Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.12.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Jeszcze tylko tej wiosny pragnę dotknąć, wypełnić duszę nadzieją, jej smakiem, położyć dłonie na skórze topoli spękanej, zimą wysmaganej wiatrem. Czuć skurcz radosny, w którym wraca życie gdy soki biją w górę - do korony, i twarz wystawić promieniom złocistym, sunącym jasną chmurą jak strzały niezrównanych łuczników Albionu. Tak, w takiej wiośnie zanurzyć się cały. Jeszcze raz tylko, może w czerwcu, latem w morzu traw przepaść, chłonąć ciepło ziemi gdy pola iskrzą słonecznym brokatem, rubiny maków na obręczach pszenic, błyszczą czerwienią kołysane wiatrem, gnającym po łąkach jak tabuny koni. Tak, płomień tego lata zamknąć mocno w dłoni. Chcę tej jesieni gdy poranki chłodne ostatnie kwiaty warzą srebrem szronu, tchnienia powietrza jeszcze tak łagodne ciskają niebu złote liście klonów, mgły przetapiają się w kropelki rosy błyszczące w trawach jak kuleczki rtęci, tak, taką jesień zapisać w pamięci. Także tej zimy biało malowanej, z pierzyną śniegu spadłą do ogrodu. Oddechem zdmuchnąć misterny ornament wyryty w oknie ostrym dłutem mrozu. Choć pierzchną wargi i ściska się serce, tak, ja tej zimy pragnę dotknąć. Jeszcze...
    7 punktów
  2. Grudzień grudniowe miasto światłami błyska szesnasta w nocy zima lecz dżdżysta choćby się chciało by było biało tylko anioły z nieba spływają
    6 punktów
  3. Jesteś jakaś taka blada rzekł stroskany mąż do żony ona jemu odpowiada - to są brednie i androny. W nocy byłam niewolnicą odgrywałam bladą skórę a ty dziki wódz Apaczów nadziewałeś mnie na rurę. Może to nie była rura, może mi się tak zdawało w każdym razie coś twardego wciąż wpychałeś w moje ciało.
    2 punkty
  4. Myślałem, że zakończysz tę wyliczankę jakąś krótką, mocną puentą. Tego mi tu zabrakło.
    2 punkty
  5. @Marek.zak1 W lesie no to jak cię mogę tu w gęstwinę można nogę dać i zerkać spoza krzaka bo to dobre dla szaraka. Na nadmorskiej polskiej plaży wczasowiczów tłum się praży tam nie próbuj mój kochany bo wnet będziesz wygwizdany. Możesz nocą przy księżycu ale najpierw kicu, kicu tam gdzie pani zającowa przed rudzielcem ciało chowa. Do niej udaj się w zaloty jeśli takie masz ciągoty lecz uważaj na myśliwych to dożyjesz chwil szczęśliwych.
    2 punkty
  6. @kot szarobury Uśmiechu nigdy dosyć uśmiechu radosnego a gdy do tego szczery nie ma nic piękniejszego.
    2 punkty
  7. A ja myślę, to nie korzeń był, ale faktycznie rura. Weszła w ciało, gdyż na rożen wziął z Apaczem ją też Góral.
    2 punkty
  8. To wszystko jest trochę niedoliczone bo zdradzam kochanka (co zdradza żonę) i on mnie uwielbia (a boi się żony) i godzi się na to, że bywa zdradzony, a żona się godzi, że jest zdradzana bo lepiej mieć męża, niż żyć całkiem sama. Jest i kawaler, lecz ciągle zajęty pomocny, szczery ale zamknięty bo pochłonięty codzienną pracą (jedni harują, inni się bogacą). Trzeci na liście jest oczywiście kochanek, z którym zdradzam pierwszego. Dobry i miły, bardzo oddany, ale jest szkopuł - nie kocham jego. A gdyby czasu na wszystko stało byłby i czwarty, piąty i szósty. Ciężko jest znaleźć wytłumaczenie bo nie mam misji pękać z rozpusty. "Serce mam wielkie przygarnę każdego, oddam z rozkoszą - zajrzyj do niego". Zostaw na boku religię, etykę, egoizm, ocenę i diagnostykę To nie zachłanność ani niecnota bo nie korzystam z cudzego złota. A gdyby pociąg zatrzymać w biegu pociąg do seksu miłości i brania odstawić na bok lokomotywę przepuścić innych, zamrozić chwilę to co zostanie?
    1 punkt
  9. graphics CC0 [retro centon – vintage] [w podziwie i szacunku – dla dzieł Bruna Jasieńskiego] kiedy widzę jej pantofle bredzi Bruno panny w lesie – but użala w butonierce bezpowrotnie i taktycznie traci humor czy wypada pantofelkiem męża kusić? o czułości która stopy nie posunie uciekamy południkiem ona nuci na biegunie – coraz cieplej na biegunie w białych lisach czy w pelisach – czyjeś glany? mdłych pingwinek transpłciowe otoczenia dziób nieludzki wiecznie szklany że aż mdli ich spojrzenia epokowe przesilenia wygolone pod piercingiem nekro–damy archetypy sinych kwiatów o jak gorzko! odczynionej tu fatygi deseń z kostką co tak tuczy ich goleni – parafigi? a ty śliczna w pantofelku mini nóżka i uwielbiam gdy mistycznie znów poziomki – zakwitają ci na ustach na biegunie długa noc – zielone niebo na pluszowe pantofelki ekstazerki pada deszcz – i skrzypi łóżko coś ożyło coś czulszego nic innego się nie czai moja Duszko świt w falbankach – ten od Bruna Jasieńskiego --
    1 punkt
  10. Damski krawiec Bryki Stare zanim z damy weźmie miarę jak ten lis przechera wzrokiem ją rozbiera zaglądając w każdą szparę.
    1 punkt
  11. stojąc na jednej nodze gdzie klęczą zadaję pytania odpowiedzi nie szukam w natchnionych broszurach przerośniętych tradycją i ospałych prawdowatych mędrców unikam wystawiam zaśliniony palec do nieba sprawdzam niesie mnie ratio przed sacrum nie zniżam horyzontu w raju gdzie profundis malorum bywam często śmiech lubię taniec i nadmiar wszelki znam cierpienie i perwersją wzgardzam nigdy się nie modlę ufam tylko sobie ducha nie widziałem nawet we śnie urodziłem się bez duszy czucie i wiara nic nie mówi do mnie
    1 punkt
  12. my naród okulbaczonych ideą chłopów pańszczyźnianych my naród wypełnionych tanią wóda i piwskiem dzbanów my naród 500+ z łona rozpłodowych matek z osiek kwadratów i zaszczanych klatek my naród z bolkiem i lolkiem matką boską i kurwą w mordzie my naród wiadrogłowych nauczycieli i dojebanego na kolanach fejmu my naród ludzkich panów alimenciarzy z długami kurew z pieskami my naród samotnych matek sponsorów na kredyt atencjuszy z mięsa powstańców wypalanych koksem menedżerów patointeligentów docentów i patostreamerów my naród romantyków syfilityków lekarzy łapówkarzy dzieciobójców celebrytów księży pedofilów zoofilów ułanów gamerów hejterów kiboli impotentów z matek polek poległych pod smoleńskiem bohaterów
    1 punkt
  13. Pozostał kwadrat rynku wielkiego zabudowany spacerniak znałem niektórych mijanych z imienia dookoła Macieju gibaliśmy na kwadracie kółka Turyści latem robili w tym dniu pocieszne selfie na tle pięknych kamienic (z myślą że będzie pamiątka) jedna z tysięcy migawek z miast których się nie zapamięta A tu taki afront niezgodny z planem nieprzyjemny swąd w nozdrzach ze skwierczącego ciała Pan Buk wie wszystko o unikaniu obowiązków i spożywaniu alkoholu rzadko kiedy trupy wiedzą że kiedykolwiek żyły (mimo że robią większe koła) Któregoś dnia pewnie i ja gdzieś tutaj lub w pobliżu w ten czy inny sposób wyciągnę kopyta posypią groszem lub prosem na przynętę za zasługi? Ale raczej zapomną nie rozwinąłem skrzydeł w wielkim świecie nie zdobyłem uznania Swoi wiedzą że snuta opowieść była za tania
    1 punkt
  14. @Lahaj ..... Wjazd Biskupa Figlarz – narrator: Wszyscy przyszli parafianie Na biskupa powitanie! Wielkie było podniecenie Modlitewne poruszenie! Śpiewy niosły się szeroko Jak sięgało ludzkie oko! Baby w rękawy szlochały Łzy chustami ocierały Przy tym, płacząc, także wyły Pod niebiosa zawodziły Piękne, powitalne tony Które słyszały z ambony. W karecie biskup przybywa Zdaje się, że z niebios spływa Cztery konie zaprzężone! Grzywy pięknie przystrzyżone Wszystko w złocie! Oczy mami! Pobłyskuje kolorami Naprzeciw biskupa siedzi Wójt. Po świętej jest spowiedzi! I komendant posterunku Zasłużony dla ratunku Wielebnego, gdy pijany Wjechał w chłopa. I tak mamy Wyjaśnienie faktu tego Że naprzeciw wielebnego On, tak nisko postawiony W karocy był posadzony! Zatrzymuje się kareta Stoi w żarze, a lud czeka, Upał leje się od rana - Czekają na gest plebana. Temu pot już z czoła spływa Do woźnicy się odzywa: - Zatnij po piździe ogiera Bo upał mi zbyt doskwiera Niech się towarzystwo rusza Coś za wolna jest ta tłuszcza! Lubię, kiedy lud się stara I przede mną zapierdala! Biskup: pogoń że im trochę kota Niechaj pomknie ta hołota Niechaj pozna kto tu władza Niech Duch Święty ich rozsadza! Nawet starzy niechaj gnają Jeśli Boga w sercach mają! Ruszają pierwsi klerycy Każdy na probostwo liczy, Kuszą swymi dupeczkami Każdy chce biskupa zmamić! Tuż za nimi zakonnice Zdrowe, młode, krasnolice, Od rana są rozmodlone Dłonie na piersiach złożone Kiece na nich powiewają, Choć z upału się sklejają. Wzdłuż karocy brać myśliwska W kapeluszach, broń ich błyska Biskupowi podśpiewują Bowiem w kniejach z nim kłusują. Przed karocą biegną dzieci Potem chłopcy, jak atleci! Tuż za nimi policjanci Oficery! Aplikanci! Zadyszani. Bo nie ćwiczą Się w bieganiu, ale liczą! Liczą ile zarabiają, Ile z tego teraz mają, Jak wyszli na dobrej zmianie Której od lat służą karnie. Następnie strażacy gnają I sztandarem powiewają Choć się w rytmie pogubili Bowiem przed mszą się opili! Dalej sadzą naczelnicy Sądów. Działów. I leśnicy Którzy lasów doglądają A jak trzeba – wycinają W pień te lasy, puszcze, knieje Za to dobrze im się dzieje! Biegną też nauczyciele Choć ich mało. Bo niewiele Dobra zmiana im przyniosła. Może kadra nie dorosła? Do zmian szybkich, postępowych A szczególnie – ideowych? Może tylko katecheci Tam tak gnają? Którzy dzieci Uczą jak rodzą dziewice Jak latają gołębice? Już nikt tego nie policzy Bo i tak to się nie liczy. W końcu nasza dobra zmiana, Uczyniła z chama pana I panisko już nie płacze By bez pracy mieć kołacze. Tak czy owak, długa wstęga Przed karocą się rozciąga Wszyscy płatki kwiatów sypią Czy radośni? Przecież łypią Na boki oczami wkoło Czy ich nie nagrywa Bolo? Stańczyk : - Bolo to ministrant były! Figlarz : - Osłania karocy tyły! Ze stolicy tu przysłany Przez Wodza został wybrany Do pełnienia obowiązków Przy pomnikach. Więc z nawiązką Nie chce zawieść Naczelnika! Stańczyk: - Za karocą się przemyka Mając na wszystko baczenie Figlarz – narrator: - Nagrywa to wydarzenie. Kiedyś jeździł kolejami I rozrabiał z kolegami Kradli buty… Stańczyk, kiwając głową: - Sprzedawali… Nieźle na tym zarabiali. Stańczyk: - Teraz na salonach bawi Prezydent go ułaskawił Czym zadziwił wszystkie sądy Wszystkich sędziów praworządnych I prawników, i ławników I sądowych urzędników Dla nich: Łamał konstytucję A dla innych: prostytucję! Figlarz - narrator - Po tym krótkim wprowadzeniu I rzeczy wytłumaczeniu Chyba jasne jest i prawe I, być może, że ciekawe Iż nie wadzi tu nikomu Sojusz ołtarza i tronu.
    1 punkt
  15. graphics CC0 dziś świat militariów jest nieco bardziej ludzki. są noże motylkowe, a buty bywają taktyczne. odzież termoaktywna bliższa ciału, jak przysłowiowa koszula. kubki termiczne, sznurowadła elastyczne. apteczka to kochanka – bo osobista. do utrzymania bezpiecznego dystansu pałka teleskopowa – jak w centrum orbitalnym, quady – nie wymagają już obliczeń i projektów technicznych. ożyły emblematy, podobno mają grupę krwi. na plażę – odzież w kamuflażu i skarpetki antyzapachowe. oferta dla pań: to smar silikonowy i kulki pieprzowe, jak znalazł – w sypialni i kuchni. są też kule w proszku do – automatu w łazience. do makijażu tłuszcz magnum z przeznaczeniem do skór licowych, a pod głowę to tylko, – poduszka strzelecka --
    1 punkt
  16. Dzięki za tak obszerne wyjaśnienie. Również :)
    1 punkt
  17. leżę na rudej kanapie a może to ona unosi mnie patrzę w popękany sufit a może to on rzuca mi się w oczy oddycham głęboko nienerwowo a może to powietrze wpycha się we mnie zastanawiam się nad życiem a może to życie daje mi do myślenia dochodzę do wniosku a może to wnioski same się nasuwają że za chwilę zwariuję a może dam się zwariować jeśli cię nie zobaczę a może jeśli cię zobaczę
    1 punkt
  18. każdemu jestem gotów podać rękę - nawet bydlakowi świni przecież to nie ich wina że nimi są - to los z nich zadrwił takie właśnie maski dla nich wybrał tak myślę a jeżeli się mylę to i tak tym Boga ucieszę w wigilie
    1 punkt
  19. mnożę się w niedopowiedzeniach przez nieskończoność powtórzeń dzielę sumuję błędy libido wstydliwie odejmując lata podnoszę do potęgi n swoje ego wyciągam pierwiastek z sumienia i poddaję się - procenty jak co dzień
    1 punkt
  20. Przede wszystkim nie ten dział.
    1 punkt
  21. Niby tkie chaotyczne i czasami sens się gubi, ale bardzo dobrze się czyta. Pozdrawiam
    1 punkt
  22. oddane emocje udzielają się szczegolnie gdy ktoś traci na zawsze osobę, a tęsknota i po części zazdrość pozostaje.
    1 punkt
  23. Wódz przysunął się z ochotą, a squaw nagle całkiem zbladła i krzyknęła: "Co to? Co to?! Z takim palem idź do diabła! A on niczym nie zrażony: " To jest palik Tuhaj Beja, którym jestem obdarzony i w nim cała jest nadzieja, więc nadziewaj nań się śmiało, bo to przecież żadna męka. Będziesz krzyczeć: Mało, mało! I z rozkoszy będziesz stękać." Wiem, że trochę to bez sensu, bajka się nie trzyma kupy, tak to bywa w sprawach seksu, gdy wiersz lub pal są... jak druty. Pozdrawiam :) Ja zostałem kilka lat temu potrącony przez samochód... w lesie. Mi nic się nie stało, ale koło od roweru złożyło się w pół i musiałem wracać do domu piechotą, ciągnąc za sobą rower. Tak to bywa, raz na wozie, raz pod wozem :) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  24. Ruchy fikcyjne Pytał zając ojca w lesie, co mi sukces dziś przyniesie? Co wśród rzeczy wszak tysiąca najważniejsze dla zająca? Drogi synu, rzecz to znana, dla każdego niemal pana. Ruchy mocne, acz stabilne, które zowią się fikcyjne. Raz do tyłu, raz do przodu i nie sprawisz jej zawodu. Potem znowu ruch do przodu, dla dobrego synku wzwodu. Kto nie pozna tych tajników i nie będzie miał wyników, będzie palcem wytykany i zwisakiem odtąd zwany. Tak więc synku, wszystkie zuchy te magiczne ćwiczą ruchy. Nie opuszczaj ćwiczeń w lesie i to sukces ci przyniesie.
    1 punkt
  25. @Lach Pustelnik Ja słyszałem jak mówiła do Bułgarki, koleżanki że mężowi nic nie dała chociaż takie miał zachcianki powiedziała to po polsku a dosłownie to tak brzmiało a niech idzie do burdelu ja oszczędzam swoje ciało. Czy on poszedł tego nie wiem był bogaty, był przy kasie a on słyszał czy nie słyszał tak do żony rzekł - głuptasie przecież po to ciebie brałem abyś była mą własnością więc się teraz nie wymiguj i służ swoją powinnością.
    1 punkt
  26. @jan_komułzykant Tu są zdania podzielone korzeń, rożen czy ciupaga by osądzić musi stanąć przed komisją, ona naga. A komisja uzbrojona w okulary, tudzież lupę wyda werdykt ale najpierw musi jej zaglądnąć w dupę
    1 punkt
  27. @Krakelura Różnie bywa z przekazami a najlepiej kiedy sami doczytamy to co chcemy bo najlepiej przecież wiemy i nas nigdy nie przekona prawda chociaż jest zmyślona wiemy swoje i w tym trwamy bo opinią swoją mamy. @kot szarobury Rzucisz kija pies pobiegnie i najwyżej się zadyszy kot w tym czasie przyczajony brrr, ohyda, łapie myszy. Pies położy kij przed panem i na drugi rzut poczeka kot połyka mysz za myszą potem czka mu się i beka. Kot lizusem jest z natury do swej pani wciąż się łasi a pies panią i obszczeka i na karmę pogrymasi. Choćby tylko te przykłady dają wyższość nad kotami ale niech osądzą inni bo na pewno nie my sami.
    1 punkt
  28. Tja... Powiedz to ofierze jakiegoś bydlaka. Ojciec Hitlera ciągle go napierdzielał Batem go ćwiczył, a mały razy liczył Nie rozumiem w ogóle mody ostatnio tutaj panującej; mody na jakieś naturalistyczne i wulgarne teksty, które, mam wrażenie, służą do przełamywania tabu albo szokowania czytelników. Kompletnie tego nie kupuję. Wybacz drogi autorze ale nie tym razem.
    1 punkt
  29. zosta'ło s'tory i po tych s'torach na moje oko potencjał spory resztę już z boku zgodnie z życzeniem zostawiam bo cóż spa dam na ziemię Pozdrawiam
    1 punkt
  30. @jan_komułzykant Zakonnica spod Krakowa przed siostrami swymi chowa małe co nieco skojarz ze świecą ma to bo jest rozrywkowa.
    1 punkt
  31. w wirującym kurzu miniatury myśli i uczuć zrobione z drzewa stoją w milczeniu wyblakłymi grzbietami i złotymi literami epatują wiedzą obiecując spełnienie a jednak nie odpowiadają na najważniejsze pytania (na stronie siedemnastej pajęczak jak mumia) Nefretete zaczarowana bibliotekarka kataloguje chaos szczupłymi palcami pieszcząc klawiaturę odchodzi tajemniczo pozostawiając dyskretny zapach Chanel
    1 punkt
  32. 0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...