🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄
Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 13.10.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
nie chcę myśli które kręcą piruety na puentach ani szpilek dziurawiących słowa w szewskiej pasji sneakersy słodkie zbyt przyziemne a na koturnach sens chybotliwy przyjdź do mnie boso chodź by stopami wybić dziury w moście znaczeń prawdy nocy nas dotknij4 punkty
-
Młody człowiek do mistrza zwrócił się z pytaniem, - Czy wiesz może dlaczego księża luteranie i inni też duchowni, mają własną żonę, a w naszym wszak kościele, to niedozwolone. - Wiem, o co tobie chodzi, słyszę to po głosie, nie można żony, ale można mieć gosposię. Strawę ci ugotuje, dom też ochędoży wieczorem, po wieczerzy, deser ci dołoży. Zobaczysz, że celibat aż tak nie przeszkadza, kiedy twoja gosposia wie, jak ci dogadzać.3 punkty
-
późno do domu dzisiaj wrócisz woń alkoholu będzie czuć po drodze kwiaty dla niej kupisz może nie skończy z tobą już co się kretynie głupio śmiejesz na szyi szminki świeci ślad skąd to się wzięło znowu nie wiesz mój mąż amnezje chyba ma tekst ten usłyszysz na dzień dobry niestety już nie pierwszy raz małżeństwo wybór bardzo mądry lecz to spokojna prosta gra dlaczego znikasz wieczorami zanudza cię spokojny dom alkohol impry z kobietami nie najważniejsze w życiu są3 punkty
-
jestem wielką świnią w różowej skórze baleronem na krótkich raciczkach skreślam zamkniętą przestrzeń przez uchylone drzwi marabut kaleczy sny jestem małą dziewczynką w różowej sukience baleriną na porcelanowych nóżkach tańczę zamknięta w pozytywce przez uchylone okno sroka kaleczy dźwięk jestem powracającym snem w ogolonych głowach rzeźników ich disco polowe twarze wyrażają więcej niż tysiąc słów każdej nocy planują kolejne krwawe świniobicie na hakach wiszą świeżo poćwiartowane baleriny.3 punkty
-
może czasem w moim wierszu znajdziesz swe odbicie i rozpoznasz własne smutki które chowasz skrycie może czasem swoim wierszem mojej duszy dotkniesz i uśmiechnę się do ciebie trochę mniej samotnie3 punkty
-
tak chciałabym świat oczyścić z żarłocznych myśli stłumić ich żar i w ciszy kształtów i barw zobaczyć kiedyś jak odsłania twarz .2 punkty
-
Okopałem się w mej chacie, która stoi tuż pod lasem bo się boję dzikich zwierząt zaglądają do mnie czasem a to lis podbierze kurkę, wilk podgryzie mi baranka dzik przeora kilka grządek aż tu nagle niespodzianka bo kamera ta ukryta o niej tylko ja wiedziałem uchwyciła dnia pewnego coś, od czego zbaraniałem. byłem wtedy w delegacji w pewnym państwie na Zachodzie a kamera nagrywała to, co dzieje się w ogrodzie. Wyobraźnia nie zna granic, lecz małżeńskie przyrzeczenie ma granice i to sztywne a tych granic przekroczenie skutek miewa opłakany, kłótnie, sprawa rozwodowa a przyczyna tej tragedii to niedotrzymanie słowa. Ja załatwiam pilne sprawy a w ogrodzie ma małżonka wychwyciła to kamera umizguje się do Bronka Bronek sąsiad z naprzeciwka odwzajemnia się mej żonie dla mnie sprawa zakończona, poszły konie po betonie.2 punkty
-
Inny młodzieniec o miłość prawdziwą wypytywał, od mistrza mądrej myśli rychło oczekiwał. - Ludzie wielu kochają, zwłaszcza gdy w potrzebie, ale zawsze najbardziej to kochają siebie. To jedyne uczucie, co nigdy nie gaśnie, i mu nie szkodzą żadne kłopoty czy waśnie.2 punkty
-
już parowóz parą chlusta iskry wiercą się z komina mruczy jęczy bąki puszcza tory skrzypią dudnią koła ogień bucha świszczy dyszy a kolejce jedno w gwizdku kiedy wreszcie szczyt zaliczy słychać trzaski między sadzą jakby szkielet żebra kruszył diabli wzięli jeden wagon tory skrzypią dudnią koła ogień bucha świszczy dyszy a kolejce jedno w gwizdku kiedy wreszcie szczyt zaliczy odleciało znów kółeczek chociaż trochę jeszcze stuka też wagonów już to wiecie tory skrzypią dudnią koła ogień bucha świszczy dyszy a kolejce jedno w gwizdku kiedy wreszcie szczyt zaliczy parowozik w siódmym niebie bo już blisko jest wierzchołek wszystko zgubił nawet nie wie że nie skrzypią też nie dudnią ognia wcale i nie dyszy no niestety już za chwilę szczyt samotnie wnet zaliczy2 punkty
-
W mżysty dzień chodziłem po opokach marglistych pod powierzchnią wierzchowiny spoczywają wymarłe zwierzęta z gromady głowonogów z nieistniejących mórz czasu wielkiego wymierania Doświadczyłem trudu kroków mozołu stąpania po rozległych bruzdach roli dotarłem do miasta które jest nieodzowną częścią tej projekcji Mówiono że ze mnie jest psychodeliczna podpora starówki ze względu na obrazki niespełniające kryteriów pożądanej nowości podobnie jak para butów z których paluch mi wychodził Z okna w ratuszu widzi mnie namiestnik przedstawiciel bogobojnych mieszkańców co dzień patrzy czy jeszcze stoję na placu niczym gorący ziemniak obiekt pożądania którym nikt nie chce się sparzyć Tutaj jak w Arles za nieobecny wzrok symptomy obłąkania będę przegnany ale nie mam gdzie odejść chyba tylko na cmentarz komunalny olejek nardowy został naszykowany2 punkty
-
(I taka bajka - przyrodnicza) Razu pewnego spotkałam barda, co bardzo dużo wie o Bieszczadach. Mieszka tam stary w ą ż E s k u l a p a; najpierw się wgryza, potem oplata. Jestem laikiem, lecz wie to eva; wąż ten owija się wokół drzewa. Pełza wśród liści... Spójrz też pod drzewo; - niejadowity wąż - to jest g n i e w o s z. Gdzie stos kamieni, w promieniach światła, grzeje się ż m i j a - z y g z a k o w a t a. Też pod ochroną - nie jest przyjazna. Rzadziej widoczna jest żmija c z a r n a. Spragniony słońca - to jeszcze nie koniec - wygrzewa się... jadowity z a s k r o n i e c. Ruszasz w Bieszczady? Więc teraz puenta; B a j k ę o w ę ż a c h też zapamiętaj.1 punkt
-
Ubieram w wiersze momenty, które się suszą na balkonie, poduszki bzdur na parapecie i niedopowiedzeń aromatyczne wonie Na stacji w Poroninie czekam na odpowiednią porę, by nieubrane milczenie - odziać - byle z polorem Bo każdy dokądś zmierza pod mglistą gór koroną Zasada jest prosta: pnij się, lecz myśl oddychając ... w dobrą stronę ...1 punkt
-
Okolica w kołnierzyku wspina się po boskiej dłoni W łaski skroni ojcowskiej, w pejzaż oczu błękitnych W garniturze z dolarami zamiast serca i w pogoni Wydziera Bogu jedyną łzę, kroplę praw dobitnych Już kołnierze nie udowadniają prawd świętych Nie mają serc i nadziei ani honoru w głębi bieli Nie posiadają wartości w nicości niepojętych Choć noszą je najwięksi, to wartości ich niepojęli Okolicę noc okrywa, całunem żądzy szatańskiej Światłości w punktach mlecznych wolno gasną To czas koszmaru, drogi krzyżowej bezpańskiej A gniew dziś ojca cierniem twarz ludzką drasną Scenariusz dramatu napisał kamień i rzeki nurt Twardy scenarzysta i przenikliwa pędu świątynia Gniew wylał się lawą z przeklętych tarota kart A echo dogoniło krzywdę spod lasów Katynia1 punkt
-
https://nieszuflada.pl/menu.asp?rodzaj=1&idautora=13322 http://www.poezja.exe.pl/miroslaw-gontarski.html1 punkt
-
1 punkt
-
bez obaw o mój uśmiech on się pojawi jeszcze nie teraz może kiedyś nie robię niczego na siłę tylko by was zadowolić nie udaję jestem szczery a wymagacie sztuczności pozwólcie być sobą chodzić własną drogą śmiałem się jakoś tak na wiosnę dwa lata wstecz wspomnienia to wszystko co pozostanie ale nic już nie będzie takie jak dawniej może za jakiś czas powrócę z krainy mroku jeszcze nie teraz1 punkt
-
nie zapinam się szczelnie chcę byś utkwiła we mnie choć jednym liściem, zanim odejdziesz .1 punkt
-
A mnie gile z nosa lecą tak rozpoczne to pisanie jesień witam uniżenie kaszlem i gorączkowaniem witam także już pod wieczór wszystkich mnie tu czytających a szczególnie ściskam mocno autorów komentujacych o czym ja to chciałem pisać ah no wlasnie o jesieni która tak mnie urządziła że nie mogę się dotlenić W domu siedzę czwarty dzień i wychodzi ze mnie leń muszę jakoś się wykurać by ta grypa wyszła ze mnie cały się zaczosnkowałem ziołem jedzie też w ustępie jak przegonić tą chorobę aby znikła w szybkim tempie pomysłów mam nawet kilka lecz czy ona sama zechce tego nie wiem moi mili to zagadką dla mnie jest nie lubię być uziemiony i wy chyba też. a tak bardzo kocham jesień jej kolory fantazyjne iść do lasu parku też zbierać liście erozyjne skakać sobie po kałużach i nie martwić się o wode bo w kaloszach jestem przecież no i szanuje przyrodę pójść nad rzekę albo staw i dokarmić kaczki szare które głodne zawsze są tak jak mój przyjaciel Marek eh jesieni moja miła czemuś mnie tak urządziła chce być zdrowy iść na spacer oddaj życie bo już płacze.1 punkt
-
spójrz miła oto jestem spojrzała spójrz miły oto jestem spojrzałem spójrzcie mili oto jesteśmy spojrzeli gdyby potrafili ronić łzy przyszło by im zapłakać1 punkt
-
@Dag ? @duszka @iwonaroma @Bogdan Brzozka Dziękuję za słuszne uwagi ☺️ Rzeczywiście, macie rację. Skrócony, wiersz jest w sumie też czytelny, a - mniej pompatyczny ? Ale zostawię, jak jest. Wiersz był pierwotnie dedykowany, chodziło po pierwsze o Bifröst (sytuację, w której "wali się świat"), a po drugie o metaforyczne miejsce wyjścia sobie naprzeciw, porozumienia się (stąd ta MD "most znaczeń") Choćby "boso" - bo tylko wtedy to porozumienie jest pełne, prawdziwe Ale doceniam bardzo Wasze uwagi Dziękuję i pozdrawiam serdecznie? @Jacek_K Dziękuję Ci bardzo za dogłębne wczytanie się ? Pozdrowienia serdeczne ☺️1 punkt
-
1 punkt
-
Na pustyni w jałowej glebie róża jerychońska brak choćby suchego ostu w oazie twojej powierzchowności1 punkt
-
1 punkt
-
Zatrzymajmy się na chwilę, ale nie, przed siebie pędzimy, Z językiem na brodzie, za nie widzialnym gonimy. Za czymś które w głowie, może realnym się stanie. O ile domek z kart nie poleci, planowanie, jeszcze raz planowanie. I oto świat powstaje, mając motorek w zadku. Niewidzialne, widzialnym się staje, niekiedy po prostu z przypadku. Eureka już przecież krzyczano, ale, nie postępy być muszą. Nawet rakieta poszła, bo gwiazdy człowieka kuszą. Siebie nie zmienimy zawsze będziemy w pędzie. Pewno na naszą korzyść, nie ubędzie, a raczej przybędzie.1 punkt
-
A ja mam wrażenie, że ilekroć chcemy zobaczyć/pokazać prawdziwe oblicze w lustrze, ,,usłużni dobrodzieje" wpuszczają nas do gabinetu krzywych luster, my musimy zdecydować, które ,,nie kłamią" Pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
Zakończyłabym na "stopami wybić dziury w moście" - bardzo obrazowe to jest. Później nieco patetycznie. Ale ogólnie na plus :) Ooooo @duszka :) w tym samym czasie wklejała komentarz co ja i jeszcze bardziej skróciła :)1 punkt
-
maj się z czeremchą całuje i paproć strzela ku niebu czy w cieście błękitnym są gwiazdy czy to czas wina i chleba ? stokrotki i konwalie jak srebrne fraktale tworzą most wiodący do Mgławicy Andromedy... na dwoje babka wrożyła czy to nirwana czy muzyka Komedy ? w mateczniku zielony jest wyraj ! kosmodrom zamknięty..... dziś święto lasu....1 punkt
-
Czy na skraju czy w ostoi drzew jednako w lesie stoi po cóż, więc mam je rachować by przysłowiu twarz zachować? W naszym stadle jednożeństwo uważamy, że małżeństwo to skarb większy niż klejnoty więc nie w głowie nam głupoty. Lat pięćdziesiąt to nie wieczność lecz szacunek i stateczność jest gwarancją by w przyszłości można było trwać w miłości. pozdrawiam1 punkt
-
@Waldemar_Talar_Talar Mówią praca uszlachetnia a bez pracy nie ma papu czy na inne rzeczy starcza to zależy od pułapu płacowego on to, bowiem nam pozycję w życiu daje a gdy szajba nam odbija to idziemy na rozstaje i zmiatamy z naszej drogi ład, porządek i zasady poszukując nowych przygód a to pierwszy krok do zdrady. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
@Marianna- : Dziękuję. :) I CEL: UOSOBIONA? ANO I BOSO ULECI. EJ, I PRACA ODROBIONA? ANO I BORDO. A CAR PIJE.1 punkt
-
Płynie jakże, płynie,niczym rzeka życiew jednym kierunku tymdokąd, cel zobaczycie.Kiedy bruzdy na twarzyręce pomarszczone.siwe włosy na głowie,bialutkie, bialutkie w szronie.Popędza czas zegary,minuta już stara datasześćdziesiąt to bardzo wieledla mnie i tego świata.Sześćdziesiąt, przemija wiekprzez te odliczanie.Na tarczach wymyślonych,na których czas nie stanie.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
wiatrem północnym sen się płoży morze jak kobra łagodnie opada antracytem śnij w migotkliwym łożu Neptuna sztormy zapomniane i rana śpiewaj wietrze noc o ramionach czułych miękko powplata w wiatru rozpuszczone włosy myśli pogodą podszyte jak liście by w uniesieniu pod niebiosy kiście snów ci wyśnił śpiewaj wietrze proszę1 punkt
-
Pierwsza w moim życiu. Może i ostatnia, Ale wygrana nie zależy od wyniku, Zależy od Ciebie. Bo to wojna o Ciebie, O nas. Po więcej zapraszam na instagram - Poeterka1 punkt
-
1 punkt
-
Fajny wiersz, a monitoring ma zalety i wady. Jestem zdania, że większość związków jest z pragmatyzmu, a gdy dołożymy problemy dnia codziennego i wrodzone nam lenistwo, to tylko dziwne, że tak mało związków się sypie. Pewnie trwają z rozpędu.1 punkt
-
Technicznie dobry. Niestety, ze względu na moje osobiste doświadczenie nie mogę go "polubić" :( Pozdrawiam1 punkt
-
@Dag Ja już ćwiartkę mam za sobą żyję z żoną przez pół wieku retorycznie pytam siebie czego jeszcze chcesz człowieku skoro żona ci dogadza a na każde twe skinienie w locie łapie sens i wkrótce spełnia każde twe życzenie dziś znalazłem, mam odpowiedź sto pięćdziesiąt lat mi trzeba przeżyć jeszcze z mą małżonką nim odejdę wprost do nieba. Dziękuję za podoba mi się i za wstawiony komentarz oraz za nagrodzenie wiersza punktem. Pozdrawiam1 punkt
-
@WarszawiAnka A BA - BOSO - BUTY BY TU! BOSO BABA! O, BABY; Z BUTA TU BZY, BABO...1 punkt
-
@ais 5-1 też robi różnicę a odjemnik dalej szuka swojej Sumy? A co do Twojego minnie - fajne te ukryte rymy. ☺️1 punkt
-
@poeterka Wojna o Niego, wiesz że z góry przegrana, czuję że Cię zdradza od wieczora do rana. Pozdrawiam wieczornie.1 punkt
-
ile waży milczenie twoje ważyło dużo nasz świat przykryło chmurą i już nie słyszę ciebie a jednak było warto przyjąć kruche reguły przecież wiedziałem z góry że grasz znaczoną kartą w pamięci tamte chwile gorące i upojne nasze wieczorne wojny żadna nie dała tyle niestety brzmienie ciszy zdobyło naszą przestrzeń dlaczego - dalej nie wiem może kiedyś usłyszę https://www.youtube.com/watch?v=U9dDJkIk6tk1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Antosiek Szyszka Pozdrawiam... - z lodowatej - mrocznej - otchłani... @ais W otchłani mroku... mam chłostę codziennie... Pozdrawiam.1 punkt
-
wieszczycą przepowiem zimno aż po dość i jaźni całopalenie niebieskie godziny nie dotknę cię wytrawię końcówki snów nie przeminę złym wiatrem pustoszę zabliźniona wiłą przesunę tobie nieba płaski kamień1 punkt
-
nie czekaj na mnie miły już już czas by włożyć snu korony w środeczku wakacyjnych burz przetarły szlak tira opony nie czekaj na mnie miły bo bo już nie wrócę z tej podróży kup kwiaty innej, kochaj ją (zapamiętani w mroku piechurzy).1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne