Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.01.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Kra Rozbiegły się we mnie cienie, zacząłem proces rozpadu, oddzieram siebie od siebie na skraju siebie, pomału. Dezintegruję się w nurcie rzeki płynącej gdzieś w ciemność, jej fale miękkie i krucze, lód ścina wodę nade mną. Łopoczą wspomnień chorągwie jak czarne żagle poblakłe, by postrzępione na koniec dać w niebo ponieść się z wiatrem. Skręcone w wirach otchłani, obrazy mdleją naokół, dryfuję w mroku, aż cały gasnąc, rozpuszczam się w spokój.
    9 punktów
  2. nahajowałem się nieba błękitem chce mi się teraz bazi w czekoladzie grillowanych skrzydełek wiosny pikanterii rozżarzonych wieczorów odważnych ud nagich brzuchów i zbyt głębokich nachyleń bałamutnych truskawek zasunięta kotara sinych chmur naciągam czapkę na uszy w drżących kolanach niezmienność głodnego Wyczekiwania
    3 punkty
  3. Nie chcę twojego dotyku Ani słów pełnych czułości Mogłabym ciebie pokochać Ale nie wierzę miłości Był ktoś przed tobą w tym miejscu Zabrał ze sobą coś więcej Zanim się obejrzałam Odszedł na zawsze z mym sercem Szukałam go uporczywie Wśród gwiazd poruszeń na niebie W przyrodzie i w zgiełku miasta Każdego dnia dalej od siebie Nawet się nie spostrzegłam Gdy miłość mi miłość zabrała Nienawiść do siebie bez niego Zupełnie mnie opętała Nie chcę zaczynać od nowa Tej wojny mi już wystarczy W miłości wygrywa garstka Większość powraca na tarczy
    2 punkty
  4. Rozrywam białą kopertę, Tęsknoty bramę otwieram. Zapisanych liter stertę W ukochane zdania zbieram. Twarz jej widzę. Miękka postać Ramieniem mnie obejmuje. Mówi, żeby jeszcze zostać, Bo ona obiad gotuje, Żeby nie uciekać szybko, Bo zaraz będzie gotowe. Ona ze swą małą rybką Zawsze czas ma na rozmowę. Uczy jak na drutach robić, Na szydełku w szczególności, Jak do kwiatów pięknie mówić, Kota traktować jak mości. Miłość jej jest nieskończona, Głos serdeczny, lecz stanowczy. Drugą matką moją ona, Autorytet dla mnie wieczny.
    2 punkty
  5. @jan_komułzykant serwus
    2 punkty
  6. zatrułem miłość jak wodę nie da się jej oczyścić teraz piję alkohol uwiedziony jego trucizną z czasem człowiek niewieścieje przestaje czuć różnicę lecz owoce patrzą rodząc poczucie winy zamknięty we własnej dłoni porażony prądem istnienia usiłuję się uwolnić przebaczyć łzom celność 2412020
    2 punkty
  7. Chcę spisać testament i fakturę ... na myśli Chcę wszystkie koszmary - najstaranniej wyśnić Futro z pajęczyny I trzmiele na baziach Pokorny pastuszek w roli grotołaza – w atłasowych kołdrach, haftowanych poszwach ... A ja – w ortalionach – chcesz, bym sobie poszła? Jak to jest, że nigdy nie odmawiasz mi czegoś, czego nie proponujesz? Powiązania przestępcze ... z logiką - bo znowu coś knujesz! Sztaluga, zdarte zelówki i diadem w pustym kącie Idziesz prosto ''po swoje,'' wymijasz przekątne Wolę być - tak! Z nikim! Ale - nie! Nie sama! Topić czujne ryby w śpiących nurtach ... rana Też wstajesz na ósmą, wyglądasz przez lufcik, przez kołnierz wylewasz - miód do mojej mufki! Kupczysz mą wolnością na ... zniewoloncyh targu - upust tutaj można - targować letargiem Spieniężyć kapitał - przetraconych minut Zagapionej ściany, najtańszego wina... Łóżko mam na północ, na południe głowę Chcesz mnie czymś zaskoczyć? Narodź się na nowo.
    2 punkty
  8. Gdy samotność ci doskwiera, wiedz, brakuje ci boksera, bo w tym wiele jest na rzeczy, bokser z tego cię wyleczy. Każdy ma magiczne oczy, i się nimi zauroczysz. ,
    2 punkty
  9. @OBOJĘTNY (interpretacja) Szedł w nieznanym kierunku Wniknął w mgłę O nic nie pytał Nikt go nie powstrzymywał Zniknął w oddali Niewidzialny Nie dowierzając widokowi Wracałeś szybko Adres znasz
    2 punkty
  10. przybyłam z krainy lasów i sadów wiecznie cichej spokojnej zieleni do szarej rzeczywistości zwabiona widokiem soczystego zachodu wpatrywałam się z uznaniem w beżowy aksamit nieba gdzieniegdzie przebity zimnymi cyrkoniami latarń dopóki krwawa kreska nie zabliźniła się na styku a nieboskór nie stał się siny teraz błądzę w podzielenionym granacie po sznurze świateł żółtych fasetek topazów skutecznie przysłaniających diamenty i czasem bardzo pragnę powrócić w ten mi najmilszy chlorofilowy zakątek
    1 punkt
  11. przy takiej ilości promili nie wyszedł dziś z siebie tym bardziej z Kamili
    1 punkt
  12. Tyle robiliśmy podejść może teraz w roku metalowego szczura będziemy się radować a inni smucić w tę sobotnią styczniową noc powstrzymamy katastrofę ekologiczną przeludnienia oni myślą że normalny człowiek nie byłby zdolny do podcięcia gałęzi na której siedzi ale przecież nam przyświecają wartości wyższe dobro matki ziemi wyeliminowanie największego szkodnika z którym jesteśmy przypadkowo spowinowaceni
    1 punkt
  13. Teraz postanawiam kryzys nie rysuję gęb rozmytych symfonicznych blasków olśnień miłych duszy tak zieleni jej wejrzenia w nocy z tych samotnych bólu o tym jak puste siedzenia przy kawie niewyspanych mogą być gorzkie goryczy nie rozumiem postanawiam nie napisać szczęścia ulotnego tnących słów do dorosłych kwiatów o tym jak młodość może być lekka a później głęboka postanawiam nie mówić kiedy mówią o życiu którego nie przeżyli o pozorności latania wolałbym krzyczeć technikę spadania spadam niebo oczy ziemia rysować o czym pisać pragnę bo nie muszę jak boli głowa o tym jak stracić skrzydła.
    1 punkt
  14. Pośrodku zimy serce wiosny przedwcześnie zbudzone ciepłem. Wygląda na to, że wawrzynek wilczełyko kwitnie już w lasach nadleśnictwa Świerklaniec, a przecież przed nami jeszcze dwa miesiące kalendarzowej zimy. Piękne zdjęcie kwitnącego wawrzynka opublikowane na f. stronie nadleśnictwa natchnęło mnie do napisania tego haiku. Nie chcę "kraść" zdjęcia. Jeśli ktoś jest zainteresowany, może sam sobie podejrzeć. Pozdrawiam.
    1 punkt
  15. graphics CC0 a – miasta co nie chodzą spać? a – dłonie które budzą smak? zegarki zapomniały zasnąć znów blask dobudził neonów miasto gdy pytasz – o pozory rasy z mniej ludzkiej plastikowej masy bez zgiełku – po godzinach szczytu zza szczujni wulgarnego syfu nieporoniona i morowa pytasz i pytasz – jak mądra sowa przechodzisz przez tunele czasu przez blade światło z mego mirażu przez smak zbyt mocnej kawy przez triki i roszady na słowach poplamionych kłamstwem na prawdzie wypieszczonej – z zaklęć i na poduszce intelektu pod prześcieradłem i na wierzchu dla wyższych erudycji – celów do ustalonych jasnych reguł po pachy i po czubek nosa z ubawu – i gdzie wiersz do kosza w szyku fasonu i kompetencji z braku szacunku – może atencji w imię miłości co jest pierwsza dotyka centrum Duszy – serca za powonieniem – wiersza smakiem siadasz na mnie okrakiem… i pytasz: czym są szwindle miasta? spójrz – to ta zrzucona nocna – maska —
    1 punkt
  16. powklejało się nie to co trzeba - trzeba zrobić porządek;0
    1 punkt
  17. Mchy przyszły do mnie się narazić, czy już można. Padało ostatnio i oni by byli chętni wyjść już z framugi na przypodłogowe załomy. Trochę się przewiewniej zrobiło, co nie służy. Grawitacja jakoś przekonała do siebie kilka ceramicznych płytek. Uzgodniono ze wszystkimi, że powoli. Chyba im się nie śpieszy, zdaje się, że nie robią na akord. Ta ekipa to obiboki. Śmieją się klaskają, zakurzą, naplują. Ale bez narzekania robią swoje, jak ci którym kazano wynieść zwłoki. Już nimi nie pachnie, już ich nie słychać i listu nie ma kto przysłać. Z zewnątrz brzoza i bez rozpinają szumiącą pokrywę. I obyś tu nigdy nie wszedł. Spragniony innego czasu. I obyś nie ośmielił się ratować, mieszkać, żyć. Na końcu zapłacę Mchom.
    1 punkt
  18. @jan_komułzykant Dziękuję. Mech nie jest tu zupełnie ważny. Poszukiwałem ekipy remontowej matki natury. Mchy, porostu, grzyby co za różnica? A i tak brak mi słowa na lepkość czasu w zmiennej porze dnia i pogodzie.
    1 punkt
  19. puść mu ten kawałek może wytrwacie hey :)
    1 punkt
  20. Co się zaczyna chyba wyobraźnia za szybko pędzi
    1 punkt
  21. pośrodku zimy wawrzynek wilczełyko zatrute piękno
    1 punkt
  22. i nadciągają bałwany ;)
    1 punkt
  23. jest ubezpieczenie i amortyzacja się zwróci - pewnie ktoś podpali
    1 punkt
  24. Astronauta na orbicie ma problem z pęcherzem, można powiedzieć, kosmiczny. Kto zrozumie, że jak worek ze złotem jest pęcherz astronauty, kiedy widzi wysuszoną skórę Ziemi, na której umilkł spór o kształt wody i rozgorzał o istotę. Nie ma głowy nikt w górę popatrzeć, wśród paniki się zapodział ostatni sygnał z wołaniem o pomoc. Przybiera cichy szmer aparatury, i gdyby w próżni mógł bawić się wodą, zobaczyłby jak przybiera kształt kuli.
    1 punkt
  25. Bardzo oryginalnie to zapisane (łącznie z tytułem) ; problem kosmiczny, choć podstawowy.
    1 punkt
  26. spoko...xd jestem tu od niedawna niemniej możesz mi wierzyć lub nie ale doceniam ludzi i jak to mówiłem już setki razy uczę się dystansu... do siebie i do innych chyba że ktoś ostro przegina... poza tym ja nic do Ciebie nie mam patrzę tylko na to co piszesz
    1 punkt
  27. wiem że nie to jest istotą utworu
    1 punkt
  28. Co za hipokryzja:) Przytulić i ... powiedzieć? "Powiedzieć"? Od przytulenia się zaczyna.....
    1 punkt
  29. @~Mari*anna~ Twoja interpretacja jest ok, ale wolę jednak niech zostanie tak jak jest. Dziękuję za polubienie bardzo:) Pozdrawiam.
    1 punkt
  30. nie bój się kochaćani bać słowakurwa maćnie bój się siebieprzecież go znaszoraz spojrzećinnym w twarznie bój się z życiemw karty grać ono tak wiele może dać zrozum człowiekunie wolno ciąglegnać na oślep
    1 punkt
  31. Jak ktoś mądrze pisze, to przyjemność czytać:).
    1 punkt
  32. 1 punkt
  33. Pomimo bardzo prostych rymów wtopiłem się w tekst i popłynąłem z podmiotem lirycznym. Czuć emocje smutek tęsknotę. Dałem serducho właśnie przez emocje, które biją z tekstu. Chciałoby się przytulić podmiot i powiedzieć, żeby się nie zrażała i szukała dalej.
    1 punkt
  34. no co ty, rymy się klei a zboże czy kawę mieli
    1 punkt
  35. za dużo o jeden kielich a jeszcze nie ma niedzieli
    1 punkt
  36. trzeba leczyć stulejkę a nie czekać aż pęknie
    1 punkt
  37. taki znany obrazeczek, to nie w morzu jest kropelka: dragi lepsze od fajeczek - - jedna patologia wielka
    1 punkt
  38. śmieszno, a właściwie bardziej straszno, bo to pewnie chwilowy spokój. Faktycznie, biedulka, chociaż nie wiadomo. Dziękuję Nato :)
    1 punkt
  39. Tak, masz rację, „byle dalej” (bez „naj”) jest u ciebie w tekście, opowiadałem o własnych wrażeniach po przeczytaniu wiersza, i bardziej własnymi słowami, stąd ta mała niedokładność z mojej strony, zastosowałbym cudzysłów - cytując exactly. Dziękuję za dointerpretowanie w powyższym komentarzu, czyli rozumiem, że dorastanie nie jest w wierszu obciążone żadną traumą, a jest to opis tylko pozytywnego wspomnienia, troszkę zmyliła mnie ta konieczność dorosłości (tu w treści używasz: „musiałam dorastać”), teraz wiem, że to deskrypcyjny tekst - i bez świadomej czy podświadomej aluzji. Ok. Thx, za wyjaśnienia.
    1 punkt
  40. a mnie troszeczkę zemdliło, wybacz ;)
    1 punkt
  41. ten wiersz jest z tego hultajstwa że się mnie wcale nie słucha! do ucha mi szepcze że nie chce od innych przykładu szukać ucieka na szafę w podskokach już tracę go z oczu i czucia a on buciorami wali mocować się chce i dokuczać! bywają takie niesfory raz spadną jak ulęgałka rozgrzebią mi metafory i poszperają w garnkach potem coś pisną przytulą i serce im składam za słowa z ludźmi się nie chcą układać drzeć wierszy nie jestem gotowa wiem że uleżeć się muszą dojrzeć i mądrych posłuchać dziś nie mam dystansu ni cnoty jak te huncwoty wychować
    1 punkt
  42. i nabrać kolorów ziemi i nieba od pięt aż po czubek głowy w tym nieskończonym domu się obudzić .
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...