Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 23.10.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
Wiódł dyskusję z pewnym panem ogier biegły w ludzkiej mowie gdyż pan twierdził wciąż uparcie że to on ma końskie zdrowie. Nikt nikomu nie odpuszczał niczym indyk się nadymał wreszcie ogier, który dotąd nerwy swe na wodzy trzymał zarżał śmiechem i znienacka wierzgnął nogą, cel był taki żeby trafić pana w szczękę tak by ten poleciał w krzaki zamiar prosty i udany ogier kontent, bo w tym czynie choć bez słowa dopiął celu na odchodnym rzekł kretynie czyje zdrowie teraz górą chcesz odwetu przyłóż z bata posuń się do rękoczynu może będziesz mistrzem świata pan na kwintę nos swój zwiesił gdyż niemocą owładnięty nagle poczuł i zrozumiał, że mu buta poszła w pięty.5 punktów
-
karmi mnie wciąż i po ziemi roznosi aż kiedyś wyczerpany pogrzebie w niej i zapomni więc kocham coraz bardziej przekornie . .4 punkty
-
Gdy siedzę w spokoju Nijaką mam twarz Bez złości emocji I myśli sprzed lat Tak sobie myślę Zgodnie z tytułem Czy jeszcze potrafię Czy jeszcze coś czuję Dogniata mi myśli Podszeptem rozmowa Sam nawet nie słyszę Czy w ogóle to słowa Jak gdyby splątane Przekazy emocji Naiwnej prostoty Arogancji i złości Nie patrzę już szerzej Bo i sensu nie widzę Miernota przesłania Wśród zapomnianych zbliżeń W mych chmurach bielutkich I miękkich jak szadź Mam ochotę zakląć Lecz nie moja mać Ktoś kiedyś powiadał Że idąc przez sny Najlepiej by było Byś nie był to Ty.4 punkty
-
kiedy obrałem już kierunek zdało mi się nagle dekoracje które ujrzałem na chwilę jako cały świat ulegały zmianom dałem się nabrać chciałem krzyczeć pomyślałem głos obiegnie przestrzeń wróci z niczym próbowałem odmieniać fakty ale przeszłość wlokła się za mną cokolwiek bym nie robił4 punkty
-
życie nauczycielem co dzień uczy swoje wie jest wyzwaniem dźwiga to co mu dane życie to droga zakręty ma nie boi sie ich nigdy nie kłamie prawdę zna wie co to ból życie to nie wstyd fajnych chwil dużo ma jest pięknem pełnym bram za którymi czeka lepsze życie to świat zna uśmiech i płacz ma niebo ma piekło jest w sam raz4 punkty
-
Poeta wyrzekła się matka wydziedziczył ojciec żona uciekła już z osiem lat dzieci się nie przyznają ze wstydu spłonęła ciotka z niedowierzaniem głową kręci brat z dala omija zgorszona sąsiadka ksiądz proboszcz już nie uśmiecha się nogę dała kolesi gromadka, przyjaciel odmeldował się w odwrocie wyszydzona armia warcholstwo wykorzysta uzbrojony wróg bluźni oczerniony diabeł, sposępniał wysłany na terapię bóg słowo wzruszyło przodków uniwersum święty porządek zbezcześcił wierszowany bat nad karą myśli zhańbiona ludzkość, zemstę szykuje zdeptany świat w pustym pokoju, w jednym bamboszu stoi on, wierszołap, zamyślony wpatruje się w okno w ręku niezapisany blat3 punkty
-
piorun piorun uciekaj a on biegł pośród traw wysokich aż po pas biegł nieznużony jakby chciał biec do końca świata na skraj na schwał na radość i chęć kręcone włosy miał jak cherubinek w oko wpadł dziewczynie o krukoczarnych oczach pierścionek pierścionek daj a on się zgodził pośród traw wysokich aż po pas rumienił się nie raz nie dwa jakby chciał rzec do końca świata kochać chcę na skraj na schwał ................................ kosmate myśli ma jak psotnik do oka wpadnie dziewczyna mu o anielskich włosach2 punkty
-
graphics CC0 O górach wysokich o morzach szerokich marzymy Na szczytach pozory w dnie mórz potwory wierzymy Że wszystko jest nasze i nic nie jest ważne prócz zysku Znów ciała niepokój marzenia do lochów to wszystko Zarazki – kartele tu biali tam erem za dużo Już nie chce cię budzić kitary swej trudzić twa Muza A po co się wspinać? i grać manekina to nonsens Znów w duszy prostocie roztropnej tęsknocie was proszę O litość nad światem zwierzęciem i kwiatem potokiem Dziś nie gaś sumienia choć twierdzą że nie ma chciej z Bogiem Ty górę – w dolinę ocean w pustynie chcesz zmienić Wciąż pragniesz fasolko swą normę zaborczą rozplenić Pozostań uroczo dostojną istotą rozumną I pilnuj prawd – granic ceń normy i pamięć choć trudno Idź z chmurą – z kamratem myślami leć z ptakiem ceń ludzi Niech słońce z malatur i trel młodych ptaków cię budzi -- *bez umoralnień, nostalgicznie2 punkty
-
W starej szafie stoją stare buty ... poszarzałe dziurawe niepotrzebne ktoś je związał sznurowadłem niczym stuła wiąże ręce pary młodej stoją cicho i pokornie ani brudne ani czyste ani ładne ani brzydkie tęsknią za dotykiem trawy szelestem jesiennych liści pieszczotami wiosennej kałuży tęsknią ... czy coś jeszcze się wydarzy ? dźwięk otwieranej szafy daje nadzieję może teraz ? ktoś szarpie butami rozplątuje sznurowadło ... sprząta szafę w starej szafie stały stare buty ...2 punkty
-
Mojego domu już nie ma tych drogich kochanych ścian a rosną tu tylko drzewa i wiatr przysiada sam Widzę kłębiaste chmury wychodzą z potoków łez Bóg Człowiek tu patrzy z góry i też mu smutno dziś jest Moich rodziców już nie ma wśród drogich serdecznych ścian a wiatr leniwie tu ziewa bo domu nie widzi już bram A mojej górki już nie ma tych kwiatów z dziecięcych lat jak można skopiować marzenia błękitem powielał się świat2 punkty
-
@Tomasz Kucina najważniejsze jest być sobą, bo tylko wtedy jesteśmy autentyczni. Ps. Tomku, jesteś tak wszechstronny, że ze wszystkim Ci do twarzy.2 punkty
-
Czas ukradł moje marzenia wydarł z zakamarków duszy moich objęć snów rozpędził po rozstajnych drogach rozwiał po górach ... a przecież ukryłam je przed nim w pudle ze skrzypcami kołysce na strychu zasuszonym bukiecie traw zeszycie z wierszami snach na jawie... otuliłam suknem utkanym z miłości wiary nadziei wspomnień tęsknoty... czas ukradł moje marzenia wydarł z zakamarków duszy moich objęć snów...2 punkty
-
@duszka Na przykładzie różnych zwierząt można tworzyć historyje dla przykładu podam jeden ludzkie kontra świńskie ryje a w zanadrzu gołodupce czyli biedak i pawiany kameleon, długi język bo tak świat skonstruowany. Dziękuję za miły komentarz. Pozdrawiam2 punkty
-
ruda mówi że mam ładne oczy szkliste widać w nich gwiazdy odpowiadam że ten kto pierwszy porównał oczy do gwiazd był poetą reszta to szmirusy śmieje się no dobra całowałyśmy się namiętnie dotykając swoich piersi ale to było dawno i nieprawda mieszka w zawierciu z mężem trojgiem dzieci teściową i psem publikuje na portalach poetyckich pikantne erotyki z życia muchówek albo innych piszą o niej głupia krowa ryczy potem do rana i dzwoni błagam zabierz mnie stąd na koniec świata albo gdzieś na drugą stronę ulicy czasami zastyga jak zimorodek 2210201 punkt
-
Stara baba taka stara jak ja mieszka w starym domu ma starego kota psa stare lustro w którym już się nie przegląda filiżankę bez ucha starszą od niej stare wspomnienia których nikt nie słucha pożółkłe listy schowane na dnie szuflady stare kapelusze którymi straszy szpaki w sadzie i młode serce którym kocha swój stary świat .1 punkt
-
autorka j.w. Promień słońca zabłądził w alejce, wiatr o złotej jesieni coś szepcze. Lśni paleta kolorów na drzewach, cyraneczki przysiadły przy brzegu. Czują jesień przybrzeżne szuwary, pogubiły kwiaty nenufary... Na wieszakach jesienne sukienki - wsiąkły w mig - wyprzedane od ręki. A na ławce plotkują kumoszki, lecz im tego nie pozazdrościsz. Byle plotką dziś nikt nie poruszy; po co być manekinem bez duszy? Może w puencie słów kilka dopowiem; okulary się nosi na głowie, snując się w kolorowych maseczkach, omijając o półtora - dwa - metra1 punkt
-
Bajarką dzisiaj zostałam, więc bajkę opowiem. Zdziwicie się mili, kto mieszka w mojej głowie. Taki mały krasnalek, o wielkich marzeniach, poszukujący wytrwale, klucza do spełnienia. Ono sobie poszło, drogami przeznaczenia, on zaś polną ścieżką, jest to już bez znaczenia. Pytacie mnie i słusznie, gdzie morał tej bajki? powinniście go usłyszeć, od zdolnej bajarki. Mały krasnal bał się, nawet swojego cienia, z tego strachu niewiele, miał do powiedzenia. Morał mimo wszystko, nasunął mi się taki, trzeba w siebie wierzyć! kochane dzieciaki.1 punkt
-
morze łasi się jak kocur o ślepiach zmrużonych zimnem pęta mi nogi pazury wbite w gardło echa krzyczące złudnie gorzko! gorzko! szczęście? wczorajsze zamki na piasku przesiane z wiatrem a ja niczym wydma odcięta falą od stałego osuwam się myślami w rozmyty brzeg tam przeszłość jak kipiel wyrywa amplitudami krzyk z mielizn gorzko! gorzko! a na brzegu sino omdlała dłoń jak ryba w sieci puszczonych OK stryczek obrączki i tylko echo pociesza złudnie złudnie złu dnie nie płacz nad rozlanym to tylko cofka w kałuży1 punkt
-
Nasze prawdy w naszych sercach powiedz mi coś więcej o sobie a i tak ciebie nie poznam jesteś i będziesz zagadką której jutro nie odkryję również pojutrze Moja zagadka miłość którą mi dajesz jakbym ją poznał może nie chciałbym jej więcej gdyż kto wie co bym zobaczył w twej ręce a choćby sztylet gdybym patrzył na inną ponieważ zazdrość jest chorobą nabytą przez fioła na czyimś punkcie jak ja nabyłem odkąd jesteś moją zagadką Autor: GabrysKategoria: Różne1 punkt
-
Z daleka wrócę pod dach rodzinny być może szczęście odnajdę znów tu nie spotkałam go przecież nigdy choć padło o nim tysiące słów Z daleka wrócę być może wiosną kiedy się kwieciem pokryje sad powróci szczęście falą radosną i znowu będzie tak jak sprzed lat Zostawię wszystko wrócę do domu na cóż mi obcy i zimny kąt teraz mi ciężko tak jak nikomu zostawię wszystko powrócę stąd autor1 punkt
-
Białe perły przeplatasz przez dłonie, Poprzez dłonie przeplata się czas. Już odchylasz włosy przez skronie, Powiew wiatru odchyla świecy blask. Kiedy tak zmysłowo się śmiejesz, Kiedy znów się śmiejesz perlache, Wstaniesz, wiem i wyjdziesz na górę, I znów będzie tête-à-tête i en face. I znów piersi w dłoniach rozkwitną, Będziesz chwilę w kwiatach i łzach, Śmiech i perłę zamknę do muszli, Aż spełni się tkliwość, jak w snach. Kiedy świt się przesączy przez czas, Znów w cyprysach dom tonie i bzach. Gdy znów perłę oddam ci w dłonie, Skłonisz się, tak tête-à-tête i en face. Kot ciekawy w czerń nocy się wtuli, Białym szalem otuli nas mgła, i Staniesz naga w chłodzie werandy, i Będą perły i chłód skóry, jak w snach. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Nelson Sny nie wybierają, siedzą za rzęs kotarą. Miłego weekendu Nelson.1 punkt
-
Dziękuję Nata. Wiesz? Ja może tutaj zbyt analitycznie podchodzę do własnych tekstów. Lecz uwierz, zależy mi też na tym, by było merytorycznie - ja też uczę się czytając Wasze komentarze pod Państwa utworami. Poza tym być może szczegółowsze odpowiedzi przytrzymają więcej ludzi w internecie --> tutaj --> i w domu. W tej specyficznej sytuacji w której dokładnie WSZYSCY I BEZ PODZIAŁÓW NA ŚWIATOPOGLĄDY - ŻEŚMY SIĘ ZNALEŹLI (PANDEMIA), ważne, by być odpowiedzialnym, ale dziś szczególnie --> internet nie powinien zniechęcać i odstraszać, dlatego opublikowałem ten konsensualny wiersz. I przy okazji z tego wynikają te zaangażowane odpowiedzi na komentarze - z mojej strony. Jeszcze raz dziękuję i gorąco pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
@Nata_Kruk Zapomniałaś o balkonie a powierzchnia to nie mała tam też stoją stare kufry jest to dar od pryncypała, on to kiedyś mi w podzięce kufry, które dostał w spadku ofiarował, choć pamiątką były mu p zmarłym dziadku. W tych to kufrach trzymam rymy tam tytuły i tematy więc materiał do pisania wciąż mam nowy, przebogaty kiedy trzeba wieko w górę i zanurzam obie dłonie bo to jest skarbnica wiedzy mój arsenał na balkonie. Pozdrawiam1 punkt
-
Fajnie jest tutaj patrzeć sobie na słońce uśmiechać się do ludzi mówić im dzień dobry Że takie czasy podaję żółwikasą również łokcie nimi również możnamleko rozlało się przez brak tolerancji dyskoteki wesela kiedy ona kosi Cóż było gorzej tamten wiek dwie wojny przeżyłrównież hiszpankę zaś w Ameryce prohibicjęchoć nie ma kul ale mamy trzecią wojnę światowąza dużo jest nas by poddać się.Bajecznie jest tutajpo tej stronie słońcawięc ducha nie tracętrzymając się was.1 punkt
-
Przeczytałam wiersz i komentarze Twoich gości. Każde następne słowo będzie zbyteczne. Ode mnie krótko, jest super. Pozdrawiam.1 punkt
-
Ależ to zabawne! Ale nie tylko :) Jest świetnie, żywo napisane i z lekkością obnaża i pokonuje zatwardziałą iluzję naszej ludzkiej "wyższości". Pozdrawiam!1 punkt
-
jesień przygląda mi się uważniej licząc kolejne przebarwienia i pękniecia pod jej bacznym spojrzeniem gęstnieją we mnie słowa1 punkt
-
Chciałbym się teraz zapaść niech ziemia temu posłuży ale choć wstyd wielki nie do takiej podróży Święci niech poczekają mnie z gęby czerwone zejdzie i będzie po moim wstydzie na pewno będzie Wiele wstydów człek ma pewno taki z natury kiedy nieśmiałość ta przewidziane z góry Wiem że tysiące ich mam więc tyle zapadać się mnie a teraz mi mowę odbiera widzę przed sobą cię Sądzę że mowa ciała raczej pomoże mi w tym toteż rozbierz mnie żeby wstyd nie był wstydem mym1 punkt
-
upadam książką chwytasz mnie otwierasz na dowolnej stronie składasz literki czytasz myślą przenosisz nas w nieznane rewiry tam nawet czas łaskawy jest a rozkosz trwa i nie ma końca wyciągam ostrożnie z półeczki nabożnie piękny mój kruk biały oprawa twarda niemały nie chudy nie za gruby w sam raz nie czytam patrzę i z nim się witam kartkuje gdzie mam zaznaczone ulubione fragmenty czytając na głos widzę jak mrużysz powieki ................................................... cudownie mieć jest jakieś hobby1 punkt
-
1 punkt
-
@duszka jak zwykle nic dodać nic ująć. Miałem nadzieje na rozmowę, ale ,,siła wyższa''to uniemożliwiła. pozdrawiam1 punkt
-
Potrzeba nam tej życiowej energii, zwłaszcza dzisiaj kiedy nie widzimy nadziei na lepsze jutro, bo do czego to wszystko doprowadzi ? Jak na razie nie widać końca. Pozdrawiam.1 punkt
-
chciałbym nie być już sobą chciałbym być już świętą krową chodziłem różnymi ścieżkami szukając przejścia na skróty ciągle to robię może to błąd... ................................................... dziś serca tkwią w domach przed szklanym monitorem a ty chodzisz ulicą i nosisz coś nabazgranego co na pewno pokażą i przemycą nam za pomocą judasza i faryzeusza z której strony by nie patrzeć to już nie to... ........................................................ kiedyś będąc w wieku przejściowym rok przed samym naście szedłem przed oblicze Czarnej Madonny tej samej od Jezusa-Żyda z Bliskiego Wschodu często myślę sobie czy na ostatniej wieczerzy było mięso czy może Nasz Zbawiciel był jaroszem jedno wiem nie był śniady i nie patrzył z obrazu niebieskimi oczami mając piękne kobiece rysy twarzy... - Jezu czy ufasz mi, że wiem co robię ............................................................................ pary jednopłciowe zasługują na prawną ochronę swoich związków - papież Franciszek katolicy biskupi i piśmieni zastanawiają się czy to oby na pewno leży w zamyśle Boga i podstaw chrześcijaństwa - trzeba nam rozwagi kościół który podważa światło latarniane roztrzaska się o skałę...1 punkt
-
@Pan Ropuch Dotykasz w tym wierszu kilku wątków, ale łączy je w moim odczuciu zejście w prawdę.., pokonanie powierzchowności i spojrzenie pod nią - po prostu spojrzenie, której towarzyszy łagodna refleksja - bez oskarzania, czy wybuchów emocji. Udziliło mi się to i zajrzałam też pod moją. To dobre uczucie :) Pozdrawiam.1 punkt
-
To nie mocny nawrót, ona jest cały czas pod skórą. To tylko jedna z wielu prób jej obłaskawiania. Dziękuję za bycie jednym z adwokatów wiersza. Cieszę się, że znalazła się tak liczna grupa osób broniących tego tekstu przed zakusami zaślepionych świętym oburzeniem. A przecież ludzka to rzecz błądzić. Pozdrawiam serdecznie1 punkt
-
postaraj się zrozumieć fruwać nie umiem wyrwałem skrzydełka tobie skruszony we krwi klękam wybaczysz mi prawda powiedz znośniejsza każda chwila gdy widzę że i ty się nie wzbijasz1 punkt
-
1 punkt
-
No...resztę się podziwia :) choć podziwianie jest piękne to jednak jest to czynność trochę zewnętrzna. Natomiast spożywanie... to już uwewnętrznienie totalne :) czasem tak jest, czytasz coś i się z tym utożsamiasz .. No dobra, już nie będę dorabiała ideologii :) Również miłego wieczoru :) :) Dzięki @duszka @Wiesława @Radosław @Marek.zak1 dziękuję :)1 punkt
-
1 punkt
-
Podstawowy błąd tego rozumowania jest taki, że pl nie kojarzy swojej matki ze śmiercią, a śmierć z matką (nie osobowo, konkretnie z własną rodzicielką, a synonimem matki, tym co się dzieje pod nim kryje). Śmierć (jest mi) jak matka, a matka (jest mi) jak śmierć to jednak różnica, ale to też zauważyła już i próbowała tutaj tłumaczyć większość czytelników tego wiersza. Nie uważam też zestawienia rzeczownika 'matka' ze związkiem frazeologicznym 'wierna jak pies' za coś uwłaczającego. Wszak nie chodzi w nim o porównanie matki do psa, a jej przywiązania do psiej wierności. Z serdecznym pozdrowieniem1 punkt
-
Trwa walka, jednych o przetrwanie, innych o dużo więcej z ograniczonych dóbr tego świata. Zwierzęta najedzone już nie polują, a u ludzi jak pęka szafa z dobrami, kupowana jest następna. Taki świat. Pozdrawiam.1 punkt
-
nostalgicznie i bez umoralnień - i wszyscy się tu spotkamy, usiądziemy przy ognisku słowa, ogrzejemy się nim, pokontemplujemy gdzieniegdzie z medytacją. Brawo! Dołączam się do wszystkich peenów! Pozdrawiam Pan Ropuch1 punkt
-
@Tomasz Kucina Podziwiam Tomku Twoją wszechstronność, czym nasz jeszcze zaskoczysz? Miłego czwartku.1 punkt
-
1 punkt
-
Tomaszu K.. czytasz bardzo dobrze, dokonałeś wręcz perfekcyjnej analizy wersów... jesień w tle, bo to piękny, wspominkowy czas dla wielu ludzi, dla mnie także. Idziemy do tych, których już nie ma... może nawet rozmawiamy z nimi. Początkowo myślałam o ćmie/ ćmach, ale motyl wygrał, bo to, jak piszesz, ulotność, przemijalność, dlatego właśnie "wleciał" w jesienną i już prawie listopadową zadumę. Bardzo dziękuję za tak rozbudowaną refleksję. Opal ... Dziękuję za.. ładnie.. oraz propozycję podmianki słowa. Można by, czemu nie, ale nie pasowałoby końcowe.. chciałabym częściej.. tzn. mnie by nie pasowało. Pisząc.. zagarnia.. wyobraziłam sobie wdzięczność Mamy, że bywam u niej, że pamiętam i że chciałabym częściej, ale odległość trochę komplikuje... Słyszysz 'tam' rym.? hmm.. głuchnę na 'starość'.. :( a...a ... ...przypomniałaś mi o utworze, który swego czasu 'tłukłam w domu' po kilkanaście razy na dobę, zresztą całą ich.płytę, bo jest świetna. Twoje czytanie pokazało mi drugą 'twarz' wiersza i dobrze. Niech Czytelnik kroczy po wersach, jak mu pasuje. Czy o starszej kobiecie.? i tak i nie... tutaj są dwie i zakładając, że jedna odwiedza drugą w czasie listopadowym, to różnica wieku była, ale z czasem zaciera się. Joachimie Burbank ... dziękuję za ślad. Wdzięczna Wam za zostawione słowa, ślę serdeczne pozdrowienie.1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec @Henryk_Jakowiec O, ty by dwa kolanka, jak na lok, a w dyby to.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne