściągnięciami i niezbadaną erotyką Rozum: wewnętrznym ojcem jakby bogiem Który rozdziela zło od dobra A ciało: to kości i skóra sama zbroja która trzyma to co piękne w całości Więc co dobre a co złe zostaw rozumowi Co piękne i niezbadane duszy A ciało swoje szanuj za to że możesz czuć i doświadczać Żyj na teraz nie na jutro czy wczoraj Poza tobą nie ma przecież nic więcej
    2 punkty
  20. Każdego ranka Diệu Lệ Linh z Hanoi oddaje siebie, kiedy się upoi. Upajać się z krytykiem uwielbia limerykiem, albowiem krytyk, żadnych się nie boi.
    2 punkty
  21. A siadam samotnie w kuchni na taborecie, ćmię papierosa do kawy, spoglądam na wiosenny świat za oknem i nachodzi mnie myśl dużego kalibru, a mianowicie czy to wszystko wokoło jest przez ciebie, czy dzięki tobie? I patrzę w ten sposób nawet na tę kartkę i nawet na tamten długopis... Seranon, 26.04.2023r.
    2 punkty
  22. poszłabym za tobą na łąkę pływającą w letnich kwiatach gdybyś tylko spojrzał na mnie lecz ty nie chcesz patrzeć wcale oj za głupia ja byłam - truchtem za tobą podążając zbyt mało wiedziałam zbyt ochoczo biegałam drobiąc kroki małe a ty teraz rozrzucony myślami o rzeczach poważnych i wielkich wklejony jesteś i zadumany w mój pejzaż czuciem rozdęty poszłabym z tobą na spacer bo czemu nie? tylko mi w głowie myśl kołacze że ty nie chcesz mnie przecież
    2 punkty
  23. Szumiał, mruczał, huczał, chlupał praocean. Tak mijały wieki... wody rozmyślały. Utworzenie życia niełatwa to sprawa, musi być materia. I powstało jajo. Wielkie, złote jajo istnienia zarodek spoczywało na dnie. Początek był dany. Drzewo niebotyczne wzniosło ponad wody. Rozbite początkiem światów i zaświatów. Prawyspa domostwem, gdzie dusze odchodzą. Życie i śmierć razem, idealna całość. Dla wyjaśnienia dodam, że wiersz bazuje na micie słowiańskim o stworzeniu świata. Miejscami jest bardzo niejasny, bo nie ma źródeł, które mogłyby wyjaśnić, czy choćby zasugerować o co chodzi.
    2 punkty
  24. Wciąż szukam miejsca na ziemi swego błądząc życia krętymi ścieżkami coś się skrywa daleko przede mną nowe dni witam z tajemnicami. Błądząc życia krętymi ścieżkami odkrywam ciągle piękno na świecie nowe dni witam z tajemnicami koło fortuny ciągle się kręci. Odkrywam ciągle piękno na świecie wszak nie wiem przecież co będzie jutro koło fortuny ciągle się kręci dając nadzieję na zmianę złudną. Wszak nie wiem przecież co będzie jutro od nowa rzeczy co są poznaję dając nadzieję na zmianę złudną to mimo wszystko się nie poddaję. Od nowa rzeczy co są poznaję coś się skrywa daleko przede mną to mimo wszystko się nie poddaję wciąż szukam miejsca na ziemi swego.
    2 punkty
  25. Ten nieznośny papier Najgorsza jest tektura; Co tu dużo mówić, Wciąż gryzie i jest szorstka, ciarki mam na plecach, Sonduje mnie do wewnątrz. Czuję każdy detal, Jak wnika we mnie nagle i przebija umysł. A później drukarkowy; Rozedrgane struny Włóknistej celulozy zdają się przyczepiać Do palców jak pinezki. Gdybym tylko wiedział Co zrobić, by móc dotknąć i synapsy stłumić. W tym wszystkim, siłą rzeczy, rodzi się pytanie: A jak to jest z książkami? Radzisz sobie z nimi? Gdy strona trze o stronę szoku wciąż doznaję, Jak gdyby z błyskawicą zmysły się zderzyły. Wyjątkiem są od tego książki bardzo stare, Z papierem już pożółkłym, jakże dla rąk miłym. --
    2 punkty
  26. mamy taką wolność na jaką sobie sami pozwolimy, i pilnujmy aby nasza wolność nie okazała się swawolą :)
    2 punkty
  27. @Rafael Marius albo bodziszek czerwony;)
    2 punkty
  28. @Rafael Marius może Mariposa:) Może rzeżucha :)
    2 punkty
  29. Wiedz, uciekło mi gdzieś szczęście, więc demony, już odejdźcie! Dajcie spokój, mi tu wreszcie zło już mnie tu nie obejmie. Wiele wszelakich perspektyw, w końcu czas nie jest bezwzględny i wciąż rosnący apetyt, każdy bliski uśmiechnięty. Bo to plan, który się spełni, nigdy nie traćmy nadziei, wtedy zło nas tu nie zmieni, może pięknie być na ziemi. Teraz potencjał tracony, mało kto używa głowy, bo przez system nieświadomy, jeszcze dojdziemy do mowy.
    2 punkty
  30. Niepewność (nie mylić ze strachem) może wzbudzać pokorę. Z kolei strach wywoływać agresję, albo traumę. Wiara (być może) dla wielu jest drogą, niektórym ułatwia życie, jeszcze innym pogodzenie się z losem. Dobry wiersz. pozdrawiam.
    2 punkty
  31. @Zdzisław Kiedrowicz Niebieska panna wolność mieszka w każdym z nas. Trzeba umieć ją dostrzec.
    2 punkty
  32. kochaliśmy się wczoraj pamiętam jeszcze twój jedwabny dotyk i sprężyste mięśnie w szum wiatru pulsujące łaskoczące mnie gdzieniegdzie kochaliśmy się wczoraj i dziś mam cię w sobie nie wyszedłeś jeszcze jak dobrze że tak blisko jesteś gdzieś w mojej głowie na samym szczycie w emocji rozecie
    2 punkty
  33. Liznąłem rozgrzanej stali, kutej wytrwale, poszło o niebo w stopńiu zachmurzenia. Czerwona była, w gorączce wciąż trwała, sparzyłem język w pochodnej. Szelest podczas hartowania, co z gaszeniem zrobić? drobna rysa wytłuszcza pęknięcie, gruby knot w oparach brodzi Wykute w ogniu, wydarte atomy, boli mnie ręka, nie ręcząc za skazą kowadła, rozgrzewam dłonie ponowownie. Oleju napadało w beczkę, studziłem się w miękkiej wodzie, w zimnym piecu, prawie twardy utonąłem.
    2 punkty
  34. w tobie cisza a we mnie pisklę krzyczy bezbronna leżę ze skrzydłami a jakby bez zagłębiona jestem w twoim niczym w bezdechu cichych piersi nie mówię też na przekór przepływom i odpływom trwam wiotka w postawie niepewna jak lebioda a ty wciąż milczysz tak obficie o nas wciąż bezboleśnie mi ciebie szkoda szarga mną żwawo upływający czas ty jak paw dumny obok mnie siedzisz patrzę i nie rozumiem co w sercu masz z każdym gestem blednie mi czerwień lic w tobie uporczywa cisza a we mnie wszystko i rozległe jak ocean nic
    2 punkty
  35. beze mnie będzie ci lżej bez pytań i żalu i snów o tym czego nie ma tu będzie ci lżej świat będziesz zdobywać a ja... beze mnie będzie ci lżej będziesz wspinał się wysoko jak najwyższej do chmur beze mnie to o jeden ciężar mniej wykorzystasz lekkość piór bez moich dłoni i serca ciężkiego od trosk do gwiazd poszybujesz nie zatrzymam cię tu
    1 punkt
  36. pachnij lekko mało słów po prostu w najsłodszym śnie na jawie wtykaj kwiaty mi we włosy baraszkując po polach słuchać muzyki ptaków twórzmy tę naszą porę
    1 punkt
  37. Tak były, ale to dawno. Na studiach miałem ich najwięcej, co do pracy po i jeszcze inne. Ale po 30tce to już zupełnie porzuciłem planowanie. Zresztą, czy te projekty były rzeczywiście moje, czy projekcje innych to nie jestem pewien. Teraz, jak najbardziej, ja właśnie tak robię, czego dałem wyraz w moim poprzednim wierszu.
    1 punkt
  38. Szczerze powiedziawszy to pierwszy raz się z tą nazwą spotykam, ale skoro tak mówisz to pewnie tak jest.
    1 punkt
  39. @Rafael Marius Tak, jest też element szczęścia, jeden wyrzuca szóstkę za pierwszym razem, a inny za setnym, i to jest ten przypadek, o którym piszesz. Niemniej jednak trzeba rzucać, chyba, że masz rodziców z milionami i wtedy można całe życie mieć lajtowe. Nie wiem, czy tak jest lepiej, bo nie miałem i byłem skazany na rzucanie przy przeciętnym szczęściu. Pozdrawiam.
    1 punkt
  40. Nie zawsze. Wyobraź sobie, że te cholercie potrafią naśladować pisk pociągu na szynach :-) To akurat może być trochę irytujące :-)
    1 punkt
  41. Właśnie tak się zastanawiałem nad tym tytułem już wcześniej... Faktycznie to dobry pomysł. Już poprawiam. Dziękuję za serduszko i podpowiedź. Faktycznie czasem trudno wymyślić komentarz. Ja wtedy piszę o czymś z własnego życia, co mi się skojarzyło. A u mnie przypadkowości nie brakowało.
    1 punkt
  42. @Rafael Marius Bardzo tajemniczy wiersz. Pozdrawiam:-)
    1 punkt
  43. @Ewelina Spodobał mi się Twój wiersz. Chociaż przekornie stwierdzę, że skoro gwiazdeczka spadła, to nie spełni już żadnego życzenia. Zwyczajnie nie ma już jej na niebie ;) Już nie marudzę, tym bardziej, że to zgrabnie wywiedziona historia wielu szukających wśród gwiazdeczek. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  44. @Kwiatuszek Poranny, wiosenny obrazek... ptaszki budzą się bardzo wcześnie i dyskutują z całych sił. Słyszę je co rano w ogrodzie, więc jestem w stanie docenić to o czym piszesz. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  45. @Ewelina Miło i słodko, i trochę zabawnie, kiedy jednak gwiazdka spadła na głowę. Uroczy wierszyk. A przy okazji znowu mamy obraz Księcia i Laleczki. Spodobało mi się. Pozdrawiam serdecznie :-)
    1 punkt
  46. Nastrojowy i refleksyjny wiersz, wyrzuciłbym tylko zaimek „się”, bo sterczy niczym ogórek🥒 w torcie urodzinowym🎂 dla narzeczonej👰: kamienie i chmury wyprzedzają w ciężkości jedne po niebie zwiewnie u góry drugie leżą bez ruchu głęboko w dole zadumane nad swoim losem Pozdrawiam i życzę powodzenia. 👍
    1 punkt
  47. @Leszczym Nie lepiej jest dać wielką literą słowa: Ciebie, Tobie? Z podobaniem. Pozdrowienia
    1 punkt
  48. Piszę dzisiaj list, co jest do Ciebie (chyba), albo chociaż tak blisko Ciebie, że może jednak, gdzie ma trafić trafi, i chociaż rykoszetem znajdzie swój cel na mapie. Opowiadali (moi pierwsi marzyciele), że cel miał być wyniosły jak szczyty gór wysokich wyszedł lecz tak prosty jak ten kot co ma Alę, a ta Ala niestety tapla się co dzień w kale, ale mimo wszystko wciąż marzy, by było wspaniale. Biegać potrafię, jak daleko nie wiem. Liczę że meta gdzieś się jednak zjawi Zaskoczy mnie jak ... z opowieści zjawa, co mówią, że czasami zdarza się, że się gdzieś pojawia. Czy z jednym się jedynie kojarzy piękny ogon pawia? Cel marzeń wyraźnie zaburzony, wyniosły szept słyszę, prawi o celu życia, spierdalaj, daj choć chwilę, ciszę... Ja nie wiem, widzę tylko te okruchy świata, co swoje cząstki życia rozstawiają w cieniu jak w pokoju kątach nikną w bladym rumieniu. Widzę, jak życiowy lis cwaniaczek Okłamuje się, że dorówna dorodnemu jeleniu. Widzę jak dusza ranna wobec swej tęsknoty z obiektem swoich westchnień poświęcić sporo musi Bo boa dusicieli pętlę swą zaciska I to, co miało błysnąć, po prostu się dusi. Tu śpisz, ja nie mogę, ty możesz mnie sen w podróż zrywa. Ty idziesz po swoje śmiało, mnie niby ciągnie chęć szczera, lecz mgła codzienności swe macki rozpościera i to, na co ma ochotę, po prostu wrednie zżera. Jak sięgnąć, po to, co wiem, że mnie zbawić może, gdy wredna codzienność po po prostu to trawi? Jak szarpnąć lecz nie rozerwać więzów, jak klucz znów wykuć złoty? Jak w świecie spierdolonych marzeń nabrać sił, ochoty? Jak uwierzyć, że świat znów splecie swe szaty złote, by szarość i codzienność przeobrazić w ochotę. Może udaję poetę, świat udawać nauczył Może to ucieczka, może rechot duszy...
    1 punkt
  49. Pieśni miłosne Pieśni radosne I człowiek z wiatrem we włosach Czekający na wiosnę W tłumie zagubiony Ktoś niespełniony Pieśni miłosne Pieśni radosne I ten z głową w chmurach Czekający na wiosnę Życiem zasmucony Ktoś blizną naznaczony
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...