Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 30.01.2023 w Odpowiedzi

  1. I gdzież mi tam do pisania sonetów Czy pieśni powabnych Tu ja i te moje rymy Jak i moje serce - Nieskładne Nie jestem fachowcem od sylab I zwrotek Nie będę pisać z regułą Dobrą czy nikczemną Bo tego nie znoszę Przepraszam O wybaczenie Czytających proszę Jestem wolna jak skowronek Reguły dla mnie nawet jeśli złote - Jak klatka Nie mogę, nie chcę... Odkładam Na wieczne - "Potem"
    12 punktów
  2. Szli w półśnie w gęstej mgle, światła nikt z nich nie pamiętał. W szary dzień, w burą noc mrok ich kroki pętał. A gdy już brakło tchu, legli nad przepaści skrajem. a jej dno śmiercią tchło, co się końcem staje. Wnet w pół śnie, w jawie pół, pierwszy wpadł wprost do otchłani. Reszta zaś w czeluść zła podążyła za nim. Lekki wiatr rozwiał mgłę, światła nikt z nich nie dostrzegał. Żywi wpół, martwi wpół, a na oczach bielma.
    4 punkty
  3. Z nim I z piegowatym urokiem Tyleż dziewczęcym co praktycznym Żyła w świecie poszarpanym przez ciągłe szamotanie Z nim i z każdym innym... Do tego włosy Splątane przez wiatr - Miała prawie do ziemi Długie jak lejce... Trzymali je mocno w dłoniach A ostre były Jak ostrze brzytwy I włosy i ręce... I los ich prawdziwy Choć brzydki Pusty - obelżywy A dla nich piękny
    4 punkty
  4. Chowie wspomnienia w pamięci niech dojrzewają Chowam wspomnienia podlewam uśmiechem i łzami by czuły Że są życia sensem który raz cieszy a raz boli Kiedyś tam je obudzę by to i tamto mi przypomniały Przecież nie tylko dziś się liczy minione też jest coś warte
    3 punkty
  5. znów targnęłam się na swój pełen zwątpienia uśmiech i oczy lekko zbłądzone który to już raz z pogardą traktuję chwile swojej słabości widać baza wirusów nie została jeszcze zaktualizowana
    3 punkty
  6. gdy rozkosz w cykaniu zegara dreszcz po obojczyku się wspina jeśli tak wyglądają umierania ciche to obyś mi nigdy nie mijał o północy łza skradała się w oku gdy usłyszałam jeszcze raz twój głos spadałam w głębiny amoku którym zadrwił ze mnie nasz los nienazywalnym to nazwałam w otchłaniach siebie odłożyłam gdy w pajęczynach myśli umierałam wtedy czułam że najbardziej żyłam disclaimer: wiersz pierwiastkowo inspirowany utworem "Bez nazwy" autorstwa @error_erros
    3 punkty
  7. Jak to możliwe: tyle przeżyłam, a przecież jeszcze nie koniec sztuki. Tyle radości i łez nanosiłam, tyle nauki. Jak to możliwe, że nadal jestem, tyle wyboin i niespodzianek na drodze życia, od maleńkiego, w oczach mi staje. Cud życia również w tym się objawia, że znowu rankiem mogę się zbudzić. Stojąc nad grobem kogoś innego wspomnień moc użyć. A przecież jeszcze nie koniec sztuki, zanim i plany polegną w grobie. Wspiąć się po tęczy z wachlarzem przeżyć. Znam się na cudach! (po cichu powiem).
    2 punkty
  8. Jesteśmy jak te dwa drzewa posadzone nieopodal. Rosną razem, każdym wschodem, zaćmieniem. Tylko wiatr z łaski Bożej popchnie korony ku sobie. I na ten ułamek sekund, bezkarnie możemy dotknąć ostatnich liści.
    2 punkty
  9. A gdy ona poprosiła aby się dotarł (właściwie wcale nie musiała mu kazać) wpierw utarła mu nosa, a potem on cały poszedł w drobny mak. Nie było nawet czego po nim zbierać. Warszawa – Stegny, 30.01.2023r. Inspiracja – poetka Violetta (poezja.org).
    2 punkty
  10. Kiedy dzieci zasypiają, Gwiazdy walca zaczynają. Tańczą w snach dziecięcych pięknie, Rozświetlone, uśmiechnięte… Błyszczą, srebrzą się, migają, Kołysanki dzieciom grają, I czarują, roztańczone, Ich zabawki ulubione. Misie, lale teraz również Tańczą w kółko z klasą, dumnie. I, za rączki się trzymając, Rymy z gwiazdkami śpiewają. Księżyc złoto na świat wylał I nad rzeką się pochyla. W jej zwierciadle obserwuje, Jak świat w rauszu gwiazd wiruje… Porwał nagle noc do walca I oszalał w rytmie tańca Noc magicznie rozjaśniała, Szczęściem dzieci obsypała. W pięknej nocy diamentowej, Harce gwiezdno-księżycowe Otulają małe twarze W radość słodkich, sennych marzeń.
    2 punkty
  11. Szukam pokoju umysłu bym nie odeszła od zmysłów
    2 punkty
  12. Grzyby pęcznieją na ścianach. Szaleństwo nie chce wyjść z domu. Mimo drzwi, okien otwartych, wciąż ma swój udział w pokoju. Robisz co możesz - przsięgasz, lecz sił wystarcza na chwilę. Znów masz przed sobą te miejsca, w których się czołgać uczyłeś. Z uporem walczysz o serce, wiatr z deszczem igra na twarzy. Choć droga stroma i kręta, szukasz przyczółku dla marzeń.
    2 punkty
  13. Spoglądał na nią jak na słońce Tak w jego ramionach jaśniała... A błękit jej oczu Jaskrawy był i tak czuły przez wachlowanie rzęs Jak smoła gęstych Spod których na niego z zachwytem Patrzyła Spijali z siebie wilgoć rześkiego powietrza Rozwijali zdania o usta je odbijając Niektóre treściwe, mięsiste A inne puste jak wydmuszka O miłość duchową ocierali się Tylko czasem I zupełnie niedbale Taki sens ich spotkań był... Nijaki Żyli ze sobą Bawili się pod gołym niebem Świergocząc jak małe gołębie pisklaki Z głodu, radości, z wariactwa młodości? Któż to dzisiaj zgadnie... Ale wiesz... Było im ze sobą cudownie I tak szelmowsko Zabawnie
    2 punkty
  14. od kiedy udomowiliśmy ogień nigdy dotąd nie było takiego nagromadzenia duchów wiatr z piekieł przypiera do muru zbliżcie się do płomienia pogardy i niechęci w głębi gruzów senne koszmary bezgłośnymi strugami spływają stalowymi żebrami schodów splatając ze sobą żywota nieświętych w stęchłym odorze spoconej skóry przy akompaniamencie wilczego chóru ból pulsuje w rytm tunguskich bębnów aż wchłania mnie step szeroki w przybranych wodach potopu skurczona wersja mojego ciała łaknie powietrza i wiatru
    2 punkty
  15. Zarys powstał w marcu minionego roku. Dzisiaj postarałem się nadać temu jakąś formę. Nie wiem czy się udało. Cmentarze na ulicach... Ostatni przystanek, dla kwiatów i wspomnień, goryczy i żalu... Ostatni pomnik zaczadzonych okien... Krzyże pod drzewami. Martwy lej po bombie, wypalone żelastwo, zbezczeszczone zwłoki... Mogiły na ulicach Dla kobiet i dzieci; Zabrakło przyszłości, zabrakło nadziei ... Ostatni spoczynek starców i mężczyzn... Grobowce pod domem... śmiercią wypełnione... Proszą o litość, o więcej wspomnień... Błagają: "Zakończ już tę wojnę".
    1 punkt
  16. Nikt nie wie, nikt nie rozumie Tak głębokiej potrzeby. Pozostają jedynie kolejne lajki A ja poprostu chcę już nie być ... To co moje już się skończyło. Nikt nie widzi, ale już nie ma Nadziei, słońca, szumu wiatru ... Ogrzej mnie raz jeszcze ziemio. Piasek między palcami skończył się. Nie ma skąd czerpać, nie ma skąd brać. Wybacz kochanie, że zawiodłem. Zamknę oczy jeszcze raz jeden. Wybacz.
    1 punkt
  17. "Tej nocy śniłem o trzech albo pięciu świniach. Nie były głodne, były spragnione władzy. W swych świńskich dążnościach tak bardzo zapalczywe, że w ryjach po osiem dziurek miały..." "...żeby tlen energetyzował ich chciwe, tłuste od toksycznej ambicji cielska." "Zgrzytały każdym ze swych pozostałych dwóch zębów, gdy w nocnych naradach knowały zdrady, mordy i gwałt." "A grały przy tym w kierki i diablo oszukiwały, bo damę pik ściągała szóstka trefl lub dwójka serc." "W końcu trochę ze świńskiego grona pomarło, od pijaństwa i uzależnień. I świń tedy, powiadam Wam, zostało siedem lub trzy." "I siedziały tak świnie o wielkich zadach, na każdym świńskim łbie tkwiło pięć niebieskich czapek, albo sto. I z nerwów ogryzały każdą ze swych stu lub dwustu obmierzłych racic." "A ogryzały ich czterysta i sześćset albo i osiemset, bo i na racice sąsiada chyżo się łakomiły." "Potem oszukiwały już bez umiaru, bo każdej karcie pik nadały moc damy pik, a najbardziej dziewiątce pik lub siódemce pik, lub czwórce pik." "I zastanawiały się podczas kierek nad sensem życia, bo nad kierkami najlepiej się nad tym zastanawia. Do takich wniosków doszły już świńskie mózgi przed mileniami." "I wiedziały one w tej chwili, i w każdej kolejnej chwili przyszłości, że w życiu nic nie jest dobre lub złe, wszystko jest przemieszane, i myślały tak o tym nie siedem, a siedemdziesiąt siedem razy." "W końcu doszły do najmądrzejszego wniosku, który zmienił całe milenia świńskiej edukacji. Że nie ma dobra i zła, lecz tylko potęga i ci, którzy nie mają sił, by do niej dążyć." "Dlatego też ich cielska do władzy napaliły się ze wzmożeniem wręcz trzykrotnym, choć nie było to możliwe, bo dawno osiągnęły pułap w tej materii." "Na zakończenie dnia posnęły świnie, upiwszy uprzednio po cztery łyki bimbru najmocniejszego. Bo nazajutrz trzeba było wstać." "Wyjść na pole i dalej słuchać się świniopasa." Z nagrania z dziwnych kaset.
    1 punkt
  18. Ręka do uścisku się wyrywa Ale nie ma komu... Nikt mi swojej nie podaje ... Tylko trochę mnie to dziwi... Odrobinę inna jestem Rękę chowam po kryjomu - Nikt nie widzi Może lepiej Jestem tutaj obca Ruszam dalej W długą podróż
    1 punkt
  19. wiesz że już nie żyję czasami najczęściej się za wieszam między faz a mi przenika się przez powietrze i fale mnie otaczają cząstki reagują interakcje zanikają ludzie odchodzą nie ruszając sie z miejsca zmieniają się zakładając stare maski pragnąć ujrzeć nagą skórę wyrwać się spod łaski głeboko tnę i zrywam warstwy obcęgi zakleszczam ale te pierwsze budują sie same sam też mam mur i szpachluję go codziennie niedostępny numer zakładam blokadę tak jak wspomnienia klikam ctrl-x wszystkich wykasuję imiennie jeśli myślisz że jesteś bezpieczny i nie grozi ci nic wymień zespół dziedzinę książkę zostaw ciszę i pustkę a zobaczysz tylko wstążkę przewiązaną na folderze podpisanym widz
    1 punkt
  20. @Leszczym To nie zdążył się nieszczęsny nawet dotrzeć?
    1 punkt
  21. Człowiek codzienny wychodzi z ciemności i do niej nieustannie wraca, Musi w lustrze duszy zobaczyć swój skryty wszechświat Zabiera w ciemność swoje największe problemy i stłumione wcześniej uczucia Przychodzą jak ćmy do światła duszy Pojawiają się ciągle i stanowią jego prawdziwe jestestwo Mało kto zna człowieka codziennego I mimo pozorów nigdy nikt nie dostanie się do jego najbardziej zaciemnionych korytarzy Tak już jesteśmy stworzeni Tak już nas ulepiono, powstaliśmy z ciemności Tego miejsca nie należy się bać Trzeba je polubić i pokochać Tak już jesteśmy stworzeni.
    1 punkt
  22. @Rafael Marius ależ płeć i osobowość to wynik zupełnie innego kryterium podziału :) Są kobiety bardzo męskie i mężczyźni bardzo kobiecy :) I wszystko jest ok, tak czy inaczej
    1 punkt
  23. @Ewelina Rośnij zdrowo...należy Ci się :))) Ech, ta cholerna portalowa intuicja. Ciągle mi się coś kojarzy :)
    1 punkt
  24. @Elwira no tak...przyznam się 160 w skarpetkach :) skąd wiedziałaś? :) Dziękuję za budujący komentarz.... także teraz już 161 😁 Pozdrawiam serdecznie
    1 punkt
  25. Ja bym z tą szarością nie przesadzała. Dziś sypał śnieg i przez część dnia przeleżał, a w pracy mam takie wielkie okno i mogłam zapuszczać żurawia na to piękno. Mam nadzieję, że Ty też znalazłaś coś poza szarzyzną :)
    1 punkt
  26. miało być gorące lato jednak burze rodzą się jakbyśmy byli winni kwaśnych deszczów nasze alergie mają jedno ciało i kilka rozdrapanych znamion krwawią w nosie mam przeciwwskazania wiążą ręce przesłaniają widoki nierozpoznane tracą na wartości zapowiadając kolejne oberwanie chmury dla poprawy stanu skupienia będę niemoralna
    1 punkt
  27. @Ewelina Ja kiedyś liczyłem sylaby, ale teraz już mam wprawę i nie muszę, a i tak będzie tyle ile trzeba. Kiedyś używałem wagi, a teraz nie potrzebuje bo mam ją w ręce. Wiem z dość dużą dokładnością ile co waży. Podobnie jest z mierzeniem. Kwestia ilości powtórzeń, a każdemu tak się zrobi jak mi. To oczywiście jest pochodną typu osobowości jakie komu wiersze łatwiej i przyjemniej się pisze. Osoby bardziej spontaniczne wybiorą wolne, a ci uporządkowani sylabiczne.
    1 punkt
  28. 1 punkt
  29. To wcale niełatwe, tak na zawołanie A chciałbym pięknie, mądrze i wspaniale. Pragnę przekazać złoto srebrną nić, Ale w tym wnętrzu nie ma już nic.
    1 punkt
  30. @Ewelina Są tacy dla, których klatka ważniejsza od treści. Pozdrawiam, + Miłego dnia
    1 punkt
  31. Jestem zaszczycony, że mój wierszyk był dla Ciebie inspiracją! Myślałem, że już nikt mnie tu nie czyta, a tu proszę, jaka miła niespodzianka :D Twój wiersz jest bardzo ciekawy. Te przerzutnie trochę nieoczekiwane, przez co wybijają nieco z rytmu, ale mnie osobiście podoba się taki zabieg, jest interesujący. Co do czasowników w ostatniej strofie, to rozumiem, że niektórych mogą kłuć w oczy, jak kolegę powyżej, ale ja osobiście bym się tego nie czepiał. Dla mnie taka wyliczana wygląda spoko.
    1 punkt
  32. Pór w roku więcej, jeżeli policzysz; osiem lub dziesięć, a może i tuzin (każda od innych najskrytszych życzeń), przyjdzie ukradkiem i skłonna usłużyć. Lecz my pędzimy mając obłęd w oczach. Miast żyć spokojnie i wieść życie proste, niebo na ziemi pragnąc szybko dostać nie potrafimy pór takowych dostrzec. Zatem odchodzą między polne kwiaty, na drugą stronę kryształowych luster, zegar stojący stary i cykaty bijąc zniweczy nadchodzącą pustkę. Więc zerwij klapki i już otwórz oczy daj szanse innym, robiąc coś dla ducha. Z chwili skorzystaj, co się obok toczy. Proś a przyniesie, przyszła by wysłuchać. Skreślisz w podzięce gros udanych wierszy sercem skreujesz nastrój tak jak umiesz. Garść rymów wrzucisz, może nienajlepszych niech się czytelnik rozpłynie w zadumie.
    1 punkt
  33. Jest kilku autorów, którzy piszą znakomite sonety, na przykład "Wędrowiec", od którego się dużo nauczyłem, za co jestem mu wdzięczny. Pozdrawiam.
    1 punkt
  34. @Ewelina I bardzo dobrze :-)
    1 punkt
  35. @Natuskaa Dziękuję, miłego dnia mimo szarości za oknem:-) Pozdrawiam!
    1 punkt
  36. @staszeko takiej teorii o uśmiechu nie słyszałam...🤔 To może lepiej się nie śmiać 🙊 albo jakoś tak półgębkiem i bez eksponowania zębów 😊 Pozdrawiam serdecznie
    1 punkt
  37. Twój język na mych pośladkach wilgoć, nie mała gratka Język wędruje bezlitośnie O! Proszę, daj mi przekładnię Głowę podnieceniem nasyca Wtem przesuwa się zwrotnica Wrzaski, krzyki, piski Bilet cały śliski
    1 punkt
  38. Podobno udowodniono, iż uśmiech jest nieświadomą próbą ukrycia agresji (szczerzenie zębów). 😁 W wierszu podoba mi się przede wszystkim ciekawa, świeża forma, bo sam temat został już rozwałkowany, jak znoszony podkoszulek brzydala, aż pięknego w swej szpetocie. Pozdrawiam. 👋
    1 punkt
  39. Kiedy krew mi się zarzuca Na uśpionych dłoniach Pijanego ducha W nadziei powstania Naszego uniwersalnego W szarości swoich dni Odkrywamy kolejne spojrzenie Bólu Samotności Szczęścia reprodukcji
    1 punkt
  40. -Mistrzu, co w życiu szczęściem najbardziej skutkuje? -Noce z niewiastą, która cię bardzo miłuje. Jeśli macie inne propozycje, tu jest na nie miejsce w uwagach:).
    1 punkt
  41. Ładnie przywitany dzień :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  42. jestem z tobą jestem świt się tli zamykasz okno otwierasz drzwi mówisz jutro też jest dzień dwa, trzy lata już za nami w progu żegnasz spojrzeniami głodna świata głód ma smaki dwa ty i ja
    1 punkt
  43. Ciekawe. A co było tym wiatrem rozwiewającym mgłę i niedostrzeganym przez nich światłem? Mógłbyś dopisać jeszcze zwrotkę o tym. Albo ja to zrobię ;P Spróbuję się odnaleźć w stylu, ale chyba wyjdzie trochę... "obrazoburczo";) Marsz straceńczy zgon uwieńczył Ten zaś który go im stręczył Wiatr ze światłem - nadal tchnie Wszędy tam, kędy chce
    1 punkt
  44. Ferdynand z pomorskiego miasta Kamienia Myślał na temat swojego korzenia Z natury nieduży Aż żona się chmurzy Więc ciągle szuka dobrego pochodzenia
    1 punkt
  45. Wpadanie w czeluść zła - oj wielu z bielmem, czy bez tam wpada, a wygrzebać się trudno. Dobry wiersz i jakże trafny. Pozdrawiam
    1 punkt
  46. Witam - z przyjemnością przeczytałem - Pozdr.uśmiechem.
    1 punkt
  47. Loteryja talentów bańkę rozpycha. Gdzie Ci tam ta uciecha, rozmnaża „myślałem”. Wcale, a wcale, nie jest jakżeś myślał. Pierwej ten pod cylinderkiem. Niby przechodzień, poznał soczystość, liryk, puent, pojęć. Zanurzony w talent. Tak! On pierwszy. Następnie i dama, winna pokazać. Wdzięk słówek, piśmiennie oddanych, kartce. Błagam! Czego i jaka miara? Stwarza wieszcza, arcy-malarza, tego co dłutem formom wszelakim żyć pozwala? No czym że?! I kto stanowi, o brzydocie, pięknie? Pan w cylindrze, owa dama? Czy to bazgranie w postaciach liter, dać nie może rady! Unieść ciężaru, rozpalonego umysłu wobec arcydzieła, bohomazu? autor wiersza: A-typowa-b
    1 punkt
  48. Stan hibernacji Wisze w domu na drazku do gory nogami opatulony skrzydlami Swiat zewnetrzny stal sie dalekim snem
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...