Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 29.10.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. fikołki na trzepaku skoki przez gumę najszczersza głupawka ever Godzilla w małym lokalnym kinie cukierki bez układu okresowego a donald starczał na dwa dni i pośmiać się było z czego iryski anyżki oranżada w proszku jedliśmy wszystko do wyrzygu a jak zabrakło to cukier na patelnię i karmelki chodziliśmy z poparzonymi językami śmiesznie do siebie mówiąc „a niech to szuszeł szczeli” kilka lat później smakowaliśmy gwiazdy w swoich oczach i temperaturę ciał niebieskich odkryliśmy inną słodycz smak różnił się ale był równie pyszny i też trochę do wyrzygu
    5 punktów
  2. nic się nie dzieje bez przyczyny wszystko początek ma i koniec gdy tęskni chłopak do dziewczyny to ma potrzebę tęsknić do niej a gdy dziewczyna do chłopaka wzdycha szukając w sobie piękna nie jest to próżność byle jaka ale pobudka znacznie głębsza choćby się chcieli oszukiwać pod poszwą pragnień nieświadomych odwieczna prawda się ukrywa która się może im wyłonić świat naturalnie podzielony więc dalej dzielić go nie trzeba gdy się rozjedzie w cztery strony za nimi czeka tylko przepaść a gdy odejdą już oboje i razem z nimi ich tęsknoty to wielka cisza świat pochłonie lecz nie opowie nikt już o tym
    5 punktów
  3. usiądź proszę wygodnie na schodach opuszczonego dworku w starym parku wśród pochyłych drzew i opowiedz historię którą nosisz w sobie od lat kim teraz jesteś a kim chciałaś być czy marzysz czasem o tym co nieosiągalne ile razy budzisz się śniąc o lataniu żyć nadzieją choćby nawet było to komuś nie w smak bukłak pełen łez odsuwasz od siebie jak kielich potępienia by po chwili spojrzeć mi w oczy i zniknąć
    4 punkty
  4. gdy po nocy nie będzie dnia człowiek sie zatrzyma nie będzie się śmiał gdy człowiek zgubi drogę drogowskazy połamie wiatr będzie bezradny gdy człowiek się zatraci bedzie za nim szedł smutek i żal gdy człowiek nie odróżni prawdy od kłamstw niebo się zamknie a on będzie sie zastanawiał dlaczego fałszywą kartą gra
    4 punkty
  5. lubię październik za pokorę zrudziałych liści pod stopami kiedy z szelestem lgną do ziemi wirując jeszcze kolorami lubię październik za nostalgię w spojrzeniu słońca szczerozłotym gdy z mgieł porannych się rozbiera darując światu czuły dotyk
    3 punkty
  6. mglisty poranek wiszą skroplone perły na pajęczynie
    3 punkty
  7. jestem nie boli (a wiem, co to ból) patrzę na świat(ło) zamykam oczy na noc czuję (warto) reszta? nie dbam o to reszty nie potrzebuję
    2 punkty
  8. Kocham Cię, Jarku! Kocham za to, co zrobiłeś, Ty jeden, samotrzeć, się hydrze postawiłeś, Hydrze stugłowej, wieki ten naród gnębiącej Pasącej swoje trzody na ojczyzny łące! Ty, Geniuszu, ten moment tak świetnie zmierzyłeś I z jasnego nieba jak grom, w zło uderzyłeś! Ty jesteś jak Duch Święty, co ziemię odmienia Wezwany przez Papieża, z polskiego plemienia! Jesteś Wallenrodem, przez Wieszcza opisanym Co rozrywa stalowe, przeklęte kajdany, W których dumni Słowianie, od wieków zakuci, Czekali Zbawcę swego - by im los odwrócił! I jesteś! Jednym słowem, mocnym i zwycięskim Nakazałeś swym sługom podpisać akt klęski, Co natychmiast zrobili, hańbą się okrywszy Niczym targowiczanie! Z wyjątkiem dwóch – wszyscy! Przeklęte ich imiona, nazwiska i rody Nie zmyją z nich niesławy żadne święte wody Ni pisma, ani twórczość poetów skundlonych Kronikarzy usłużnych, resztkami karmionych. W bezsilności się miota zdradziecka hołota Kłapie jeszcze mordami, w których pełno błota Plugawego! Co pyski ziejące zatyka, I co rusz o swe trupy się w trwodze potyka! Drży krzywoprzysięzca! Jak nigdy wystraszony Nasłuchuje z pałacu, czy biją już dzwony, Na Wawelu! Wolność od zniewolenia głosząc I promienie nadziei dla pokoleń niosąc. Jarosławie! Ty płomień wreszcie rozpaliłeś I młodych w swojej sile na nowo utwierdziłeś Oni teraz, świadomi i odpowiedzialni, Będą walczyć. Jak niegdyś Ci z Wujka kopalni! Lecz zbrojni nie w łańcuchy, młoty oraz łomy Ale w rozsądek, z domów i szkół wyniesiony. I w pył obrócą prawo TO. I sprawiedliwość Bowiem idą po Prawo! I po Sprawiedliwość! I to jeszcze, mój Wodzu! Nie ma się co mamić: Pis i Ty przegraliście. Z kim? Ano - z PiS…dami! Wspaniale to zagrałeś! I z właściwej beczki, Niech nierząd ten upadnie! Niech żyją Pizdeczki! Polskie! Patriotyczne! Te, które w czas Powstania Na śmierć się narażały. W żołnierskich zmaganiach. I niosły swym chłopakom, bohaterskim, młodym, Otuchę. Opiekę. I dar swojej urody! Teraz ich córy, wnuczki w bój poprowadziłeś! Starannie przemyślałeś. I w czyn wprowadziłeś Zamysły, które od lat lęgły się w Twej głowie Tak właśnie postępują najwięksi wodzowie! Wodzu! Ty w czas wojenny taktycznie czekałeś I pod łóżkiem matczynym dla Polski cierpiałeś! To Ty dla Sprawy Brata swego poświęciłeś, I słusznie opozycję za to oskarżyłeś! Chociaż być może myślisz: „Było się tak starać?” Skoro zewsząd lud woła – Dziadu! WYPIERDALAĆ! I tylko Poeta o Twoich wspomni czynach I imię Twe ujawni prawdziwe: BALBINA. Ale Wodzu! Nie cofaj się! Wiem, że nie zaprzepaścisz Tej szansy! Jeszcze tylko krok! Krok jeden! Ku Przepaści!
    2 punkty
  9. Kiedy piorunem rżniesz w bruk ulicy, Śmiało na szańce pospołu stajesz, I maskę podciągasz, razy oddajesz, Pamiętaj, dziewucho harda i młoda: Gdy kurz bitewny i znoju opadnie I chęć na posiłek tobą owładnie, to Bankomatu plastikiem nie kalaj, bo Zdziwić się możesz, gdy na ekranie Zalśni na czarnym tle: Wypierdalaj ! YouTube - wersja dla leniuchów
    2 punkty
  10. o każdej porze dnia wiatr rodzi się w drzewach jak kobieta brzemienna w bólach narodzin omdlewa przeplata radość z cierpieniem tęsknotę z oczekiwaniem krzykiem mistrza Edwarda nowe istnienie daje drobnolistnym osikom klonom rozsianym po lesie rozmarzonym akacjom z deszczem nadzieję niesie wiarę na czas spokojny który roznieca urodzaj otula korony dębów lub burzę przynosi o wschodzie wiatr rodzi się w drzewach niepojętym kochaniem jak kobieta w ekstazie pocałunki rozdaje wszystkie emocje kołysze tworząc akordy bezpieczne albo uderza w klawisze Mozartem wypełnia przestrzeń a później głośnym wołaniem unosi się w górę w błękit dotyka nieboskłonu by go rozerwać na strzępy spadając żegna słońce rozkoszą wpada w ocean w objęciach czułych gorących oczekuje spełnienia bo wiatr rodzi się w drzewach a kobieta w kochaniu miłość z siebie wylewa
    2 punkty
  11. Zachodem słońca Zapachem leśnej rosy Kropelką deszczu na policzku Szczerym uśmiechem Albo po prostu Życiem
    2 punkty
  12. Moja samotność to kromka chleba okraszona łzami zjadana w pośpiechu przed wyjściem do pracy to ławka w ogrodzie na której siadam by rozmawiać z moimi myślami to kosmyk włosów dziecka jasnych jak kłos pszenicy ukryty w pożółkłym zeszycie to stara zgarbiona lipa pamiętająca moją młodość której ja już nie pamiętam to zabłąkane sny z nieprzespanych nocy które skryły się w kącie pokoju to złota obrączka zamknięta w pudełku którą ktoś kiedyś włożył mi na palec to twarze moich bliskich których już nie ma a którzy wciąż są ... moja samotność to moje życie
    1 punkt
  13. Mienił się Mesjaszem i Polskę chciał zbawić, rodaków podzielił na dwa sorty różne. ,,Raz zdobytej władzy nie oddam nikomu", ,,bez żadnego trybu" wyzywa i bluźni. Ze świętego krzyża drabinkę zbudował do władzy - wszak o tym marzył od ćwierć wieku. Przychylnych wyborców pieniędzmi zwerbował, nie widząc ni krztyny człowieka w człowieku. Biernych, miernych, wiernych wokół siebie scalił mały, podły karzeł z nienawiści chory. Wsadził kij w mrowisko - Ojczyznę podpalił kobiety traktując jak inkubatory. Obecnie w ich stronę kieruje złe słowa, rozniecił pożogę w temacie aborcji. Nie wiem co on bierze, chyba mocny towar lecz mam taką radę: niech bierze pół porcji. Wałcz 28 10 2020
    1 punkt
  14. dzika dzicz dzika dzicz mamy rogi i racice bodziemy depczemy dopiero dorastamy do pięt
    1 punkt
  15. nie chcę Cię wyprzedzać zamiarem lubię tę przestrzeń niezapisaną, jej świeżość i wypełnianie z chwili na chwilę tym co zechcesz . .
    1 punkt
  16. Kochajmy budziki - bo kiedyś - zatęsknimy Ciągle nas ostrzegają: ''nie znacie dnia ani godziny'' A kiedy już ją poznacie - niechybnie będzie za późno Staniemy się wiatrem w tunelu: na obu końcach jest ... trudno Bo trudno było żyć, a i niełatwo - z tym życiem będzie się rozstać Co czeka nas nim przezeń przebrniemy? ''Łatwo'' - z pewnością temu nie sprosta. Wierszy nikt nie przeczyta... A szkoda je tu zostawiać Droga? O nas się pyta! I prosi: ''nie zastawiać!'' Najgorzej jest kogoś kochać. Łzami wsiąkają rozstania W tą naszą bojową ziemię - do szczętu podłą, cyniczną - bez wachania... A jednak ludzie tu żyją. Niektórzy sobie chwalą. Niektórzy ''jak w sanatorium,'' inni daleko od raju Mam małe czółno i rzekę - bramę własnego kraju Choć więcej do szczęścia ''nie muszę'' I tak mnie pod prąd witają ...
    1 punkt
  17. Nie bardzo rozumiem pańskie intencje Też jestem sama, też na nic czekam. Puste karafki, książka i mufka I wyprowadzam siebie ... nad rzekę Nie mam spaniela, lecz wiernie czekam, aż w końcu podpłynie pańska rzeka I w oceanie jednej kropli - zatopię pana ... w mojej utopii
    1 punkt
  18. Była mroźna noc styczniowa u podnóża starych gór stała chatka kolorowa książę z niej uczynił dwór Nie mógł wracać do pałacu bo koronę brat mu skradł i nie było w nim tam placu a za bramą czekał kat Ledwie uszedł biedny z życiem brat był żądny jego krwi uciekł z zamku prawie z niczym błądził tak przez parę dni I to właśnie w noc styczniową kiedy hulał mroźny wiatr znalazł chatkę kolorową gdzie go nie mógł znaleźć brat Skoro znalazłem schronienie to przyniosę z lasu chrust buchnie ogień i płomienie i nie będzie straszny mróz Idzie dróżką coś szeleści trzaska pod stopami mróz ledwie się w koszyku mieści wpół zmarznięte dziecię już Szybko zabrał dziecię z lasu a pod pachę wcisnął chrust na nic nie mam więcej czasu coraz większy idzie mróz A gdy ciepło się zrobiło trzaskał w piecu z lasu chrust gdzie jest dziecię w koszu było śladu nie ma po nim już Starowina w kącie siedzi chucha w palce z zimna drży usiądź babciu bliżej pieca a nie będzie zimno ci Oj dziękuję ci mój Panie a przed sobą wróżkę masz weź koronę w posiadanie i miłością wszystkich darz Dobra wróżko mam życzenie chciałbym żeby stanął dwór tu gdzie znalazłem schronienie u podnóża starych gór Twe życzenie mym rozkazem dobrze postąpiłeś wprzód spełnię je za każdym razem dla mnie to nie żaden trud
    1 punkt
  19. Rozumiem, że "nie rozmieniasz na drobne". Pozdrawiam
    1 punkt
  20. @Father Punguenty Bardzo trafnie ujęte. :) Pozdrawiam!
    1 punkt
  21. @Father Punguenty tania, grafomańska publicystyka, niestety.
    1 punkt
  22. Naprawdę godne Wilka : „ przystać do Bobrów wbrew naturze”.
    1 punkt
  23. kiedyś powrócą pełne stadiony zawita poprzednie nastanie nowe gdy w ciemnej koronie spopieli się diament twarze słoneczkiem opali się pięknie jak kiedyś całe nie tylko połowę
    1 punkt
  24. Każdy powód jest dobry, tylko go szukać nieustannie. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  25. Witam - śliczna miniaturka głosuje na tak. Spokojnego popołudnia życzę.
    1 punkt
  26. zasłuchany w szepty kamienic pcham przed sobą wózek codziennych trosk miasto opustoszałe słabe słania się w malignie ledwie trzyma się na nogach bezładna pisanina próba ubrania w słowa nagich myśli zziębniętych próba znalezienia odpowiedzi na pytania po co to wszystko i dokąd zmierzamy jeśli nie donikąd
    1 punkt
  27. @Dag dziękuję za komentarz:) Pozdrowionka! @[email protected] coś w tym jest... @duszka dziękuję i miłego dnia życzę! @Ruth Mallory @Natuskaa @Radosław bardzo Wam dziękuję za wizytę i serduszka!
    1 punkt
  28. Witam - to nie jest mocny tekst to czysta jak heroina prawda.. Pozd.
    1 punkt
  29. Nie budzą mnie ptaki ponieważ odleciały może budziły by wrony ale w polach nie śpię dzień pochmurny noc ciemna z stąd melancholia nastrój wisielczy tylko się powiesić Napiłbym się piwa lecz już nie piję nie jaram fajek od prawie ćwierćwiecza obgryzać paznokcie których nie mam dajcie mi sznur zagram Judasza Kolejne gówno z którym się borykam co dzienność kierat perpetuum mobile wschód - zachód tyle mojego i twarde łóżko w którym sen niedobry A co dla ciebie a śpij dobrze wrogu mój który źle mi życzysz nie mam miecza więc od niego nie zginę a jak będę miał pecha w drewnianym cegła spadnie Czarno widzę tęcza by się przydała na moim niebie które od dawna czarne może miłość by zmieniła ale jaka zechce widząc je takie
    1 punkt
  30. nie zmienia choć dramaturgia skala, środki i ta cała otoczka tych protestów sprawia, że każdy obywatel musi się do nich ustosunkować i wyrazić swoje zdanie. Ja jako zawodowy, z przykrością to stwierdzam - "piłat" czy też ten co ustawia się pomiędzy i nomen omen reprezentujący choćby jednoosobowo centrycę ;)(od centrum) staram się nawoływać by nie zaprzęgać emocji by nie grać na nich i by nie dopuścić do przekraczania pewnych granic. Za późno. Po raz wtóry mleko się rozlało. Te protesty i tak są już historyczne i będę eskalować o nowe grupy społeczne, niezadowolenie i polaryzacja wynikająca z całej tej życiowej beznadzieji sięgnęła zenitu - muszą być konsekwencje muszą być rozwiązania oby nie ofiary. To nie jest przełom moim zdaniem to jest konkretny wyłom. Ps. mimo, że zostałem pociągnięty za język tu i ówdzie ze spokojem czekam na rozwój wydarzeń. Życzę tego samego - siły spokoju. Pozdrawiam Pan Ropuch
    1 punkt
  31. Zwinięty w ciemności przed światem schowany piękna nosiciel
    1 punkt
  32. @Pan Ropuch Ukrzyżuj go, ukrzyżuj! Nic się nie zmienia, a doktor zgodnie z nowo przegłosowanym planem antycovidowym stoi nie przy szafocie, tylko nie dosypia w szpitalu... Pozdrawiam
    1 punkt
  33. zorze przygasły Walkirie dosiadły koni i wzbiły się w powietrze Święty Mikołaj z powodu nieuczciwej konkurencji persony podejrzanej o kradzież srebrnego globu wpadł w depresję Freud przewraca się w grobie
    1 punkt
  34. Pamiętaj cholero… Gdy zero niesie zero, głowa pęka dopiero.
    1 punkt
  35. @Somalija Ago najpierw mi napisz o czym ten wiersz /bo wiesz/, a ja Ci potem dam serduszko. Miłego wieczoru.
    1 punkt
  36. @Lidia Maria Concertina polor to chyba taki Polski warunek polityczny, dziejowa klauzula sumienia
    1 punkt
  37. Za wsią Poświętne (łódzkie, pod Spałą), chłop trzymie w kupie wieś niemal całą. Wsio, jak po sznurku chodzi tam, skur... z kur, czy byk, sam nie wie, by co śmierdziało.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...