Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.01.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wiersz, który zacząłem pisać w czarny piątek zaraz po wyjeździe żony Piątek. Tak sądzisz - jestem młody, silny i niezniszczalny. wystarczy, że tak pomyślisz, a już jesteś stary, zmęczony i. szybciej od ciebie starzeją się garnitur i buty. kupisz taki zestaw na ekstra imprezę, a po pół roku okazuje się stary, kompletnie niemodny i bezużyteczny. kosmiczne teleskopy starzeją się podobnie. Hubble'a, dopiero co wszyscy zachwyceni zdjęciami Mgławicy Kraba i nie wiadomo kiedy został zamieniony na super nowoczesny, Jamesa Webba. jak dzisiaj w radio najzwyklejszy piątek zresztą bardzo sprytnie przerobiony na black friday. w łódzkiej galerii nabyłeś niezliczoną ilość nikomu niepotrzebnych przedmiotów. wsiadłeś do swojego prawie nowego auta. widzisz pod wycieraczką przyklejoną do szyby ulotkę, reklamę wczoraj otwartej, bezdotykowej myjni. marudzisz pod nosem, wysiadasz. zgniatasz w dłoni błyszczącą, kolorową kartę papieru, rzucasz pod nogi. wieczorem, zmęczony po całym dniu zakładasz stare łapcie, siadasz wygodnie na starej sofie, zasypiasz w połowie jakiegoś nowego filmu. Sobota. budzisz się. zjadasz trzy jajka ugotowane na miękko, grasz w szachy na chess.com, pijesz czystą wódkę, czytasz wiersze. dzwonisz i odbierasz telefony i pijesz czystą wódkę. znowu zasypiasz na starej sofie w połowie jakiegoś nowego filmu. dobrze, gdy przyśni się pierwsza miłość w tej ulubionej, niebieskiej sukience, z wplecioną białą wstążką. Niedziela. na godzinę przed powrotem żony wygrzebujesz się z pościeli, jak z brzucha matki. idziesz do łazienki. oglądasz się w lustrze ze wszystkich możliwych stron. stajesz na elektronicznej wadze, wciągasz brzuch, napinasz zwiotczałe mięśnie i tak sobie myślisz - 97 kilogramów. jaki duży i śliczny chłopczyk urodzony w niedzielę o pierwszej po południu. Łódź, 26. 11. 2021.
    5 punktów
  2. Może były to przechwałki może prawda niesprawdzona a ja myślę, że zwyczajnie gościu robił mnie w balona. Mówił mi, że on ma plecy a gdzie trzeba to układy że załatwić może wszystko bo ma łeb nie od parady. Prawda była, lecz po części i do tego zagmatwana bo gość, żeby coś załatwić to układał się pod pana. Ten zaś żeby coś załatwić jakąś sprawę w jakimś biurze kładł się na wybranej pani jego miało być na górze. Łańcuch spraw i tych ułożeń funkcjonował, że o dziwo aż do dzisiaj gdyż ja właśnie rozerwałem w nim ogniwo. Dla mnie była to łatwizna nawet sprawa byle, jaka owszem będzie załatwiana lecz od dzisiaj na stojaka.
    3 punkty
  3. Dwaj pacjenci będąc w Tworkach wciąż grzebali w swych rozporkach albowiem szukali przebywając w sali jakichś ptaków skrytych w workach.
    3 punkty
  4. Pierwszy raz poezją była(e)śgdy krzykiem urodziła(e)ś sięw naturzedrugą było, palcami zbieranieiłopatką z piaskownicy ziemi;zanim nas, mówić nauczyłaśjezykiem sercliści trzymanej jesieni prosteji złożonej w pęd,im rozgałęzienia oddałaś ;końcowe węzły dzierżyli nam,by umiejscowić funkcją fazydorosłość nawet! Darowanapomyślnością na szczęściepięciolistną nie jest jeszcze...Próbą!Już nie chodzi, że śmigło rozpędziło was;wiatr szepcze nie tylko nad górnolotnymi,szmer powietrzem wdycha świszczącyw przepustki zwężone satelitami więzi,trzecią - najważniejszą w poezji!To! Nie dać grabić swoich liści- bo odcięty dostęp do światław kompost krzewy nasze przemieni,spojrzysz tylko - księżyc bez promieni...Mojełańcuszki czoła modlą się, o lepszą glebę,kwiat w głębi poczujemy zanim wyrośnie,chwasty usuwane poddajmy fotosyntezie!Naszych słońc
    3 punkty
  5. Porzuciła Agata Polesie dla Krakowa – lecz ciągle jest w l e s i e; z niczym się nie wyrabia - może mąż (niechby hrabia...!) kiedyś ją z tego lasu wyniesie?
    2 punkty
  6. -Mistrzu, czy można miłość na zawsze ślubować? -Ślubujesz, że wierności zawsze jej dochowasz, że z nią będziesz do śmierci – taka jest umowa, także gdy ją przestaniesz w przyszłości miłować. Zastanów się więc zatem, czy chcesz jej dotrzymać bo jak nie wyjdzie, winnych poza tobą, nie ma. Tylko dla tych, którzy takie śluby biorą na poważnie.
    2 punkty
  7. W ciemnych chmurach Polska cała Choć niedawno tak jaśniała. W czarnych barwach naznaczona. Już nie jest biało-czerwona Chociaż kiedyś pięknie było Szaleństwo kraj poróżniło. Teraz już wystarczy chwila Żeby wyzwać od debila. Ten czerwony, tamten biały Poróżniony kraj jest cały. Po co mówić - nikt nie słucha. Cała Polska nagle głucha. Wódz z ekranu słowo powie Obywatel ma je w głowie. Za nim podążą zastępy Najlepszy słuchacz jest tępy. Własna myśl to zła nowina. Niech zdycha podła gadzina. Nową myśl się wnet zasadzi, Która władzy nie zawadzi. Fakty wszystkie się wyłączy. Tylko jad niechaj się sączy. A pieniądze gwarantuje, Bo podatnik się katuje. Tam gdzie mądrzy nie przetrwają Kogo ludzie posłuchają? W kraju pełnym nienawiści Ci co plują tylko czyści. Stanie się tak jak miało być Każdemu powiedzą jak żyć. Będzie piękna Polska cała. Taka, jaką władza chciała.
    2 punkty
  8. poznałem ją po wierszu myśląc - nigdy się nie zrozumiemy ona taka nieziemska ja po prostu gliniany najzwyczajniej w świecie mogła kazać się nazywać Gepetta móc pomieścić tyle serca dla głowy która ciągle szuka szyi siedmiu niskorosłych mężczyzn ciągle mieszka razem samych hejholą! po lesie w pocie czoła wypatrując śnieżnej dzierlatki
    2 punkty
  9. Meteoryty Dwa meteoryty powstałe z białych piór opadają razem na kruchy lód śnieg patrzący na nas z dołu dostrzega tworzące się na niebie żelazne skrzydła będąc delikatnymi jednocześnie tworzą ostateczny huk teraz zauważa nas cały topniejący świat
    2 punkty
  10. słowo, które ożywia - kocham! lubię, szanuję... słowo, które uśmierca - nienawidzę? nie lubię, nie szanuję... nie, o to mniejsza z tym sobie poradzę przeżyję uśmierca słowo kłamliwe niby ożywia a jednak gnije
    1 punkt
  11. Może wystarczy świt spokojny, barwiący niebo srebrnym blaskiem, by dzień w zaciszu jasnych myśli, pozwalał trwać pomimo wszystko. Może wystarczy ciepły wieczór, z czułością dłoni dobrze znanych, gdy zachód ufnie żegna słońce, choć nie wie co jest za górami.
    1 punkt
  12. ledwie zauważalna cząstka czasu elastyczna ograniczona przestrzenią nasiąknięta sensem w absolutnej harmonii z resztą świata ode mnie dla ciebie tu i teraz proszę
    1 punkt
  13. przesada zawsze boli brak wyje nadmiar wymiotuje
    1 punkt
  14. Za oknem idzie szarość W deszczowym płaszczu Tęskno wypatruję promieni Schowanych w kieszeni Po szybie spływa Wspomnienie Trzymając mnie za dłoń
    1 punkt
  15. kto dziś gra na fortepianie zostaw w szafie sentymenty syntezator to jest future jesteś przecież rozgarnięty.
    1 punkt
  16. @Antosiek Szyszka Lecz fortepian to jest mebel pokój pięknie on przystraja syntezator to jest robot bo ma w sobie samograja. Pozdrawiam ;)))
    1 punkt
  17. @Henryk_Jakowiec Dobry wieczór. Dobra robota Pozdrawiam :p
    1 punkt
  18. Ty oznaczasz dla mnie kłopoty Ty choć jesteś daleko wiesz o tym że Ty choć wzrok masz skierowany w obłoki tu na ziemi musisz towarzystwo me znosić bo Ty choć nie domyślasz się wcale i Ty włos odgarniając niedbale właśnie Ty chodzący mój ideale czy Ty kochasz mnie niebanalnie a może Ty kpisz sobie ze mnie fatalnie i Ty gdy noc zagląda do środka to Ty myślisz ta głupia trzpiotka o Tobie nic nie wcale a ja szyję swą spowijając szalem o Tobie myślę byś majem dał się rozdzwonić nareszcie gdy Ty ramienia niedbałym gestem właśnie Ty mówisz : no, poszła sobie nareszcie! a ja czekam, i czekam, i czekam i ja na swój los nie narzekam bo ja choć Ty nie masz pojęcia to ja w miłości schwyciłam Cię pęta lecz ja dziś od Ciebie niczego nie pragnę więcej: ja choć nadziei już nie mam żadnej to ja w darze słowa Ci niosę nieskładne że my tak pięknie być mogło drzewiej i my sobie oddani w zaśpiewie bo my wciąż odrzucamy pozory wciąż my nie dbamy o spotkań pory to my lecz nie zanucę do końca bo mi słona się łza wytrąca i ja dziś do widzenia rzec muszę bo Ty innej oddałeś duszę a ja niech deszcz zrosi me ciało niech ja porzucę myśl (dotąd) doskonałą że mi będzie zawsze po drodze z Tobą więc teraz : wybacz odchodzę!
    1 punkt
  19. Dzisiaj niedziela, kręci się karuzela. Młodzieniec podziwia wdzięki „koleżanki”. Oboje bawią się – „bez trzymanki.”
    1 punkt
  20. Też uważam, że każde słowo posiada energię. I że krąży. Ale... można to zutylizować. Słowo 'nienawidzę' można szybciej zutylizować, gdyż od razu wiadomo, o co chodzi. Natomiast gdy ktoś mówi słodkie słówka by coś tylko zyskać dla siebie a nas bez naszej zgody pozbawić tego i owego - można się nabrać i proces utylizacji zostaje przesunięty w czasie gdy przejrzymy na oczy. A w międzyczasie negatywna energia może nas uszczerbić. Gdyby utylizacja nie była możliwa zło zaszalaloby na dobre;) A tak... jest w cuglach. Oczywiście - intencja na pierwszym planie, bo zdarza się, że ktoś kto naprawdę kocha powie w emocjach 'nienawidzę'. Ale to są w sumie drobnostki, które szybko mijają. @Michał_78 :) Dzięki .
    1 punkt
  21. Młodzieniec spożywa wdzięki koleżanki oboje bawią się bez trzymanki Skoro warsztat to mogę.
    1 punkt
  22. Oglądam sporo dokumentów na Crime&Investigation i Investigation Discovery i tam są takie serie, jak: Dopóki śmierć nas nie rozłączy, Krwawe rozstania, Nie opuścisz mnie aż do śmierci i podobne, więc masz rację:). M
    1 punkt
  23. Choćby słońce Pojęło swoim blaskiem Całą suicydologię Wzdłuż i w szerz W której jestem Dobrze znana Może dwie garście Moich wierszy się zbierze Nie naruszy nocy Niemych krzyków Myśli tak głębokich Że zatykają się uszy A dusza mdleje Z sercem Skierowanym ku niebu Klaudia Gasztold
    1 punkt
  24. No, w świecie sztuki to jednak nie kłamstwo a wyobraźnia... Kłamstwo służy raczej niszczeniu (choć nie zawsze :)), a wyobraźnia raczej rozwojowi (choć też nie zawsze :)).
    1 punkt
  25. Dzielny chart Piorun ze wsi Godziszka, Biegał po łące gdzie była pliszka. Nie baczył na nią, Dążył za panią. Choć pani jest grzeczna jak mniszka.
    1 punkt
  26. @Konrad Koper Dzięki.
    1 punkt
  27. @dot. Dzięki, z tym, że ślub cywilny dopuszcza rozwód a kościelny już nie. Poza tym to, na co niewielu zwraca uwagę, jest, że zobowiązanie nieopuszczenia do śmierci jest niezależne od miłości, na którą nie do końca mamy wpływ. Pozdrawiam z :))
    1 punkt
  28. zniewolona wierszem staję w prawdzie przed sobą czy jeszcze uda się żyć bez niego
    1 punkt
  29. @izabela799 Jest myśl - jestem metaforyczny...
    1 punkt
  30. Daj dłoń i chodź w głośnikach Frank cichutko gra zabiorę Cię na Księżyc odpływa gdzieś gonitwa dnia lśnią od oliwki plecy i jesteś ty i jestem ja i czas tak jakby wolniej leci
    1 punkt
  31. @WarszawiAnka Agato, dziewczyno z Polesia, nie bierzże hrabiego obwiesia. Lipny ten hrabia co cię urabia. Z Grabiny Łukowskiej weź Grzesia! Pozdrawiam
    1 punkt
  32. Plusk w dywanie mgły, pod stopą, Szelest traw przy brzegu. Księżyc pełen piegów. Fałdy na wodzie leniwie się wloką. Ćwierkot świerszczy srebrem szyje Granat drzew i siwą szarość traw. Sennie wzdycha jeszcze staw. Do brzozowych pni tulą się wędek kije. Bursztynowy miód ogniska. Zapach chłopca uśmiechniętych włosów. Bukiecik łez dla losu. "Śpimy, Tatusiu? Tak, synku, trzeba się wyspać." Brzask chłodne palce do śpiworów wsuwa, Srebrna biel waty pęka gałązkami czarnych drzew. Łopot skrzydeł, dziobów żywy śpiew. Tak krótka była ta noc długa. Sekundy, minuty, lata czas deszczem wymiata… Lśniące szkło, mosiądz, biel obrusów, Tutaj kurzu się nie kurzy, lecz prószy. Za oknami granat zdobi Wielki Kanion miasta. Migotliwe lśnienia, złote wyspy kolorów, Misterium wystawy szeptami sądzi nagich. . Szczególnie jeden obraz musujące lampki wabi. Pejzaż świtu nad wodą , czy może wieczoru? Artysty srebro ułożonych loków Przez łzy ogląda szczegóły z bliska. Ktoś o dwie skry w cieniu pyta mistrza. "To? Oczy mojego taty, a tam ja, z boku."
    1 punkt
  33. @Marek.zak1 Dodam tylko te dwa słówka Poprawiona literówka.
    1 punkt
  34. Limeryk wysokiej próby. Literówka "dwaj". M
    1 punkt
  35. @Antosiek Szyszka Choć minęła czarna nocka lecz świt dnia nam nie wybielił ja już jestem po śniadaniu tapczan także żem pościelił. Teraz sobie w wolnych chwilach przeczesuję moje zbiory i wyciągam je z lamusa gdzie leżały do tej pory. Znajdę także trochę czasu na zabawę i na zbytki choć niestety repertuar jest ubogi i dość płytki. Pozdrawiam :))) HJ
    1 punkt
  36. @M do K to the Moon.. Jupiter i Mars.. Pyszne wspomnienie.. Fly me to the Moon.. Tx
    1 punkt
  37. Są ludzie, których nikt nigdy nie stworzył - mimo, że wystają na rogach i głównych ulicach Męczeństwem, pretensją uczą kolejny świat: "życie to szermierka bez przyłbicy!" A ja się śmieję prosto w słońce, szczęśliwe pary z dziećmi, westalki i zamożność ... ubogiego świata Pomijam bez chwili refleksji - omijające mnie sekundy i lata Gorzko, gorzko! Jak Bóg Kubie, tak i Kuba Bogu ... Chcesz zajrzeć na obiad, pogadać? Nie udław się drzazgą z progu ...
    1 punkt
  38. @dach w slajdach taki klimatem trochę jak Ulisses Joyce'a. Nie staram się porównać dzieł jakościowo, tylko tak jakby w technice nakładania farby na płótno.
    1 punkt
  39. @Quidem.art Naprawdę super! Szczególnie mi się spodobał Wielki Kanion miasta i misterium wystawy. Oraz złote wyspy kolorów. Pozdrawiam ?
    1 punkt
  40. strzeliła leci elektrycznym wymiarem zastyga na ekranie niewinna czcionka przyklejona światłem do szyby przeznaczona do wygaśnięcia twarze zatopione w ekranach ze światła poszukiwanie okruchów ścieżek gasnące fragmenty wspomnień sekcja zwłok dziś trudno znaleźć związek wśród rozsypanych czcionek niech sobie leżą słodkie Madonny niech leżą jakkolwiek weź strzel sobie czcionkę jak kwiat na strzelnicy strzel zaufaj czcionce niech przyklei się gdziekolwiek proszę, oto pański kwiat
    1 punkt
  41. Witam - udane pisanie - jestem na tak - Pozdr.
    1 punkt
  42. Utwór budzi we mnie gorzko-ironiczną nutę, i nie dziwota, o ile dobrze go odczytałam... Podoba mi się.
    1 punkt
  43. ...dla P. Chłodne warszawskie ulice przytulają Cię dzisiaj, obejmując mrocznymi ramionami, uśmiechając się rozproszonym światłem latarń, neonów i okien, gdzie czemuś ktoś jeszcze też nie śpi... Zamiast ciepła moich ust masz na policzkach mroźne pocałunki grudniowej nocy. Dźwięki kroków i opon przerywają jej ciemne milczenie... I może jeszcze kilka słów, od czasu do czasu, zamienionych z kolegą... A chciałabym latać z Tobą wśród szeptem śpiewających o miłości prześcieradłowych chmur, wzbijając się na szczyty euforii i tracąc uczucie czasu w eksplozjach łagodnej namiętności, kiedy mnie dotykasz... Chciałabym porwać Ciebie z szarych asfaltowych pejzażów, pełnych cieniów, i tańczyć ciałami pod przezroczystymi strumieniami prysznica, nibym pod letnim deszczem, który pachnie zielenią i polnymi kwiatami... A potem zasypiać na Twej piersi, tak blisko i przytulnie, jak by to naprawdę działo się w niebiańskich obłokach i nie trzeba było powracać do świata realnego... Gdzie jest przedświątecznie samotna i zimna Warszawa... Granica... I takie nieznośnie długie kilometry godzin nie obok...
    1 punkt
  44. Witaj - jest iskra a więc fajnie - Pozdr.
    1 punkt
  45. ten dom oddycha bije mu serce krew w żyłach krąży odkąd tu jesteś gdy ciebie nie było trwał w marazmie pajęczyn mnóstwo i kurz na szafce obiad na czas jest tutaj podany obrus czyściutki świeżo wyprany seks jest za friko znaczy się za nic można wydziwiać prawie bez granic szyby w oknach są przezroczyste dom widzi wszystko teraz jak nigdy już nie kawałek lecz kawał nieba tego do szczęścia było mu trzeba
    1 punkt
  46. @dot. : Dziękuję za Twój głos. :) @Rolek : Dziękuję za twój głos i pozytywny odbiór. :) Zbytnio jest pewny siebie pan hrabia, gdy co chce tylko sobie wyrabia. Arystokratów kasta już nad lud nie wyrasta - choć on hrabia - to sobie nagrabia.... Pozdrawiam
    1 punkt
  47. @izabela799 Rzadko kiedy płacze przy wierszach, ale twój wywołał u mnie ze polały się łzy. Trzymaj się i wszystkiego dobrego. Niech spoczywa w spokoju.
    1 punkt
  48. Wyszedł raz Mariusz rano na łowy Lecz tam go dopadł test covidovy W domu kwarantanna Jest tam fajna Anna Więc zaraz Mariusz poczuł się zdrowy
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...