Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.05.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Polonistycznie nienagannie w mundurku jak na pierwszej randce kiedy mi w oko wpadła Ela do dzisiaj oko mi doskwiera na wspomnień tamtych czar Kruche wspomnienia jak motyle wracają do mnie czasem rymem rymem najprostszym jaki znam Polonistycznie bo z plecakiem w plecaku bułka słodka z makiem a obok kajet z wierszykami Tuwim dziewczyna morza aksamit Polonistycznie jak u Miodka Ela odeszła został posmak przedsmaku we mnie brak Polonistycznie z wierszykami tułam się czasem między wami mając nadzieję że wam sprostam nadzieja płonna we mnie wszak
    13 punktów
  2. Poprzeczki Według wszelkich przesłanek tego dnia mógł przyjść na świat zwycięzca znad rzek Granik i Hydaspes spod Cheronei i Gaugameli uczeń Arystotelesa ucieleśnienie Achillesa syn Filipa II Aleksander Wielki Macedoński Jest to również dzień w którym urodził się jeden z ojców włoskiej literatury uwieńczony na Kapitolu wawrzynem czego świadkiem miał być cały ówczesny Rzym nazwany pierwszym nowoczesnym człowiekiem Petrarka Tego dnia w letnie popołudnie 1944 roku pułkownik hrabia von Stauffenberg podjął nieudaną próbę zamachu na życie dyktatora i zbrodniarza Adolfa Hitlera w jego kwaterze głównej Wilczym Szańcu Równo ćwierć wieku od zamachu załoga misji Apolllo 11 wylądowała w Tranquility Base a jej dowódca porucznik Neil Armstrong odbył pierwszy spacer ziemianina po powierzchni nieziemskiego globu Pięć lat wcześniej urodził się Chris Cornell i stało się tak że ja się w ten sam dzień roku na ten padół płaczu rodziłem i z całą stanowczością stwierdzam — jest kurewsko trudno sprostać tak wysoko postawionym poprzeczkom.
    7 punktów
  3. nie ma wczoraj nie ma jutra nie ma dziś tylko ty przy tobie nic nie jest moje tylko ty całujesz się przytulasz uśmiechasz jesteśmy ja i ty jesteśmy my
    5 punktów
  4. bo nie wypada bo o czym tu mówić bo to głupie bo niebezpieczne bo mowa trawa cóż mam powiedzieć kiedy patrzę w oczy twoje nie bieskie nie mówię bo mnie za mu ro wa ło i nie da się wy ar ty ku ło wać boskiego
    5 punktów
  5. lubiłam nocne zbliżenia oddalone o tysiące kilometrów sny czaiły się za rogiem nie pytały o nic byłam sobą choć wyrwana z kontekstu rzuciłam świat na kolana i zbladłam jesteśmy bliżej a tak nam daleko do wspólnego milczenia o wszystkim
    4 punkty
  6. Niezapisana - tabula rasa, patrzy mi w oczy, biorę za bary. Twoje litery w dwudziestym czwartym ... zeszycie szarym, który nie zdradza. Niezapisana - w oczekiwaniu, taniec wyrazów razem z kleksami. Zamień innymi, rytmem niech grają, a teraz chłopie w ich sens się zanurz. Niezapisana - wieczną zostanie, nawet jak spojrzy i biel pobrudzi. Wyrzucisz stare, schodzone buty, policzysz ilość wypitych szklanek. Niezapisana - choć ciągle zwleka, mówią - ostatnie... skrzydło anioła. Czasami słowo może zaboleć, to język polski... nie żadna greka. Niezapisana - kobieca skóra, ożyje miodem więc przystaw usta. Palce po ciele, za moment... szósta ...strofa co kropkę migiem wypluła. Już zapisana - myśli pobudza, stoją w szeregach, jedna przy drugiej. Czytasz... poprawiasz i nie masz złudzeń, za małą chwilę... następna próba. "Sądzę że poetą jest każdy, kto nie pragnie nazywać się poetą." - Bob Dylan.
    4 punkty
  7. Wyjechałeś Nie ma cię tu Nie ma cię tam Nie wiesz jak będzie Ja wiem Stoisz w rozkroku A stąd już łatwo o upadek Mogłabym na tym poprzestać Ale nie chcę Musi być jakaś nadzieja Jest Po prostu - Ziemia
    4 punkty
  8. Biskup do księdza w gminie Poryte: - Miłuj, psia nędza, owieczki ty te, bo jak rodzina jest tu ta gmina dla tej ty tu tym, co tym tam zbytek.
    3 punkty
  9. Wieczorna herbatka szczyt marzeń, nie jakaś tam ulung z papierka, cejlońska w dzbanuszku się parzy. Aromat powala - nie zwlekaj. Z filiżanek gejsze czarują, napełniasz głęboką czerwienią, relaksik - nic dodać nic ująć już płyniesz w fotelu nad ziemią. I nagle spoglądasz zdumiony w czerwieni skrzydełkiem coś macha; zadrgało, eksitus i koniec. Z nieżywą muszeczką herbatka. Pamiętam gdzieś w barze siedziałem, był mleczny w Krakowie przy rynku, tłum ludzi naleśnik szczyt marzeń, maniery jak w samym Wierzynku. Gość z przeciw splądrował kopytka i przyniósł z bufetu herbatkę. W herbatce, czy sprawa niezwykła, muszeczka się pławi przypadkiem. Gość spojrzał, podmuchał ciut przy tym, pomyślał skojarzył i zrobił: paluszkiem od wieków niemytym szarmancko muszeczkę wyłowił. Natychmiast zasłodził czubato. Wymieszał, wyżłopał dokładnie, słoneczko świeciło jak w lato, i czmychnął - gdzie? Nikt nie odgadnie! Sam morał na usta się ciśnie drobiazgi nie mogą zaszkodzić, a w życiu gdy pragniesz zabłysnąć to z gracją naucz się łowić.
    3 punkty
  10. Pewien znany uczony żenił się w Krakowie, gdyż jego wiedza, już nie mieściła się w głowie. Dotarłszy do sprawy sedna, stwierdził: - Co dwie, to nie jedna. Odtąd swoje mądrości, dzieli po połowie.
    3 punkty
  11. Natalii V. Powoli zarastam mchem Nieziszczonych nigdy marzeń i nadziei Zbieram je, warstwa po warstwie Już są grubawe, grube niczym Marchołt Strach pomyśleć co to będzie na starość? Majuskułą krzyczało Twoje imię, Natalio, Teraz zasypał je pył czasu Stępił ostrze bólu W każdym razie Już nie rani tak, jak kiedyś. Minuskułą szepczę teraz Zastanawiam się Jakiej czcionki użyć, Browalia, Times czy MS Jai Le Pomożecie? Pomożemy. Piszę białym wierszem, nie siląc się na rymy, Nasze dzieci śpią spokojnie Nieświadome naszej historii Przecież mają własne życie Łatwiejsze niźli moje. Warszawa, 9 maja 2022
    3 punkty
  12. polonistycznie, znaczy, że nie z trendami, czy fantastyczniej będzie z gzem lub z... ami to powiem, jak Muniek (polonista) (przy okazji, przypominasz go na zdjęciu :) - jeSt Super ;)
    3 punkty
  13. W cienistości parku, pod baldachimem rozłożystych drzew… Ukryte skrzypienia w chropowatości kory. Na pustych drewnianych ławkach prześwity zachodzącego słońca, na żwirze alei… Stoję oniemiały, nie mogąc się nasycić pięknem tańczących płomieni światła. Rozedrgane wiatrem, podmuchem lekkim, rozkołysane, wirujące niczym pierścienie Saturna w kosmicznej, niedosiężnej, skutej lodem otchłani. Na betonowym murku para zakochanych, chwytająca oddechy z ust do ust, odseparowana od świata, widząca jedynie siebie. Chwytam cię za rękę, niewidzialną. Zaciskam dłoń, obejmując próżnię. Zimno mi pośród tych drzewnych duchów, liściastych bogów szepczących sobie tylko znane historie. Zimno mi i pusto. Bez ciebie nie istnieję, bez ciebie wpadam w nieskończone otchłanie, które obejmują mnie i miażdżą, jakby stalowym imadłem. I co mam jeszcze zrobić, stęskniony przepastnie. I co mam jeszcze wyrzec… Kwiaty pachną omdlewająco, bez nawisa fioletowymi wiechami. Otumania i pieści. Roztkliwia się nade mną słodką wonią tęsknoty, wspomnień i zapomnienia. Co mam jeszcze wymodlić i wyśnić. Co mam jeszcze wyszeptać, abyś uwierzyła. Co mam jeszcze… Co jeszcze… Wiesz, to taka piękna melancholia, niepodobna do niczego i tkwiąca tylko we mnie. Wiatr szeleści liśćmi dębów, klonów, kasztanów… Dzieci bawią się w berka, pies szczeka wesoło… Czy ty wiesz? Czy wiesz? Słońce pomiędzy gałęziami, ciepło na mojej twarzy. Zaciskam mocno powieki… Pod powiekami pulsujący powidok, świetlisty płomień. Długo patrzyłem w twoje piękne oczy, na zdjęciu sprzed kilku epok. Długo patrzyłem w światło twoich źrenic, w gwiazd nieskończone mrowie, od dawna idąc i idąc bez celu, ale natchniony i otoczony naturą. Długo patrzyłem w twoje oczy… Czy wiesz? Powiedz, czy wiesz? Nie powiesz, bo jesteś daleko. Oddziela nas melancholia spojrzenia, poszczególne powłoki czasu, kurz i pył… Długo patrzyłem z nadzieją, że nadejdziesz w blasku i cieple. Długo patrzyłem, lecz, niestety, zostały tylko czarne motyle, które przesłoniły obraz i tak zamglony. I przesłoniły wszystko od ogrodów aż do ciemniejącego nieba. I przesłoniły wszystko, co obrosło kwiatami wiśni, makiem-samosiejem w rowie, zabłąkaną kalorią. I przesłoniły… To tutaj, w gąszczu i szuwarach… To tutaj, w pontyfikacie nadciągającej nocy… To tutaj, w obłędzie samotności, tęsknoty i ciszy… To tutaj, gdzieś tutaj, nawołuję ciebie, wysławiam szeptem twoje imię… To tutaj. Tak, pamiętam, to było tutaj… To było tutaj, jak ten księżyc, co toczy się po gładkim zwierciadle tamtej nocy. To było tutaj… Księżyc patrzy mi prosto w oczy. O, księżyc, nowy miesiąc w pełni… Już noc. Już noc… Kiedyż to zdążyła przyjść ta zmora, ta senna królowa w potoku ciepłego deszczu? Moja tęsknota, moja wielka tęsknota. Moja włóczęga bez powrotu. Moja włóczęga w plątawisku korzeni i mroku… Moja włóczęga rozpięta w smukłość smutnych dolin. Moja włóczęga, podczas której nikt mnie nie wita. Moja włóczęga poprzez czarne listowie… Moja włóczęga śladem błotnistego fauna ― wrośniętego korzeniami w ziemię. Przebyłem wszystko i wszystkie widoki, w lęku i w pocie czoła. I poznałem wielką tajemnicę śmierci i zagubienie rzeczywistości, i samotność umierania. Wszystko mnie bardzo boli… Widzę, że nic tu po mnie, bowiem nie ma tu nic, poza tęsknotą… (Włodzimierz Zastawniak, 2022-05-08)
    3 punkty
  14. "Niektórzy lubią poezję" Niektórzy wręcz przeciwnie tylko prozę życia Poezja ich rozprasza i zmusza do picia "W banalnych rymach" "W biały dzień" "Migotały sny na białym płótnie" Szłaś stąpałaś biegłaś przez życie cudnie Czyniąc czasem rzeczy nie do pogodzenia Takie co to ludzie pamiętają dłużej "Właściwie każdy wiersz " zaczynałaś od nowa "Ze wspomnień " "Z nieodbytej wyprawy w Himalaje" Taka twoja "Pochwała złego o sobie mniemania" "Monolog psa zaplątanego w dzieje"
    2 punkty
  15. tych kilka chwil w pamięci zapisanych osnutych wierszem niejedną łzą nad ranem w snach szukałem słów rozwianych z płomieniem w sercu pastelą barw niejednej nocy więc powiedz mi a choćby jutro mgławicą snów boję się wstać zaraniem u źródła być w samo południe wtopiony w ciebie porannym wstaniem i jednym gestem tak pogubiony a dreszczem chwili porannej rosy jestem na zawsze tylko dla ciebie nawet gdy chmury nisko nad nami więc powiedz mi szepnij do ucha i wysusz łzy podszyte bladym strachem specjalnie dla ciebie a może ty widzisz to inaczej opowiedz mi swoją prawdę
    2 punkty
  16. DIES VICTORIAE V DAY DZIEŃ Z ST. GEORGE THE VICTORIOUS ŚWIĘTY JERZY ZWYCIĘŻACZ Άγιος Γεώργιος The Cross and Ribbon of St. George are known to be the Russian symbols of the victory in the WW2. But that's not the full truth, as they have also been the marks of a military valour and glory since 1769 when the Cross and Ribbon of St. George were establshed in Russia by decree of Her Majesty the Queen Catherine II the Great, mostly known in Russia as mother sovereign (matooshka gosudarynia) Yekaterina Alexeyevna Romanova (born Sophie Auguste Friederike von Anhalt-Zerbst-Dornburg) (1729-1796), Empress and Autocrat of All Russias (Great Russia, Small Russia, New Russia and White Russia). Krzyż i Wstęga Świętego Jerzego to rosyjskie symbole zwycięstwa nie tylko w II wojnie światowej. Krzyż i Wstęga Świętego Jerzego powstały w Rosji jako oznaki waleczności i chwały wojskowej od 1769 r. dekretem cesarzowej i autokratki Wszechrusi (Wielkiej, Małej, Nowej i Białej Rosji) Katarzyny II Wielkiej, matki monarchini (matuszki gosudaryni) Jekateriny Aleksiejewnej Romanowej (ur. Sophii Augusty Friederiki von Anhalt-Zerbst-Dornburg) (1729-1796). Portrait of Her Majesty the Queen Catherine II the Great by Dmitry Grigoryevich Levitsky (born Dmitro Levitsky, Small Russia). Portret Jej Królewskiej Mości królowej Katarzyny II Wielkiej przez Dmitrija Grigorjewicza Lewickiego (ur. Dmitro Lewicki, Mała Rosja). The St. George Cross and Ribbon combine black and orange colours. According to Count Litta, black mean "gunpowder" and orange mean "fire (1833). However, the French Army general Serge Andolenko (the former Russian military officer) wrote that black colour meant the serpent and orange meant colour of the spear which had been used by St. George to destroy it. Krzyż i Wstęga Świętego Jerzego łączą w sobie kolory czarny i pomarańczowy. Według hrabiego Litty czarny kolor oznacza "proch strzelniczy", a pomarańczowy "ogień" (1833). Jednak generał armii francuskiej Serge Andolenko (były rosyjski oficer wojskowy) napisał, że kolor czarny oznacza węża, a pomarańczowy kolor włóczni, której używał św. Jerzy, żeby go zniszczyć. Portrait of an unknown officer (1790s) by Ye.D. Kamezhenkov. Portret nieznanego oficera (lata 90. XVIII w.) przez Je. D. Kamierzenkowa. Besides there is a version that black colour might mean the Russian double-headed eagle while orange, or gold means colour of the Russian Empire's Crown. Thus, the Order and Ribbon of St. George contain the polysemantic symbolism deeply rooted in the Christian faith, history and Russian statehood. Poza tym też istnieje wersja, w której czarny kolor może oznaczać rosyjskiego dwugłowego orła, podczas gdy pomarańczowy lub złoty oznacza kolor Korony Imperium Rosyjskiego. Tak więc Krzyż i Wstęga Świętego Jerzego zawierają polisemantycznę symbolikę głęboko zakorzenioną w wierze chrześcijańskiej, historii i państwowości rosyjskiej. The St. George ribbon was revived in post-revolutionary Russia in 1943 to emphasize the continuity of the traditions of the Russian army. Its colors, black and orange, were supposed to refer to bravery and glory. Wstęga Świętego Jerzego została reaktywowana w porewolucyjnej Rosji w 1943 r., aby podkreślić ciągłość tradycji armii rosyjskiej. Jego kolorystyka, czerń i pomarańcz, miała nawiązywać do męstwa i chwały. Since then the St. George ribbon has also become a distinctive sign of the Soviet Guard units, as it had been the sign of the Guard units of the Imperial Army. Now it is a sign of the Russian Army's Guard units. The St.George Order and Ribbon were formally, fully and finally reinstated in Russia by the Presidential decree of 1992. Od tego czasu Wstęga Świętego Jerzego stała się także znakiem rozpoznawczym jednostek Gwardii Radzieckiej, podobnie jak była znakiem jednostek Gwardii Armii Cesarskiej. Teraz jest to znak jednostek Gwardii Armii Rosyjskiej. Krzyż i Wstęga Świętego Jerzego zostały formalnie, całkowicie i ostatecznie przywrócone w Rosji dekretem prezydenckim z 1992 r. St. George's Ribbon of Field-Marshal Mikhail Koutouzov. Krzyż Świętego Jerzego feldmarszałka Michaiła Kutuzowa. Commanders of the Cross of St. George were many outstanding figures of the Russian army, from White Army Lieutenant General Roman Feodorovitch von Ungern Sternberg to Red Army Field-Marshal Konstantin Rokossovsky. Both considered that military decoration to have been a special sign confirming their personal military valour. Kawalerami Krzyża Świętego Jerzego było wiele wybitnych postaci armii rosyjskiej, od generała broni Białej Armii Romana Fiodorowicza von Ungerna Sternberga po feldmarszałka Armii Czerwonej Konstanty Rokosowskiego. Oboje uznali to odznaczenie wojskowe za szczególny znak ich osobistego męstwa wojskowego. March "St. George's Flag" by a Russian military composer of Czech descent František Václav Lejsek (1857-1935). Marsz "Flaga Świętego Jerzego" rosyjskiego kompozytora wojskowego czeskiego pochodzenia Františka Václava Lejska (1857-1935). INSULTANS VICTOR THE TRIUMPHANT VICTOR TRIUMMFALNY ZWYCIĘCA In the photo, Marshal of the Soviet Union and Poland Konstantin Konstantinovich Rokossovsky. Na zdjęciu marszałek Związku Radzieckiego i Polski Konstanty Rokosowski. Almost all the major victories in the largest operations of the Soviet Army during World War II are directly or indirectly associated with the name of Konstantin Rokossovsky. Prawie wszystkie główne zwycięstwa w największych operacjach Armii Radzieckiej podczas II wojny światowej są bezpośrednio lub pośrednio związane z nazwiskiem Konstanty Rokosowskiego. It was Rokossovsky who encircled Paulus in Stalingrad. It was him who developed the Bagration operation and defended it, despite Stalin doubted the success of his unusual plan. To Rokosowski otoczył Paulusa w Stalingradzie. To on opracował operację "Bagration" i bronił jej, mimo że Stalin wątpił w powodzenie jego niezwykłego planu. Marshal speaking in Polish Marszałek mówi po polsku In the first years of the war, Stalin repeated with sadness: "We do not have Hindenburgs ...". Only in summer of 1944, after the huge German grouping had been defeated in Belorussia, Stalin admiringly stated: "We don't have Hindenburgs, but we have Rokossovsky!" Zhukov, Monty, Rokossowsky in Berlin in 1945. Żukow, Monty i w Rokosowski w Berlinie w 1945 r. W pierwszych latach wojny Stalin powtarzał ze smutkiem: "Nie mamy Hindenburgów…". Dopiero latem 1944 r., po rozbiciu ogromnego ugrupowania niemieckiego na Białorusi, Stalin z podziwem stwierdził: "Nie mamy Hindenburgów, ale mamy Rokossowskiego!" Rokossovsky, Zhukov and Montgomery in Berlin in 1945 Rokossowski, Żukow i Montgomery w Berlinie w 1945 r. German Field Marshal Ernst Busch said: "If our Rommel is called the Desert Fox, then Rokossovsky can be called the Steppes and Forests Lion". The Germans also called him the "General the Dagger" for his sharp, unexpected breakthroughs that tore apart their lines of defence. "Marshal Rokossowsky" by Piotr Kotov. "Marszałek Rokosowski" przez Piotra Kotowa. Niemiecki feldmarszałek Ernst Busch powiedział: "Jeśli nasz Rommel nazywa się Lisem Pustyni, to Rokossowskiego można nazwać Lwem Stepów i Lasów". Niemcy nazywali go też "generałem sztyletem" za ostre, niespodziewane przełomy, które rozdarły ich linie obrony. The song dedicated to Field-Marshal Rokossowsky. Piosenka dedykowana feldmarszałkowi Rokosowskiemu. He is one of the few people who were enthusiastically praised by absolutely everyone who knew him, from fighters and Commanders to civilians. In his memoirs "Soldier's Duty", the Marshal contrived to speak bad of no person! He remained a strong-hearted and kind man until the very last day of his life. Jest jedną z niewielu osób, które były entuzjastycznie chwalone przez absolutnie wszystkich, którzy go znali, od bojowników i dowódców po cywilów. W swoich pamiętnikach "Obowiązek żołnierza" marszałek nie wypowiadał się źle o nikim! Pozostał silnym i życzliwym człowiekiem do ostatniego dnia swojego życia. Russian March "The Triumphant Victor" (Anonymus/Arr. by Oskar Bihler) played by the children's brass band "AcademBrass" from Novosibirsk, Siberia, 2016. Rosyjski marsz "Triumfalny zwycięzca" (Anonymus/Arr. by Oskar Bihler) grany przez dziecięcą orkiestrę dętą "AcademBrass" z Nowosybirska na Syberii, 2016 r. INTER ARMA NON SILENT MUSAE MUSES ARE NOT SILENT AT WAR MUZY WOJNY NIE SĄ CICHE Young Semyon Tchernetsky before the Revolution. Młody Siemion Cierniecki przed rewolucją Semyon Tchernetsky originated from Russian city of Odessa of the 80s of the 19 c. He joined the Red Army and made a smashing career as a composer of marches and conductor of the leading Red Army military orchestra. Semyon retired as a Major General and Chief Inspector of the Red Army brass bands and orchestras. He composed more than 100 Russian military marches. Old Semyon Tchernetsky after the Revolution. Stary Siemion Ciernietsky po rewolucji Siemion Cierniecki pochodził z rosyjskiej Odessy w latach 80-tych XIX wieku. Wstąpił do Armii Czerwonej i zrobił wybitną karierę jako kompozytor marszów i dyrygent czołowej orkiestry wojskowej Armii Czerwonej. Siemion Cierniecki przeszedł na emeryturę jako generał dywizji i główny inspektor orkiestr dętych i orkiestr Armii Czerwonej. Skomponował ponad 100 rosyjskich marszów wojskowych. March "Parade". Marsz "Parada". Some of them are excellent, and there are even several masterpieces among them like this one. Niektóre z nich są doskonałe, a wśród nich jest nawet kilka arcydzieł takich, jak ten. "March of Tankmen". "Marsz czołgistów" The Russian and Soviet military music has been firmly based on the Prussian and Austrian school and traditions. The same can be said about the brilliant marches composed by Semyon Tchernetsky`s successor, Lieutenant General Valery Khalilov (1952-2016). Rosyjska i radziecka muzyka wojskowa jest mocno oparta na pruskiej i austriackiej szkole i tradycjach. To samo można powiedzieć o błyskotliwych marszach skomponowanych przez następcę Siemiona Ciernieckiego, generała broni Walerija Chaliłowa (1952-2016). March "The Cadet". Marsz "Junkier" Valeriy Khalilov was a Russian composer and conductor of the Central military band of the Russia`s Ministry of Defence. Walerij Chaliłow był rosyjskim kompozytorem i dyrygentem Centralnej Orkiestry Wojskowej Ministerstwa Obrony Rosji. He came from the Łaki tribe of Dagestan. His surname sounds oriental. The word "khalil" means "trumpet" in Arabic and "flute" in Hebrew. Pochodził z plemięnią Łaki z Dagestanu. Jego nazwisko brzmi po orientalnemu. Słowo "chalił" oznacza "trąbkę" w języku arabskim i "flet" po hebrajsku. March `Kant`. Marsz "Kant" The playful and frivolous Russian military march by Valeriy Khalilov entitled "Rainbow" conducted by no less lovely and playful conductor Andrei Kolotushkin. Żartobliwy i frywolny rosyjski marsz wojskowy przez Walerija Chaliłowa zatytułowany "Tęcza" pod batutą nie mniej uroczego i żartobliwego dyrygenta Andrzeja Kołotuszkina. March "Rainbow". Marsz "Tęcza" The Russian Army's most popular evergreen jocular saying in the form of a riddle reads: -Can a son of a general become a field-marshal? The right answer is supposed to be: -No! Cuz a field-marshal has got his own son! Najbardziej popularne wiecznie zielone powiedzenie dowcipne armii rosyjskiej w formie zagadki brzmi: -Czy syn generała może zostać feldmarszałkiem? Prawidłowa odpowiedź ma brzmieć: -Nie! Bo feldmarszałek ma własnego syna! March "Alexandre" conducted by Mikhail Khalilov, son of Valeriy Khalilov. Marsz "Aleksandr" pod batutą Michaiła Chaliłowa, syna Walerija Chaliłowa. In the past the Prussian and Russian Armies sometimes swapped their marches, especially when one of the German princesses married a person of the Russian Royal family. W przeszłości wojska pruskie i rosyjskie czasami zamieniały się marszami, zwłaszcza gdy jedna z księżniczek niemieckich poślubiła osobę z rosyjskiej rodziny królewskiej. Quick march of the Life-Guards Izmailovsky Regiment which before 1827 was a Prussian Army march composed in 1720. The other experts prove that it was composed by the Russian Czar Nicolas I (Nikolai Pavlovich Romanov) within 1806-18026, and was likely arranged by Ferdinand Haase, a Russian court musician, the former German soldier of the Napoleonic Great Army (he was a volunteer). Szybki marsz Izmaiłowskiego Pułku Gwardii Przybocznej, który przed 1827 r. był marszem armii pruskiej skomponowanej w 1720 r. Inni eksperci dowodzą, że skomponował go rosyjski car Mikołaj I (Nikołaj Pawłowicz Romanow) w latach 1806-1826, i ten marsz prawdopodobnie został zaaranżowany przez Ferdinanda Haase, rosyjskiegi muzyka dworskiego, byłego niemieckiego żołnierza Wielkiej Armii Napoleońskiej (był wolontariuszem). It was rather surprising for me to discover that sometimes the Russian military units used the wedding music and operatic arias for their marches! To było dla mnie dość wstrząsające, gdy odkryłem, że czasami rosyjskie jednostki wojskowe wykorzystywały muzykę weselną i arie operowe do swoich marszów! Aria «Non piu andrai» about a young curly boy, Adonis in love from Mozart's opera «Le nozze di Figaro» was the official march of the 11-th Grenadier Phanagorsky Count of Rymnik, Prince of Italy, Count of the Holy Roman Empire, Generalissimus Prince Suvorov Regiment. Aria «Non piu andrai» o młodym kędzierzawym chłopcu, zakochanym Adonisie z opery Mozarta "Le nozze di Figaro" – była oficjalnym marszem 11. grenadierskiego Fanagorskiego Pułku hrabia Rymnikski, Książę Włoch, hrabia Świętego Cesarstwa Rzymskiego, Generalissimus Książę Suworow. Are you ready for that? This piece being used in many countries as the wedding march was the official regimental march of His Majesty Cossack Life Guards (Cossacks of the Don river region). That melody was composed by Jakob Ludwig Felix Mendelssohn Bartholdy for Shakespeare`s "A Midsummer Night's Dream" in 1842. Czy jesteście na to gotowy? Ten kawałek używany w wielu krajach jako marsz weselny był oficjalnym marszem pułkowym Jego Królewskiej Mości Gwardii Przybocznej Kozaków Dońskich. Melodię tę skomponował Jakob Ludwig Felix Mendelssohn Bartholdy do "Snu nocy letniej" przez Szekspira w 1842 r. French music was also popular with the Russian regiments, like that march of the Chevalier-Guard Regiment from François-Adrien Boieldieu opera "La dame blanche"(1825). Muzyka francuska była również popularna wśród rosyjskich pułków, jak marsz pułku kawalergardów z opery François-Adriena Boieldieu "La dame blanche" (1825). As to the use of folklore in the Russian military music, the most brilliant examples of that practice are the Cavalry Trot-march by Semyon Tchernetsky and "The Entry into Paris March" by an unknown author. Jeśli chodzi o wykorzystanie folkloru w rosyjskiej muzyce wojskowej, najbardziej błyskotliwymi przykładami tej praktyki są marsz kawaleryjski przez Siemiona Czerneckiego i "Marsz wjazdowy do Paryża" nieznanego autora. Trot-march/Trabmarsch by Semyon Tchernetsky (In the picture Semyon Tchernetsky conducting the 1945 V-Day Red Army, Navy and Airforce Composite Orchestra. Marsz Kłusem/Trabmarsch przez Siemiona Ciernieckiego (na zdjęciu Siemion Cierniecki dyrygujący orkiestrą zborną Armii Czerwonej, Marynarki Wojennej i Sił Powietrznych w 1945 r.). There was used a melody of the Small Russian song "Gandzia" ("Ґандзя"). Wykorzystano melodię Małorosyjskiej pieśni "Ganja" ("Hannah"). "The Entry into Paris March", or "Pariser Einzugsmarsch" in arrangement of Anton Dörfeldt Sr. is a very interesting by its inventive and fresh musical language, containing leitmotifs of the Russian and Ukrainian dances. "Marsz wjazdowy do Pariżu", czyli "Pariser Einzugsmarsch" w aranżacji przez Antona Dörfeldta Starszego jest bardzo ciekawy przez swój pomysłowy i świeży język muzyczny, zawierający motywy przewodnie tańców rosyjskich i ukraińskich. The Entry into Paris March (1815). Band of the USSR Ministry of Defence (1961). "Marsz wjazdowy do Paryża" (1815). Orkiestra Ministerstwa Obrony ZSRR (1961). This march should not be mistakenly identified with the Prussian march Pariser Einzugsmarsch (1814) played in Paris by the Wehrmacht military orchestra in 1940. Marsz ten nie powinien być mylnie utożsamiany z marszem pruskim "Pariser Einzugsmarsch" (1814) granym w Paryżu przez wojskową orkiestrę Wehrmachtu w 1940 r. See also Zobaczcie też: and/i
    2 punkty
  17. Ty i Wiosna nawet wiosna cię szukała dlatego się trochę spóźniała teraz widząc cię w rozkwicie pokazała swe oblicze ogrody kwiatami zasłała w zieleni już jest ziemia cała wszystko kwitnie się raduje tobie się wciąż przypatruje wiosna urodą twą zachwycona wszystko rozwija jak szalona ogrody są nie do poznania dzięki twemu pięknu zaszła ta zmiana 5.22 andrew
    2 punkty
  18. ! Jakże względnymi potrafią być te odległości
    2 punkty
  19. No i jest jak w tytule. Bywa, a fajnie to opisałaś.
    2 punkty
  20. Poezja drogi ... brodaci męscy faceci, flanelowe koszule, tiry i takie tam .... Twardziele z duszą kanarka ? pozdrawiam.
    2 punkty
  21. Fajny wiersz. To „Jest” na początku wielu linijek wywołuje przyjemny efekt: myśl powraca do punktu wyjścia, jakby dalej nie było dokąd iść. Jedyne co bym poprawił: liczebnik 100 zapisał słownie: jest remiza strażacka sto metrów dalej Pozdrawiam serdecznie. ?
    2 punkty
  22. nie na wczoraj nie na jutro nie na raz dwa trzy czy cztery nie na krótko nie na urlop nie na weekend do niedzieli póki tętni krew gorąca póki płuca chłapią oddech póki w oczach błyska iskra póki tli się życia płomień choćby cały świat oszalał choćby wojny epidemie kataklizmy wszystkie naraz potrzebuję ciągle ciebie nawet gdyby wygasł ogień nawet gdyby iskry zgasły potrzebował będę ciebie na noc każdą na dzień każdy gdybym jednak kiedyś odszedł albo gdybyś ty odeszła to by wierzyć było dobrze że gdzieś na mnie będziesz czekać i ja wierzę w to naiwnie choć się inni ze mnie śmieją nieustannie tobą żyję rozczochrana ma nadziejo
    1 punkt
  23. Nieznośny hałas maszyny zieleń masakrują zapach jej soku przez okno złodziejem się wciska słońce dziurę jak pet wypala w błękitnej ceracie a tu po chleb i wino mi trzeba sakramencka sobota
    1 punkt
  24. dotknąć wspomnień dogonić marzenia być jak wiatr raz tu raz tam usmiechnąć sie do smutku uwierzyć w niebo być wolnym jak echo i ptak tylko o tyle proszę zagmatwany los może usłyszy i powie tak
    1 punkt
  25. @OloBolo jesteś oryginalny. Masz świeże spojrzenie i to jest najważniejsze. Dobrze się bawisz - dajesz siebie pod względem ogólnie pojętej inspiracji. Miłe dla umysłu skojarzenia cechują Twoje wiersze. To jest zawsze bardzo miłe. Pozdr.
    1 punkt
  26. @OloBolo lubię czytać co piszesz! pozdrawiam p.s. czekam na więcej
    1 punkt
  27. prostasz prostasz :) (czas teraźniejszy od 'sprostasz' ? - trzeba by polonistki zapytać ;))
    1 punkt
  28. Co tu dużo pisać - świetne! Tylko tyle, że nijak się to ma do przesłania utworu ?. Oj! Kokieteria i tyle ?? Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  29. najpierw biegną bezradne łzy zbierając kurz żalu za nim odważnie kroczy gniew z niezwykłą siłą która potrafi przenosić myśli poza horyzont
    1 punkt
  30. Otyłym umyły to. I cal umyty Zyty. Mulaci? Umyty Ronaldo, odlano ryty mu. Mył złym.
    1 punkt
  31. Wciąż błądzę Po tym świecie Gdzie okrutny czas Zabija marzenia I wszystkie wspomnienia Wciąż błądzę Po tym świecie Patrząc na swoje W lustrze odbicie Gdzie tak szybko Ucieka moje życie Wciąż błądzę Po tym świecie Gdzie okrutny czas Zabija marzenia I wszystkie wspomnienia A ludzie mają Tyle do stracenia Wciąż błądzę Po tym świecie Patrząc na swoje W lustrze odbicie Gdzie tak szybko Gaśnie moje życie
    1 punkt
  32. nieziszczonych ciąg logiczny zdania wskazywałby na: "łatwiejsze niż moje"
    1 punkt
  33. Piękny obraz w czarnej ramie wygląda jeszcze piękniej.
    1 punkt
  34. @Marek.zak1 im więcej podróżuje tym więcej tęsknię za prostotą i źródłem... za ojczystym językiem i prostotą --- z czego tak naprawdę powstałem. Pozdr. @OloBolo przypomniałeś o pięknej piosence. Przyznam, od dawna nie miałem okazji posłuchać. Kierowcy ciężarówek to b. osobliwa grupa ludzi. Cały przekrój. Bardzo przyjemny jest dla mnie Twój komentarz. Pozdrawiam i dziękuję. @Stary_Kredens dziekuję. @[email protected] Znam Twoją wrażliwość -- zarówno, jak przechodnia, jak i poety. Wszystko to wyczuwam i pojmuję. Pozdrawiam.
    1 punkt
  35. Ale porcję dałeś, trzeba było wszystko odsłuchać. Tulipan super.! a Litania Kaczmarka, no.. jeszcze słucham... to jest to. Słowa tak dawne a ciągle na czasie, jakie to popierdzielone. Dla zmiany nastroju. Mamy miasto, zwane, miastem zakochanych... oto ono.. do tego to "wygrzebałam"....
    1 punkt
  36. @Sylwester_Lasota obraz przyrody o różnych porach roku klasyczne haiku Z dobrym pozdrowieniem, Sylwestrze :) s
    1 punkt
  37. Powolny cień przetapia złoto. Przyglądam się, jak patrzysz w milczeniu. Świat zasypia, a sen falami się mieni. Nasza chwila, Pięknoto. Wczoraj jest jutro, kiedy jutra nie ma. …Ile jeszcze minie dni Zanim domu otworzę drzwi?... Dziś jest tylko między nimi drżeniem. Kiedy traci się wszystko nie mając nic Wolność rozbija najpiękniejsze gamy, Cisza tańczy ze snami A marmur smakuje jak pył. Nie ma już tego słońca i ciebie, kochana… Słowa jak bursztyny, Miłość do dziewczyny. Tyle zostało z nas w zasypiających falach. Reszta poszła z dymem. Dlatego bez końca Śnię o ostatnim zachodzie słońca, A świat za horyzontem ginie. Kiedyś wszystko to minie. Pozostanie miłość gorąca. Pozostaniesz przy mnie.
    1 punkt
  38. 1 punkt
  39. 1 punkt
  40. :) To dobre miejsce. Wypełnia, łączy, choć z pozoru tak nie wygląda. Ale tylko z pozoru. @Krzysztof2022 dzięki
    1 punkt
  41. Ładny wiersz. Rzeczywiście czasem chciałoby się wrócić do tego, co kiedyś przeżyliśmy i za czym tęsknimy. Jedna poprawka: 'ze starszym człowiekiem' zamiast... Pozdrawiam.
    1 punkt
  42. Zimą, na drodze z Maszewa, ciężko wręcz się nie wy**bać. Kiedy ręce zajęte, w mróz grabieją, już prędzej przyjdzie myśl tę ci pogrzebać.
    1 punkt
  43. Rozumiem Twoje podejście, bo ja przez wiele lat jeździłem po fabrykach i firmach regionu, od Węgier po Estonię, a one w dużych miastach, ale też na odludziu zupełnym. Często brałem autostopowiczki, które mi opowiadały, jak tam jest. Po przyjeździe zawsze kolacja z localsami i rozmowy często długie bardzo, więc wiem, jak jest. Praca za biurkiem czy gdzieś tam w jednym miejscu jest zupełnie inna. Pozdrawiam.
    1 punkt
  44. To miasto nie było hojne Nie spełniło marzeń, choć czy były obietnice? Raczej ja śniłam Czekam na autobus Ostatni Wkładam do torby wspomnień i te chwile Pożegnania są bolesne zawsze inne od wyobrażeń Jest w nich jednak coś uniwersalnego Jutro tu nigdy nie powraca
    1 punkt
  45. Jest taki czerwony dom tam w oddali Gdzie serce miało pierwsze uderzenia Gdzie żyją moi kompani calkiem niemali A w chlebie trwają ich losu zwierzenia Tamte ogrody pachną jak wiosny nuta Tam tłumy widzów wieszczą swą radość A ta pora wydaje się być erosem ukłuta Tam tańczy w duchu nocy cała włość Jesteśmy tylko ludźmi się kochajacymi A wśród pomieszczeń snują się historie Tylko tymi dobroci świata pragnącymi Bo rządzą losami naszymi mądre teorie I choć jest nas wielu to każdy siłą pała Choć uderzenia serca słychać jak zegara To dom z karmazynu murem juz okala Każdego z młodych do tańca w parach Wieczność to my, cały czas będąc razem Wieczność to czas walki o lepszy dzień Nikt czerwieni z imion nam nie wymaże Nie ujawni sekretu domu żaden tu cień Oby sto lat i jeszcze trwały rodu te drogi Wiodące w przyjemnym wietrze północy Byle każdy z nas chwycił swój los za rogi Byle prowadzili nas najmądrzejsi prorocy I pamiętać wśród bogactw złota i kamieni Należy szczerze o sercu najmilszym brata I wśród mogił kroczac i czasów złych cieni Unikniemy zemsty i też zazdrości ludu kata Bo błędy się mnożą gdy brak jest miłości Gdy ważniejsze są giełdowe papiery i akcje Miejmy więc dla siebie szczęścia i litości By uczucie zawrzeć w poświęcenia pakcie A lekkość wróci i czystość wszem otoczy I uśmiech radosny jak kaczyniec zakwitnie Bo miłości nie mając szatan za nami kroczy I żywota sens i pragnienie zdrowia przytnie Już noc przytuliła dom ten najważniejszy Wśród mnogich drzew co jak mury kąśliwe Dzień o spojrzenie będzie obszerniejszy O kolejne okruchy istnienia mocniej wrażliwe Autor: Dawid Daniel Rzeszutek
    1 punkt
  46. Bał się straty wiedzy mieszkaniec Pakości, gdy mu usunięto jeden ząb mądrości. - To sprawa oczywista,- zapewnił go dentysta. - Wstawię panu implant najwyższej jakości.
    1 punkt
  47. Mia(u)ł syndrom "dnia świra" mieszkaniec Kleparza. Nie znosił, gdy czynność co dzień się powtarza; więc koło południa, ostatniego grudnia, zdarł wszystkie kartki nowego kalendarza.
    1 punkt
  48. kiedyś słowa chciały brzmieć niecodziennie. gdzieś bezstronnie, w siłę woli spadał czas. wtedy wolność miała prawa przyziemne pod koroną drzewa życia. zgęstniał, zgasł i rozpalił dni na nowo; w dwa skrzydła je rozbudził, w dwa przekleństwa - podły świt. dawną niemoc snów, niewiedzę prawideł toczył wkoło zawierzenia. chaos znikł. obserwuję nieraz ptaki, w ramionach lepią gniazda pod banderą cichych dni. jeszcze nie wiem, czy to noc. jej koronę mógł zawczasu zdmuchnąć ogień, wiatr lub pył. (07.01.2013)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...