Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 27.11.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
Nie urodziłem się wczoraj. Ty też nie. Skąd wiem? Co za głupie pytanie. Widzę twoje odbicie w oknie. Jedziemy tym samym pociągiem, chociaż po innych torach. Ot, taki paradoks naszej rzeczywistości. Czasami odnoszę wrażenie, że również w innej czasoprzestrzeni. Łączy nas przedział. Otwierają się drzwi pomiędzy i wtedy zastanawia mnie czy w ogóle możliwe jest zderzenie, jakie zdarzają się innym pociągom.4 punkty
-
(akrostych) Fantazję znowu mam od rana, I co z nią zrobić - tego nie wiem. Lato umknęło, wszędzie jesień, I dziwnie lśni kałuża mała. Życie jest warte blasku słońca... A dzień woalka chmur przesłania. Natchnienie w filiżance drzemie, Kawa smakuje w niej wybornie, A na dnie nutka zadźwięczała. - 2019 -3 punkty
-
Trudno być oryginalnym. Taką zadrę w sobie noszę. Potem tłumacz, że Twój "bal" i Osieckiej "żal" to inna para kaloszy. Co pomyślisz, już stworzone. W małej liczbie wszystkie słowa. Bo Asnyka "nowe" klei się do "głowę". Musisz myśleć od nowa. Prościej rzucić słowem w studnię. Tak, trudno być oryginalnym, żeby rzucić ad hoc, nim zapadnie zmrok garścią rymów niebanalnych.3 punkty
-
odkładam bezsenność wtulony w szklankę whisky z szeroko zamkniętymi oczami by przetrwać do rana pigułki jak dropsy byle nie pomylić kolejności szarej prozy życia bez nutki poezji zjadam i wydalam siebie dla innych uśmiechów z przyklejoną maską a może to twarz sam nie wiem jak odnaleźć siebie w świecie krzywych zwierciadeł pozytywnego myślenia I tak kolejny dzień z uśmiechem w napadzie paniki by nikt nie poznał że jestem2 punkty
-
w mig wdziała zwiewną sukienkę z sentencji tkaną samych a spod niej czarował pięknie szyty z domysłów stanik skreśliła suknia krągłości w rytm falujących kroków takiej to tylko zazdrościć powabu i uroku zaś on w chłodnawym wciąż cieniu wśród myśli chyba złotych gdy spojrzał to w oka mgnieniu zapragnął czuć jej dotyk następnie … niech to do licha myśl nagle jakby wyschła ech dalej lepiej nie pisać płoń czytelniku w domysłach2 punkty
-
Idę pchany nadzieją szlakiem umarłych mostów przęsła zgniłą zielenią zaniechania obrosły nawigacją wspomnienia trasę mi wyznaczają wierzę, że coś się zmieni wrzesień zakwitnie majem szukam, gdzieś pozostała jedna cieniutka kładka nad rzeką zapomnienia na niej może cię spotkam2 punkty
-
Masz rację czasami trzeba: u czytelnika samozapłon może zadziałać ot przypadkiem gdy zamiast o nich myśli wartko przypomną mu niejedną randkę a wtedy wersów pulchna krągłość okaże się że pustkę trzyma a ja cóż zrobię minę mądrą bo przecież lubię pisać w rymach :))2 punkty
-
kryształowe pieśniarzy perliste śmiechy dzieci cichy szept poetów prawie już zaświaty :) nagle KWIK! wszędobylski KWIK anektuje nam uszy polityczny KWIK...2 punkty
-
W sumie zgadzam się z tym co napisałeś. Wg mnie najistotniejsza jest intencja. Lepiej blisko być kopiowania- jeśli przekaz szczery, natomiast bycie na wskroś oryginalnym tylko po to, by np.zadać komuś klina ;) to już brzydko pachnie.2 punkty
-
Wszechświat jest nieskończony a słowniki nie są Wszyscy jesteśmy kopią kopii, każdy ma jakichś przodków W jakimś zakresie podobieństwa są nieuniknione Z drugiej strony słów w słowniku jest naprawdę dużo :)2 punkty
-
Tak tylko ludzie probuja znaleźć jakąś wartość wspólną przez która łatwo komuś przypisać kopiowanie. Jeśli się zastanowić wiele wersów się powtarza. Ważne po co nam to pisanie i czy przez nie w jakiś sposób potrafimy wyrazić siebie. Czy ktoś nas porówna do zawartego w wierszu Asnyka czy do top One to chyba mniej ważne jeśli wiersz spełnił dany przekaz.2 punkty
-
Oj trudno...ale z drugiej strony ....to niesamowicie proste :) wystarczy nie kopiować, być TYLKO i wyłącznie sobą.2 punkty
-
czytelnik zechce może spłonąć i niech koniecznie myśli "o nich" bo wersów Twoich pulchna krągłość ułoży wachlarz dawnych wspomnień gdy z okien zerka chłód jesieni zegar zgnuśniały tyka ciszej po kątach chodzi w swoim domu i domysłami obraz pisze Sympatyczna, dla uśmiechu treść. Czasami takich potrzeba. Pozdrawiam.2 punkty
-
w mig zdjęła zwiewną sukienkę utkaną z samych intencji i poszła ubrać kożuszek bo wzrokiem ciut się rozpędził o mało wlazłby w kałużę albo zaliczył słup jakiś i wierszy by już nie było a szpital leczyłby z draki od tamtej pory coś powziął rozumiem dzielnie się stara koloru oczu nie zgadnę bo wciąż chodzi w okularach :)2 punkty
-
bezsenność wybiła myśli moje tańczą w jasnej łunie światła pokoloruję twoje sny dotykiem rzęs drżeniem o północy1 punkt
-
Kaskader Wiesz, jestem kaskaderem, pod sercem Supernową podpalam, w iskrach lecę w przestrzeń kalendarzową. Mam blizn kolekcję całą, Śmierci spoglądam co dnia w oczy, tak by się chciało móc jednak dotknąć Słońca. To nic guzy, nic sińce, zawsze może być gorzej, rany jak pies wyliże antyseptyczny ogień. W ciebie, do ciebie moim bolidem zdążyć chcę przed tym zanim tanatoid wielki owinie mnie w cień.1 punkt
-
mała klimatyczna kawiarnia szepty intymnych rozmów przygaszone światła kreślę kilka słów na skrawku serwetki tu spotkaliśmy się pierwszy raz poparzyłem się wtedy zieloną herbatą często odwiedzaliśmy ten stolik patrząc w oczy świec zastanawiam się co byś zamówiła o czym byśmy rozmawiali i tłuką się po głowie nieustannie te dwa słowa dlaczego tęsknię nikt nie odpowie serwetka zwyczajowo spłonie z krótkim sykiem1 punkt
-
I)- Powiedz Zuziu jakie masz na przyszłość planyi czy wracasz czasem myślą do chwil tamtychkiedy ty i twój mężczyzna, raczej chłopiec,postanowiliście tak rodzicom dopiec,by już nigdy więcej ręki nie podnieślina waszą dozgonną miłość. A co jeślinie wytrzyma ciężkiej próby, zwłaszcza tutaj,dwadzieścia pięć lat to przecież nie w kij dmuchał.Dużo czasu by niejeden wiersz napisać.Fani wierzą w ciebie: Kosmiczna Martynana przykład uważa, że masa jest tępabo nigdy nie pojmie wewnętrznego piękna,którym promieniejesz nawet za kratami.Ważne mieć kogoś by człowiek nie był sam, inie zwątpił w swój talent. Może tej dziewczynieteż potrzeba wiary… Co powiesz Martynie?- Naprawdę bardzo ci dziękuję Martyno.(II)Kosmiczna Martyna mieszka z rodzicami.Kosmiczna Martyna ma ich dość czasami:- Dajcie mi święty spokój- krzyczy Martynai jednym trzaśnięciem rozmowę ucina.Poezja Zuzanny Martynie jest bliska,Martynie wciąż marzy się miłość lesbijska:Tak uciec z nią razem lub żyć za kratami-- Kosmiczna Martyna śni o tym nocami.Ma tomik Zuzanny przybity do krzyża,on drzwi jej otwiera, do Zuzi przybliża.Kosmiczna Martyna z pokoju wychodzido kuchni, na palcach, wyjmuje nóż, ostrzy,ogląda przez chwilę- w księżycu lśni cały,starannie odkłada go znów do szuflady,ostrożnie, powoli (ojciec śpi, matka śpi)Kosmiczna Martyna uchyla cicho drzwi.1 punkt
-
W przyrodzie nawet po równinach turlają się schematy. chemia w zasięgu ręki, obok człowiek. spożywanie, wydalanie, niekiedy pauza, żeby wciągnąć haust powietrza. na pagórkach świrgolenie wróbli, udawanie, że gryzie się temat, a to podgryzanie, walka o lepsze piórko do umoszczenia gniazda. między dolinami zwyczajność, pozwala na drobne wychylenia i podobno, lepiej być ładnym niż mądrym. szkoda, już nie jestem ładna. mądrość sroki zgarnęły w dzierżawę, wpasowują się - co nam to poza nami - a ja głupia ciągle dziergam nadzieję, że chwasty dojrzeją od korzeni. listopad 20191 punkt
-
1 punkt
-
przeskoczyć łatwo się dało obejść- jak zawsze, można a jednak gorzko smakuje ławka co mchem zarosła na jej widok serce się kraja widelec wbija swe zęby gdy ona opustoszała ja ją zdradzałem niewierny w barach zacząłem siadać na krzesłach, czasami ławach a ona stała tak sama wtedy przestałem udawać brak odczułem za szybko coś rwało by do niej zajrzeć lecz nawet przyjaciół nie było zdążyli na inną ławkę następnie przychodzą dzieci niechętnie wychodzą z domu wolą na komputerach tracić czas po kryjomu tak przykre jest życie ławki co wychowuje młodzież znaczy wychowywała bo dzisiaj w niepamięć odchodzi1 punkt
-
już mi się nie chce pragnę jedynie zdążyć opuścić piękną katastrofę niemożności gdy ciało którym zawiaduję odmówi posłuchu i stanie się głuche na moje skomlenie wstań chwyć idź już mi się nie chce pokładać nadziei w sztuce wierzyć w to handmade w wolierze falbany piłki lotki pióra za które świat przyznaje granty swoim z odpowiednią ilością punktów za pochodzenie nie należę do sfer więc nic z tego nie będzie no chyba że stanę się sztuką mięsa wiszącą u rzeźnika i rozłoży mnie na czynniki pierwsze francis bacon1 punkt
-
@Sylwester_Lasota Tak to jest, akurat jako katolik w Anglii William chyba nie miał za dobrze, ale fakt gdy jest się poprawnym politycznie względem wyznania religijnego, preferencji seksualnej, klasowej itd. jest łatwiej, wspomaga się np. prześladowanych gejów, ale to nie oni siedzą w wiezieniach, jak np. chorzy psychicznie za kradzież batonika lub podpalenie śmieci na własnej posesji 15 lat kicia.1 punkt
-
1 punkt
-
tylko wyżej albo nigdzie czas nie ma znaczenia ze wszystkimi skałami oceanami i ich pływami za księżycowymi objawieniami gdy to czego nie zobaczę i to co dostrzegam we mnie może zaistnieje dotykam przeżywam i zanikam w pośpiesznym poszukiwaniu miłości cierpienia i śmierci1 punkt
-
Dzisiej to jednak nie to samo co dzisiaj, a Morfeuszowi należy się wielką litera :), zwłaszcza w sytuacji próby stylizacji.1 punkt
-
wczoraj umierał dzisiaj walczy nie poddaje się wczoraj był wrakiem dziś się wynurzył okrętem jest wczoraj popłakiwał dziś się uśmiecha przeklina łzy to nie są żarty to fragment życia które się tli o jakie ktoś walczy mimo że przed nim tylko mgły1 punkt
-
Coś Ci gwizło? :) Dzięki Marku (pominęłam pierwsze Twoje imię bo jest trudne do zapisania :)) puenta średnia ale cóż wymagać... :) wyedytowalam bo mi się brzydko rymnęło ów ów.1 punkt
-
1 punkt
-
Chyba nie. " Jedzie pociąg po torach długi szary obszerny nikt na niego nie czeka bo to pociąg pancerny" Takim jadę już długo. Pozdrawiam. PS. Wiersz OK.1 punkt
-
może razem nie dojdziemy żadnej prawdy lecz kto dzisiaj tym się martwi dowiedziemy że zaszczepił w nas się zwyczaj doskonale już przetarty jak bitewny szlak straceńców ofiar gniewnych w pełni martwych bez modlitwy i bez wieńców chwały nam to nie przysporzy wszak któż o nią dziś zabiega gdy z pól bitew i przestworzy trud się stoczył w nasze leża i alkowy przecież w lepszym bywa tonie przelewanie spermy w grobie przy czerwonym świetle nocy zapalanie niźli gdzieś na polu boju rzeź bezduszna krew przelana myśli pełne niepokoju i modlitwa na kolanach a my niczym te zwierzęta ile trzeba produkować mamy siebie redukować nie rozmyślać i pamiętać1 punkt
-
Wszystko byłoby okej, gdyby nie te przeklęte ruchy frykcyjne ludzie na ogół wiążą się w pary moment zespolenia nazywając stosunkiem płciowym, podczas stosunku mężczyźni wykonują ruchy, to moment głębokiego zapamiętania, osoba zaskoczona w tym stanie jest całkowicie bezbronna a on leży leży z nożem w plecach troszeczkę na dywanie bardziej na podłodze nieme zdziwienie gasnących jego oczu zdradza, tak zdradza że coś tu zaszło za daleko i utkwiło za głęboko w nocy zachciało mi się siusiu a sypialnia rodziców jest po drodze do łazienki zobaczyłem tatę jak śmiesznie podrygiwał leżąc na mamusi gdy leżeliśmy na łyżeczkę on zawsze zaczynał wykonywać te przeklęte ruchy frykcyjne1 punkt
-
Swoją drogą ciekawe jak podążają ścieżki interpretacyjne:-) kto kogo zabił i dlaczego? Trochę cytuje tutaj morderstwo Swietlickiego szukam jak powiedziałem różnych narracji jest sucha jest dziecięca zaciekawiona lub przerażona? jest kobieca zniesmaczona tak czy siak kopulacja to rzeczywiście moment największego oddania. Można stracić łeb. U zwierząt wyżej rozwiniętych obserwuje się zachowania deprywacyjne wynikające z wczesnego oddzielenia dzieci od rodziców. Krótko mówiąc technicznie nie dają rady i nie wiedzą o co kaman. Bardzo to zajmujące.1 punkt
-
1 punkt
-
Świetnie się czyta. Do tego działa wyobraźnia. Czytając wyobraziłem sobie komika na scenie, dynamicznie recytującego i wskazującego na kolejne opisywane rzeczy z przerwami na wytchnienie przy wersach nie zaczynających się od "To". Super:). Masz swój wyrazisty, klarowny styl. Mnie się podoba. Pozdrawiam.1 punkt
-
pomarańcz nieba przyćmiewa błękit zielona staje się owa trawa Ty stoisz sama niczym artysta nikomu to nie pomaga wtem wjeżdżam ja na szarym ośle pomagam sobie się z siebie wydostać nie patrzysz na mnie lub widzieć nie chcesz kto by chciał na takiego osła z dziada pradziada pcham to rzemiosło życiem ono zwane ciężkie przetrwania a tu mnie szum gór na brzeg wyniosło myślałem o tym aż do skonania pokoleń pięćdziesiąt wchodzi na drzewo dąb rozkwitniony pięknie im wyszło ja przypatruje się dziwnemu oku przykryte szkiełkiem dawno już prysło zaklęty w czasie słyszałem huk armat i krzyk Samsona i klęskę Sodomy a Ty znów patrzysz na mnie jak diabła jestem w Tobie, sercu uciśniony żegnam dzień pieśnią, radości jutrzenki okna na skale, światła reflektorów owa jaśnieje śpiewem anielskim noc już się zbliża w nic nie ma oporów.1 punkt
-
1 punkt
-
Co znaczy, że poeta się stara? Dla mnie szeroko zamknięte oczy to sen na pół gwizdka. Zamykam oczy ale tak jakby wciąż były otwarte ponieważ słyszę kazdy szmer i przy budziku codzienne pytanie czy wogole spałem. Alkohol czasem potrafii zresetować myśli. Co do nie odkrywczych rzeczy nie miałem zamiaru być jak Kolumb czy Archimedes. Chciałem, żeby podmiot liryczny wydusił z siebie coś co tłamsi w sobie. W dobie na tak i musi być dobrze wszedobylskiego uśmiechu bo przecież życie jest cool i spoko nie możesz być smutasem. Dlatego powstała uśmiechnięta depresja. Dziękuję, że coś przypomniał. Fakt czasem coś nas pożera od środka i choć chcemy być lepsza wersja samych siebie wydalamy no właśnie zamiast ta lepsza dużo gorszą stronę1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Nigdy nie napisałam akrostychu. Wdzięczny wierszyk, o filiżance nie wspomnę, śliczna. Pozdrawiam.1 punkt
-
Witaj - jestem za wierszem - ma fajne fragmenty które zdobią całość. Miłego wieczoru życzę.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Fajnie i pomysłowo nawet ? Jeno drugi wers sobie przestawiam nieco na "tkaną z sentencji samych" - rytm ten sam, ale chyba naturalniej wybrzmiewa. A w drugiej zwrotce nie lepiej byłoby użyć czasu teraźniejszego ("kreśli")? Reszta mi się nawet, nawet podoba. Pozdrawiam, D.1 punkt
-
Suplement do wiersza PRO MEMORIA RAYMOND RIFE Pozwólcie, że kilka słów poświecę temu tekstowi. Tekst ten przeszedł przez forum właściwie niezauważony. Myślę, że powodem tego jest jego niezrozumienie. A nieskromnie myślę, że przesłanie tego tekstu zasługuje na chwilę refleksji. Na początek, co znaczą te słowa: A może to co jest nędznym i złym, rezonansu punkt ma? A tu słabym! Co one znaczą? Co to jest rezonans i co znaczy być słabym? Wyjaśnię to tak. Popatrz na to: Ten dźwięk w filmie jest trochę przykry :-) Pokazane w filmie zjawisko fizyczne, to rezonans mechaniczny. Każdy obiekt fizyczny, po pobudzeniu go drganiami o określonej częstotliwości wpada w takie potężne oscylacje. Czy to jest szklanka, czy most, czy bakteria. Wszystko. A w tekście stawiam tezę, że może także: to co jest nędznym i złym ( to coś co jest w nas). Dalej tekst jest apelem osoby, której zależny na dobrych relacjach z osobą, którą kocha. Jest apelem, aby zachować wzajemną wrażliwość na siebie. Byśmy odbierali szczególnie to, co boli w naszym związku tego drugiego. Podajemy kochanej osobie tą częstotliwość, na którą trzeba nastroić nadajniki, aby przekaz tego, co ją boli do nas trafił i wywołał właściwe skutki. Pokazujemy jak często moje… (bo za często też jest źle :-)) To takie moje symboliczne ujęcie tego apelu: Proszę byś zawsze pytała mnie, kiedy miłości mojej brakuje Ci: jak często moje mają płynąć łzy? jak często mój masz widzieć strach? jak często mój masz słyszeć żal? A skutek tej wrażliwość jest oczywisty: byś skruszył w sobie ten zimny mur, byś poczuł jak straszny jest mój ból, byś znowu objął czule mnie wpół I tak lekcja fizyki skończona. A egzamin przyniesie życie :-) Dziękuje za uwagę :-)1 punkt
-
1) lipcowy wieczór Janusz znów przy lodówce mrozi krew w żyłach 2) Grażyna płonie Janusz z wąsem gdzie trzeba jej nie przeszkadza1 punkt
-
1 punkt
-
Misiu, ptysiu, pysiaczku, pysiu – ale ty masz ślad węglowy, w dodatku niczego po tobie nie widać. Imponujące, jakby wszystko w maszt flagowy ci poszło, misiu, mocny jak korzeń, albo komin z pióropuszem białego dymu. Ptysiu słodki, poszłabym tym śladem za krawędź, która w tej chwili słońce jak arbuz przecina, kroi tylko dla nas i wykłada na tacę oceanu, gładkiego, lśniącego jak plama ropy. Pysiaczku, chciałabym z tobą pozostać na zawsze, na tej wyspie, gdzie rzuca cień palma na chłodne Martini. Moglibyśmy surfować nawet po zmierzchu. Pysiu, jak wyraźna wizja - wciąż surfujemy, niemal nie wychodząc z wody, a czyjeś oczy patrzą z brzegu, nasze widma przezroczyste widzą i wspólny ślad węglowy. Misiu…1 punkt
-
Witaj - ciekawy wiersz - i ciekawe pytanie - ale jednak się zdarzają... Psychologicznie to brzmi ale prawdziwie. Pozd.0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne