Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.09.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Kiedy Cię widzę, to tracę rozum Myśli przykryte są pewną żądzą Sunąc wargami po sennej skórze Dłonie po Twoich włosach mi błądzą Ty patrzysz na mnie - jakbym złudzeniem Stała się w nocy w Twoich ramionach Jakbym Ci była jeziorną nimfą Co trzyma ciągle kwiaty w swych dłoniach Jakbym Ci była poranną kawą Wciąż wypijaną każdego ranka I kiedyś patrząc w Twe piękne oczy Rozpłynę - stłukę jak filiżanka
    6 punktów
  2. Wojnie A między nami znowu wojna. Armie butami ryją ziemię naszej pieśni i błękit nieba drapią dymów czarne słupy. Pobocza toną w trupach rzeźnych kwiatów nadziei — w tej walce nie bierze się jeńców i nie ma zwycięzców. Tylko stygmaty starcia przez bólem brzemienne serca jak miasta w gruzach malowidło na pulsującym krwią płótnie. A kiedy kolejnej bitwy pył opadnie i my z nim upadniemy na kolana, żeby wzajemnie swoje wygłodniałe blizny lizać, wtopić się jedno w drugie ciało, w całość, we flagę tak jak czaszka białą.
    3 punkty
  3. jestem podłączony tak jak i ty i będę pisał aż mi się odechce pająk rozmiaru słonia 4 pary odnóży tyle samo oczu i jeszcze te jadowe szczękoczułki co jak co na jadzie to ja się znam jak mało kto wspina się po szklanych głowach już dawno poznał nasz smak 3 miliardy już w jego sieci ma algorytmiczny apetyt i wie jak nas zwabić nie po omacku zna ciebie lepiej niż twój psychoterapeuta niż przyjaciółka czy ksiądz spowiednik karmi ciebie utopią i ułudą szuka już tobie nowszych i lepszych uzależnień nawet nie marzyłeś by mieć takiego dilera nie patrz na mnie nie mam tej wajchy co go zatrzyma ci co wypuścili go z klatki - też nie kombinują więc na odczepne że może to czas najwyższy by wypuścić większego co zje go i strawi a później później to będzie już potem
    3 punkty
  4. gdzie dzisiaj byłeś nigdzie to tak jak ja też byłam nigdzie a co robiłaś nic to tak jak ja też robiłem nic kim jesteś nikim to tak jak ja też jestem tobą 110920
    3 punkty
  5. ty który uderzasz z ukrycia dlaczego tak często ciebie spotykam gdy podnoszę głowę w porannym amoku pijesz już kawę na balkonie w słońcu czytając książkę życia i uśmiechem skrzywionym witasz moje niemrawe kroki a może mi się tylko widzi co zdołam rozumieć i szydzić i psioczyć urągając światu choć wiem że celowo mylę cię z rodzajem męskim gdzie kryje się zadowolenie że nadal istnieje nadzieja na szczęśliwe tete-a-tete
    3 punkty
  6. nie będzie small talku i wina w kieliszkach dosiadasz powoli tematu i wchłaniasz literka po literce wiersze jestem w tobie każdym wersem
    3 punkty
  7. Pamięci Zbyszka Remigiusza Atropos przecięła kolejną nić ona nigdy wtedy nie płacze na poezję spuściła czarną zasłonę serce które tak chciało jeszcze żyć dzisiaj milczy wiecznym snem uśpione a muza płacze i od nowa strofy czyta w nich niedokończone słowa niejedna zbłąkana myśl ukryta zawsze czysta i niezbrukana nie ma już poety między nami samotne kartki z wierszami co zrobią one bez ciebie teraz niech w tomiku kiedyś zostaną cytowane z ziemskich cokołów każdy wers jak sierota w niedoli roni łzy atramentem i jak rana niewygojona wszystko dziś boli w sadach już pachną owoce winne lecz Mojra w nich nie jest zakochana od teraz wszystko będzie całkiem inne już nic nie zacznie się to samo od nowa nie znam tylko dnia kiedy wśród aniołów znów ciebie Poeto zobaczę
    2 punkty
  8. Brzmi trochę jak buddyjska przypowieść o dwóch mnichach, szła mniej więcej tak: - Co robiłeś przez całe lato? - Pracowałem w ogrodzie. - To dobrze spędziłeś czas. - A ty co robiłeś przez całe lato? - Nie robiłem niczego. - To dobrze spędziłeś czas.
    2 punkty
  9. Kilka wersów ponaciąganych, aby utrzymać metrum, przez co tracą swój sens np.: IV, XII I wers całkowicie do zmiany. Tutaj np. zmieniłbym szyk: Jakbym Ci była jeziorną nimfą. Dałbym: Jakbym Ci była nimfą jeziora. Jakbym Ci była poranną kawą Wciąż wypijaną każdego ranka Wersy te sugerują rutynę, prozę życia. Nie wiem, czy o to Ci chodziło. Ogólnie wiele do poprawy.
    2 punkty
  10. Gdzie od klucza dziurka w nią nurek dał nurka przeszedł prawie cały ale mu sandały przejść płynnie nie dały.
    2 punkty
  11. Memento w biegu Bieg, bieg, bieg i bieg przed siebie, w dzień, ulicami, przez miasto, do pracy, sklepu, wciąż gdzieś, gdzieś – już noc – już rano – już jasno. Odhaczyć i biec, biec dalej, jeszcze tu, jeszcze tam, prędzej, bo czasu tyle, co wcale, trzeba więc biec, biec, biec, biec. Życie z uporem oracza w obliczach skiby nam żłobi, żeby tam cienie dróg zasiać i zgonić nas przez te drogi. A włosy rzedną, siwieją i wypadają jak zęby, dziećmi byliśmy dopiero, potem nas porwał ten bieg i gnamy, gonimy, gonimy za wczoraj, teraz, za jutrem, z przyczyną i bez przyczyny, w pełne, w półpełne i w puste. Aleksandryjskie panele iluminują nam twarze, ale tak wielu niewiele jest w stanie prawd w nich odnaleźć. Biegniemy, tląc się przez chwilę, niczym popioły na wietrze, zostanie po nas jedynie – parę zdjęć, groby, nic więcej.
    1 punkt
  12. dedykuję Frankowi bywa że cię dorwie zgaga zgadze nocka nie przeszkadza gdy wypiłeś ciut za dużo gdy gadałeś z pełną buzią gdy żeś nieświeżyznę zeżarł zgaga trzyma tak jak trzeba leć po cichu do lodówki wypij mleczka ze trzy lufki ortanolu dwie tabletki i już żeś się sam wyleczył jeśli zgaga jest dwunożna wtedy zrobić nic nie można
    1 punkt
  13. Pewnego kasiarza, mieszkańca Krakowa, od wielkości skarbca rozbolała głowa. Mając w myślach już gotôwkę, sejf otworzył na pasôwkę. W środku była tylko... karta kredytowa.
    1 punkt
  14. Obyśmy nie byli jak te koty zamknięte w pokojach, co nie znają dróg kocich. Wyzuły się z tęsknoty wolności i już jej nie szukają. Goniąc szeleszczący każdy motyw, w kartonowych pudłach się chowają. Podobne zabawkom, nawet o tym żadnej świadomości nie mając. Obyśmy nie byli jak te pieski, które skomlą o smycz i kaganiec. Łasząc się, panom jedzą z ręki, za piłką rzucaną chętne ganiać. Całkiem zagubione w swej rozrywce, nie mają pojęcia o przyczynie. Często rozpieszczone i leniwe, nie znają pogoni - tej prawdziwej. Obyśmy nie byli jak to bydło, które wypasa się wciąż na łąkach, któremu poroże wypalono, dla jego własnego nibydobra. Toczy się spokojne po zielonych pastwiskach, bokami w stadzie się trąca i walczy o lepszą kępę trawy, nie wiedząc jakiego dozna końca. Obyśmy nie byli... bo gdybyśmy się stali takimi jak te zwierzęta, to nikt z nas już czoła nie podniesie, wolności nie będzie nikt pamiętał. Obyśmy nie byli... bo lepiej nam by było już zginąć, niż zmielonym być w trybach machiny, co pazerna jest na niezliczone wciąż miliony.
    1 punkt
  15. Ziemia piękna okrągła piłeczka w układzie słonecznym mała kropeczka Na której my ludzie swą wielkość czujemy nad tym które żywe dominujemy Na małej kropeczce swoje armie mamy jedna przeciw drugiej sobie zagrażamy Oby nie atom mój dobry Boże poraź szaleńca zachowa się może kropeczka
    1 punkt
  16. Wiersz tylko dla dorosłych miłość mnie obaczyła zacząłem się ślinić grzesznie mówić dotknęła mnie tu ba nawet tam byłem w niebie miłość jak miłość trochę trwała ale się skończyła na do widzenia się usmiechnęła pogroziła bo zbyt otwartym względem jej byłem
    1 punkt
  17. Zatrute masz serce I mało litości Dużo zapasu Zawiści i złości Bo w prostych rymach Mam zamiar to ująć Gdy gubisz osierdzie I brzmi to jak wyrok Oszukańcze myśli Być może działają Przez urok chwili Tak szybko ustają Zanadto króciutko Działa ten zamysł Potem tylko smutno Bo dziwne, że łzy Może jedynie w chmurach Mimo działań szkodliwych Obejmie Cię kultura Plik myśli niesymetrycznych A tymczasem Dalej mi do człowieka Bo widzę dobrze Jak w pustce mi Czas ucieka.
    1 punkt
  18. gdyby polizać cię na pewno gorzkawy jak skórka cytryny przytulam się przypominasz kakao bez cukru ale ty dotykasz mnie delikatnie uśmiechem odwzajemniam często
    1 punkt
  19. cieszą się ludzie telewizor w domu nie śnieży
    1 punkt
  20. tylko nie pisz o czym już dobrze sam wiesz to nie kartkówka na wyrywki napisz jakbyś siedział w najdalszym rzędzie a dostrzegł to czego w ogóle nie widać krew pot i łzy jedyna reguła tego bajzlu jaki znasz powinność oraz kanoniczne błogosławieństwo zabawne jak dziecko co płacze podczas chrztu zanurzeni i my od stóp do głów nabieramy sensu mówisz łagodniejąc pogodniejąc odtaisz ducha to po co ten trud zgiełk i życiowa zawierucha cierpieniem jest już nie cierpieć wcale snuć się jak obłok to nigdy nie poczuć tarcia równie dobrze nie trzeba już śnić i proprioreceptory powyrywać nie proś o niecierpienie proś o tyle ile jesteś w stanie unieść znasz te igrzyska bez wygranych są tylko ci co dotrwali do samego końca
    1 punkt
  21. Złap mnie świecie w dłonie jak swoją kruszynkę, mam zmartwienie wielkie, otul mnie na chwilkę. Złap mnie i uspokój, jesteś całym światem, ja dzieciątkiem twoim, delikatnym kwiatem. Pomożesz mi myślą dobrą w czarnej chwili? los rozsypał karty, może się pomylił? Już się przekonałam, że ty cuda możesz, przenieś mnie przez kłopot i poratuj w trwodze.
    1 punkt
  22. @w kropki bordo dziękuję za wizytę. To ja. Pozdrawiam
    1 punkt
  23. @Jan Paweł D. (Krakelura) Lubię te przypowieści, mieszam je z własnymi i mojego chłopaka....i psa i kota...i się dzieje. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  24. @w kropki bordo Puenta mnie złapała mocno. Dołujacy ten wiersz, ale charakteru odmówić mu nie można :) Pozdrawiam
    1 punkt
  25. płynnym ogniem gaszę pragnie ciebie niewstrzymana myślą chwila gorących oddechów szeptu zaszczuła tobą supły pocałunków powrozy dotknięć róża napletka rozczerwieniła usta dłonie podniosły sutki drobnych piersi rozcieńczam cię w sobie
    1 punkt
  26. @Somalija róża napletka - Lekka przesada chyba że jest miejsce na kolce. PozdrawiaM
    1 punkt
  27. Czy to się liczy, że stawiam kroki, gdy nogi głównie chodzą na boki?
    1 punkt
  28. O fajnym, ciekawym życiu z przewagą pozytywów. To jest pożądane i dla wybranych możliwe. Koniec jest taki sam dla wszystkich, więc nie biorę go pod uwagę.
    1 punkt
  29. Kompozycja utworu jakby linia prosta nieznacznie zagęszcza się i rzednie, jak gdyby brakło czasu na oddech w pogoni - bez końca i początku, która by mogła trwać. Lub tryby szalonej maszynerii – inżynier zapomniał po co ją stworzył, albo dawno już nie żyje, ona pusta, zgrzytając gna niewypełniona żadnym sensem ni celem, rdzewiejąc, jelitem puste kalorie czasu, przestrzeni przepuszcza. Być może tłum cząsteczek splątany w zderzeniach, lub umysł genialny w ocean się wnurza, z prędkością światła płynie by dociec Imienia, ze świadomością nawiasu.
    1 punkt
  30. @Jan Paweł D. (Krakelura) Super!!!! Czysta poezja ???
    1 punkt
  31. Na imię mi życie mów mi teraz i zawsze kochaj mnie,nie przeklinaj, kiedy boli Kochaj mnie bez nóg bez oczów również bez rąk bo to ja twoje Jeśli nie masz nóg pozostaje wyobraźnia Jeśli nie masz oczu pozostaje wyobraźnia jeśli nie masz rąk pozostaje wyobraźnia którą powinieneś połączyć Bo to ja - twoje
    1 punkt
  32. @Johny Otóż to, a to będzie postępować wraz z doskonaleniem technik cyfrowych, w nic już nie będzie można uwierzyć, jedna radosna wirtualna bańka na której będziemy się unosić. @w kropki bordo Ależ proszę, do wyboru do koloru, aczkolwiek dla mnie oba twory trochę nieporównywalne. Pozdrawiam Stryjenkę :) @w kropki bordo Jest jeszcze taka wersja, może jeszcze śmieszniejsza, ma tytuł "Oddech".
    1 punkt
  33. @Czarek Płatak Się podoba? To się cieszę:) dziękuję za ❤️ @M.A.R.G.O.T dziękuję za czytanie i ❤️ Pozdrawiam Państwa, życząc udanego weekendu ❤️
    1 punkt
  34. 12.00 Pierwszy demon przysiada się do mnie. Wstaję. Idę dalej.
    1 punkt
  35. och, być odrzuconą, lecz lubianą tajemnicą, ale znaną och, samotną i kochaną. och, być.
    1 punkt
  36. Wiosnę raz się przeżywa, raz gra się w zielone, Raz błękit płynie w żyłach i raz słońce wstaje. Raz tylko się planuje podbić świata kraje, Raz tylko twoje ciało nie jest pochylone. O przewrotna młodości, zdradzieckie twe drogi! W twoim ciele trwa równo piękno i pogarda! Ty jesteś wzniosła Diana, tak lotna jak harda, Dla tych, którzy jesieni przestępują progi. Największa zbrodnia przeciw twej świętej godności To wyrzec się z umysłu i serca młodości. Karzesz za to surowo- jesień raz zasiana Łamie równo tak starca, jak byle młodziana Po czym w posąg ze spiżu człowieka obraca, Bo wiosna raz skończona nigdy nie powraca.
    1 punkt
  37. raczej gorzki, a placki są słodkie:)
    1 punkt
  38. kiedyś nie chciałam, lecz teraz już wierzę że miło się siedzi nad pustym talerzem nietknięta zarazą biel porcelany roztacza widoczek jak malowany obraz wyśnionej bliskiej przyszłości tytuł obrazu: skóra i kości miło wciąż czuć że się ma zimne ręce wychodzić z domu w krótkiej sukience tak miło jest w końcu wygrzebać się z cienia i w oczach dostrzegać ten błysk przerażenia (a niech się boją, są obrzydliwi są brudni skażeni za bardzo żywi) i czuć się lekko jak biały motylek odlatujący w niebyt co chwilę element zbyteczny to mnogość głosów uciszmy je garścią wypadłych włosów hamują nasz pociąg ku pięknej przyszłości następna stacja: skóra i kości tak miło jest patrzeć codziennie w lustro gdzie było pełno - dzisiaj jest pusto wciąż tyle mieć miejsca choć ścieżka się zwęża i wciąż tracić balast i wciąż gubić ciężar miło gdy żebra wystają tak ładnie biały motylek już nigdy nie spadnie zawieszać poczucie winy na twarzy a w środku o stacji następnej marzyć spojrzenie odrazy na ścianach duszy skrapla się tylko, niczego nie ruszy i każda dusza rozpływa się w sobie kolejnym kaloriom tańczy na grobie i każda ci powie, że jak ma być szczera, to czuje się piękna. i chuj, że umiera
    1 punkt
  39. Czyli podmiot opisu gorzki i nie za słodki ;) "Placki z bananami"... mi się zaraz pokojarzyły ;) Taka psychodeliczna transowa super kapelka: PSYCHOCUKIER, ale wiem, że Panie nie bardzo lubią takie klimaty muzyczne. Pozdrawiam.
    1 punkt
  40. @w kropki bordo Ten wiersz bardziej czuję, niż szukam znaczeń. Jest ciepły, relaksujący, mniej więcej tak wyobrażam sobie szczęście, mieć kogoś z kim można pogadać o wspólnych pasjach, nie przejmować się za bardzo i cieszyć się miłością. Super się czytało w piątkowy wieczór!
    1 punkt
  41. @w kropki bordo jak zwykle... koniec najlepszy Pozdrawiam Palona
    1 punkt
  42. @Nieznajomy Niewidzialny - dziekuje życząc udanego wieczoru.
    1 punkt
  43. Ta półgębkiem gra półsłówek. Cut-mniut
    1 punkt
  44. @[email protected] co gorsze, jak lek na coś pomaga, to wszystkim innym organom szkodzi. Pozdrawiam
    1 punkt
  45. @Lidia Maria Concertina Będziesz może pacjentem, jak ostatnią górę zdobędziesz. Pozdrawiam Lidio, a zarazem koncerty farmaceutyczne których leki w 50% to placebo. No może 40%.
    1 punkt
  46. Mi się podoba autorko. Ci protestujący mogą znaleźć się wszędzie, dziś są na Białorusi (tak mi się pomyślało) dlatego to jest dla mnie bardzo wymowne. Mam jednak parę sugestii; dwa najdłuższe wersy bym podzieliła, w końcówce zbyt blisko potrójny rym: świcie - życie - zeszycie i puenta... za słaba na ten wiersz, tylko to mi haczy. Poza tym bardzo na tak. Pozdrawiam.
    1 punkt
  47. Wszędzie i we wszystkich czasach :) Tu raczej próbuje wyrazić, czy zobrazować nierozłączność wiary w dawcę życia z miłościa do tego daru...i właściwie równiez do Niego samego. Bo wydaje mi się (dochodze do tego rozpoznania), że w wierze jest, a może nawet musi być miłość, bo jest w niej nie tylko prześwaidczenie o Jego istnieniu, ale tez zaufanie Mu. W moim pojęciu :) Dziękuję Ci i pozdrawiam! . @Lidia Maria Concertina Miło mi i dziękuję! :)
    1 punkt
  48. @filipczu Zdzichu kiedy tej transakcji dokonywał chyba był pijany I gdyby Zdzichu był mój - też bym uciekła do mamy ;)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...