Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.01.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. hałasują trybiki by z mąki ziarna wyłuskać nie lada wyzwanie z wielu twarzy skleić jedną w morzu siebie ześlizguję ze skał co już zdawały się być pewne walka na wielu frontach i choć niby znam siebie legion na obrazie nieuszeregowane strzępki i nadal potrząsam w chaos jak dziecko grzechotką swoją główką makówki
    7 punktów
  2. Kołysanka dla nieistnienia Jeszcze nie warcz mi głośno, jeszcze mi z cieni mrucz, jeszcze nam dzieci rosną, jeszcze nie śnił się Bóg, jeszcze jak kot zwinięta jeszcze leż, pręż się wzdłuż, jeszcze śpij, jeszcze nie czas, jeszcze zostanę tu. Jeszcze niech żyje życie, jeszcze w sercu jazz gra, jeszcze strumień nie wysechł, jeszcze z szumem gna w dal, jeszcze czeka zakryte, jeszcze ciągnie gdzieś tam, jeszcze nie skończył film się, jeszcze trwa dola psia. Jeszcze żar tli się w oczach, jeszcze w żyłach wrze krew, jeszcze stoczyć się można, jeszcze podnieść się chce, jeszcze noc jasnooka, jeszcze dzień po niej jest, jeszcze zdążysz mnie dopaść ... jeszcze śpij, jeszcze nie.
    6 punktów
  3. nigdzie indziejtylko tu...cisza i spokój nas boli nigdzie indziej... tylko tu na cmentarzupłacz od smutkuuwolni
    6 punktów
  4. Bezdomny Wiersz na kanwie moich osobistych przeżyć Ostatni przed piekłem przystanek Nim porwą demony ponownie do tańca Bezdomny przesuwa na głód nanizane Paciorki łez słonych czarnego różańca Skóra od brudu szara swędząca Włosy sztywne i rozczochrane Stara czapka na chodniku leżąca Brzęczą grosiki łaskawą ręką rzucane Kartka z "Bóg zapłać" koślawym napisem Ogryzkiem ostatnim ołówka pisanym Przez krople deszczu już bardzo rozmyte Drżącymi dłońmi litery wciąż poprawiane W dal oczy wpatrzone i tak puste Mrozem całuje go mocno zima Na brudnym ubraniu plamy tłuste Pod płaszczem butelka taniego wina Miska zupy gorącej posiłkiem jedynym Z łaski człowieka co serce ma jeszcze Całuje butelkę jak usta dziewczyny Łyk alkoholu odpędza znów dreszcze Śnieg pada przykrywa puch ciało szare Sen kończy mu drogę przez życia mękę Już śnić się nie będą więcej koszmary A wystarczyło wszak podać mu rękę D.G.
    6 punktów
  5. Byłaś mi ważką płochą, ubraną w chmur biele I pragnąłem cię złapać, w naszyjniku dłoni Skryć puch skrzydeł wzorzysty wonnym kwieciem błoni, Lecz lot twój zbyt motyli, umknął w traw topiele... Gdy noc spędziła z nieba wieczorne pastele, Wróciłaś widmem szklanym, co o okno dzwoni. Gdy otworzyłem serce, siadłaś na mej skroni, Szeptem uwiłaś światło w snów czarnym popiele. Pozostał zapach lata na szarym papierze, Wyrysowany wspomnień wir na krańcach słońca I jej kształt rozpuszczony w ulotnym eterze. Nikt nie puka w jesienne szyby, łza bez końca Puchnie w oczach, niedługo zima je zabierze, Na drugą stronę raju, czekam na jej gońca.
    3 punkty
  6. odszedłeś od słów odparowane bliskością kryształy w moich oczach nagłym odmętem chłoną patrzę smutna całą sobą w nocnych miesięcy pustkę ognia ofiarnego sadzą wrzeszczki pazurami wołam tobą brzemienna
    3 punkty
  7. Trefniś z ciebie, usłyszałem - biorę lirę - zmykam, po co brzdąkać jak nie umiem, lepiej zrobić byka. "Quo vadis", ktoś zapyta? Mową Sienkiewicza, gryzie, ssie a nawet dusi, a bochen umyka. Gonię wściekle po historii, szukam polskich ścieżek, że odnajdę eldorado, nigdy nie uwierzę. Zajrzałem w Kobiele Wielkie, do chaty Reymonta, "Chłopów" pełno, aż po brzegi, pisarz z flegmą stąpa. A talentów - przesilenie, niebo zaciągnęło, bo liryka zacnych ludzi, jedyne ich dzieło. Błąd na błędzie, kto potrafi, jażem przecież Miłosz, złote pióro z apetytem, od traktatów tyło. Cóż mam robić by dorównać, poziomem do czoła? Wyłysieć, ogolić głowę - poetyka jest ponad. Jużem ciekaw co mi powie, mistrzyni Szymborska, bo atrament, ptak niebieski, a replika dworska. Rzucę w kąty sylabikę, a pokocham prozę, swe literki powściągliwe, na margines włożę. Zapytam wciąż z ociąganiem, noblistkę Tokarczuk, z małej litery rozpoczynaj, bo na duże warczą. Patrz narodziło się wreszcie, bezwstydne kocisko, mruczał, gryzł i drapał wszystkich, a był jakże blisko. Chcę zapytać już szóstego, tylko nie mam kogo, ważne że coś opisuję, raz różę, raz kąkol. ==================================== "Istnieją wypróbowane metody. Trzeba zacząć od początku, pisać do samego końca, dopiero wtedy przestać." - Agata Christie.
    3 punkty
  8. z miłością każdemu do twarzy wygładza rysy i serce zmieniając wewnętrzny krajobraz uśmiecha się wszechświat
    3 punkty
  9. Napisz coś! Mario Krystyno, Wiktorio Antonino! Zanim wszyscy umrzemy - na jedną chorobę: śmiertelność. Fakty i autentyczność, fanatyzm i wierna niewierność ... Wszystko to plącze się w wiosnach, warkoczach na lotnisku, zapachach zwietrzałych perfum Umrzemy! No, pisz coś! Artystko! Spłakana muzo krzycząca żółcią - w telewizory Zaszczep nas kroplą poezji! Vinci! Błagam, tylko z humorem! Kiedy odejdą już mroki, pustkami ziejące Wersale stłucz świat rzucając weń kielich Jaki kwiat ...? Każdy. Z kroplą goryczy. Więdnący. Ukorzeniony w żalu.
    3 punkty
  10. Przemyślenia ciekawe, ale jak na wiersz za bardzo zdradza przekaz. Jak napisał Pan Marek - jest to tekst publicystyczny. Nie zniechęcaj się tymi słowami. Po prostu spróbuj skondensować myśli i ubrać je w zgrabne metafory. Sam nie piszę najlepiej, ale czasami jestem zadowolony z efektów. Ćwicz, bo widać, że chcesz przekazać coś ważnego. Pozdrawiam :)
    3 punkty
  11. MINIMUM NA MAXA; MAXA MAN, MUMIN IM. O, CIAŁO WOŁA; MOCY MAŁO... - WOŁA, I CO?
    2 punkty
  12. zanim odejdziesz spójrz wszystkie punkty to jedna wypadkowa historia obrosła w piórka i nie jesteśmy zdolni do poświęceń trzeba serca odgrzesz więc wszystko i powiedz jak z jej ciała wyciągałeś żebro jak utknąłeś na pierwszym słowie — po słowie był już tylko raj drzewa obrastały w węże węże w jabłka w wydychanym powietrzu promil kłamstwa wił się w swojej zawiłości i było winnie zwinnie lecz na próżno wyciągała rękę wąż ugryzł jabłko eden rozpadł się na pestki na tym pustkowiu susza zebrała żniwo
    2 punkty
  13. Pytanie drobnego filozofa do połowy pełna, czy do połowy pusta postawione koślawo. Szklanka to jest za małe naczynie puste, czy pełne, zaledwie szklanka. Termos, wiadro, butelka są właściwszymi rozmiarami. Szklanka wody na starość Pomocna dłoń i czułe serce co poda. W porządku. A jak starości nie będzie? A jak ktoś woli sam sobie nalać? Co z kimś, kto słusznie przedkłada dzisiaj ponad jutro i pojutrze? Kreślimy zamiary, wymieniamy namiary, szukamy wymiarów, tracimy umiar, zapatrzeni w bezmiar przyszłości. Umieramy.
    2 punkty
  14. Letnie wspomnienia zamrożonych cząsteczek - szkice na szybie. Letnie wspomnienia zimowych kropel deszczu - obraz na szybie. Pozdrawiam serdecznie.?
    2 punkty
  15. Czasem dobrze jest ponarzekać, że powodzi się gorzej niż źle. Od gadania nic nie ubędzie, a sąsiadom od razu jest lżej.
    2 punkty
  16. Trochę optymizmu w ten mróz nikomu nie zaszkodzi piszę ten wierszyk z myślą o tych co myślą że piszę tylko o jednym czyli o chorobie zmieniam swój styl pisania od dzisiaj nie mogę pojąć że tak Was tym wkurzałam przepraszam dzisiaj śniegu pełno na dworze a co za tym idzie może książkę otworzę zachlusnę się kawką o tej porze o tęczy raczej nie będzie tu mowy gdyż śnieg pada przez Boga stworzony Dzięki za wielkiego kopniaka przemyślałam wiele upłynąć musiało trochę czasu bym zrozumiała z czym tu się chleb je najbardziej lubię bułkę z masłem i herbatą dziękuję że mimo wszystko pozwalacie mi tu być bez Was mój świat byłby nudny do dziś gdy odkryłam to miejsce uwierzcie że uwierzyłam w moc dobrych ludzi przepraszam jeżeli moimi wierszami Wasz świat zabrudziłam w porę się ocknęłam i formę zmieniam wiersza
    2 punkty
  17. Usiądź Bo się przewrócisz Telefon Zagłuszył myśl Usiadłem faktycznie Rzeczywistość Stała się Falą Tonę
    2 punkty
  18. I CÓR WIANO? MINI NOSI SONI, NIM ONA I WRÓCI. U TOPU SZUKA MAKSIMUM? E, JEMU MISKA MAKU Z SOPOTU.
    2 punkty
  19. Gdy poetycko mam dość Nocą słyszę lutnię starą i cygańską I szmery w lesie niesie honor drzew Tu gdy miłość niszczymy bezpańską Gdy z gałązką oliwną brak jest mew Prawda poetycka czeka w kieliszku Gdy żony nie proszą o przebaczenie Za kurtyną nocy i z siłą w bazyliszku Złej przyszłości toczą namaszczenie Katedra grzechów rozumie to dzieło A obłęd wiedźm będzie naszą historią Ale znów się moje królestwo wypięło Bo absurd i jej usta są win trajektorią Odnajdę wartość ubraną w oddanie I życie sprzedane ideom tu świętym A nie płacąc bólem za to zakłamanie Znów wierzyć, ze zło to cel niepojęty Czy choć ziarno tego świata przetrwa A legendy znowu noc ognisk wypełnią Gdy niewiara opisuje statusy bractwa A zdrada trzęsie każdą dziś uczerlnią Wydaje się, że nic się już nie odmieni Dzisiaj nie skłamię i was tu przeklinam Nie będę mroku oligarchą, tłem cieni Gdy kultową staje się największa wina Autor: Dawid Rzeszutek
    2 punkty
  20. w jakie tryby życie wpada - los zsyła z tego odwodu
    2 punkty
  21. by nie doznać zawodu zawód zmienić wypada
    2 punkty
  22. Spojrzałam na nią I zastanawiać się zaczęłam Jak uchwycić mam lekkie zmarszczki w kącikach oczu, Ten przejmujący smutek skryty w ich głębi, Bladość jej skóry tak podobnej do porcelany, Tą pękniętą wargę rozlewającą się czerwienią, Przetłuszczone włosy, dawniej tak gęste i lśniące. Spoglądam na nią i odchodząc od lustra myślę: Może Autoportret to zły pomysł...
    2 punkty
  23. bez wątpienia znów kończy się pewien świat karty rozdane kości rzucone a poznasz to po tym że panoszy się ład ludzie myślą o sobie w pierwszej i trzeciej osobie myślisz zaraz wszystko wróci do normy pójdę na 7 do pracy i poczuję się wolnym od czasu na miłość na duszę i zabawę z kotem zdrowszy lżejszy silniejszy z w pełni uzasadnionym politowaniem we wzroku na kolejnego zapuszczonego lekkoducha
    2 punkty
  24. Dlaczego rym A widziałeś andaluzyjskiego konia jak stawia ślady kopyt na szklanym piasku areny podkową stępem okutą brzęcząc lśnieniem dnia w igliwiu sierści Jak muzyka zamąci powietrzem A widziałeś natchnionego pijaka gdy go ten szelest nieba trąci krok rozkołysze sprowadzi do żywych wybitymi o ziemi puch siekaczami z ram szczęki Dlatego
    1 punkt
  25. moim marzeniem jest leczenie drzew z depresji czerwonych zielonych i żółtych iglastych liściastych i tych bez liści młodych i starych przykrytych czasem śniegowym płaszczem i tych dopiero co ściętych a jeszcze pachnących najsłodszym dziecięcym wspomnieniem przytulę je mocno do mojego serca jedno po drugim potrzymam za gałęzie i bezszelestnie jak one każdego letniego poranka zamienię się w słuch K.W.
    1 punkt
  26. mężczyzna patrzy rozbiera ją myślami i grzeszy, grzeszy ona coś mówi on udaje, że słucha i się wpatruje w jej piękne nogi prowadzące do nieba które na ziemi
    1 punkt
  27. Bardzo ładne :) ❄
    1 punkt
  28. @jan_komułzykant Toś Janku popracował- od października się schował? Trzymaj się - włazi Leonowi... a on?
    1 punkt
  29. zimowy spacer z tyłu ślad oprósza śnieg istna biel w gładzi
    1 punkt
  30. człowiek zachorował i umarł teraz zachoruje i choruje choruje choruje choruje choruje choruje choruje... a na koniec umrzeć nie chce albo nie może
    1 punkt
  31. Wiara okiem nie dostrzeżesz sercem słabo uwierzysz bo jeśli jest zwątpienie na ratunek modlitwa wtedy wiara wlewa się czyniąc człowieka silniejszym ona tą kromką chleba która syci duszę wierzyć nie widzieć to jest wielbienie widzieć nie wierzyć bezduszność
    1 punkt
  32. 1 punkt
  33. niektórym zaś "z nerw" spadnie poroże, gdy inni dołączą do korowodu
    1 punkt
  34. Ładne i z troską. Czuć dobre, pozytywne wibracje. Drzewa potrafią dać nam sporo energii, być może odwrotnie też, zatem warto je leczyć, przytulać się. Pozdrawiam.
    1 punkt
  35. @Karina Westfall A teraz proszę do mojego wiersza i na pamięć ha ha ha!
    1 punkt
  36. tajne numery sterty papierów nagłe olśnienie jestem u celu przypadek raczej to niebanalny czyżby agentka ze służb specjalnych jak ów Don Pedro z pewnej krainy mówił "karamba" psikusy czynił ale sentencja się tu ostała: że dokąd możesz pisz twórz i działaj :)))
    1 punkt
  37. Co tam robił lew? może jednak wy-lew.
    1 punkt
  38. @Luule Zaciekawił mnie Twój opis. "Rejtan" mz zbyt oczywisty, za @iwonaroma. Co do legionu, mam tylko nadzieję, że PL nie należy do tych, "zaginionych", o numerach XVII, XVIII i XIX. ("Quinctili Vare, legiones redde!") Zamieniłabym chyba tylko, by uwypuklić tę batalistyczną metaforę to miejsce: "znam siebie legion" ==> /ja legion znam siebie/ a może /znam mój legion/ Pozdrawiam serdecznie.?
    1 punkt
  39. nie pochodzę z gór, nie jestem góralką, ani babą ze wsi, żeby się tak zachowywać. pochodzę z Mazowsza, jestem romantyczką, marzycielką. jedyne co mogę zrobić to rozwalić Ci delikatnie głowę książką.
    1 punkt
  40. nie rezygnuj bez powodu, ale z powodem też nie rezygnuj...
    1 punkt
  41. @Wątpiciel Przeczytałam cały utwór, przeczytałam komentarze; czytelnicy mówią swoje, własne zdanie ja wyrażę. Co kto lubi, to niech lubi i nakłada na talerze, bo ma chęć zjeść co innego, i ja mam to, mówię szczerze. Nie przełknęłabym czerniny, bo widziałam przyrządzanie, ale dorsz, czy też mielone, to potrzebne witaminy. Gdy plasterków dasz obfitość, to ci wszystko pójdzie w ciało, lecz nie musisz się odchudzać, byle jadło smakowało. Takie porcje z restauracji nie powinny być szkodliwe, lecz gdy nadmiar jest potrawy, to się staje obrzydliwe.
    1 punkt
  42. @Gosława no tak, z czarnej porzeczki.... i smutaśnie znowu....
    1 punkt
  43. @-Marianna__ A pomrozi Wera, ba rewizor mopa.
    1 punkt
  44. a niech sobie pada byle by sucho było od spodu
    1 punkt
  45. Ale by perkoza - Azo - krepy bela.
    1 punkt
  46. @Czarny Kot spojrzałam na nią i zaczęłam się zastanawiać jak uchwycić lekkie zmarszczki w kącikach oczu przejmujący smutek w ich głębi bladość skóry tak podobnej do porcelany pękniętą wargę włosy kiedyś tak gęste i lśniące odchodzę od lustra może to zły pomysł hej, nie gniewaj się, ale wycięłam wszystkie dopowiedzenia i graficzną formę wiersza, bo ona jest wtórna. Pozdrawiam ;)
    1 punkt
  47. @Karina Westfall Zawsze z rana gonitwa za ziarnem, ależ wasze życie, choć piękne, lecz marne. Pozdrawiam Karino, co mam to rzucam, później myję parapet, innym to się nie podoba.
    1 punkt
  48. Jestem pod wrażeniem: pomysłu, sposobu przekazania myśli (prostota języka, dzięki której wiersz od razu trafia do serca) i bijącego z wiersza ciepła! Cudeńko!
    1 punkt
  49. Iwono, nie odczuwam smutku po lekturze. To najprawdziwsza "pełnia" zaistniałej w naturze sytuacji. Pełnia (także księżyca, widzę - prawie czuję ten blask) dopełnia/doważa, że tak określę, całość. Całkiem przyjemne ta "hajkowe" miniaturki... :) Pozdrawiam.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...