Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 14 Października 2025
-
Rok
14 Października 2024 - 14 Października 2025
-
Miesiąc
14 Września 2025 - 14 Października 2025
-
Tydzień
7 Października 2025 - 14 Października 2025
-
Dzisiaj
14 Października 2025
-
Wprowadź datę
17.09.2022 - 17.09.2022
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 17.09.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
Pola nocą pachną dawną jesienią Gwiazdy nieśmiało coś tam wypominają Że w życiu się nie poukładało Ale wciąż uparcie świecą I oddech jest jak w za małe płuca I dusza od nowa w jesień rusza Zanim zamrozi ją w połowie Zimowa zawierucha I na nowo żyć się chce Odkładać starość w niewidzialną Młodej duszy zakładkę3 punkty
-
Dziewczynka mała marzenie miała, Które spełnić naprawdę chciała. Codziennie o miłości śniła, Dla wszystkich ludzi była miła. Chciała być kochana, Ale została tylko oceniana. Od życia po twarzy obrywała, Znosiła to i dobrze emocje ukrywała. Gdy lat miała naście, Oczekiwała kiedy zaśnie. W miłość wierzyć dawno przestała, Nikogo też na swej drodze dotychczas nie spotkała. W ulewną noc sama na huśtawce siedziała, Oczy łzami słonymi zalała. Ni stąd, ni zowąd w ramionach przyjaciela się schowała, Miłość do serca jej się przelała. Jego każdy ruch i słowo pamiętała, Chyba naprawdę go kochała. Razem przez życie podążali, I szczerze sie kochali. Jednak po wspólnych chwilach zostawić go musiała. Dziewczyna zrozumiała, że prawdziwej miłości nigdy nie zaznała. Chłopak inną wolał, A przy niej tylko konał. Nie pożegnał się wcale, Dziewczyna miewała do niego żale. Szybko pojęła czym życie bywa, Ludzie sprawiają, że cię rozrywa. Łamią jak jesienny patyk, Do strumienia łez wrzucają jak kamyk. Dziewczyna resztki nadziei straciła, W miłość już nigdy nie uwierzyła.3 punkty
-
Pamiętam pierwsze spotkanie ten spacer pośród zieleni twe oplatało mnie ramię byliśmy tacy szczęśliwi Zbierałeś mi chabry na łące a miłość rosła i rosła dwa serca biły gorące bo w nich budziła się wiosna Ten dzień już dawno za nami zamknęłam go szczelnie w pamięci chodzimy różnymi ścieżkami dziś świat inaczej się kręci A kiedy spotkamy się znowu przypomnisz mi wtedy o wiośnie a wszystko nabierze koloru i będzie jak dawniej radośnie3 punkty
-
Kierowca Mój tata był dobrym kierowcą autobusu, prowadził węgierskie złomy - ikarusy, inni się bali, wyrzucał pijaków, mocno dawał w mordę awanturnikom, palił mocne, smrodził, cierpliwie czekał na babcie, wysiadał, pomagał, gardził automatem, kochał biegowe, pamiętam: na miejskim zadupiu, blisko pętli - dał gazu, zepsuty zegarek wskazywał na sto, nie, na dwieście, nie odpoczywał, ciągle naprawiał swoją zabawkę, raz otrzymał mandat od kolegi milicjanta - wyrzucił do kosza, za karę prowadził czerwonaki nocne, pijany ubek przystawił do skroni spluwę, przeładował, chciał naprawdę zabić, poranne szmatławce wrzeszczały: miasto to nie dziki zachód, solidarność przyszła, strajkował, skurwysyńskie pały w czarnych okularach na haczykowatym nosie szantażowali, nie podpisał - pokazał im takiego wała, wyrzucili biednego bobasa w ostrogach na bruk, strasznie długo pił i był prozatorem romantycznej odysei - mój tata teraz naprawia bruk. Łukasz Jasiński (styczeń 2010)2 punkty
-
jesteś nieuchwytnym wiatrem powiewem przelatujesz między palcami dla pewności zabrałem wiatraczek skrzydełka cicho wirują chwilami co minęły za otwartym nieba trochę nieruchome aniołki nie chcę wierzyć żeś tylko przeciągiem chyba mnie słyszysz zatem pozwól sprawdzę zamknę drzwi w kostnicy2 punkty
-
2 punkty
-
To prawda, szczególnie jak ma się jeszcze wyczulony słuch;):) Jednak, pisząc o swojej reakcji, miałam na uwadze nie tyle ciemność, co Twój wiersz:) To on jest dla mnie zagadkowy... np. "zasypiam bez poduszki", bo... lubię, czy... bo nie znalazłam? a może jeszcze z innej przyczyny? Chyba już wiem, ale nie upieram się, żeby znać odpowiedź;). Dla mnie ma nastrój niepewności i lęku, chociaż nie stara się go wywołać, ale... budzi ciekawość. Pewnie dlatego mi się podoba:)) @Kapistrat Niewiadomski Dziękuję:), ale... ja bardziej czytam, niż piszę... Czasem tylko nie mogę się powstrzymać przed komentarzem;) :)2 punkty
-
Dziś jest już chłodniej, lepiej się oddycha, wśród chmurzych tłumów chowa się słońce, dziś jest już lepiej, tak zawsze wspominam te pierwsze, jesienne miesiące. Dziś jest już inaczej, świat barwę zmienia, bałtyckie bursztyny już takie wyblakłe, dojrzałe śliwy ku ziemi się chylą, znacząc żywota koniec ukradkiem Dziś już energia uszła ze świata, letni dzień z nocą już się nie spiera, życie pogrąża przyjemny letarg uśpiony głosem Cheta Bakera Dziś już przemija, zasypia ukradkiem, mogiły pokryją kwiaty na łące, i choć ponure, choć tak deszczowe, to kocham te pierwsze, jesienne miesiące.1 punkt
-
graphics CC0 od autora: |Burlesque français [czyt. biurleski frąse]| -- Zblazowana Żaba Zosia Ze Zbiornika:"Zlew Zamościa" Zawodziła Zniesmaczona Żabim Zjazdem - Zaskoczona Zieleniejąc - Zła Zawyła Zajadliwiej Złorzeczyła Zjazdom Zakapiorów Żabich: ("Żabę Złowić? Żabę Zabić?") Zakazała Żabom - Zwołać! Żabojadom Zyski Zgoła Zmizerniały - Zbladły - Zwiędły Zły Żabojad: Zbirem Zbędnym! Zważcie - Złego Żabojada Zaskoczyła Żabia - Zdrada! Żabę Zblakłą Zasmażaną Żabojadom Zakazano - Zakosztować! Zuch Zenobi - Żabi Żniwiarz Zaprawiony Zbir Zwątpliwia Żaby Zosi Żwawy Zamiar Żeby Zbirów Zrazu - Zwalniać Ze Zbiornika "Zlew Zamościa"! Zawinszuje Zatem Zostać Zbirom - w - "Zamościańskiej Ziemi" (Ziemię - w - Zbiornik Zważ - Zamienić!) Żabi Zakon - Zniewieściały (Żabom Zadki Zapleśniały!) Zamiast Żab - Zaoferuje: (Żaba - Żabie zafunduje) Zjadać: "Zarybioną Zgraje" Zaliż - Zuchu - Zgryz Zostaje Zwyrodniony! (Zmoro, Zgrozo!... Zdechłą Żabę... Znowu Znoszą!?) Zuch Zenobi - Zawetuje: "Zapamiętaj - Złotko - Żule - Zmasakrują Żabkom Ząbki!" Zamościański Zjazd Zakąski Zbiera Żniwo... Żabo - Zatem: Zaklnij - Żywo! --1 punkt
-
ponoć składamy się ze słońc które już dawno zgasły ludzi którzy odeszli od stołów i wsiedli do pociągów chowamy tajemnice w hotelowych pokojach znów bardziej prześladują niż dawni przyjaciele czemu tu cię spotykam na moście z wypiekami? znów mówisz że żałoba to cena za miłość a czarnych dziur bać się nie trzeba słońce już przygasa tak miało mało energii by balansować na cienkiej linii horyzontu jestem dziś na Ziemi na zmianę z kotem Schrödingera w kartonowym pudle po bananach1 punkt
-
to nic że dziś inne niż wczoraj że nadzieja śpi to nic że dziś deszczem częstuje wiatrem oraz mgłą to nic że dziś miłość patrzy w dal która nie umie śnić to nic że dziś wiara nie umie otworzyć szeroko drzwi jutro to wszystko będzie jaśniejsze będzie na tak1 punkt
-
1 punkt
-
przemycam Cię tu i tam cicho rozpylam lecz gdy głoszę kładziesz mi palec na ustach: "jeszcze za mało wiesz za nieśmiało kochasz"1 punkt
-
Pośród dzikich drzew Unosi się ptaków śpiew I zapach lasu Taki spokojny i kojący Wszystkie zmysły wyzwalający Chcę go objąć Dłońmi i umysłem Chłonąć całym ciałem A ty mów do mnie głośno Wtedy krzyczałem I kochać nie przestałem1 punkt
-
w kropli deszczu jedna chwila siadam w głębi okna na sklepieniu nieba tu nie docierają gwiazdy godziny gubią się w ciemności wirują porzucone słowa noc zawieszona na kilku wersach zapada w sen niedokończonego wiersza1 punkt
-
@duszka Udana miniaturka; podekscytowanie emanujące uczuciami do... I chwila zastanowienia nad osiągalnością celu.1 punkt
-
@tomass77 no no no. Poszło jak po maśle, była to ciągła myśl? Czy zbieranie pojedynczych? Dobry wiersz, gratuluję. Dałabym Tobie dwa serca, ale mogę tylko jedno. Pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
A TA MI ZADA; BOTKI KTO BADA - ZIMA TA? O, NARADA; BOTKI MI KTO BADA RANO? ADA, BOTKI KTO BADA?1 punkt
-
Siedział na progu domu i strugał wariata. Całkiem nieźle mu to szło. Miał smykałkę, do tego typu rzeźbienia, w kolorze słońca. A przynajmniej chciał wierzyć, że barwa jest realna. Tak samo jak błękit. Wysoko, a tak blisko jego marzeniu. Bez skrzyżowanych cieni. Ludzie przechodzili obok. Czasami ktoś zapytał: –– Co znowu strugasz? –– Wciąż to samo –– odpowiadał. — Wariata. –– Tylko się nie zatnij. –– W sobie? –– pytał wtedy. –– Bynajmniej. –– Spoko ludź. Nóż jest tępy. –– Oby tylko nóż –– dodawali złośliwce. Nie przejmował się tym. W jego sytuacji, trudno było o taką możliwość. Ludzi ogólnie lubił, chociaż byli jacy byli. On też nie grzeszył doskonałością. Też był jaki był. Za uszami widniała nie tylko tylna część głowy, lecz także żółta ściana zakurzonej elewacji. Koszulę nadzianą na korpus, ledwo można było dojrzeć, na jej tle. Tak samo czapkę z postrzępionym rydlem do przodu, by wiedział w którą stronę iść, jeżeli akurat szedł, a nie strugał wariata. Przechodnie przyzwyczajeni do codziennego widoku o zwykłej porze, traktowali go na zasadzie wyświechtanej atrakcji turystycznej, lub w większości przypadków, przestawali zupełnie dostrzegać. Stawał się dla nich przezroczysty, nie wart żadnych pytań. Aż pewnego razu, coś uległo zmianie. Przed progiem stała szubienica z wahadełkiem, poruszanym wiatrem. Powróciło zainteresowanie. Niektórzy przystawali, kiwając głowami, niczym aniołki na skarbonce, przy żłóbku. Przecież szubienicy nie strugał w bryłce czasu, chociaż zapewne, trochę czasu mu to zajęło. No nie. Gdzie tam. Nie wspominał, że struga. To skąd ona? –– pytali zdziwieni. Tym bardziej, że można było dostrzec, rzeźbione, polakierowane ornamenty. Lśniła w nich odwrotna strona nieba i zdeformowana odbiciem, żółta pętelka.1 punkt
-
1 punkt
-
Szkoda mi minionych chwil które upiększały noce i dni szkoda właśnie tamtych będących lekiem ciemnych snów Szkoda uśmiechów które łzy umiały przekonać straconych szans mogących zamknąć trudne drzwi Szkoda mi zapomnianej drogi ozdobionej głazem z którym o swym losie rozmawiał nie jeden człek Szkoda to mało powiedziane jest mi po prostu mocno żal że tamte właśnie chwile pokrył kurzem czas1 punkt
-
Mokrą od łez kotarę nocy Złotym grzebieniem rozczesujesz sobą, A w kryształowych kroplach rosy Łąkę stokrotki okrywają młodą. Objęłaś mnie, gdy świtem dzień Otulił cień rozpaczy, I płynę przez snów nowych kres, A czas jak ja się ślimaczy. Na fali fal nie patrzę w dal, Bo dziś już najważniejsze, Że jesteś tuż obok szczęśliwych słów Ciszą od marzeń lżejszą. Burz będzie w bród, drabiny kłód, Kamienna droga czeka, Tu tylko my, gorący lód I brzasku świateł rzeka. Do sennych ust dobiega tchu Leniwa myśl od serca, Że dobry Bóg zrobił, bo mógł, I w losu oddał ręce Pięknego jak Ty człowieka.1 punkt
-
1 punkt
-
@Cor-et-anima Nad tym się właśnie pracuje. Każdy bez wyjątku ma niesamowite sny, tyle tylko, że nie każdy na nie zwraca uwagę. A stronę z czystym sumieniem w pełni polecam :) Zresztą to jest świetne źródło do inspiracji :))1 punkt
-
A ona pewnego dnia zaskoczyła i narobiła co swoje. A na starsze lata była już tylko zdumiona, że tyle spraw udało się jej załatwić. Zresztą i ona, tak ona, odbiła się tutaj od każdej możliwej ściany. Bowiem na nieludzkie ściany nie ma i nigdy nie było człowieka. Warszawa – Stegny, 17.09.2022r.1 punkt
-
1 punkt
-
@Leszczym rzadko kiedy pamiętam swoje sny. Chyba, że są bardzo męczące i wybudzają (jak te ostatnio) lub dziwne. Dziękuję za informację! Chętnie zajrzę na polecaną przez Ciebie stronę :)1 punkt
-
nie zmuszaj mnie w ciemności nie jestem ideałem opanowałam kilka technik w warunkach cieplarnianych widzę na jedno spojrzenie w przód i nic poza tym na białym ślisko a ja muszę się trzymać zasad i czasu naga umieram z zimna zasypiam bez poduszki1 punkt
-
1 punkt
-
Przyjedź po mnie mamo przyjedź ostatnim pociągiem wiesz Wanię już rozstrzelano nie jestem pewien czy zdążę To tylko marzenia me mamo bo stąd już nie ma odwrotu kocham Cię zawsze tak samo nie czekaj mojego powrotu Wojna zabrała mi wszystko marzenia życie nadzieję i widzę że śmierć jest blisko umieram jak długo sam nie wiem1 punkt
-
to dziecko na fotografiiwłaśnie umarło ze starościczas... pierwszy urodzinowy prezentnigdy nie należał do mnieinaczej nie pozwoliłbym mu upłynąćto dziecko na fotografiizacisnęło pięść uderzyło w lustrotworząc kilka linii przeznaczeniai ostrych przypadkówwchodzących głęboko w skórępotem przeszłość uśmiecha się do lustrapięść otwiera na światdziecko na fotografiistaje się fotografią1 punkt
-
@Cor-et-anima Podobno człowiek łączy się w snach również z pewną zbiorową jaźnią. Od chyba 2 lat zapisuję sny. To jedno z moich nielicznych aktywności ;) Polecam grupę Rzeczpospolita snów na FB. Rzeczywiście bardzo ciekawa sprawa ;))1 punkt
-
@Leszczym no to teraz już w ogóle pożarła mnie ciekawość... :) A sny - lepsze niż niejedna powieść sensacyjna :). Też chciałabym mieć takie, zamiast zdawania jakichś egzaminów co noc albo dostawania samych pał... (i skąd takie sny się w ogóle biorą??) ;)1 punkt
-
@Cor-et-anima To jest zapis snu, tyle że wierszem. O kim - nie powiem. Nie o mnie. Sny świetne wiersze czasem piszą - i nie mam akurat na myśli tego tekstu. Nie zrelacjonowałem całego snu, bo zostawiam go dla siebie. Miłych snów :)1 punkt
-
I MINY Z RAM; UDANA - POŁAMANA MAŁO - PANA DUMA MARZY Z NIMI. A DWA PALINDROMY MORD NILA PAW DA. MATULI POPRAWILI WAR PO PILU TAM.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Kapistrat Niewiadomskiciemność, z racji naszych ograniczeń percepcyjnych, jest zagadkowa. Nie potrafimy w niej swobodnie funkcjonować. Obawiamy się jej, zwłaszcza, gdy w grę wchodzą dodatkowe utrudnienia. A jednak nas kusi, intryguje, nakręca wyobraźnię...Dlatego lubimy w nią uciekać żyjąc, choćby przez chwilę, po omacku. Dziękuję za odwiedziny! Pozdrowienia! :) @Ilona Rutkowskabardzo dużo dzieje się w ciemności za sprawą naszej wyobraźni :). Dlatego tyle ciekawych rzeczy lubimy robić po ciemku :))). Cieszę się, że wiersz przytrzymał i dziękuję za komentarz! Również pozdrawiam!1 punkt
-
Przyszłaś Matko w białej szacie obleczona w słońca blask w tym dla świata trudnym czasie odsłoniłaś Swoją twarz Z gwiazd koronę Tobie dano welon zdobił Twoją skroń chciałaś by Ci zaufano wyciągając Swoją dłoń Ty nie przyszłaś jak królowa lecz jak Matka miłość dać by przekazać dzieciom słowa miłosierdzie Boże słać1 punkt
-
@joanna53 Chandrze fakt, najlepiej się przeciwstawić (co idzie mi lepiej czy gorzej), za to pod tym płaszczem domniemywań o problemach większości starałem się wpleść jakąś ironię, pytanie "a może ta chandra jesienna trwa od lat?". Wydaje mi się czasem, że takie proste, ogólnikowe odpowiedzi ("to tylko dojrzewanie" czy inne...) stanowią tylko usprawiedliwienie dla panoszących się po wnętrzu, nierozwiązanych supłów. Bądź moja pragnąca indywidualności natura stara się usilnie wykazać swoją odrębność od mentalności ogółu... Również pozdrawiam ;) @Giorgio Alani Do sedna jeszcze wg mnie droga daleka, ale przynajmniej jakiś krok w tym kierunku poczyniłem i dzięki za uznanie, pozdrawiam cieplutko B)1 punkt
-
Znów stoję przy oknie i liczę samotnie te gwiazdy srebrzące na niebie ta miłość minęła po drodze zginęła już nie powrócę do ciebie Nie chciałam cię ranić i tak pozostawić byś cierpiał przeze mnie jedynie dziś lepsze rozstanie niż puste kochanie choć z czasem i ból ten przeminie A teraz wtapiam się w ciszę czy może skargę usłyszę czy wyrzut własnego sumienia za te uczucia zranione za te marzenia skreślone do końca rozwiane złudzenia1 punkt
-
Okoliczności zewnętrzne nie mają wpływu na to co jest w nas. One próbują nas oszukać. A w nas jest zawsze pokój i radość i nie da się tego zmienić. W sumie to takie proste, a schowane dla wielu. Życzę odkrycia tej prawdy.1 punkt
-
Myślenie o Tobie ratowało mi życie więc przychodziłam do Ciebie codziennie masz taki piękny kolor oczu a kiedy walił się świat i trzaskało z nieba piorunami ja się chowałam pomiędzy myślami przez pustynne Piaski biegłam do Ciebie biegłam po drodze rozbitych butelek i złamanych serc kalecząc sobie stopy lecz tak bardzo lubiłam myśleć o Tobie znacznie częściej niż o sobie i tak kiedyś biegłam za tobą, że dziś nie potrafię nawet chodzić.1 punkt
-
tu się schodzi na psy wciąż coś ujada i u ja da zazwyczaj słychać chór szczekających jazgodliwie do rymu w nudnym bo przewidywalnym rytmie ale zdarzają się białe sztuki na przykład ten piesek o sierści zlepionej jak dredy odkąd skrzywdził go pijak rzuca mięsem na prawo i lewo bo niewiesioło psiamać i uj obok mopsica w koronkowej obróżce na szyi ze śliną zwisającą z odętej wargi pewnie wciekła bo znowu wypina zad przez sztachety zamiast pilnować obejścia i kultury w przerwach puszcza wodniste oczko do kundelka-psiapsióła który w zadtchnieniu biega oplotkami wyjąc do księżyca a pies-czy-kot kot to wie szczeka przez ce-ha Chała rju jakby właśnie odkrył Chamerykę jest jeszcze ten rasowy przez wielkie er napuszony jakby pozjadał wszystkie karmy i rozumy na psa urok wie jak kąsać z przekąsem dość tego psioczenia i ja dam się wyprowadzić na psacer1 punkt
-
Twój Nóż Nóż wbity szybko… Czy pchany powoli? — tak się zastanawiam który bardziej boli a który bardziej zabija. I który ciału pozwoli otworzyć się i zamknąć wedle cudzej woli tak, by nie musiało umierać, ani tu — ani teraz.1 punkt
-
to dziecko na fotografii właśnie umarło ze starości czas… prezent na pierwsze urodziny nigdy nie należał do mnie inaczej nie pozwoliłbym mu upłynąć lustro uderzone w twarz zakrzywia spojrzenie dodając formie trochę obłędu potem pięść otwiera się na świat zostawiając pustą dłoń to dziecko na fotografii stało się fotografią1 punkt
-
Litania bluźniercza Mój ty lekki duchu na powietrznym chuchu gołębicy puchu obłoczusiu mój ty wstydzioszku w pąsach za krzaczkiem smoczku Akedusiu głodny ofiar z pierworodnych który nieudany produkt topi jak kocięta w worku lewku ryczący Godzillo gadzino w pył miasta oddechem do gruntu mieszkańców na skwarki woń najmilszą węsząc palonego mięska mściwku masakrusiu mizomisiu rezusiu turkuciu patriarchatku mój ty seryjny ubijco fanfaronie z kryzysem siło która chcąc dobra zło czyni ciągle pierwszy który uciekł nie oglądając się z Auschwitz mój ty pożal się Boże psychotatku domniemany zawsze poza domem jeśli gdzieś tam sobie wszech jesteś to z głębi serca wołam do ciebie — pierdol się kropka0 punktów
-
@Marianna_ Na trzeźwo porąbane, po pierwszym kieliszku zaczyna mi się podobać, po drugim gadam tak samo. Palindromy wymagają łamanego języka. ?0 punktów
-
0 punktów
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne