Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 30.03.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Mówiono mi w szkole pamiętaj Henryku nie pozwól by ciebie jak owcę w redyku goniono na hale, gdy aura jest mglista nie możesz żyć w stadzie wszak jesteś solista. Trawiłem to w sobie a krew we mnie wrzała nie mogę być owcą tak, więc sowizdrzała posiądę zalety, bo choć niewrodzone to one mi wskażą, na którą iść stronę. Drogowskaz mi krzyczał Henryku idź w lewo polazłem do góry, bo tuż obok drzewo od lat sobie rosło i pięło się w górę to z niego przeskoczyć pragnąłem na chmurę. Skok wyszedł fatalnie i choć się starałem aniołkiem nie byłem, bo w dół poleciałem prócz kilku siniaków wyszedłem bez szwanku głos z góry doleciał baj, baj mój baranku. Tak żegnał mnie stwórca w palmową niedzielę a ja się poczułem jak osioł lub cielę i ciągle patrzyłem jak wół na te wrota po czasie znienacka nadeszła ochota. Odgryzę się Jemu i sam też coś stworze a cóż może stworzyć marzyciel niebożę i wtedy to właśnie sam sobie wmówiłem że mogę rymować, tak też postąpiłem Pomimo, że jestem życiowa sierotka to jednak od dzisiaj ten, który mnie spotka... tak oto historia toczyła się kołem a ja w sowizdrzała się wnet przedzierzgnąłem.
    5 punktów
  2. Patrzę w niebo, czyżby ona? Śnieżek prószy po raz czwarty. Śmieją mi się w kułak czarty, wyśnij sobie z wiosną romans. **************************** Przyszłaś młoda pełna wdzięku, kwiecia dekolt - odsłoniłaś. Drzewka w mini ależ siła, miskant nóżki zaprezentuj. Meszek - trawka głaszcze pole, gałąź rozchyl niech zobaczę. Gniazdo sępa pręży moce, jajka leżą - wygrzać wolę. Ptaszki sterczą na topoli, gładzą bielą, smak władczyni. Wiatr dotyka... deszczem ślini, głębia dziupli krzyk wyzwoli... ... śniadej pliszki szukającej, swego miejsca na rozkosze. Wiosnę piękną w sercu noszę, w jej walorach wnet pobłądzę. W korę dłonie - liść szeleści, ponad głową niebo woła. Czas uniesień furii szkoła, zapomniałem... dalszej treści.
    4 punkty
  3. Ciągle gdzieś biegniesz ciągle coś musisz spieszysz się po to by się nie spóźnić A ja mam gdzieś tam ten wyścig szczurów nikt nie przebije głową tych murów co zbudowałem dla swej wygody fotel na kółkach ruchome schody W hamaku bujam się z książką w dłoni ktoś w niej napisał-śpiesz się powoli
    4 punkty
  4. Jestem cała Twoja, jestem Twoja cała; proste słowa nucę, że się zakochałam. Od stopy do głowy, od nocy do świtu: jestem cała Twoja, zobacz jak rozkwitam. A potem przebiegam palcami po wspomnieniu, zapisuję akordy i płynę dalej. Od brzasku do nocy, przez cały dzień długi w myślach mieszkasz blisko, mój ty Panie luby. Ze wschodu na zachód, z północy w południe echo serca niesie, że jest mi przecudnie. Banał a jaka potęga - spotkanie człowieka: świat wywraca, życie zmienia. Proste słowa nucę: jestem cała Twoja. Tak zdecydowałam, pękła serca zbroja. Potrafiłeś nadać sens mego czekania, jestem Twoja - mówię i nie zmieniam zdania. I tu każdy może dodać, co mu się zdarzyło, gdy spotkał ją/ jego i ten/tego.
    3 punkty
  5. Lis pod stacyjką w gminie Leżajsk metodą "chińską" ból uśmierza. Przy czym, jak łupi skórę za tę akupunkturę, dzieląc to z jeżem, się nie zwierza.
    2 punkty
  6. słowa mają moc zabijania aromatu tamtego ranka rzuciłeś niedbale twoje oczy nie są już niebieskie poczułam jak odbieram nagłą gorycz do cna drobinom twego mrocznego naparu nawet na mnie nie spojrzałeś konstatacja ta musiała wybrzmieć w tobie tysiąc filiżanek wcześniej uderzenie kofeiny przyspieszyło cykl zdarzeń spalona jak ziarno zmieniłam się w pył jesteśmy od siebie o kawę za daleko
    2 punkty
  7. jestem graczem w grze bez zasad zabijam czas jeśli mogę — odradzam się odradzać powtarzam żarcik uroborosa zdeprywowany palę niezapalonego papierosa piję z zakręconej butelki całuję przez szybę nienasycony zasypiam śnię snem nieprzespanym rano jestem martwy nie restartuj mnie proszę
    2 punkty
  8. Rozbłysłaś jak gwiazda, ognik w galaktyce, a czar twego światła przegnał lęki skryte. To światło jak strzała pognało przez przestrzeń, a wiara się rwała do świetlnych uniesień. Rośliśmy wraz z tobą, natchnienie energią, kosmiczną wszechmocą i wolności pełnią. Lecz przerosłaś wszystko. Oślepłaś w swej gracji. Ty lśniąca oszustko! Lub królowo perswazji.. Skazałaś fotony, swoje swietlne dzieci na wieczną tułaczkę w czarnej dziurze śmierci.
    2 punkty
  9. świat zamarza i przeraża w jednej chwili stając się wyzwaniem nie tylko dla dorosłych wybieram postać Kaja łapię zimną dłoń młodszej siostry nazywasz ją córeczką wchodzimy w krąg z którego wyjść można tylko po przejściach idziemy więc krok za krokiem a wszystko wokół odwraca się patrzy wilkiem potykamy się a wszystko wokół zamiera czeka na więcej upadamy w ciszy napiętej jak cięciwa gotowa do ostatecznego rozwiązania kwestii niechcianego ojcostwa
    2 punkty
  10. @[email protected] Ja swój wierszyk rozpoczynam będąc jeszcze we śnie a gdy bardzo jest rozpasły wstanę to go ścieśnię. Kiedy słowo jest przydługie szukam wtedy zamiennika patrząc na to, co jest ważne to coś to rytmika. Środek się wypełni treścią choć nie zawsze tą trafioną lecz na forum tyle wierszy że i ten też wchłoną. Satysfakcję mam, bo oto skończyłem me dzieło, które całkiem nie do końca uwadze umknęło. Dobrze, że go ktoś przeczyta a gdy potem go przetrawi swe uwagi za lub przeciw pod tym wierszem wstawi. Pozdrawiam :) He Ja
    2 punkty
  11. Jestem nikim, od zawsze nim byłem wśród ludzi nic nie znaczę nad numer Pesel w życiorysie. Sylaba nie ta, akcent chybia, rytm kulawy, metrum rozchwiane, rymy poklejone licho skrzeczą pegeerowską poetyką strzechy. Tym mój głos brzmi na niemym marginesie świata. Ja, który ciałopalny spisuję cyrograf, Tym co nagle odchodzą - palcem biurokraty.
    2 punkty
  12. Dawno, dawno temu, na moich drzwiach zastałem taką karteczkę od starych znajomych (bardzo dobrych znajomych, dodam - bo to ważne) z napisem: "Byliśmy, nie zastaliśmy, długo czekaliśmy - CHCWD AVE CEZAR!!!" Pojechałem następnego dnia do nich, też bez zapowiedzi, z kupionym w sex shopie dorodnym penisem. Pukałem, dzwoniłem, czekałem. W końcu od ich sąsiada pożyczyłem kawałek taśmy klejącej i jedną, właśnie taką samoprzylepną, żółtą karteczkę. Taśmą przyczepiłem gadżet (ciężki, więc niestety zwisał), a na karteczce napisałem: "KOCHAM WAS - zapomnieliście wyjąć" - w tym momencie otworzyły się drzwi i ujrzałem dwie śmiejące się do rozpuku gęby. :) Dzięki za przypomnienie, piękny wiersz. Pozdrawiam.
    2 punkty
  13. zamykam drzwi minionego nie chcę widzieć tego co dokuczało wole teraźniejszość która lepszym częstuje widzi tęcze i świerszcza zamykam by nie zawróciły oczy pełne łez i nie śmiał się smutek chcę czuć życie ozdobione nadzieją widzieć ogród pełen kwiatów a to co za tymi drzwiami niech sobie śpi niech nie psuje obecnego
    1 punkt
  14. Herbatę nastawiłem w grzejniczku, po czym przelałem ją do filiżanki. Oj tak, herbatki mi tutaj potrzeba. Herbatki i spokoju jak zwykłem o dziewiątej nad ranem mawiać. Z torby wywinąłem tygodnik „Głos obudzonego ludu”. Ilustrowany, a także ciekawy, ktoś powie (wybaczcie że nie będę to ja) że rzetelny. Przysiadłem się do stolika na rozłożyście wygodnym krześle. Usiadłem z paczką papierosów i zapalniczką pod ręką oraz z całym mnóstwem dobrych intencji. A przedtem zamknąłem okno, bo głośność podwórza przedzierała się przez tańczące na wietrze żaluzje. Okładka „Głosu oburzonego ludu” krzyczała dosłownie, bo oburzeniem. Oburzeniem na liczne grube miliony wykorzystywane przez nich w prawdopodobnie słusznym, choć haniebnym i kłamliwym celu. Zadaję sobie w duchu pytanie skąd tutaj się biorą te wielorakie miliony, ale w gazecie nie znajduję odpowiedzi na tak fundamentalne pytanie. Milionów hula tutaj bez liku, zresztą ostatnio jakby więcej. Nic to. To naprawdę jest nieważne, że tego nie czaję. Dajcie mi jeden taki milion, a z prawdziwą przyjemnością przestanę cokolwiek pisać. Idę w czytaniu na stronę pierwszą, potem zerkam na drugą, a tam znów prawda wyszła na jaw. Myślę sobie, że właściwie wyszło na jaw dziesiątki pytań i wątpliwości, a nie prawda, ale co ja tam wiem. Zresztą tutaj nie czaję. Łyk słodkawej herbaty pomiędzy stronami. Dobrze mi to robi na nadwątlone narządy ciała. Na kolejnych stronach kilku smutnych panów w jak dotąd niewyjaśnionych intencjach jest za, a nawet przeciw zręcznie drwiąc i ironizując z rzeczywistości tu i teraz. Mówię do siebie prawie na głos – oj ja się tak nie bawię – a czynię to ze łzami w oczach, ledwo powstrzymując wulkaniczne wybuchy gromkiego śmiechu. Jakby się tak głębiej zastanowić to wszystko wcale nie jest takie śmieszne, ale swój humor z tamtej chwili tłumaczę faktem, że nie czaję. Jakoś zawsze i wszędzie trzeba się przecież wytłumaczyć, a przynajmniej usprawiedliwić. Taki mamy zwyczaj. Na środkowych stronach „Głosu obudzonego ludu” znajdziesz przepoważne informacje na temat skali nieszczęścia w naszym kraju. Nic dodać, nic ująć, jest strasznie, groźnie i ponuro. I jeśli w ogóle mam jeszcze siłę czytać te fatalne zdania to tylko dlatego, że mam za mało wyobraźni, empatii i czuję, że nie czaję. Łyk herbaty raczył chociaż na chwilę ukoić zszargane nerwy. Kilka następnych stron gazety poświęcono wizjom na przyszłość Polski. Postawiono ładnie brzmiące pytania co będzie za kilka lat. Autorzy, zresztą całkiem słusznie, próbują przewidzieć sytuację w naszym kraju za parę lat, nie bez słuszności (a przynajmniej tak mi się wydaje) spodziewając się niemalże katastroficznych skutków zarazy. Jeśli w ogóle jestem jeszcze przepełniony optymizmem i durnie się uśmiecham to dzieje się tak właśnie dlatego, że nie czaję. Następnie pewien dziennikarz, którego z nazwiska nie znam i nie kojarzę raczył opisać trud wyjścia z umysłowego pata pod tytułem podział pięćdziesiąt na pięćdziesiąt procent. Podział jest aż nadto widoczny w wielu najróżniejszych obszarach naszego życia. Co będzie się działo jeśli do poszczególnych płaszczyzn rozumowania znów dojdzie przeważająca większość zgodnych osób. Autor, co niespotykane, odpowiedział wprost, że w gruncie rzeczy nie wie co to będzie. Fajny facet, bo ogólnie panuje zasada całkowitego nie przyznawania się do niewiedzy. Ja też nie wiem, gdyż nie czaję, ale to temat na inną opowieść. Łyk herbaty. Znów nie czaję, aczkolwiek cieszę się, że jeszcze mam czas, ochotę i oczy żeby od czasu do czasu przeczytać mniej więcej ze zrozumieniem gazetę „Głos oburzonego ludu”. Na fakt, że piszę otwarcie się przyznając, że nie czaję nie można patrzeć jak na autostygmatyzację, bo to jest właśnie fakt, a nie rozmyślne działanie. Jest to fakt jak w mordę dał lub jak dwa plus dwa jest cztery. Śmiem twierdzić, że nie jestem w tym wcale odosobniony. A może jest tak, że wszyscy wszystko rozumieją, a tylko ja jeden tutaj nie czaję? Nie wiem. Jeżeli niniejszy tekst pod tytułem „Nie czaję” zachowuje pozory pogody ducha to muszę po pierwsze przeprosić, a po drugie wytłumaczyć, że prawdą jest, że nie czaję. Ot cały problem. Sytuacja taka. Szczerze powiedziawszy nie czaję nawet przyczyn tego skomplikowanego zjawiska, że nie czaję. Problem jest w gruncie rzeczy złożony, a tylko czasem pomyślę, że tutaj właściwie nikt o zdrowym umyśle nie jest w stanie tego wszystkiego zrozumieć. W każdym razie tak mi się wydaje, a jeżeli mylę się w tym zakresie to tylko dlatego, że nie czaję. Nie chciałem nikogo obrazić. Kogo obchodzi tutaj rozumienie, czy czajenie. Trzeba robić swoje. No to robię, ponieważ szczerze piszę, że nie czaję. Pociągam sobie kolejnego łyk herbaty z porcelanowej filiżanki, ucinam popołudniową drzemkę, która ma związek z nadmiarem wolnego czasu oraz nastaje czas wklepania do komputera niniejszej, krótkiej bo krótkiej, rozprawki pod tytułem „Nie czaję”.
    1 punkt
  15. siedemnaście godzin na dzień siedem na sen mówią powinno być osiem w tym dwie dla fazy rem w szyku karteczki samoprzylepne gotowe co kiedy ile i jak każda ci powie odrywam pierwszą ludzie są głodni i spragnieni sukcesu Ooo ta jest i o mnie zaczynam więc od frazesu sukcesem nikt się jeszcze nie najadł co innego nadymał czy napompował jak balon koniec wiadomy woda sodowa uderza do głowy odrywam drugą szybkie czytanie metodą wyłącz głos w głowie nawet do pięciu książek na dzień za jedyne 200 baksów cud miód malyna kremy diety pyton joga sprężyna odrywam trzecią przyklej mnie z drugiej strony cholera próbuję upada nie działa czytam na głos napis a widzisz nawet i ja nie jestem doskonała
    1 punkt
  16. A lukier rei kula. / A cukier rei kuca.
    1 punkt
  17. ...pozostaje tylko ucieczka z miejsca zdarzenia: „Nurse! Zmarł Ramzes! Run!”
    1 punkt
  18. @Leszczym Oj tam, nie podziela zdania, chyba bywa przestraszony, że coś baba może chcieć. Kiedyś starałam się pisać najprostrze, ubogie w słowa teksty, żeby być zrozumiana. Potem było mi wszystko jedno, jakich słów użyję, a jeszcze potem, czy przekażę co chcę przekazać. Ale najlepsze jest jednak samo pisanie. Ciepło pozdrawiam, bb
    1 punkt
  19. @beta_b ale ja go szalenie lubię, bo to łebski facet był, tylko średnio mi na jeża, kiedy ktoś bierze go na serio i wkłada w butonierkę. :))))
    1 punkt
  20. całość fajna, osho też, ale nie wiem jak jest naprawdę. chyba trzeba popląsać i sprawdzić. super pomysł zbitki: zmień się pytam w królika. bb
    1 punkt
  21. @Mariusz Szwonder A farba? Ryb rafa.
    1 punkt
  22. @jan_komułzykant A jakiś tam zwykły czaj:)) Dzięki za jak rozumiem pozytywną opinię:)
    1 punkt
  23. Oczajanie się do przyjemności nie należy, dlatego rozumiem, zresztą ja też czaję nie za bardzo, mimo, że raczej się nie czaję, to i tak obczajam ledwie z grubsza biorąc. Pociągający tekst, a herbatka jaka? ;)
    1 punkt
  24. @Henryk_Jakowiec Wzrosła na pustyni palma tak wyniosła, że w niej beduini wręcz ujrzeli posła. Ale, że kokosy marne z niej - nie dosyć, więc, jak pusta w środku legendą obrosła.
    1 punkt
  25. @[email protected] cóż można zebrać z jeża igieł poszum przeszłości jak liści garść w czas apopleksji z nas farsz nie wyszedł z jeża tym bardziej na szczury maść Dziękuję Grześku, serdecznie pozdrawiam. @Leszczym witam w przelocie, radości z pociech
    1 punkt
  26. Z tymi szkołami to ciekawie wyszło. Jako rodzić mogę sobie uczestniczyć (choć biernie) w lekcjach, to takie zaglądanie do sali, które w normalnych warunkach nigdy by się nie zdarzyło. Nie, że podsłuchuje, jedno z moich dzieci nie chce używać słuchawek i mam wszystko jak na dłoni. Szczególnie lubię lekcje biologii, bo nauczycielka potrafi zainteresować tematami, u innych bywa różnie, a i w-f jest też interesujący z punktu widzenia rozwiązań technicznych np zadanie "wchodzimy i schodzimy z krzesła..." - Nie, nie można na obrotowym! - A proszę pana można na taborecie? Jednak nie jest źle, nauczyciele dają radę i z tego co słyszę niektórzy nie tylko uczą, ale i wychowują. Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam :) No jak to po co? Żeby można było porównać z rzeczywistością :) Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  27. @Henryk_Jakowiec wpierw zdjąwszy kapelusz, pochyli swe skronie z wyrazem podziwu w głębokim pokłonie. Pozdrawiam :-)
    1 punkt
  28. @Henryk_Jakowiec Ktoś kiedyś myślał jak z genetyka zrobić etyka, przecież to ten sam... w strofach sobie bryka. Trzymaj się poetycznie w Wielki Tydzień Henryku - etyku.
    1 punkt
  29. @[email protected] Odniosę się do słowa to słowo genetyczna odrzucam generała zostaje mi etyczna. W taki to właśnie sposób ja stałem się etykiem a wzięty z innej beczki etycznym (ja) Henrykiem. Pozdrawiam :) He Ja
    1 punkt
  30. @Gosława Też... co? Wyleciałem z kontekstu.
    1 punkt
  31. Pewien łowca sensacji z Sanoka klął się, że spotkał był diplodoka; chciał ujeździć to zwierzę, lecz diplodok nie bierze ot tak na własny grzbiet obiboka.
    1 punkt
  32. może czas pochłonąć wszystko wraz z dobrami materialnymi ale nie jest w stanie zniszczyć mojej szczerej do Ciebie miłości odseparowana od traum dzieciństwa bezpieczna w zamkniętych ramionach na łodzi ze szklanym dnem obserwujemy kolorowy podwodny świat mogą wyschnąć oceany wypalić się wszystkie słowa ale nigdy nie zgasną nasze do siebie uczucia Klaudia Gasztold
    1 punkt
  33. @Henryk_Jakowiec Bo rymy same w sobie, ot maleńka betka, choć prawda jedyna, każdy wiersz rozepcha. Pozdrawiam Sowizdrzała Henryka.
    1 punkt
  34. @[email protected] Nie nie nie! Ośmielę się w ten sposób zwrócić do Pana - być może to już nie jest kwestia tego portalu i timingu, a czasu. Czas najwyższy wypłynąć na szersze wody, popróbować swoich sił w konkursach poetyckich. Dzisiaj postaram się zamieścić link i Panu podeślę także, bo tak sobie skromnie myślę - trzeba próbować z takim warsztatem to wręcz mus. Pozdrawiam Pan Ropuch
    1 punkt
  35. @GrumpyElf Wszystko z szacunkiem i życzliwością broń boże z dobrymi intencjami :) Jak już się biorę za czyjś wiersz, obecnie bardzo rzadko mi się zdarza moje sfokusowanie na nim jest gdzieś tak 10X większe niż gdyby to był mój własny :) Staram się i mam w zwyczaju rzucić inne światło, w ostatecznym rozrachunku Autor wie lepiej, jest święty a jego wiersz jest najświętszy w tej formie w jakiej życzy go sobie zachować. Reszta musi się dostosować :) Pozdrawiam Pan Ropuch
    1 punkt
  36. @Pan Ropuch trochę złaja, a potem pochwali - mój typ nauczyciela xD A tak serio - dzięki :)
    1 punkt
  37. @GrumpyElf To są detale a wręcz detaliki wiersz i jego treść oraz sposób broni się i z nimi! Pozdrawiam Pan Ropuch
    1 punkt
  38. Przez błękitne tafle wód dryfują porzucone dwie papieru kartki Przemijają wraz z nimi burzliwe fale, zimne noce ,krwiste poranki Kiedyś myśl przewodnia z nich wypływała w czystej prostocie Dziś mieszczą się w horyzoncie, lecz żyją w wiecznej niezgodzie Jedna choć nieustannie przybliżana kierunkiem wiatru oraz fal Drugiej obojętność tkwi w głębi, oddala się beztrosko w dal Niby zwykłe dwie papieru kartki, lecz co w tym jest tak naprawdę istotne Powinny runąć przemoknięte w głąb oceanu, a coś jedną do drugiej ciągnie
    1 punkt
  39. @Pan Ropuch ach te zaimki! Dzięki za rzeczowy komentarz. Kładzie fundament pod mój mozolnie powstający warsztat :)
    1 punkt
  40. @WarszawiAnka Ale fajnie, że tu zajrzałam :)
    1 punkt
  41. Trzeba uważać czym karminy mózg, bo i karteczka samoprzylepna umie wywinąć numer. Twoja koleżanka stosowała technikę afirmacji. Jest dużo sprzecznych opinii o ich skuteczności, choć ostatnio szala chyli się na TAK, o ile stosujemy je wystarczajaco długo, aby mózg zbudował nowe połączenia neuronowe, czyli musimy jakby hackować zasoby wiedzy na własny temat. Ważne jeszcze żeby za mocno w nich nie płynąć. Na przykład, osoba panicznie bojąca się przemówień publicznych nie powinna afirmować treści "uwielbiam występować publicznie", a raczej "jest dla mnie ważne, abym przezwyciężała swoje lęki". Afirmacje to bardzo ciekawy wątek! @Pan Ropuch Wybacz za off topic!
    1 punkt
  42. Nieźle odjechana ta wiosna :)))), ale przeczytałem z przyjemnością :). Pozdrawiam
    1 punkt
  43. @emwoo Tekst mnie uwiódł! Mam wrażenie, jakbyś o kimś pisała - o Nas, o Nich, o Nim!? Kobiecy, mocny tekst! Pozdrowionka ślę
    1 punkt
  44. @emwoo zawsze warto się uczyć. Chociaż widzę to w erotyku, już skradzione, to Twoje ,,mgle". Dziękuję bardzo ?.
    1 punkt
  45. Żyj Żyj przemijanie pozostaw przemijaniu żywcem nie wyrwiesz biegnij przed siebie patrz w życie które dotykasz ciesz się tym to twoje chwile znośne i nie znośne nie kapryś żyj proszę
    1 punkt
  46. @Antoine W Film nie jest publiczny ,rzeknij słowo Tak upublicznię .Nie Usunę Brak bo ,bo mógłby ktoś pomyśleć, ze się jąkam
    1 punkt
  47. @Klaudia Gasztold Z podobaniem. Fajne te Twoje wiersze:))
    1 punkt
  48. Usiadłam na ławce człowiek który tam siedział wstał i odszedł
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...