Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 01.11.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Kiedyś odejdą wszystkie trudy, spoczną spokojnie, niewzruszone. Pomilczą przy nich chryzantemy, znicze ogrzeją chłodne dłonie. To co bolało, straci ważność, a życie zyska inny wymiar. Milknącym echem powrócimy, w pamięci matki, córki, syna.
    6 punktów
  2. Rzecz miała miejsce nad Czarną Hańczą kiedy pokłony biłem poddańczo błagalnym głosem prosząc o względy ona mi rzekła, że to nie tędy. Kobieta musi przejść przez żołądek żeby z facetem zrobić porządek chłop zaś mieć konto w banku otwarte powinien lubej wyrobić kartę by mogła, kiedy chce zaszpanować tą kartą z konta forsę wyjmować a to na ciuszki, na biżuterię lub jakieś inne jej fanaberie. Szczerość za szczerość rzekłem dziewczynie niech me marzenie rzeką popłynie bo choć wyglądam dziś na krezusa to wszystko brata, co wrócił z USA jego garnitur i jego glany samochód lśniący, wypucowany portfel od niego też pożyczony pusty, bo nie chciał dać mi mamony co do mnie skarbie nie jestem sobą w rzeczywistości jestem osobą mniej wartościową, ja jestem kupiec w obecnym czasie to gołodupiec. Zaległa cisza po zdań wymianie bo co innego mieliśmy w planie a odwołując się do sumienia rozstaniem była magia milczenia.
    6 punktów
  3. odpływam od drzewa ciszą do nowej podróży dobiega słodki zapach cynamonu jasno migoczę gdy rozwiewasz mnie w dłoniach będę rodzajem ciepła dla ciebie
    5 punktów
  4. Leczenie Kilka lat temu wybyłem ze szpitala Napytali. Nasłuchali. Narozmawiałem. I chyba jeszcze minie trochę czasu zanim wyleczę się z lekarek i lekarzy którzy... Warszawa – Stegny, 01.11.2022r. Inspiracja: poeta Wielobor (poezja.org).
    5 punktów
  5. Rzekł kawaler do swej klaczy słuchajże kobyło nie ma żadnej zażyłości w tym, co się zdarzyło. Pewnie także ty pamiętasz chwile mej słabości gdy odrzucił me starania obiekt mej miłości. Klacz zarżała jednoznacznie wyszczerzając zęby tak pamiętam mijaliśmy wtedy cztery dęby. Dęby rosły rozłożyście nieopodal rzeczki ty wracałeś zmarkotniały od swej kochaneczki. Na siedzeniu obok ciebie stał koszyk z wikliny symbol starań i odmowy o rękę dziewczyny. Wtedy rzekłeś mi kochana gdy gnałam po polu szybciej, bo ja chcę utopić swój ból w alkoholu.
    5 punktów
  6. *1 Listopad* Nad grobami stoimy zamyśleni, Wspomnienia wędrują wśród bliskich nam osób , Czujemy dobrze ich obecność. Możemy z nimi rozmawiać, Dzielić się swoimi radościami, Radzić w problemach i troskach. Ten jeden dzień nas ponownie zbliża. Pamięć o nich budzi się na nowo. Widzimy ich krzątających się z nami. Byli przecież tutaj tak niedawno. Dziś zostawili po sobie pustkę. Nadejdzie czas, że znowu się spotkamy, Na tym drugim. lepszym świecie, Gdzie czeka nas spokój i radość Będziemy z nimi. *Już na zawsze* 2014/2021
    5 punktów
  7. gdy bliski ktoś odchodzi w żalu się ściska serce w oczy jego kochane nie spojrzę nigdy więcej wtedy myślami wracam do każdej wspólnej chwili nadając sens wspomnieniom co w sercu się zrodziły w ciszy się uśmiecham on będzie na mnie czekał przecież kres przychodzi na każdego człowieka niech odejdzie w spokoju zamknie się za nim brama nową podąża drogą która została mu dana
    5 punktów
  8. Marzenie Ach gdyby tak Choć nie wiem jak Się podnieść i pokonać Ten bytu trud Tak pełen złud Nim bóg mi każe konać I gdyby tak Jak piękny ptak W dal wzlecieć i nie wrócić Nie patrzeć w tył Ciężarem trosk I nigdy się nie smucić Ogarnąć świat Ramieniem swym Zaśpiewać pieśń radosną W żywocie mym Być kwiatem tym Kwitnącym wczesną wiosną Marek Thomanek 2022
    5 punktów
  9. więc pukam do bram przeszłości zarzuconej dawny odźwierny wygląda znajoma jego niechęć wystawia swoją twarz tam nic się nie zmieniło w oknie firanki i przeciąg trzydziestoletni parapet pretensje nie dostrojone tam czas zbyt wolno chodzi zatrzymał się na piątku a u mnie jest sobota słońce w zenicie stoi gdy zaspana przyjmuje do salonu prowadzi jak to w odwiedzinach rozmawiamy o tym tamtym mówię że u mnie jest tyle wszystko przyprowadziłam wtedy kapie wzruszeniem a kiedy przestaje myślę że z tego byłoby ładne zdjęcie ale przecież jest sobota można już tylko pisać
    5 punktów
  10. strącone z drzewa jedni długo rozkładają się w wodzie i ziemi wnikają pierwiastkami w podłoże by znów wzrastać drudzy schną, łamią się, kruszą i rozsypują na wietrze przemierzając świat wte i wewte a inni przy pomocy żywego płoną! i spłoną w siwy proch i biały dym wprost do góry
    4 punkty
  11. Tak dawno nie byłam tutaj z tobą. Przeszukuję cienie wspomnień spacerując w tłumie cmentarnych krzyży. Znalazłam tylko zapach topionego wosku, drżenie zziębniętych kwiatów i szelest spadających liści. Wsłuchuję się w szepty, szemranie tłumu. Pragnę choć przez moment poczuć twe ciepło Gdy tuląc się muśniesz mój policzek. Ale nic się nie dzieje. Tylko płomienie świec uchylają się przed myśli dotykiem. 31.10.22r.
    4 punkty
  12. Dynie, kostiumy, śmiech i zabawa, Tupot biegających słodyczy, Zasypiające drzewa wśród zniczy, Jesiennych myśli zacieniona strawa. Szkoda, tato, że Cię nie ma blisko. Nie wykopiemy już studni, Nie wrócimy z wycieczki szczęśliwie brudni. Dziękuję za wszystko. Pewnie widziałeś moje wzloty i dramy, Jak wyłem beznadziejnie noc po nocy, Zagubiony świat, zaciśnięte oczy, Bezradność mamy. Teraz wlokę dzień po dniu dziennie, Czasem jest ciężko, bywa i przyjemnie. Posłuchasz moich wierszy, kiedy się spotkamy? Sporo straciłem po drodze. Więcej, niż miałem. Teraz to moje szczęście całe… Już nie płynę, raczej brodzę. Zrozumiałem z wiekiem, Jak dobrym byłeś człowiekiem. Ten wiersz zapalam zamiast znicza. Pamiętam Ciebie zawsze, nie tylko dzisiaj.
    4 punkty
  13. zabarwiasz moje palce na fioletowo sokiem z jeżyn gdy oddzielam je od ostów i przypominam proste życie uśmiechnij się i płacz dlatego tu jestem w złotym słońcu dojrzałą jagodą
    4 punkty
  14. Płoną znicze na mogile i jesienny spada liść przeminęły wspólne chwile nie ma ciebie przy mnie dziś Tak nam dobrze było razem wspólny spacer chabrów woń w świecie pełnym różnych zdarzeń najważniejszy był nasz dom Teraz stoję nad twym grobem i zapalam w ciszy znicz słowa bolą to ci powiem leczy ty mi nie powiesz nic
    4 punkty
  15. nie ma znaczenia że światło zgasło nagle w naszych oczach nie ma znaczenia że życie zaczęło się znów od końca liczy się że jesteś tak blisko że czuję cynamonowy zapach twoich marzeń smakuję upojnych myśli że moje ciało szybuje ponad chmurzyskami prosto w namiętne niebo mam cię na wyciągnięcie serca słyszę twój zaspokojony oddech słyszę rozkwitającą niewinność łaszącą się do naszych niepewnych dłoni pełnych strachu ale zakochanych w ciszy powierzona sennej subtelności zbieram nowo narodzone cienie by nie było nam zimno
    3 punkty
  16. Sprawiedliwy podział świata Jednych liżą po ich rękach, innych gryzą psy Czasem piękny, szczery uśmiech to drugiego łzy Tutaj biały, święty anioł a tam dziki zwierz Złote pawie na murawie, tam ciernisty kierz Błyszczy pierścień swym klejnotem, czerstwy chleba kęs Czarna sadza na policzku, tusz do brwi i rzęs Z zapinkami pantofelki, tupot bosych stóp Luksusowa niedosytość, zaropiały strup Szaty modnej wykwint srogi, brudnej szmaty strzęp Nad padliną taniej biedy krąży zbytku sęp Tutaj bogacz, tam żebraczy, niepozorny byt Słodki piernik, lukrowany, ciężkich kajdan zgrzyt W imię boga i mamona kiepskich doktryn moc Jeszcze dzień się nie rozpalił, znów zapada noc Marek Thomanek 2022
    3 punkty
  17. Lipcowy upał leje się z nieba. Turkocze maszynka do ścinania trawy, a ja za nią po sznurku. W hipnozie, niewidoma na niebo, zielone trawy, obłoki rabat rozpalające kolorami lata soczysty trawnik. Sierpniowe wczesne przetwory. Zlatują się osy do słodyczy. Nóż, którym kroję w drobną kostkę pastelowe papierówki jest ostry. Uważam. Tych chwil jest wiele i towarzyszy mi nieustanne rozdarcie, a może rozdwojenie. Bo nie wiem czy jestem tu i teraz czy stałam się tylko na Ciebie czekaniem.
    3 punkty
  18. wiersz napisany w 58 urodziny Myślisz tak, to jest początek wszystkiego co tak naprawdę posiadasz bo przecież starość jest od dzisiaj wszystkim co tak naprawdę posiadasz spełnił się najbardziej odległy sen te wszystkie niewiarygodne obrazy zamazane surrealistyczne nagle w ciągu jednej nocy nabrały sensu tego dnia dobrze jest mieć przy sobie kochaną kobietę zjeść porządne śniadanie jak gdyby nic przed południem razem pojechać do miasta w pepco na traktorowej za 17 złotych zakupić niewielkich rozmiarów w szarym kolorze świnię z gumy, Łódź, 23.10.2022.
    3 punkty
  19. Oko przebija się przez szarość nadchodzącego dnia Potem drugie dołącza, nie ma już spania Przeprawia się istota ludzka przez kolejny dzień bez sensu, bez drogi Czuje jak na każdym, pojedynczym kroku uginają mu się nogi Jednak gdzieś z tyłu siedzi myśl, nadzieja Mimo tego nie raz nad tym ubolewa, rozkleja Kiedyś na pewno nadejdzie dzień na zmiany Więc trzymaj się, człowieku mój kochany
    3 punkty
  20. po to by życie było przeżyte lecz by życie było przeżywane
    3 punkty
  21. Pamietasz ten zadumy dzień, Gdy szliśmy razem na cmentarz? Żar bursztynowy serca grzał... A wokół kwiaty...Pamiętasz? Blasku poświata niosła nas, Do tych, co być tu nie mogą... Szeleszcząc, dała znak, że czas Piękną jest, lecz krótką drogą... Dzisiaj tu stoję, marznie dłoń, Kojący blask serce grzeje... Tęsknota zrasza drżącą skroń, Krwawiąca rana goreje... Nadejdzie czas, że ciemny ptak Zgasi mój płomień piór cieniem. Przywitasz mnie?Odejdzie strach, Zostanie ciche wspomnienie... Zdjęcie :internet
    3 punkty
  22. Wers rozpocznę bez namysłu Dwóch aktorów, garść patosu Wątły kościec mądrych przysłów Brak morału (ledwie kontur) Trzeba stracić reputację Między baśnie wsadzić rozum Talent drzemie - sam nas znajdzie Tylko daj mu dojść do głosu
    2 punkty
  23. Codzienna kawa w małej kuchni W filiżaneczkach jak dla lalek W maleńkim radio zacny śpiewak Daje nam koncert niebywały Zjadamy małe kanapeczki Chociaż jesteśmy najedzeni Codzień karmimy się pieszczotą Oraz widokiem naszych źrenic Pójdziemy razem na przechadzkę Źródełko, taras, łęg maleńki Zerwiesz mi bukiet pelargonii W tycieńkim świecie marzeń pęczki Niewielki metraż – wielka miłość Rozkwitająca na potęgę Maluczki człowiek zdoła unieść Ogromne serce i przysięgę
    2 punkty
  24. ci którzy załapali się na okno pogodowe a potem zeszli o właściwej porze przekonują że wysoko w chmurach można ujrzeć własną twarz bez pomocy lustra i że szczęście daje wszystko i zarazem nic wychodząc na przeciw tym słowom postanowiłem na jakiś czas zrezygnować z windy dla nieba
    2 punkty
  25. jego wysokość w koronie gości bardów z całego świata ___ 10 października obchodzimy Światowy Dzień Drzewa
    2 punkty
  26. Świat? Hermetycznie globalna wioska, tragikomiczna sztuka. Nie wychodzimy z roli ...
    2 punkty
  27. Ciężar porannego wstawania Leżę wygodnie w pościeli, Nade mną sufit się bieli, Rozmyślam o próżni w kosmosie, I dłubię palcem w swym nosie. Ta mucha brzęczy przy oknie, Przeszkadza w myśleniu okropnie, Przegonić by ją się przydało, Gdyby się wstać tylko chciało. Niechaj ją słońce wysuszy, Naciskam poduszkę na uszy, Pogrążam się znowu w zmęczeniu, Jak dobrze, że leżę w ścian cieniu. Rozciągam me ciało z mozołem, Obciążam materac swym czołem, Poranek przechodzi w południe, Pod kołdrą leżeć jest cudnie. Marek Thomanek 2022
    2 punkty
  28. nie pamiętam bezdeszczowych dni w jeżynowym lesie tam polowanie na myszy dookoła zaostrza pazury pył na tle nieba zawirował wyłaniając zwierza bestia ze zjeżonym włosem na karku i dzikością w oczach moje serce szybuje do lotu przy październikowym wietrze idę po horyzoncie jak drzewa powtarzając tajemne zaklęcie że tutaj już go nie ma a on w imię porannej rosy łaskawie otępiał i przepadł bez śladu
    2 punkty
  29. Nie chcę bogactwa nie chcę pieniędzy Chcę być szczęśliwa, więc nie dawaj mi biżuterii, lecz daj mi uśmiech. Nie chcę samochodu ani willi z basenem. Chcę miłości, namiętności i troski, więc mi to podaruj. Nie chcę mieć życia jak z bajki Chcę po prostu prosto żyć, więc mi nie zabraniaj. Nie chcę być księżniczką ani królową. Chcę móc być sobą, więc mi na to pozwól i mnie zaakceptuj. Nie chcę fałszywej świty przyjaciół Chcę lojalnego przyjaciela, więc pozwól mi tobie zaufać. Nie chcę pięknego kłamstwa Chcę brutalnej prawdy, więc powiedz mi wszystko choćby miało boleć. Nie chcę wyimaginowanego świata Chcę postrzegać świat takim jakim jest, więc mi go pokaż. Nie chcę idealnego faceta Chcę mężczyzny, który szczerze kocha, więc proszę pokochaj mnie taką jaką jestem. Nie chcę nikogo innego Chcę tylko ciebie, więc po prostu bądź.
    2 punkty
  30. Życie ma sens gdy tęskni za czymś co nie boli gdy widzi tylko to co nie kłamie Życie ma sens gdy otwiera drzwi i okna dla prawd które nie umieją smucić potrafią cieszyć Życie ma sens gdy żyjemy pełną piersią nie obrażamy się na wiatr zachody oraz siebie Życie ma sens gdy czujemy mijane noce i dni - gdy widzimy piękno je ozdabiające
    2 punkty
  31. to był ten moment na który wszyscy czekali zwierzęta gospodarskie i ludzie pospołu konie w stajni strzygły uszami bykom otwarły i szkliły się oczy bardziej koguty podnosiły szyje z dziobów za moment wyjdzie kat kolin każdy pleń na drodze do lasu dębiał drżały groty świerków kora stawała się jakby zmysłowo szorstka cała grzybnia niosła wieść ze doda pokazała d….
    2 punkty
  32. smutno mi Boże gdy się spać położę i widzę nad łóżka brzegiem pluskwy idące szeregiem i gdy pomyślę że któraś ugryźć mnie może smutno mi Boże pozdr
    2 punkty
  33. w cieniu mruczących gwiazd spaliśmy kocim snem noc była długa a kołdra zbyt krótka i nastała jesień czas cofnął się z letniego na zimowy nic się nie zmieniło życie gramoli się po kieszeniach czasem przychodzą do nas wiersze otwierasz drzwi spóźniona pizza już dojrzewają drożdże
    2 punkty
  34. Mały wredny Stephen z miasteczka Derry Odstawiał w Halloween niezłe numery Czy dostał cukierek Czy tylko papierek To zawsze był psikus od niego szczery. *Przewrotne i zabawne życzenia.
    2 punkty
  35. No tak :) Dzięki @Giorgio Alani dziękuję
    2 punkty
  36. Pewien rzeźbiarz w pewnym mieście chciał wyrzeźbić siebie w cieście lecz z budulca braku użył ziaren maku, które skleja na podeście.
    2 punkty
  37. ziemia paszczę swą otwarła gdy ostatni ruch metalu uderzył o dno podniebienia świerszcz cykał księżyc migotał oparta o cień dotykałam natury istnienia wierzchem ciała otarłeś pot i krew ze zmarszczki nad myślą prowadząc mnie w paszczy gniew zachłannie ale nieprzesadnie doskoczyłam w półmroku byś zniknął raz na zawsze w wykopanym pod siebie amoku
    2 punkty
  38. "Maluczki człowiek zdoła unieść Ogromne serce i przysięgę" ...wspaniała puenta:)
    2 punkty
  39. Te! Powyższe wersy, najbardziej zrobiły na mnie wrażenie, obok całości wiersza. W tych wersach IMHO jest zawarta , trafna informacja... Całość ok! Pozdrowienia
    2 punkty
  40. @Radosław dobrze ...zejść o właściwej porze, nawet, jak się nie uda załapać na To okno ;) Chyba:)) Bardzo mi się podoba ta Góra :)
    2 punkty
  41. bezpośrednio nic nie powie jednak często gości w snach coś przekaże coś podpowie żyje dalej to jest fakt tak po ludzku dumać przestań w kategoriach innych myśl grób materii ziemskiej resztka a po latach nie ma nic ale życie dalej płynie i już inny wymiar ma tu żyjemy w swej rodzinie czy to długo będzie trwać? pozdrawiam Jacek
    2 punkty
  42. Gram z mistrzem wszechświata. Moja dusza ulata.
    2 punkty
  43. Najpierw biały gołąb niósł poemat. Gdy złocił się w słońcu, otworzył dziób.
    2 punkty
  44. tak wiem jestem zapisany w tobie i kiedy tylko masz ochotę zamykasz oczy ja twój oddany niewolnik wypełniam wyobraźnię rozgrzewając opuszki przyjemnie się rozrastam drażniąc mieszki buduję napięcie by wreszcie dotknąć w najbardziej intymny sposób wnikając głębiej przepływam przez rozedrgane ciało fala za falą dopływając do celu patrzę z ciekawością diabła jak wraca wzrok po przejmująco długiej chwili z uśmiechem poprawiasz sukienkę układając idealnie fałdki grzecznej kobiety by nikt się nie domyślił
    2 punkty
  45. Najpierw są w krainie niebytu. Potem mają zwiastunów. Następnie żyją i rządzą. Nieco później są tylko półżywym wspomnieniem. W końcu umierają powtórnie.
    2 punkty
  46. zostałem skazany na śmierć nie znam dnia ani godziny często piszę o odroczenie nie mając pojęcia czy ktoś to czyta mam wrażenie czas biegnie coraz szybciej uciekło mi kilka cennych lat w moim wieku nie dam rady ich dogonić ile bym w nich zmienił zaczął nowe życie niestety teraz jestem facetem w średnim wieku nie to nie to co młody Franz Kafka ja się tak nie stawiam nie chcę by ktoś zastukał do drzwi i siłą wyciągnął z mieszkania nie mam takich ambicji spokojnie żyć to wszystko wiem to niemożliwe póki co będę apelował pracuję płacę podatki przyznaję czasem piszę to znaczy wątpię zadaję pytania ale… nie teraz nie teraz
    1 punkt
  47. w Twoim myśleniu ludzki wymiar przymusza życie do refleksji zaakceptować siebie inną przed nami poziom wyższy lepszy a póki co pielgrzymujemy choć zda się końca nie ma jeszcze uczymy się wartości cenić by zabrać z sobą co najlepsze pozdrawiam:)
    1 punkt
  48. @iwonaroma Coś jak chwytaj dzień :))
    1 punkt
  49. Superancko :) Choć te pelargonie... (czepiam się :)) w Polsce nie rosną naturalnie, są tylko uprawiane dla ogrodów, balkonów i tarasów (w domu? nie... nie za bardzo pachną ...) poza tym nie nadają się na bukiety, listki bardzo kruche, łamią się... Może inne kwiatki?
    1 punkt
  50. Lato świetności ma już za sobą Nimb przygasł, tli się wśród mokrych włosów Wzdychając pisze (a wzdycha srogo) Ciska bluzgami po wylot grotu By przedziurawić niebieskim BIC’iem I poczuć mocniej to ciebie-niebie Na brzegu kartki pet przygasł, tli się Nucąc przemienił to niebie w siebie
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...