Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 01.09.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. w zasadzie potrafię dogadać się prawie z każdym choć czasami wymaga to więcej energii trochę wiedzy dużo serca jednak nie wchodzę do głębokiej czarnej jamy póki nie pojawi się tam choćby iskierka
    6 punktów
  2. Czasem bardziej potrzebna nam pewność, niż nadzieja i jej obietnice. Wtedy prawda dochodzi do głosu, aby wreszcie swe racje wykrzyczeć. Ale pewność też bywa nieznośna, więc się rodzi potrzeba nadziei. Taka prosta i równie niezbędna, jak ta kromka, co pragnie się dzielić.
    4 punkty
  3. Jest niczym czysta woda i przypomina słońce wschodzące, zachodzące… Mówi językiem : liści, traw, kwiatów, zwierząt czy wodospadu, źródła… Kiedy duchy wstępują, jest marzeniem, nirwaną. Może być też zagadką.
    4 punkty
  4. Eutanazja Niech tylko włosy z przystrzyżonej brody zamiast jak opiłki magnezu zaczną wyglądać jak garść popiołu w miejsce nieba i horyzontu częstszym widokiem będą stopy i ziemia pod nimi ból przeważy ponad uczucia radosne lub przynajmniej neutralne zacznie wysychać Róg Amona sam pójdę.
    3 punkty
  5. ociosane z promieni kreskówkowe słońca podzieliły radość na kilka praktycznych kategorii i przefarbowały na żółto czarną rozpacz
    3 punkty
  6. A gdy cię czytam z góry do dołu, Którą najchętniej otwierasz stronę? Różany ogród, jeziora oczu, Ostępy, w których myślami tonę, Stoki pagórków, mgliste doliny, Tak, jak to niebo, pochmurne ponad Yorku katedrą w dzień zwykle dżdżysty. Co na to powiesz, kiedy cię czytam, Herbatkę pijąc? Tak tylko pytam.
    3 punkty
  7. Gąszcz powiązanych znaczeń, bujny ogród, pocięty mnogością krętych ścieżek. Labiryntem bez końca. Dróżki biegną przed siebie, krzyżują w wędrówce. Żywy, splątany węzeł pulsuje i się zmienia. Miejsca, czasy, przestrzenie przenika myśl, idea... rozkwita i zanika, pojawia znów gdzie indziej. Błyszczące futro jeży w królewskiej postawie, potrząsa gęstą grzywą lew aksamitnołapy. Pomyka migotliwie, pomrukując z cicha, tysiące lat widziany w bezchmurnej przestrzeni. Kamienny wizerunek: święte Göbeki Tepe, strażnikiem i obrońcą jak shilsa Okinawy. Leo lwim sercem obdarza, wspiera władzę i władcę. Odwagę w krąg sieje, moc i siłę dostarcza. Oryniacki lew-człowiek szaman z Jury Szwabskiej, Herkules w lwiej skórze, chronieni lwią łapą. W obrzędowym tańcu masajscy wojownicy, chińskie lwy witające kolejny rok z rzędu. Zawiłe ścieżki znaczeń, niekiedy zapomniane, nieznane jeszcze kąty tajemnego ogrodu.
    3 punkty
  8. Nagranie dość psychodeliczne, kto wytrzyma gratuluję. Takie miało być :P, ale milo mi będzie jak wysłuchasz do końca. Delikatności i szorstkości próbował ją uczyć, subtelnie podtykając ciekawe słowa do rozwikłania, przedstawiając również przeciwieństwa i wybory jakich będzie dokonywać w niedalekiej przyszłości. Zmuszało ją to do poszukiwania, wypuszczania się w nieznanie przestrzenie świadomości, którą otrzymała, innej. Tkacz często towarzyszył jej w tych podróżach, stanowiła bowiem ważny element całości. Bywało, iż gubiła się w swoim pojmowaniu. Rzeczywistość, by ją rozpoznać korzystała z drugiej pary oczu. Początkowo sprawiało jej to wiele trudności, ponieważ to nimi dostrzegała. Rozczarowanie nie raz przecierało jej łzy, „tak trzeba” powtarzał Tkacz „tak trzeba”, wtedy biegła, a żal okrywał ją czernią, Tkacz nie mógł jej znaleźć, wpadał w panikę była najcenniejszym co miał. Zazwyczaj kończyło się tym, iż napotykała w biegu niezwykłe zjawiska, z czasem odzyskiwała kolor, on oddychał wówczas z ulgą. Oczy, którymi się posługiwała, nie ułatwiały jej niczego, nie widziała bowiem Tkacza należał on do czegoś niejednoznacznego nie dającego wcisnąć się w żadne ramy, zmysły, pojęcia. Uciekał wszystkim, sam musiał chcieć dać się poznać. Gdy już to czynił, zmieniało się wszystko. autor: Atypowa Pani
    2 punkty
  9. - Science fiction - Umieją cieplej się przywitać, i spontanicznie paść w ramiona. W cichym zakątku siąść na ławce, i opowiadać w nieskończoność. Umieją także... marzyć razem, i spędzić wspólnie miłe chwile. Ale najpewniej te marzenia są tak ulotne, jak motyle... Kiedy wypada się pożegnać; każdy wyrusza swoją drogą. Nigdy nie będą słać zażaleń, bo dziś obiekcje nie pomogą.
    2 punkty
  10. Polepimy - powiedz Panie? Z klejem błagam do mnie zajedź. Lepić proszę, bruzdy w drodze, jak jest gładka, już nie możesz. Lepiej kitem smolić uszy, chcesz Mozarta, zagrać musisz. Lepiej kadzić disco polo, czy na skrzypcach zagrać solo? Lepiej tanio, spolegliwie, niż bogato - ależ chciwiec! Lepiej stawiać, niźli burzyć, mosty buduj a nie mury. Lepiej zostaw politykę, a owieczki sam ostrzygę. Lepiej z wnuczką iść na spacer, dwa wierszyki niechaj stracę. Lepiej żonę zdradzić w lesie, wilcze echa na wieś niesie. Lepiej spal się w świecy knocie, niźli serca dostać złote, Lepiej przymknąć, niż otworzyć, myśli rzucić ku przestworzy. Lepiej pisać do szuflady, z kurzem wespół artyzm zbawisz. Lepiej barek uzupełnić, niż się pytać, co to biernik? Lepiej wychlać cierpkie whisky, spróbuj tylko a zaiskrzy. Lepiej życie brać jak leci, niż się kajać u spowiedzi. Polepilim... Boże Drogi, co zostało - znów odłogi? Wiem jak dobrze nic nie rzekniesz, bo cię nie ma - myślę wrednie. Bo świat stworzył wielki wybuch, powiedz prawdę - weź się zlituj. Lepiej jednak w Boga wierzyć, w spokojności żyć na kredyt. Można stwórco lepić dalej, tylko powiedz - co to daje? Wiarą wszystko ulepiłeś i tak dumam... dzieło czyje? "Moim zdaniem to, co się stało z czasem u początku wszechświata, stanowi ostateczny argument za brakiem potrzeby "Wielkiego Projektanta" oraz przemawia za tym, że wszechświat powstał samorzutnie." - Stephen Howking.
    2 punkty
  11. przykładam wzornik obrazów las las rzeka droga las znam lecz nie z tej perspektywy zwykle doły mnie zapraszają a żeby tak z góry żeby korony przykładam wzornik dźwięków ciszę przerwały słowa teraz tkwią w głębi umysłu i powtarzają się bez przerwy stop klatka stop klatka stop przykładam wzornik czucia jest jakby mniej cierpliwe niż poprzednie niż wtedy inne choć pełne delikatności inaczej oswojonej inaczej odkładam wzorniki na półkę teraz będę się na nie gapić jak stoją sobie równiutko w siebie wtulone zapisane i będę wpadać w zamyślenie nad rozprostowaniem skrzydeł nad rozległą przestrzenią w której istnieje poszanowanie dla potrzeby przystanięcia w ogromie nawet gdy czas... czas nad wzornikiem miłości
    2 punkty
  12. trudno iść dalej gdy droga się kończy marzyć nie widząc uśmiechów trudno być sobą gdy cień kłamie - nie dumać widząc mogiły trudno jest żyć gdy za drzwiami niewiadoma nie ma sensu trudy są trudne ale to one uczą nas przyszłości mimo że bolą
    2 punkty
  13. Ociekam snem Pająki deszczu dudnią po skroniach Wiszę tuż nad przepaścią - kurczowo trzymając się igły Zawisam - na nitce Poszarpanym klifem - przebiega całe moje życie Odrywa się ode mnie Ja - pozostaję Po nic. Zmieniam autobusy, sensy, brednie i spokój Każdego dnia wkładam inność Wreszcie mój dzień. Znów leje ... śnieg w głowie I nawet jakieś Maroko! I horyzonty ścian Znów dzień. I wszystko Po nic. A po szufladach rozbiegły się - obłędne wagabondy wierszy Drętwieję. Odrzucenie. Ten świat? Nie. Nie jest w tym pierwszy ...
    2 punkty
  14. sobą zachwycony zbyt często będąc — upadam i pełznąc w brudzie do prawdy od poniedziałku do piątku doświadczam poniżenia by w sobotę u wrót Twoich wstać z kolan zajrzeć w oczy Twoje w niedzielę lecz stojąc prosto znów łatwo pomylić hoc est corpus z hokus pokus
    2 punkty
  15. Ciemno, ach no ciemno się robi. Pada, ach no padać zaczęło. Ja nie wiem co robić, Nie! Ja nie mam co robić. Nuda, ach no nuda przyszła! Ach no... parasolka zepsuta. Pech! Pech przyszedł! Dziura, ach no dziura w skarpecie! Ach no... co mam począć? Powiecie? Ach no... nie powiecie?
    2 punkty
  16. Jesz za dwóch, rośnie brzuch.
    2 punkty
  17. Ukrop. Para gromko ucieka z garnków. Wrzawa. Ktoś, kogoś, kimś i tak dalej. Troska. Naglące pytania czy znów się uda. Licytacja. Ona pierwsza nawet niż pierwszy. Opanowanie. Kierownik nie zna pełni zdarzeń. Niewątpliwy czar słów: kurwa, szybciej i damy radę. Zasłona. Pożarów zaplecza z zewnątrz nie widać. Na szczęście jestem tutaj przypadkiem. Na szczęście nie znam całej sytuacji. Na szczęście dam trzy dychy i pójdę do domu. Kącik prywatnych zajęć uśmiecha się pogodnie :)
    2 punkty
  18. @Marianna_ Gdy się nie da wymyć wc żadną kompozycją nową, nie ma rady, to wymontuj z wc deskę klozetową. Potem wymyj ją dokładnie, i do czysta opłucz wodą; wysusz, przykręć, nie odpadnie, będziesz muszlę miał, jak nową. Kiedy wody nie nabiera spłuczka, również nie panikuj; płynem pozbądź się kamienia, podnieś pływak, wodę wypuść. * A gdy w pralce coś zazgrzyta, nie wyrzucaj całej pralki; wyczyść filtry, użyj "Calgon", lub tabletek do zmywarki. * Gdy ulegnie zaś awarii urządzenie elektryczne, nie podejmuj nagłych działań, ale wyjmij z gniazdka wtyczkę! * Cóż, przestała płynąć woda, choć są części w dobrym stanie. Wstrzymaj się przed demontażem; najpierw wyczyść sitko w kranie. sitko = perlator * Nie zadziałał telewizor, co dokucza niepomiernie; weź zadziałaj raz logicznie, i... w pilocie zmień baterie. Nie rozwiąże to problemu, jeśli inna jest przyczyna... I nie zawsze to pomaga, lecz od tego się zaczyna.
    2 punkty
  19. były wesela pogrzeby nadzieje i smutki były tęcze zaćmienia trudne chwile były drogi bolesne wyzwania które dzień upiększały sny które cieszyły były wspomnienia za którym nie było złego były tylko uśmiechy to wszystko już było dziś po nich tylko cień pozostał i wspomnienie za którymi chęć drzwi otwiera mimo tego że jest pusta
    1 punkt
  20. Poznaję cię po krokach Gdy idąc kruszysz lód Słyszę jak skrzypi pod twoimi stopami Jeśli przestanie padać Niebo nam się uchyli A teraz przykryj się kocem Splecionym z niedomówień i nieznośnej ciszy Będzie ci trochę cieplej
    1 punkt
  21. A ja widzę lwa pluszowego :] Ciekawy wiersz i ciekawie opisane miejsca, których nie znałam, jak np Pozdrawiam!
    1 punkt
  22. W uszach :] Miłego wieczoru Grzegorzu.
    1 punkt
  23. Witam - ja też się uśmiecham - Pozdr.
    1 punkt
  24. gdy stąpam po piaskach Marsa i skafander mnie uwiera myślę po co ta farsa pomyłka sknery kasjera? piwo lubi dym a skowronki błękitne niebo na seledynowych polach czasułek na planecie Ardanis jadę traktorem i zajadam krucle i kalopki chłop potęgą jest i basta! zaraz trzynasta... lecę do sklepu po piwo! ahoj załogo! lazurowe pejzaże flirtują z obłoczkami.....
    1 punkt
  25. lepiej spłonąć z miłości niż zgnić nienawiścią
    1 punkt
  26. Rozgrzany herbatą i miłą atmosferą Jak zwykle przesadnie ostrożny i niepewny Bez skutku próbując rozluźnić się, z nadzieją Że być może jestem do czegoś Ci potrzebny Grając z Tobą w grę z dobrą w tle muzyką Słuchając i do bólu sobą będąc Czy winienem podjąć teraz ryzyko? Czy to tylko kolejne innuendo...? Nie chcę myśleć czy i co z tego by wyszło I tak do normy powróci życie rano... Wiedz tylko, że dla Ciebie zrobiłbym wszystko Lecz czy Ty zrobiłabyś dla mnie to samo...? Napiwszy się łychy z lodem i odrdzewiaczem Nad otchłanią myśli spacerując po linie Pomny swoich słabości, błędów i wypaczeń Z tym uczuciem, gdy tylko ktoś wspomni Twe imię Blisko tak, wręcz na wyciągnięcie ręki Lecz do spokoju przy tym za daleko... Że też sam skazuję się na te męki Co dzień... Póki nie rozleje się mleko... Chciałbym szczerze móc powiedzieć, że Cię lubię Lecz uczucia już od dawna mam mieszane I tak już zbyt wiele słów spisanych w sumie... Niech wystarczy to, co niedopowiedziane...
    1 punkt
  27. kto cię tu prosił psie siad i czekaj twoje miejsce na ziemi niczyjej między zasiekami w barłogu zginaj pokornie kolana chłepcząc wodę z rzeki i nie odwracaj ode mnie wzroku kundlu gdy wolno piję niegazowaną jak do czasu Żydzi resztę wyleję ci pod brudne nogi zanim wreszcie skończę zmianę potem market krótkie zakupy kolejka do kasy reszty nie trzeba i do domciu wyprowadzić psa
    1 punkt
  28. W nocy, gdy gwiazdy śpią za kotarą Czerni i blasku, bieli księżyca Gdzieś na polanie leżysz wpatrzony W moją osobę, przy dźwięku cykad Skórę masz w jasnym kolorze różu Jakby cię Monet pędzlem malował Oczy błękitne, lekko zmrużone Gdy szepczesz cicho gorące słowa Uśmiech nie schodzi mi z ust czerwonych Podnoszę z trawy mokrej od rosy Liliową różę, którą zerwałeś I wplatam w swoje miedziane włosy Tak mogę leżeć i przez noc całą Tulona szeptem, spokojną ciszą Odkąd przy tobie jestem, kochanie Bo mnie twe oczy do snu kołyszą
    1 punkt
  29. ANO I PUKA NA GANKU: PUK! NAGANA. KUPI ONA? ANO I PUKA NA GANKU: PUK! NAGANA KUPIONA.
    1 punkt
  30. W takiej sytuacji to zrozumiałe. Wiara tego zabrania. Nie każdy jednak jest osobą wierzącą. Sam jestem niewierzący, ale gdybym wierzył wierzyłbym również i w to, że dobrego i litościwego Boga nie raduje cierpienie swoich dzieci, że w swojej nieskończonej mądrości potrafi odpuścić ten grzech.
    1 punkt
  31. @Czarek Płatak Nie jestem zwolennikiem eutanazji, życie jest dla mnie najwyższą wartością. Czyżbyśmy byli aż tak wygodni, że boimy się cokolwiek pocierpieć. Pamiętam jak cierpiała moja matka po udarze, 10 lat na zmianę siostra, żona, córka przy Niej, ale żeby komuś przyszła do głowy myśl. Bóg dał, Bóg zabrał. Zdrowia życzę.
    1 punkt
  32. @lena2_ Lenko nieporozumienie, nie chodzi o mój ostatni wiersz na forum tylko w zeszycie, jeszcze ciepły, dostrajam go dopiero do emisji. Ale świetnie że piszesz o wierze, bo to naprawdę temat rzeka, w dobie około 2 tysięcy różnego rodzaju religii. Kłaniam się pięknie.
    1 punkt
  33. Lew jako symbol siły i władzy wszędzie tam gdzie żył. Teraz niedobitki wystrzeliwane i wegetujące w ogrodach zoologicznych. Smutne to. Pozdrawiam
    1 punkt
  34. @[email protected] Przeczytałam Twój wiersz dopiero teraz, hm..ja raczej w wiersznie piszę na temat wiary, ale przecież każdy interpretuje jak woli :):) pozdrawiam serdecznie:) @corival bingo! pozdrawiam serdecznie:)
    1 punkt
  35. Strugi powietrza szlachtują krtań wiązadła głosowe szer(oko) rozsunięte próżnię między łzami wypełniają śnięte ścianokrzyki podniebienia Stań się motylem trzepoczącym na mych wargach (W trawiastych rzęsach na zawsze sami) Odmień bieg płytkiego oddechu Tak jak w motyla Odmienia się larwa Wiedz, że: To, co me każdej nocy widzą między snami, oczy twe żywcem nigdy nie zobaczą. Nie. Nie zatrzymasz mych ust, to nie pieśni z nich płyną, a zaklęcia pojęcia nie mam jaki to język rozszczepiony zlizuje z twarzy strach wygłodniały Pozostaną po mnie skoroszyty nagiej zgwałconej podświadomości Padłej w proteście przed drzwiami do id, ego, i kogoś tam jeszcze upadłego z kozimi rogami Pytasz mnie: i co dalej? Inny głos ci wyszepcze: Reszta ciszą pozostanie Mowę odbiorą owady i kleszcze Kruki gardło rozdziobią Wieszcze w grobach spoczną wreszcie, bo tylko w snach zgniłe myśli trwać i tętnić mogą wiecznie.
    1 punkt
  36. @BPW Powiemy... zająć się czymś konstruktywnym ;) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  37. Chmury faliste, groźne z białym „ pióropuszem” płyną po niebie.
    1 punkt
  38. Też preferuję herbatkę ;). Dzięki. Pozdrawiam. Zdarza się. Też miałem dłuższą przerwę. Może nie z powodu "niemocy", ale po prostu były ważniejsze sprawy, na których trzeba było się skupić. Cieszę się, że chociaż czasami tu jeszcze zaglądasz. Równie serdecznie :).
    1 punkt
  39. @GrumpyElf - @corival - @Atypowa Pani @[email protected] - wszystkim dziękuje -
    1 punkt
  40. To napisało mi się wczoraj w nocy na wieść o ostatnim samolocie z Kabulu.
    1 punkt
  41. Żołnierzom zawsze hołd, ale polityków, w tym wypadku amerykańskich, trzeba zapytać, czy to było potrzebne. M
    1 punkt
  42. @corival masz rację, coś w tym jest. Nawet na stronie Instagram mojej byłej Jednostki gdzie służyłem dali w relacji. Staram się pochylić nad tą wojną, która skończyła się dla nas- ale nadal słyszymy jej echo...
    1 punkt
  43. @Marianna_ Na wschodzie i na zachodzie obserwować życie co dzień.
    1 punkt
  44. ŻEL, APARTAMENT, OM, A SAMOTNE; - MA TRAP? - ALEŻ.
    1 punkt
  45. @ais Schudła... teraz miód. Miłego dnia Ais.
    1 punkt
  46. Człowiek jest taki, bo taki był (od) zawsze. Trochę stanę w obronie rzeczonego. Czy rodzice psychopatów, seryjnych morderców są winni, owszem, niektórzy tak. Ale świat zna seryjnych psychopatów z dobrych, cieplych domów... Każdy człowiek zdrowy na umyśle, świadomy konsekwencji, bez względu na wyznanie, ma wybór, którą drogą powinien pójść.
    1 punkt
  47. @Pan Ropuch Dwa różne wszechświaty, duży i mały, a dla drobnego niech grają hejnały. Miłego dnia.
    1 punkt
  48. Kiedy z zasady jadasz mało, czujesz się świetnie - wprost anielsko; nie grozi bowiem ci, że ciało znienacka się przekształci w c i e l s k o. :)
    1 punkt
  49. Oj wątpię, wydaje mi się, że Opal jest perfekcjonistką i każde słowo u niej wyważone ;) więc skoro jest „czas” to znaczy, iż tak ma być :)))
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...