Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 17.05.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
najpierw cię muskam. delikatnie. dotykając twojej wrażliwości. z namaszczeniem głaszczę sprawdzając jędrność skóry. lubię twoją twardość i zapach. a potem... wiesz, potem cię biorę do ust i wsysam wargi w sam środek tej niebiańskiej czerwoności. bawię się twoim ogonkiem. czasami. każdy kęs ciebie smakuje mi tak, jakbym próbowała cię po raz pierwszy w życiu. lubię, gdy rozpływają się w mojej buzi twoje cudowne soki. mogłabym wykąpać się w tobie, gdyby było cię dużo. pieszczę swoje podniebienie tobą, bo smakujesz mi najlepiej. zawsze chcę smakować twoją słodycz. tylko ciebie pragnę. najbardziej. wiesz przecież, jak bardzo lubię smakować jabłka.8 punktów
-
a ty mu wierzysz? szczerze? brzmi dumnie? nie kłamie? nie zdradza? nie kradnie, nie zabija... otóż dlatego wierzę że wszystko jest możliwe3 punkty
-
Czerwona kula słońca opada bez litości YouTube - wersja dla leniuchów Dla zagasłych serc, od dawna bez miłości. Suchy piach skrzypi, palony słońcem od rana. Zasmucony gaśnie żar dnia z Copacabana. Milknie już nad falami okrzyk białej mewy Tęsknoty za ukochaną, podążają śpiewy. Ciepły wiatr z morza krople z liści strząsa, Nuta się sączy i z wiatrem śmiało pląsa. Zapach skóry faluje z rytmem zawrotnie, Lecz ta, której szuka, tańczy wciąż samotnie. Lśnią oczy i z oczu blask świec dociera, W dźwięku skąpana, nie jak w pianie Wenera. Umarłych, co więcej z życiem nie popłyną, Syrena nie wezwie jak wędrowca z oddali, Żal się rozlewa za tymi, co nigdy nie kochali I za statkami, co nigdy do portu nie zawiną. W rozpaczy za straconą, muzyka już zamiera. Kolor dnia wygląda, karnawał wolno wzbiera. Z porankiem się zmaga, lecz blednie Cefeusz, Pogrąża się w brzasku czarny, smutny Orfeusz.2 punkty
-
żyjąc w mrowisku utracimy mnóstwo niuansów rzeczywistości jeszcze wczoraj dumnie wyliczałem swoje prawa jednostki bogate relacje i więzi społeczne nadawały rytm mojemu życiu w swoim mniemaniu byłem panem stworzenia i liczyłem na więcej osobnicze wyobrażenia spotkał reset dziś jak mrówka chodzę w szeregu niosę swój lęk brak perspektyw jem — piję — trwam dawno temu jako dziecko zrobiłem zdjęcie majestatycznym górom na wywołanej fotografii góry wyglądały jak niepozorne pagórki rozczarowanie było dotkliwe ale uświadomiło mi że sposób w jaki postrzega się coś jest bardziej istotny niż to coś istotowość coś nie jest czymś stałym podlega ciągłemu redefiniowaniu2 punkty
-
miłość to jedno z najpiękniejszych słów jest ciepłe miłe delikatne jak róża nie boi się uśmiechu ani łez musimy je szanować umieć o nim rozmawiać nie wstydzić się przecież nie jest kłamstwem ani złem lecz prawdą słowo miłość to ciągłe echo nie wyciszy go burza wiatr bo jest dumą przymierzem które upiększa świat2 punkty
-
Teraz i tu Nie wiedziałam, że to będzie jeszcze taka chwila co zamyka tęczę. Twoje oczy, usta, dreszcze, że z miłości tak zajęczę. Oszalałam, zapach bzu, przyszła chwila jak ze snu. Teraz i tu. Nie wierzyłam, że tak bardzo można zgubić w twoich oczach i zatracić, że tak będę nieostrożna, i za darmo, nic nie płacić. Niebo spadło z powały, bo pragnęłam, bo chciałam. Teraz i tu. Nie przeczułam, że napłyną chmury, i tak nagle zgaśnie nasze światło. Miłość skacze jak kangury i już teraz żyć nie łatwo. Świat nie jest kolorowy, smutek włożył okowy. Teraz i tu. Nie wierzyłam, że tak przecież bywa wpadnę w przepaść, będę nieszczęśliwa, bo ta miłość nagle krzywa, rozerwana jej cięciwa. Rozwarło piekło bramy. a umysł drży spętany. Teraz i tu. Nie myślałam, że się odnajdziemy i zakończy trudny spektakl niemy. Te powroty bardzo czułe, włożyliśmy ręce w stułę. Dwa serca i dwie dusze, na jednej są podusze. Teraz i tu.2 punkty
-
Spłynęły hazardem trybuny hipodromu, a bombę na dole wciąż obija wiatr. W boksach w gotowości dziesiątka rączych koni, a start zatrzymano – oj zwariował świat! Klacz, jakże wrażliwa, sama się wycofała, hucuł za nią stanął – już poparcie ma. Tkwi faworyt cicho , niejeden zarżał wałach, karnet część podarła, mąci jak się da. Niespieszno ustalą wyścigu dobry termin. Zaś koń wraz z dżokejem otrzymają tor. Skorzystaj Polaku i w czasie epidemii: dbaj o własne zdrowie – uprawiając sport.2 punkty
-
mały chitynowy szkrab patrzy w górę na niebie gwiazd mrugawica jest dlań nieprzebytym murem ! Mars. Neptun. Pluton. pewne rzeczy są niemożliwie.... czy birbant to bufon ? czy zdobędę Wenus czy nie ? robaczki mają własny żywot niecelnie strzelają rzekłbym ' kulą w plot ! Tangens. Cosinus. Radian. strzeże magicznej księgi kot Behemot - strażnik z halabardą !2 punkty
-
Pewien senator z Aleksandrówki Mówi, że nigdy nie brał łapówki Nagranie włączono I udowodniono Że wziął on, ale tylko dwie stówki :-)2 punkty
-
Obudziłeś swoją Psyche boskimi łzami. Wrzuciła swój kokon milczenia w zapomnienie. Morfeusz malował czarno - białymi snami. Czas zacierał ślady jak Tanatos marzenie. Teraz wiesz Erosie jak smakuje tęsknota, kiedy w objęciach tulisz zmącone fantazje. Czy zapomniałeś już jakie barwy ma cnota i które najjaśniej świecą Duszy wibracje? Rozbudzona poezją uwierzyłam w słowa, pisane namiętnie blaskiem Twojego Serca. Rozchyliłeś zwątpienia, by powiedzieć kocham i ujrzeć swoją boginię całą w rumieńcach.1 punkt
-
szukałam wyjątkowej duszy przez wiele lat , a teraz gdy już ją znalazłam boję się że ją utracę dziękuję że tu jesteś twój uśmiech wiele dla mnie znaczy nie ma drugiej wyjątkowej osoby jak ty gdy odchodzisz czekam cierpliwie jak wrócisz wtedy wiśnie zakwitną trudno jest powiedzieć moja "miła i urocza" a ja wiersz dla ciebie piszę z bzami w ręku czekam z otwartymi ramionami kiedy znów o sobie dasz znać kopertę z różami ci ślę jeśli to czytasz wiedz że tęsknie1 punkt
-
Raz na wozie, a raz pod, a kiedy indziej gdzieś tak pomiędzy... Przedzieramy się przez życie, w nieustannym biegu za czasem, który bezbłędnie w pamięci odlicza nam dni. Do samego końca, do ostatniego tchu wdychanego łapczywie w panice przed śmiercią i zapomnieniem. Jak myślisz? Co zobaczysz kiedy spojrzysz w lustro? Czy powie ci kim jesteś? Czy tylko pokaże jak wyglądasz? A może ostudzi twoją ciekawość? Zachowując zimną krew nie odpowie. Co jeśli jesteś kimś zupełnie obcym? Co jeśli znikniesz bezpowrotnie, gdy po obu stronach zgaśnie światło?1 punkt
-
Choćbym ciemną ulicą szedł, żużlem oddychał, próżno szukałbym miejsca, w którym satelita nie zarzuciłby sieci, z którego natychmiast nie mógłbym udostępnić na fejsa lub insta. Więc chociażby mnie połknął ostatni wieloryb, który dziwnym zrządzeniem nie trafił na stoły, oznaczę się bezpieczny, bo będę miał dobry zasięg, sznur satelitów wyłowi mnie z wody. Należę do gatunku, który ma inwencję. Jestem spokojny, bo wiem, że nawet gdy zetnę ostatni las na papier, którym się podetrę, znajdę jasną latarnię by zawiesić pętlę.1 punkt
-
kocham Basię moje wyznanie echo niosło po szkolnym korytarzu a Basia zamknęła się w klasie dziś pod arkadami w mieście powiatowym Jawor spotkałem Barbarę jej widok przypomniał mi kształt korzenia mandragory szkolna miłość jak wieczne pióro bez naboju1 punkt
-
zebrali się razu jednego nikt i nikomu wcale nie po kryjomu oficjalnie na picie dołączył i zaczął polewać wódkę nikogo pustka przechodząc korytarzem tuż obok zajrzała ukradkiem z ukosa prychnęła tylko choć nie wściubi tutaj i nosa dym papierosa gęstniał lewitujące smugi w świetle żyrandola znaczy się próżnia i jaka zadowolona niesłyszalna niezauważona - tak już ma trwaliby tak z ciszą i z bezwładem bezwzględnie ot taka błahostka gdyby nie niepokój wpadł nagle uchylonym oknem z nicpanem jak prawdziwy klinczu nicpoń żarł w nicości pata kanapkę wreszcie i ona czarnuszka bez maseczki i fartuszka chwilę popatrzyła oczy wybałuszyła usiadła zamiast na krześle na mostku z żeber szepnęła do uszka - cóż za wspaniała domówka!1 punkt
-
połóż głowę na moim kolanie odetchnij z ulgą jesteś bezpieczna każdy twój oddech wszystkim się staje obliguje bronić twojego jestestwa możemy utknąć w paradoksie życia możemy płynąć na fali odkrycia możemy zniknąć i się nie pojawić pozostając sobą tylko dla siebie samych możemy sprawić że zapłonie świat dzięki któremu ogrzejemy dłonie i póki twoja głowa leży na moim kolanie możemy to wszystko doświadczyć oboje jesteś jedynym powodem dla którego nie mogę obudzić się sam i sam ruszyć w drogę jesteś częścią mnie a ja częścią ciebie śnimy ten sam sen o tym samym niebie i choć by zło pukało do drzwi za tobą stoje ja więc nie otworzy ich mogę jedynie współczuć każdemu wrogowi każdej kłodzie pod twymi nogami bo taką siłę tworzymy oboję której boimy się nawet sami1 punkt
-
w nocy jak wstyd wyjdzie z domu i na pożegnanie zaskrzypi podłogą cisza otworzy butelkę lejdejską w pomieszczeniu z antresolą nasz kontakt fizyczny1 punkt
-
Odmawiam sobie wszystkiego... Od ust odejmuję ciebie Szukam zapału by ... nie chcieć Maluję piekłem po niebie Po drodze mijam miasta, lecz wszystkie są mniejsze niż człowiek Nie mam religii, nie wierzę w siebie Mam nogi, lecz staję na głowie Nie mam nadziei, nic mi się nie chce, na dłoni wyrósł tulipan Wychodzę z ciała, lecz nie mam duszy Siedząc przy kawie w smutnej Osace, dylemat: 'jaki to kraj będzie..., Nippon?' Zakupy w nocy, stacja przy trasie Zmysł potrzebuje benzyny Mija mnie Szósty, ubrany w gwiazdy Niepowtarzalność w matrycy Świat - chowam w sobie Zataczam się we śnie - ot, błędnym kołem Nic więcej Ślepa uliczka ze strony w gazecie Na kierownicy ... trzy ręce1 punkt
-
W sypialni miłosna piosenka zmysłowy nastrój buduje. Wdycham podniecający zapach z zapalonego kadzidełka. Ty leżysz naga, uśmiechnięta, i pożądliwym gestem mnie do siebie przywołujesz. Jestem już blisko, dotykam twarzy i ust. Namiętnie je całuję i całą ciebie pocałunkami obsypuję. Uwielbiam patrzeć w twe lekko przymglone zmysłowością oczy i na pełne pożądania wijące się lekko w pościeli ciało, jakby całe pragnąc mnie, wręcz krzyczało ! bym jeszcze mocniej przywarł do niego i wnikając głęboko, energicznie wiosłując razem z tobą dopłynął, do rozkosznych uniesień szczytów.1 punkt
-
Wykuwa słowa jak pancerz Młotem pieszcząc tętnice myśli Czasem tnie rozpustnym zamachem Zdolny unicestwić inny punkt widzenia I niech będzie ślepy i głuchy Powiew zwątpienia we własne siły Stara się wypełnić puste karty czasu Wbić w ramy On rzemieślnik chwil Wiem że nadal nie może wytłumaczyć Co wprawia w ruch kapryśny miech Gdyby nie ta dłoń hartowana odciskami Miałby tylko brzęk iskrę tworzenia1 punkt
-
1 punkt
-
Krzysztof, młody mieszkaniec Lubania, miał zdolność związkową do sprzedania, wygodę sobie cenił, z zamożną się ożenił i się wprowadził do jej mieszkania.1 punkt
-
1 punkt
-
jakaż roślinochłonna i zielona przestrzeń zamknięta okręgiem nasyconej pszczoły czar pustynnej wizji drgające powietrze i ciepłe wieczory lecz na razie zbierasz na kwiecącej łące zioła odurzenia i myśli brzęczące zamyślona cieniem prześwietlona słońcem kradniesz kropki drzemiącej biedronce a trawy nie wstają tobą zachwycone odcisnęłaś w nich zapach szałwii i rumianku jak mgła płynie stęskniony powrotem bo mało było szalonych poranków cichych zmierzchów czasy srebrno-złote więc zostań i całuj przechodzące chwile przysiądź na maku stubarwnym motylem chabrem zabłękitnij osiądź pyłkiem mlecza i zostań choć trochę poczekaj obiecaj że poleżysz jeszcze na kwiecącej łące wsłuchując się ze mną w cykadowy koncert1 punkt
-
Oto (autorskie) streszczenie 5 wybranych znanych oper, które kończą się śmiercią jej lub jego, spowodowanej suchotami lub nożem. Odgadnięcie 2 tytułów spowoduje przyznanie nagrody. Dobrej zabawy. 1. Młoda kurtyzana pokochała pana, miłosne odloty skończyły suchoty. 2. Policjant chciał ciała, które obiecała, ale się zbiesiła, nożem go zabiła. 3. Jankes się ożenił, potem zdanie zmienił, ona się martwiła, w końcu się zabiła. 4. Był biedny poeta i takaż kobieta, choroba się wdarła i ona umarła. 5. Kochała jednego wyszła za innego, nożem go zadźgała potem zwariowała.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
(Z cyklu: Pacyfik – sen wiekuisty) *** Inspiracją do napisania niniejszego tekstu było dla mnie opowiadanie pt. „Ostatnia Plaża”, J. G. Ballarda *** Uderzają mnie w twarz jaskrawe prześwity słońca, które wytryskują spomiędzy kołyszących się, palmowych liści… … drgają i migoczą… tworzą efekt stroboskopu… (Musiałem chyba dostać ataku epilepsji… Odzyskuję przytomność, ale w zupełnie innym miejscu i czasie) … Stąpam ciężko po rozgrzanej plaży… Tafla laguny jest tak przejrzysta, że widać najmniejszą muszlę, wygładzony weń kamień… … nie wiem, jak długo idę… Jarzy się w oceanie jakiś daleki odblask natury… Dostrzegam … coraz więcej… … nie wiem, jak długo idę… Otwiera się nade mną głęboki błękit, którego nie mąci nawet przepływ obłoku… … Widzę przed sobą osmalone konstrukcje z betonu i stali... Dawne ślady jakichś ciężkich, gąsienicowych pojazdów ― skamieniały już przez te wszystkie epoki i lata… Żelbetonowe bunkry z pionowymi, rdzawymi smugami na ścianach… … setki manekinów w wielkim basenie bez … … wody… Wyciągają rozpaczliwie ręce, spoglądając na mnie pustymi, czarnymi oczodołami… … zdeformowane, nadpalone postacie z sennego koszmaru… tłum bezdomnych, porzuconych ślepców! … Coś się błyszczy w oddaleniu, jakby kawałek szkła, na który pada słoneczny promień… … Radosne śmiechy mojej żony, naszej małej córeczki… Pogłosy echa na betonowej, pustej plaży… … zabawa w berka… Spostrzegają mnie, poważnieją… … stają w milczeniu… Przyśpieszam kroku... Biegnę, wykrzykując ich imiona! … Wtapiają się w coraz bardziej nieostre tło… Pozostawiają po sobie pustkę, tę właśnie pustkę, którą rozsadza od wewnątrz nieustanny pisk w moich uszach… …huk … … nacierających fal… (Włodzimierz Zastawniak, 2016-09-26) Eniwetok – atol ma Oceanie Spokojnym w archipelagu Wysp Marshalla. W latach 1948–1958 był wykorzystywany przez Stany Zjednoczone, jako poligon do testowania broni jądrowej.1 punkt
-
1 punkt
-
@M.A.R.G.O.T cnota... tego słowa nie ma w języku polskim... Dziś jest pęd i popęd ,oto Bóg i karzeł człowieka Jedno piękne a drugie jak łajno tylko nikt nie wie które jest którym Poplątanie z pomieszaniem (porównanie do karłów czyli do czegoś, kogoś małego, przyziemnego, a nie do człowieka obdarzonego małym wzrostem... dla jasności sceptyków) poza tym miękko i celnie... Pozdrawiam1 punkt
-
Przegraliśmy Szczerzy na ciebie spróchniałe kły Wciąż głodny i spragniony Zepsute dłonie pokryte bólem Serce na wierzchu zgniłe Nierówna rozgrywka Pomiędzy ludźmi a bezbarwnymi mętami stracili kolor jak sprana koszula Krzyczą niemo Bądźcie przeklęci I stają się szarzy, tracąc nasycenie Zaakceptuj porażkę Albo zachowaj barwę0 punktów
-
@Lidia Maria Concertina Niestety mój, a nie męża, który nie ma w sobie talentów artystycznych ale techniczne, więc się uzupełniamy :-) A w tym wierszu starałam się przez chwilkę poczuć mężczyzną. Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za okazane zainteresowanie :-)0 punktów
-
0 punktów
-
Bo właśnie. Lubię Twoje pisanie, zlewają się co prawda wiersze i wątki, więc może powinno być w formie rozdziałów? Strumienia? bb0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne