Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.06.2022 w Odpowiedzi

  1. A czasem pomyślę ażeby uwiecznić ulotne chwile z naszego życia bywa że zdarzają się nam interesujące bywa że są nieprzeciętne i niesztampowe niestety już to wiem że skrupulatnie czyniąc wszystko powyższe naruszam całe tysiące moich i twoich dóbr osobistych. Warszawa – Stegny, 16.06.2022r.
    5 punktów
  2. Ona śpi na posłaniu świata Drży Przed rankiem I słońca lepkim lśnieniem.. Spleciony zbóż tego lata Oddech Wbija swój gwóźdź W wilka nocny skowyt.. Na długiej drodze Księżyc skrzy Na długiej Po pożodze
    4 punkty
  3. Przyniosłam Ci wszystko co miałam, lecz wybacz, że znów tak niewiele. Nie umiem zawierzyć do końca i pragnień od życia oddzielić. Więc w dłoniach zanoszę jak bukiet, litanie prośbami związane, z nadzieją co nocą upada, a świtem, niezmiennie powstaje.
    3 punkty
  4. Piękne są twoje uda Rozchylam je I otwieram płatki kwiatów To dla mnie wrota Do innych światów Twoja śliczna twarz I obfity biust Jesteś moja Trafiłaś w mój gust Schodzę coraz niżej Coraz niżej brzucha Będzie ostra zawierucha! Twoje nogi Sięgają do samego nieba Rozkosz ciała Tego mi właśnie trzeba!
    3 punkty
  5. Jedyne, co przychodzi mi na myśl, to dziękuję - teraz już wiem o czym mowa, kiedy pada słowo kocham.
    3 punkty
  6. mglisty poranek w odnóżach tarantuli zaliczam włoski
    2 punkty
  7. zachłysnąłem się myślami głodny ciebie i chwil płodnych co przed nami tętnem serca spływają rosą miodną marzeniami wędrują za bezkres nie uronię ani jednej kwitną we mnie jak ogień zachłanny jestem podaj mi tylko rękę
    2 punkty
  8. Wzdycham i czekam Myślę i tęsknię... W sercu wielką pustkę mam Tak długo Skarbie na Ciebie czekałam, dlaczego tu jestem? Dlaczego sama? Cóż to za życie? Życie bez Ciebie... Jest ono niczym niebo bez gwiazd... Nasłuchuję we śnie bicia małego serduszka... Co wieczór bym Cię brała do swojego łóżka... Wsłuchiwała się w Twój oddech, kołysała Cię do snu, Lecz Ciebie nie ma z mamusią dzisiaj tu... Choć czy jesteś, nie wiedziałam... Serce swoje Ci oddałam... Zła jestem na życie, wściekła na Boga... Przeklinam przeznaczenie, lecz nie tędy droga... Chociaż jestem sama, sama nie chcę być... Chcę mieć Ciebie obok...dla Ciebie chcę żyć! Jest mi bardzo ciężko, ale będę walczyć! Nigdy się nie poddam, bo TY wszystko dla mnie znaczysz... Chcę przytulić Cię do siebie, Twego śmiechu słuchać chcę... i z miłością przez łzy szczęścia co dzień szeptać - KOCHAM CIĘ...! 7.01.2018
    2 punkty
  9. @[email protected] co chcesz, cud tyłeczek oczęta kaprawe a jak pożar wzniecę wpadną trzy - niebawem Dzięki Grzegorz, pozdrawiam.
    2 punkty
  10. Cieszę się, że Cię ujrzałem Taką powabną wśród leśnych liści Podeszłaś do mnie nieśmiało Lekko zdziwiona i zawstydzona tym spotkaniem Zastanawiałem się, co robisz tak sama Skąd przyszłaś i dokąd zmierzasz Twoje oczy, tak piękne w swej prostocie Napełniły mnie tą odrobiną radości Dwie zagubione dusze na środku nicości Tak bym nas określił Lecz odeszłaś Więcej Cię już nie zobaczę Szerokiej drogi Żegnaj
    2 punkty
  11. Co to jest myśl? Paproch na wietrze W wichurze wiecznej; Stosy paprochów - Suma widoków Na zaczyn idei Co się ją sklei Tezą i czynem - Słowem zawiłym Albo i prostym, Jak wiejskie mosty. Co się z nią stanie? Ludzka to wola - Czy skutkiem - śniadanie Czy śmierć i niedola. 16 VI 2022
    1 punkt
  12. "Sen we śnie" "to co widzisz co się zda jak sen we śnie jeno trwa..." znów w bukiety sny układam wstążki wiążę im nietrwałe rozemglają się przed nocą lecz gdy księżyc w nowiu staje czernią farby szlaki kreślą na nich łąka gdzie dwa cienie w tango z motylami spieszą deszczem rosa - zamyślenie by o brzasku od niechcenia móc zobaczyć to co zbiega tak na przekór - zmiennym myślom którym łzy - za dnia kołyską "... nad strumieniem w którym fala z głuchym rykiem się przewala" * czerwiec, 2022 * Tytuł i kursywa... z utworu.. "Sen we śnie".. śpiew: Sanah, Grzegorz Turanu. Wszystkich, którzy nie lubią Sanah, lub uważają jej twórczość za niszową, proszę o wyrozumiałość, że ponownie pojawia się jej wykonanie w okienku mojej treści.
    1 punkt
  13. Jestem rezolutną małą Rozalią. Mam siedem lat i brata Ignaca. Wcale nie lubię tego imienia. Jest takie… kanciaste. No już dobrze. Dosyć nagadałam o bracie. Teraz powiem o bułce. Tylko nie o całej, bo już połowę zjadłam z apetytem, który jest niewidoczny ale sobie wyobrażam , że siedzi na poważnie obok mnie. A w środku bułki leży gryziony ser. Bardzo lubię te żółte plastry. Jakbym płaskie słoneczka wcinała. Najbardziej uwielbiam jeść dziury. Są bardzo smaczne i wygodne. Nie trzeba gryźć i nie owijają się wokół zębów. Za chwilę powinni przyjść rodzice. Oni się tak fajnie kłócą. Chyba na wesoło. Słyszałam kiedyś jak babcia mówiła do sąsiadki, że tak muszą, bo są przez to szczęśliwsi. Z moim bratem też się umiem kłócić, ale akurat wyszedł. Przez jedenaście piłek będzie kopany. Ogólnie jest wesołym bratem. Nie mogę narzekać. Ale teraz siedzę sama. Przecież z bułką kłócić się nie będę, bo jest na pół zjedzona. Gdyby była cała, to może by ze mną pogadała. Chyba się psuje pogoda na wewnątrz. No tak. Zgadłam. Szyby uderzają o krople deszczu a dach siedzi zmoknięty pod gołębiem. Ogólnie fajny jest świat. Lubię patrzeć jak białe jajko zesuwa ze siebie kurę. Nie mamy dużo, bo resztę zjadł lis. Płot umie przez niego przejść. A był tyle razy naprawiany. Jak mój dziadek. Za dużo skrzypi, gdy chodzi. Nawet gdy się naoliwi. Babcię tym bardzo denerwuje. Fajka też ma z nim problem, bo jest ciągle do niej doczepiony. Mało kiedy może sobie na spokojnie z cybuchem pofiglować, w komnacie szuflady otulonej stołem. No nie! Nie czytajcie na głos tego opowiadania, gdzie jestem główną bohaterką. Zagłuszacie odgłosy, które dobiegają do mnie i łaszą się do moich odstających uszów. Drą się do ślimaka, że chyba rodzice wrócili. To prawda. Właśnie słyszę jak przekręcają drzwi w kluczu. Za chwilę podłoga przesunie się pod ich butami. Teraz siedzę cicho i słucham co nie mówią. – Kochanie! Zdejm Rozalkę z bułki. Ona się w końcu przemieni w pieczywo. – Ależ kochanie! Za chwilę. Właśnie kapcie zakładają moje stopy. Kurczę niedopieczone. Nawet mnie nie słyszą. A przecież siedzę i nic nie mówię. Tylko głośno myślę. Ale tego nie słychać. Jak bardzo mam być cicho, żeby mnie usłyszeli? Już bardziej nie mogę. Stanę przed nimi. To może mnie nie zauważą. Nie ma dobrego, co by na złe nie wyszło. Nawet przysłowia znam. No cóż. Jak sobie wspomnę czasy dzieciństwa. Kiedy byłam stara i zmarszczona życiem, jak może morze falami. Słyszę rodziców: – Rozalko. Nie odzywaj się. Chcemy cię usłyszeć. – Jednak się odezwę, bo chcę mieć chwilę spokoju. Nie dokończyłam dziury w serze. – Rozalko! To twój tatuś tak głośno nic nie mówi. Słyszysz? – Proszę cię tatusiu. Nie krzycz tak. Drzwi uciekają przez apetyt. A na zewnątrz gorący śnieg. – Kochanie! To ja, twoja żona. Tykanie bimba zegarem. – Czy musisz tak głośno być cicho? A może by ciebie ziemniaczki obrały? Głód nami przymiera. – Mamo, tato! Bo będę milczeć na całego. Aż ogłuchniecie. Chwili spokoju mieć nie mogę. – To ja Ignacy. Głośno myślę. Przyszedłem. Ojeju. Mój brat się nawinął jak łyżeczka na makaron. Powiem mu, żeby wszystkie domy pozamykał w oknie, bo zimno, że aż gorąco. Rodzice nie mają tego gdzieś. Kłócą się na całego. Cisza jak maki polem zasiane. Ten nasz świat jest trochę dziwny. Gdy fajka przyjdzie z dziadkiem i druty co robią na babci sweter, to dopiero będzie mało zamieszania. A niech to. Dziura złamała mój ząb. Co oni do tego sera kładą. Takie jakieś wybrakowane. No nic. Brat człapie tyłem. On tak zawsze. Żeby wiedział od czego odchodzi, by się nie potknąć. Krzesło pod nim siada, aż skrzypi jak dziadek. Mówi, że piłka go kopała i trafił w szybę. Tak zawsze wymyśla. Nie wiem, czy prawdę mówi że kłamię czy kłamię mówiąc że mówi prawdę trochę kłamiąc lub nie. Znowu jesteśmy bardzo cicho głośno hałasując w myślach. A zatem ty człowieku co nas czytasz, nie będziesz wiedział o czym śpiewamy, bo jesteś nie z tego świata. A w ogóle, po co czytasz te bzdury? Jesteśmy zwykłą rodziną. Miłujemy się do upadłego. Ojej. Z rodziców wyszedł pokój. Są bardzo spokojni. Coś ich niepokoi. Nawet włosy czeszą mamowy grzebień. A cygaro zaciąga się ojcem. – Kochanie! Skarbie ty nie moje. Zgaś wreszcie to światło, żeby było jasno! – Żarówka jest przepalona. Ciągle świeci. – To ja już nie wiem co wiem o tym co nie wiem że wiem. – Nie przejmuj się kochanie. Ze mną jest to samo, ale czytane od końca. – Czyli będziemy istnieć po ciemku. Ignacy! Co tak siedzisz na stojąco? Wymyśl coś. – Ależ mamo. Właśnie myślę o tym co wymyślić, jeżeli nie wymyślę tego, co chciałbym wymyślić dodatkowo, myśląc zupełnie inaczej niż na początku chciałem nie myśleć. – Aha. Nie rozumiem. – Nie mam pomysłu. Przykład może zaświecić babcią i dziadkiem! – Mówię wam. Dziury to pychotka. Ale wokół musi być ser, żeby się nie rozlazły w nieskończoność. – Słyszeliście wzrokiem? – Oczywiście. Widzę uszami. – Mysz zmiażdżyła myszołapkę. – Kto ocuci? – Myszołapkę? – Nie! Tego człowieka, co doczytał te głupoty do końca. Brodą sobie pluje, że nie zmarnował czasu. – Ale zegar w kukułce zdechł. – Fuj! Ale pachnie! – Kto otworzy dom w oknie? – Podlejcie wreszcie wazon kwiatami, bo stolik zwiędnie!
    1 punkt
  14. https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/rafal-trzaskowski-dupiarz-podcast-kuba-wojewodzki-piotr-kedzierski Rozgorzała dyskusja na wierchuszce naszej Jak można się zachować grzecznie lub inaczej I czy dostojnikowi ot grzeszne słóweczka Mają prawo zjawić się tak przejść przez usteczka Czy słuszną jest postawa publicznej osoby Naszego polityka jak używa mowy I w lubianej audycji powie słowo dupiarz Pomyślał ja oryginał no po prostu hucpiarz Po nieszczęsnym wywiadzie spadły gromy straszne Dupiarz i kopulodrom słowa zbyt rubaszne Bohater mógł powiedzieć jednak bawidamek Albo że był przynajmniej szkolony kochanek
    1 punkt
  15. szczerbaty grzebień - już w pierwszej z prób zaczesu śmiał szczerzyć zęby
    1 punkt
  16. Serce Ciśnienie wzięło serducho moje podskoczyło i ugrzęzło w przełyku Pomyślałem zjem popiję czymś popcham i wróci na miejsce Nic nie pomogło nie wróciło do siebie i wybija rytm nie tam gdzie trzeba Stąd suto na bogato piszę dużo o miłości i czekam aż serce mocniej opadnie A gdy serce będzie na miejscu - myślę sobie - - snuję nitkami nadzieję - znów pokocham znowu ciebie, ba, nas nawet (miłość ma coś z egoizmu) znów miłością ładną i trafną. Warszawa – Stegny, 15.06.2022r.
    1 punkt
  17. wieczór grill ona sam żar - rozpina bluzkę podsycam ogień
    1 punkt
  18. zatrzymaj się masz czas i kolorów tyle życie zna obdarzy na pewno Antarktyda topnieje w nas
    1 punkt
  19. Miłość Miłość, co to jest miłość? No właśnie co to takiego? Hmm...... Miłość jest to zjawisko nieokiełznane. Miłość jest to zjawisko niedoceniane. Miłość jest to zjawisko niezapomniane. Ale czy jest mi znane? Oto jest pytanie. Miłość do Mamy jest jak wszechświat. Nieskończona jak kosmos. Nieskończona jak liczby. Nieskończona na zawsze. Może być też, no wiesz...... Nie. Nie. To ma być ładny wiersz. Miłość do Rodzeństwa jest jak sekret. Ukryta jak drogocenny skarb. Ukryta jak od Boga znak Ukryta ale prawdziwa. Może być też, no wiesz...... Nie. Nie. To ma być ładny wiersz. Miłość partnerska jest jak hazard. Nieprzewidywalna jak pogoda. Nieprzewidywalna jak przyszłość. Nieprzewidywalna ale bardzo ważna. Może być też, no wiesz...... Nie. Nie. To ma być ładny wiersz. To wszystko jest mi znane. Na zawsze prawdziwa i bardzo ważna. Pytanie zostało wyczerpane.
    1 punkt
  20. @koralinek Myśl - impuls w mózgu, o kimś lub o czymś, czasami jedną, choć ważną - przeoczysz. Pozdrawiam Karolu.
    1 punkt
  21. @Leszczym Dzięki za wizytę :) pozdrawiam
    1 punkt
  22. @czarymary_no1 Mamy siedem rodzajów miłości z jedną jedyną pod pierzem pośpisz. Pozdrawiam Czarymary u nas.
    1 punkt
  23. @jan_komułzykant Fajnie dwuznaczne ?, w czerwcu tarantule zaczynają gody, więc wysycają się trucizną...
    1 punkt
  24. A to już, powiedziałbym, kokieteria z Twojej strony ??? Również pozdrawiam ?
    1 punkt
  25. @jan_komułzykant A grzebień na d..ie wsadzony w kieszeni Pod pachą Jowita to się już nie zmieni Na prawo się czeszę piękna jest zaczeska Szczerzę wam to rzeczę mnie mówiła Ceśka
    1 punkt
  26. A jeśli Cię nie znajdę Między górskimi szlakami W ogrodach różanych Tam gdzie srebrne motyle Siadają na lotosie Pójdę znów nad Ganges Poszperam w chmurach W poszukiwaniu łódki Która gdzieś już płynie A jeśli Cię nie znajdę Pośród różowych flamingów Drzemiących na lustrze stawu Pójdę znów nad Ganges By odsłonić szarą zasłonę I być znów niewidzialna Pomiędzy ludźmi Jeśli Cię odnajdę Ucieszę się że żyjesz Jedyny jak zawsze Się do mnie uśmiechniesz Choć nikt mnie nie dostrzeże Jak wtedy Patrzą jak na wariata Choć sami stracili zmysły I znaczenie człowieka homosapiens Wiesz że Cię za dłoń dotykam Bo lekko zamykasz pięść Zwalniając kroku Klaudia Gasztold
    1 punkt
  27. Tak. Prosił ją: - Zawieź mnie, zawieź. I nie zawiodła. Zawiodła gdzie trzeba i gdzie nie, więc przebacz... a czytaj jak chcesz ?
    1 punkt
  28. ? Nie zawiodłem się ? Pozdrawiam.
    1 punkt
  29. A jeśli kiedyś całkiem świadomie wyznam ci moją miłość z zupełnym rozmysłem nie wspomnę ani słowem że nie umiem już kochać tak dobrze, dalece, głęboko i w pełni jak za młodu Warszawa – Stegny, 16.06.2022r.
    1 punkt
  30. @Marek.zak1 podzielam Twój pogląd. I nawet nad tym ubolewam, ale w przeważającej większości przypadków już chyba tak jest niestety ://
    1 punkt
  31. Są różne zdania o miłości, osobiście uważam, że w porównaniu z tą za młodu, te następne są jednak skażone rozczarowaniem, pragmatyzmem i kalkulacją. Ale to moje zdanie, a jak ktoś uważa inaczej, szanuję to i nie zamierzam przekonywać.
    1 punkt
  32. @Starzec ładne i zgrabnie napisane :)
    1 punkt
  33. wytarłam z policzka ostatnie piegi które odnajdą swoje miejsce w brudnej kałuży gdzie wszyscy wyrzucają niechciane elementy istnienia deszczowa aura przenika na wskroś zostawiając po sobie wilgotne miejsca pozostaje jedynie nadzieja na wysuszenie zamglonej ciszy aż ściany zaczną mówić własnym językiem
    1 punkt
  34. To jest historia rzeźbiarza, który tworzy arcydzieło, Zamyka się w swej pracowni i rzeźbi, ciężko tyrając, Podczas jego pracy nieraz dłuto pękło lub się zgięło, Efekt jego prac był marny, wciąż go nie zadowalając, Powoli w nim frustracja wzbierała – nagle aż go wzdęło, Zaczął rzucać różnymi rzeczami, gromami rzucając. Później, gdy już się zmęczył i spojrzał na pobojowisko, Opadła go nagła słabość, bo pożałował lat pracy, Wnet zatem za szczotkę złapał i pozamiatał klepisko, Cały pokój wyczyścił tak, że cały błyszczał na cacy, Polatał sobie na Mopie, umył zatem zgoła wszystko, Trudu nie żałował, więc wziął i wyczyścił nawet Graczyk. Chmurny i ponury, zapatrzył się w daleki widnokół, Coraz bardziej podenerwowany, bo zbliżał się termin, Za oknem miasteczko bielało pośród szarych obłoków, W pracowni rozbity Wincenty Pol leżał w hipertermii, A na horyzoncie Bieszczady majaczyły w półmroku, Ostatnia forteca, bastion na starej piastowskiej ziemi. Warszawa-Praga II, 16 VI 2022
    1 punkt
  35. Leszczym... od... "nic nie pomogło... " do końca, może być, niestety zamarudzę o I- szej strofce. Pierwszy wers... składnia nie najlepsza, sorry.. to.."serducho me".. nie... :( Trzeci wers... mnie brakuje w... czym.. "ś".. jeśli już takie zdanie chcesz. Wniosek.. "stąd suto na bogato piszę dużo o miłości"... :) pisanie pomaga, to taka maleńka terapia, chyba... ;) "a.. jak.. serce będzie na miejscu"... nie "jak", a gdy, wg mnie. "Snuję nitkami nadzieję" znów pokocham znowu ciebie nawet nas"..... .. tu, ładnie, ale dla mnie, bez... "no ba" (...) "znów miłością ładną trafną".. fajnie brzmi... :) Przygotowałam post, na raty, pomiędzy małymi chwilami, kiedy mój monitor załapuje swoje "życie", gdy znów załapie, szybko wkleję, powinnam zdążyć.... na tę chwilkę to wszystko. Życzę Ci uspokojonego serduszka oraz spełnionego kochania... :)
    1 punkt
  36. 1 punkt
  37. @Starzec dziękuję za ciekawy lekko przewrotny komentarz ;) @Radosław Tak, zdecydowanie trzeba trochę pracy włożyć w naprawę serduszka. Też mi się tak wydaje ;) Dzięki za mądry komentarz ;)
    1 punkt
  38. Zatrzymuję się po raz kolejny przy tym pięknym wierszu, który odczytuję jako afirmację życia. Pozwolisz Iwonko, że napiszę go na "swój" sposób. Przeznaczenie dla oczu - kwiat dla uszu - ptak z rozkoszą wchłaniam powietrze po wieczornym deszczu w domu pod lampą przy świecy przy róży obejmuję chłodną igłę złączoną z jedwabną nicią muskam haftem po aksamicie nocą smakuję twój szorstki język - jest taki jak mój - niesłodki szóstym zmysłem otwieram cię życie Pozdrawiam ciepło
    1 punkt
  39. O! Ciekawy wiersz. Świetny początek z sercem, które ugrzezło w przełyku. Bardzo obrazowo i konkretnie. No i ta próba stosowanie prostych środków na skomplikowane problemy: również bardzo wymowna. Fakt, czasem to przynosi skutek ale zawyczaj trzeba sięgnąć głębiej. Może samego dna, serca oczywiście. Pytanie, które odczytuję gdzieś pomiedzy wersami to: Czy, żeby napprawić serce nie trzeba jednak troszkę (a może bardziej) się napracować, a może i naharować. Z tym zostaję i kończę już z tym pseudoeksperckim mądrzeniem się. Pozdrawiam i dobrego dnia dnia dla Ciebie. ps. Pod wierszem zostawiam duże serducho.
    1 punkt
  40. Również zaliczam się do tych, kótrzy mają słabość na punkcie piegów. Wiersz zwrócił moją uwagę. Wydaje mi się, że stio za nim cierpienie, próba rozprawiania się ,doknięcia pewnego etapu,ale również samotność. Od strony technicznej jest tu jeszcze sporo możliwości. Pozdrawiam
    1 punkt
  41. @Leszczym ja to bym chciał,żeby w tym przełyku było jak najdłużej, bo mogłoby wybrać gorsze miejsce:), ja bym nie wybrzydzał :) Podoba się. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  42. Witam - jest o/k - Pozdr.
    1 punkt
  43. Witam - puki co się podoba - Pozdr.
    1 punkt
  44. @sisy89 Unikaj słońca /uff!/, przypudruj nieco, a piegi dziarsko w niebyt polecą. Wszystkiego Dobrego, uwielbiam piegi.
    1 punkt
  45. ładne to to i po mojemu :) Pozdrawiam ale ten psotnik czas nas leczy i każe się zabliźniać ranom a smutki muszą biec do mety sny już się rozwiązują same zaś czarne farby nie wiem czemu szlaki skreślają kolorowe by wokół życie wreszcie zmienić zmartwieniom każą wyjść spod powiek aby o brzasku bardzo cicho uśmiech mógł przyjść siąść ze swadą i przepędzając złe i liche we łzach zamknąć tylko radość
    1 punkt
  46. A ja widzę w tym wierszu dużo ciepłych uczuć do beatki :) I jej wyższość w stosunku do pudru.
    1 punkt
  47. @Somalija Nic nie biorą - tylko przykład z Jezusa, który jest idealnym mężem. Pod każdym względem. Ponadto, ponieważ jest On jednocześnie cały czas we wszystkich wymiarach, każda ma go wyłącznie dla siebie. Nie musi znikać nagle od jednej, by przez tydzień cieszyć/cieszyć się drugą. Ty masz wady?? A nie wyglądasz ? .
    1 punkt
  48. Pocałunkami Znajduję Twoje ciało W ciemności nocy Mógłbym trwać nieskończenie Wtulony w teraźniejszość
    1 punkt
  49. Dla @WarszawiAnka Klan leśnych myszek z Warszawy Sypał usypiacz do kawy Gdy zasnęła rodzina Myszkom zrzedła mina Obudził się kot niemrawy
    1 punkt
  50. Na ostre dziewczyny to kołek z osiny:)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...