Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.04.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. przecież nie mam na sobie błota ani kolców jestem miękka i ciepła nie doskwieram nie chcę zdjąć ci swetra ani zabrać portfela chcę tylko móc poczuć że jestem kimś ciut gęstszym od cienia i się jeszcze w powietrze nie zmieniam
    10 punktów
  2. dzień był jak żaden inny pomimo tego bez podejrzeń rozwijałam każdą kolejną odsłonę wieczorem padły słowa pamiętaj by kochać trzymam je mocno w garści podarowane z ostatnim oddechem odciśnięte sygnałem ambulansu odjechałaś zostałam by pamiętać
    6 punktów
  3. Żeby kózka... lecz nie o tym będzie dzisiaj ta powiastka lecz o pani Jadzi, która uwielbiała jadać ciastka. W szczególności jeden rodzaj Jadzia sobie upatrzyła zwykła, prosta rurka z kremem kompozycja niezawiła. Nie zjadała jej łapczywie ale zawsze z rytuałem wiem, bo na tym wielokrotnie Panią Jadzię przyłapałem. Ona rurki tej nie gryzła lecz jedynie wysysała krem będący w środku rurki bo do niego słabość miała. Oto inna sytuacja lubię, gdy przede mną kładą dwa dorodne świeże pączki powlekane czekoladą. Też nie gryzę ich łapczywie delikatnie z nich zlizuję czekoladę, bowiem wtedy siódme niebo w gębie czuję. Różnie to osądzać można mając różne skojarzenia więc nie będę nic wyjaśniał niech to każdy sam ocenia.
    5 punktów
  4. Zryw (tytułowy paczwork 2) bez różnicy jak jest, letnio czy zimowo, pod wieczór ta sama dolegliwość, głusza. to już repeta, albo życiowa laborka, więc nie zasypiaj gdy wokół bez(w)ład. pod parasolem chowasz terapię i stajesz się obcy a ja - ranny ptaszek, mam ochotę na skargę do twojej matki. do niej... ona jak intruz, poczekaj na październik, w ogrodzie zdarza się, że od tyłu wpełza w cudze, by urodzić jedyną rzecz, wirówkę plotek, gdyby dodać pasjanse tkane z TV wizjer, to na wszystkim przybije pieczęcie, a potem zaćma i jesiennieje gdy w oknach wiosennie, taka to aktoreczka. przestań - to jeszcze nie impas, w przyrodzie tak bywa, od czasu do czasu dylematy, a czasami mętlik kiedy miasto rzuca ci romans pod nogi - tak wiem i rozumiem, każdy ma swoją wiosnę, ale w tobie od zawsze przesilenia, a my razem od lat jak w korcu maku, może jakiś retusz, by na koniec roku zaśpiewać grudniową kołysankę. znowu zaczynasz już prawie północ, najważniejsze że... kręci się.
    4 punkty
  5. Bóg mi powiedział nie bój sie mnie ja też się mylę zdobywaj szczyty miłości laury sens życia nie bój sie grzechu on jest twoim horyzontem nie bój się swego on nawet mnie czasem uczy bo jest szczere ma okna drzwi radość słyszy Bóg powiedział ja mu uwierzyłem co mnie cieszy dlatego idąc spać modle się do niego
    4 punkty
  6. nienawidzę ludzi skumulowanej masy ciał gdzie każde ego większe człowiek Pan cierpiący na amnezję patrzę kiedy to drzewo bez korzeni wreszcie się przewróci a może jednak pójdę
    4 punkty
  7. Oprowadzają mnie tzw. "mądrości życiowe" Pomijam zatem życia, troski o strój i zegarek Zwiedzam zaniedbane ulice "tamtego świata" Mrukliwe tawerny, zmatowiałe kocie łby... ... Każda miniona chwila już jest na tamtym świecie! Niespokojnie spoczywa na zmruszałym cmentarzysku złudzeń i upiększeń, dopisywanych historii ... Na jednym z nagrobków: "przbudzenie nigdy nie powinno zakłócać snu" Przeciskam się niecierpliwie przez ten souk, wlewam w siebie litry rozpachnionego sentymentu Tęsknię. Sama nawet nie wiem, za czym, bo dobrze się odnajduję w labiryntach obojętności: nie zależy mi na tym, żeby odnaleźć wyjście Sprawdzam pogody na przyszłe dni: czy będą odpowiednie chmury do marzeń i właściwe pioruny do natchnień I słońce. Niech mnie zagasi.
    4 punkty
  8. A my do kina, "Nikodyma".
    3 punkty
  9. Jesteś powietrzem, dźwiękiem w eterze, Ziołem leczniczym, wszystkim, w co wierzę. Łagodzisz ból, co trawi mą duszę, Przynosisz deszcze, by skończyć suszę. Pomimo burzy, co niszczy plony, Jest we mnie spokój oddanej żony. Gaszę pragnienie - niczym łyk wody, Jak promień słońca w czas niepogody. Żądza porywa, jak morskie fale. Czas zatarł znaki wyryte w skale... Wszak potrzebuję, kocham Cię, jestem... W blasku księżyca i w codzienności, Twe usta szepczą słowa miłości... Czy mógłbyś zniszczyć ją jednym gestem?... Na klucz zamknąć serce?...
    3 punkty
  10. wciągasz mnie cała przeszłam smakiem zapachem gestem nie podnoszę już powiek ustami doznaję całuję czule we wnętrze dłoni liżę nadgarstek palce błądzę twarzą w drobinkach sutków miękkości brzucha nie domykam się
    2 punkty
  11. miłość to drzwi za nimi tak wiele kochanych chwil złamanych serc to czas pięknych bukietów i słów gorącej krwi usmiechów łez to coś co nigdy nie wstydzi umie pieścić noc rozumie miłość to świat w nim można sie odnaleźć lub zagubić
    2 punkty
  12. W labiryncie zbieram czterolistne koniczyny. Przy niektórych drogach stoją światła albo mumie. Gdzieniegdzie leżą ostre klejnoty. By się nie zgubić, korzystam z wstążki. Moim celem jest przepiękna dziewczyna.
    2 punkty
  13. Bardzo fajny wiersz, gdzie każdy odgrywa jakąś rolę. Tak, można to zniszczyć jednym gestem, czy słowem. Pozdrawiam
    2 punkty
  14. Przebaczenie darem jest przebaczenie zatem przebaczaj i nie twórz muru najlepsze co możesz zrobić to przebaczyć nie czekając na pokorę przebaczać kto potrafi temu i niebo przychylne i nie trzeba modlitwy gdyż dałeś temu świadectwo że jesteś człowiekiem
    2 punkty
  15. Kiedyś zamieściłem tutaj podobny wiersz, traktował o moich uczuciach do mojej najbliższej rodziny. Nie jestem wylewną osobą i rzadko takie słowa są w stanie wyjść z moich ust temu dotarł do mnie jego odczyt z potrójnym echem, czasami trzeba przeczytać albo powiedzieć o sobie coś na głos by wreszcie to do nas dotarło, zostało usłyszane i w końcu zaczęło kaskadę i lawinę uśpionych emocji...
    2 punkty
  16. Zakwitnęły tulipany kwieciem się pokryła łąka w śpiew skowronka zasłuchany narcyz się wychylił z pąka Czyżby wiosna zawitała i przerwała sen zimowy złoty blask słońca rozlała na ten cichy sad wiśniowy Wierzby bazie wypuściły pod dotykiem pięknej wiosny każdy kotek taki miły świat obudził się radosny Już bociany przyleciały wróbel ćwierka gdzieś w leszczynie witaj witaj ptaku biały klucz żurawi ku nam płynie Wiosna tchnęła w wszystkich życie obudziła łąki drzewa spójrzcie tylko czy słyszycie jak ten las przepięknie śpiewa
    2 punkty
  17. @Dag masz pomysł na ten wiersz, to mogło by ewentualnie zostać, chociaż i tak pożyczone z bajki. Ja czekam, czy do ostatecznej wersji tego wiersza wejdzie słowo ,,stoliczku" czy nie ? Dziś króciutka historia edycji @w kropki bordo i przez to nasze tanie gusta są jeszcze bardziej zagubione. Stoliczek to zapowiedź Eldorado, a tu cisza. Może rano się pojawi, bo @w kropki bordo się wyśpi, a to przez ona wszystko najlepiej wie. Zastanawiam mnie jeszcze fraza, zabrakło wyrazów czy tak się teraz pisze ?
    2 punkty
  18. Intelektualne szlachectwo zostało mi nadane wtedy, kiedy tak bardzo chciałbym zostać głupcem i w oparach niemyślenia odurzyć się trwale Błękitna krew podobno w mojej głowie płynie co z tego, gdy przed każdą konkluzją jest tama Cierpię, patrząc, jak się o nią rozbryzguje
    2 punkty
  19. Miasto... I kilka łun od zachodu. Kilka wzniesionych rączek, Rąk I rój książek z bajkami... Patrzę... niebo. Patrzę... czerń, jakby nic Już nie miało nas spotkać. ... Do północy, Bo później... wszyscy pójdą spać..., Niektórzy czytać, Pisać... A ja, wiem, śnić będę dawno o tym Wszystkim, co mieliśmy zobaczyć.
    2 punkty
  20. Płaszcz z brokatu Kryształowe cytry wybrzmiewające jednym wersem: "jutro" ... Kanarek wyfrunie z fiolki z trucizną. Kupię białe lakierki. I położę się obok siebie w trumnie - czarnych myśli i nieprzytomnego stuporu ... Nie muszę już dbać o stroje: chodzę, jak ociężały wagabond, który je już jedynie mocno potłuczone ziemniaki Życie doświadczyło mnie niebieskim światłem na przejściu dla pieszych przed "moim" domem, który nigdy nawet nie był wyobrażony ... ... Wózek z lalkami,bernardyn u boku, to - seanse u terapeuty na wodym łóżku ... Ryby czy Wodnik? Wiedziałam, że chcę, aby moje życie było jak łowienie ryb I w istocie: spokojnie przyglądam się rzece, nie mam ochoty igrać z jej nurtem, jednak z połowu zawsze wracam z niczym Patroszę jedynie myśl o jakimś Jonaszu ... I zasiadam do samotnej kolacji. W starym albumie z koziej skóry wkleiłam fotografię na której pochylam się z uniżeniem nad półmiskiem marynowanego rekina... Zalewa mnie fala czułych wspomnień .... I nagle ość w gardle. Niech to, ja chyba ... nie żyję! Ponad dachami dalej surfuje niebo A wypchani trocinami ludzie nadal przypominają mi o tych miejscach, których nigdy nie chciałam odwiedzić. Ich. I siebie. "Już lepiej? Może taksówkę?"
    2 punkty
  21. Ba, banialuki i kula i nabab.
    1 punkt
  22. W lesie jesiennym wśród szarych kolumn buków liście idą spać
    1 punkt
  23. Z ulic; - a kino Monika ci luz?
    1 punkt
  24. Lepiej sobie wersy składać, niż wierutne bzdury gadać :]
    1 punkt
  25. przypadła mi do gustu druga zwrotka
    1 punkt
  26. ... sto lat temu jadałam rurki z kremem, teraz.. nawet nie wiem, czy jeszcze istnieją. Fajna, sympatyczna 'humoreska', z kremowo-czekoladowym podkładem pomiędzy. Pozdrawiam.
    1 punkt
  27. "Ostatni"... dzień życia ważnej dla Ciebie osoby. Tak czytam. Może to ten o Babci... Jakże prosta treść, a w środku "zalecenie".. pamiętaj by kochać... tak, zostajemy, by pamiętać... Ale czy pamiętamy (?).. to już poza Twoim okienkiem. Ładnie, nastrojowo... Pozdrawiam.
    1 punkt
  28. @Henryk_Jakowiec Kiedy czytam Twoje wersy o Jadzinym rurek ssaniu o natchnieniu, które płynie od tych pączków, przy lizaniu. Jedno tutaj stwierdzić mogę. Śledząc góry i doliny, że ja też mam własną drogę i nie wpuścisz mnie w maliny. Pozdrówki :))
    1 punkt
  29. @Henryk_Jakowiec Udany, nasączony erotyzmem :-) ale też i dużo słodyczy.
    1 punkt
  30. Proszę pytać możemy rozmawiać. Miałem uciec ale zostaję kotka wyciszyła skołatane nerwy :) Chyba już nigdy nie ucieknę od takiego pisania gdzieś we mnie jest wybudowany wielopiętrowy hotel budapeszt z tysiącem niepokoi. Ja się nie martwię na zapas ja się przechadzam z niepokoju do niepokoju. Ciągle tu jestem Pan Ropuch
    1 punkt
  31. Nie zapytam o profesję oczywiście Pani Kasi Pani ta się zna na rzeczy bo jak kwaśne to grymasi. Czyżby doświadczyła Pani Pani Kasiu Droga, Miła że krem w rurce był za kwaśny, tym się Pani zniechęciła? Pozdrawiam :) He Ja
    1 punkt
  32. @error_erros To naprawdę szczegół! Czy może być lepsza nazwa debiutu niż "Pierwsze wyjście z grobu"?
    1 punkt
  33. Tak, takie widowisko z zarysowaną miedzianą strugą to zdecydowanie nad morzem lub oceanem. Kobalty wymagają szerokiego horyzontu aby się popisać :) Dziękuję!
    1 punkt
  34. @Nata_Kruk Być może kiedyś miniemy się na szlaku ;) Czego nam serdecznie życzę.
    1 punkt
  35. @Marcin Krzysica Z tą nienawiścią, to bym się wstrzymała, po co nadużywać mocnych słów :) Podoba mi się Twój wiersz. Jak dla mnie wyrazisty. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  36. @Jaka jest prawda Nie będę się rozwodzić nad tekstem. Stwierdzę jedynie, ze w pewien sposób utozsamiam się z peelem i rozumiem rozterki. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  37. @Nata_Kruk Tak, nieco poniżej minuty jeśli skaczemy z wysokości 4000m :) Skoków zaliczyłam kilkadziesiąt, to wbrew pozorom wciąż mało. "Znów mi zaufano" nawiązuje do otwartego spadochronu, który po skoku jest ponownie składany ręcznie przez (z reguły) kolegów skoczków i trzeba ufać im, że robią to rzetelnie. Są przypadki śmiertelne, kiedy spadochron się nie otwiera (bardzo rzadkie), więc za każdym razem jest ulga, choć kradnie pewnie nawet mniej niż sekundę :) Ta akcja pod koniec i wypełnianie kadrów życia - to tak na zaakcentowanie, że lądujemy na ziemi, bardzo dosłownie. Koniec fruwania :)
    1 punkt
  38. ten złoty trójząb zawisł złowrogo nad zieloną planetą czy słudzy Posejdona zdobędą twierdzę Kafki? czy kiedykolwiek zatańczę policzek przy policzku? ten dylemat rozbija mi głowę jak Atena Zeusowi.... idzie wiosna więc czas na miłosne serenady pod balkonami czar par i bzy pachną jak rachatłukum... poeci tworzą sonety a inżynierowie stalowe modliszki..... Neptun. Tytan. Pluton.
    1 punkt
  39. opuszkami palców by nie zranić myśli delikatnej jak motyle skrzydła dotykam ciszy to już tu tak lekka drżącym ciałem układam pieśń pochwalną o spokojnej nocy to już tu budzę kształt moich snów
    1 punkt
  40. Szczególnie nad morzem także mam swoje ulubione pory dnia.. wschód i zachód, dlatego tak bardzo pasują mi słowa, jw. w cyt. Przyjemna treść i czuje się nienachalne rymy. Pozdrawiam.
    1 punkt
  41. @_Marianna, Raz cisza, raz sicz ar.
    1 punkt
  42. Żalił się Kostas w mieście Trypolisie, że wszędzie widzi codziennie tam misie. Czy pije wódkę czy je śledzie, przez cały czas widzi niedźwiedzie. Czy się wyleczy ? nie wydaje mi się…
    1 punkt
  43. jak się taki zje to człowiek odnowiony ale dzisiaj dżem jabłkowo borówkowy zjem
    1 punkt
  44. dzisiaj w nocy marzy mi się piwo chmielne lecz nic nie będzie, to nie kwantowa fizyka
    1 punkt
  45. trzeba przykładem świecić. tak każe obyczaj.
    1 punkt
  46. już sobie myślę jak ognisko płonie i nad nim okonie pieczone
    1 punkt
  47. ślady zmyła ulewa i trop się urwał
    1 punkt
  48. narazie tylko lód rośnie przydałoby się wino miodowe
    1 punkt
  49. @jan_komułzykant Lepiej pójść na lodowisko, gdy poprawiać chce się... Wszystko.
    1 punkt
  50. lepiej wytrzeć i poprawić niż się w gumce myszką bawić ;)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...