Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 19.05.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
przybyłam na czas po wiecznej zimie przez ucho igielne bez szans na wiosnę nie zakwitnę znajdziesz mnie we wnykach zamaskował je mech zroszony łzą szczęścia9 punktów
-
Tysiące się zebrały, na chwilę czekają, kiedy rzeka zamarznie i tu się przeprawią, zgliszcza z naszej warowni jedynie zostawią, a życie nam darują, jeśli tak uznają. Legion stoi daleko, a nas tutaj garstka, póki rzeka wzburzona przejść się przez nią nie da, posyła ich do Rzymu głód i straszna bieda i nadzieja na lepsze w granicach cesarstwa. Pierwsi widać próbują badać grubość lodu, jeżeli się powiedzie, przyjdą tu tysiące, a wtedy los imperium zawierzyć czas Bogu kiedy już go nie chroni rzeka zawsze rwąca. Lód wytrzymał, już idą germańskie plemiona, których nie powstrzymamy. Kiedy padnie Roma? Po przejściu 31.12.406 przez zamarznięty Ren germańskie (Swebowie, Alanowie) plemiona splądrowały Galię i osiedliły się na Półwyspie Iberyjskim. Rzym został zdobyty już w Roku 410 przez Wizygotów.7 punktów
-
Elegia o braku krwi Świat nachodzi ze wszystkich stron zawija się nad głową a wciąż tak mało miejsca żeby się w ten świat wdeptać Słowa jak kurz amorficzne wirują w wersy sypie się jak w grób poprzez palce złoty bezkształtny piasek Gdzie nie ma krwi nie ma serca bez bólu życia nie ma daj nóż otworzę żyły i wiersz napiszę inny5 punktów
-
Jest w rozsypce - kolejny nieudany związek Rozstanie... Nie liczy już łez, wpatrzona w zachód słońca Brzoskwiniowy odcień nieba rozmył się pośród ciemności Zniknął skrawek błękitu... Tak lepiej W ciemności łatwiej się cierpi Można choć na chwilę odwrócić się plecami Przymknąć oko Zapomnieć... Noc już dawno weszła do ogrodu Spaceruje między gruszami Nuci ckliwą kołysankę w gałęziach jabłoni Zagląda pomiędzy grządki Jak strapiona matka swoje dzieci do snu utula... Uspokaja je... Cisza... Jej ciało słabnie, a umysł zawodzi Niechciane wspomnienia porywają Bolesne tango z przeszłością Mimowolnie poddaje się Pozwala prowadzić w tańcu poprzez ciernie Stopy krwawią... W dłoni trzyma złoty medalik - pamiątka po zmarłej matce Lśni on w świetle księżyca jak gwiazdka z nieba Obiecywana przez wielu... Wychowywał ją ojciec - prosty człowiek Nie rozmawiali o miłości, o śmierci - owszem Zawsze mówił, że największa głupota To założyć sobie pętlę na szyję... Kilka lat wstecz, dusznego, sierpniowego wieczoru Wraz z koleżanką znalazły go, wiszącego na strychu... Rosły był, ciężki A one we dwie zdołały go odciąć Adrenalina i nadzieja, że będzie żył Zrobiły swoje...5 punktów
-
Ja tam proszę ciebie się nie znam mnie to nic a nic nie obchodzi choć ruszają mnie sprawy przyziemne ja po chmurach wolę jednak chodzić zeskakiwać z jednej na drugą omijając samoloty odrzutowe które z nagła i niepotrzebnie przecinają wytyczoną drogę z góry widać wszystko lepiej Anka pranie dzisiaj zrobiła wiesza te swoje biustonosze a wiatr jej sukienkę podwija Olek żeni się ze swoją z Baśką Baśka za mąż za Olka wychodzi z nadzieję że coś w nim zmieni w dniu ślubu naiwność nie szkodzi Lubię widzieć wszystko z wysoka taką już mam manię wyższości niestety zbyt często zapominam że mam lęk wysokości5 punktów
-
na grunt wydzierżawiony pod prawdziwość kreskówek przychodzą jacyś z innej bajki ludzie ich krwiobiegi płuca świszczące oddechy to tutaj niemodne metody i przestarzały sprzęt tylko jako gapie lub dłonie do pacynki rusztowanie bohatera wyrywają z konturów fikcję malowaną z odroczonym do ekranu THE END4 punkty
-
dogonił przyszłe czuje jego oddech pełen marzeń powiedziała mu że czekało na niego morze chwil więc ucieszył się podał swą dłoń czując to coś co ciepłem się zwie smakuje jak róża w pięknym śnie dogonił przyszłość fajne jest pachnie nadzieją jego horyzont to drzwi i bramy do prawd których życie mu skąpiło wmawiało że tak musi być4 punkty
-
Wiersz Wiersz to zlepek słów przypadkowy Czy biały czy też rymowany Które mi czasem przyjdą do głowy Na kartkach notesu piórem pisany Wiersz to uczucie które wyrażam Myśli wprost z głębi duszy płynące I strof rytmicznych namiętna fraza Wersy jak koncert skrzypcowy brzmiące Wiersz to obraz malowany słowami W papier wtłoczony farby atramentem Muzyka grana liter nutami I ludzkie marzenia w sylabach zaklęte D.G.4 punkty
-
możecie gryść ametysty mignięciami spadających odłamków skarmię pragnienie rozmyślam a odniesienia Hypatii w piasek z kulami kijem z góry wszystko przegrane i przed braćmi wstyd skądinąd lubię całą sobą diabeł w piecu rozpalił ciężko dochować obyczaju suche błyskawice ile we mnie4 punkty
-
Próg przestąpisz w walce, ciało niknie z czasem, duch żyje w pamięci, wart nieśmiertelności. Dobrze jest zginąć bohaterską śmiercią, w nimbie sławy za czyny, chwały wciąż doznawać. Starcy w spokoju żyjący przez lata, rezygnują z piękna, gnuśniejąc w ciemnościach. Nie dla ciebie cisza domowych pieleszy. Wielkie czyny domeną i wieczność pogodna. Pachnącym olejkiem z irysa namaszczone ciało, cenna mirra i wonny cyprys ku pamięci wiodą. Trwać będziesz na zawsze w opowieściach, pieśniach, bolesne rozstanie, choć dumne: czerwona szałwia szepcze. Purpurowy adonis wspomnień rozpaczliwych i krwisty mak królowej podziemnego świata. Nie dla bohatera pola Asfodela mroczne. Na jego grobie spoczywa aloes i cynia - dla wybrańca bogów.4 punkty
-
To miała być tylko ich bajka lecz się przedwcześnie skończyła królewna poznała grajka i się w instrument zmieniła4 punkty
-
rozbieram cię moja piękna od stóp do sufitu cała w pomarańczach jesteś jak szlag jasna panienka piękna moja i nie moja bo przez tyle rąk już przeszłaś by być tu gdzie jesteś i tu gdzie cię nie ma piękna nieskalana zwyczajnie w wyciągniętych majtkach z czystej ciekawości 2105174 punkty
-
graphics CC0 trudno zrozumieć poetę… chce z ikrą lecz bez kawioru nie popija szampanem pości. powiela głód zwierzęcy ma wilczy apetyt. gorące twórcze pragnienie żyje trochę na bakier bez chwili zawahania wejdzie w ruchome piaski by choć pozornie zatracić grunt pod stopami czasem nawet grozi… ale kwiatami w zapachu letniej ulewy ozonu wzrokowy kubista potrafi uczynić kwadratowe oczy na widok młodej Rose DeWitt Bukater bardziej niebieski robi się jej klejnot do walca! kolacja… na Titanic’u… który im na złość nie zatonie! a późnym wieczorem zastuka palcem o parapet Syreny podpłyną pod bulaj kajuty rankiem gdy spytasz w którym porcie on ciebie nie usłyszy już cedzi te swoje sylaby rytmicznie. jak zegar utraconego czasu! zawsze kochał ludzi czasem traktował zbyt poważnie a choćby i sam ciebie wymyślił albo spłodził z metafor. zawsze będziesz prawdziwa życia nektary są twoim haustem iluzorycznej przekory z pietyzmem odwiedza miraże snów poeta… usypia i budzi litery nie musi się ujawniać i epatować wyglądem nie zależy mu na tym. drwi tembrem palbą i chmurą onomatopei… jak poranny poligon wierzy w chabry i czerwone maki co rusz wygniata bosą stopą molekuły przestrzeni poznał wszystkie hasła i odzewy i przebył liryczne manewry nie uszczkniesz u niego chronologii życie cofa się wstecz do embrionu. czuli na opak ty jesteś myślą przy nim a on już dawno w przyszłości spisuje liczby w lotto by je za chwilę zapomnieć albo zapodać szyfrem… nie zburzy porządku tego świata. pazerny szał ubierze w mistyczne słowa — Po życzliwej i wciągającej dyskusji pod tym tekstem z koleżanką @GrumpyElf dokładam bonus. Pozdrawiam ? Bonus. niżej screen do wiersza pt. : "Brzemienna Dzidzileyla". (wymiar optymalny: kiedy lupka na zamieszczonym screenie - zmieni się z "plusa" na "minus").3 punkty
-
Głuchy będąc w Leśnej Głuszy posmarował miodem uszy potem stanął goły ażeby go pszczoły pozbawiły zbędnej tuszy.3 punkty
-
3 punkty
-
Czułość jest jak wodospadowej wody ryk Jak burzliwy morski sztorm I jak ten chleb powszedni Który podają sobie z rąk do rąk Bliscy podczas codziennej wieczerzy.3 punkty
-
mówisz kocham i chce mi się płakać miłość bywa boleśnie ułomna nie potrafi dać nic ale w zamian chce wszystkiego pęta serce i rozum każe tańczyć jak zagrasz by szczęście roziskrzało diamentowe błękity przyklaskiwać gdy gnasz za sukcesem wciąż niesyty spełnienia o świcie pragnę uciec rozważam za przeciw szept przez sen każe zostać przegrywam czy wygrywam oddając wciąż więcej mówisz kocham znów znikasz bez sensu2 punkty
-
W podzięce Za Twe dobre serce Stoję na krawędzi... Przecież mam być wdzięczna Sama tak mówiłaś Albo inaczej Z korzyścią dla dwojga Otworzysz szufladę Wyjdę z niej... Oddasz mi moje dobre imię Wolność wyboru Dojrzałość emocjonalną W zamian podaruję Ci biały kwiat Posadzisz go w ogrodzie Będziesz podlewać Przycinać wedle uznania Podziwiać jego piękno... W końcu będę mogła być sobą Dawno już minął ten czas Kiedy brałaś mnie na kolana I mogłaś wmówić wszystko...2 punkty
-
Oto Ziemia-jedna z wielu planet które krążą sobie wokół słońca na niej żyje człowiek -podobno istota myśląca Nie pisałem ci dotąd o burzy ja na burzy znam się mało burzy się kto dwóm panom służy burzy się jego duch i ciało Jeden jest taki drugi jest inny ja na ten przykład hoduję rybki rybki są fajne głosu nie mają gdy jeść im nie dam nie ujadają Moje wiersze psu na budę moje wiersze pal je sześć skoro ja ich nie rozumiem jak masz pojąć ty ich treść2 punkty
-
szuram torsem po betonie a nade mną woda gęsta jak kisiel przedzieram się krocząc mozolnie a ty mi mówisz coś o wietrze i piaskiem po oczach tu gdzie jestem to nic nie znaczy twardy orzecha chów przemyka oddolnie każdy krok dzwoni ciężaru mięśniem myśli plączą zaćmienie z objawieniem znów muza rozkłada nogi i zamiast brać parskniesz twarzy śmiechem2 punkty
-
Stary już ze mnie rycerz smoków przede mną wyrosło bez liku Sądziłem, że Król walczyć będzie ze mną całymi dniami wypatrywałem jego zastępów aż oczy zaszły mgłą Czy to mgła? A może opary zwątpienia i strachu unoszące się w niezdrowym powietrzu Król jest dobry choć nie zważa na me łzy nie wierzy, że boję się płomieni potworów dasz radę – mówi – ja w ciebie wierzę przyodziałem cię tak, byś sobie poradził walczysz najlepszą bronią moją2 punkty
-
Pluton. Mars. Wenus... srebrzą się fraktale i gwiazd mrugawica łyska do Księżyca! Czy Lucyfer pomoże Belzebubowi? czy Syzyf wtoczy kamień na górę? te pytania są jak ogórek zielone i kwaśne sursum corda! w warzywniaku jest znów zielono!2 punkty
-
@Marek.zak1 Nie przez Ren, ale przez Morze Śródziemne, ku Rzymowi od południa po prawie 2000latach podobna fala ludzka wezbrała i przepływa.2 punkty
-
niedobre bardzo niedobre gwiazdy namiętności karta śmierci wskazana cierpliwie znoszę oddalenie a dni pionowe poziome skośne odejdziesz jeśli ja tego zechcę z popiołu wyciągnę ciężko oddychać gdy bierze mnie na miękko językiem pod opuszkami nadal ty2 punkty
-
Na drżących dłoniach gra deszcz, jak na fortepianie sam Bóg. Lecz zimny jest każdy ten dźwięk, czy melodię krzyku zna Munch? Palcami zmieniam więc tony, poruszam energię jak myśl. Co w moim sercu jest Bogiem? Moja miłość co w duszy lśni. Czy Mozart otwiera umysł? Wypływają wciąż perły z dna. Nic przecież mówić nie musisz, ja artyzm ten tak dobrze znam. Na małej czarnej korale, jakby sznur wydobytych chwil. Jak chcesz to z Tobą zatańczę, czy możesz moim księciem być? Instrument rozwinął skrzydła, a pióra wdzięcznie się mienią. W odcieniach nieba czuć więcej, bo zwija się w krąg biel z czernią. Tak szybko nabiera on barw, tęczowym słońcem się staje. Jesteś teraz w moich oczach, jak Ci we mnie jest kochanie? Dotykamy promieniami, bezkres naszego istnienia. Zobacz jak kwitną kwiaty, muzyka się szybko zmienia. Dlaczego więc cały czas śpię, a sen wydaje się jawą? Powiedz gdzie teraz ja jestem? Gdzie jest prawda a gdzie kłamstwo?2 punkty
-
2 punkty
-
ja wiem że chcesz lecieć wysoko balonem macać weny chmur kąpać się pod krawędzią nieba w wełnach słońca ale ktoś musi zebrać mocny jedwab na pokrycie jego żebra obsiać pola i policzyć plony utkać dni podobne do siebie ktoś musi sprzątać po czyiś marzeniach1 punkt
-
My z żoną bardzo się kochamy jak dwa aniołki prosto z nieba. To prawda jest, bo żona mówi, że więcej szczęścia mi nie trzeba. Zawsze też sobie pomagamy, co bardzo cieszy strony obie: to żona za mnie mecz obejrzy, to ja za żonę pranie zrobię. Nawet jak obiad ugotuję słów brzydkich raczej nie używa. Wystarczy tylko że smakuje a po jedzeniu ja pozmywam. Na inne już nie mogę patrzeć, choć jest na świecie wiele kobiet. Gdy tylko raz się obejrzałem, to spuchły mi patrzały obie. Jak więc widzicie, życie wspólne dostarcza nam tak wielu wzruszeń. Powiecie - musisz być szczęśliwy. Odpowiem tylko - ano muszę.1 punkt
-
@Tomasz Kucina Doprawdy... tym razem poeta :) Trochę zagubiony, roztargniony, romantyczny, ale też skupiony, przekraczajacy czas i przestrzeń, świetny matematyk od sylab i szyfrów. Dla mnie jest ostatnia strofa ;) Tą porywam, bo gada do mnie moim językiem... jakaś palba, chmura i poligon, hasła, odzewy, manewry, molekuły przestrzeni, chronologia i mistyczne słowa... Jestem pod wrażeniem :) Pozdrawiam :)1 punkt
-
jak mówią, pokaż mi twoje konto bankowe, a powiem ci kim jesteś. to prawda, że po wydatkach można powiedzieć o człowieku dużo i to nie jest pochlebna opinia :) zaczęłam żyć pełnią piersią, a mam coraz mniej czasu. w katolizyźmie nie rozwijałam się. nauka aż tak nie jest potrzebna. ciężkie są studia. wolę się uczyć podatków i języków i chcę wyjechać na rajską wyspę i chcę tam wydać wszystkie pieniądze.1 punkt
-
I znów tonę w tych dźwiękach słowach tkanych tak, nic tylko nosić na rękach śpiewano sercem głową z przepony ciałem czytano nuty i to wieczne Matuzalem krakowski to spleen szyk i skrzypeczki musi biegnie przez bracką znów Pan Mistrz Wodecki1 punkt
-
My SłowianieMy PoganieMy wierzymy w BogaBoga Peruna!My wierzymy w BogaBoga Welesa!My wierzymy w BogaBoga Swaroga!Oddajemy cześć i chwałę PrzyrodzieNie ma nic świętegoTylko Przyroda!Tylko PrzyrodaJest święta!ZwierzętaDrzewaKwiatyKrzewyWodaOgieńZiemiaPowietrzeMy SłowianieMy PoganieNie ma nic świętegoTylko Przyroda!Tylko PrzyrodaJest święta!Dla wszystkich Słowian Pogan!!1 punkt
-
Dobry wiersz... To co trudne do udźwignięcia potrafi pozostawić w rozsypce na długo...1 punkt
-
1 punkt
-
cisza do snu się przytuliła szepnęła przy tobie czuje się szczęśliwa wiem że kochają cię gwiazdy że pająk ci zazdrości gdy nocne otwierasz drzwi sen się do niej uśmiechnął powiedział miła jesteś zapraszam do gry w tej grze nie bedzie miejsca na smutek ani trudne łzy będziemy wspólnie z tobą i mną uszczęśliwiać tych co śnią których czasem boli dzień oszpecony trudnym1 punkt
-
Niech zatem ten twój Kronos z sekatorem i w ogrodniczkach się postara. Efektów i doznań estetycznych życzę ;) Pzdr ;))1 punkt
-
Podoba mi się tu animalizacja w zastosowaniu jako środek stylistyczny. Rozumiem, że zastosowanie bardzo świadome i celowe. Bo jeżeli założymy sobie, że wiersz opowiada o pewnej asymetrii w miłości lub w cielesności może i nawet, a rola peelki wytyczona jest w pewnym „upośledzeniu” tego związku z jakiś praktycznych przyczyn, o których narracyjnie nas nie informujesz - bo po prostu nie musisz - i tak jest nawet ciekawiej - TO TUTAJ - ta animalizacja - jako przypisanie do roli zawiedzionej kobiety funkcji „zwierzyny złapanej we wnyki” bardzo symoliczny stanowi konstrukt. Na tyle istotny, że daje do myślenia potencjalnym czytelniczkom, i staje się przestrogą oraz i pewną nauką w potrzebie szukania wartościowych związków. I w tym znaczeniu tekst jest dla mnie cenny. Dość nieskomplikowana czysta schludna materia treści - wpływa na wiarygodność utworu. Bardzo fajnie. Pozdrawiam ??1 punkt
-
oddaje dziecko do adopcji choćby z braku czasu dla rodzicielskiej opcji - kukułka rodzi innym za wszelką opłatą choćby samotnemu panu co będzie samotnym tatą - surogatka mikrogwałty z samicami i samcami choćby dwunastosekundowe między salonowymi - delfinami na jednego rocznego niezjedzonego szkraba zieew choćby i trzy tysiące stosunków dziś przypada - król lew dla przyjemności, za jedzenie, samemu jak popadnie, patyczkiem z młodzianami - nie ma więcej uciech niż z - bonobo małpami1 punkt
-
Stardust Ground Control to Major Tom jest jeszcze Rocketman Eltona :) A niech poleci, może do snu Ciebie ukołysze bo już masz PÓŹNO Elfie :)1 punkt
-
@Pan Ropuch Dlatego podobał mi się film z Pittem "Astra"; odczuwalność dystansu i tęsknoty do Ziemi. Twój komentarz zaniósł mnie muzycznie do ukochanego Davida Bowie.1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec Wilk przez posły tył nie będzie, jak mówili już przodkowie, plan anielski marny przecie, inny pomysł czas mieć w głowie. Pozdrawiam :)1 punkt
-
@Anna_Sendor Bardzo wnikliwy wiersz, pisany z pozycji cichego obserwatora. Podoba mi się nawiązanie do oryginałów tej całej maskarady, czyli filmów Disneya. Odwiedzamy Disneyland żeby zanurzyć się jeszcze głębiej w iluzji, jaką poznaliśmy na ekranie. I ten zwrot "z innej bajki ludzie" - cudowny kontrast :) Dziś mam chyba dzień dygresji, więc i tu sobie pozwolę. Kiedyś w Disneylandzie zwróciłam uwagę na chłopaka, który zamiatał liście i ułożył je na kształt Myszki Miki - kompletnie mnie to zauroczyło, podeszłam do niego i długo rozmawialiśmy. Twierdził, że to było z odruchu serca, a nie jakieś odgórne zalecenie. Od tamtej pory pytam się znajomych, którzy byli w Disneylandzie czy widzieli żeby któraś z osób sprzątających to robiła. Jeszcze się nie zdarzyło, aby ktoś odpowiedział twierdząco. Dla mnie było to zdarzenie cudowne, które noszę w pamięci jako wizytówkę potęgi marzeń w jednostce i radość z pracy. Dodam, że pracownicy w Disneylandzie są skandalicznie nisko opłacani. Mam nawet zdjęcie Spencera (tego gościa), chętnie wkleję :D1 punkt
-
Hehe, pozostanie nam ponownie mieć odmienne zdanie ? a wyluzowana hrabina to dopiero oksymoron ?? pozdro trzy słowa, które w kontekście Twych emocji i naszej rozmowy a propos wiersza errosa brzmią zgoła intrygująco. Zatem raz coś jest „tylko wierszem”, a innym razem „aż” ?? Grumpy, indeed ?1 punkt
-
bardzo ładne ? ale w moim odczuciu słowa pułapka i miłość wzajemnie się wykluczają ;) pozdrawiam czule ?1 punkt
-
@Johny Zaś babinka z Komsidłowa z zasady woli główkować. Nie myśleli wiele o tym stręczyciele, więc mogą ciężko żałować.1 punkt
-
@w kropki bordo mnie się myśl podoba seksu z ciekawości. Cholernie trafne, choć płciowo mam wrażenie obustronne :))))))1 punkt
-
@M.A.R.G.O.T Oczywiście mam niedosyt bo czym gorszy od Araba on ma żon dwadzieścia cztery ja zaś przy nim sam jak baba. Witam i pozdrawiam :) @corival Tak też zrobię w myśl zasady jeśli ja już nie dam rady to sąsiada z żoną spiknę sam na parę minut zniknę to wystarczy na zaloty no a potem do roboty przymknę oko no a żona będzie wprost rozanielona Witam i pozdrawiam :)1 punkt
-
@GrumpyElf O Gagarinie wiemy tyle, ze jako pierwszy poleciał, ale i wrócił:) Amerykańskie rewelacje są o tyle ciekawe, że jak ktoś ograniczony poznawczo poleciał, obsłużył aparaturę i wylądował na ziemi, ale nie kapsule, lecz po wyskoczeniu z pikującej, niesterowalnej kapsuły. Oczywiście był wizytówką tego systemu, więc go dobrano. Kandydatów na kosmonautów badano drobiazgowo i traktowano jak żołnierzy, ale dobry żołnierz do suma mięśni i myśli. No, ale Amerykanie mają ten kompleks, bycia drugimi, bo najpierw był Sputnik a potem Gagarin i chętnie dorabiają gębę w myśl zasady "bo to pijak był i złodziej". No bo u nich same nieskazitelne moralnie, intelektualnie i fizycznie herosi. Gagarin w sowieckim systemie potrzebny był propagandowo, a jak przestał był potrzebny to go przypiłowano, sprowadzono do roli podrzędnej, co mogło go frustrować, ale sam wypadek w jakim zginął w MIGU-15, wokół jakiego wiele obrosło spekulacji był prawdopodobnie niezawinionym przez niego.1 punkt
-
@Pan Ropuch takie czasy, wszystko na sprzedaż i zero zobowiązań. Wiersz o bardzo przenikliwej i przyciągającej uwagę estetyce. Brawo:) pozdrawiam1 punkt
-
Daje lajka. Tu napiszę, jest gastrycznie! ? Te porównania humans i animals z pazurem ? O to chyba przecież chodzi w pisaniu wierszy. Boję się szerzej komentować, co by nie wdepnąć we wrażliwości osób głęboko wyzwolonych w dowolnych aspektach życia. Różne punkty widzenia, różni ludzie. "Dziwny jest ten świat" - śpiewał Czesław. 3mSie.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne