Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 30.01.2021 w Odpowiedzi

  1. rozebrałem prawdę na cząstki teraz je składam ale mi to nie wychodzi bo w nich widzę światło i grzech które nawzajem się oskarżają rozebrałem prawdę teraz tego żałuje mogłem ją zostawić pozwolić być sobą dzisiaj się męczę szukam wyjścia z tej łamigłówki bez okien i drzwi
    6 punktów
  2. Utwór powstał w wyniku, nagłych przypływów, których dawno nie było na tafli morza. 30.01.2021 ‘’ Podobno ‘’ Podobno, jesteśmy jak gwiazdy, które błyszczą i gasną w przestrzeni kosmosu. Podobno, potrafimy tworzyć piękno i rozsiewać chaos. Podobno, pragniemy dobra, choć pływamy w jeziorze bólu. Ponoć, uśmiechem rozbijamy chmury, lecz ignorancją jednocześnie je tworzymy. Ponoć, kochamy bliźniego, lecz zarazem kochamy siebie samych. Ponoć, potrafimy tak wiele i równocześnie, tak mało. Podobno, nasze oczy widzą więcej, niż obraz przed nami. Ponoć, nasze uszy słyszą więcej, niż hałas na ulicy. Podobno, potrafimy w coś lub kogoś uwierzyć. Ponoć, umiemy niezależnie od czegokolwiek pokochać. Podobno, już dawno leżymy wilgotnej ziemi. Ponoć, wciąż biegniemy pod promieniami słońca.
    5 punktów
  3. Honorowy świst kul Najjaśniejsza ta iskra i krwi plama Tkwią w wierszach pisanych raną Gdy trwa w sercu życiowy dramat Gdy wolność swą masz odebraną Ale wojny końca wciąż nie widać A łzy upadłe w tych róż obłokach Dziś zbyt suche się mogą wydać Po mego serca i spustu wyrokach Nie masz ani łez, ani wieczności Ty co zdradzasz świętości prawa A wyroki orła dla ojczyzny miłości Jak was krwią zalały sądu brawa I krzywdy przeklęte ozdobią pąki Grobów nieme ociężałe płaszcze Gdzie stróżami są bandyci pająki A dusz zdrajców piekieł paszcze Bo tylko z białą szarfą niewinności Z twarzą szczerą i miłością płonącą Próbę śmiertelną wygrasz prawości Zostaniesz ceną ojczyznę zdobiącą
    4 punkty
  4. Istnieje wiele uśmiechów Uśmiech radości na przedzie Tworzy blask, cieszymy się szczęściem Urody doda, nie odbierze Uśmiech do sztuki, muzyki Pędzla, tańca, śpiewania Uśmiech ten prosi zachwyt do walca Taniec radości do zakochania Uśmiech przez łzy by odgonić Życiowe smutne momenty Uśmiech po łzach, który dusze rozświetla W przeszłości przykrości na szczęście Miliony uśmiechów - miliony spraw Uśmiech - zaproszenie do ludzkiego wnętrza Rada dla nas, by kochać świat wokół nas z uśmiechem w sercu
    4 punkty
  5. „Bóg jest martwy! Bóg pozostaje martwy! I my go uśmierciliśmy! Jak pocieszymy się, mordercy nad mordercami? “ F. Nietzsche Migrena Wszechwiedzący mózg tętni cierpieniem wszechwiedzy, aneuryzmą w nim pęka każda niegodziwość, od drobnego świństewka, po zdradę parszywą, kiedy proch z drzewa zszedłszy, ciągle się bydlęci, w biały wizg nieustanny zlewa się kaskada pękających serc, złych słów i zimny syk stali, lament małych, gwałt murów, huk wystrzałów twardy, nawet kiedy krwi kropla na ziemię upada, to gdzieś jeszcze, gdzieś jeszcze i stają się deszczem, dudniąc echem żelaznym jak miliardy dzwonów, tylko opium modlitwy jest się w stanie przedrzeć, zejścia ciężkie są, częste, chce więcej, chce znowu i to jedno pytanie zadaje wciąż sobie — może mógłbym nareszcie umrzeć, albo odejść?
    3 punkty
  6. Mogę pisać, zamiast Mogę pracować, zamiast Mogę przemalowywać, zamiast Mogę ocalać od zapomnienia, zamiast Mogę szyć buty dla kotów, zamiast Mogę robić kanapki, zamiast Mogę oddychać, zamiast Mogę żyć w smogu, zamiast ... umierać
    3 punkty
  7. Kłaniam się rewolucji kobiet Czapką głęboko do ziemi. Każdemu kłaniam się nisko W słusznej pan-gender sprawie: Przed cis oraz les , nawet klękam, Ale przed homo - już prawie. Oto nie czapką, w ukłonie, Z pomponem różowym, szlafmycą, Lecz czarnym beretem filcowym, Z pręcikiem i błyskawicą. A kolor beretu przy ziemi, To kolor brunatno jest szary - Jak u kamrata Feliksa I komendanta Guevary. Prochom się jeszcze nie kłaniam, Gdyż czekam wciąż męczennika. Rewolucja jak wąż się nie spieszy Wolno swe dzieci połyka. Choć karki do ziemi gniecione Przez karła i miękiszona, Wyleziem spod płetwy Kaczora Jako wyleźliśmy z łona. Zetrzemy w proch stare mosty, Postawim czerwone świątynie, By wieczną ,Przedwieczny, aborcję Dał świętej Marcie i Klementynie. Niech czyn wasz będzie tak prosty, Jak fallus wzniesiony z honorem. Niech lipiec będzie augustem, Październik zaś termidorem. W gardło szampana więc lejąc, Spirytus w koktajl radziecki, Kreśli te słowa wasz dziaders - Nie broniewski, a postsowiecki. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
    3 punkty
  8. Rosną jodły na gór szczycie mroźny je owiewa wiatr prędko płynie moje życie z każdym dniem przybywa lat Zbudowałem dom wspaniały fundamentu było brak cegły się już rozleciały posypały w drobny mak Może ktoś podobny stawia niech pomyśli najpierw wprzód czy ma szanse do przetrwania by to nie był marny trud Nigdy życia nie oszukasz choćbyś nawet bardzo chciał wiedz swojego serca słuchaj cząstkę jego z siebie daj
    2 punkty
  9. Ja się z wami tym podzielę - facet stoi jak to cielę i choć to jest raczej głupie czeka, kiedy będą w kupie dwie niedziele wtedy Anka klęknie przed nim na kolanka obiecała mu w sobotę, że wykona tą robotę choćby nie wiem, co się działo ona jego prężne ciało wymasuje i wygłaska - facet stoi na golaska. Tłum się zebrał, nie dziwota a ten stoi jak idiota wśród zakonnic, pośród księży i napina się i pręży bo do niego nie dociera to, że wyszedł na frajera, że rozkoszy tych nie zazna i że stoi tu miast błazna robiąc z siebie pośmiewisko deprawuje stanowisko bo zrobiono zeń barana - przełożony zakrystiana.
    2 punkty
  10. znów skrolujesz dwadzieścia cztery godziny w przód i w dwie minuty wszystko nasze w tył jakby zobaczyć całe życie przed oczami miało jeszcze coś znaczyć czujesz się jak złodziej gdy skanujesz linie papilarne ten mały prostokącik zna kontur twojej twarzy BOŻE! jak my pięknie kiedyś nienawidziliśmy EMOJI kapujesz? kapuję! kodujesz? koduję! znów skrolujemy 24 godziny w przód i w dwie minuty nasze wszystko w tył
    2 punkty
  11. z gałęzi snu zrzucił nas poranny wiatr w obłokach niedospanej nocy odwirowaliśmy nasze myśli owady wędrowały przez las potem spadł purpurowy deszcz w krzyku nadgryzionych zdań zmył wszystko ostatnie słowo z suchego języka na którym konał świerszcz
    2 punkty
  12. Cisza jest hałasem - jeśli ktoś na nią odpowiada
    2 punkty
  13. Niepodległa Sierpa raną upadku wieczny ciemnieje horyzont spod swastyki znaku. ob. pt. " Landscape of Melancholy " aut. Damiana Gierlach
    2 punkty
  14. Jeszcze mnie naprzód niosą nogi, jeszcze do pracy sprawne ręce, ale czasami w tym pośpiechu, zdążyć nie może moje serce. Może się wcześniej zestarzało ( miało okazji chyba więcej) nagle zwolniło, złagodniało i coraz częściej walczyć nie chce. Teraz w spojrzeniu ma zadumę, kiedy wpatruje się znów we mnie, jakby starało się zapewnić - z wiekiem spróbuję być pojemne.
    2 punkty
  15. raz przeżyłem załamanie pogody nie wystarczyło ducha od wtedy ubieram na cebulę moje twoje jego warstwice osobowości pieczołowicie modeluję przed obliczem pana pani wtedy trochę mniej rani welt ale nie wyjeżdżam z warszawy co tydzień nie mam zwierząt
    2 punkty
  16. Tysiącami, słowastoją cicho w kolejce.Ostrze dużej wskazówkiścina te,które nie padły z ust we właściwym momencie.
    1 punkt
  17. Pewien polityk z wioski pod Tatrami ćwiczył głos operowymi ariami. śpiewał dobrze w Strasznym Dworze lecz mylił go z sejmowymi salami.
    1 punkt
  18. Musiała być niezłą szprychą,poznali się nad Czarną Przemszą.Wyznał jej uczucia rychłoi dalej już poszli pieszo. /Sosnowiec 28.12.2019
    1 punkt
  19. jest w twojej dłoni miejsce na moją dłoń a w oczach iskra która rozpala wzrok usta zgodliwe kształtem kiedy się uśmiecham ciało kołyszące . ciepłem we wspólnym oddechu dotyk który niedotykalne najczulej pieści słowa niewysłowione tęsknotami po spełnione szczęście w płynącej unisono in ty mnie pieśni życia jednym nieodrębnym wiem wiesz jesteśmy
    1 punkt
  20. Najważniejsze, to znaleźć dom w środku dnia Patrzeć na pranie powiewające na 30-stopniowym mrozie Pić lurowatą herbatę z własnego złotego Graala Nie otwierać drzwi tzw "dobrym obyczajom" Wolność jest ważniejsza niż biennale na zamkach, kreska jest ważniejsza niż całe płótno w misternym pejzażu Zatrzymaj się i krzycz, zabij kwiatek i kamień - popołudniowym ziewnięciem. Zapewne jest wiele rzeczy, których mi się odechciało - i wiele tych, do których podbiegłam, popatrzyłam i zmieniłam zdanie ... Bo nie muszę istnieć. To bzdury, że TRZEBA się koniecznie nad kimś litować, współczuć i wyciągać z dna studni. Najpierw trzeba dać mu wody. A później sam zdecyduje. Ja? Oczywiście, że mam serce. Tylko po prostu na co dzień jest mi niepotrzebne, więc go nie używam. Przyda się kiedy indziej. Sejsmicznie - moje emocje są uśpione. Nie rzucam sztućcami ani szarym mydłem. Przechodząc obok ludzi widzę tajemnicę - naszego wielkiego jutrzejszego nieistnienia. Kocham modelarzy i rolników, szukam siebie o podobnej matrycy - tymczasem zamiast rodzić coś własnymi rękoma, odnajduję zaledwie jakiś rozedrgany bazgroł apatii i paniki. Cóż, jak cię widzą... To tyle archeologii. Często odzywa się we mnie chciwość niechcenia. Przesiewam ją starannie, tę gorączkę tombaku ... A gdy temperatura spadnie do zera - zaczynam żyć.
    1 punkt
  21. zapach oranej ziemi czy bzu bardziej przemawia zapach udanej miłości czy smutku i łez godniejsze zapach śmierci gorzej boli czy dno człowieka a może owe zapachy to pranie mózgu droga w ciemno więc nie przejmujmy się nimi niech tłem będą
    1 punkt
  22. /Z cyklu "Mój Kosmos"/ Jest tak kojąco w pustce Oceanów, przeszłość i przyszłość - ścierane co dopiero gąbką tablice, namaszczane wodą początków, zmusiły do powrotu stęsknioną, małą Planetkę. Przechodzi właśnie przez atmosferę. / powoli / w latające zwierze przeistacza się; już po krzyku, skrzydła lekko zwęglone nadrabiają czułym krajobrazem i tlenem, wędrowny ptak trzepocze nimi w locie. Piórami smyra korony lasów czupryny, cały śnieg spada, śpiew wiatru w takcie muzyki wyjaśnia wiele, że czuję Ciebie tak jak Ty mnie, wspólny puch oddaje. W zaspy wtapiam się i pajacyka ćwiczę na leżąco, Aniołka zostawiam na wieki. Rozpływają się szpony i pióra Orzełka.
    1 punkt
  23. Smażone ryby i radiowozy... Nie znasz mnie. Spotykamy się już od jakiegoś czasu. Nie widzisz mnie. Nawet mam siły dopytywać czasu, co będzie za minutę. Robisz to za mnie, nerwowo, ale - przynajmniej znasz 'konkrety.' Mam dość nietypowe nazwisko: Apokalipsa. Nienawidzą mnie na planach filmów, jak i w garderobach Odgrywają każdy scenariusz z obawą dopytując, czy firmuję go swoim nazwiskiem. Dziwne, bo co miesiąc podpisuje się w urzędzie pracy. Wszyscy chcą mi pracę dać, ale ostatecznie - każą czekać w nieskończoność. A przecież mam możliwość ją, tę nieskończoność dokończyć! Nikt nie korzysta. Pasjami wyplatam kosze z rattanu. Ćwiczę rzut za jeden punkt: małą piłką o intrygującej nazwie "ziemia." Ciągle nie trafiam. A ćwiczę konsekwentnie: jest tylko jedna szansa. Ach! Zapomniałam dodać: jest to piłka lekarska ...
    1 punkt
  24. Byłem czytałem - podoba sie - Pozdr.
    1 punkt
  25. Weszli mi do życia weszli mi do szkoły weszli na ulicę wchodzą mi do głowy Próbuję się ich pozbyć, ale ciągle mijam plakaty i billboardy strasznie głośno wyją Gdzie tylko nie spojrzę ciągną mnie do siebie traktują mnie jak produkt wszyscy są w potrzebie Z każdej strony słyszę te historie smutne ktoś zapłakał, ktoś się cieszył wszystko takie durne Obie strony sobie myślą, że są bardzo mądre gorzej im z każdym wyznawcą węszę gdzieś w tym podstęp Nie zamierzam nic zabijać ani rodzić papki więc zostawcie mnie w spokoju oraz inne Matki Wszyscy przeginacie mam już dość tych gierek! Nie właźcie z buciorami czy to aż tak wiele? Żadnej z nich nie bronię żadnej nie popieram żadna z nich nie powie "Myślę o kobietach".
    1 punkt
  26. ale są wiekowe, rozmiar, cóż - kajaki.
    1 punkt
  27. @Sylwester_Lasota zakładam, że sąsiad dysponował jedynie 'zestawem INIANINA' (11,99 NA alegrom) stąd nieco mniejsza skuteczność. poza tym strzały na przyssawkę, więc 'wielokrotny samobójca' też byłaby dobra nazwa. :)
    1 punkt
  28. @[email protected] Swastyki użyłam jako metafory odnośnie własnego piętna, wyrytego na ciele pod postacią głębokich blizn. Pojawiły się na skutek samookaleczania w związku z traumatycznymi wydarzeniami, jakie miały miejsce w moim życiu. Trudno jest to komukolwiek wytłumaczyć , jako jedyne remedium by ukoić swoje rozedrgane wnętrze. Niszczyłam swoje ciało aby ukoić duszę , by przetrwać ten zły czas.... samotnie... niestety teraz borykam się z szykanami , degradacją klasową oraz surową oceną społeczeństwa , które na wstępie dyskredytuje mnie nie jedynie jako - oszpeconą kobietę , lecz przede wszystkim gorszego człowieka. Niestety nikt nie zadał sobie trudu, by zastanowić się, czy spróbować wyobrazić - co taka osoba musiała czuć, jak wielki ból, smutek oraz cierpienie doznanych krzywd żeby posunąć się aż do tak ostatecznych środku aby jednak obronić to swoje życie. Codziennie walczę burząc podobne stereotypy - nie wstydzę tego kim jestem ani tych śladów widocznych z daleka Ci , co mają zrozumieć zrozumieją , inni wysłuchają dalej swoje wiedząc najlepiej , a tych którzy wytykają palcami nie zaszczycam nawet spojrzeniem , bo nawet na to nie zasługują - to ograniczeni ignoranci ze zbyt wypaczoną wrażliwością oraz empatią , aby zrozumieć wyższe odczuwanie , a zwłaszcza ciężar smutku i wspomnień noszonych w sobie każdego dnia, w walce o lepsze jutro - szczęśliwe. " Niebo usiane bliznami " : Szyta nicią depresji w chłodzie linii papilarnych tulę do snu wiarę. serdecznie pozdrawiam spokojnego weekendu.
    1 punkt
  29. @Henryk_Jakowiec Cenna wskazówka. Też cenię profesjonalizm:). Pozdrawiam
    1 punkt
  30. @Leila212 Głęboka myśl...
    1 punkt
  31. @Marek.zak1 Jeśli już to takie rzeczy i nikt temu nie zaprzeczy można robić i należy gdzieś w zaciszu by młodzieży zaoszczędzić deprawacji sobie zaś kompromitacji chyba, że ktoś zaślepiony nieprzeciętnie napalony to niech idzie do salonu tam nie musi być bon tonu tam króluje seks i kasa tam oklepią mu k... (ulasa). Pozdrawiam :) He Ja
    1 punkt
  32. Leczniczy masaż to nie grzech tylko terapia:)
    1 punkt
  33. @Sylwester_Lasota ...tow. Mao pasuje do kakao, wiec się ciężko rymuje ? Pzdr.
    1 punkt
  34. @Tomasz Kucina Tomku niektóre tematy nie potrzebują zbytniego rozgłosu, jak ich się z innych przyczyn nie lubi, zresztą z kim miałbym komentować wiersz, jak tam nikogo nie ma. Widzisz prosta ludzka wyrozumiałość. Nie to nie. Trzymaj się zdrowo.
    1 punkt
  35. @Ilona Rutkowska to było moje urodzinowe marzenie - wycieczka do Sanoka na 30tkę , niestety nie spełniło się ... ale w tym roku liczę na to, że się uda:)
    1 punkt
  36. Z nieco mieszanymi uczuciami, ale kłaniam się temu wierszu... wierszowi z podwójną przewrotką, chociaż Mało zabrakło obok Czego Wary Pozdrawiam
    1 punkt
  37. O to mi uciekło. Grzegorz? Na serio - ja nie jestem od "aktualizacji" twoich praw wyborczych? I nic Broń Boże--> nie sugeruję, nie sugerowałem i nie będę nigdy --> w kwestii jakichkolwiek twoich praw obywatelskich. Zaczynasz w tej chwili już drastycznie antycypować. Czy ja przypominam męża zaufania?? No nie! ? Zaufanie moje kierunkuje raczej ku pragnieniu by doskonalić się w warsztacie operowania słowem lirycznym, pisząc prościej - by móc lepiej --> wiersze klecić ? Ja o poezji, epoce, szacunku do historii --> a ty uparcie o tej pazernej polityce. To lepiej dyskusję przenieśmy pod twój tekst o "Wesołym Romku", o tej wątrobie podyskutujmy. Tam było śmisznie i bez kontrowersji. ☝ Bo ja pod tekstami kolegów z netu --> nie dokazuję ?. Lecz ty pod swoim tekstem dyskusję zamknąłeś, nie będę się wpraszał na krzywy ryjek ??
    1 punkt
  38. Znakomity sonet, zwłaszcza w swoim uniwersalizmie. Ponury nastrój i myśli składam na porę roku. Do tego odejścia nie ma co się spieszyć, bo i tak przyjdzie na nie pora. Pozdrawiam
    1 punkt
  39. No i... pokorne cielę dwie matki ssie - jak mówi mądrość ludowa :) Pozdrawiam
    1 punkt
  40. @duszka Światło wygładza każdą burzę. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  41. @23. Świetnie się mi czytało, na jednym oddechu. Pozdrawiam
    1 punkt
  42. Mitologia międzywojnia, ale w tym prawdy, w tyle ile w micie, więc w sam raz tyle, ile poezja potrzebuje tworzywa estetycznego dla wytapetowania swych metafor. Mi bliżej do tego świata przez sień galicyjskie wsi, czy takiej cukrowni na polsko-niemieckim pograniczu.
    1 punkt
  43. dłońmi co słońce splatają z księżycem gdy w oczach zdają się tonąć oceany senne kwiaty czule muśniemy świtem bez nocy bez dnia i bez granic i połączeni w jeden głęboki oddech szkicując spojrzenia daleko za gwiazdy wszystko inne tłem staje się po drodze istnieje ale przecież nic nie znaczy
    1 punkt
  44. 1 punkt
  45. @[email protected] - witam i dziekuje za miły utwór - Pozdr. Witam - cieszy mnie twoje podobanie za które dziekuje. Miłych chwil życzę. @Kot - dzieki serdeczne - Pozdr. Witam - zacny film - cieszy mnie że zajrzałeś Czarku. Pozdr. Witam - miło cię widzieć - dziekuje za to. Ciepełka życzę.
    1 punkt
  46. @Karina Westfall, @Nejczer, @Franek K, @beta_b, @Moondog91, @Antoine W Dziękuję z całego serca
    1 punkt
  47. Dotąd nie wyrosło nic co posadziłem. Masz rację, za dużo podlewałem, ale ziemia była taka sucha. Za bardzo chciałem. Który to już rok bez plonów? Ledwo manewruję cierpliwością. Wyrośnij! Jak tylko potrafisz albo spadnij z nieba wprost do mojej głowy. Zapuść korzenie, rozgość się, czuj się jak u siebie. Posprzątam kiedy wyjdziesz, jeśli wyjść postanowisz. Sam nie mógłbym wyrwać. Oferta jest bogata, spójrz, już w pierwszym punkcie ta symbioza, powinna cię zainteresować. Podzielę myśli między nas dwoje, rozwinę ich najskrytszy kłębek. Zabierz, nie potrzebuję, mam je od dość dawna, oddam. Nie widzę, nie nadchodzisz, a ja już dbam. Szkoda, że tak bardzo uparłem się, żeby wyhodować właśnie ciebie.
    1 punkt
  48. 76 rocznica wyzwolenia Auschwitz Auschwitz to symbol męczeństwa to symbol bestialstwa i krzywdy śmierci i okrucieństwa co nie powtórzy się nigdy To obóz zagłady stracenia co pracę zapewnić miał ludziom lecz oni nic nie wiedzieli do czego baraki te służą Legendą stali się ludzie co tutaj masowo ginęli w czerwonym pocie i trudzie rękami ryli w tej ziemi Słychać było wystrzały to jeden spośród dziesięciu z szeregu go szpony wyrwały pozostał w śmierci objęciu Jak ciężko było umierać w domu rodzina została i matka daremnie powrotu dziecka czekała Kolejny numer z celi umierał na placu apelu a ludzie w milczeniu patrzyli i było ich tutaj tak wielu Czarne wygasłe kominy tych smutnych czasów sięgają ludzkimi ciałami dymiły o prawdzie tej wspominają Po dzieciach zostały dziś buty a ilu z nich wolność ujrzało bo człowiek z sumienia wyzuty wciąż wołał że śmierci mu mało Jeszcze rysy przetrwały na murach po celach więziennych pisane krwawymi głoskami na deskach i płytach kamiennych Historia będzie pamiętać o tych co tutaj zginęli bo pamięć o nich rzecz święta przeżyli piekło na ziemi
    1 punkt
  49. @[email protected] Wytnie- podetnie nogi snadnie I kto wie w jaki dół się wpadnie. Zdrowia Grzegorzu :) @Jacek_Suchowicz Może i zawiera, ale w mojej opinii na tym zyskuje bo bardziej płynie (co jest chyba ogólną cechą nieparzystozgłoskowców). Dziękuję za krytykę, ale tym razem zostanę przy tym co jest :) Pozdrawiam serdecznie
    1 punkt
  50. @dmnkgl Popatrz my wszyscy o gonitwie, a życie nam swój numer wytnie. Pozdrawiam Dominiku.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...