Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 13.11.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
nie chcę się budzić a może wstawać a może po prostu widzieć świata a może po prostu czasem są takie dni gdy wolimy żyć tym co się nam śni12 punktów
-
Wspomnienie lata wokół mnie liśćmi, co z wiatrem poszły w taniec, by na trawnikach w złotym śnie zdążyć wyszeptać słowo „amen.” Przymykam oczy, słońce pali, zefirek gasi żar pożądań, zaś piasek chrzęści pod nogami, jak zwykle ślicznie dziś wyglądasz. Znów mrużę oczy; spacer plażą, w potoku pytań naszych dzieci, dlaczego pani leży nago, dlaczego mewa sobie leci? Spojrzałem w bok, dorośli ludzie idą wraz z nami uśmiechnięci, choć tęgim mrozem szczypie grudzień, kojarzę - z boku nasze dzieci! Harmider burzy zamyślenie, dziecięcy gwar na chwilę ucichł. Choć chwila ciszy dzisiaj w cenie, kochane hałasują wnuki. Wspomnienie lata wokół mnie liśćmi, co z wiatrem poszły w taniec, by na trawnikach w złotym śnie zdążyć wyszeptać słowo „amen.”9 punktów
-
Zwieść rzeczywistość w jasne rejony Słownym aranżem niemożliwego, Życzeń nadmiarem (chociaż pobożnych) Odwrócić pragnę to, co minęło Lub chociaż przepaść w błogiej amnezji Życie przepędzić zmurszałym traktem Nieuczęszczanym, całkiem bez presji Na fidrygałki roztrwonić papier Byle być w ruchu – myśl rozpłatana Na silnym wietrze gubi swój impet Wróci o zmierzchu, pogmera w ranach O pierwszym wrzasku spełniona zniknie8 punktów
-
Chleb przyniosę najpierw Powszedni Na każdy dzień Mocny chwyt ramion Otoczy ostrokołem Jednym ruchem dłoni Pokolorujemy kartki Z kalendarza Wyrwiemy Złe noce i smutne poranki Zamienimy milion słów Na jedno spojrzenie Głębiej wówczas serce Patrzy w oczy Dotkniemy gwiazd Delikatnie tak by nie upadły Kiedy już sen wygodnie Rozsiądzie się na powiekach Jeszcze nakarmię Twoje rybki Śwince morskiej wytłumaczę Że mieszkanie w bloku Ocean zdarzeń Jak nigdy kołysze Zmęczonych żeglarzy Posłucham jak oddychasz Twoje serce tak bardzo pragnie Przeskoczyć horyzont I wtedy opowiem Ci o miłości Jak tylko będę potrafił7 punktów
-
wymieniam żarówki na nowoczesne taśmy LED jasne lecz zimne nie szkodzi zamiast jednego źródła wiele drobnych jasnych punkcików rozproszenie mniej razi w oczy smutek wyłazi spod szafy muszę jeszcze wyrzucić szafę koniecznie6 punktów
-
wszystko to była zwyczajna bzdura skrzypek na dachu dał w komin nura więc teraz siedzi w nim w czarnych sadzach i do rozpaczy nas doprowadza bo idzie zima palić by trzeba a tu w kominie cugu wciąż nie ma na domiar złego on ciągle skrzypi krzyczy do tego że by coś wypił wlaliśmy w komin wiaderko wody wyskoczył z niego Mikołaj młody co z naszym skrzypkiem tego nikt nie wie pewnie znów skrzypi na jakimś drzewie abo powrócił do swej chałupy a ta historia jest całkiem dobra. @Dekaos Dondi Dzięki za inspirację :)6 punktów
-
kim jestem jeśli nie naturą kapryśną i marzycielką a może w jasny poranek gdy złocistym słońcem posypiesz jaskrami łąkę zrzucę sweter z ramion rozsypuj miękkie róże moknące włosy w deszczu6 punktów
-
czasami chwila jest jak krzew wypuszcza wciąż nowe liście potem pieści ich zielenie aż te nabierają błysku całymi dniami dogląda niczego nie obiecując a jednak dając im wszystko czego tylko potrzebują rozwijają się pięknieją pewne swojego istnienia rosną szersze i mocniejsze coraz więcej chłonąc słońca wypuszczają się do głębi w stare zapomniane kolce jakby chciały ją obsypać kielichami obfitości powielić różowym kwieciem6 punktów
-
przygniotło gorzkie słowo i zranił bezmyślny gest zgarbioną prozę życia podnosi niejeden wiersz6 punktów
-
trzymam cię tuż obok Andersena baśni wybudzasz się gdy podkładam ziarenko grochu pewien że przechodzisz test autentyczności zapominasz to bajka5 punktów
-
dla dzieci - rodzice dla dorosłych - ojczyzna dla starych i chorych - Bóg bez tej opieki, przyjaźni, miłości człowiek zagubiony grozi mu chaos i rozproszenie5 punktów
-
Wciąż wierzymy w drugie strony medalu, tęcz, okien, tam grasują sprzedajne anioły, obrane z absolutu. Ciągnąc za sobą połamane skrzydła ochrypłymi głosami rozrzucają hymny. Żadnej chwały, tylko echo, umierające po wielokroć. Zużyte słońce odbarwia blade twarze trwale odciśnięte w byłych błękitach. Szarość wtłacza nasze rozpalone wargi w serie niepotrzebnych pocałunków. Słodycz więźnie w gardle, a jednak wciąż wierzymy w zbawienia i oczy wypełnione blaskiem.5 punktów
-
W perłach cała Dodaj tag Funkcje moderacyjne bajaga1 Jakoś nie potrafię pogodzić się z poglądami zawartymi w wierszu "tylko prostytutki powinny się malować" nie chcę dyskutować z takimi poglądami , ale przypomniałam sobie o wierszu który kiedyś tu zamieściłam. Taki jest mój malowany świat. Napisano 12 stycznia 2018 W szkatułę życia Los jak jubiler Rzucił klejnotów garść. Zaglądam zatem przez małą chwilę, Cóż mi darować chciał! Rzucił mi pereł sznur. I ból, w którym powstają, Jak dziecka śmiech i matki łza Przeróżne barwy mają. I jeszcze jeden kamień mi dał Jest zmienny, tak jak ja. W dzień lśni błękitem dnia Nocą purpury blask ma. Błekit nieba turkusem oczu zaznaczył Pokazał dal nieodgadnioną. W sercu zamknął mi rubin, By pożądał miłość szaloną. Kamienne serce boli I zimny ogień spala Losie, losie przekorny… W perłach jestem już cała!!! Edytowane 2 minuty temu przez bajaga1 Poprawki (wyświetl historię edycji)4 punkty
-
Tam daleko Ech daleko, w dzikim borze, Tam gdzie mieszka skrzat w swej norze, Nie stanęła ludzka noga, Nie powiodła żadna droga, W jądrze głuszy, las jest dziki, Nań tu mówią mateczniki. Splunę w bok i się wyprawię, Chatę sobie tam postawię, Stopka kurza, dach słomiany, Pójdę w świat zaczarowany. Nikt nie goni, nic nie śpieszy, O porządek dba sam Leszy. Cóż do życia mi potrzeba? Z pieca świeży zapach chleba, Miodu łyk do kubka z rogu. Siądę sobie wedle progu, Cisza, spokój, bez zadymy, Będę klecił swoje rymy, Będę wierszem pieśni śpiewał, Dobrze będę sobie miewał. Wokół chaty mech mięciutki Dalej strumyk wesolutki I jezioro, nad nim skałki, W wodzie kąpią się rusałki, Pod paprocią krasnal siedzi. Baba Jaga mnie odwiedzi, Z nią Łamignat i dwa czarty, Będziem grali sobie w karty, Czasem bimbru się napijem, W zgodzie razem tam pożyjem. Marek Thomanek 20224 punkty
-
Widzisz jeszcze, przebraną lazurem kobietę? Stoi nieopodal grani, jakby skokiem miała przepaść. Szum fale jej niosą, litościwe pienią brzeg, chmury patrzą na cienki damski szept. Cóż to w skały uderza? Sztorm, wielka ulewa! Wiruje sute morze, wiatrem pospawane. Wpadła dziewczyna młoda, w brzegu białą pianę. Ciało wątłe zbladło, sercem bicia drży. Krew ramiona wyciąga, ciepłotę wylewa w chłód. Ostygły wspomnienia urwane, ostygł i jej grób. a-typowa-b4 punkty
-
4 punkty
-
Już od dziecka, wiek przedszkolny byłem do wszystkiego zdolny, śmiały się wychowawczynie z tego, co niezręcznie czynię. Ja żądałem na poważnie żeby mieć w przedszkolu łaźnię choćby tylko trzy kabiny gdzie podglądałbym dziewczyny. Dosyć często mnie karano za to, że niekiedy rano jeść nie chciałem mlecznej zupki prosząc w zamian choćby chrupki. Opuściłem świat wesoły bo nastąpił okres szkoły, którą bardzo polubiłem w niej a jakże też psociłem. W wojsku było nienajgorzej bowiem mogłem w każdej porze kapralowi patrząc w oczy mówić, że mi nie podskoczy. Tych, co byli wyżsi rangą potrafiłem jedną fangą doprowadzić do porządku lecz nie ciągnę tego wątku. Przyszła rezerwa a z nią dziewczyna i nowe życie się rozpoczyna idylla była, lecz krótkotrwała żona mnie szybko zdominowała. Tak to skończyła się ma swawola myślami wracam, więc do przedszkola chciałbym to wszystko zacząć od nowa ale na straży stoi teściowa.4 punkty
-
popołudnie wypełnij najsłodszymi marzeniami i randką na łące pełnej żółtych jaskrów z małym bukiecikiem boso ulubioną książkę zamień w bajkę i zgub głowę dla mnie :)4 punkty
-
Droga wiary o niebo staramy się wszyscy niezależnie od wiary chcemy być dobrzy wierzący są zobowiązani do niesienia Jezusa innym od chwili chrztu nie muszą tego głosić mogą dawać świadectwo swoim życiem i słowem o swojej wierze większość z nas jest jednak daleko od Boga kochamy przede wszystkim siebie nawet uwielbiając Boga często modląc się widzimy siebie jak świętego najbliżej Boga jesteśmy pomagając bliźnim w potrzebie Bóg jest wszędzie i w nas więc nie musimy go daleko szukać objawia nam się najczęściej w sumieniu JEZU ufam TOBIE 11.22 andrew3 punkty
-
tylko mnie przytul w tę noc nieprzychylną co puka deszczem do wspólnych drzwi ogrzej skulonych pragnień resztkę która w przykrótkie wbiła się dni tylko mnie kochaj na ścieżkach złotych narzuta z liści ukryje ślad zdejmij z grubo odzianych myśli chwilę w którą bezsens się wkradł wtóruj mi tylko jesienną ciszą taką tęsknotą co w duszy gra przytul jeszcze jak nigdy dotąd i zaopiekuj mocno tak3 punkty
-
Miłość to nie tylko tulenie pocałunki to czasem czarne głupota i zdrada Miłość to nie tylko światło czasem jest jak zaćmienie które nauczyło się kłamać Miłość to nie tylko łóżkowe kochanie bywa jak horyzont który się nie kłania Miłośc to fajny grzech świata - nie boi się prawdy która nieraz musi zapłakać3 punkty
-
Wracając do wspomnień lata '17 Pamiętam piękny sen Ty byłaś boso na łące pełen Maku Leżeliśmy na kocu blisko siebie Delektując się promieniami słońca Twój uścisk działał magicznie Czułem ciepło bijące z Ciebie Szliśmy przez most szczęsliwi Kiedy tęsknota była ostra jak kolce Myśli płynęły niczym ślimaki Jak drogi przetarte marzeniami W którym ktoś chodził3 punkty
-
Panie liczą lata a panowie butelki jedynej prawdy nie jesteśmy już ciekawi Wszędzie jest chaos i bałagan wielki cytowanie bzdur niczego też nie naprawi Te same twarze w ulicznym teatrzyku i nawet kwestie padają ze sceny nie nowe A my jak chorzy po kolejnym zastrzyku bo gdzie nie ma lekarza nic nie jest zdrowe To nie głupcy ani nie psychicznie chorzy omamić miliony oto jest prawdziwa sztuka Niech w końcu ktoś nam głowy otworzy z niewiedzy nigdy nie będzie żadna nauka Ogłupiani latami czekamy na zmiany tylko nic dobrego od dawna się nie dzieje Zatwierdzone bez nas realizują plany a Stańczyk do rozpuku zza grobu się śmieje3 punkty
-
2 punkty
-
Na imię miała Zapałka, ta rudowłosa dziewczyna, ogień wzniecała w chłopakach, płonących chętnie gasiła. Jednak ten pożar nieznośny trawił ją również od środka, w końcu do końca spłonęła więcej się z nikim nie spotka. Nad spopieloną dziś płoną zwykle niezwykłe dwa znicze, naprawdę ją tylko kochali kulawy Miecio i Łysek. I to już koniec historii, zapałek wiele, jak ona, pety też leżą koło nich, a to jest bajka zmyślona.2 punkty
-
dzieje ludzkości to nieobłaskawiona historia poszukiwań obsesyjna cierpliwość potrafiła ciosanym krzemieniem oskórować zwierzę nie utrzymasz życia chorych rannych ciepło szybko się rozprasza a minerały ciała wracają do ziemi śmierć najlepiej oczyszcza plemię nie istnieją problemy decyzyjne przetrwać porządkuje świat z biegiem czasu podniesiona kość gnykowa opiera pierwsze ,,ba" w chwilach tańca ogni na sklepieniu jaskiń neandertalczyk rodzi pierwotną duszę czerwona orcha i czarny mangan upuszczają jej oddech ślady pleśni pyłków brzozy na trzonowcach amazońska medycyna nawet dziś nie potrafi więcej a my przebodźcowani aż po deprywacje sensoryczne kawałki mięsa przyklejone palcem do wyświetlaczy wszystko wiedząc nic nie rozumiem Całej społeczności ludzkiej żyjącej w Europie przed Homo sapiens, nad którą prace naukowe nagrodzono tegoroczną Nagrodą Nobla.2 punkty
-
2 punkty
-
Tak myślę, że zdarza się - często, niestety - że KTOŚ nie odróżnia peela od poety. I za wątek wiersza - powiedzieć to pora - gani się nie peela, lecz właśnie... autora.2 punkty
-
Alicja ma kurtkę Safari delikatnie zrównoważoną beżem ozdobioną haftem na przedzie z trzema kieszonkami które są obietnicą dalekich wycieczek Muszelki szumią odległe morskie błękity granaty turkusy pasikonik zielony między źdźbłami traw dawał ostatnie koncerty Wyczarowane kwiaty z lata zwiędły polne kamyki zbierane w parku kasztany przygasły odkąd zabrakło Mamy po amputacji piersi miała przerzuty do kości z bólu obgryzała opuszki palców nie działały już żadne leki odeszła jesienią. cichutko w nocy2 punkty
-
Siedem książąt dobrze znanych, siedzi sobie na smolistych krzesłach. Po swych obowiązkach piją, żar z duszyczek ludzkich. Noc jak noc, szepczą. Nagle Mamona, kusić się zaczęła. A gdyby tak obalić Lucyfera ... Kto go zdoła więc przechytrzyć ? Chciwość górą, podpisze kontrakt z człowiekiem. Nie ma istoty bardziej nieprzewidywalnej. Poszukiwał kandydata. Ten za głupi, ten za mądry, ten za ascetyczny. Aż tu nagle ... Filozof z zapytaniem - czy piekło można spalić ? Wiedzy pragnął tej uczony, to też akt umowy gotowany. Za oczytanie dasz mi władzę. Zgoda zapadła. Po kryjomu uczy go w kosteczki grać, w co ich władca lubiał grywać. Gdy pojął dostatecznie, wystawił go, przed bramy piekła. Aż że grzeszników dawien z dawna nie było, to promocja wyjątkowa. Zmówił się z rogacizną. Dusza za życzenie. Przewidując słusznie. Pan Ciemności w grać w kosteczki, upragnął. Jednak w piekle jest zasada, bym móc z diabłem iść w konszahty. Trzeba pewien pułap grzeszności osiągnąć. Sprowadzono znawcę grzechu, demoniczny zawód. Wsadził człowiecze do kotła, i patrzył na termometr. Jednocześnie czytając jego, życiorys myśli. Chciwość wiedziała, że grzeszków on ma, ale nie aż tyle ... Ku zdziwieniu, kociął buchnął. Za dużo grzechów ... I zaczęło wszystko się partolić. Ogień ogniem już gaszono, lecz to nie ten żywioł. I bezradni se latają, a Lucyfer spuszcza rogi. Straż pożarna nie pomogła, tylko siarka pozostała. I widłami kopią teraz, nowe dla nich piekło. A filozof wyszedł sobie, tylnim wyjściem - bramą ziemską. Ciekawość zaspokojona, igraszka rządów w koszu zagościła. Tak Mamona się przeliczyła ...2 punkty
-
Zapewne jest wiele wierszy o różach, ale ten jest pierwszy ode mnie :)) Coś kwiaty u mnie nie bywają, pewnie dlatego, że zdaję sobie sprawę z faktu, że już dużo o nich napisano i cóż można dołożyć więcej? Ale tutaj, dosłownie się wprosiły w końcowych wersach. Dziękuję i pozdrawiam :) Dziękuję to miłe :) Pozdrawiam. Absolutnie nie jest mi smutno, to nie melancholia. Po prostu listopad jest bajeczny, magnolie szykują się do czwartego w tym roku kwitnienia... czy to nie piękne? Kwiaty na balkonie nie przestają czarować żółtymi kwiatkami, a miały kwitnąć do końca sierpnia. Takiego drugiego listopada możemy już nigdy więcej nie mieć. Dziękuję i pozdrawiam :) Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam :)2 punkty
-
Na podstawie fragmentu nieukończonego, dawnego opka. ------------------------------------------------------------------- idę nad przepaścią po zielonym promieniu dostrzegam kołyskę jest ogromna stoję blisko słyszę głośne chlupotanie i gęsty szum krew przelewa się przez brzegi ścieka po nieruchomej łodydze cienkie pasemka ciepłej czerwieni znikają na dole we mgle bez żadnego echa bo martwe patrzę na zakrwawione dłonie w końcu jestem przedstawicielem homo – nie zawsze – sapiens z wnętrza wystaje czarny sztylet na nim postrzępione początki kwiatów przyklejone do ostrza zamordowaną szansą mimo wszystko pragną uciec by dalej rosnąć nic z tego srebrna krawędź ostatnich chwil jest przeszkodą nie do przejścia nie zaglądam do środka brakuje odwagi i możliwości wejścia ostre pasemka świadomości przenikają do czeluści umysłu a właściwie jaka to różnica rzeczywistość czy halucynacja tak samo boli a jednak pod prześwitującą drogą przelatuje zielona kukułka kołuje w dół szybuje nisko nad zwiędłymi przebiśniegami2 punkty
-
chciałabyś chciała, chciałabyś chciała a gdybym był kowalem i los wykuwał młotem bukiecik kwiatków mały zostawiłbym na potem chciałabyś chciała, chciałabyś chciała pozdrawiam:)2 punkty
-
2 punkty
-
@Robert Wochna pięknie napisałeś. Jedna uwaga do treści, a może i do życia, dla peela. Mam nadzieję, że się nie obrazi. Peel chce wyrwać złe noce i poranki, ale one są również częścią miłości i uczą o sobie na wzajem. Miłej nocy.2 punkty
-
ktoś kiedyś mi powiedział takiego razu pewnego, że słowa są słowami - nie ma w tym nic nowego. lecz dodał po chwili pewnie, że nic nie znaczą na prawdę; szkoda, bo myślałam dość długo, że jednak są czegoś warte. lecz słowa są tylko słowami, i nie ma co się wykłócać jak talerz albo frisbee, można na wiatr je rzucać zostanie już tylko echo, bo on je po niebie rozniesie więc można mówić wszem-wobec co ślina na język przyniesie nie trzeba przejmować się niczym; nie zranie przypadkiem kogos? ktoś może na coś liczy.. to nie obchodzi nikogo. mówimy sobie nie-prawdę w tym swiecie pełnym słów nic nie jest niczego warte jak życzyć tu słodkich snów? nie da sie spać spokojnie, jak żyje sie w swiecie kłamstw nie da się też inaczej mieszkając w tych fałszach miast. i w sumie nic nie wiadomo, i czasem slow juz brak; nie wiem jak dlugo w tych kłamstwach da się żyć ot tak (stylem "na blokach")2 punkty
-
Poezja jest Szeptem kochanków nim świt ich obudzi i tęsknym marzeniem gdy uciekasz od ludzi Poezja jest blaskiem księżyca gdy gwiazdy swoje zwołuje Szelestem liści i wiatru porywem, kroplą deszczu rozbitą o szybę Poezja jest kłamstwem i obietnicą Nadzieją i zapomnieniem Jest wszystkim i niczym Bo na jej kartach nie ma już ciebie. 12.11.222 punkty
-
2 punkty
-
kremowe płatki rozdzierasz miękko na skórę pachnę dzikim bzem po ustach znikasz w wilgoci wiśni2 punkty
-
jeździłem na longbordzie grabiłem liście w ogrodzie na talerzu z naleśnika białego sera dżemu wiśniowego i noża zrobiłem relację na Fejsbuka uczciłem nie pracując założyłem biało czerwoną koszulkę z napisem Atari jak dobrze że na krew jeszcze nie pora2 punkty
-
Czym jest człowiek? Czym rzeczywistość, która nas otacza? I czy człowiek prosty może choć na moment doświadczyć tej rzeczywistości naprawdę? Kim ja jestem? Kim są bogowie? A czy wydarzy się dzień, w którym uwierzę w bóstwa i zapomnę, że życia ludzkie to pustka? Czym jest szczęście? Czym są śmiejące się twarze naszych przyjaciół? I czy ten uśmiech trwać może dłużej niż zaledwie chwilę, zanim umrze w morzu smutku i rutyny? Po co strach nam jest? Po co poczucie bezpieczeństwa? Skoro te dwie rzeczy najczęściej blokują nas przed zmianami w swoich życiach? Czy pytania, które przychodzą, zawsze muszą mieć odpowiedź? Po co wciąż tkwimy w tym niekończącym się labiryncie dociekań? Nie możemy po prostu być?2 punkty
-
Zaczekaj proszę nie odchodź pozwól że wytłumaczę czemu raz jestem a raz mnie nie ma i nie nazywaj latawcem Znasz przecież moje uczucia wolność jest tylko kochanką więc nie mów żegnaj to koniec nie jesteś tylko zabawką Ja na pewno jeszcze tu wrócę składając u twych stóp kwiaty szczerością ozdobione pachnące wiatrem łąką i lasem2 punkty
-
2 punkty
-
A jednak i tak trzeba jakos funkcjonować. Śmierć natomiast jest jedynym pewnikiem w tym życiu. Większość ludzi się jej boi, ale są i tacy, którzy nie mogą się jej doczekać.2 punkty
-
List zza morza Nie ma lasu który pamięta korzenie nie ma domu który pamięta oddech nie ma stawu który pamięta dłonie bijące o jego grzbiet nie ma ziemi która pamięta krew jaka w nią wisiąkła nie ma kapliczki która pamięta pierwsze zwątpienia nie ma balkonów które wspomną echo słów brzmienie głosu nie ma grobów które spamiętają łzy jakie w nie spadły nie ma wiosny która pamięta zakwitanie nie ma jesieni która zapamięta usychanie moje tutaj1 punkt
-
20.12.2082 Dzisiaj zawaliłem. Właściwie nie ja, tylko chip. Po prostu mnie nie obudził. No ale i tak było na mnie. Spóźniłem się do pracy, choć grzałem na hulajnodze jak szalony. Zużyłem całą baterię. Dobrze, że nie miałem kontroli. Za nadmierne zużycie zapłaciłbym chyba ze 300 kredytów. Lubię oglądać stare filmy. Jak kiedyś prawie wszyscy ludzie jeździli samochodami. Rano tworzyły się korki a oni się denerwowali. Dziwne, że nie łykali wtedy pigułek. Może niektórzy łykali, ale tylko niektórzy. Tak więc, szef czekał na mnie przy moim biurku. I mnie opieprzył. Tłumaczyłem, że chip się zepsuł. No to się wściekł jeszcze bardziej. Że jak mam zepsuty czip, to jak będę pracował, przetwarzał dane, sumował itd. Odpowiedziałem, że wszystko działa tylko z czasem coś się zepsuło. I dzisiaj na przerwie podejdę do bioinfo. On zagroził, że jak jeszcze raz się to zdarzy, to mnie skieruje do działu sprzątaczy. A w ogóle to zasługuje na miejsce na liście do depopulacji bo jestem nieefektywnym trutniem. Obiecałem, że to się nie powtórzy. Jakoś się uspokoił. Właściwie to na dzisiaj wszystko. A wspomnę jeszcze, że po pracy mieliśmy dzisiaj “Godzinę Czytania Drzewom”. A specjalnym gościem był Koncita. Miał taką ładną suknię, jestem nim od dzisiaj zauroczony. Może, jak będzie następnym razem, to uda mi się z nim porozmawiać i bliżej poznać. Mam duże nadzieję, bo jestem typowym femina gender bez macicy. Tak więc wszystko ze mną ok. Moglibyśmy nawet stworzyć związek.1 punkt
-
bardzo dobry tekst, brawo! (pierwsze słowa wiersza nieodłącznie przywołały mi na myśl "Tyle słońca w całym mieście")1 punkt
-
Nasza ziemia Nagle ziemia zacząła się wznosić poruszać się w stronę Marsa to tam chcieliśmy kiedyś wylądować a teraz zabiera nas wszystkich z domami przyrodą pewnie to przeżyjemy stało się to niespodziewanie teraz oglądamy niesamowicie cudowne widoki wszechświata gwiazdozbiory widziane z innej perspektywy mienią się czarując nas swoją zaskakującą pięknością poruszamy się prędkością zbliżoną do poprzedniej wygląda jakby ziemią ktoś sterował nie wiemy jak pokonała siły przyciągania słońca lecimy w dal płyniemy w przestrzeni niczym żeglarze oczekując niewiadomego nieznanego wyraźnie ziemia szuka lepszego klimatu chce nam pomóc w zmniejszeniu naszych problemów energetycznych zniknie problem węgla skąd przyszedł ratunek… tyle jest w nas wiary 11.22 andrew1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne