Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.10.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. przychodzi do mnie poezja przedsionków i mówi że nie łamał sobie zbytnio architekt głowy nad ich zaprojektowaniem szybko i często im zamykają drzwi by złapać wiatr lub zamieć przedsionki wiedzą że istnieją salony lecz oddzielają je od nich kręte korytarze to salony skupiły uwagę architekta są odbiciem jego pragnień i marzeń pracuje nad udoskonalaniem piękna nad formą i stylem się trudzi ale jak w śnie wariata w przedsionkach najwięcej umieszcza ludzi
    5 punktów
  2. Pastelowe sukienki wiatru Gniew ma jakoś na imię. Śmierć z miłości - przez zasiedzenie. Monolityczne stereotypy: kto wymyślił, że wiersze muszą być trudne? Mają być krystalicznie czyste jak tafla jeziora, na dnie którego toniemy: ty i ja, kompletnie osamotnieni - nadmiarem towarzyskości. Wzajemność - odbija mi się zbyt tłustym obiadem i refleksksami w szybach sklepowych wystaw A przecież ... nie wszystko można kupić. Nieozwajemnioność? Rozdaje gratisy. Środek nocy szarpie mnie gwałtownie: wstawaj! Czas nas obudzić! Wyrzeźb nas, wyryj mocno, nawet ... w powietrzu, kiedy mijamy eony jestestw, par, które dobrały się długością prawego kciuka ... Nie zostawiaj mnie ... obok siebie tak blisko! Nie mogę znieść tej anonimowości! Nie mogę znieść tak bliskiej obcości! Gorset okazji, które się nie nadarzyły - związuję jeszcze ciaśniej - sznurówką buta, który nigdy nie wyszedł poza ramę Na jakim jesteśmy obrazie? Blaknące figurki Preteksty, których nie trzeba mieć ... My. Jeszcze nie środek nocy, jeszcze na nas zdążę. ... Zaplanowałeś seans?
    5 punktów
  3. Trudno ocenić, co nie zagrało. Było w nas ciepło i było ciało rwące do siebie, jak przedsmak burzy. Pachniałeś mocą nocnej podróży. Ref: Wiem, nie ma sensu nasza przygoda, bo nie ma sensu, a łza się chowa i głos się łamie przy tym refrenie, że nie ma sensu, i nic nie zmienię... Urok rzuciłeś w połowie drogi i namieszałeś mi w głowie - Drogi, między tęsknotą a namiętnością obrysowałam kontur miłości. Ref: Wiem, nie ma sensu nasza przygoda, bo nie ma sensu, a łza się chowa i głos się łamie przy tym refrenie, że nie ma sensu, tego nie zmienię... Dłońmi złożyłeś znany kształt w dali, powypełniałam serce myślami, ale czy prawda to, czy złudzenie? Niepewna siebie, wiem, że nic nie wiem. Ref: Przedziwna była nasza przygoda. Byliśmy blisko, już się nie chowam, choć głos się łamie przy tym refrenie, szansa stracona i nic nie zmienię. Nieznana siła ciągnie za ręce: tańczyć się boję, ale chcę więcej! Może właściwie wszystko zagrało, tylko odwagi było za mało. Tylko odwagi za mało było. i łza się kręci, że się skończyło...
    4 punkty
  4. Październikową ciemną nocą gdy twarz księżyca zjada morze słyszę szum wspomnień idę na plaży nie wiem po co samotnie robię kule z piasku czekając brzasku szum fal mi cicho przypomina te słowa – „nic nie będzie z tego rozsypią się” pytam dlaczego i tak co roku lato mija jesień zaczyna liście złocić ja w piasku brodzę to byłby trudny eksperyment ale w tej grze wszystko możliwe
    4 punkty
  5. Bez ciebie jestem taka jesienna, przemoknięta deszczem i smutkiem. Z melancholią coraz dłuższą. Z uśmiechem krótkim. Powłóczę kaloszem starym po liściach skąpanych w błocie. Rozgniatam kolory jesieni w długiej, szarej tęsknocie. Bez ciebie jestem listopadowa. Nawet parasol mi nie służy. Strącam z rzęs krople wspomnień i topię je w kałuży. Snuję się babim latem, oplatam gałęzie mokre, a potem znowu tęsknię, szukam cię w jesieni i...moknę. Z samotną ławką w parku porozmawiam jak z siostrą. Przemoknięta deszczem i smutkiem, poczekam. Może wrócisz wiosną?
    3 punkty
  6. trudno jest tańczyć wśród rozrzuconych butów których właściciele patrzą jak wirując odrzuca się na boki ich sztywne podeszwy trudno jest tańczyć trudno jest mówić kiedy tłum zagłusza szeptać gdy ktoś krzyczy i wyrywać się z ciszy biorąc tę odpowiedzialność trudno jest mówić trudno się jednoczyć idąc po wspólną myśl trzeba jak brzydkie kaczątko najpierw zwiesić głowę potem wyciągnąć szyję trudno się jednoczyć w ciągłych premierach * teks pisany wrażeniami po obejrzeniu spektaklu baletowego „BER”
    3 punkty
  7. *** (Słowa) Słowa nie są ukrwione. To martwa tkanka, mikroskopijne roztocze odruchowo strzepnięte z rękawa marynarki. Przed sądem najwyższym starannie przygotowana mowa oskarżyciela i mowa obrońcy. Wyznanie miłości do drugiego człowieka - aż do śmierci. Wykwintne Menu w Radisson Blu Sobieski. Rozkład jazdy PKP Intercity. To prawda, która niesie cierpienie. To kłamstwa, które cierpienie łagodzą. To drewniane i stalowe mosty zabezpieczone farbą. Słowa, to kręta ścieżka wijąca się wokół góry milczenia. Wałcz, październik. 2021.
    3 punkty
  8. Ciemnością wypełniony kielich raczy gardła rozpostarte, puste ludzkie postacie. Upojone jeszcze ciepłym, świeżo rozerwanym ciałem. Łapacze... W odmętach rzeczywistości polują z umyślne wyplecionymi smyczami, na długość kilku słów pokrętnych, teraźniejszości nie znanych. autor wiersza: Atypowa Pani zdjęcie: pexels-anna-rye-9751512
    2 punkty
  9. jesień nie musi boleć jej wiatr bywa miły las potrafi cieszyć nie musi być smutna jej horyzont nie nudzi jego barwy to życie jesieni się nie bójmy ona chryzantemą i zniczem budzi wspomnienia jesień to zacna pora ma piękną kieckę umie się tulić jesień to obraz wiersz rzeźba oraz powieść to kawał życia
    2 punkty
  10. za pieszczoty pocałunki polne kwiaty miłe słówka za obecność w dni pochmurne oraz oczy zawsze dumne za te lata już minione twoim dobrem zawsze ozdobione za to wszystko razem spięte aż do końca wdzięczny będę
    2 punkty
  11. zbliżenie z twojej perspektywy to tylko koniunkcja ze skóry wychodzę trudno być przytomną gdy rozerwany krwiobieg słowa uwięzione w twarzy krótkie nerwy wzrokowe to wszystko przesunęło mnie w sobie dalekie staniny morzem ust sięgałam twoich plaż z ich wysokości opuszkami palców wzniecałeś płomienie nocy roszących mleczno-białych polarne słońce nie chowało się za horyzont wtedy byłam żywa
    2 punkty
  12. obrazy nie potrafią milczeć rozkołysały morze potem były schody rytmicznie w dół stand up szatniarki ubrałem się w marzenia reszta wydała się zbędna aż ciasna od słów za drzwiami martwa cisza nóż piękny jak kobieta tnie wzrokiem
    2 punkty
  13. życie to odwieczna maskarada która przebiera w księcia lub w żebraka a czasem w głupca albo mędrca w zależności od zapotrzebowania więc nie narzekajmy że taki czy inny przypadł nam strój tylko w nim tańczmy ____________
    2 punkty
  14. Niewypowiedziane morze słów Wygładzone blaskiem księżyca Milczą gwiazdy Jak dziurawe sito Pozbawione cenzury A jednak pełne tajemnic Miejscowych legend Naszych wspólnych opowieści Szlifowanych na drewnianym tarasie Przylegającym do obszernej sypialni Dziś już wyprzedanej na aukcji Jak pozłacany szafir Będący ozdobą naszyjnika Perskich księżniczek Klaudia Gasztold
    2 punkty
  15. Jakby w swoim przebłysku Bo akurat nie było nic innego Rzekła do mnie wena Razu pewnego: -Choć, usiądź -Poświęć mi chwilkę -Napiszemy coś fajnego Tak jedną, drugą, trzecią,... godzinkę Pochłonęła mnie całego
    2 punkty
  16. Dziecka sobie już nie zrobię bom na to za stary no i z gwizdka też mi zeszło ciut tak zwanej pary. Jedno, co z tych rzeczy mogę by sobie dogodzić to bez zbędnych ceregieli nowy wierszyk spłodzić. Ciało może i zwiotczało jednak funkcjonuje nienajgorzej i jak wcześniej nieźle się sprawuje. Tu bym mógł kurtynę spuścić i zniknąć ze sceny lecz to, co mi nie pozwala to wrodzone geny. Gen i talia, gdy są razem to krew we mnie wzbiera i gdy skończę pisać wierszyk siądę do pokera. Zagram sobie tak jak zwykle - poker rozbierany lecz dzisiejszy brak partnerki pokrzyżował plany. Obca jest mi melancholia, bo nie cierpię smutku będę czekał na partnerkę czekał aż do skutku. Potem przegram tak zwyczajnie nie będę blefował i za każdym razem z siebie odzienie zdejmował. Ta strategia mam nadzieję w miłej atmosferze da mi rewanż, który wygram ona się rozbierze. Potem wskoczy się pod kocyk jak to zwykle bywa więc przede mną się otwiera nowa perspektywa. HJ - 9.10.2021
    2 punkty
  17. Dobry człowiek kiedy gwiazdy zbiera Jedna odlozy dla przyjaciela. Dobry człowiek idzie drogą i wysoko niesie głowę,pewnym krokiem ,nieustannie ziemie niebo czyni nowe.. Pod wielkim leży drzewem gdy kończą się żniwa całą piersią oddycha całą piersią odpoczywa Tam gdzie jest jest zawsze naprawdę Bo tej chwili nie powtórzy za pieniądze świata zadne.
    2 punkty
  18. gdy ojciec krzyczałto matka płakałabo nam pod stołemwalił się światlecz gdy miał humorto się uśmiechaławidząc jak na blacierośnie domek z kart
    2 punkty
  19. Przyszedł z siostrą swoją jesienią Zaraz też zaczął swoje harce Razem z chmurami szaleją Zaczynają swoje tańce Tańczą w rytmie walczyka Lub jakiegoś innego fokstrota Do tańca zapraszając Liście co się na drzewach bujają Na tańcu jednak się nie kończy Gwiżdże też czasami Smutne jesienne piosenki Śpiewa wieczorami Gdy już zmęczony ciągłym wianiem Wtedy dmucha statkom w żagle Jednak nudzi się szalenie Żywe ma usposobienie
    2 punkty
  20. Odwiedzając kiedyś tłoczny brzeg Zauważyłam że nie jestem sama Sylwetki dwoje osób odbijały się nastrojowo W błękitnym wpadający w lekki granat lustrze rzeki Oboje przytuleni rozkoszowali się narastającą chwilą Jakby to była ich ostatnia wspólna sekunda Nie wiedząc czemu Następnej nocy towarzyszył mi tylko księżyc Tak samo jak w tedy Oboje obejmowaliśmy tchnienia wiatru Teraz każdy z nas przychodzi z osobna Aby rozmawiać z wiecznie niemymi gwiazdami Klaudia Gasztold
    2 punkty
  21. byłam dziś na wirtualnych lumpach kasowałam życie minuta po minucie skrolując kiecki których i tak nie kupię mierzyły je za mnie dziewczyny na zdjęciach podobne wzrostem podobne wagą godnie reprezentowały moje offline ciało i kilka reklam wygrało ze mną w cholernie dobrze ukryty krzyżyk mogłam się pocałować w kółko i opłakiwać stracone sekundy
    1 punkt
  22. chodź na kompromisik taki malusieńki przestań stawiać rogi wejdź do mej stajenki chodź na kompromisik ty baranie srogi jak się znowu uprzesz potłuczemy rogi chodź na kompromisik taki malusieńki jak nie zejdziesz z tonu nie podamy ręki nie będzie wygranych będą same straty nie bądź tak uparty baranie rogaty! (a tak między nami zadam to pytanie kto bardziej uparty i na czyim stanie)
    1 punkt
  23. radość czy cierpienie? cierpienie łączy bardzo mocno jak obręcz ściskająca jak sznur na gardle tylko w radości krąg zamienia się w światło wyzwala maleńkie iskierki obejmujemy wszechświat
    1 punkt
  24. Czy pani coś do mnie czuje, czy tylko stroi sobie żart? Czy coś pani obiecuje, bym z panią tylko trwonił czas? Coś mnie wobec pani zobowiązuje, to chyba pani czar? Czy pani mnie kokietuje, bym nie mógł w nocy spać? Ja nie chcę pani zrozumieć, gdzież bym tam śmiał. Ja chcę tylko w pani głowie, zaszumieć jak wiatr...
    1 punkt
  25. kontrast następczy w naskórku jednej modlitwy zeskubywanym ustami z ust do ust ze śliną wracającym wypadach na całodobową po Żołądkową Czystą i Marlboro Lights krótką nocą przy rozmowie w M1 z aneksem przerwaną na single bed z Ikei w przedsłowiu słowie w słowie i bezsłowiu utkwionym ponad pustymi cokołami bloków za mgłą dymów miasta osobowym z Kaliskiej na Ustronie bez biletu ozdobnej papierośnicy twojego eks tego od dziewczyn lekkich zasłoniętych kartami pokera powierzonej opiece studzienki ściekowej niedaleko Teatru Wielkiego pisaniu palcem po wodzie błękitnej ale nieudanej ucieczce do siebie od siebie byliśmy.
    1 punkt
  26. Zobacz, będzie jeszcze dobrze, Powstaną na niebie zorze, Otuli cię słoneczny dzień, Zniknie cień...
    1 punkt
  27. DARY; TO KANA JANA, KOTY, RAD. A TO KANARA ŻAL, PLAŻ, A RANA KOTA.
    1 punkt
  28. @Piotr.Rosochacki trochę przeplatam wierszy starych z nowymi :)
    1 punkt
  29. OK, ELA. DO TABLETKI - NIKT. ELBA? TO DALEKO!
    1 punkt
  30. @dach hej, a mnie się właśnie wydaje, że niniejszym ożywiłeś słowa w intrygującą treść :)
    1 punkt
  31. JESIENIĄ JASNOZŁOTĄ (aliteracja) Jakże jasnozłota, jednostajna jesień; jął jazgotać jenot, jesiennieje jesion. Jednopienna jabłoń; jedzą jej jabłuszka - jakoby jarosze - jeżyk, jemiołuszka. Jesienny jałowiec, jesienna jedlina; jesieni jest jawor, jaśmin, jarzębina. Jutrzenka, jupiter, jakim jasno/złotem jaśnieją jantaru... - jasno/błękit - jotę. Jac, jasnowidzący, jedzie jednośladem, - jasnooki juhas - j e l e ń... jubilatem! Jowialny, j e ż e l i jeszcze jadowity! Jamnik je jadalne jarzyny jaszczurki. Jasnoskrzydłej jętki jękiem jest jezioro. Julka je jogurty, jednakże jej j o j o. Jakże jasnozłota, jednostajna jesień. Jedwabną jesienią jesiennieje jesion. autorka; Marianna
    1 punkt
  32. Pięknie błędny rycerz Don Kichot obłędem partie świata pomalował słońce błyszczało gęsto i namiętnie ruszył, parł, biegł, szamotał i znosił Sancho Pansa zdrowo rozważał na osiołku słuszne racje rozkładał podbiegał, gnał, ach chęć pomagania targał ostre kopie i siodła poprawiał Zmęczył się On jak nikt inny tutaj rozumieć trudno granice obłędu utożsamić się, pojąć, tolerować zasapał się nasz Sancho Pansa Aż w końcu Sancho padł trupem na wojence, co nie szło zrozumieć siedem Panien oraz żona Teresa rzewnie zawodziło płaczem i żalem Umarł na ogromnego serca zawał choć okoliczności niewyjaśnialne może został przebiegle otruty może przez wrogów Don Kichota Nikt tego już nie wie różnie mówi się na mieście.
    1 punkt
  33. Witam - łza wyciśnięta z teatru - super - udane pisanie dziś widzę - Pozdr.
    1 punkt
  34. ARA - FU - NENUFAR Z RAF U NENUFARA. A OBROTY - TOR BOA.
    1 punkt
  35. ILE MA SYN NAW? ODYS - PA! UMYTO KOTY MU. A PSY - DO WANNY! SAM - ELI. O, CIAŁO WOŁA I CO? TO CI NIJAK, ELEMELEK? ELEMELEK: AJ! I NIC, OT.
    1 punkt
  36. TA KIL; PUDEŁKO MOWY ŻYWOMOKŁE - DUPLIKAT.
    1 punkt
  37. A tymczasem przez ulicę przebiegł autor i... pupilek.
    1 punkt
  38. @dach Pełnokrwiście - świetne. Pozdrawiam! :)
    1 punkt
  39. Czy nie ukrwione to do dyskusji, czasem bardzo długo żyją swoim własnym życiem, mnożą się jak żywe stworzenia, z ekranów do oczu, z oczu do głowy, zamieniają się w myśli a myśli znów w słowa, z głowy do ust a z ust do głowy. Co gorsza potrafią zmutować w tych głowach. Trzeba z tym uważać i kontrolować co się nam rozwija w głowie :)
    1 punkt
  40. @Piotr.Rosochacki trochę ironicznie i trochę o dzisiejszych czasach. Chyba najbardziej imputowałem Sancho Pansy niebywałe powodzenie wśród kobiet, a przecież prawdziwy, choć wymyślony Sancho Pansa miał chyba tylko żonę Teresę Pansa :)) Chyba faktycznie zwrot "Umarł na ogromnego serca zawał" jest językowo lekko nieporadny, ale wyobrażam sobie Sancho właśnie jako osobę również o wielkim sercu:)) Podoba się - cóż cieszę się:)) Thx
    1 punkt
  41. Wbijasz we mnie szpilkę Cieniutką Nawet krew się nie sączy Ścieram potajemnie łzę Staram się jak tylko potrafię Jednak znów Szpilka po szpilce Kropelki krwi mieszają się z łzami Połykam je Idę na długi spacer Pomaga Jest coraz mniej jasnych bezbolesnych chwil Im bardziej cię kocham Tym wrażliwsza staje się moja skóra Odkochać się - to jedyny ratunek Skóra znów stanie się gruba Trzeba tylko wytrzymać ciężar świata Który runie na głowę Potem podźwignąć się Otrzepać kurz I całą swą miłością Całą troską Otulić siebie
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...