Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 13 Października 2025
-
Rok
13 Października 2024 - 13 Października 2025
-
Miesiąc
13 Września 2025 - 13 Października 2025
-
Tydzień
6 Października 2025 - 13 Października 2025
-
Dzisiaj
13 Października 2025
-
Wprowadź datę
27.11.2022 - 27.11.2022
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 27.11.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
Gdy w nieprzebyte szliśmy bezdroża, Łatwiej nam było nazwać je szlakiem. A chwast się kwiatem zdawał. Z Miłoszem Głośniej i dźwięcznej śpiewały ptaki. Czasami Miłosz bladł nam, zanikał, Kradły go zwątpień mgły i niezgoda. Śladem wilgotnym był na policzkach. Cóż zrobić - taka jego uroda. Aż dnia pewnego tak go ubyło, Tak czas go ukrył w gasnących bliznach, Że gdy nas spytać, mówimy: Miłosz? Nikt taki między nami nie istniał.9 punktów
-
długo żyje w pamięci podobizna nieruchomej twarzy to kraina dzisiejszych ludzi barwny festiwal wytapiaczy sensu karmiony umysłem pożeracz nowy prorok wyparł krzyż słabego boga pleśnieje nawet apokryf a jednak pradawna chęć osiągnięcia raju nie daje się ziścić pościnałam wszystkie maszty nie mam fejsa to tundrowa wegetacja i zwykłe zbieranie kamieni o różnych kształtach sobotni dzień na niskim słońcu szybko się kończy a twój zapach śni się od wczoraj dotykaj mnie znika rana magiczna kocham się czuć gdyby nie chodziło o szczęście nie dałoby się żyć5 punktów
-
4 punkty
-
Rzekł pewien cwany szaman z Botswany przez ludożerców w buszu pojmany: "Uczą te oto ryciny by starej nie jeść ludziny". Mimo to szaman został zszamany.4 punkty
-
Mruczenie najbardziej kocham Cię w leniwe poranki gdy rozczochrana nocą kradniesz „jeszcze minutkę” i w objęciach pościeli przemierzasz sny pluszowe a potem mruczymy jak koty kubku co niecierpliwisz się brakiem kawy wytrzymaj jeszcze momencik a tobie budziku obowiązków nakazujemy milczeć czwarty raz4 punkty
-
Gość do kelnera w mieście Ćmielów: „Cóż to za ciecz jest, przyjacielu?!” Na to ten mu odrzecze, znając wszystkich dań ciecze: „To jest rosół, mój drogi, z kur wielu!”4 punkty
-
życie tak blisko futbolu rzuty wolne dozwolone zawsze jakiś spalony z ofensywy do defensywy na remisie daleko nie zajedziesz loteria z karnymi i sędzia kalosz3 punkty
-
o mnie: nie jestem jeszcze kimś trwałym wyglądem przypominam postać niezreformowaną glinę nieuformowaną tańczę na grobach pokoleń błąkam się taplam w mroku który blask multiwyboru wszechdecyzji i multiperspektyw urządza i w sumie to tyle dlatego szukam nauczyciela i mistrza który oczy mi otworzy zamglone który mnie na łąki wprowadzi zielone prawd odłamki jak szkła kawałki na nowo złoży w barwną mozaikę rękę wyciągnie do mroku - odważna to decyzja wiem podkreślam że: na nic mi bajka kolejna kazanie z piedestału chłodem smagające serca gorące z tętnem - improwizacją mowa płomienna do mroku lgnąca w cień wpadająca w ciszy gnijąca choć jakże mądre to słowa aż zapisałbym je sobie z podziwu na czole za to w notesiku moim i osobistym 4 słowa ad maiora natus sum zaś co do wymagań: lepszy byłby dotyk czuły i towarzystwo myśl przy myśli z których jedna - mapą druga - nogami lub gwiazdą polarną i statkiem choć tak sobie bliskimi raźniej gdy w tej doli splątani uczeń i mistrz niż kapłan i wierny w wierze pustej i miernej lepszy pot i trud do celu w towarzystwie niż wyrzuty i adoracje wszystkie znajdziesz mnie łatwo w szkole na studiach w pracy nawet czekam na kontakt. 27 XI 20223 punkty
-
wiersz zwinął się w kłębek jak kot mruczy mrrrrr.... bujam się w fotelu też mruczę mrrrrr... słodko leniwie mruczymy mrrrrr... mrrrrr...3 punkty
-
wstaję z zamkniętymi oczami po wodę niezgrabnie wystawiam stopę za drzwi czy pokryjesz się fioletowymi chmurami będę najpiękniejszym przebiśniegiem3 punkty
-
Wyciszam dzwonek, bezskutecznie – wibracje zrzucają mnie z łóżka prosto w otchłań podłogi. Nachylonej w kierunku miast poza cienką linią ostateczności. Tam mieszkają bezrękie lalki i spalone misie, umarły z tęsknoty, same w zburzonych domach, przytulone do zimnych cieni. Do dziś czekają na dotyk, ciepły blask uśmiechu, nawet łzy nie wiadomo dlaczego cieknące z oczu. Mimo to nie odbieram, nie zrozumiem ich głosów. Będę tylko stał przy oknie, cały drżący, coraz mocniej ściskając długopis. Ze strachu przed brakiem puent przynoszących, choćby tylko złudny, spokój.3 punkty
-
Smutek żal płacz widać w nich sens to ich horyzonty uczą jak żyć by twardym być Smutek żal płacz ocierając się o nie stajemy się lepsi widzimy światełko czyli nadzieje Smutek żal płacz to brama za którą marzenia i sny dużo cierpliwości nowych nocy i dni3 punkty
-
Mnie byłoby megaprzyjemnie! Tylko że wiersz wcale nie jest o Cz. Miłoszu ;> Doskonale wiem, że można, przecież Cię czytam ;P Skojarzenia z Miłoszem-poetą są nieuniknione, wiem o tym. Jednak, jak słusznie zauważasz, Miłosz w tym wierszu to po prostu spersonifikowana miłość ;> Może z tym "wypadem" to zbyt radykalne podejście, ale na pewno nie warto obojgu dawać szansę. Wszak zarówno wiersz wymowany, jak i biały czy wolny, można napisać dobrze albo źle. Dziękuję! A to niespodzianka. Siemanko! :D Dziękówa ;]3 punkty
-
gdy zbrzydnie ci piękno szpinaku zostaw dzieci żonę kochankę i segregator warszawka bez ciebie sobie poradzi ruszaj na Kraków a potem w lewo by dotrzeć do krańca trzech granic bezdroży nie dbaj o bagaż limity prędkości gnaj drogami co asfaltu nie doświadczyły a gdy ci dekle w SUV-ie odpadną przesiądź się na kostur - taka moja rada niech siny wir przeciągnie po żlebie sarenka zawlecze na Kubusia Chatę kiedy już z wycieńczenia zaliczysz glebę wymalujesz uśmiech jako wilcze wnyki łapczywym haustem pochłoniesz kałużę dojrzysz w jej resztkach i się przekonasz żeśmy podobni i jesteś mi bratem2 punkty
-
2 punkty
-
Będziesz w półżyciu mącił łyżeczką Smak zmartwychwstania kofeinowy, By pod słodyczą gięła się gorycz, Przełyk zmiękczyła wyższa konieczność. W szarościach znowu świat cię nie przyjmie. Jak białą flagę "dzień dobry" wciągniesz Na twarz, by z tłumem przegrywać wojnę O grymas, który jesteś mu winien. Ostatnie kłamstwo przed dnia odejściem Wytańczysz w ciszy - biodro przy biodrze. Gdy ona spyta, czy było dobrze, Prawdę jej powiesz: nie mogło lepiej.2 punkty
-
W gęstej czerni, w popiele długich włosów, bądź… Mówiłaś, że… ― mów jeszcze, jak wtedy, kiedy szliśmy przez duszny ogród klaszczących pinii… W śpiewie ptaków, pamiętasz? Ale, czy chcesz jeszcze pamiętać? Bądź… Będziemy szli i wciąż… Wśród gorącego lata, wśród skwaru. W ciasnej uliczce otwartej na renesansowe okno. Wśród oliwnego gaju, wspinając się na grzbiet rozpalonego wzgórza… Amorgos, w wielkim błękicie morza, w bieli klasztorów i domostw wykutych w pionowej skale, jak monastyr Hozoviotissa, sprzed tysiąca lat… Bądź. Ja, jestem w głębokościach czasu… Słyszysz zgiełk szarżujących fal? To wre morze żarłocznym gejzerem rozbryzgów, które chlaszcze wściekle ostrza brunatnych skał… W wietrze o zapachu soli śnię… Wśród rybackich kutrów wciśniętych w piach, w przeszywającym powietrze krzyku mew… Gdzie idziemy? Idziemy tam, gdzie oślepiający ginie dzień. Idziemy w zmierzch, zanurzając stopy w wilgotnym piasku. Idziemy w mrok, prześcigając spłoszone cienie, prosto w zorze nadciągającej nocy. Weź mnie za rękę. Bądź… (Włodzimierz Zastawniak, 2022-11-25)2 punkty
-
koty to nie jakieś zwierzęta koty są eleganckie starannie wybierają towarzystwo złe zabiegi wywołują panikę grozi to zemstą nie można tego nie rozumieć to trochę tragiczne być pozbawionym siebie podobno weterynarze już to rozumieją2 punkty
-
I trzeba pamiętać, że nawet siedząc na ławce rezerwowych, można dostać żółtą kartkę :) Pozdrawiam.2 punkty
-
furtka w niemym ogrodzie furtka w nieznane drzewo i owoc w świetle księżyca zewsząd dochodzi ciszy muzyka w rytmie obrotów odległych planet wszędzie wokoło blask swój roztoczył soczyście krągły świadek istnienia choć widzi wszystko to nie ocenia co w środku tego nie dojrzą oczy a gdzie ogrodnik tu sens uchwycę otworzył furtkę swego ogrodu bramę przekroczył i krzyknął chodu pozostawiając owoc z księżycem1 punkt
-
po letnim śnie blaknę zmywana świeżym zapachem moje płuca to tańczące listki tylko na chwilę staniesz rozpłynę się w tobie1 punkt
-
Cisza to piękno umie zachwycać jest lekarstwem na zło i smutek Cisza to niebo które nam bliskie zawsze ma racje nie przegrywa Cisza nie psuje horyzontu jest mu jak siostra zawsze pasuje Cisza jest czymś czego nie trzeba solić ani słodzić i tak smakuje Cisza to nagroda która każdemu bez żadnego ale przysługuje Cisza to królowa bez korony ale i tak świat się nią zachwyca Cisza jak Bóg ciągle milczy nie szuka dróg zawsze pewna Cisza to coś co nie kłamie jest szczersza od prawdy1 punkt
-
Przytulić się do ciszy usmiechnąć do wiatru porozmawiać z echem wysłuchać marzeń Ukłonić się prawdzie podać dłoń lepszemu wygrać z losem w karty nie bać się ciemności Dotknąć leśnej mgły uwierzyć w Boga śnić tylko barwnie udanie pokochać Tylko tyle pragnę podanie napisze życie je podpisze i będzie fajnie1 punkt
-
Czy kłamstwo ma sens czy warto przednim otwierać się Czy śmierdzi a jeśli tak to czym i dlaczego tak jest Przecież nie jest prawdą która na poduszce miło śni Czy można bez niego żyć a skoro tak to dlaczego otwieramy mu drzwi1 punkt
-
To nic że lato minęło że jesień swoje drzwi szeroko otworzyła To nic że nadzieja nie puka a noc nie taka To nic że marzenia i uśmiech nie tulą się do siebie To nic że na ulicach widać zapomnienie że nie ten horyzont To nic że świat się sprzeciwia i tak prawdą jest To nic że człowiek innym się nie kłania że ciemność rządzi To nic że życie idzie nie tą drogą i tak z nami wygra To nic że czas ciągle przed nami takie jego prawo Owe nic to czysta poezja to ona sensem życia1 punkt
-
rozcinasz wzrokiem horyzont źrenic ze wzgórza tęczówki ściekają sekundy w cieniu powiek na czerwonej posoce z rozciętych tętnic minut płyną pomiędzy pytaniami obok wbitej igły co nie powstrzyma łez czy zdążą zanim kurtyna opadnie w ostatnim zmierzchu do podnóża nieskończoności gdzie zegar bimba kołysankę łabędzi trawiąc ścierwo pobudki a jednak słychać trzepot skrzydeł szybuje do wnętrza upływu stuka kroplą rosy w okrągłe drzwiczki ciemnej plamki może zdąży ją rozwodnić do samego świtu jeszcze trochę czasu darowane zanim skrzepnie w godzinę1 punkt
-
@Nata_Kruk Wątków do kontynuacji nie brakuje, korci mnie zwłaszcza z faulami. To taki tekst na lżejszy oddech, bo ostatnio przerabiam nieco cięższe tematy. W moim życiu futbolu na poziomie kibicowania nie brakuje, a gdy reprezentacja gra na mundialu, to nawet szaliki pod sufit latają :) Pozdrawiam, Nato. @morydz Chyba się nie dogadałeś z Adminem, bo widzę całe serduszko :P Naprawdę ciekawe jest jak wszelki sport można odnosić do życia i znaleźć niekończące się metafory. ps. Jak dobrze Cię tu widzieć. @Natuskaa A wiesz, że zapomniałam o tym. To dopiero świetne odniesienie do życia. Pozdrawiam. @Marek.zak1 Czuję, że przemawia doświadczenie :) @Anna_Sendor Być może, choć wątpliwe. Prędzej stawiałabym na stanie się lepszym sędzią dla samego siebie, nawet bez specjalnych zasług.1 punkt
-
@Dag @Nata_Kruk dziękuję dziewczyny za słowo pod wierszem. @goździk Nie tłumaczę wierszy, bo to jak wbijanie gwoździa do trumny. Czytelnik zawsze sobie coś tam wyłowi, albo i nie:) Ale lubię kiedy wiersz żyje swoim życiem, ba! czasami dostaje nowe dzięki Waszym zasługom. Ale dla ciebie wyjaśnienie na priv. Dziękuję za czytanie i refleksję. Wszystkim gościom dziękuję za pozostawiony ślad.1 punkt
-
Dużo tego, ogłoszenia sa na ogół krótkie i treściwe a także zachęcające i trafiające w sedno a ja tu się trochę zagubiłam, ale pewnie to nie do mnie Kredens pozdrawia1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Renia i jej pogróżki o charakterze kryminalnym - teraz już w pełni czuję się u siebie <3 Nie da się ukryć. Wydaje mi się, że tytuł stanowi tu klucz do całości ;> No... Co gorsza, mam wrażenie, że mi tu postawiono poprzeczki jakieś do przeskakiwania, tymczasem wierszyki, które zgromadziłem podczas nieobecności tutaj są... no, różnej klasy :P1 punkt
-
1 punkt
-
@Wielebor Można też cierpieć z powodu niespełnionej miłości i to chyba wtedy dobrze dla twórczości.1 punkt
-
1 punkt
-
@Somalija Tytuł zdecydowanie dodaje utworowi smaczku. Fejs jako facebook, fejs jako twarz. Mimo że jest o nim mowa w wierszu, to zamieszczenie w tytule wzmacnia jego treść. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Codzienność i wiara ,, tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie,, Jk 2 17,, święto niedziela to najpiękniejsze dni na spotkanie z Jezusem udajemy się do kościoła dając świadectwo wiary w codzienności czynimy to najpiękniej gdy jesteśmy mili życzliwi pomocni szczególnie tym zagubionym w życiu potrzebującym niech inni w nas widzą wiarę w naukę Chrystusa w naszych czynach a nie tylko w słowach to jest prawdziwe świadectwo 11.22 andrew1 punkt
-
Ciekawa projekcja myśli introwertyka… Błąd logiczny, bo jak brak czegoś można komuś pokazywać? Ale nawet gdyby poporawić, wciąż nie wiem, co chciałaś przez to wyrazić. bo urządziła się w nim moja myśl. Pozdrawiam. 👋1 punkt
-
@GrumpyElfJeden z moich ulubionych patentów, czyli budowanie wiersza na jednej, konsekwentnie ciągniętej metaforze. Jednocześnie metafora ta dotyczy futbolu, czyli czegoś, czego zupełnie nie czuję. Ocenę przyznam zatem, kiedy nakłonię admina, by zorganizował mi możliwość dania temu wierszowi połowy serduszka. A tak serio, to całkiem sprytnie to (nomen omen) rozegrałaś 😁1 punkt
-
@lena2_ Pewnie tu chodzi o duchowe niebo, w którym mieszka Światło, dużo jaśniejsze od słońca.1 punkt
-
Jesteś piękna, z sadystycznym uśmiechem zabijam cię codziennie by wypić puchar ciepłej krwi. Wypala gardło, najczystszy spirytus destylowany nocami wyzutymi z księżyca i gwiazd. Tylko łzy są najprawdziwsze, żal twoich warg złożonych do wieczornej modlitwy. Klęczę całą noc śniąc zapomnienia, o świcie znów ostrzę nóż. Jesteś piękna.1 punkt
-
Powiedz mi co to! Powieść, życie wśród mitów. Powiedz mi to! Rafał. Rafał brzmi trochę jak rana, Trochę jak wygrana, Trochę jak te wszystkie lata... Trochę jak matnia, trochę jak prawda. Tropem iść dzikich duchów, prowadzi mgła. Do jutra mój Panie, Grzmi lutnia, grzmią pieśni snów. Znów znam oraz nie znam, Czuję i nie odczuwam. Przede mną Ararat, moich zmagań góra. Bo dawno przebyłem Tartar, Ural, Co to sztuka?! Ufam, nie uff man... Nie piszę? Piszę i chowam, Dziś nie. Dziś tak! Eon czy sekunda - życie.1 punkt
-
Marzeń to raczej nigdy nie zabraknie, jedynie planu i siły na ich realizację, a przysłowia potrafią zranić równie mocno co ludzie, którzy je wymyślili. 🎵🎵😊1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
szaleńczo walisz do drzwi wchodzisz z brudnymi buciorami w moje wyremontowane dzisiaj rzucasz przemoczoną koszulę na podłogę którą jeszcze rano szorowałem z zaniedbań i wczorajszych weselisk umyslu chwiejnym krokiem snując się ściągasz z siebie resztę ubrań i rozrzucając je w około uśmiechasz się zalotnie a młodzieńczy niedosyt tańczy w kącikach ust kocham gdy kłamiesz gdy omamiasz mnie a ja udaję zdziwienie że nie spodziewałem się wizyty choć co wieczór przychodzisz by przynieść początek końcom i znikać w równości wskazówek a gdy dobudzę swe zmysły myśli ważące tony spadną nagle i wściekle a trzęsące ręce uchwycą gorzką końcówkę wczoraj bym zdołał z siebie wydusić że dziś to ten ostatni raz1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne