Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.11.2022 w Odpowiedzi

  1. zanurzony w bezsensie niemocy przygnieciony głazem codzienności zjedzony przez koszmarne sny w nocy mocno poszarpany zębem złości przekraczam niepewnie twego progu drzwi a ty na szyję zarzucasz mi ramiona wieńcem rozjaśniasz przestrzeń uśmiechem twoje usta pachną słodką konfiturą miłość odbija się echem kiedy ból zatapiam w morzu wódki nienawiść rozrzucam wokół siebie na swoją radość zakładam kłódki chcę cię widzieć bo jestem w potrzebie przekraczam niepewnie twego progu drzwi a ty na szyję zarzucasz mi ramiona wieńcem rozjaśniasz przestrzeń uśmiechem twoje usta pachną słodką konfiturą miłość odbija się echem
    6 punktów
  2. gdy w końcu przyjdzie poczęstuję go słodką herbatą i miłym wspomnieniem obecnością zaleczę rany by złe myśli nie miały powrotu przeszłość pomacha białą flagą nie wedrze się do życia nieproszona przecież nie mieliśmy żadnego wczoraj
    5 punktów
  3. Burgundowe liście i zapach wina świat jeszcze nie umarł ciepło pomarańczu pogrywa z przyrodą obiecuje oddech nostalgii na ławce przy zachodzie sentymentalny spacer kończący się przy cienkiej granicy której nieuchronne przekroczenie wprowadza w ciemną zimę rozstanie
    5 punktów
  4. Wpadła mi taka dziś myśl do głowy choć mi nie wolno ja zjem schabowy lecz zaraz problem, bo często bywa że się pojawia alternatywa. Ziemniaki całe, piure, plasterki co by tu wybrać, spytam kelnerki a ona rzekła mi bez wahania najlepsze frytki i bez gadania. Myślę tak sobie skoro tak czyni wie, co jest dobre, bo to znawczyni kolejne z pytań bardzo banalne i bojaźń, że znów ja gafę palnę. Wzmogłem się w sobie, siły zebrałem grzecznie kelnerki się zapytałem jaka z surówek do schabowego będzie najlepsza no i dlaczego? Padła odpowiedź niejednoznaczna każda z surówek jest bardzo smaczna może pan każdej zechce skosztować więc pomyślałem można spróbować. Nie był to koniec mych wątpliwości bo do wyboru z kością, bez kości podobno z kością bywa smaczniejszy lecz nie wczorajszy, tylko dzisiejszy.
    5 punktów
  5. wiesz myślę (czasami) że chyba nigdy w życiu nie byłem dostatecznie odważny urodzony pod znakiem Byka dzień później od Barana jestem jak ta owca co na widok wilka się słania pacyfista-pewnie z tchórzostwa wierzący w teorie spiskowe z chęcią bym kogoś ukłuł chciałbym być-Skorpionem albo Lwem-Lwy bywają odważne i potrafią dopaść ofiarę kiedy ta się tego nie spodziewa chcę być Strzelcem-ustrzelić Pannę albo Rybą-Rybą pewnie dlatego żeby ością w gardle stanąć Bliźniakom Koziorożcem raczej nie chciałbym być za to bardzo chciałbym być-Wagą Rakiem jestem-chodzę do tyłu strasznie piszczę gdy do wrzątku mnie wrzucą Wodnikowe wzgórze* powoli lubię czytać kiedy wszyscy już mnie ludzie znudzą * https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5042182/wodnikowe-wzgorze
    5 punktów
  6. Nic. Nic, które rozrywa od środka, które trawi trzewia, które zabiera nadzieję. Nic. Nic, które przeraża, które jest granicą, za którą niczego już nie ma. Samotność.
    5 punktów
  7. Nożem goryczy kroję kamień. Na widelec miłości - nabijam serce i dostaję za to ... karę dożywocia Sny to deskorolki pedzące przez błonia minionej jawy. Re-kreacja. Odtwarzam pustą scenę. Kurtyna! Komedia poetycko prozaiczna. Klaps. Ujęcie. Filmowy spektakl reakcji nad rozpłakanym życiem. Końcowe napisy. Na grobie. Ująłeś mnie! Umarłam na miłość! Auć! Klaps! To boli! Przynieś mi kwiaty. Nie mogę oddychać ... sobą. Duszę drugiego człowieka ... duszą. Oderwana od rzeczywistości - pusta kartka z pamiętnika ... Kipię od chmur. Wylewa się ze mnie deszcz mijających pokoleń - surwiwal i leparkur świata I nawet deszcz połamany... Uczucia? Tereny prawie zielone. W prawie. Wprawię w ... Bezruch. Stój, bo nie strzelam. Albo: nie jestem. Albo: mnie nie ma. Co wybierasz? Chwila ... myśli. Widzisz? Nie tylko Ty potrafisz! Ciii... (...) "Czy chcą Państwo już złożyć zamówienie?" Co to za knajpka? Ach, "WIECZNA NARRACJA"! - Co bierzemy? - Podwójność. (...) - Przestań pieprzyć. (...) - Z pianką.
    4 punkty
  8. W jej oczy może patrzeć bez końca, a nawet dłużej o jeden dzień Gdy to robi stoi w miejscu niewzruszony niczym pień Usta jej są delikatne niczym jedwabiu tkanina Nie ma znaczenia miejsce ani czas, od razu rzednie mu mina Słodka jest jak najsłodsze świata wypieki A jedyne czego ona pragnie to czułości i opieki Słodka jest również jej woń ciała, włosów Odczuwa wtedy, że ktoś musiał spleść wrzeciona ich losów O głosie nawet nie wspominam, nie są w stanie opisać tego żadne słowa Jak przyjemny i kojący on jest to nie pojmie tego niczyja głowa One wszystkie razem zebrane sprawiają niebywałe szczęścia uczucie W duchu, rozumie, instynkcie, sercu aż czuć momentami przejemne ukłucie
    3 punkty
  9. Wagony na peron wtaczają się smętnie Aż żal z nich wysiadać (choć nawet nie wsiadłam) Składają się wersy w żałosną piosenkę Lecz za czym tak tęsknię? Cóż, tęsknić wypada Frasunek nam znikąd się wtłoczył w życiorys I wkracza w dekady gdy nas tu nie było Już dawno przebyte wydają się drogi Gdy soundtrack przechodzi w płaczliwy epilog Ochrypły solista zawodzi coś smutnie… Jałowo nam w życiu, więc cierpmy podwójnie
    3 punkty
  10. powitanie z tekstem do muzyki skrzypiącego wózka dźwięki niczym ból przykre lecz wierne drżą w dłoni rozczapierzonej jak zniszczony pędzel mało czytelne parametry ostatnich tygodni bezużyteczność włożona na najwyższą półkę bezradność powieszona na oknie i nieodwracalność wniesiona na strych wraz z dawną fotografią o filmowym uśmiechu "piękna..." (łzy) tylko nikt jej tego wtedy nie powiedział
    2 punkty
  11. kobiety rządzą światem od zarania nie żebym się podchlebiał tak od rana z wieczora wiersz pisany i już czerstwy lecz prawda chyba jednak wersem pierwszym
    2 punkty
  12. Tekst powtórkowy u podnóża akapitu tam gdzie bielą błyszczy łąka literkami napisany Wyraz tęskni choć w skowronkach k marudzi o wciąż wzdycha c próbuje rzewnie śpiewać h w cichości a miłością m nieznośnik sobie ziewa u podnóża akapitu rezolutna ciutkę płocha Interpunkcja kwiatek śliczny czyta kropką słowo kocham
    2 punkty
  13. W co wierzyć w niebo czy piekło a może zwyczajnie sobą być wierzyć w burzę tęcze i wiatr W co wierzyć w miłość czy horyzontu dal która maluje pola łąki i kwitnący sad W co wierzyć by z tego wierzenia rodził się uśmiech nadzieja i ocean czystych prawd
    2 punkty
  14. Łzy rozpaczy ze łzami radości ze łzami wzruszenia mieszają się tańczą w jednej parze bywają zmieszane I się kochają i współczują obecności sobie nawzajem. Warszawa – Stegny, 04.11.2022r.
    2 punkty
  15. rzadko się smucą nawet gdy są chore nawet gdy śmiertelnie radosne dzieciątka szukają zabawy wszędzie nawet w brzydkich i ciemnych miejscach do czasu wy(s)chowania w twardy kształt tak trudno go rozradować
    2 punkty
  16. Życia w sen się nie da zmienić, a ślubnego trzeba cenić i czasami mu dogodzić, bo im przecież o to chodzi. Nikt nie powie tego głośno, że to lepsze niż samotność. Inspiracja: Hej matulu zespołu Brathanki.
    2 punkty
  17. Fajowa pani Aj Wajowa rzuciła na mnie zaklęcie. Czar był wybitnie dobrze skonstruowany, ponieważ nie pozwolił mi się zatracić, czego notabene bardzo żałowałem. Stąd właśnie byłem jednym z tych, który pod burzą i przy podmuchach huraganów w sumie i w gruncie rzeczy ocalał. W każdym razie na ten moment. Tym samym chwała jej za powyższe. Uratowała. Warszawa – Stegny, 25.10.2022r. Inspiracja: film Silent Twins.
    2 punkty
  18. Niezbyt wcześnie włączam radio - rozmaitość brzmi w eterze - Sączę kawę małą, czarną - bywa też, że ze śmietanką. I pomyśleć chwilę warto nad niezapisaną kartką. Dzisiaj pierwszy raz sikorka siadła w oknie... tej jesieni... Swym przelotem przepowiada, że się jesień w zimę zmieni? Spadła kartka z kalendarza... żaden dzień się nie powtarza.
    2 punkty
  19. Błękity wyśnione, błękity wymarzone, Przetkane wspomnieniami, dotknięte detalami. Barwy wytłumione, kontrasty wydziwione, Zamarły otulone poniekąd zgaszone ... Dotykam powierzchni, niech mąci się szarość. Przymykam powieki na zimną wciąż bladość. Purpurą przemywam usta złaknione, Rozrywam szponami serce zranione... W odwiecznym zakwicie niknącej przestrzeni, Bardzo się śpieszę nim wszystko się zmieni, Zawieszam słowa w szkarłaty ubrane, Troche wyblakłe, jakby źle dobrane... Jedynie zieleń nic sobie nie robi, W końcu jedyna nie zejdzie już z drogi. Zmącona barwami zbyt krótkiego lata Zaklina się w złocie, w błękicie przeplata. Przy okazji przepraszam, że ostatnio nie czytam. Zamierzam nadrobić pomimo przerażającej ilosci nowych dzieł :-) Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  20. Szacowany aptekarz z Końsko Woli Żalił się że głowa go bardzo boli Od recept czytania Ich odszyfrowania A w domu żona mu jeszcze pinkoli
    1 punkt
  21. Przepis na bigos dla czarownic Hokus pokus, wrony kraczą, Z miedzi kocioł niech zobaczą. Huba; iskra zakrzesana – Kładź wraz z chrustem pod polana. Zakiszonej weź kapusty, A do tego boczek tłusty, Ostry nóż miej do pomocy, Krój na mniejsze o północy. Nadrób czosnku i cebuli, Płacz, by wszyscy ci współczuli, Uwędzonej daj kiełbasy, Czarodziejskie czyń grymasy. Po smażeniu zacznij warzyć, W dzikim borze masz kucharzyć, Dobry opał daje drzewo, Mieszaj chochlą tylko w lewo. Korzeń, smaczek dać zamierza, Co nań uśmiech padł wąpierza, A zbierała go pokraka, Się bojąca wilkołaka. Zakręć biodrem, podnieś rękę, Mrucz zaklęcie na podziękę, Lepiej jeszcze to pomaga, Gdy do tańca staniesz naga. Grzybki wrzuć bez muchomora, Dodaj przecier z pomidora, Szczypta soli, liść laurowy, Bigos zaraz jest gotowy. Niech bulgocze to pomału, Trzy klepsydry do finału. Nie dodawaj już niczego, Zestaw z ognia ... i smacznego! Marek Thomanek 03.11.2022
    1 punkt
  22. chcę być ciszą twoją przed burzą a ty jesteś jak te manowce zobacz jaki ja jestem odważny znaczy tyle ile trzeba o ile ani więcej ani mniej nie podskoczę wyżej niż mogę nie uśmiechaj się do mnie -ja wiem nie podstawiaj mi więcej nogi czy cię bawi kiedy upadam skaleczone mam kolana i dłonie taka miłość-to pal ją sześć lepiej sobie jednak strzelić w skronie sam już nie wiem co do ciebie czuję czy to miłość a może nienawiść może jedno łączy się z drugim chcę cię kochać-jednocześnie zabić
    1 punkt
  23. Nikt cię nie kocha tak jak ja śniadanko do łóżka ci podaję przed tobą więc wcześnie rano wstaję do pracy chętnie cię odwożę wcześniej płaszczyk tobie włożę by ciałko twoje ciepło miało z miłością na mnie spoglądało gdy zmęczona wracasz z pracy wszystko podane masz na tacy obiadzik czeka twój ulubiny ja go podaję niestrudzony taką mi wielką radość dajesz więc mą najmilszą zawsze zostajesz 10.22 andrew
    1 punkt
  24. Niewypowiedziane Ubarwione kolorem uczuć Słowo rani Ostra krawędź Kształtuje znamię Wyznacza granice Bawi się proporcją W chowanego Szkicuje niedostępność Wstrzymuje więzi jak powrozy Głębiej coraz ciemniej Odmierza drogę powrotną Zadeptać ciszę wówczas tak łatwo
    1 punkt
  25. Witam - ciekawie piszesz - Pozdr.
    1 punkt
  26. Witam - byłem czytałem uśmiech zostawiam - Pozdr.
    1 punkt
  27. Ależ obrazowy wiersz, czytając czułem, że sam siedzę w tej restauracji. Pozdrawiam.
    1 punkt
  28. Tez fajne, ale ja tam wolę nie mieć żony, jeśli mam się jej pytać czy mogę coś zjeść...
    1 punkt
  29. @walvit Pisząc ten wierszyk bardzo zgłodniałem nawet zaprzestać już go myślałem lecz pomyślałem sobie Henryku musisz go skończyć, masz to w nawyku. Teraz do kuchni udać się trzeba by spałaszować, choć kromkę chleba a na niej schabik, schabik pieczony jeśli uzyskam zgodę od żony. Pozdrawiam
    1 punkt
  30. @Rafael Marius Dokładnie tak i często są tak przytloczeni opinią innych, że nie dostrzegają własnych zalet.
    1 punkt
  31. Edgar Allen Poe uścisnąłby Twą dłoń.
    1 punkt
  32. Wodnik z krwi i kosci sie kłania, a w swej odważności nawet komentarz zostawia! A lekturę poleconą chętnie przeczytam.
    1 punkt
  33. Nachodziło mnie urocze myślenie rozmysł rozbłysł nad świeżym ranem że się tutaj rozchodzi o zabawę a cała reszta wyjdzie nam bokiem. Warszawa – Stegny, 05.11.2022r.
    1 punkt
  34. @OloBolo Uwierz raczej, że jesteś najlepszą wersją tego, co można zrobić z tych tkanek, które dostałeś... było bardzo małe prawdopodobieństwo że się urodzimy... jedziemy na tym, co mamy...
    1 punkt
  35. @KindOfCrazy bardzo sugestywna gra barw i skojarzeń, podoba mi się, pozdrawiam :)
    1 punkt
  36. Zastanawiałem się: kto mógł napisać taki wiersz? Spojrzałem na nicka i wszystko jasne. 😊
    1 punkt
  37. Się nie przejmuj — limeryk jest wspaniały… w swej obrzydliwości. 😆
    1 punkt
  38. Zachorowałem i zdziwaczałem od kłamstwa oraz na kłamstwo umrę. I tylko na pytanie kiedy mam w planach umrzeć zakłamany świat nie raczy mi wcale a wcale odpowiedzieć. A skoro mściwy i złośliwy ze mnie wcale nie dżentelmen, co zresztą jest prawdą, no to ja sobie teraz poużywam i w te pędy nakłamię. Zresztą tyle ile mogę i tyle na ile mnie stać, a raczej moją kłamliwą wyobraźnię. Warszawa – Stegny, 03.11.2022r.
    1 punkt
  39. O-racja - mój najnowszy poemat na patefon. Jak spod igły. Nie cieszy cię to?! Obejdzie się. Już nawet nie szerokim łukiem Tylko ciasnym kątem, za karę. Ty. Jesteś przystojny, znajdziesz sobie młodą jałówkę z perfekcyjnie wypełnionymi wargami i instynktem über-macierzyńskim... Serio, masz skazę białkową?! No to nic, to figlujemy dalej. Akuku! Figa z makiem! Czarna, z jaśminową koronką ... - to też się dziś zmarnowało, bo... nawet nic nas nie dzieli! To właśnie jest najgorsze, nawet mnie nie drażnisz, nawet mnie nie osłabiasz, nawet... nie... jesteś mi obojętny.... Nie musisz silić się na grzeczność dopytując o sprawy rodzinne. Moją rodziną są inne planety. A ty nie jesteś moim miejscem na ziemi. Odmawiasz mi miłości w konstelacji wzajemnej. "Sprawy rodzinne?" Osierociłam. Włóczę się razem ze swoją samotnością po wieczornym listopadzie - nic tu po mnie. Te warszawskie drapacze chmur tylko rozdrapują rany. Czekam na Islandię, podobno ma być. Jutro... Na wspólnej drodze życia zielony trabant z rejestracją KID 0001. Zepsuty, tak samo, jak my. To zły znak. Ja na pewno cię kocham, to wiem, ale tego, że zakorkowałeś moje pragnienie w pustej butelce, nie zamierzam ci wybaczyć. Nie widzę pełni, nie ma też mgławic i słońc. Zasypiam na atlasie, z głową na stolicy Hondurasu. Ale skoro już zmarnowałam całe swoje życie, to chociaż te figi z lamówką z jaśminu mogłyby się zwrócić. ... Tylko o co i do kogo?
    1 punkt
  40. Myśl jak dym ulatuje kominem Zagadkę tworząc nieboskłonom Bo ktos za mnie wybrał dolinę Która drogą wiedzie mnie słoną A kazde wszak tu brzmienie tonu Magiczne i dające do myślenia Powoduje szereg okazji zapłonu Materi w nas wiecznego cienia Poszarpany cień płonąc spowiada Stare drogi swoje po bialej ścianie Na oskarżenie Boże odpowiada - Zlituj się i zbaw o wieczny panie A oddam serce by urosła tobie róża Gdy flaki zjedza robaki matki ziemi Bo charakter ostatnia zbiła burza A spowiednicy nasi sa całkiem niemi Jedynie ostatni pochód korowodu Zamknę w sejfie gleboko w duszy Obraz i dźwięk wolno do przodu Proprowadzi wrażenia i też poruszy A finalnie ludzkość to tylko błysk Marna sekunda w istnieniu świata Sekunda lotu przez czas jak pocisk Wystrzelony przez sadystę - kata Zamkniesz oczy na biały żywot dni Otwarty na wieczności czarną woń Módl sie czlowieku a raj sie przyśni A udasz sie w święta i miłosną toń autor: Dawid Rzeszutek, Marionel Moriel.
    1 punkt
  41. Autor nikomu to nie jest na rękę ale w duchocie i skwarze też chowa się zmarłych W gorący dzień kondukt idzie szybko jak orszak weselny w deszczu krok w krok z niezręcznością ksiądz mówi krótko bo zaraz zaczniemy się pocić czy wypada zdjąć marynarkę? opada trumna nareszcie klimatyzowane wnętrze stypowe pogodne rozmowy i gorąca kawa lody zimne - na zębach szkliwo pęka niepostrzeżenie niczym serce staruszka
    1 punkt
  42. Dzisiaj cały pakiecik...
    1 punkt
  43. Smutno mi Panie, choć dziatwa wesoła. Za oknem śnieg biały, łza kochliwie tłoczona. Nieco dalej. Skrajem wąskiej drożyny, biegną mroźne wspomnienia. Ulotne na gęstym wietrze, oddają ptakom kilka westchnień. Tak więc. Szybują w szklanej zimie, zwartych z sobą spraw. Nikt już nie pyta o tą dziewczynę, która przy lufciku dalej trwa. Ach... Realności tego świata, mirażu złoty, smutku i tęsknoto. Wyplecione z was wianki wypuszczę na wodzie wiosną. autor wiersza: a-b
    1 punkt
  44. pobawię się słowami pomiędzy twoimi wargami między palcami snuć będę nić nieporozumienia i zostawię cię takiego z uczuć rozebranego w wątpliwości cieniu w niedopowiedzeniach
    1 punkt
  45. sycona do późna noc senną myślą wypełnia dzień umyka dostępności umysłu ten stan tak odrębny pod zwykłą gwiazdą na sinym nadkonarowym niebie pojawia się doznanie ciała samorodnie formując halucynacyjną scenerię po tobie zawsze nieobecne odczucie bólu i wyhamowana rzeczywistość unosi z dziwnego teraz dusze żarem zbliżone ciała roszą
    1 punkt
  46. Czterdzieści jesieni na karku leży z okładem poszukiwań puszek, którymi można nakarmić pytań i dopatrywań o zawiłości tego świata świata, którego żadnym wierszem nie naprawisz Czterdzieści wiosen na obłym liczniku lat szukających miłości co się w sercu rozgości miłości obok której można by się zapomnieć zmartwienia są przyszłością dla wytrwałych Czterdzieści spojrzeń na realu dojrzewanie byliśmy mniejsi jesteśmy ociupinę więksi nawet gdy popatrzymy z wyższej perspektywy lata nas nie uczą, bowiem lata nic nie widzą Czterdzieści westchnień w kilku tekstach same wypaczenia i istotnie niedopowiedzenia krzyki w ciche dni donośnie głośnej poezji i pytanie czy kto kim czym kogo przekrzyczy? Czterdzieści łez spływa po dwóch policzkach odbijają się nam pierwsze nietrafione wybory oraz chwytają nas pierwsze nieznośne choroby świat chcąc nie chcąc wdraża tutaj w depresję
    1 punkt
  47. Jak pan bóg przykazał z tatą mamusią w jednym stali domu wszyscy na dole miejsca na górze tylko dla gołębi czułymi kopniakami i skórą paska uczeni życia karmieni chlebem tylekroć wymawianym spuchniętym w gardle że tylko ostre słowa przebić się mogą lubią się bawić tylko w chowanego mama zawsze szuka elektron strachu bez swojej orbity ot zwykła historyjka z niebieskiej karty
    1 punkt
  48. Raz pewien król miał siedem cór a syna ni jednego cóż robić mam już nie wiem sam potomka nie mam swego To prosta rzecz wystarczy chcieć i zięciów usynowić masz piękny dwór i siedem cór wnuków ci będą rodzić Posłuchał król co rzekł mu dwór wesela wnet wyprawił a każda z cór miała swój dwór król wnuków nieraz bawił Tak to już jest gdy bardzo chcesz to dopniesz w końcu swego wystarczy chcieć i szczęście mieć by radość była z tego
    1 punkt
  49. ...dla P. Chłodne warszawskie ulice przytulają Cię dzisiaj, obejmując mrocznymi ramionami, uśmiechając się rozproszonym światłem latarń, neonów i okien, gdzie czemuś ktoś jeszcze też nie śpi... Zamiast ciepła moich ust masz na policzkach mroźne pocałunki grudniowej nocy. Dźwięki kroków i opon przerywają jej ciemne milczenie... I może jeszcze kilka słów, od czasu do czasu, zamienionych z kolegą... A chciałabym latać z Tobą wśród szeptem śpiewających o miłości prześcieradłowych chmur, wzbijając się na szczyty euforii i tracąc uczucie czasu w eksplozjach łagodnej namiętności, kiedy mnie dotykasz... Chciałabym porwać Ciebie z szarych asfaltowych pejzażów, pełnych cieniów, i tańczyć ciałami pod przezroczystymi strumieniami prysznica, nibym pod letnim deszczem, który pachnie zielenią i polnymi kwiatami... A potem zasypiać na Twej piersi, tak blisko i przytulnie, jak by to naprawdę działo się w niebiańskich obłokach i nie trzeba było powracać do świata realnego... Gdzie jest przedświątecznie samotna i zimna Warszawa... Granica... I takie nieznośnie długie kilometry godzin nie obok...
    1 punkt
  50. tak lubię twój śmiech kiedy oczy nikną w szparkach powiek a szeroki uśmiech odsłania zęby lubię przyjemnie cię przygniatać choć wierzgasz strasznie i tak śmiesznie prosisz żebym przestał a kiedy już się uda odzyskać oddech spokój to w głębi twoich oczu dostrzegam moje szczęście i to co będzie dalej pocałuj całuj całuj
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...