Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 21.02.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
Wczoraj byłam bliska umrzeć a dziś się odrodzić. Nowy dzień jak nowe życie, w optymiźmie chodzi. Gdybym była jak wiatr silna co drzewa przewraca nie myślałabym o śmierci, że ona wzbogaca. Na przednówku więc rozsiewam ziarenka nadziei, padnie w ziemię, w piasek wleci, w sercu ukorzeni.4 punkty
-
Nikt nie słucha w takie deszczowe dni jak dziśmam ciebie i tysiące kryształowych smugcelebracje przejaśnień gdy myśljest poplątana i łasząca się do twoich stóp bóg po sąsiedzku ma dużo litościdla naszych małych i tych dużych grzechównie słyszy modlitw o innej miłościmogę pisać dla ciebie psalmy bez pośpiechu4 punkty
-
nie wiedziałam że masz brata może ty też o nim nie wiesz w końcu miał tu być przed tobą zanim go brutalnie wyproszono długo uczył się na nowo uśmiechać ale nadal jest kaleki a tobie ciągle w głowie dziecko które mocno w objęciach trzyma naprawdę nie rozumiesz że oni chodzą ze sobą w komplecie potężny to węzeł wszechświata bujny w swojej szczodrości oczyszczone strumieniami łez serce dwojga rodziców2 punkty
-
zawiezie do celu autonomiczny samochód doradzi co kupić asystent zakupów automatyczny kasjer pobierze opłatę pogadasz sobie z chatbotem orgazm zapewni seksrobot miłość w tabletkach na receptę wypisze wirtualny lekarz czy rozbawi R2-D2?2 punkty
-
Alicja w krainie - bez czarów I tylko popiół pozostał po mżawce i tylko słońce się słania po burzy ... Fuj!- kożuch z mleka w karafce! Nic! Nic więcej mnie nie wita! Mgliste obrazy z dzieciństwa i żadne - z dorosłości Nie można bardziej dosadnie opisać smętu życiowej nudy - tej wielkiej ... nieciekawości Szarpę myślowy kołtun - to wszystko mnie już nuży Bywa, że stoję na moście, bywa - na parapecie, wyjmuję czarną fiolkę, opuszczam białą roletę I ... nadal ... nie mogę się zabić I tak umieram ... z nudy - mile, jardy i pudy - ciekawość ma starą korwetę Ale - nie mi nią się wozić: bagażnik na liny i leki, bądź samobójstwa dożylne, w ''paktach'' lub bez żadnej teki - listów pożegnalnych, wykazu pierwszych piątków, Ciała Chrystusa w Rzymie bądź w jakimś innym obrządku Wieczorem układam puzle. Robię porządki w szafie. I czytam sobie nowelki o słoniu i żyrafie. Marzą mi się wielbłądy i wilki o wielkim sercu Zabić się zawsze zdążę - w końcu to na to czekam ''Oj, nigdy nie mów nigdy!'' Ja? - wcale się nie zarzekam ...2 punkty
-
Gdy spotka się dwóch samotników to zmniejszy się ich samotnia. Czy będą to w stanie wytrzymać, a może - będzie odwrotnie? Gdy spotka się "towarzyskich" jak plus i plus dodać w sumie, pączkują wtedy relacje - to znajdą się w raju czy w tłumie? A gdy samotnik się z tłumem podzieli swoją przestrzenią to umrze czy wzrośnie w siłę? i więzy się ukorzenią... Czy tłum może wchłonąć samotnię? To wszyscy wyjdą na zero? A może zduszą w tym związku i miłość nazwą cholerą. Czy można uczucia przełożyć jak przykład dla dzieci w szkole w matematyczne działania na przyszłość w ludzką przypowieść?1 punkt
-
przybyłam z krainy lasów i sadów wiecznie cichej spokojnej zieleni do szarej rzeczywistości zwabiona widokiem soczystego zachodu wpatrywałam się z uznaniem w beżowy aksamit nieba gdzieniegdzie przebity zimnymi cyrkoniami latarń dopóki krwawa kreska nie zabliźniła się na styku a nieboskór nie stał się siny teraz błądzę w podzielenionym granacie po sznurze świateł żółtych fasetek topazów skutecznie przysłaniających diamenty i czasem bardzo pragnę powrócić w ten mi najmilszy chlorofilowy zakątek1 punkt
-
1 punkt
-
trzy obrazy wczoraj dzisiaj jutro zawieszone razem w takich samych ramach my ja i ty na pierwszym obrazie dawno już minęło wrosło mocno w pamięć na drugim zamglona chwila teraz milczy niezauważona przyszłość drzwi otwiera kusi i przestrasza ciągle jednak nasza pod jakim kątem mam patrzeć by zobaczyć1 punkt
-
Siedzę na puchowej poduszce W twojej ulubionej bluzce Włosy upięte w kok I w ścianę skupiony wzrok Lokalizuję w głowie twe słowa Sklerotyczka wypadła mi wtyczka...1 punkt
-
Pamiętam, gdy gnił mój nieskończony umysł, W obojętności, jak ucięty strumyk. Nie wspomnę, jak niszczał mój rumak, Na suchej traw gęstwinie. W suchym Colt'cie niesmarowanego życia, W prochu obaw i lekkiego niebycia. Przyniszczony ściganiem dobra, Szukałem grzechów, mojej wolności. Ważeniem słów, przerażony, Przy trudzie, ciężkiej, nieludzkiej, zazdrości. Opowiedz mi znowu, zgubiony w strzemiennym pyle, Nie można przecież uciec stąd. Szeryf się poddał, i strzelał - na oślep, Zbłądzona kula, osiągnie swój cel. Zabite okna, zabite serce, Już więcej nie wrócę, to jasne, ale Ty? Bazuję na mroku więc, najmniej ciężkie mam serce.1 punkt
-
Czym karmisz się? Jaki jest Twój cel? Czego tak bronisz? Jesteś synonimem wielkiego znaku zapytania Wystarczy byś tylko zawisł nad kulą Masz ją przy nodze Twoje kajdany to ciągłe `nie wiem` Zmęczony słuchaniem jak słowa umierają Zmęczony patrzeniem jak sprawy się nie zmieniają Zmęczony przymusem noża pod ręką Zmęczony oddechem, który jest męką Sokrates z Ciebie żaden Nie wiesz nawet jak pytać Prędzej drapieżca zapomni o krwi Nim sam otworzysz Już uchylone drzwi...1 punkt
-
graphics CC0 Zatańczyła sarabandę piersi gołej musnął tancerz pod sukienką palec – pinky krój seksowny kalabryjski Przekomarza puls pod wiatr sympatyczny a'la ssak zaczepiła dred o piszczel noc Kairu rzęs lepiszcze Formikaria z ust insekty usta zapieczone piekły wykidajło ściska w talii nie mitręży – pcha na palik Uśliniony ekosystem oczy duże uroczyste dymorfizmy sarabandy mokasyny na firanki – *wiersz kawalerski1 punkt
-
Przez łazienkowe kraty słyszałam głośne jęczenie tej szmaty brzmiało to jakby jechała na dwa baty lecz były to tylko płacze bo daleko do wypłaty1 punkt
-
Nikt z nas nie zostanie tu dłużej niż na chwilę. Dlatego warto szanować katedry i motyle. Z czułością łamać chleb, Bogacza nie pytać ''ile?'' Było nie było - jesteśmy. Z sakwą czy bez - tu. Albo i tam. No i tylko na chwilę. Nic, tylko szukać drogi z poboczem - bez słabości Witając każdy dzień - obrócić się ... przed siebie (łopocząc sztandarem przeszłości) Pamiętać też, że ''teraz'' rozpięte jest z przestrachem Pomiędzy Boskim śmiechem a piekielnym strachem A między czułym Niebem i Piekłem - spoziera Wszechmocne Oko ... Histerią rozdziera się gardziel, co ludzkie arie śpiewa ... Tam - w górze! ... Bardzo wysoko ...1 punkt
-
życie w dupsko kopało mówiło słaby żeś ale twardo szedł nie potykał się śmiało się z niego szeptało do ucha marny twój krok nie umiesz iść nie reagował na to nie płakał ani się nie smucił sobą ciągle był czuł że i tak wygra że nie popsuje go żadna burza ani wiatr1 punkt
-
Przyszedł Wars do Sawy tylko w jednym celu i już w progu sięgnął bo trzymał w portfelu kilka zaskórniaków i wyciągnął jeden i zapytał Sawę będzie za to eden ta odrzekła chłodno chłopie dołóż jeszcze to może cię wtedy tak jak chcesz popieszczę. Tu Warsowi zrzedła mina bo miał w sobie coś ze Szkota jednak podświadomie myślał wszak to jutro już sobota gdy się będę bił z myślami to nadejdzie wnet niedziela Sawa mi podwoi stawkę dzwoni, więc do przyjaciela słuchaj stary mam kłopoty i znalazłem się w impasie Sawa żąda coraz więcej ja przy lichej jestem kasie miał Wars nosa, bo przyjaciel dobił targu i we troje już bez zbędnych ceregieli wyruszyli na pokoje.1 punkt
-
@fregamo śpij dobrze :) oj oj @Archie_J Nie szokuje mnie to wcale, spokojnie byłam przgotowana na czyjeś żale :) @Lidia Maria Concertina Ależ ja nie oburzona,każdego zdanie szanuję i się nie bulwersuję :) dobranoc miłego weekendu1 punkt
-
1 punkt
-
@Lidia Maria Concertina Cieszę się, że moj utwór sprawił, że masz tyle do powiedzenia , pozdrawiam dzięki @umbra palona dziękuję za opinie, rozumiem, ale nie mam pojęcia gdzie mam to wstawić może masz jakiś dobry pomysł, skoro was wszystkich to razi w oczy :) ? @Lahaj jak widać świat jest zbyt zjebany by takie rzeczy wstawiać, dlatego moje teksty zwykle lądowały zapisywane na moim laptopie w prywatynym folderze, może tak miało zostać bo widzę, ze zbyt kontrowersyjne to dla niektórych ludzi, smutne, lecz prawdziwe1 punkt
-
Waćpan możesz się domyślać o czym szła rozmowa bystra gdyż po dawce sporej ducha człowiek ledwo co się rucha...( od: ruszać się) Duch zaklęty jest we flaszce Gdy Go połkniesz, to On głaszcze Cię od wnętrza, gdzie jelita Oraz mądrość Twa jest skryta:)) wiedzą o tym wszystkie klechy co miast niewiast, walą dechy bo zazwyczaj są w tym stanie że po Duchu im,,,, nie stanie!1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Marek.zak1coz mogę powiedzieć? trzeba być uważnym, sprawdzać, porównywać świat jest pełen pułapek i przeszkód w nic nie można ślepo wierzyć ;-) ufać tylko sobie usniesz na moment obudzisz się w grobie jak to pisał piotr marek1 punkt
-
@Lach Pustelnik Zapytałem polonistkę przecież w piśmie oblatana ta odrzekła ja nic nie wiem idź pan spytać się plebana. Poradziła, ja poszedłem lecz daremnie zdarłem buty pleban mi nie odpowiedział bo pił mszalne, był na pruty. Cóż ja biedny miałem robić zapytałem się sąsiada sąsiad dał odpowiedź taką owszem na to też jest rada. Droga wiodła wprost do celu celem sklep monopolowy kupiliśmy to, co trzeba i zaczęły się rozmowy. Przeciągnęły się do rana dzisiaj kac mi suszy głowę o czym mówił zapomniałem chociaż piękną miał przemowę. ;))1 punkt
-
Albowiem w Piśmie jest napisane: Kto ochoczo wsadzał ten też będzie miał wsadzane:)1 punkt
-
Wymieniamy ze sobą wiadomości. Są one, na mojej skali relacji międzyludzkich, przyjacielskie, a według Twojej jest to bliższa znajomość. Ciągle liczę na coś więcej, ale dla względnego dobra nas obojga, ukrywam to. Wymieniamy ze sobą wiadomości. Lekkie, luźne tematy, te z kategorii bezpieczne. Ciągle pytasz jak się czuję, a ja wymijająco odpowiadam stosując taktykę, gdy się o czymś nie mówi tego nie ma. Wymieniamy ze sobą wiadomości. Opowiadasz mi o swoim dniu. Czytam dokładnie każde słowo. Z wypiekami i uśmiechem na twarzy. Dziwne jest to jak serce z jednej strony krwawi, a z drugiej strony regularnie dostarczana jest nadzieja, bo przecież nadal piszesz. Przyklejasz na powstałe rany kolorowe plastry. Wymieniamy ze sobą wiadomości. Budzisz mnie w nocy kolejny raz wspominając o Niej i o tym jak Ci jest smutno. Dobieram słowa, robię wszystko co w mojej mocy, próbuję zabrać Twój ból. Jesteś wampirem energetycznym, ale nie potrafię przyznać tego głośno. Wymieniamy ze sobą wiadomości. Jaki to ma sens... Wiem, że nie ma, ale cóż... ja już się w Tobie zakochałam.1 punkt
-
stała przodem do ognia na koniuszkach jej piersi zakwitły ciemne piwonie jak chłód ciągnący od dołu zataczałem kręgi wspinając się po jej nogach przez uchylone uda dotknąłem wspomnień nic nie straciła ze swojego pierwotnego piękna1 punkt
-
Płyną chmury z południa w pół dnia spadło ciśnienie liście z drzewa spadają na ziemię klangor żurawi echem się niesie płatek śniegu spadł mi na rękę dźwiękiem i barwą wypełnia się świat ptak śpiewa na drzewie i wiem że to znak1 punkt
-
są dobre rzeczy na tym świecie na przykład - most tunel, wąwóz, rzeka czy nad torami idziesz sobie człowieku po nim bezpiecznie skracasz drogę suchą nogę stawiasz na pewny ląd nie mam wątpliwości most to dobra rzecz w zasadzie zawsze a jednak są tacy co palą za sobą mosty głupcy niedoścignieni w swojej głupocie bo przecież najpierw je budują a przedtem projektują nawet rozrysowują plany dobierają materiały i trzymają pieczę na postępem robót a potem ciach trach bach i nie ma drzazgi została droga tylko w jedną stronę wszystko zależy od tego na jakim zostało się brzegu w zasadzie na tej myśli można by poprzestać ale czy wszystko skończone? zastygłeś w biegu? no nie wiem nie wiem lecz tak myślę sobie, że zanim się mosty spali to przedtem wiele innych dobrych rzeczy się rozwali1 punkt
-
1 punkt
-
Witam - są fajne fragmenty docierają do mnie. E tam cały wiersz znośny mimo kulawego pisania. Pozd.1 punkt
-
Pisaniem wylane ból i niepewność W dźwięku dosmęcone w kształt melancholii Zniecierpienie smutku.Jak to? Ja jegomość! Afirmuję smutek, hołduję glorii ! Osoba trudna do wykrycia Nie widzi, że sedesem sedno Chałwą tłustą ta chwała życia Wszystkie uczucia zbite w jedno Raz gorący, zimny niekiedy Lepiej tak, niźli w letniości tkwić Zimno przecież próg ma swej biedy Miłości żar ... Nieskończona nić1 punkt
-
1 punkt
-
@Lach Pustelnik Czyli idą do zakrystii i błagają duchownego by im wsadził gdzie nie powiem ale coś przyzwoitego ja na myśli mam pieniądze gruby zwitek gumką spięty bo to one rządzą światem - finansowe instrumenty. ;))1 punkt
-
Ja nie miałbym tu obawy bo aż takiej nie ma wprawy w zmianach nazw i swej historii jak z nad Wisły te... pach....łki:) Co do kasy, to jest kasa wziąć z leczenia tych na raka a gdy będą się domagać to pokazać im gest ...Kraka:)1 punkt
-
@Lach Pustelnik Lecz skąd tyle wziąć funduszy by pozmieniać choćby szyldy choćby napis Bar Kraksawa Pyszne flaki u Matyldy. Zmiany w firmach i w zakładach w szkołach, żłobkach na ekranie więc niech będzie po staremu niech Warszawa pozostanie. ;)1 punkt
-
Wyjaśnienie jak najbardziej I tą sprawę bym zawiesił - na następnych wieków parę Lud z nad Wisły by się cieszył1 punkt
-
Jakże piękne kartki przyszły od Amorka; ku wszelkiej radości, i ta jedna - skromna. I ta jedna - skromna kartka od chłopaka, którą kupił w sklepie, jednak miła taka... Jednak... miła taka, bo pamięta o mnie. Choć to tylko kartka, Cieszę się ogromnie. Cieszę się ogromnie... z miłego wspomnienia, tą króciutką chwilką... Chwila życie zmienia? Chwila życie zmienia, życzeniem z kuferka? Kolorowa kartka... Czy to miłość wielka? Czy to miłość wielka wyrasta z kwiatuszka? A więc... zapamiętam, nie stracę serduszka. Nie stracę serduszka, które wciąż pamięta? Płyną zewsząd kartki w zakochane święta. ? * (Bajdelocja z 14 lutego 2020) ?1 punkt
-
Podoba się, mocny tekst. Nigdy nie mów nigdy, to prawda, ja wolę mówić: do widzenia do jutra.1 punkt
-
@Lach Pustelnik Krak mu było, tak wołali lecz to chyba zbieżność taka choć niektórzy też szeptali że on przybył z grodu Kraka lecz to chyba niemożliwe no, bo gdyby prawdą było to by pewnie na Warszawę dziś Kraksawa się mówiło niech uczeni toczą boje czy to prawda czy zmyślono ponoć wtedy taśm nie było a i tak to ujawniono. ;)))1 punkt
-
@Archie_J Legendy też mają zdarzenia skrywane co na światło dzienne nie są wyciągane chyba, że się znajdzie jakiś szaławiła i będzie nam wmawiać tak, tak, taka była na planie trójkąta zabawa nielicha a ten trzeci to był brat rodzony mnicha który się w alkowie za kotarą schował i to wydarzenie nam zrelacjonował. :-)1 punkt
-
1 punkt
-
I minął ten czas gdy sie rymy do siebie kleiły co się z nią stało? kakao się rozlało po klawiaturze ? myśłem ze przekaz potrwa dłużej może jak mysz przed kotem ukrywa się w dziurze . a może leci samolotem i napisze coś potem ? może przestraszyła się grzybowym odlotem ? czy jeszcze o niej usłyszę? czy pozostawi po sobie ciszę? a może .....1 punkt
-
Daniel Dennett: Słowo jak wirus, chce zostać wypowiedziane. Dlaczego? Bo jeśli nie, to wkrótce wymrze. Richard Dawkins: Słowo jest samolubne, tak samo, jak gen. Istnieją racje — moje racje z powodu których udamawiam słowa somoświadomi słowotwórcy rozbijają słowa na atomy mówią — użyj słowa trzy razy a zostaniecie razem na zawsze są też słowa bezdomne wciąż głodne które krążą wokół ogniska jak satelity niedoszłe psy już nie wilki silne dziką bezradnością synantropijne chwasty zasiedlające od wieków bezdroża umysłu te słowa gwałcą ludzkie dzieci chłonące od urodzenia werbalne doświadczenia w imię ewolucji która jest mądrzejsza niż ty ja my na początku było słowo słowem jest wszystko1 punkt
-
pod żadnym, najlepiej patrzeć prosto i z wiarą w siebie (lub/i) w coś, kogoś, co daje siłę. W przypadkach spadku nastrojów lub temperatury kąt należy jednak wybrać - jakieś 22 do 24 stopni. Ewentualnie może to być miły zakątek. :) Pozdrawiam.1 punkt
-
Ciężko mi bywa, nie przez Ciebie. Ludzkie problemy, spójrz: Bracie, skąd u Ciebie radość, że płoną budynki klasy, która cię wychowała. Bracie, dlaczego trzęsiesz się gdy stary gmach rośnie, a cyrk miotany jest wiatrem wieczności Bracie, Ojca znasz, jemu chcesz pluć w twarz? chcesz wmówić że to deszcz i sam zmokniesz w jego łzach jeśli jeszcze widzisz go czasami Bracie, Jeśli wątpisz czy żyć chcesz na to przepis tajemny jest, tutaj go nie zdradzam sam problemom swym zaradzam... Coraz trudniej jest się odnieść jak do brata, on do małp chce wracać tylko czemu na zboczone drzewo bonobo się tłumaczysz i tak gubisz kroki czaczy żaden z ciebie pepe nic nie kumasz? w kumach większość twoich tkanin miasto się ze smogiem zmaga dla ciebie naprawa to zniewaga lepsza będzie czeska praga gdzie nie sięga stara waga taszczy bagaż każdy tragarz ty o łaskę braci błagasz na nic będzie twe błaganie jeśli starać się nie będziesz w stanie na radości też są czasy ale tobie w głowie są kutasy kult falliczny jest dziedziczny dziewki łono wczesnym latem marsz na pole chłopie zatem tam pionier się wprowadza i nikt inny się nie schadza jak nie widzisz no to sadza twa ślepota to dla rodu skaza i sierota znajdzie drogę sadzam przy niej drzewa młode ja swym słowem tu zakładam ludzkie źródło i wciąż badam nikt nie powie takie czasy albo wspomni czystość rasy bo to podróż nie ma końca Adam, Ewa lot od słońca1 punkt
-
uraziło ziarno prawdę za prawdę ludzie giną inni zjadają na śniadanie w chlebie razowym lub musli przyleciał ptak nie zauważył przechodzień butem potraktował tak ziarno z bólem wgryzło się w ziemię dawcę po czym rozrywać zaczęło sumienie ciało stare miast ramion gałąź wystawiła głowę ponad czaszkę blade i ślepe parło ku górze niczym zwiastun czasu lecz nim zdążyło pomyśleć o ironio zając z ukosa siekaczem zniweczył troski nijakie jeszcze proszę morał tylko plotka posiada ziarno prawda sedna nie tłumaczy1 punkt
-
Kiedyś nas pochłonie ziemia, w proch zamieni albo w popiół, ale póki pośród żywych, dotrzymywać mamy kroku. Iść nam trzeba, iść do końca, chociaż rosną w krąg problemy, niczym chaszcze zbrojne w kolce, to zawrócić nie możemy. Często bywa, że w tym marszu, ktoś tam innych wciąż potrąca i wypychać chce z szeregu, ale za to pies go trącał. Gdy się komuś nie podoba, jak ktoś inny stawia nogę, to nie nasza jest to wina, ale jego raczej problem. A gdy droga nazbyt kręta i wprowadza w życie trwogę, miast samemu się naginać, wyprostujmy raczej drogę. Kiedy coś nas tak przygniata, że tracimy w siebie wiarę, dobrze sprawdzić, czy ktoś kazał ponad siły rwać ciężary. Wiem, że real to nie wierszyk, a najgorsze "dobre rady". Czasem mogą zszarpać nerwy, lub zachęcać do przesady. I ten utwór niezupełnie to wesoła jest piosenka, lecz nieśmiało przypominam: Twoje życie w Twoich rękach. Dzięki @beta_b, tym razem :)1 punkt
-
nie bój się kochaćani bać słowakurwa maćnie bój się siebieprzecież go znaszoraz spojrzećinnym w twarznie bój się z życiemw karty grać ono tak wiele może dać zrozum człowiekunie wolno ciąglegnać na oślep1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne