Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.12.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Nic tu dla mnie i nic po mnie rzekł przy studni lis przebiegły bo nim dowlókł się do studni prawie wszystkie gęsi zbiegły tylko jedna nie musiała wiać przed lisem jak to bywa dała nura w czeluść studni i w niej sobie żabką pływa. Pewna, że jej lis nie sięgnie zagęgała tak do niego chcesz to weź mnie ruda kito ty przechero, ty lebiego gdy usłyszał to gospodarz to w obejściu alarm wszczęto lisa przegoniono psami a gęś wiadrem wyciągnięto. Gdybym musiał to spuentować dałbym bardzo cenną radę mówią, że lis jest przebiegły ja to między bajki kładę. Gęś jest głupia? Nic z tych rzeczy dowód na to przecież dała bez wysiłku, lecz rozumem sprytnie lisa pokonała.
    4 punkty
  2. Już wystarczy zwykłej złości, czas poleczyć smutki, rany. Niechaj pokój w nas zagości, Bóg się rodzi, pojednanie. Kłócić można się w rodzinie, nie rozumieć, trzaskać drzwiami, ale niech w Wigilię minie co złe, przecież się kochamy. Matka Boska też nieboga, różnie w życiu jej bywało; w prostej stajni pochylona, nad Jezuskiem, oniemiała. To cud życia, cud prawdziwy. Nowe kroczy i się śmieje, Dziś są jego urodziny, niech przyniosą ukojenie. Zatrzymajmy się w pośpiechu, co mniej ważne, niegodziwe. Gwiazda z nieba niech przypomni, że żyjemy tylko chwilę. Celebrować można radość, i kolejny rok przy stole; bywa lepiej, bywa gorzej ale nadal w życia kole. Dobrych Świąt! (bez narzekania ;)
    4 punkty
  3. nie moje pola, nie moje łąki, lasy i rzeki, fabryki, sklepy... nie moje domy, mosty i kąty, nie moje drogi... ścieżki zarosły. nic już tam nie mam i mnie tam nie ma... nie moje spory, waśnie i troski... nie moja ziemia - wyją wspomnienia przy sztucznym drzewku, w kraju zamorskim.
    3 punkty
  4. ...ale i tak WAS pozdrawiam - trzymjacię się
    2 punkty
  5. tylu poetów Org jest jak knajpa, siedzisz przy barze raz strzelisz mowę, raz setkę szybką, raz tłum rozpycha, raz pustka kładzie, wc zapchane i pachnie brzydko. A potem nagle, w znanej przestrzeni, zjawi się słówko, jak objawienie i porwie dalej, i czujesz dreszcze. W serce zakłuło. To jest natchnienie. I znów wymienisz słowa przy barze. Znów kiwniesz głową, czy skomentujesz. Org jest jak knajpa, gdzie drzwi otwarte: wpadniesz, zostaniesz lub wyparujesz.
    2 punkty
  6. ~~ (...) te lata tak odległe - sięgam w nie pamięcią, kiedy w Beskidu lasach ścinałem choinkę; by pomóc przed świętami chociaż odrobinkę w domowych obowiązkach. Robiłem to z chęcią (...) Do nart swoich przypięty, pomiędzy drzewami poruszałem się wówczas z młodzieńczym wigorem, aby z prześlicznym drzewkiem jeszcze przed wieczorem powrócić do swej chaty, klucząc opłotkami .. Corocznym już zwyczajem, niemal po kryjomu stanęło wreszcie drzewko (tak je u nas zwano) w cieniu naftowej lampy, którą oświetlano jedyną, wspólną izbę w mym rodzinnym domu .. Siostry już wcześniej z mamą łańcuszki skleiły kolorem się mieniące z bibułek falistych, czy też maleńkie jabłka, jeszcze wciąż soczyste ozdabiały "pozłotką". Zapach arcymiły .. Wiele innych tu jeszcze świecidełek ślicznych zawisło na choince, zdobiąc jej gałązki. Mama tymczasem w kuchni szykuje przekąski z samych doskonałości - zdrowych, apetycznych .. Wigilijna kolacja w powojennych czasach, chociaż uboga treścią, lecz sercem bogata świąt prawdziwie rodzinnych. Ta drewniana chata była dla nas opoką. Jak skalista masa .. Teraz, w jesieni życia gdy wspomnę te chwile; łza z wyschniętych już oczu popłynie znienacka za tą piękną krainą, beskidzko / bieszczadzką która została za mną. Za mym życiem. W tyle .. ~~ ***
    2 punkty
  7. Idzie tak głupio, że sowa się schowa.
    1 punkt
  8. niech te święta nie bolą nie będą solą na rany niech nas cieszą a Jezus bedzie kochany niech gwiazdka na niebie nadzieją jutra będzie a łamany przy stole opłatek kłania sie kolędzie niech te święta nie płaczą uśmiech niech nimi rządzi by każdy znalazł krzesło niech nikt nie błądzi niech owe dni świąteczne weselą nas a nie smucą niech Józef i Maryja kolędę z nami nucą Wszystkim życzę udanych zdrowych Świąt -
    1 punkt
  9. III Tak Ewa kusiła Adama, bo dłużej nie chciała spać sama, aż Adam nabrał ochoty na wspólne z Ewą pieszczoty. I Raju otwarła się brama.
    1 punkt
  10. chcę cię czasem zobaczyć w stu twarzach pędzących rano do pracy chce się czasem zatrzymać przy drzwiach twoich nie dotykając klamki zostawić piach na wycieraczce resztki uczuć
    1 punkt
  11. zapytasz dlaczego tylu poetów wywiało z bajlando do umarlando jest kroczek każdy z nich poda inną przyczynę ... balans i różnorodność... i ciągnie się telenowela zgrana płyta kilkuklika koteria-lamperia pieprzona nuda copypasta w komentarzach o zgrozo ... w wierszach nie ma to jak widzieć królujące zero lepsze to niż maskowanie zbytkiem okruchów... bez pardonu podniosę kamień jak to mam w zwyczaju celnie cisnę szczerząc się bezzębnie jak szczerbaty na suchary Pozdrawiam Pan Ropuch
    1 punkt
  12. -Mistrzu żona ode mnie psa bardziej miłuje, na pewno więc rozumiesz, jak ja się z tym czuję. -Gdy pokonać nie możesz, przyłącz się do niego, radzę ci go pokochać, wart pewnie jest tego. To parafraza powiedzenia: If you can't beat them, join them. Pamiętajcie, jutro Wigilia, zwierzęta mogą wam coś powiedzieć
    1 punkt
  13. Jesteśmy zewsząd Jesteśmy stąd Jesteśmy skąd? I tak mija nam Ten magiczny czas świąt Spędzany przy rodzinnym stole Przy którym pełno gości Ludzie obyci i prości Świętują nadejście Bożej dzieciny To w końcu wielkie nowiny
    1 punkt
  14. Wesołych Świąt! rzekł Prometeusz i bombkę na choince zawiesił struga tachionów wyznacza trasę do Drogi Mlecznej będę się cieszył gdy stopę na Marsie postawię...... gwiazd mrugawica nad zielonym drzewkiem błyszczy i pierwsza gwiazdka do Mikolaja szepcze "kocham świat" dwa neutrina krążą mi w żyłach serce Janosika bije miarowo jak atomowe serce matki czy ja to czy nie ja? odmienne stany świadomości wirują nad mgławicą Andromedy... ma się ku wiośnie! sursum corda!
    1 punkt
  15. Zabierz mnie bestio północy Powiąż w kły ścięgna źrenic Zawlecz do jamy na stoku Obnaż na zewnątrz cierpienie Wkładaj na twarz mi uśmieszki Igraszki ulic płaczliwe Jestem cały bez siebie Wyrwij z gardła cierpienie Nazajutrz ukryj głęboko W pieczarze smoczej strzeż truchła Nikomu dojść nie pozwolą Łuski na skórze i lustra W aligatora przestrzeniach Z otwartym na oścież okiem Świat widzę w zielonej przesłonie Wymijający mnie z boku
    1 punkt
  16. żyła z dwoma jak z jednym stos scheda w mnie płonie grzech nie potrafiła wybrać bryły zdarzeń biją o wdowią kotę pośród iskier zarysowując łeb to nielinijny znak widny w mej twarzy gestach w gołoborzach paprochów pod powiekami zamknięty kwadrat nieleczalnych myśli efemerydalne miłostki zatrzaskują się raz po raz zrywa czasem przed świtem moje ciało świecące kolejna nadzieja by umierać jak teraz na niskim łuku dnia bardzo później jesieni nie mogę nic spostrzec i nie dlatego że dni nocne ciemno białe wziąłeś mnie na orbitę rozbierasz kwazarem myśli ścigając po nagim ciele wsuń dłoń lepkość przez ciebie nie potrafisz wybrać
    1 punkt
  17. L u l a j ż e J e z u n i u Moje dzieciątko moje ziarenko Skąd się znalazłeś mi nagle w rękach Zrodziłam ciebie w niedobrej chwili Zaraz się z zimna pewno rozkwilisz Choć święta płynie krew w twoich żyłach Tak cię ubogo matka powiła W stajni za miastem wśród gwiezdnej nocy Ani pościeli ani pomocy Ani cię mogę okryć pieluszką Ani wykąpać w wodzie ciepluśkiej Ani kołyski nie ma bujanej Jeno cię złożyć mogę na sianie Jeno otulić cię mogę chustą Byś przy mym boku syneczku usnął Jeno bydlątka jeszcze poproszę By cię ogrzali swym ciepłem troszkę Przez szparki w dachu zagląda miesiąc I się anieli z narodzin cieszą Radośnie mruczą przy żłobie wołki Pod strzechą budzą się i jaskółki Słuchaj kruszyno głosy w oddali Niebo jaśnieje łuna się pali Goście przychodzą w odwiedziny Pasterze z psami nie kto inny Patrzcie patrzcie podziwiajcie Jaki śliczny śpi w ramionach Gdy dorośnie chwałę znajdzie Czynów wielkich on dokona Dusza moja jak radosna Że poczęłam to maleńkie Oby tylko zła nie doznał Pana o to proście pięknie Matko matko przyjdą troski Cierpiał będzie syn twój boski Dzisiaj ciesz się narodzonym Cały świat bije pokłony
    1 punkt
  18. Zwlokłem się wyra wyraziście dzisiejszy sen ucieszył mnie kojąco niepokojąco Na ławce pod trzecim blokiem szósty z rzędu papieros pachniał snem Trzysta któryś tam dzień w tegorocznym kalendarzu wybrzmiewał nocą Rozedrganie własną pościelą usiłowało w pełni dociec co tam się działo Zdarza nam się niekiedy niestety nierealność tak doprowadzona że jawa trąci marą Nawet z wściekłego rana mawiam Wam dobranoc
    1 punkt
  19. Chyba najciekawsza odsłona obrazu świąt jaką czytałem dzisiaj (i wczoraj) na forum. Bardzo szydercze odbicie w krzywym zwierciadle stereotypowej Wigilii. Trochę jest w tym przekory i gry z czytelnikiem - urzekło mnie, pozdrawiam!
    1 punkt
  20. @Ewa80 Miłych świąt
    1 punkt
  21. Witam i dziękuje - @chmurny - dziekuje serdecznie -
    1 punkt
  22. @beta_b Chyba tak jak w wierszu Beciu, czas najwyższy nastał by po raz kolejny porzucić moją niezrozumiałą, zarozumiałą abstynencję :D naparsteczkami jak barman próbować i kosztować smaków Pozdrawiam i jeszcze raz Wesołych :D Pan Ropuch @Somalija W poprzednim wcieleniu byłem - kotem dachowcem Dżinksem :D, lubię się połasić, przymilić nawet dać podrapać za uchem, ale w najmniej oczekiwanym i spodziewanym momencie czmychnę przed siebie... Poeci indywidualiści jak Koty to lubię najbardziej:DDD Pozdrawiam Pan Ropuch
    1 punkt
  23. @Pan Ropuch TWA to towarzystwo wzajemnej adoracji i to nie jest tylko na tym portalu. To zjawisko występujące wszędzie od żuli po naukowców. To cecha ludzka, a Ty możesz założyć swoje TWA lub być niezależny...
    1 punkt
  24. @Pan Ropuch Ściskam ciepło!
    1 punkt
  25. @Pan Ropuch Dziękuję i wzajemnie
    1 punkt
  26. Super wierszysko Panie Henryku! Pozdrawiam i Wesołych Pan Ropuch
    1 punkt
  27. Wszystkim Autorkom i Autorom - Poetom, życzę niekończącej się weny, wiecznego wietrznego pióra, najaksamitniejszego pergaminu, naturalnego i biodegralnego inkaustu i chochlików psotników myśli zwrotników. Pozdrawiam i Wesołych Świąt :D Pan Ropuch Piosenka
    1 punkt
  28. obumieram rosę zbieram rozogniony ledwo dyszę chichot słyszę dziwożony dogorywam kwiaty zrywam biczowany zesztywniało wątłe ciało dmą w organy
    1 punkt
  29. Za oknem biało, działki zawiało.. Ale bałwankom wciąż zimy mało.
    1 punkt
  30. A SZARLOTKA, JAK TO "L RAZ SA.
    1 punkt
  31. ELO; KWOTA TO W KOLE. ALA, SKARBONKA JAK NOB, RAK, SALA.
    1 punkt
  32. Codziennie Mocniej wbijam pamięć W nadal krwawiące serce Ściskam zamkniętymi pięściami Skurczony żołądek Pełen niewypowiedzianych słów Zwymiotowanych marzeń Codziennie Bardziej się zakrywam Białym kocem Przed snem W nadziei Że będzie to ten ostatni Przez lata wyczekiwany Gdzie rozluźnią się struny Granatowego nieba Codziennie Zamykając oczy Liczę uciekające łzy Przyciemnionego słońca Strużką szarej mgły Klaudia Gasztold
    1 punkt
  33. @Sylwester_Lasota ojczyzna jest w nas. Nie zawsze jesteśmy tego świadomi. Czasem, wydaje się, że jej nie ma, a ona tylko maleje i się kurczy. Z różnych zresztą powodów. Dobrych świąt ci życzę. A
    1 punkt
  34. Witam - jestem na tak - Pozdr.świątecznie.
    1 punkt
  35. Jesteś bardzo inteligentny, więc wiesz co oznacza TWA, piszesz pod swoich... Pamiętasz Izę, bezczelna była, bez ogródek mówiła, że wiersz jest fatalny, taki miała styl i setki czytelników. Marcin miał chyba z 50 kont i jęczał, że jest Słowackim... Każdy ma swoje ścieżki, ja tu jestem czytana, a na innym portalu to jeśli dostanę dwa wskazania to jest maks...
    1 punkt
  36. Twoje usta są jak dwa strumyki A ja tam puszczam dwa rzemyki I chce być blisko twojego serca I poczuć twój dotyk Który jest dla mnie Jak boski narkotyk
    1 punkt
  37. Świetlana przyszłość Wszedłem na drogę wielkości wraz ze wszystkimi ciekawe dokąd nas zaprowadzi wzniosłe drogowskazy nie zawrócą już idącego korowodu dążącego do świetności liczni uzdrowiciele i wizjonerzy prowadzący ku światłym celom nie nadążają z wydawaniem kolejnych zawsze trafnych diagnoz choroba jednak nie ustępuje pojawiają się oznaki zadyszki czyżby zbliżał się czas agonii w okresie wielkiego rozkwitu na horyzoncie jest wielu nowych znanych zbawicieli możemy być jednak spokojni jesteśmy skazani na świetlaną przyszłość 21.12.2021
    1 punkt
  38. AJ, ARABOM O, BAR. A JA? NOTA: LELI ARABOWI - PIWO? BAR. A ILE LAT ON? ARGAN ZARAZ NAGRA. OGRAŁ ARGO. A MU SĄD: ORGANY NAGRODĄ SUMA?
    1 punkt
  39. Wyblakłe obrazki w wyblakłych witrynach i wszechobecny zapach buraków dym biały, jakby ledwo co papieża wybrano a jedyne czego tu doświadczysz to papierzaki. Dwie twarze owite blond kosmykami To matka z córką - bardzo podobne Palimy? Pytają, a mnie konsternacja dopada Nie palimy, A, bo zapalniczki szukają Jakby dymu brakowało w powietrzu. cegiełkę chcą dołożyć do pejzażu miasta to nic, że (przeze mnie) niewyczekiwaną może ktoś inny lubi się dusić? Przecież w przeciwnym razie by stąd wyjechał
    1 punkt
  40. A TAM UPILI GO - GIL I PUMA TA. KIN Z CEŁ BAJKA: MAK, JABŁECZNIK... AL, OPASA ŁASA POLA?
    1 punkt
  41. Otwieranie n i e t ę d y d r o g a przeterminowanie zakrawa ta sprawa n a g r u b y ż a r t a niech to... czart wiatr w żagle złap f a r t
    1 punkt
  42. Czternastego grudnia spojrzałem na jego twarz, a dopiero potem dostrzegłem blask jego piwnych oczu. Był blady, lecz się nie bał. Byłem blady, choć w głębi towarzyszyła mi odwaga. Podszedłem do jego ciała i swoją dłoń położyłem na jego ramieniu. On odwzajemnił mi mój ruch nieśmiałym uśmiechem, po czym złapał wspomnianą dłoń i zdjął ją ze swojego ramienia. Co ty robisz? - rzekł wpatrując się na mnie z brakiem zrozumienia. Mnie zaś wypłynęła z oczu łza i załamany własnym czynem uciekłem od niego, pozostawiając jego ciało w ciemności panującej wtedy nocy. Wróciłem do nieocieplonego domu, usiadłem przed gramofonem i począłem słuchać muzyki klasycznej. Zakochałem się w nim bez wzajemności i miłość, która powoli zaczęła kwitnąć nagle, niczym burzy atak, umarła przez strach i zbyt liczne szkody. Wiem... widzisz we mnie szaleńca, widzisz we mnie psychopatę. I jestem psychopatą, bo jak to możliwe, że akurat ciebie pokochałem. Chciałem go objąć i pocałować, a teraz przy marnym papierosie rozmyślam nad bezsensownością obecnego życia. Cóż ze mnie za idiota. Pogrzeb już dla siebie uszykowałem. Pora zmienić strój, zmienić twarz... pora przestać być tym kogo dotąd widzieliście i kogo dotąd nie rozumieliście.
    1 punkt
  43. I can't read the stars i can't dance have fun I can't eat like a human being now I'm just animal without feelings empty hard greedy hands sick my body and head crossword empty who wants to play this I give up long ago I'm psycho on this world.
    1 punkt
  44. Bogu nigdy, przenigdy nie mów prawdy. Nie uwierzy.
    1 punkt
  45. Widzę kłopoty. Coś bez przerwy sprawia mi i nam kłopot. Kłopoty i kłopoty. Same kłopoty, które urosły w wasze i nasze zakłopotanie. Gdy widzę wasze i nasze zakłopotanie jestem zakłopotany na wskroś aż po grobową deskę.
    1 punkt
  46. Przecież wiem, czasu jest tak małochociaż wlecze się czasem jak głupi,potem nie wiem ile by się dałonic nie można od życia odkupić.W moim świecie ścieram błyski światła,musi ciemno być, bym mogła się schronićmyśl oszukać sprawa to niełatwaby zapomnieć ciepło Twoich dłoni...
    1 punkt
  47. Gorsze jest przyjacielem czy wrogiem złego ?
    1 punkt
  48. @Wieslaw_J._Korzeniowski Raz z góreczki, raz pod górę i tak wpadniesz w czarną dziurę. Więc pozostaw myśli krnąbrne, jak przesadzisz, dam ci w trąbę. Pozdrawiam Wieśku, potrafisz zajrzeć tam, gdzie nikt nie patrzy.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...