Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.06.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Tak łatwo od Ciebie odejść, szukając fatamorgany, a Ty pozwalasz jej dotknąć i nad przepaścią przystanąć. Czuwasz tuż obok, gdy nocą, pytanie zaczyna mamić, czy jesteś jeszcze potrzebny, a może sami zdołamy? Głupio trwonimy odpowiedź, więc znowu wracamy chyłkiem. Dobrze, że czekasz cierpliwie. Koło rozpaczy - jak zwykle.
    6 punktów
  2. graphics CC0 etiuda słodko-pikantnego kiczu z kurkumy, imbiru i kardamonu [gdy ona opowiada Bollywood, a on ma głowę pod poduszką] w ustroniu pampy biały mknie kondukt z fatamorgany to wizja w tle złotej lampy wznosi zwid eunuch lotna urojeń prowizja miedziany emir niczym Alladyn w eter wypuszcza krzywulca i w wielkiej chlubie swojej pallady dumny jest niczym Stwórca lecz ani radża ni dżin w tle lampy spieczeni skwarem orientu sami nie wiedzą czy w szponach pampy jawą czy snem są z odmętu tu ostrosterny cietrzew w mozole misternie nastrasza skrzydła wypięta szyja wielkie nabrzmiałe wole to azjatyckie prawidła szkarłatny tobół ciągnie pstry koń olejków kenzan zachwyca w pąsowej urnie wznosi się woń jak biała gołębica kilometr dalej piaszczysty klimat wypala oczy szmargdów w stopy Muslimów pręgą się wżyna konwoju wagon train masz tu zgrabne wielbłądy pędzą na cwał wśród piachów mknie karawana i błogo w słońcu mieni się kindżał u pasa swego pana na rdzawych wydmach kąpie jad skorpion w zenicie zapomniał cienia z wielkim mozołem tropi swój rejon chcąc wdać się w trans ukąszenia tu młody doża szczerzy swe kęsy w mlecznym uśmiechu się taja z żądzą podciąga swoje bryczesy harem go butą nastraja gdy insolator skryje się w piachach śmiało odwiedzi babiniec w chwale witany pan w grzechu gmachach wybierze swoją boginię wnet szorstkim torsem muśnie trzon sutka piersi stwardnieje suplement z jej twarzy spadnie zwiewna narzutka już niepotrzebny element wtem będą krążyć pępki dokoła w tilak przypływie mnogości jedna przez drugą do księcia woła by jej skosztował nagości gdy wreszcie puszta uśnie po harcach półksiężyc schowa się w chmurach hamada chłodem spocznie na laurach i w stepie uśnie kuguar -- * utwór w charakterze żartobliwym, autor w poszanowaniu emancypacji
    3 punkty
  3. nierozumiani - brakuje im wielkich połaci z dołu, boków, góry trzymają się ledwie na resztkach wątłych nici sens prawie niewidoczny jakieś kształty jakieś kolory - w cierpieniu
    3 punkty
  4. ,,A nasze drzewo w nocy zaskrzypiało I zawisło na nim pogardzone ciało''- ,,Drzewo" T.Różewicz Nie nam ściągać wisielców z sznurów na gałęziach. Nie nam rozlewać gorycz w przywróconych pieśniach. Darowano nam piekło, tuż tuż za plecami, Darowano nam zgliszcza, oraz głos zatruty, Darowano nam skoczne, ale martwe nuty. Dźwignięcie wieży Babel jawi się przed nami. Cegiełka po cegiełce. Wyciosamy harfy, Kibicie naszych kobiet opleciemy w szarfy. Młode wino rzęsiście skropi nasze czoła. Nowy chór pieśń podniesie, będą nowe maski Nowe role, ubrania, świeżej sławy blaski. I będziemy się toczyć jak w tańcu chochoła. Nie nam zbudować Babel, wzorem naszych przodków. Nie nam przywrócić żywym poezji zarodków. Nam tylko się wsłuchiwać, w ciszy zadumanie I czekać dnia trzeciego, na cud obiecany. Mieć nadzieję że z Piękna dar nam będzie dany. Nam jest usilnie wierzyć w Słowa zmartwychwstanie.
    3 punkty
  5. zapach kapryfolium leczy mnie z zazdrości dryfuję w mętnej wodzie odpoczywam w półcieniu i wypatruję jaśniejszych stron pamiętnika czwarta deska od dołu zawsze skrzypi nawet pod najsmuklejszymi bosymi stopami nad tęczą latają drozdy a my zmęczeni życiem nie potrafimy tego docenić
    2 punkty
  6. * ogrodziłem moje życie drzewami w roziskrzonym czasie nadziei tu powracam wszystkimi drogami *
    2 punkty
  7. bo widzisz, świat w oczach dziecka wzrasta wiśniowona drzewach i w potokach topi błękity. zalążki pestekwyciągają się na gałęziach odbijając słońce. pogodniemożna szczerzyć zęby i alergicznie kochać. na koniczynieliczyć mrówki i odnajdywać czterolistne szczęście.a kiedy pada deszcz, to rozrywa sznur perłowych koralina pajęczych nitkach. drgają dźwięki i zaczynają koncert,zabawę z wiaderkiem, wspólny spacer, udomowienie. ten stankiedy gołębie pozostawiają ślady na parapetach. doroślejąw nas przyzwyczajenia i dni z kubkiem porannego kakao w dłoni.patrzysz, bo mija czas. trawniki znów się zielenią, a my puszczamykoła rowerów tylko po to, aby usłyszeć jak wieje wiatr i zmyślakolejne scenariusze spotkań. nocą słowa same układaja się
    2 punkty
  8. Bujała się Hela na Helu w przepięknym złoconym w fotelu skąd miała fundusze wyjawiać nie muszę gdyż u mnie jest pustka w portfelu.
    2 punkty
  9. 2 punkty
  10. Pytanie? Pytajnika nie było :) tylko uśmiech :) W podziękowaniu za serduszko :)
    2 punkty
  11. Nie ma wakacji bez korpo-racji Raz powiedziała mi Wioluś znajoma Bo choćbyś wybył do najdalszej stacji Myśli o pracy nic nie pokona Nie wygna jej z głowy piaszczysta plaża, Sprzedawca paluchów czy piękny śpiew mewi Komu zapomnieć o pracy się zdarza Ten jej nie kocha i złą myśl krzewi Dlaczego, pytam mą przyjaciółkę, Nie można odpocząć, nie myśląc o pracy, Stres i codzienność odłożyć na półkę By choć przez chwilę czuć się inaczej Ona mi na to, że muszę żartować Że chyba swą pracę mam za zabawę Że powinienem się zaangażować Sen swój opuścić i przejść na jawę A ja, przyznam szczerze, iż tak nie umiem Sens trudu widzę, żyć jakoś trzeba Szanuję Wioluś, choć nie rozumiem, Bo przecież nie muszę, ach Wielkie Nieba! Zapraszam do obejrzenia wykonania wraz z animacjami w filmie poniżej. Czy ma ktoś doświadczenie z pracy w korpo? Może da się tam znaleźć satysfakcję? :)
    2 punkty
  12. Opuszczony w popioły Wzniecany gołym ogniem Przewracany tępym ostrzem Śpiewa pomimo jak ptak Poranny Okiem białym Skrzywionym pazurem Skrzydłem złamanym Maluje Jaskrawobrunatną chmurę Ech pomóż mu Boże Z pościeli nieba Rozwiń nad nim biel Niebiański koc pomocy
    2 punkty
  13. @[email protected] Tutaj prawie Dziki Zachód lecz tu nie ma stróża prawa jest dowolność pod rygorem wspak i KAJAK płynie z prawa. pozdrawiam ;)))
    2 punkty
  14. Rozsypałeś szkiełka naszych dni na ustach przynosząc jej zapach. Szybko zebrane ja, ty, ona nowymi obrazami nie cieszą. Frankowiczowy kwadrat trójkątem piekła bodzie. Żar w niej tobą wzbudzany gorączką mnie trawi. Leżąc niewidzącymi oczami wyświetlam przeszłość. Ciało zmęczenia ołowiem, bezruchem trwa. Dusi przeprosinowa sukienka, uwiera pierścień, nie miękną ostrza słów.
    1 punkt
  15. Cześć, niedawno uruchomiłem kanał na YT, na którym opowiadam swoje fraszki i wykonuję do nich animacje z papryczek. Stąd nazwa ŻART chili FRASZKA. Jeżeli ktoś z Was ma wolne 5 minut, zapraszam do obejrzenia odcnika, np. o pogodynce itd. Konstruktywna krytyka mile widziana. Jeżeli macie dodatkowe 5 minut, obejrzyjcie kolejny odcinek. :) Miłego wieczora, poncki
    1 punkt
  16. Puszczyk w puszczę się zapuszcza, ale puszcza go nie wpuszcza. Puszczyk oczko puszczy puszcza. Puszcza nadal go nie wpuszcza. Pu na imię ma ten puszczyk. Jak go wpuści, Pu szcza w puszczy. Za to puszcza go nie wpuszcza, bo dziewicza jest ta puszcza. Bywa też puszczalska puszcza, która zwierza chętnie wpuszcza. Parna, pusta i rozpustna w karnawale i w zapustach. Potem grzechy jej odpuszcza, ten co nawet nie przypuszcza, że przepuścić może puszczę, kiedy puszcza go opuszcza. A jak złapie, nie wypuszcza. Na odpustach nań napuszcza pustogłowych wyposzczonych, pustelników pustakowych. Zapuszczony dzik popuszcza także czasem coś w tej puszczy, bąki puszcza, ser upuszcza... Tu pojawia się podpuszczka... Puszka w puszczy się rozpuszcza i zostaje po mniej pustka. Ty nie dawaj się podpuszczać, a ja już zasłonę spuszczam na te puszcze.
    1 punkt
  17. Miał tylko jedno marzenie: jako pierwszy zdobyć szczyt wysokiej góry. W końcu zapomniał o tych, z którymi rywalizował. Z powodów jemu nieznanych, zrezygnowali z wyścigu. On nie zaprzestał dążenia do celu. Za wszelką cenę pragnął wygrać. Wspinał się, angażując resztki nadwyrężonych sił. Klapki na oczach zasłaniały wszystko. Nawet upływający czas. Lecz nie upragniony wierzchołek. Wreszcie stanął na upragnionym szczycie. Samotny puchar czekał na niego. Podniósł najwyżej jak mógł. Nie słyszał oklasków, tylko ciszę. Mimo tego, schodził jako zwycięzca, z tryumfem w oczach. Tak bardzo pragnął się podzielić radością, ze zdobytego trofeum. Powrócił do rodzinnych stron. Odwiedził groby wszystkich swoich bliskich.
    1 punkt
  18. Nie było mnie w tej mieścinie. A jednak TAK zapamiętałam chodniki w - MOJEJ - ufarbowanej na rudo metropolii, gdzie przemarzyłam stulecia - tak właściwie przy nikim Potrafiłam grzecznie czekać - w ciepłych progach wyobraźni, mogłam dwoić się i troić - w dobrotliwie spójnej jaźni Gdzieś tam brzmiały ''te wieczory,'' kogoś ktoś o rękę prosił, pachniał ranek Sorbonami, śnieg w wiaderku wiosnę znosił ... Suknie z wełny, któraś jesień, kamienice i bóżnice, winne gruszki, krótkie noce, stare mury, lecz - z pejzażem Nie ma na nim klątw, pokuszeń I o śmierci się nie myśli, Są kasztany, śmiech do ... wzruszeń, jest i diabeł i ogarek, są winogron piękna kiście, jest razowiec i sękacze, bukiet - przyszłorocznych liści Czy kochałam w tamtym mieście jeszcze kogoś ... oprócz siebie? Nie wiem, nie pamiętam zresztą. Tamten tramwaj dalej jedzie ...
    1 punkt
  19. Wyszłam nago na ulicę, jakby z buszu, wystawiłam się na krople gradu płatki i na skórze dreszcz przemieszał się z rumieńcem: tak, ja żyję - dowód na to w wersach gładki. Po co ludziom cudze chwile intymności? Popodglądać życie mogą w oknach domów. Wyszłam w wierszach całkiem nago na ulicę, zawstydzona się odkrywam. Na co komu? Przyjmij taką nagą mnie dzisiaj w gościnie. Ja nic nie chcę, prócz rozmowy intymności. W moim świecie wszystko proste jest, choć inne - ludzie cierpią na brak więzi w samotności. Już zakładam kolorową suknię w malwy, już zakręcę się z radością wokół osi, zbawia bliskość, towarzystwo ludzi budzi, chodź! zatańczmy, o to także w życiu chodzi.
    1 punkt
  20. ktoś zgubił marzenia uśmiech i sny ktoś je odnalazł bez celu szły żal mu ich było rzekł o nie - tak być nie może oddam komuś je wsadził do plecaka wyruszył w świat świadkiem tego nie jedno drzewo i kwiat zaglądał tu i tam pytał tego tamtego każdy mówił nie że to nie jego gdy nadeszła noc echo się odezwało wypuść je mój drogi tak mu zaśpiewało one sobie poradzą odnajdą drogę pewne sto procent poręczyć mogę
    1 punkt
  21. outsourcing sumienia - wydział ostatecznych rozwiązań szatańskie kosiarki wyjechały do pracy niespełnione chwastów są grona gniewu słów lekkonasiennym głosem z chirurgicznym uśmiechem mosbacher w tęczowej ramce telewizji śniadaniowej raz wypowiedzianych nie da się cofnąć a więc wojna a budki dla owadów piękne tego lata jak domki dla lalek firmy mattel doskonałe linie obrzeży natury w głowie zwiedzających falą zachwytu podnoszą korzenie za paywallem powieś się już nazajutrz na przedmieściu w swoim finezyjnie wygolonym ogródku jak z secesyjnych filmów porno łono zakop swoje ciało na środku trawnika udepcz ziemię
    1 punkt
  22. Pu­kam do drzwi te­raz wys­tar­czy pozbierać wszys­tkie ry­by z chmur rzu­cić słońcem o ziemie jak szklanką w chwi­li złości na niedo­kończo­nym horyzoncie do­malo­wać ra­dos­ne­go Boga i ma­my chaos nie tyl­ko w pogodzie a niech pa­da próżny deszcz w pro­moc­ji są parasole i gu­mowe wieloryby Idziemy pustą plażą dziś nie ma na­wet komorników sto­py ka­leczą wyrzu­cone muszelki przy bur­szty­nowej herbacie up­ragniony pocałunek lu­bię ten wiatr od morza o słonym poranku
    1 punkt
  23. :) prawo zachowania masy :) nic się nie uszczupliło, wystarczyła lekka relokacja :) Również zdrówka
    1 punkt
  24. @Tomasz Kucina dziekuje!!!:3
    1 punkt
  25. ładne i smutne Pozdrawiam.
    1 punkt
  26. Jeszcze kiedyś, było na świecie normalnie, jednak COVID zmienił zdanie. Kiedyś beztrosko, biegaliśmy po parku, a teraz, Szumowski ma pandemię na karku. W restauracji siadywaliśmy dostojnie, a teraz, lekarzom pomóż hojnie, wpłać pieniążek na ,, się pomaga", jest to proste, jak pierwsze ,,ga-ga". Ten wirus niesie wady, w ludziach i sklepach straty. Jednak zalety idą też, nie bądź głupi jak ten zwierz. Nie byliśmy świadomi, że wirus jest wszędzie, był, jest, ale nie będzie. korzystaliśmy z wszelkich luksusów, a teraz, trzeba przestrzegać musów. Siądź z rodziną, i razem spędź czas, ten wirus połączył nas. Pograj w planszówki i porozmawiajcie razem, lecz przy tym nie bądź ,,kanapowym grubasem"
    1 punkt
  27. Świetny i interesujący, ale dodałabym jakąś zaskakującą puentę, choćby jedno zdanie zakończenia podobne do tego, które było wprowadzeniem. Końcówka niestety przewidywalna, ale poza tym to pomysłowo.
    1 punkt
  28. @Tomasz Kucina Jak ktoś ma pokusę gołą, co ma robić, kręć się wkoło. Pozdrawiam Tomku zrobiłem byka , nie zafalowało.
    1 punkt
  29. @Tomasz Kucina Błędy rzecz... ludzka a w języku wszechludzka. Pozdrawiam Tomku.
    1 punkt
  30. marzenia uśmiech to czysta prawda która ciągle się w nas tli jest wieczną drogą czasem zamglona nie łatwa we śnie więc błądzimy marzenia uśmiech tyle wystarczy by wygrać z nocą oraz dniem dlatego warto jest się uśmiechać i marzyć pomagając innym znaleźć w tym sens
    1 punkt
  31. I to mi się podoba - dzięki serdeczne. Spokojnego wieczoru życzę.
    1 punkt
  32. w oddechu wiatru kilka smaków późna Warszawa w bielańskim gaju Bazyl i ja błąkamy się po stołach kończącego dnia oliwkowe mrugnięcie gasi miasto można do Woli wybierać menu jest bogate w kolory nocy z wirujących talerzy wyskakują zielone pory każdego roku na ciepło tu czas omija wskazówki wędrowcy kończą bieg blaszane koty spadają z tacy
    1 punkt
  33. przez to że pustak raz się zapuścił w dziewiczej puszczy dziś takie dziwy pająk się spuszcza po pajęczynie wprost w paszczę puszki pustej w gęstwinie tu upuszczona i opuszczona w mchy się zapuszcza i ginie w bluszczach opuszki szybkie puszyste nieco przez krótką chwilę pieściły wieko żywioł szczęk wyżarł puszki zawartość i ją porzucił całkiem otwartą czyniąc w jej wnętrzu to spustoszenie upuścił w puszczy prosto na ziemię gdy teraz pierzchnie wśród głuszy strasznie dżdżu mgłę przepuszcza robactwo wpuszcza tak się ożywia nieboszczka puszka gdy ją przenika kosmiczna pustka a obok leży pusta butelka jakby zupełnie z innego wiersza @Wieszcz Doslowny, Dzięki :)
    1 punkt
  34. Geometria! ... u panny z Awinionu, i niech tak pozostanie;)
    1 punkt
  35. Rozumiem. Może proponowałbym w takim razie zamieszczenie za tytułem, albo pod utworem drobnej zajawki - krótkiego komunikatu o tej paraleli do Różewicza, wtedy czytelnik bezbłędnie wychwyciłby te zależności. Lecz nie jest to oczywiście - wymóg, bo jako autor może założyłeś sobie bardziej osobiste i sekretne zakwalifikowanie utworu. Naturalnie odniosłem tekst do współczesnej rzeczywistości, tak było najłatwiej. Różewicz to poeta z piętnem wojny światowej, traumą obozów, poeta lęku, zwątpienia moralnego i teologicznego w pewnym sensie też i to na skutek przeżytej traumy, dlatego odwołania biblijne nie przyszły mi do głowy. Trudno odnaleźć w każdym tekście idealne odwołania do klasyków. Gdyby chociaż czytelnie zaakcentowane było w twoim ślicznym wierszu to "drzewo" było by idealnie. Jest bardzo dobrze moim skromnym zdaniem. Pozdrawiam.
    1 punkt
  36. Czasem warto coś napisać, by przeczytać coś :) Dzięki za b.ciekawy kmnt zdrówka Dziękuję Waldemarze, wzajemne życzenia
    1 punkt
  37. @Tomasz Kucina W pierwotnym zamyśle wieża Babel miała być przywołana jako pokusy buty i próby samodzielnego dźwignięcia moralnego społeczeństwa, która jednak zostaje skrytykowana (taniec chochoła) i ostatecznie odrzucona. Czy zaś tekst może być odpowiedzią na pandemię? Jak widzisz można tak to odczytać, natomiast główną inspiracją był dla mnie utwór Różewicza ,,Drzewo": Mój tekst to próba zmierzenia się z tym tematem, czy udana- pozostawiam czytelnikowi, a tobie Tomku bardzo dziękuję za obszerny komentarz :) Pozdrawiam
    1 punkt
  38. Niegdyś święte, dziś pomylone Wśród gówna, anioły pochylone Próchnica wam płynie z krwią do mózgu! I dżdżownice pełzną, o przeklęci aniołowie! Brakuje wam wiele, prócz myśli poślizgu! W marnej i zjadanej przez robale głowie Czy tak ciężko odróżnić piekło od nieba Gdy rozkład duszy, tak dziś wartki i prędki Toć to wcale dziś mózgu nie mieć trzeba Albo w gównie umoczyć wściekłe mordki Ale frunąć wśród obłoków chcecie nadal Czynić swawole pośród łąk przedwiecznych Tylko brak wam sumienia, a wartość upada Wartość wśród grzechu i myśli wszetecznych Czy nadzieja kiedyś wam w sercach odżyje Na szacunek, na zdrowy rozum i te obłoki Kiedy Pan z grzechu krew waszą obmyje? Kiedy w odmęt Styksu upadną jego zwłoki? Ale bez pokuty, bez krwi waszej rozlanej Bez wiecznej klęski w czynieniu grzechu Nie będzie powrotu, ni wolności oddanej Nie będzie po uścisku ojca uśmiechów Autor: Dawid Rzeszutek
    1 punkt
  39. Pchła pchłę pchła. Nie moje i równie stare jak: Wydra wydrze futro wydrze :) Pozdrawiam :) I jeszcze: Nie ma niema nie ma mnie. Tym razem moje :). Czyli, nie moja kobieta, która jest niemową, mnie nie posiada, albo inaczej: nie jestem facetem niemowy ;) Pozdrawiam jeszcze raz :)
    1 punkt
  40. Miłych, dobrych, pozytywnych, itd., niespodzianek omijać nie będę i usiądę na nich jak kura na grzędę ;-)))))))
    1 punkt
  41. @[email protected] Lewa, prawa. A war? Paw El. Wzajemnie pozdrawiam ;)))
    1 punkt
  42. @T.O mitologia to wymysł. Miłość jest prawdziwa.
    1 punkt
  43. @M.A.R.G.O.T Super napisany wiersz,bardzo mi się podoba, pozdrawiam Cię cieplutko :-)
    1 punkt
  44. @T.O ach to mitologia. Miłość jest wieczna.
    1 punkt
  45. @T.O prawdziwa miłość nigdy nie umiera.
    1 punkt
  46. @Marcin Krzysica Ten wiersz jest jednym z moich ulubionych, zawsze na czasie! Daremne żale Autorem wiersza jest ADAM ASNYK Da­rem­ne żale - próż­ny trud, Bez­sil­ne zło­rze­cze­nia! Prze­ży­tych kształ­tów ża­den cud Nie wró­ci do ist­nie­nia. Świat wam nie odda, idąc wstecz, Zni­ko­mych mar sze­re­gu - Nie zdo­ła ogień ani miecz Po­wstrzy­mać my­śli w bie­gu. Trze­ba z ży­wy­mi na­przód iść, Po ży­cie się­gać nowe... A nie w uwię­dłych lau­rów liść Z upo­rem stro­ić gło­wę. Wy nie cof­nie­cie ży­cia fal! Nic skar­gi nie po­mo­gą - Bez­sil­ne gnie­wy, próż­ny żal! Świat pój­dzie swo­ją dro­gą. 1 kwiet­nia 1877
    1 punkt
  47. @~Marianna_ Ikara ma i wilka jak Liwia ma raki.
    1 punkt
  48. Kopiuję: www.facebook.com/events/579816099606543/?event_time_id=579816106273209 Tegoroczna odsłona „Łąki Leśmiana” to doskonały moment, żeby uwolnić swój twórczy potencjał i podzielić się z innymi tym, co nam w duszy gra. Weź udział w naszym projekcie poetyckim. Harmonogram projektu? 19 czerwca - deadline nadsyłania zgłoszeń ? 26 czerwca - publikacja wybranych nagrań wideo na profilu Muzeum POLIN na Facebooku (w wydarzeniu)✍️ Chcemy oddać głos poetom-amatorom. Zachęcamy osoby z Warszawy i całej Polski do podzielenia się swoją twórczością w ramach projektu „Warszawa mówi! – poeci na start”. ‼️ Przyjmujemy zgłoszenia tylko od osób pełnoletnich.? Nagrania wideo, na których odczytujecie swoje wiersze, mniej lub bardziej inspirowane tematami: kultura żydowska, Warszawa, Muranów czy… pandemia, opublikujemy na profilu Muzeum POLIN na Facebooku.? Nagraj maksymalnie 2–minutowy film, na którym odczytujesz jeden wybrany przez siebie wiersz własnego autorstwa i wyślij go do nas. Możesz go nagrać aparatem z kamerą lub telefonem komórkowym to zależy od Ciebie.? Wymogi dotyczące filmu:✔️ czas trwania maksymalnie 2-minuty✔️ nagranie w poziomie ✔️ dobra jakość nagrania umożliwiająca publikację na FacebookuZgłoszenia? Film należy przesłać (np. za pośrednictwem WeTransfer lub MyAirBridge) na adres mailowy: [email protected] w okresie od 8 do 19 czerwca 2020 roku. W temacie zgłoszenia należy wpisać – Warszawscy poeci na start!? Wysyłając film wyrażasz zgodę na jego publikację na profilu Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN na Facebooku. Przyjęcie wierszy do publikacji będziemy potwierdzać mailowo. Organizator: Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN
    1 punkt
  49. Człowiek człowiekowi wilkiem - a zombi zombi zombi
    1 punkt
  50. @milczenie owiec Dzięki. Póki co na kanale jest 9 odcinków, więc nie będę ich tu wrzucał. Dopiero jak pojawią się nowości, to wrzucę. :)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...