Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 16.12.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
Chcę być świętą, lecz niestety aureola jest zbyt droga chyba, ze dostanę kredyt w banku Pana Boga. W nim pokładam mą nadzieję zanim ktoś mnie rozprawiczy zanim oddam skarb największy mój wianek dziewiczy. Bóg rozłożył swe ramiona rzekł dziecino biedna o to proszą wszystkie panny nie tylko ty jedna. Na początku udzielałem dla tych, które są w potrzebie ale żadna nie oddała i nie ma jej w niebie. Zawstydziła się dziewczyna i udała się do diabła ale żeby się przełamać to ćwiarteczkę dziabła. Sam Lucyfer ją przyjmował grzecznie prosił na pokoje precz pogonił resztę diabłów zostali we dwoje. Siadł na beczce wrzącej smoły o wizyty cel się pyta a gdy dziewczę odpowiada jemu drżą kopyta. Potem łydki, potem uda diabeł zerka miedzy nogi będę chyba potępiony jestem jednorogi. Wnet się wszystko wyjaśniło, gdy pomacał się po głowie to nie lustro, to, co widział to się kopią zowie. Rozanielił się Lucyfer i na dziewczę dziarsko ruszył dopiął swego no a jakże, chociaż kopię skruszył. Nie ma dziś dziewczyna wianka świętą także nie została niech nauczką będzie innym to, co powiedziała. Bierz to, co w zasięgu ręki swego ego nie wzbogacisz starczy jeden krok fałszywy i swój honor tracisz.3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
czas nas rozumie ma racje - jest zwieńczeniem tego co było jest będzie on nie jest pustką w nim ciągle coś się dzieje - on nie umiera nigdy nie jest nieporozumieniem tylko prawdą która nie kłamie to cząstka człowieka który z nią przegrywa oraz stopień wtajemniczenia tylko ci co umierają wiedzą o nim więcej czas to tykająca bomba - kiedy wybuchnie tylko ciemność wie2 punkty
-
Z tą rozmową o Buddzie trochę oszukałem, ale niechcący, bo odpisałem na Twój komentarz, ale jak to u mnie bywa (czego byłeś świadkiem w rozmowie z Sylwkiem;) - zapomniałem kliknąć „Dodaj odpowiedź" :D Może nie „niemiec”, ale roztargnienie, bo w czasie, kiedy siedzę na org’u najczęściej jeszcze pracuję. Rzut kamieniem zatem usprawiedliwiony, łeb boli, ale u mnie goi się jak na psie, więc nie ma sprawy :) Ok, to teraz o wierszu, w którym podejmujesz dość ciekawy temat/tematy ogólnie mówiąc egzystencjalne, przechodząc w trakcie do bardziej dociekliwych zagadnień. Nie ma sensu by to omawiać od nowa, dlatego odniosę się głównie do technikaliów. Czyta się ‘prawie’ dobrze, ale przydałoby się jednak trochę poprawić rytm, żeby było płynniej, bo zaczynam się trochę potykać, ale ten drobiazg łatwo poprawić wyrównując długości wersów. Inaczej – sylab w wersie. Powiada Pan dzisiaj, że sprawa jest prosta; 12 Że jest we mnie upór. Większy niż osła, 11 Bo starczy bym zmienił swe gusta - i nowa 12 Pojawi się we mnie istota. Już zdrowa, 12 Co bez wysiłku wszystko pojmuje 10 I niczym już więcej się nie przejmuje. 11 I wtedy - Pan twierdzi - ta owa Ona 11 Istota - stanie się: Oświecona! 10 Stosujesz rymy parzyste, czyli a-a, b-b, więc ilość zgłosek w nich powinna być ta sama. Druga sprawa to rymy. I tu jest, nie gniewaj się, ale słabo: nowa-zdrowa, pojmuje-przejmuje, pojmuję-czuję, uparcie-zaparcie, chuci-porzuci, czyli głównie rymy dokładne, w ostatnim (z tych powyżej) zdarzył się przynajmniej jeden rzeczownikowo – czasownikowy. Wyraz „pojmuje/ę” masz co najmniej 3 razy w wierszu. Warto unikać powtórzeń, przynajmniej w bliskim sąsiedztwie. A jakbyś popróbował rymów niedokładnych, a dodatkowo wewnętrznych? Ok, bez wewnętrznych. Pewnie byłoby dużo ciekawiej. O męskich, żeńskich nie gadamy, bo to wynika samo z siebie, chyba, że kiedyś będziesz chciał zrobić taki podział celowo w wierszu. Podoba mi się to, co chcesz przekazać, bo rzeczywiście zaciekawia. Umiesz zainteresować, ale przydałoby się trochę usprawnić ten przekaz właśnie za pomocą dobrego rytmu, ciekawych rymów i czegoś o czym jeszcze nie mówiłem. Czyli o średniówce – ale o tym poczytaj już u wujka G. Nie wiem, czy nie przesadzam z tymi uwagami, bo jak zauważyłem w pierwszych trzech wersach średniówkę masz równo rozłożoną. Czyli wiesz o co chodzi. Dalej jest już rożnie, dlatego naprawdę warto coś o tym wiedzieć, a potencjał jest. :) Pozdrawiam.2 punkty
-
@jan_komułzykant Jedna jaskółka nie czyni wiosny ale sprawiła żem jest radosny Powrót był długi, przyjęcie miłe na wiersz kolejny gromadzę siłę. Pozdrawiam2 punkty
-
Już kiedyś wnioskowałam w temacie ;) Pozwolę sobie zamieścić poniżej i pozdrawiam, bb Napisz dziś wierszyk mój miły, taki co ruszy mi serce, być może się polubimy a wiersz połączy nas więcej. Piosence możesz zaufać, ona popłynie jak woda, rytm zbierze słowa w koszyku - nie będziesz ich sam znajdować. Byle melodia krok wiodła, stań przy mnie tylko i słuchaj. Serce już słowa podpowie, sens Ci zanuci do ucha. Tu nie ma przepisów na sukces, każdy jest równie dobry, sygnały wysłane do świata by inne dusze przywiodły. Piosenka jest dobra na wszystko – to dobrze znane słowa, napisz zdań kilka od siebie, wysłuchać jestem gotowa. (Myślę: wytrawni poeci prostych piosenek nie cenią a świat one ludziom zmieniają, jeśli przebija z nich szczerość.) Więc nie bój się skleić zdania w piosence, wierszu czy prozie, złap to, co Ci w sercu zagra i napisz tekst o tym - proszę.2 punkty
-
I. larwa nie lubię kakofonii wiatru tańczącego lansady szczelinami wychodzą pod gardło osierszczone pająki z czterema onyksami na fart niefart liczę zdrowaśki posypane solą – za lewe ramię spluwam na strachy ryglując kołdrzane zamki na siedem II. poczwarka umieram z zimna - przenika trzewia znacząc skórę ametystowym śladem brakujących stóp w pokoju ciepła otoczka brzuchacieje niczym śnięta ryba lekko na falach diapauzy się kładę III. motyl zapamiętuję pęknięcia sufitów wilgotne zacieki i lampy centymetr po centymetrze aż do czerwonej skóry rozwijam powłoki skrzydeł są kruche IV. imago od niedawna nie lubię pozować do fotografii a jeśli już eksponuję właściwy profil unikam kamer luster w jaskrawym świetle byłam już słabszą wersją rozbicia szerokim łukiem omijam obcisłe sukienki nie znoszę klaustrofobicznych poczekalni z nazbyt wieloma oczami kolejne stadium motyla echem rozbrzmiewa gniew i śmiech to wielka wygoda być nieobecnym samym sobą stanowić czas1 punkt
-
Komuno, nic cię nie zmoże! Ile w tobie tętni życia, ty masz zdrowie jak zomowiec, tyś wieczny chłopiec do bicia. Znowu świtem ktoś grudniowym widział cię przy koksowniku - - to z zapałem młodzieżowym stało grono historyków. Ciebie wielbią szare płotki co nie miały w sobie zucha, by się schylać po ulotki, lub wolnego radia słuchać, lub na pociąg do historii kto się spóźnił tego skutkiem, że za późno się urodził, albo nogi miał za krótkie. Niechaj mury twe nie runą, niech się szczerzą zęby krat, żeby krzyczeć "precz z komuną!" mogli ludzie za sto lat. Bo im nijak żyć bez ciebie, tyś jest ich największa trwoga, że obudzą się bez siebie, gdy obudzą się bez wroga. "Wielki diagnostyk"1 punkt
-
List IV Powiada Pan dzisiaj, że sprawa jest prosta; Że jest we mnie upór. Większy niż osła, Bo starczy bym zmienił swe gusta - i nowa Pojawi się we mnie istota. Już zdrowa, Co bez wysiłku wszystko pojmuje I niczym już więcej się nie przejmuje. I wtedy - Pan twierdzi - ta owa Ona Istota - stanie się: Oświecona! A ja się w nocy biję z myślami, I w dzień, i w południe, i porankami, Gdy tylko zwlokę z wyrka swe ciało I ćwiczę, by ruchem się trochę rozgrzało. Nie mogę pojąć… Wręcz nic nie pojmuję! Dlaczego jestem? I pragnę? I czuję? Dlaczego trapią mnie wątpliwości? A Pan odpowiada, że to są ości, Nie zrozumienia. Nie oświecenia. Żem sobie umysłu jak trzeba nie zmieniał! Żem się w tym względzie za bardzo lenił I stąd te upiory w mózgu mego sieni. Tak twierdzi buddyzm. Taoizm tak knuje. Ale ja nadal nic nie pojmuję. A Pan wciąż twierdzi - i twierdzi uparcie, Że ja, gdybym tylko miał w sobie zaparcie Do zdobywania wiedzy, mądrości, To bym bez trudu zagościł wśród gości Którzy mędrcami się mienią wielkimi, I którzy zowią się - Oświeconymi! I twierdzi Pan dalej, że łatwo przychodzi Człekowi z niewoli się oswobodzić, Z niewoli myśli, odczuć i chuci Jeżeli tylko człek siebie porzuci; Jeżeli tylko zmieni myślenie, I jeśli zrozumie, czym jest - Zrozumienie. A może choć trochę pana zaskoczy, Fakt, że gdym raz pierwszy przejrzał na oczy, Kiedy pojąłem, że patrzę i widzę, Że czuję, że kocham i nienawidzę, To takie przyszło z tym zrozumienie, Iż z tego wynika - moje istnienie! Lecz wiem już, że Pan temu zaprzeczy Bo według Pana nie ma tych rzeczy, Gdyż rzecz sama w sobie po prostu znika Jeśli się tylko przyjrzeć jej z bliska; I nic nie istnieje. Niczego nie ma. A wszystko inne to zwykła ściema. Więc ja nie istnieję?! To kogo Pan pyta?? I gdzie odpowiedź jest na to ukryta? „Kim jesteś?”, pytał Pan nie-istniejącego? Doprawdy, trudno zrozumieć coś z tego…. A czas? Istnieje? Czy nie istnieje? Wszak wszystko przecież w czasie się dzieje; Lecz… Wszystko znika, nim się objawi! Ja ufam, że wiedza może wybawić Z rozterek, tyczących istoty rzeczy, Bo zrozumienie - jak lek - też leczy. Z tej wiedzy wynika, że to, co widzimy, To wszystko, za czym uparcie gonimy, Owszem, istnieje, ale w przeszłości, A przyszłość w przeszłości nigdy nie gości, Ni w teraźniejszości, która, jak wiemy, Jest niczym innym jak połączeniem Między, co było i co zaraz będzie. I tak, w tym powszechnym, ludzkim obłędzie, Niewielu to pojmie, choć bardzo się stara; Bo większość poleci… Lotem Ikara.1 punkt
-
1 punkt
-
czasem przekląć trzeba ale tak by kwiaty nie więdły czasem wypada ale delikatnie by uśmiechu nie kaleczyć czasami nie za często tak by wiersza nie ośmieszać zdarzy się to fakt myśmy nie święci ale przesadzając coś psujemy1 punkt
-
Oj, nie tylko, ale to Pan K :) troszeczkę mnie do tego czytania na głos "popchnął". Początkowo czytałem też szybciej, ale stwierdziłem, że wtedy będzie mi można zarzucić, że czytając tak sklejam wyrazy, by uniknąć ewentualnych zgrzytów w rytmie. A ja bym wcale tych wyrazów ze sobą nie sklejał. Na podobne rymy jak Twój o Podlasiu, czy te moje natykałem się m.in.u np Tuwima. Ten to dopiero przyspożył zagwozdek specom od języka :) W każdym wypadku, ni w podanym przez Ciebie przykładzie, ni w w wersach własnego wiersza nie wyczówam żadnych zgrzytów. Nadmienię przy okazji, że wersy te napisałem z pełną świadomością i premedytacją tak właśnie lepiąc wyrazy. Dla zabawy, bo lubię jak chyba każdy z nas tutaj bawić się językiem, jego brzmieniem i rytmem.1 punkt
-
Gdzieś czeka ten kamień jeszcze bez ciepła, którym oplecie go żył twoich strumień, ułoży się w dłoni tak jak potrzeba by unieść sny małych ludzi bez sumień. Rosną już w lesie te drzwi bez imienia ale śmierć pazurami w nich skrobie, jest smak asfaltu, którego wciąż nie znasz i ołowiany sen kuli o tobie.1 punkt
-
Wiersz jak najbardziej w moich klimatach. Zastrzeżeń nie mam. Dzielę się sercem :)1 punkt
-
musiałeś upaść rozbić się na kawałki w otchłani krzywego zwierciadła twój triumf twój prężny obraz siebie wiecznie ci tego wzbraniał adorował w ołtarzu wybujałych przymiotów jak pięknie brzmiały moralizatorskie kazania do ciemnych tłumów smoła pogardy płynęła strugami dobrotliwych porad to światło wewnętrzne tchnienie nieomylności drgało na czarno lecz teraz nagi jesteś wolny na chwilę1 punkt
-
@Pia dziękuję Pia nieczęsto porywam się na tę formę, bo wolę wiersze z rymami, ale chyba całkiem niezłe to tutaj pasuje. ciekawa interpretacja. to prawda że czasem zdanie innych wydaje nam się trafniejsze niż własne wyczucie i to nie zawsze jest jest trafne. Pozdrawiam i dziękuje za czytanie :) @Krakelura Witaj czy nazbyt patetycznie? Być może. Widzę ten utwór jako swego rodzaju kazanie samego wiersza to swego twórcy. czasem trzeba ponieść porażkę, żeby trzeźwym okien spojrzeć na siebie i swoje działania. taki był właśnie zamysł mimo wszystko dzięki za czytanie i ocenę. pozdrawiam :)1 punkt
-
Tylko czas jest naszym wrogiem, nic zatrzymać go nie może. Jedni chcą się wspomóc Bogiem, wierzą, że im dopomoże, inni, w wirze codzienności, zatracają się zupełnie. Małe cieszą ich radości, a porażki znoszą dzielnie. Czas zatrzymać jednak można, odkryć życia wielką siłę. Przyszłość jasna i beztrwożna? Tę zapewni tylko miłość. Tylko miłość czas zatrzyma, chwilę w wieczność przepoczwarzy. Spada na nas jak lawina, spróbuj o niej choć pomarzyć.1 punkt
-
1 punkt
-
Nagrałem czytając. Nie to, że forsuję własne stanowisko, ale nic mi się tu nie haczy. https://voca.ro/j2fweNp6xzT1 punkt
-
Nie ma dziś dziewczyna wianka, świętą także nie została ale ma już co wspominać, bo diabła uwiodła wiele panien jej zazdrości, że przygodę życia miała lepiej młodość przejść z radością, niż strawić na modłach @Henryk_Jakowiec, bardzo się cieszę, żę namówiłam Cię do powrotu! Nie znikaj już na tak długo, zaglądaj tutaj i wrzucaj swoje urocze ballady humorystyczne!1 punkt
-
1 punkt
-
Rzucił ją - była „z przeszłością”. są mężczyźni z przypadłością, że im przeszłość kością stoi, A chłop się porównań boi. No bo jak tu mieć kobietę, co, gdy robisz jej minetę, jak brzoskwinię ją wysysasz, mogła kiedyś mieć tygrysa, który, jak to plotka głosi, grubszy ogon sprawniej nosił, a w dodatku, dobry Boże, miał zdolności językowe. Jak się z takim zwierzem mierzyć, i czy można takiej wierzyć, że z pamięci już wytarła tego arcy-minetaura? Nawet gdy sopranem śpiewa to fałszywej się spodziewasz pośród czystych tonów nuty co powodem jest poruty. ( O wszeteczna córo Ewy, którą skusił wąż ażeby Adamowi wyszło bokiem, bo choć bronił się: po łokieć, zasilona piekieł mocą, rękę wbiła mu przemocą a z nią owoc i zgniliznę gubiąc siebie i mężczyznę - - lew zaryczał oszalały kły wbijając w gardło łani, świat niestrawność potąd dręczy, że aż czasem z bólu jęczy. ) Zawsze na tę Jedną czekał, ale z TYM nie można zwlekać, więc gdy tylko miał ciśnienie śmiało zbierał doświadczenie. Lecz z kobietą sprawa inna: ma być czysta i niewinna, bowiem „dziwka” stanie kością i rozminie się z miłością. W ciemnym lesie dzięcioł wieku nie wbił mu do głowy ćwieku, więc ją rzucił bo nie była śnieżno-biała jak lilija, i , jak głosi w boru echo , chłop na bagnach gdzieś daleko kędy sowa pohukuje panny czystej poszukuje… …uje… …uje… …uje… (To dość stary utwór, posiada pewne niedociągnięcia i naciągnięcia, niemniej wydaje mi się niezły i zabawny.)1 punkt
-
Panie Heniu, jesteś Pan niepowtarzalny, niepodrabialny. Podziwiałem i podziwiam z rozdziawionym... Kapelusz z głowy Pozdrawiam.1 punkt
-
On ona ono cho no ono kokietuje ona nacią do góry pozuje do prawdy nic mnie nie rozczaruje rzuciła nacią i zastygła gęsta czy piękna? Niepiękna więc gęsta marchewko marchewko czarne włosy masz czy nie za często usta w dziubek zamieniasz?1 punkt
-
1 punkt
-
Ludzie chyba muszą mieć wrogów, tropić kto ma jaką krew itp. To właśnie przez takie zachowania świat zszedł na psy i to już nie klimat bedzie odpowiedzialny za śmierć planety, a my sami dalej napedzajac się wrogością do nawet nieznanych nam osób. Wina jest w edukacji ale jak młodzi ludzie mają wychować się inni od własnych rodziców? Skąd czerpać wzorce gdy wszystko jest ukierunkowane pod konkretne grupy. Poza tym grupa to przynależność, która zawsze dodaje otuchy. Dopóki nie będzie nad tym głębszej refleksji nie ma szans na zmianę. Pozdr.1 punkt
-
Opuscilbym jedno " bo" w świętach poza tym jakaś magia tych jesiennych świat się pojawia z nutką zawodu.1 punkt
-
1 punkt
-
Moim zdaniem poziom empatii jest ok, ale za mało rozsądku, ludzie w społeczeństwach żyjących komfortowo są czasami „empatyczni nierozumnie”, bo jaka to pomoc np. dając drobne alkoholikowi czy narkomanowi? Czy z powodu takich zachowań ilość ludzi żyjących na marginesie się nie zwiększa? Moim zdaniem tej "nierozumnej empatii" jest za dużo dlatego apeluje o rozsadek przede wszystkim, emocje to niedobry doradca. Pozdr.1 punkt
-
1 punkt
-
@jan_komułzykant Trafiłeś w punkt z tą konwencją... Dzięki:) Bardzo lubię pisać absurdalne dialogi. Dałem przestrogę na początek. Może kogoś lojalnie zniechęcę do przeczytania:)0 punktów
-
0 punktów
-
@jan_komułzykant Jednym do śmiechu innym do płaczu choć ja po środku jak basza siedzę Mam przeogromny mętlik w mej głowie bo się nad nowym wierszykiem biedzę. pozdrawiam Henryk0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne